Spotykamy się od 4 miesięcy. Od początku właściwie nie mogę do końca zorientować się w tej relacji - stąd również ten wątek. Proszę o rady - czy warto w to brnąć, czy może ja przesadzam lub mam zle nastawienie. Poznaliśmy się przez moja przyjaciółkę. Oni z kolei znajdą się z Internetu. Ja mam 28 lat, on 39 (o czym dowidziałam się fortelem, bo mnie chcial mi się przyznać). Na Internecie (a jakże, ma wciąż aktywny profil na portalu matrymonialnym) ma 37 - wiem od przyjaciółki. Piszemy ze sobą codziennie, spotykamy się ok. 2 razy w tygodniu - ostatnio z mojej inicjatywy. Są to początkowe etapy znajomości, a ja zamiast być przepełniona euforią czuje huśtawkę. Okey, euforia to za może za duże słowo, powinnam być bardziej radosna Jednego dnia rozmawia z Mamą, przedstawia mnie jako koleżankę, drugiego zaprasza do Niej na wspólne święta - wiedząc ze odmowie. Potrafi pisać w ciągu dnia, po czym przez cały wieczór się nie odzywa, ignorując moja ostatnia wiadomość. A gdy się widzimy mi wytyka powolne odpisywanie
No i - last but not least - ma niezbyt duże przyrodzenie, a hydraulika też nie dziala jak należy. Okazało się to właśnie 3 tyg. temu podczas pierwszych prób zbliżeń. Niesyty nie do końca udanych. Ja bym chciała próbować, porozmawiać, ale czuję, że on się wycofuje- dając mi jednocześnie do zrozumienia, ze to ja jestem winna. Co o tym myślicie? Intuicja mówi mi, ze mu nie zależy
Spotykamy się od 4 miesięcy. Od początku właściwie nie mogę do końca zorientować się w tej relacji - stąd również ten wątek. Proszę o rady - czy warto w to brnąć, czy może ja przesadzam lub mam zle nastawienie. Poznaliśmy się przez moja przyjaciółkę. Oni z kolei znajdą się z Internetu. Ja mam 28 lat, on 39 (o czym dowidziałam się fortelem, bo mnie chcial mi się przyznać). Na Internecie (a jakże, ma wciąż aktywny profil na portalu matrymonialnym) ma 37 - wiem od przyjaciółki. Piszemy ze sobą codziennie, spotykamy się ok. 2 razy w tygodniu - ostatnio z mojej inicjatywy. Są to początkowe etapy znajomości, a ja zamiast być przepełniona euforią czuje huśtawkę. Okey, euforia to za może za duże słowo, powinnam być bardziej radosna
Jednego dnia rozmawia z Mamą, przedstawia mnie jako koleżankę, drugiego zaprasza do Niej na wspólne święta - wiedząc ze odmowie. Potrafi pisać w ciągu dnia, po czym przez cały wieczór się nie odzywa, ignorując moja ostatnia wiadomość. A gdy się widzimy mi wytyka powolne odpisywanie
No i - last but not least - ma niezbyt duże przyrodzenie, a hydraulika też nie dziala jak należy. Okazało się to właśnie 3 tyg. temu podczas pierwszych prób zbliżeń. Niesyty nie do końca udanych. Ja bym chciała próbować, porozmawiać, ale czuję, że on się wycofuje- dając mi jednocześnie do zrozumienia, ze to ja jestem winna. Co o tym myślicie? Intuicja mówi mi, ze mu nie zależy
To wreszcie ile ma lat 37 czy 39?
A skąd wiesz, że ma aktywny profil, od Przyjaciółki?
Co to znaczy" hydraulika" w tym przypadku?
Jeżeli masz tyle wątpliwości i zero euforii to, albo zdobądź się na szczerą rozmowę z Nim, albo to zakończ i tyle.
3 2017-02-03 21:21:49 Ostatnio edytowany przez Damian Parcel (2017-02-03 21:22:58)
To wreszcie ile ma lat 37 czy 39?
A skąd wiesz, że ma aktywny profil, od Przyjaciółki?Co to znaczy" hydraulika" w tym przypadku?
Jeżeli masz tyle wątpliwości i zero euforii to, albo zdobądź się na szczerą rozmowę z Nim, albo to zakończ i tyle.
Krejzolka82 ma rację. Wielu ludzi pisze na forum rzeczy, które powinni powiedzieć głównym zainteresowanym. Z tego co piszesz to same wady tu są. Jakbyś miała większy wybór, albo innego faceta na oku, to wydaje mi się, że nawet nad nim byś się nie zastanawiała. A, że nie ma, no to jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Jako, że są to początki, to facet też może jeszcze nie wiedzieć, czy się mocno angażować, czy lepiej trzymać na dystans, bo może bać się np. odrzucenia (serio). Więc rozmowa, powiedzenie tego co leży Ci na sercu, ale nie w atakujący sposób, ale tak żeby wyczuć faceta żeby wiedzieć na czym się stoi. Po samych reakcjach ludzi na pewne pytania, można bardzo dużo powiedzieć...
Zastanawiasz się, czy jemu zależy. A po Twoim poście wyraźnie widać, że to Tobie nie zależy.
Poszukaj kogoś, z kim będziesz miała chemię.