Witam was, zaglądam tu pierwszy raz, z nadzieja ze wasze podpowiedzi jakoś mnie pokierują i rozwiąże ten problem,
Otóż od 1 roku jestem w związku z X, ja mam 20 lat on 26, od jakiegoś miesiąca stał się bardziej nerwowy, wcześniej tez był, ale przez ten okres czasu bardzo się to nasiliło. Co prawda zdarzyło się pare sytuacji które mogły to spowodować, ale najgorsze jest to ze on dalej nie widzi problemu, wyniosłam się z tydzień temu do mamy (na codzień mieszkamy razem) przyjechał pare razy, był oschły, prawie nie rozmawialiśmy, na pożegnanie rzucone chamskie 'czesc', dowiedziałam się ostatnio ze moja 'tesciowa' utrzymuje kontakt z jego była, nasza relacja jest co prawda bardzo dobra, gadki, kawki ciastka herbatki, ale jak tego się dowiedziałam to mnie zamurowało, pan X nigdy nie opowiadał o swoim wcześniejszym związku, a jak zaczynałam temat to kończył się on agresywna odpowiedzią. Kontynuując... wpadł na pomysł żebym przefarbowała włosy na zupełnie przeciwny kolor niż mam, zszokowało mnie to bo do tej pory chciał żebym miała takie jakie miałam, a nagle okazuje się ze jego ex również zmieniła ten kolor a on chce właśnie żeby były w takim odcieniu jak jej (nie wiedziałam o tym, dopiero zobaczyłam gdzies mijając na ulicy). Od czasu kiedy to się zaczęło, nie uprawiamy seksu, nie przytulamy się prawie, o wszystko mnie obwinia, ale jak jesteśmy oddzielnie i piszemy ze sobą to pisze ze kocha, jakieś miłe słowa, a jak się tylko spotkamy to cisza... prawie ze sobą ostatnio nie rozmawiamy, tylko jakimiś półsłówkami o drobiazgach codziennych, a najgorsze jest to ze szykujemy się na dniach do przeprowadzki, niby jak o tym mówił to o wszystkim w liczbie mnogiej, polowe spraw z tym związanych ogarniam ja. Na codzień to ja zajmuje się większością obowiązków, sprzątaniem, praniem, codziennie to ja robię mu kolacje, on robi takie rzeczy bardzo sporadycznie, staram się jak mogę, żeby było mu dobrze, a w zamian co-krzyk, pretensje, ze nic mi się nie udaje, ze we wszystkim jestem beznadziejn
W sumie co więcej, czarno na białym, nie wiem czy to może mieć ze sobą związek, czy to tylko jakaś moja paranoja, tymbardziej ze nie wydaje mi się żeby mnie oszukiwał, ale ostatnio jego zachowanie było aż za bardzo podejrzane.
Jakieś porady?
Na prawdę mi na nim zależy, kocham go ale boje się ze po tamtym związku nasze
związanie się było dla niego bardziej ucieczka, a teraz po tym prawie roku bo minie dosłownie niedługo, już mu się to po prostu wszystko znudziło i dlatego to wszystko. Ale nie umie po części o tym powiedzieć, zreszta.... to człowiek z którym nie da rozmawiać się o uczuciach