Hej piszę tu bo już dłużej nie dam rady.
Mam 21 lat.
Do liceum wszystko szło dobrze. Od mniej więcej 16 roku życia chciałam- i dalej chcę być.
Problem w tym, że poza chęciami nic mi już nie dano- żadnych talentów, absolutnie żadnych. Jestem beznadziejną, skrajnie nieodpowiedzialną idiotką.
/nie mam za grosz rozumu i do tego jestem bardzo lękliwa- może coś poradzicie, albo dosłownie poprowadzicie za rękę.
Nie udało mi się dostać na medycynę. Nie udało się za pierwszym. Okropne uczucie.
Wzięłam rok przerwy i uczylam się w domu- znowu nie wyszło.
Poszłam na inne studia z rozsądku. Jestem (wciąż) studentką pierwszego roku lingwistyki.
Pierwszy semestr zaliczyłam – z wyjątkiem rosyjskiego. Wzięłam warunek, tu inaczej nie można.
Termin jego rozliczenia upłynął dziś- 15 wrezśnia.
Psychicznie jest ze mna tragicznie. Nie ma na to innego okreslenia.
Drugi semestr był jeszcze gorszy.
Znowu podeszłam do matury- znowu nie wyszło. Dlatego zawaliłam drugi semestr.
Trzeba poprawić semestr. Cały
Tylko warunek…
Dzisiaj miałam 3 podejście. Nie zaliczyłam.
Jestem na pierwszym roku, nie zaliczyłam pierwszego semestru , drugiego również nie.
Szansa byłaby gdybym zaliczyła warunek- pracowałam w trakcie wakacji, mialam odłożone pieniądze- żeby chociaż tego nie zawalić. Poprawiłabym drugi semestr.
Co teraz?
Kiedy zaryczana wyszłam z uczelni było po 13. Dziekanat już zamknięty. Otwarty dopiero we wtorek.
Wychodząc (obkuta maksymalnie- zabrakło mi 4 punktów do zaliczenia) zostawiłam syf w akademiku- rozrzucane książki. Miałam posprzątać jak przyjdę.
Kierowniczka była u mnie w pokoju i powiedziała że mam się wyprowadzić.
Piszę to rycząc, pakując się i szukając taniej noclegowni w Bydgoszczy. Nie jestem stąd.
Nie chcę wracać do domu.
Mama o niczym nie wie. Jak jej spojrzę w oczy?
Jak?
Może znajdzie się ktoś w podobnej sytuacji? Z babka od rosyjskiego rozmaiałam, gdyby była możliwość przedłużenia terminu warunku- wyraziła zgodę. Ale czy cos takiego jest możliwe?
Jest już po rekrutacji, dybym chciała powtarzać rok.
Proszę, wesprzyjcie mnie. Nie obrzucjacie mnie gównem. Jestem totalnie sama.