Pytanie raczej skierowane do osób, które późno zaczynały pisać. Kiedy zaczęliście i ile czasu zajęło Wam napisanie całej pracy?
Ja pisałam 3 lata (drugi rok studiów magisterskich i dwa lata po ich zakończeniu) i nie napisałam w końcu w ogóle;-P
A koleżanka z roku napisała w dwa tygodnie.
Jak jest się zdeterminowanym to można napisać bardzo szybko, ale wszyscy wiedzą, że odkładanie tego na ostatnią chwilę nie jest rozsądne. Warto zaoszczędzić sobie stresu związanego z małą ilością czasu. No chyba, że ktoś tylko wtedy potrafi się zmobilizować do pisania jak ma bacik już nad głową.
Dużo zależy od tematu - typową opisówkę, która właściwie polega na parafrazowaniu tego co już ktoś gdzieś kiedyś napisał na pewno pisze się szybciej niż pracę badawczą.
Ja miałam zabrać się za pisanie pracy magisterskiej na czwartym roku, ale w efekcie pisałam ją dwa miesiące przed obroną. Wszystko na wariackich papierach :-D Generalnie polecam jednak zabranie się do tego ciut szybciej ;-)
ja miałam tak że na 2 roku mgra by zaliczyć semestr musiałam mieć dwa rozdziały napisane i zatwierdzone przez promotora.
Prace inżynierską pisałam miesiąc przed obroną, magisterską chyba też był taki wymóg, że coś tam miałam pokazywac stopniowo, ale w moim wykonaniu to i tak było, że cała praca powstała w max 2 miesiącach przy pracy na pełen etat i braku urlopu
Ja pisałam 3 lata (drugi rok studiów magisterskich i dwa lata po ich zakończeniu) i nie napisałam w końcu w ogóle;-P
A koleżanka z roku napisała w dwa tygodnie.
Dlaczego w końcu nie napisałaś?
A koleżankę to podziwiam Ja się boję, że nie zdążę napisać pierwszego rozdziału w 2 tygodnie
89karoline napisał/a:Ja pisałam 3 lata (drugi rok studiów magisterskich i dwa lata po ich zakończeniu) i nie napisałam w końcu w ogóle;-P
A koleżanka z roku napisała w dwa tygodnie.Dlaczego w końcu nie napisałaś?
A koleżankę to podziwiam
Ja się boję, że nie zdążę napisać pierwszego rozdziału w 2 tygodnie
butterfly 922, tylko widzisz, to też zależy od tematu pracy -ja musiałam wcześniej zacząć, gdyż miałam w swojej pracy analizę finansową oraz fundusze unijne i ich wykorzystanie w moim regionie, tak więc niemal do tygodnia przed obroną ciągle coś dopisywałam czy aktualizowałam, gdyż ciężko byłoby mi napisać podobną pracę w nawet miesiąc. Moja promotorka była bardzo wymagająca, ściśle przestrzegała terminów seminaryjnych, sprawdzała obecności a jeśli ktoś olewał jej terminy, ona dziękowała za współprace. Pierwszy rozdział jest najprostszy, to odwołanie się do literatury więc on nie powinien sprawić Ci trudności, część badawcza jest gorsza (ja miałam do wykonania tabele, wykresy, diagramy etc), im szybciej zabierzesz się do roboty tym lepiej.
No chyba że należysz do tej grupy ludzi co traktują obronę jako odbębnienie , wejście -3 pytania uprzednio znane i ustalone z promotorem, 5 minut i mgr w kieszeni...
Hej, ja napisałam w 2 miesiące w sumie. Przy czym na ost miesiąc dosłownie zamknęłam się w domu - kupiłam zapas jedzenia, tigerów, fajek, pisałam w dzień i w nocy. Ostatecznie wszystko zakończyło się dobrze a ja obiecałam sobie żadnych magisterek więcej :-) ja w ogóle zmieniłam temat pracy na 4 mies przed końcem semestru, więc wszystko co napisałam wcześniej podczas seminarium okazało się bezużyteczne.
Głowa do góry, dasz radę! Tylko wybierz temat który Cię faktycznie interesuje. wtedy napiszesz w takim czasie w jakim musisz.
9 2017-02-27 16:08:15 Ostatnio edytowany przez lukas25 (2017-02-27 16:08:48)
Pytanie raczej skierowane do osób, które późno zaczynały pisać. Kiedy zaczęliście i ile czasu zajęło Wam napisanie całej pracy?
Ja licencjat pisałem tydzień przed tym jak miałem deadline. Dało się? Dało!
Magisterkę będę musiał zacząć pisać za miesiąc (czyli półtorej roku przed obroną), bo promor trochę ciśnie.
Wszystko zależy też od kierunku i tematu, więc nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi.