Czy mam się o co martwic? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy mam się o co martwic?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

Temat: Czy mam się o co martwic?

Witam was, zaglądam tu pierwszy raz, z nadzieja ze wasze podpowiedzi jakoś mnie pokierują i rozwiąże ten problem,

Otóż od 1 roku jestem w związku z X, ja mam 20 lat on 26, od jakiegoś miesiąca stał się bardziej nerwowy, wcześniej tez był, ale przez ten okres czasu bardzo się to nasiliło. Co prawda zdarzyło się pare sytuacji które mogły to spowodować, ale najgorsze jest to ze on dalej nie widzi problemu, wyniosłam się z tydzień temu do mamy (na codzień mieszkamy razem) przyjechał pare razy, był oschły, prawie nie rozmawialiśmy, na pożegnanie rzucone chamskie 'czesc', dowiedziałam się ostatnio ze moja 'tesciowa' utrzymuje kontakt z jego była, nasza relacja jest co prawda bardzo dobra, gadki, kawki ciastka herbatki, ale jak tego się dowiedziałam to mnie zamurowało, pan X nigdy nie opowiadał o swoim wcześniejszym związku, a jak zaczynałam temat to kończył się on agresywna odpowiedzią. Kontynuując... wpadł na pomysł żebym przefarbowała włosy na zupełnie przeciwny kolor niż mam, zszokowało mnie to bo do tej pory chciał żebym miała takie jakie miałam, a nagle okazuje się ze jego ex również zmieniła ten kolor a on chce właśnie żeby były w takim odcieniu jak jej (nie wiedziałam o tym, dopiero zobaczyłam gdzies mijając na ulicy). Od czasu kiedy to się zaczęło, nie uprawiamy seksu, nie przytulamy się prawie, o wszystko mnie obwinia, ale jak jesteśmy oddzielnie i piszemy ze sobą to pisze ze kocha, jakieś miłe słowa, a jak się tylko spotkamy to cisza... prawie ze sobą ostatnio nie rozmawiamy, tylko jakimiś półsłówkami o drobiazgach codziennych, a najgorsze jest to ze szykujemy się na dniach do przeprowadzki, niby jak o tym mówił to o wszystkim w liczbie mnogiej, polowe spraw z tym związanych ogarniam ja. Na codzień to ja zajmuje się większością obowiązków, sprzątaniem, praniem, codziennie to ja robię mu kolacje, on robi takie rzeczy bardzo sporadycznie, staram się jak mogę, żeby było mu dobrze, a w zamian co-krzyk, pretensje, ze nic mi się nie udaje, ze we wszystkim jestem beznadziejn
W sumie co więcej, czarno na białym, nie wiem czy to może mieć ze sobą związek, czy to tylko jakaś moja paranoja, tymbardziej ze nie wydaje mi się żeby mnie oszukiwał, ale ostatnio jego zachowanie było aż za bardzo podejrzane.

Jakieś porady?
Na prawdę mi na nim zależy, kocham go ale boje się ze po tamtym związku nasze

związanie się było dla niego bardziej ucieczka, a teraz po tym prawie roku bo minie dosłownie niedługo, już mu się to po prostu wszystko znudziło i dlatego to wszystko. Ale nie umie po części o tym powiedzieć, zreszta.... to człowiek z którym nie da rozmawiać się o uczuciach

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy mam się o co martwic?
Kurka03 napisał/a:

Witam was, zaglądam tu pierwszy raz, z nadzieja ze wasze podpowiedzi jakoś mnie pokierują i rozwiąże ten problem,

Otóż od 1 roku jestem w związku z X, ja mam 20 lat on 26, od jakiegoś miesiąca stał się bardziej nerwowy, wcześniej tez był, ale przez ten okres czasu bardzo się to nasiliło. Co prawda zdarzyło się pare sytuacji które mogły to spowodować, ale najgorsze jest to ze on dalej nie widzi problemu, wyniosłam się z tydzień temu do mamy (na codzień mieszkamy razem) przyjechał pare razy, był oschły, prawie nie rozmawialiśmy, na pożegnanie rzucone chamskie 'czesc', dowiedziałam się ostatnio ze moja 'tesciowa' utrzymuje kontakt z jego była, nasza relacja jest co prawda bardzo dobra, gadki, kawki ciastka herbatki, ale jak tego się dowiedziałam to mnie zamurowało, pan X nigdy nie opowiadał o swoim wcześniejszym związku, a jak zaczynałam temat to kończył się on agresywna odpowiedzią. Kontynuując... wpadł na pomysł żebym przefarbowała włosy na zupełnie przeciwny kolor niż mam, zszokowało mnie to bo do tej pory chciał żebym miała takie jakie miałam, a nagle okazuje się ze jego ex również zmieniła ten kolor a on chce właśnie żeby były w takim odcieniu jak jej (nie wiedziałam o tym, dopiero zobaczyłam gdzies mijając na ulicy). Od czasu kiedy to się zaczęło, nie uprawiamy seksu, nie przytulamy się prawie, o wszystko mnie obwinia, ale jak jesteśmy oddzielnie i piszemy ze sobą to pisze ze kocha, jakieś miłe słowa, a jak się tylko spotkamy to cisza... prawie ze sobą ostatnio nie rozmawiamy, tylko jakimiś półsłówkami o drobiazgach codziennych, a najgorsze jest to ze szykujemy się na dniach do przeprowadzki, niby jak o tym mówił to o wszystkim w liczbie mnogiej, polowe spraw z tym związanych ogarniam ja. Na codzień to ja zajmuje się większością obowiązków, sprzątaniem, praniem, codziennie to ja robię mu kolacje, on robi takie rzeczy bardzo sporadycznie, staram się jak mogę, żeby było mu dobrze, a w zamian co-krzyk, pretensje, ze nic mi się nie udaje, ze we wszystkim jestem beznadziejn
W sumie co więcej, czarno na białym, nie wiem czy to może mieć ze sobą związek, czy to tylko jakaś moja paranoja, tymbardziej ze nie wydaje mi się żeby mnie oszukiwał, ale ostatnio jego zachowanie było aż za bardzo podejrzane.

