Dorosla niedojrzala? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Dorosla niedojrzala?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: Dorosla niedojrzala?

Witam. Mam pewien problem. Jestem juz dorosla osoba, mam dziecko, jestem po dlugoletnim zwiazku. Normalny przecietny dorosly. Jednak w glebi duszy mam pewien problem. Caly czs odczuwam potrzebe opieki nade mna od drugiej osoby. Szukam potencjalnie wsrod znajomych, czy kandydatow na partnera opieki. Domyslam sie, ze problem tkwi w dziecinstwie, ktore bylo trudne. Przez ciezkie relacje rodzinne zajmowalam sie sama soba. Strzelam, ze do dzis intuicyjnie szukam tego czego mi brakowalo.
Uspokajam sie, gdy ktos mowi mi co mam robic, gdy przylepie sie do kogos i ide za nim. To wyglada tak jakbym bala sie odpowiedzialnosci. Problem tez mam z mezczyznami. Zaden mnie nie zadowala. Szukam jakby ojca, kogos przy kim bede mogla byc beztroska, radosna osoba, a o reszte zadba on... Nie mowiac juz o samym etapie poznania z nim. Marzy mi sie, aby ten silny niezalezny mezczyzna wszystko miedzy nimi inicjowal, a ja  tylko troche poodmawiam tylko po to, by inicjowal wszystko jeszcze bardziej.  I tylko taki typ mezczyzna mnie pociaga, inni sa wrecz dla mnie aseksualni. Wiem, ze to glupio brzmi, ale nie wiem jak mam sobie z tym poradzic. Glupio to brzmi, ale nie wiem jak wydoroslec. Chcialabym byc niezalezna i dumna osoba. Chcialabym wrecz odwrocic role, abym to ja byla osoba taka, ktora opiekuje sie innymi i czuje z tego spokoj i radosc. Mam nadzieje, ze nie jest zbyt chaotycznie napisane, bo wszystko bylo bardzo spontaniczne.  Tak na koniec wspomne, ze gdybym zaczela byc niezalezna podswiadomie czuje, ze zaczelabym byc naprawde szczesliwa i wolna osoba..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dorosla niedojrzala?
bialutkacati5 napisał/a:

Witam. Mam pewien problem. Jestem juz dorosla osoba, mam dziecko, jestem po dlugoletnim zwiazku. Normalny przecietny dorosly. Jednak w glebi duszy mam pewien problem. Caly czs odczuwam potrzebe opieki nade mna od drugiej osoby. Szukam potencjalnie wsrod znajomych, czy kandydatow na partnera opieki. Domyslam sie, ze problem tkwi w dziecinstwie, ktore bylo trudne. Przez ciezkie relacje rodzinne zajmowalam sie sama soba. Strzelam, ze do dzis intuicyjnie szukam tego czego mi brakowalo.
Uspokajam sie, gdy ktos mowi mi co mam robic, gdy przylepie sie do kogos i ide za nim. To wyglada tak jakbym bala sie odpowiedzialnosci. Problem tez mam z mezczyznami. Zaden mnie nie zadowala. Szukam jakby ojca, kogos przy kim bede mogla byc beztroska, radosna osoba, a o reszte zadba on... Nie mowiac juz o samym etapie poznania z nim. Marzy mi sie, aby ten silny niezalezny mezczyzna wszystko miedzy nimi inicjowal, a ja  tylko troche poodmawiam tylko po to, by inicjowal wszystko jeszcze bardziej.  I tylko taki typ mezczyzna mnie pociaga, inni sa wrecz dla mnie aseksualni. Wiem, ze to glupio brzmi, ale nie wiem jak mam sobie z tym poradzic. Glupio to brzmi, ale nie wiem jak wydoroslec. Chcialabym byc niezalezna i dumna osoba. Chcialabym wrecz odwrocic role, abym to ja byla osoba taka, ktora opiekuje sie innymi i czuje z tego spokoj i radosc. Mam nadzieje, ze nie jest zbyt chaotycznie napisane, bo wszystko bylo bardzo spontaniczne.  Tak na koniec wspomne, ze gdybym zaczela byc niezalezna podswiadomie czuje, ze zaczelabym byc naprawde szczesliwa i wolna osoba..

pozostaje spontanicznie, za dążenie, do tego się zabrać
zwłaszcza że potrzebę czujesz silną,
co i kto na przeszkodzie może stanąć, oprócz Ciebie

nie da się jedną nogą w tym co było stać, a drugą "badać" teren przed sobą
to nie wygodna i pożerająca duże pokłady energii "postawa" jest

z zasadzie wszystko widzisz
tylko boisz się wziąść odpowiedzialność,
po prostu próbuj,
zmiany przyjdą, nauka polega na przełamywaniu lęku przed błędami, wyciąganiu z nich wniosków, konstruktywnych wink najlepiej

więc albo nic nie zrobisz i będziesz czuć że mogła byś być szczęśliwa, i będzie to pożywka do "dołowania"
albo posłuchasz siebie, i spróbujesz sięgnąć po to, co tam Ci "świta"

3

Odp: Dorosla niedojrzala?

