Pierwszy raz - można wypaść dobrze? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 47 ]

1

Temat: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Witam,

Chciałbym podzielić się swoją historią i uzyskać jakieś porady, wskazówki co do mojego problemu.

Mam 22 lata i ostatnio staram się o pewną dziewczynę, podobam jej się, więc wszystko zmierza w wiadomym kierunku. Jest tylko jeden problem - nigdy tego nie robiłem, a ona jest bardzo doświadczona. Wiem, że bardzo lubi seks i nie wyobraża sobie bez niego życia. Ona nie wie że jestem prawiczkiem i się nie dowie - uważam, że tak jak nie powinno się mówić o swoich byłych, tak nie ma potrzeby "chwalenia się", że jest się nierozpakowanym. Stąd moje pytanie - czy można wypaść za pierwszym swoim razem na tyle dobrze, by partnerka nie zorientowała się, że nigdy tego nie robiłem? Mowa tutaj głównie o szybkim finiszu. Można się jakoś do tego przygotować, by wytrzymać dłużej? Alko odpada, masturbacja przed też, z powodu obaw, że w ogóle mi nie ruszy.

Sporo czytałem o odwlekaniu wytrysku, ale wszędzie piszą, że najlepiej ćwiczyć ze stałą partnerką, bo seks to co innego niż masturbacja i że nawet jak ktoś wyćwiczy mięśnie PC przy masturbacji, to w łóżku z dziewczyną i tak się szybko zleje.

Dla dopełnienia napiszę coś o sobie w kwestiach istotnych z punkt widzenia niedoświadczonego:

Porno:
Nigdy nie byłem uzależniony, średnia to 2-3 razy na miesiąc, więc w porównaniu do innych nie jest źle. Od 3 miesięcy w ogóle nie oglądam, poszedłem na odwyk, idzie nadzwyczaj łatwo, żadnej chcicy w tym kierunku, co udowadnia, że nie byłem uzależniony. Jednak swoje się naoglądałem i są obawy, że jak partnerka nie będzie tam atrakcyjna, to mi nie stanie.

Masturbacja:
Tutaj też tragedii nie ma w porównaniu z innymi, średnio raz na 3 dni, zaczynałem od raz w tygodniu, z czasem częściej, ale od czasu odstawienia porno również rękodzieło ograniczyłem i teraz jest to raz na tydzień, nigdy nie robiłem tego kilka razy dziennie, max to raz na 2 dni, potrzebuję dnia odpoczynku. Najczęściej jechałem z pamięci, od dłuższego czasu staram się to robić jak najdłużej, conajmniej kilkanaście minut, staram się wstrzymywać wytrysk, jak czuję że się zbliża to stopuję i czekam chwilke, jakoś to idzie i praktycznie zawsze kończę wtedy, kiedy już chcę. Ciężko więc powiedzieć, czy mój organizm przyzwyczaił się do ręki i będe "cierpiał" na dolegliwości jakie dotykają tych nadużywających masturbacji (problemy ze wzwodem, finiszem itp.)

Wiedza o seksie:
Od jakiegoś 15-16 roku życia regularnie czytam o seksie, artykuły, wypowiedzi, żale, pretensje, problemy kobiet na waszych babskich forach, generalnie teorię seksu mam opanowaną i wydaje mi się, że wiem bardzo dużo na temat tego, jak się nie zhańbić w łóżku. Oglądałem interaktywny poradnik miłosny, setki wypowiedzi i porad jak być dobrym w łóżku również przeczytane. Więc wydaje mi się, że teoria jako solidna baza jest. Praktyki tylko brak.

Zatem - czy można w trakcie swojego pierwszego razu wypaść dobrze i nie zlać się zbyt szybko? Można się do tego jakoś przygotować (ćwiczenie mięśni Kegla przy masturbacji) albo może znacie jakieś praktyczne wskazówki z własnego doświadczenia obcowania z niedoświadczonymi, np. najpierw seks oralny z finałem, a później penetracja i wtedy drugi wytrysk pojawi się później. Czy raczej każdy facet musi przejść przez etap "finał po 2 minutach: i to jest naturalne i nie da się nic z tym zrobić, tylko praktyka z partnerką pomoże? Co do orala to też mam obawy, bo jest on dla mnie bardzo podniecający i nie chciałbym zalać partnerki po minucie tongue

PS Wolałbym uniknąć porad typu "porozmawiajcie, powiedz jej o tym o swoich wątpliwościach" bo nie takie jest moje pytanie. Moje pytanie brzmi - czy z punktu widzenia biologii seksu możliwe jest, by facet wytrzymał dość długo za swoim pierwszym razem, czy jest to fizycznie niemożliwe. Niestety mam chorą ambicję i chciałbym wypaść jak najlepiej stąd szukam wskazówek zamiast akceptować fakt, że jak inni szybko kończyli, to ja też muszę.

Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Myślę, że doświadczona partnerka zorientuje się dość łatwo, że to Twój pierwszy raz. Dlaczego? Bo - już na podstawie tego, co tu napisałeś - widać, słychać i czuć że brak Ci doświadczenia wink Podchodzisz do seksu tak, jakby chodziło w nim jedynie o penetrację, a dobry kochanek charakteryzował się przede wszystkim tym, że "długo wytrzymuje". A wiesz, gdzie jest łechtaczka? Wiesz jak ją dotykać? Wiesz, jak pieścić kobietę tak, by JEJ było przyjemnie i ONA osiągnęła orgazm, a nie tylko Ty? Z Twojej wypowiedzi można wyciągnąć wniosek, że interesuje Cię wyłącznie to, jak wypadniesz i kiedy wytryśniesz... Słabe to okrutnie.

Moja rada: porozmawiaj z partnerką szczerze i otwarcie, informując ją o tym, że nigdy dotąd nie uprawiałeś seksu. To nie jest kwestia "chwalenia się", to jest zwyczajna informacja, która należy jej się choćby przez elementarny szacunek, jakim z pewnością ją darzysz. To nie powinno być żadną tajemnicą, bo i czemu? Powtórzę się, istnieje duża szansa, że dziewczyna z doświadczeniem i tak się zorientuje, że Ty tego doświadczenia nie masz - chociażby przez sposób, w jaki będziesz się zabierał do pieszczenia jej ciała, wszak nikt się nie rodzi z tą wiedzą.

A jeśli chcesz "wypaść dobrze", to minimum wiedzy o tym jak sprawić przyjemność kobiecie jest niezbędne. Żadne tam godzinne penetracje, ale bliskość i pieszczoty! Warto tu zaznaczyć, że nie ma uniwersalnej prawdy o pieszczeniu kobiet - musisz sam porozmawiać z partnerką o tym, co DLA NIEJ jest przyjemne (a więc po raz kolejny widzisz, że rozmowa jest czymś, czego pominąć po prostu nie można).

P.S. Błagam, popracuj nad słownictwem - określenia takie jak "zlać się" czy "zalać partnerkę" dla większości kobiet są wulgarne, obleśne i prostackie.

3

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
infin napisał/a:

Jest tylko jeden problem - nigdy tego nie robiłem, a ona jest bardzo doświadczona. Wiem, że bardzo lubi seks i nie wyobraża sobie bez niego życia.

Podejście dziewczyny prawidłowe. Ty przespałeś kilka lat...


Ona nie wie że jestem prawiczkiem i się nie dowie - uważam, że tak jak nie powinno się mówić o swoich byłych, tak nie ma potrzeby "chwalenia się", że jest się nierozpakowanym.

Bardzo dobre podejście. Tak trzymaj.


Stąd moje pytanie - czy można wypaść za pierwszym swoim razem na tyle dobrze, by partnerka nie zorientowała się, że nigdy tego nie robiłem? Mowa tutaj głównie o szybkim finiszu. Można się jakoś do tego przygotować, by wytrzymać dłużej? Alko odpada, masturbacja przed też, z powodu obaw, że w ogóle mi nie ruszy.

Iiiiiii... tutaj mamy problem z byciem prawiczkiem. Dlaczego? No bo jak tryśniesz szybko to nie dzieje się nic złego... mówisz dziewczynie "Ojej... ale mnie podniecasz... zaraz spróbujemy drugi raz, a tymczasem daj mi cipkę, to zrobię Ci soczystą minetkę" -- niczym się nie przejmuj. Co innego gdybyście się znali pół roku i nie było seksu, bo masz przedwczesny wytrysk. Na twoim miejscu bardziej bym się bał, że nie będę miał erekcji z powodu nerwów i ciąglych natrętnych mysli, że jestem prawiczkiem.


