Zaproponowałam facetowi to po 3 randce, 2 tyg znajomości i chyba przegięłam smutas.gif ale nie wyobrażam sobie, że mógłby spotykać sie ze mną i z kimś jeszcze. Powiedział, że potrzebuje czasu do namysłu bo to ważna decyzja a ja teraz od rana siedzie w nerwach bo to, że to chyba za szybko już wiem smutas.gif ma odpowiedzieć jeszcze dziś ale mnie nerwy zżerają. Wyskoczyłam z tym tak szybko bo poprzedni kłamał, że spotyka się tylko ze mną a tak naprawdę przelatywał wszystko co się rusza (to ten z poprzedniego tematu ;()
A pomyślałaś może żeby dać się jakiejś relacji rozwijać na spokojnie bez wywierania ciśnienia?
Myślę. że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło... Ostatecznie przecież nie chcesz być jedną z wielu, a jak facet ma poukładane w głowie i myśli o jakiejś dłuższej relacji to oczywistą oczywistoscią powinno być, że taka wyłączność powinna zaistnieć.
Jeśli mu to będzie nie na rękę i się wycofa, to przynajmniej mniej czasu zmarnujesz
Myślę. że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło... Ostatecznie przecież nie chcesz być jedną z wielu, a jak facet ma poukładane w głowie i myśli o jakiejś dłuższej relacji to oczywistą oczywistoscią powinno być, że taka wyłączność powinna zaistnieć.
Jeśli mu to będzie nie na rękę i się wycofa, to przynajmniej mniej czasu zmarnujesz
Iceni Tyle tylko że nawet wartościowy i dobry człowiek może poczuć się jak w klatce po takim żądaniu.
Wywieranie presji na człowieku który nie ma wobec nas żadnych zobowiązań nie jest chyba mile odczuwalne...
Podam swój własny przykład ja jestem uczciwa i nigdy nie umówiłam się z dwoma naraz. Ale jak tylko facet wywierał na mnie zbyt dużą presję na początku to się wycofywałam bez względu na to że na przykład był bardzo atrakcyjny i chciałabym się z nim dalej spotykać. Jakiekolwiek roszczenia nie wróżą dobrze dla związku przyszłego.
Musimy szanować przestrzeń innych ludzi a 3 spotkania to jest nawet nie poznanie się.
A już poza tym.... co z tego wynika że on powiedziałby jej że spotykają się na wyłączność? Jeśli jest fair to i tak nie spotyka się z innymi a jeśli nie jest to równie dobrze może ją okłamywać.
Natomiast ona stawia siebie w niekorzystnym świetle jako osobę o niskim poczuciu własnej wartości. Osoba pewna swojej wartości nie musi mówić takich rzeczy. Osoba pewno swojej wartości zakłada z góry że on ją szanuje na tyle że nie spotyka się z innymi....
Ostatnio tak właśnie założyłam i się bardzo pomyliłam i nie chcę dwa razy popełnić tego samego błędu
G
Ostatnio tak właśnie założyłam i się bardzo pomyliłam i nie chcę dwa razy popełnić tego samego błędu
Nic ci nie da gwarancji ze dobrze trafiłaś.
Tak czy siak powodzenia, może ten będzie wart
Presja by była, gdyby autorka oczekiwała deklaracji, że są już parą.
Oczywiście, że facet moze sklamać, w takim wypadku pytanie i tak nie bedzie mialo znaczenia dla dalszej znajomosci.
Nie odezwał się więc to chyba też jest odpowiedź
Co mu powiedziałaś?
Zapytałam po prostu: czy nie chciałbyś spróbować być na wyłączność. I zrozumiem jeśli odmówisz.
I tyle
Zapytałam po prostu: czy nie chciałbyś spróbować być na wyłączność. I zrozumiem jeśli odmówisz.
I tyle
Po 3 randce chyba faktycznie za wcześnie.
No ale przynajmniej mógł po prostu powiedzieć nie bo cośtam a tak to jest chyba jeszcze gorzej.
2 tygodnie to tyle co nic, to samo 3 randki o niczym nie świadczą. Chyba poczuł desperację w Tobie (nie twierdzę że tak jest, ale tak to wygląda z boku).
Odpisał: nie mówię nie ale jeszcze nie teraz.
Jest jeszcze jedna ważna kwestia na którą się powołał i ma rację muszę przyznać. W przyszłym mcu wyjezdza do Usa na 2 mce. Więc w sumie spotykanie trwało by połowę tego co rozłąka. Więc chyba to ja nie zachowałam się niezbyt mądrze proponując to.
