Za miesiąc idę do fryzjera i obmyślam strategię
No więc zapuszczam włosy. Schodzę z farby na naturalny kolor włosów. Naturalny kolor mam taki ciemny, mysi popielaty blond a ostatniej farby jakiej użyłam to taki popielaty blond z Loreala, ale odcień popielaty się zmył dosyć dawno (ostatnio farbowałam włosy w grudniu, pod koniec) i został zwykły blond w dosyć ciepłym odcieniu i wydaje mi się, że raczej średnio się to komponuje z zimnym odrostem. Myślałam czy by odrostu nie zostawić takiego jaki jest a te już farbowane rozjaśnić na jakiś jasny (a przynajmniej jaśniejszy), chłodny blond, wtedy ładnie będzie to wyglądało. Tylko nie wiem, czy fryzjer tak potrafi, czy nie zafarbuje mi całych odrostów od razu, czy będzie potrafił dojechać jasną farbą na równi z linią farbowanych a naturalnych? Jestem zapisana do dosyć dobrego fryzjera, ale nie widziałam nigdy żadnego podobnego procederu z farbowaniem samych końców bez odrostu? No bo odrost ma już 10 cm i mi go strasznie szkoda, z drugiej strony nie będę ścinać tych włosów farbowanych jeszcze przez rok, bo są za krótkie a chciałabym wyglądać jak człowiek
Jak sądzicie? Da się tak? To dobry pomysł?
Wydaje mi się, że obry fryzjer da radę, bo teraz modne jest farbowanie samych końcówek. Tylko trzeba chyba tak estetycznie zatrzeć granicę, że refleksy niby nachodza lekko na odrosty i w nich "giną", bo inaczej będzie taka chamska linia oddzielająca ciemniejsze od jaśniejszego. Widziałam jak w Ostrym Cięciu brali kosmyki i od samych końców "popychali" rękami farbę do góry, nie wiem jak to opisać ale wyglądało bardzo dobrze, tak więc chyba jest to możliwe.
zrobienie sombre jest świetnym sposobem aby nie zniszczyć wlosów, ponieważ Twój naturalny kolor zostanie na samej górze
Warto przejść się do profesjonalistów, zawsze dobrze doradzą Ja już regularnie chodzę do Gnatyshyn na Ursynowie - mają dwa salony - jeden na al. KEN, drugi w pasażu Ursynowskim.
Jeśli na farbowanie albo strzyżenie to zawsze warto znajomych popytać o dobrego fryzjera. A zwłaszcza koleżanek które maja podobne fryzury czy włosy do Waszych. Ja osobiście robię tak, że jeśli zależy mi na jakieś większej zmianie, to idę do fryzjera z polecenia, a jak tylko końcówki chcę podciąć to do jakiegoś taniego, osiedlowego.
Mam tak samo. Jak podcinam - to byle gdzie, byle szybko. Jak jakaś metamorfoza 8- tylko sprawdzony.