Sporo czytałem o odwlekaniu wytrysku, ale wszędzie piszą, że najlepiej ćwiczyć ze stałą partnerką, bo seks to co innego niż masturbacja i że nawet jak ktoś wyćwiczy mięśnie PC przy masturbacji, to w łóżku z dziewczyną i tak się szybko zleje.

Jeszcze raz wbij sobie do głowy -- szybki wytrysk nie jest problemem. Brak erekcji jest problemem.


Porno:
Nigdy nie byłem uzależniony, średnia to 2-3 razy na miesiąc, więc w porównaniu do innych nie jest źle. Od 3 miesięcy w ogóle nie oglądam, poszedłem na odwyk, idzie nadzwyczaj łatwo, żadnej chcicy w tym kierunku, co udowadnia, że nie byłem uzależniony. Jednak swoje się naoglądałem i są obawy, że jak partnerka nie będzie tam atrakcyjna, to mi nie stanie.

Oł noł! Dobijasz mnie... Rezygnacja z porno? Żaden wyczyn... fakt, że musisz to sobie stawiać za cel źle o tobie świadczy. Ja lubię porno, oglądam kiedy chcę, nie oglądam kiedy nie mam ochoty. Zupełnie neutralny stosunek. Tak samo z masturbacją. Częsta lub rzadka masturbacja nie ma wpływu na jakość seksu z kobietą. Najlepiej być w jakimś rytmie -- orgazm co 3 dzień...

Nie będzie tam atrakcyjna? Oszalałeś? Co to ma znaczyć? Zdrowa i normalna cipka = atrakcyjna. Koniec kropka. Wszystko jedno czy będzie ogolona, wydepiloana, zarośnięta, przystrzyżona, czy będzie miała kreskę, czy motylka. Najmniejszy problem. Byle zdrowa i czysta.


rękodzieło ograniczyłem i teraz jest to raz na tydzień,

Dżizas! A jaki to ma cel? Powtórzę jeszcze raz -- co trzeci dzień masz mieć orgazm.


czasu staram się to robić jak najdłużej, conajmniej kilkanaście minut, staram się wstrzymywać wytrysk, jak czuję że się zbliża to stopuję i czekam chwilke,

Bez sensu... jeśli masz się o coś starać, to o to, aby mieć chętną do seksu dziewczynę.


Ciężko więc powiedzieć, czy mój organizm przyzwyczaił się do ręki i będe "cierpiał" na dolegliwości jakie dotykają tych nadużywających masturbacji (problemy ze wzwodem, finiszem itp.)

Sorki wodzu! Mike Tyson mawiał "każdy ma plan dopóki nie zostanie trafiony". W seksie to właśnie brak erekcji -- na nic Ci plan, jeśli wpadniesz w jakieś błędne ścieżki w myśleniu, w swoje obawy, itd. Tak mają młodzi ludzie niestety...


Od jakiegoś 15-16 roku życia regularnie czytam o seksie, artykuły, wypowiedzi, żale, pretensje, problemy kobiet na waszych babskich forach, generalnie teorię seksu mam opanowaną i wydaje mi się, że wiem bardzo dużo na temat tego, jak się nie zhańbić w łóżku.

Jeśli nie czytałeś Ian Kerner "Jej orgazm najpierw", to znaczy że nic o seksie nie wiesz.


Oglądałem interaktywny poradnik miłosny, setki wypowiedzi i porad jak być dobrym w łóżku również przeczytane. Więc wydaje mi się, że teoria jako solidna baza jest. Praktyki tylko brak.

Jak z Mike Tysonem -- to twój plan... plan padnie jak zostaniesz trafiony.


Zatem - czy można w trakcie swojego pierwszego razu wypaść dobrze i nie zlać się zbyt szybko?

Z takim podejście nie można niestety. Twoim celem jest nie mieć szybko orgazmu, ale o to nie chodzi w seksie.


... albo może znacie jakieś praktyczne wskazówki z własnego doświadczenia obcowania z niedoświadczonymi, np. najpierw seks oralny z finałem, a później penetracja i wtedy drugi wytrysk pojawi się później.

Mam jedną niesłychanie cenną radę:    jeśli coś robisz, to rób to dwa razy wolniej i dłużej niż powinieneś. Jeśli ją głaskasz, to głaskaj wolniej i dłużej... jeśli ją liżesz to liż dłużej i wolniej... jeśli penetrujesz to dłużej i wolniej...


Czy raczej każdy facet musi przejść przez etap "finał po 2 minutach: i to jest naturalne i nie da się nic z tym zrobić, tylko praktyka z partnerką pomoże? Co do orala to też mam obawy, bo jest on dla mnie bardzo podniecający i nie chciałbym zalać partnerki po minucie tongue

Orala w którą stronę? Naprawdę nie martw się tym wczesnym wytryskiem...


PS Wolałbym uniknąć porad typu "porozmawiajcie, powiedz jej o tym o swoich wątpliwościach"

Nigdy w życiu tego nie rób!


Moje pytanie brzmi - czy z punktu widzenia biologii seksu możliwe jest, by facet wytrzymał dość długo za swoim pierwszym razem, czy jest to fizycznie niemożliwe.

Z punktu widzenia biologii -- jak masz dostęp do cipki to musissz jak najszybciej ją zapłodnić i opaść z sił i zainteresowania, aby następny samiec miał do niej dostęp. Dlatego mężczyzna jest gotowy do seksu w parę sekund i kończy szybko, a kobieta rozpala się powoli i może mieć wiele orgazmów ( z kolejnymi mężczyznami).


Niestety mam chorą ambicję i chciałbym wypaść jak najlepiej stąd szukam wskazówek zamiast akceptować fakt, że jak inni szybko kończyli, to ja też muszę.

Chora ambicja przeszkodzi tylko. Trzeba iść na żywioł.

4

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Anemonne napisał/a:

Myślę, że doświadczona partnerka zorientuje się dość łatwo, że to Twój pierwszy raz. Dlaczego? Bo - już na podstawie tego, co tu napisałeś - widać, słychać i czuć że brak Ci doświadczenia wink Podchodzisz do seksu tak, jakby chodziło w nim jedynie o penetrację, a dobry kochanek charakteryzował się przede wszystkim tym, że "długo wytrzymuje". A wiesz, gdzie jest łechtaczka? Wiesz jak ją dotykać? Wiesz, jak pieścić kobietę tak, by JEJ było przyjemnie i ONA osiągnęła orgazm, a nie tylko Ty? Z Twojej wypowiedzi można wyciągnąć wniosek, że interesuje Cię wyłącznie to, jak wypadniesz i kiedy wytryśniesz... Słabe to okrutnie.

Moja rada: porozmawiaj z partnerką szczerze i otwarcie, informując ją o tym, że nigdy dotąd nie uprawiałeś seksu. To nie jest kwestia "chwalenia się", to jest zwyczajna informacja, która należy jej się choćby przez elementarny szacunek, jakim z pewnością ją darzysz. To nie powinno być żadną tajemnicą, bo i czemu? Powtórzę się, istnieje duża szansa, że dziewczyna z doświadczeniem i tak się zorientuje, że Ty tego doświadczenia nie masz - chociażby przez sposób, w jaki będziesz się zabierał do pieszczenia jej ciała, wszak nikt się nie rodzi z tą wiedzą.

A jeśli chcesz "wypaść dobrze", to minimum wiedzy o tym jak sprawić przyjemność kobiecie jest niezbędne. Żadne tam godzinne penetracje, ale bliskość i pieszczoty! Warto tu zaznaczyć, że nie ma uniwersalnej prawdy o pieszczeniu kobiet - musisz sam porozmawiać z partnerką o tym, co DLA NIEJ jest przyjemne (a więc po raz kolejny widzisz, że rozmowa jest czymś, czego pominąć po prostu nie można).

P.S. Błagam, popracuj nad słownictwem - określenia takie jak "zlać się" czy "zalać partnerkę" dla większości kobiet są wulgarne, obleśne i prostackie.

Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Skoro Was do siebie ciągnie to chyba jest jakiś zalążek uczucia, a piszesz tak jakby chodziło o czysto mechaniczno-fizyczną sprawę.
Postaw na szczerość. Jeżeli dziewczyna coś dla Ciebie znaczy.
A co do tego czy się zorientuje : jeżeli podejdziesz do tego tak jak opisujesz to albo się zorientuje albo zostaniesz w myslach nazwany bardzo kiepskim kochankiem

5

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Hmm... dziewczyny mówią, aby autor powiedział partnerce, że jest prawiczkiem... Ja uważam, że jeśli nie rozmawia się o przeszłości to nie mówić o swoim prawictwie. Miły wieczór, całowanie, mizianie, seks, spanie razem, śniadanie. Po pierwszym razie już nie będzie prawiczkiem.

