Poznaliśmy się na kursie tańca. Początkowo wydawało mi się, że po prostu chce być dla mnie miła, zresztą taka atmosfera panuje na tym kursie między wszystkimi. Potem wysłała mi zaproszenie na FB - myślałem, że rozsyła tak wszystkim, ale okazało się, że nie. Zaczęło mnie to intrygować coraz bardziej, zacząłem więc obserwować, jak się zachowuje tańcząc z innymi - wydawała się o wiele bardziej swobodna i wykazywała podejście raczej kumpelsko-przyjacielskie. A do mnie podchodziła tak jakby bardziej nieśmiało.
Co robić, żeby nic nie zepsuć? Dodam, że mam obsesyjną niekiedy obawę przed byciem nachalnym.