Z jednej strony rzeczywiście trochę za wcześnie zaczęłaś temat a z drugiej strony nie zapytałaś o zaręczyny, ślub czy dzieci, jego asekuracyjna odpowiedź wiele mówi o jego stosunku do Ciebie... Jeżeli od razu byś mu wpadła w oko to inne laski nie chodziłyby mu po głowie i mógłby potwierdzić, że z nikim innym się nie spotka,bo po prostu uczciwi ludzie (jak już wcześniej ktoś tak napisał) tego nie robią, a po jego odpowiedzi widać, że się spotyka z kilkoma innymi. Dlatego z jednej strony źle, że za szybko zapytałaś ale z drugiej strony dobrze że od razu wiesz jaki on jest i nie musisz tracić czasu na niego skoro macie rozbieżne poglądy na taki a nie inny element relacji.
Z jednej strony rzeczywiście trochę za wcześnie zaczęłaś temat a z drugiej strony nie zapytałaś o zaręczyny, ślub czy dzieci, jego asekuracyjna odpowiedź wiele mówi o jego stosunku do Ciebie... Jeżeli od razu byś mu wpadła w oko to inne laski nie chodziłyby mu po głowie i mógłby potwierdzić, że z nikim innym się nie spotka,bo po prostu uczciwi ludzie (jak już wcześniej ktoś tak napisał) tego nie robią, a po jego odpowiedzi widać, że się spotyka z kilkoma innymi. Dlatego z jednej strony źle, że za szybko zapytałaś ale z drugiej strony dobrze że od razu wiesz jaki on jest i nie musisz tracić czasu na niego skoro macie rozbieżne poglądy na taki a nie inny element relacji.
Równie dobrze mógł się nie spotykać z innymi tylko uciec przed desperacja autorki, co obstawiam.
W sumie to ja już sama nie wiem o co chodzi. Dzisiaj rano dzwonił, żeby porozmawiać, potem pisał, później chce rozmawiać na skype,e...
Ogólnie to w rozmowie telefonicznej powiedziałam, że teraz to powinniśmy się skupić na tym, żeby się lepiej poznac jako ludzie. Powiedziałam mu, że jest ok ale nie jesteśmy w tym samym miejscu co parę dni temu. Chodziło mi o fizyczność. Więc wystraszyć się nie wystraszył.
W sumie to ja już sama nie wiem o co chodzi. Dzisiaj rano dzwonił, żeby porozmawiać, potem pisał, później chce rozmawiać na skype,e...
Ogólnie to w rozmowie telefonicznej powiedziałam, że teraz to powinniśmy się skupić na tym, żeby się lepiej poznac jako ludzie. Powiedziałam mu, że jest ok ale nie jesteśmy w tym samym miejscu co parę dni temu. Chodziło mi o fizyczność. Więc wystraszyć się nie wystraszył.
No jak to nie wiesz o co chodzi? Facet normalnie rozwija powoli znajomosc.
Ile ludzi tyle opinii, jakby mnie facet po tak krótkim czasie zapytał o wyłączność to zdziwiłabym się, ale nie odebrałabym go jako desperata. Jest wiele powodów, dla których mógłby się tak zachować i w momencie, kiedy ja bym sobie bez rozmowy na ten temat z nim założyła i wybrała tylko jeden wariant pt 'desperat' to tylko bym się popisała stereotypowym myśleniem i klapkami na oczach.
AKTUALIZACJA
Spotykałam się z nim po tym wszystkim, zaczęliśmy też uprawiać seks - był moim pierwszym. Wszystko było świetne, randki, rozmowy seks, zbliżyliśmy się do siebie emocjonalnie. Mówił mi, że bardzo mnie lubi, tęskni. Codzienne pisanie i ponad godzinne roznowy telefoniczne. Jednak wczoraj on to zakończył. Przyznałam mu się, że obawiam się jego wyjazdu (na max 2 mce) bo wtedy się rozstajemy bo zaangażowałam się emocjonalnie bardziej niż się spodziewałam. On nie chce być ze mną - przywołuję argument wyjazdu- nie wie też czy po powrocie spróbujemy jeszcze raz bo nie wie co będzie za te pare mcy. Wiem, że ten wyjazd jest dla niego bardzo ważny i mówi, że to będzie przygoda jego życia. Powiedział, że powinniśmy przestać się spotykać już teraz bo już jestem zraniona i będzie tylko gorzej a on nie chce się do tego przyczyniać i zaproponował, żebyśmy dalej utrzymywali kontakt ale bez żadnych relacji romantycznych.