6 Ostatnio edytowany przez infin (2016-12-29 17:19:55)

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Anemonne Wybacz moje słownictwo, przyzwyczajenie z rozmów z typowymi ruchaczami, wierz mi lub nie - wśród kobiet mam opinię "bardzo kulturalnego" i to one częściej zachowują się wulgarnie niż ja. Więc dobrze wiem, jak się zachować wśród płci przeciwnej. Jak już pisałem - "zapomniałem się" i włączył mi się samcowy slang.

Odnoszę wrażenie, że nie do końca dokładnie przeczytałaś moją wypowiedź. Wiedzę teoretyczną mam i dobrze wiem o sile gry wstępnej, pieszczot i bliskości, czy choćby nawet podgrzania atmosfery samymi smsami czy rozmową. Proszę nie traktuj mnie jak kogoś, kto wrócił z Księżyca. A pytania o łechtaczkę są przejawem skrajnej pogardy dla mojej osoby. Znam anatomię kobiet i wiem, gdzie leży łechtaczka czy fourchette. Wiem, jakie są podstawowe zasady pieszczenia kobiety. Wszystkie twoje obawy na temat mojej wizji seksu są okrutnie nieprawdziwe i są przejawem błędnej interpretacji mojej wypowiedzi.

W skrócie rzecz ujmując - wiem jak zająć się kobietą w trakcie gry wstępnej i nawet przed nią, wiem jak ją pieścić. Wiem jak istotna jest delikatność i subtelność dotyku. Wiem, że 15% kobiecego ciała pokryte jest strefami erogennymi, więc nie wolno skupiać się tylko na kroczu czy piersiach. Ja te rzeczy i wiele innych wiem. Wiem, że dla was dotyk i bliskość jest cholernie ważna i jak powszechnym problemem jest brak gry wstępnej. Rzecz w tym - co później. Wypadnę świetnie w trakcie gry wstępnej, a później penetracja i lipa.

I to jest powód, dlaczego tylko piszę o penetracji. Nie dlatego, że dla mnie seks = penetracja, a dlatego, że tylko o nią się martwię, gdyż w kwestii gry wstępnej jestem przekonany, że tragedii nie będzie. A moje obawy wynikają tylko i wyłącznie z tego, że nawet tutaj na forum naczytałem się sporo żali kobiet, że ich seks jest zbyt krótki, stąd jak widać krótka penetracja to jest jakiś problem dla kobiet. I na nim chciałem się skupić, bo tak jak pisałem - z grą wstępną czy oralem w stronę partnerki powinienem sobie poradzić na tyle, by nie wypaść źle.

Gary Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.

Tak, dokładnie obawiam się również braku wzwodu z powodu stresu, stąd np. alko odpada.
Co do rezygnacji z porno i masturbacji - po prostu sporo się naczytałem, że porno i masturbacja to najwiekszy powód problemów ze wzwodem, stąd staram się to ograniczać. Innymi słowy - jak się ma stałą partnerkę, nie ma nic złego w tych rzeczach. Ale jak się jest prawiczkiem - uważam, że nie wolno przesadzać, bo później mogą wystąpić problemy właśnie ze wzwodem.
Nie czytałem książki "Jej orgazm najpierw", ale mam ją sobie zapisaną w do kupienia od jakiegoś czasu, także luz wink
Rada o "wolniejszym" tempie jest mi doskonale znana, ale dziękuję za przypomnienie.
Wiem, że planowanie nic nie da. To takie moje zboczenie zawodowe - zawsze planuję wszystko co robię, lubię mieć Plan A, B i C na wszelki wypadek.

7

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
infin napisał/a:

Proszę nie traktuj mnie jak kogoś, kto wrócił z Księżyca. A pytania o łechtaczkę są przejawem skrajnej pogardy dla mojej osoby.

Eeeee... bardzo miło Ci opisała. Nie spinaj się smile smile Jestem wyczulony na pogardę, ale tutaj nic takiego nie ma... Zwróć uwagę, bo może Ty jesteś przeczulony...