Mam dokładnie to samo, jakbym czytała swój własny wpis. Dodatkowo mam ciągłą potrzebę zabiegania o moją osobę, adorowania. Im życie  więcej samodzielności ode mnie wymaga, tym więcej we mnie niepewności i lęku.
Miałam beznadziejne dzieciństwo. Rodzice okrutnie bili, zero uczuć. Niczego mnie w życiu nie nauczyli oprócz czystej agresji i nienawiści. Choć pozornie wyglądali na osoby bardzo na poziomie, byli majętni, na zewnątrz cudowni i wspaniałomyślni, w środku był syf, zakłamanie i nieprawdopodobna ignorancja.
Dzieciństwo całkowicie zburzylo moja tożsamość osoby dorosłej. Ponoć póki nie wyprostuje ścieżki sprzed 30 lat, nigdy nie stanę na swoich nogach jako dojrzały człowiek.
Masz pewnie tak samo.

4

Odp: Dorosla niedojrzala?
bialutkacati5 napisał/a:

(...) Jednak w glebi duszy mam pewien problem. Caly czs odczuwam potrzebe opieki nade mna od drugiej osoby. Szukam potencjalnie wsrod znajomych, czy kandydatow na partnera opieki. Domyslam sie, ze problem tkwi w dziecinstwie, ktore bylo trudne. (...)

Zastanów się, w jaki sposób (poza wchodzeniem w utarte schematy) możesz zaspokoić swoje potrzeby, lub co możesz zrobić, by zaakceptować fakt, że pewnych swych potrzeb nie zaspokoisz nigdy (np.: potrzebę dziecka bliskiego kontaktu z rodzicami). To, że miałaś takie dzieciństwo, nie inne nie oznacza, że musisz być nieodpowiedzialna i szukać zastępców rodziców. Możesz być niezależną. Odpowiedzialną za swe decyzje i tak jesteś, nawet wtedy gdy "przerzucisz" ją na barki innej osoby.


Twierdzisz, że nie wiesz, jak wydorośleć. Po pierwsze zajrzeć do swej metryki urodzenia i podjąć decyzje o zachowaniu się adekwatnym do wieku metrykalnego. Po drugie, uświadomić sobie, że jesteś, czy tego chcesz czy nie, jedyną odpowiedzialną za swoje obecne decyzje. Po trzecie, uzmysłowić sobie, że myślenie o sobie 'taka mala jestem, tak potsebuje opieki' jest dla znakomitej większości osób co najmniej niesympatyczne i wywołuje efekt odwrotny do zamierzonego przez Ciebie. Po czwarte, skoro stwierdzisz, że nie możesz sama poradzić sobie z problemem niedojrzałości, skieruj swe kroki do psychoterapeuty, jeśli będziesz zdeterminowana (bo to Tobie ma zależeć na dokonaniu zmian, nie komukolwiek innemu, w tym najlepszym psychoterapeutom), to staniesz się niezależna psychicznie.

5

Odp: Dorosla niedojrzala?
evvva napisał/a:

Mam dokładnie to samo, jakbym czytała swój własny wpis. Dodatkowo mam ciągłą potrzebę zabiegania o moją osobę, adorowania. Im życie  więcej samodzielności ode mnie wymaga, tym więcej we mnie niepewności i lęku.
Miałam beznadziejne dzieciństwo. Rodzice okrutnie bili, zero uczuć. Niczego mnie w życiu nie nauczyli oprócz czystej agresji i nienawiści. Choć pozornie wyglądali na osoby bardzo na poziomie, byli majętni, na zewnątrz cudowni i wspaniałomyślni, w środku był syf, zakłamanie i nieprawdopodobna ignorancja.
Dzieciństwo całkowicie zburzylo moja tożsamość osoby dorosłej. Ponoć póki nie wyprostuje ścieżki sprzed 30 lat, nigdy nie stanę na swoich nogach jako dojrzały człowiek.
Masz pewnie tak samo.

prawidłowy rozwój po prostu zatrzymał się na poziomie dziecka, reszta to krzywe odbicie
no ale jaki jest prawidłowy, czym jest prawidłowość

czy tylko dlatego szukam odpowiedzi i znajduje bo mi źle, czy chcę czegoś więcej od życia, czy czuje że jest coś więcej, to i wiele innych pytań
rodzi odpowiedzi, czasem potrzeba czasu by do nich dojść, czasem spadają jak grom z jasnego nieba

krzywe wejście w dorosłość
krzywy system wartości, nie umiejętność radzenia sobie z emocjami, z sobą, potrzeba ciągłej akceptacji, bezpieczeństwa i wiele innych

sądzę że każdy z rodziców starał się jak umiał

dziś jeśli widzę, dostrzegam u siebie coś
to już moja odpowiedzialność, aby to zmieniać, pracować nad tym
i to już jest oznaką próby wejścia w dorosłość

do świadomego wzięcia odpowiedzialności za siebie

co by nie "zburzyło osobowości" to do mnie należy poukładanie tego

ogólnie mówiąc, ktoś to nazwał, to prostowanie ścieżki, przeżycie tego czego nie dane mi było przeżyć w zdrowy sposób
jednak to co było też jest nie wyobrażalną wartością smile

a najlepiej prostować tu i teraz wink

6

Odp: Dorosla niedojrzala?