Jakieś porady?
Na prawdę mi na nim zależy, kocham go ale boje się ze po tamtym związku nasze

związanie się było dla niego bardziej ucieczka, a teraz po tym prawie roku bo minie dosłownie niedługo, już mu się to po prostu wszystko znudziło i dlatego to wszystko. Ale nie umie po części o tym powiedzieć, zreszta.... to człowiek z którym nie da rozmawiać się o uczuciach

Na Twoim miejscu martwiłabym się tym, że jedyną rzeczą jaka Cię rzeczywiście martwi jest to czy on chce powrotu do ex. Wygląda na to, że krzyki, pretensje, brak zaangażowania, ciche dni, brak czułości nie przeszkadzałyby Ci tak bardzo, gdyby nie wizja tego, że może się to wiązać z ex. Czyli on może wg Ciebie się zachowywać wobec Ciebie tak, a Ty nadal będziesz wiła wam wspólne gniazdko, którym to gniazdkiem prawie wyłącznie Ty się będziesz zajmowała, byleby kogoś nie miał... Słabo, bardzo słabo się cenisz.
Priorytet tutaj to wyłączność, a choćby miałaby to być wyłączność na buca, to i tak super. Reszta się nie liczy, bo w ostatecznym rozrachunku ponarzekasz sobie, ale nie martwi Cię zupełnie ta reszta. Traktujesz ją jako tylko objaw naprawdę poważnego według Ciebie przewinienia, tj. niewierności, bądź nielojalności. Zastanów się jak będzie wyglądało wasze wspólne życie razem w tym mieszkaniu, bo już masz przedsmak.

3

Odp: Czy mam się o co martwic?

'' Ze nic cie sie nie udaje i ze jestes beznadziejna'' uwierz mi ze po tych slowach dalbym sobie z nim spokoj.Bo zamiast Cie wesprzec i pomoc to jeszcze Cie dobija.Ty jestes z nim dopiero rok a juz takie jazdy masz a co dopiero w dalszej fazie waszego zwiazku.Moje zdanie jest takie zebys sie powaznie zastanowila nad swoja i wasza przyszloscia.

4

Odp: Czy mam się o co martwic?

Jesteś kolejną zakochaną, zaślepioną, znoszącą krzywdy i upokorzenia dziewczyną, która wierzy w cudowna przemianę ukochanego.
Być może Twoje podejrzenia są słuszne, że on związał się z Tobą dla zapełnienia pustki po byłej.
Liczą się jednak fakty i to w jaki sposób jesteś przez niego  traktowana. Służysz mu i nadskakujesz, a w zamian masz irytację, a nawet agresję,  brak akceptacji i bezczelną krytykę.
Problemem nie jest jego była, a nawet to, że jego matka się z nią spotyka, tylko Twoja zgoda na takie traktowanie.
Ja także uważam, że on nie pogodził się jeszcze z tamtym rozstaniem, a Ty jesteś tylko opcją. Nie jesteś nią i nigdy nie będziesz wystarczająco dobra dla niego, nawet jeśli przefarbujesz włosy, będziesz wchodzić mu w tyłek itd.
"...jak jesteśmy oddzielnie i piszemy ze sobą to pisze ze kocha, jakieś miłe słowa, a jak się tylko spotkamy to cisza... prawie ze sobą ostatnio nie rozmawiamy,"
Służysz mu do zapełnienia pustki, ale w realu nie jesteś tą której pragnie i dlatego wyżywa się na Tobie.
Nawet, jeśli moja diagnoza nie jest trafna, tzn nie chodzi o emocje dotyczące ex, to jego sposób traktowania Cię jest nie do przyjęcia.
Problem w tym, że Ty na to pozwalasz.

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy mam się o co martwic?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024