Mam za sobą sporo doświadczeń, można by nimi obdzielić wielu. Zawsze pełno ludzi wokół, a tu nagle w ciągu paru lat zrobiło się kompletnie pusto. Przyjaciele i członkowie rodziny zmarli. Koleżanki od rozwódki z dala.. Nie da się żyć bez bliskich, satysfakcjonujących związków z ludźmi. Próbuję od lat zapełnić tą pustkę różnymi zajęciami, kontaktem ze zwierzętami i stwierdzam, że Nie da rady bez związków z Podobnymi. Zapraszam więc do kontaktu i pozdrawiam wszystkich samotnych...
W pełni Cię rozumiem,jestem wdową,mężatki są wystraszone o swoich mężów,partnerów,nawet do siostry nie chodzę ponieważ ciotka mi powiedziała,że moja siostrzyczka bardzo się boi aby jej mąż a mój szwagier do mnie nie uciekł,uważam,że takie myślenie jest chore,ale z faktami trzeba się pogodzić.Mieszkam na dolnym śląsku a urodziłam i wychowałam się blisko Kielc.Pozdrawiam,