Mam niestety ten problem. I nie chodzi tylko o wąsika ale o całą twarz. Taki typ urody. Buzia pokryta meszkiem. Cała twarz! Czoło, policzki, broda... korzystałam swego czasu z depilacji laserowej i te ciemne włoski faktycznie zniknęły ale siwe pozostały. Problem nasilił się po źle dobranych tabletkach antykoncepcyjnych, zwłaszcza na brodzie i policzkach. Z tego co mi wiadomo to siwych włosków na stałe nie da się usunąć; ( wygląda to fatalnie, zrezygnowałam z makijażu bo wszelkiego rodzaju fluidy osadzają się na tych włosach i wygląda to jeszcze gorzej. Czy któraś z Was też ma podobny problem? Jak sobie z tym radzić? Boli mnie to, że nie mogę nakładać makijażu zwłaszcza gdy jestem nie wyspna albo blada. Przecież nie zacznę się golić, niewyobrażalnie też sobie depilacji policzków albo czoła. Czy naprawdę w tych czasach trzeba mieć idealnie gładką twarz i całe ciało?; ( czy któraś z Was ma takie parcie, żeby za wszelką cenę mieć jedwabista skórę bez jakiegokolwiek włoska?
Serio nie ma tu nikogo z kim mogłabym popisać?
- cslady
- 100% Netkobieta
- Nieaktywny
Czy naprawdę w tych czasach trzeba mieć idealnie gładką twarz i całe ciało?; (
Niczego nie trzeba. Rób tak, żebyś Ty się z tym dobrze czuła. Wiele kobiet ma meszek na twarzy i jakoś im to nie przeszkadza. Co do podkładu, to wydaje mi się, że po prostu źle go nakładasz lub masz źle dobrany, skoro zostaje Ci na włoskach. Przede wszystkim musiałaby być cienka warstwa, a nie tapeta, no i warto poeksperymentować z różnymi sposobami nakładania podkładu. Do wyboru jest mnóstwo różnych pędzli, gąbek do makijażu itp. Wydaje mi się, że jeśli podkład jest dobrze nałożony, to nie ma prawa zostawać na włoskach. Może to też zależy od samego podkładu i jego konsystencji? Poeksperymentuj nie tylko z podkładami w płynie, ale też np. z mineralnymi. Widuję kobiety z włosami na twarzy, ale nigdy nie widziałam takiej, której podkład osadza się na włoskach. Coś musi być nie tak z techniką wykonywania makijażu lub z podkładem.
Ja mam taki "problem" - mam owlosienie na twarzy, mimo że jestem blondynką, to wlasnie mam taki meszek na calym ciele, na twarzy też. Cos jak lanugo tylko delikatniejsze. Mam delikatne, bezbarwne wloski na policzkach, na czole, wokol ust, wokol brwi... te najdluzsze sobie czasami depiluje nitką. W makijazu mi to nigdy nie przeszkadzalo, nawet uwazam, że ten meszek na policzkach jest korzystny, bo nadaje konturom twarzy takich łagodniejszych rysow.
Poza tym wlasciwie kazdy ma tego typu owlosienie, ale tylko siebie ogladamy z odleglosci pol metra w lustrze, dlatego u innych kobiet nie zauwazamy 
Ja mam meszek na twarzy i szczerze mowiac nigdy nawet nie myslalam o jego usuwaniu!
Jeśli nie jest to zarost to nie ma się czym przejmować
Nie, nie jest to zarost ale używam pęsety bo mam sporo dłuższych siwych włosków i jak ich nie usunę to są bardzo widoczne, zwłaszcza na brodzie. Wiem, bo widzę, że osoby z którymi rozmawiam gapią się na moją brodę.
Mam ten sam problem:(
Ok. pol roku temu zaczelam chodzic do kosmetyczki na woskowanie twarzy. Dla mnie bomba!! CHodze raz w miesiacu, czasem co 5 tygodni.
Wloski odrastaja wyraznie slabsze, w niektorych miejscach np. nad gorna warga przestaly rosnac.
Dodatkowym plusem jest to, ze gdy odrastaja I sa jeszcze krotkie latwiej je wyrywac penceta.
- sosenek
- Zbanowany
- Nieaktywny
też kiedyś miałam ten kompleks ale jak zobaczyłam MECH na twarzy Kate Winslet m. in w Lektorze to mi przeszło. Ostatnio na studiach poznałam dziewczynę - naprawdę śliczna ale z niezłym wąsem, jest taka wesoła, ma fajnego, przystojnego faceta, który ją akceptuje jaka jest i najwidoczniej w głębokim poważaniu swego wąsa, uznałam, że naprawdę nie ma się co przejmować 
Mam ten sam problem:(
Ok. pol roku temu zaczelam chodzic do kosmetyczki na woskowanie twarzy. Dla mnie bomba!! CHodze raz w miesiacu, czasem co 5 tygodni.
Wloski odrastaja wyraznie slabsze, w niektorych miejscach np. nad gorna warga przestaly rosnac.
Dodatkowym plusem jest to, ze gdy odrastaja I sa jeszcze krotkie latwiej je wyrywac penceta.
Jak długo po takim woskowaniu buzia jest gładka? Rozumiem, że po miesiącu włoski są już widoczne/długie?
A czy któraś z Was korzystała kiedyś z depilatora do twarzy? Czy efekty będą takie same jak po woskowaniu?
Nie, nie jest to zarost ale używam pęsety bo mam sporo dłuższych siwych włosków i jak ich nie usunę to są bardzo widoczne, zwłaszcza na brodzie. Wiem, bo widzę, że osoby z którymi rozmawiam gapią się na moją brodę.