Teraz nie wiem jak sobie z tym poradzić. Chyba jak by miał być mną zainteresowany w przyszłości to już by coś czuł. Przyznał, że ma problemy z zaangażowaniem. Poza tym myślę, że mógł sypiać z kimś jeszcze ale pewności nie mam. Nie urywamy ze sobą kontaktu.
Co mam zrobić? Jestem bardzo zadurzona. Czekać i liczyć co będzie jak wróci czy utknąć we friendzonie? Bo wiem, że tak łatwo mi nie przejdzie.
Ciesz się tym co bylo i zamknij rozdzial. Utrzymywanie kontaktu w takiej sytuacji to glupota i krzywdzenie samej siebie.
Jednak boli na samą myśl jakbyśmy ten kontakt mieli stracić.
Po prostu wyciągnij wnioski z tego, ze to był z Twojej strony fallstart. Zanim znajomość weszła w etap wyłączności Ty ją chciałaś wymusić. Mało tego wiedząc, ze wyjeżdża na 2 m-ce posunęłaś znajomość do uprawiania seksu? Po co? On chciał odsunąć decyzję o wyłączności jako argument podając swój wyjazd, który miał być przygodą życia. Dał wyraźnie do zrozumienia, że nie che wyłączności więc nie był zdolny do takiego zaangażowania w tym momencie. Sex nic w jego zaangażowaniu nie zmienił, w Twoim bardzo. A wystarczyło cieszyć się ze wspólnie spędzonych razem chwil, które być może na tyle mocno mogły by mu zapaść w pamięć, że z przyjemnością by do Ciebie wrócił. Szkoda.
Napewno gdyby nie seks to by ze mną był. Jasne. Cały czas mówił o seksie i mnie namawiał. Jestem dorosła sama podjęłam decyzje.
Pierwszy raz do niego poszłam bo na spotkaniu zapytał kiedy będę jego dziewczyną.
Drugi raz bo powiedział, że zamierza mi ofiarować miłość i szacunek we właściwym czasie.
Trzeci bo powiedział, że nie rozmawia z innymi.
Wydaje mi się, że on nigdy nie myślał, żeby ze mną być nie myślał nawet o tym jako o przyszlości.
Napewno gdyby nie seks to by ze mną był. Jasne. Cały czas mówił o seksie i mnie namawiał. Jestem dorosła sama podjęłam decyzje.
Pierwszy raz do niego poszłam bo na spotkaniu zapytał kiedy będę jego dziewczyną.
Drugi raz bo powiedział, że zamierza mi ofiarować miłość i szacunek we właściwym czasie.
Trzeci bo powiedział, że nie rozmawia z innymi.
Wydaje mi się, że on nigdy nie myślał, żeby ze mną być nie myślał nawet o tym jako o przyszlości.
Seks/ jego brak pewnie nie mial wplywu na tego chlopaka i jego decyzję ale nie pozostal obojetny dla Ciebie. Pewnie po cichu liczylas ze to cos zmieni a zmienilo tylko na Twoja niekorzysc. Facet jak nie chcial zwiazku z Toba tak nie chce dalej a Ty zaangazowalas sie jeszcze mocniej. W tym zakresie zgadzam sie z Julkaa.
To, że z nim spałam nie jest dla mnie najgorsze - choć wiadomo pierwszy facet i to pewnie spotęgowało uczucia. Nie żałuję seksu bo sypiałam z kimś kto jest dla mnie ważny. Żaluję, że się zaangażowałam.
28 2017-04-10 20:05:14 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-04-10 20:05:45)
To, że z nim spałam nie jest dla mnie najgorsze - choć wiadomo pierwszy facet i to pewnie spotęgowało uczucia. Nie żałuję seksu bo sypiałam z kimś kto jest dla mnie ważny. Żaluję, że się zaangażowałam.
A zaangazowalas sie tymbardziej poprzez sex z nim. Nie zaprzeczaj Zreszta w sumie sama potwierdzilas
Masz rację ale teraz już nic nie zrobię.
30 2017-04-10 22:27:42 Ostatnio edytowany przez MrSpock (2017-04-10 22:28:27)
Skoro dałaś się wykorzystać wiedząc że tak się stanie, to dlaczego on ma być ważny? Przecież to jest idiotyczne. Teraz albo będziesz to powtarzać i żadnej udanej relacji nie będziesz mieć albo przeżyjesz szok.
Mężczyźni potrafią być mili tylko po to żeby mieć seks ale nie chcą zostać. To jest taki rodzaj udawania, który bardzo łatwo rozpoznać. Jak chłopak chce zostać to nie spieszy się do seksu i rozmowa jest jak między przyjaciółmi, bez nawijania frazesów. Im szybciej ktoś mówi i bardziej energicznie, tym większa szansa, że to oszust.