Kiedyś, uporczywie przyjmując postawę ofiary złego wychowania, w towarzystwie osoby bardzo w tym temacie kompetentnej, zaczęłam  swoje żale od słów - "miałam trudne dzieciństwo" Usłyszałam odpowiedź - "Jak każdy". Szybko zrozumiałam, ze nie ma czegoś takiego jak łatwe dzieciństwo, bo stan permanentnego szczęścia po prostu nie istnieje a dorastanie zawsze wiąże sie z jakimś dyskomfortem. Nawet najlepsi rodzice popełniają błędy wychowawcze fundując tym samym swoim dzieciom pewne niepożądane steny emocjonalne w przyszłości. Owszem , jest tak , że jedni dają więcej inni mniej w kwestiach zaangażowania, bliskości i bezpieczeństwa, ale dzieciństwo wolne od jakichkolwiek trudnych przeżyć rzutujących na dorosłość nie występuje w przyrodzie. Dlatego każdy z nas w pewien sposób zmagał sie lub zmaga z przeszłością.

Ja w swoim życiu dokonałam przeramowania tamtych przeżyć i nauczyła sie z nich czerpać.
Kiedy spotyka mnie w dorosłym życiu jakaś trudność, problem zdawałoby sie nie do pokonania myślę sobie tak - skoro jako nie mające na nic wpływu dziecko byłam w stanie przetrwać z pseudo wychowanie rodziców alkoholików, upokorzenie, totalne osamotnienie, porzucenie emocjonalne i wstyd , to co tak naprawdę może mnie złamać dzisiaj, kiedy jestem dorosła i zdolna żyć samodzielnie? Zastanawiam się co pozwoliło mi przetrwać wtedy i podejmuję decyzję , że wykorzystam to teraz.
Dzięki temu, że miałam trudne dzieciństwo wiem , że jestem niebywale silna i potrafię chronic siebie w każdej relacji , którą tworzę. Jako dziecko musiałam zawsze sama dbać o siebie i choc wtedy było to okropne uczucie, to nie muszę chyba pisać jak bardzo dobrze jest mieć tą umiejętnośc obecnie.
Doradzam podjęcie próby spojrzenia na demony przeszłości z innej perspektywy niż ofiara. To daje dużo ostrzejszy obraz

7 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-02-22 15:56:55)

Odp: Dorosla niedojrzala?
MamaMamusia napisał/a:

Ja w swoim życiu dokonałam przeramowania tamtych przeżyć i nauczyła sie z nich czerpać.
[...]
To daje dużo ostrzejszy obraz

za małe ramy przygotowałem wink u siebie

wartość, zrozumienie wartości big_smile obraz, wgląd, podróż wink życie
smile

pozdr

8

Odp: Dorosla niedojrzala?

Każdy potrzebuje miłości, troski to naturalna potrzeba, która w pierwszej kolejności powinna być zaspokajana poprzez najbliższych.
Jeśli jednak  rodzice jej nie okazują to wzrastasz w poczuciu, że czegoś Ci brakuje. Dążysz do uzupełnienia tego braku, aby nie przytłaczało Cię ogromne poczucie pustki i osamotnienia. Jeśli wychowałaś się w rodzinie, gdzie panował deficyt miłości  w dorosłym życiu będziesz starała się go sobie wynagrodzić.
Jednak nie robisz tego w zdrowy sposób, oparty na zaufaniu - lecz podświadomie odgrywasz rolę dziecka.
Chodzi o to, że nie próbujesz  się spotkać z drugą osobą, jak dorosły z dorosłym, lecz stawiasz tę osobę na pozycji rodzica, oczekując od niej uwagi, troski i opieki, której nie zaznałaś jako dziecko. Wierzysz bowiem, że ktoś inny może te braki zapełnić i zamienić się w kochającego rodzica.
Więc narzucasz innym rolę, która nie należy do nich, a to powoduje, że poczucie pustki staje się coraz większe.
Jeśli zrozumiesz powód dla którego tak się zachowujesz, być może będzie Ci łatwiej o jego zmianę - taka konfrontacja z własnym cieniem, powinna pomóc.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Dorosla niedojrzala?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024