Da sie na tym forum zalaczyc zdjecia? Moze bys pokazala jak to wyglad?
brunetka_8819 napisał/a:Nie, nie jest to zarost ale używam pęsety bo mam sporo dłuższych siwych włosków i jak ich nie usunę to są bardzo widoczne, zwłaszcza na brodzie. Wiem, bo widzę, że osoby z którymi rozmawiam gapią się na moją brodę.
Da sie na tym forum zalaczyc zdjecia? Moze bys pokazala jak to wyglad?
Jak ktoś wie, jak załączyć zdjęcie to proszę o instrukcje jak to zrobić.
Najpierw trzeba zaladowac na jakis hosting do zdjec, a potem wkleic tu link
- Daliana
- Wkręcam się coraz bardziej
- Nieaktywny
Może coś w stylu spam? Ja posiadam ten większy zestaw z zalotką i jetem bardzo z tego zadowolona. W prawdzie nie mam aż taki jak Ty, ale wąsik dość konkretny bo i często na brodzie mam długie włoski. Dwa razy przejadę tym i nie ma śladu. Czy efekt jest jak po woskowaniu? Nie do końca moim zdaniem. Po pierwsze nie boli a po drugie efekt nie jest tak długotrwały ale za to samo uzycie jest szybsze i nie kończy się podrażnieniami i zaczerwienieniem.
Sporo włosków też mam na twarzy ale to pomogło dobranie odpowiedniego podkładu i sposób nakładania go. Aktualnie skaczę po kilku seriach L'Oréal, w zależności od tego która aktualnie jest na promocji 
a problem zniknął 
Nie ma co panikować, na wszystko jest sposób!
15 2017-09-05 09:29:34 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-09-05 12:29:12)
Hm znam ten ból bo zwłaszcza w okolicach brody i wąsik ... Wkurza mnie to. Dłubię często pęsetą, ale przez to robią mi się paskudne krosty, zaczerwienienia i stany zapalne, które goją się bardzo długo (podobnie jak przy trądziku). Fatalnie to wygląda. Najgorzej jak wpadnę w manię skubania i nie wychodzę z łazienki przez pół h dopóki nie wymęczę każdego maleńkiego czarnego włoska na twarzy fuuuu 
Ale to chyba koniec moich kłopotów, bo znalazłam maseczkę która jest co prawda do zaskórników i porów, ale mi ładnie wyrywa te wszystkie włochy i mchy z twarzy: [nieregulaminowy link]
Mega mocno przywiera do twarzy, grunt żeby ją zedrzeć zdecydowanie i szybko. To co na niej zostaje daje mi satysfakcję. Jakieś włosy, wągry, meszki. Osobiście mi się sprawdza. Nie jest dostępna w Rossmanie.
- bluepearl
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Woskowanie u mnie nie sprawdziło się, bo miałam dosłownie aż strupy na skórze. U mnie tylko epilclear i pęseta. No ale przynajmniej działa i prawie nie odrastają mi już. Dobrze, że na to trafiłam, bo żadne lasery nie wchodzą w grę.
- weganka010
- Niewinne początki
- Nieaktywny
Dużo kobiet ma z tym problem i w sumie nie wiem, jak skutecznie pozbyć się owłosienia np. z bikini, czy popularny wąsik.
Przeczytałam ten wątek, który ktoś dziś odświeżył.
Ogólnie powiem tak: włosy są naturalne na ciele kobiety.
W takich sytuacjach najlepiej pójść do dobrego gabinetu kosmetycznego i zapytać osoby, która zajmuje się na co dzień pielęgnacją skóry, co konkretnie zrobić w danej sytuacji i z daną partią ciała. Na myśl przychodzi mi też endokrynolog.
W skrócie z mojej wiedzy ogólnej:
- laser boli i jest drogi. Trzeba kilku-kilkunastu zabiegów, aby był skuteczny. I faktycznie, likwiduje ciemne włoski, jasne pozostawia;
- depilacja woskiem też boli. Dobra jest na większe partie ciała (np. nogi), efekt utrzymuje się ok. miesiąca;
- na pojedyncze włoski to zostaje pęsetka;
- kremy do depilacji bywają słabe i czasem podrażniają skórę (to zależy od osoby);
Autorka opisuje też inny problem z cerą. Tu znów odsyłam do kosmetyczki. Są świetne zabiegi na twarz (wcale nie muszą być drogie), które można sobie raz na jakiś czas zafundować, żeby skóra twarzy wyglądała ładnie. Dodatkowo w domu regularna pielęgnacja - tu znów nie muszą być nie wiadomo jakie zabiegi czy drogie kosmetyki. Jednak połączenie tego i tego powinno przynieść zadowalający efekt.
19 2017-10-04 15:25:11 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2017-10-04 15:25:36)
- tajemnicza75
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Nie, nie jest to zarost ale używam pęsety bo mam sporo dłuższych siwych włosków i jak ich nie usunę to są bardzo widoczne, zwłaszcza na brodzie. Wiem, bo widzę, że osoby z którymi rozmawiam gapią się na moją brodę.
O, to na brodzie mam także. Usuwam pęsetą, bo nie chce dopuścić do tego by wszystkie urosły długie. to jedyny sposób, by potem usunąć woskowaniem. Pracuje z klientami, mam z nimi stały kontakt i nie chce by skupiali się na mojej brodzie zamiast na tym co mówię . Podobno to kwestia hormonów i endokrynolog pomoże. Choć ja wole się nie faszerować lekami, nie jestem do tego przekonana, dlatego rozmyślam nad laserem. To kosztowne, ale może kiedyś mnie będzie stać. Póki co pęseta wystarczy.
Endokrynolog niestety nie pomoże. Hormony mam w normie, taki typ urody, niestety;)