Rzecz w tym - co później. Wypadnę świetnie w trakcie gry wstępnej, a później penetracja i lipa.

No i na tym trik polega, że jak ją wypieścisz, to ją przeleć mocno i szybko tak jak lubisz. Ona będzie zadowolona, bo była wypieszczona (najlepiej do orgazmu), a w dodatku jest "dodupczona" (wybaczcie, ale nie znam innego słowa oprócz grzecznościowy, co nie ujmują sensu rzeczy) i nie czuje niedosytu. Na tym właśnie polega sedno sprawy -- jej orgazm najpierw, a potem hulaj dusza piekła nie ma!


... gdyż w kwestii gry wstępnej jestem przekonany, że tragedii nie będzie. A moje obawy wynikają tylko i wyłącznie z tego, że nawet tutaj na forum naczytałem się sporo żali kobiet, że ich seks jest zbyt krótki, stąd jak widać krótka penetracja to jest jakiś problem dla kobiet. I na nim chciałem się skupić, bo tak jak pisałem - z grą wstępną czy oralem w stronę partnerki problemu być nie powinno.

To są różne kłamstewka... Po pierwsze żale kobiet wynikają z tego że facet "się spuści" i odwraca "dupą do ukochanej" i idzie spać. Albo że dotyka ją "jakby dotykał konia", co jest w ogóle nie erotyczne. Kobietom nie chodzi o długą penetrację, ale długi seks. Dlatego jeśli ona będzie już rozemocjonowana i potem ją szybko przelecisz. Nawet zdarza się, żę ona nie ma orgazmu a i tak jest zadowolona.


Tak, dokładnie obawiam się również braku wzwodu z powodu stresu, stąd np. alko odpada.

Tak... tego się obawiaj.



Co do rezygnacji z porno i masturbacji - ...

Przeczytaj jeszcze stronę "make love not porn".



Nie czytałem książki "Jej orgazm najpierw", ale mam ją sobie zapisaną w do kupienia od jakiegoś czasu, także luz wink

Mam po angielskku w PDFie jeśli chcesz.

8

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Być może jestem zbyt przeczulony, możliwe...

Czytałem tę stronę make love not porn jakiś rok temu, w zasadzie nic nowego tam nie piszą, to samo co wszędzie w temacie "różnica między porno a życiem". Ale tu nie o to chodzi. Porno jest złe, gdyż w ten sposób człowiek naogląda się ładnych ciał kobiet i później jak trafi na taką zwyczajną dziewczynę, może ona po prostu go nie podniecać. Gdzieś nawet czytałem artykuł, że aktorką porno nie każda może zostać i wybiera się dziewczyny o atrakcyjnych wizualnie cipkach. Jest udowodnione naukowo, że im więcej porno ktoś ogląda, ten jest bardziej wybredny w kwestii wyglądu ciała kobiety. I mi tylko o to chodzi, bo o tym, że porno to fikcja to ja wiem wink

Poza tym - porno rozregulowuje układ nagrody, faceci przestają być zdobywcami, a stają się leniwcami - po co się starać o kobietę, jak można odpalić porno. Stąd coraz powszechniejszym problemem stają się "single z wyboru" - faceci, którzy nie chcą mieć dziewczyny, bo po co, jak jest porno. Jest to typ "Low Sex Drive Horny Guys". Krótko z angielskiego bloga o nich:

BlackDragonBlog napisał/a:

They are really horny guys who believe the process of actually finding a woman to have sex with (in the case of single guys) or taking the trouble to get on top of a woman and pump pumpity pump for 30 minutes (in the case of boyfriends or husbands) is just too much damn work.

Because Western society continues to collapse, and because men are becoming more and more beta, low sex drive horny guys are the fastest growing category of men in the Western world. Every year, more and more MGTOW-minded depressed guys take themselves out of the sexual marketplace and permanently insert their cocks into their computers. One third of Japanese men are already like this; in a few decades the West will be like this as well.

Książek w pdfie nie lubię czytać, kupię sobie fizyczny nośnik, ale dziękuję za ofertę.

