.
1 2017-03-05 08:57:07 Ostatnio edytowany przez stomitek34 (2017-03-05 22:32:08)
2 2017-03-05 17:01:29 Ostatnio edytowany przez senszyciax3 (2017-03-05 17:02:06)
Po ile macie lat ? Zachowujecie się jak dzieci, nic jej nie możesz zabronić ona nie jest twoja własnością, jeśli będzie chciała Cię zostawić to i tak to zrobi. Na to nie masz wpływu, a ciągle się czepiając i kłócąc doprowadzasz do tego żeby ona się do Ciebie zniechecila
Dokładnie to co powyżej. Czy masz prawdziwe powody, żeby jej nie ufać? Ale takie rzetelne powody (że np. wcześniej zdradzała albo oszukała cię w poważnej sprawie)? Bo teraz ciągle tylko jej mówisz "nie wierzę ci", "nie ufam ci". A jeśli ona nie dała ci powodu, żebyś jej nie ufał, to się szybko wkurzy i kopnie cię w cztery litery, że od razu zakładasz o niej, że albo cię zdradza, albo że jest głupia i nie potrafi mieć kolegów, bo zaraz ją zaciągną do łóżka czy coś.
Co o tym sądzę?
Zazdrość wynika z niskiego poczucia wartości i niskiej samooceny. To nie problem z dziewczyną, tylko z Tobą. Tak chłopie, musisz koniecznie(!) popracować nad podwyższeniem własnej wartości, albo nici ze związku. Ona nie jest niczyją własnością i ma pełne prawo gadać/pisać z kim chce. Nie jest rzeczą, którą możesz dysponować.
Czujesz się niepewny, bo brak Ci tejże pewności siebie. Niby to inni są winni, bo piszą, podrywają, a tak naprawdę to Ty nie jesteś pewien sam siebie. Czas zacząć nad sobą pracować. Czas polubić sam siebie.
Taka historia:
Pamiętam kumpelkę ze szk. średniej. Miała zazdrosnego narzeczonego. Wciąż jej zarzucał, ze ma gacha i się szlaja z nim, a to byli koledzy ze szkoły, z którymi wszyscy z klasy spotykaliśmy się po szkole, nieraz omawiając różne sprawy szkolne. W końcu się tak wkurzyła, że na dyskotece napiła się i przespała się z pierwszym łepkiem jaki był chętny, a potem powiedziała do narzeczonego, że teraz dopiero ma powód, aby ją wyzywać od ladacznic, wcześniej była bez winy... i zerwała z nim. Niech Ci to da do myślenia .