Ogólnie to faktycznie zgadzam się, że problemem szybkiego finału nie jest czas penetracji, ale ogólnie czas stosunku i jak ktoś pieści dziewczynę 3 minuty i dokłada do tego 1 minutę penetracji, to dziewczyna ma prawo być nieusatysfakcjonowana. Kiedyś nawet przeczytałem radę, by jeśli ktoś obawiał się szybkiego finału - zastosował długą grę wstępną, wtedy nawet jak szybko skończy, to nie pozostawi wrażenia "krótkiego seksu". A że kobiety mają również potrzeby emocjonalne, to seks bez orgazmu też może być przyjemny.

9

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
infin napisał/a:

ktoś obawiał się szybkiego finału - zastosował długą grę wstępną, wtedy nawet jak szybko skończy, to nie pozostawi wrażenia "krótkiego seksu".

No dokładnie o tym mówiłem.

10

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Oo, mialem taki sam dylemat.
Spokojnie nie martw sie bedzie dobrze ja mialem problem aby skonczyc, np. ja bylem tak rozpalony na punkcie tej dziewczyny ze tak sie do jej cipki dorwalem ze nie mogla mnie oderwac bo ona chciala zebym wreszcie w nia wszedl.
Ona nawet sie nie pomyslala ze moglem byc prawiczkiem, ale pozniej sie do tego przyznalem i juz nie bylem dla niej odpowiednia partia.
Mam nadzieje ze twoja bedzie normalna kobieta, chodzi mi o to moja byla zbyt bardzo doswiadczona(czytaj zdziwaczala), nie lubila minetki i bylem pierwszym ktory jej ja robil i szczerze mowiac jak bym wiedzial ze tak naprawde jest taka dziwna to bym sie nie decydowal na ten ruch.

11 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2016-12-30 11:58:27)

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Doświadczona dziewczyna na pewno zorientuje się, że robisz to pierwszy raz. Ale żeby nie zfiniszować zbyt wcześnie to są prezerwatywy ze środkiem opóźniającym wytrysk, żele na siusiaka, czy różne suplementy pozwalające dłużej wytrwać:). Wszystko znajdziesz na [spam] . Mają teraz darmową wysyłkę i świetne ceny.

12 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2016-12-30 11:59:00)

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
jus.ked napisał/a:

Doświadczona dziewczyna na pewno zorientuje się, że robisz to pierwszy raz. Ale żeby nie zfiniszować zbyt wcześnie to są prezerwatywy ze środkiem opóźniającym wytrysk, żele na siusiaka, czy różne suplementy pozwalające dłużej wytrwać:). Wszystko znajdziesz na [spam]. Mają teraz darmową wysyłkę i świetne ceny.

Spamujesz to po pierwsze.

Środki na opóźnienie wytrysku? Porażka -- sprawią, że zamiast penisa czuję jakbym tam nie miał nic... jak u dentysty po znieczuleniu.

13

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Najważniejsze żebyś najpierw zajął się nią. Serio. Jeśli ją odpowiednio rozpalisz przed penetracja to jej dużo nie trzeba będzie. Mi już w takim momencie dojście zajmuje max 2 minut,  oczywiście w "mojej" pozycji. Później mój mąż wydaje polecenia wink ale faktycznie na początek możesz ją dojść przed penetracja i później to jak długo Tobie zajmie dojście nie będzie miało znaczenia

14

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
infin napisał/a:

Anemonne Wybacz moje słownictwo, przyzwyczajenie z rozmów z typowymi ruchaczami, wierz mi lub nie - wśród kobiet mam opinię "bardzo kulturalnego" i to one częściej zachowują się wulgarnie niż ja. Więc dobrze wiem, jak się zachować wśród płci przeciwnej. Jak już pisałem - "zapomniałem się" i włączył mi się samcowy slang.

Ci "typowi ruchacze" (tfu, kolejne "ulubione" słowo) najczęściej wiedzą o seksie i kobietach najmniej big_smile Ale jeśli nie mówisz tak na co dzień i w towarzystwie kobiet, to spoko, nie było tematu wink

infin napisał/a:

Odnoszę wrażenie, że nie do końca dokładnie przeczytałaś moją wypowiedź. Wiedzę teoretyczną mam i dobrze wiem o sile gry wstępnej, pieszczot i bliskości, czy choćby nawet podgrzania atmosfery samymi smsami czy rozmową. Proszę nie traktuj mnie jak kogoś, kto wrócił z Księżyca. A pytania o łechtaczkę są przejawem skrajnej pogardy dla mojej osoby. Znam anatomię kobiet i wiem, gdzie leży łechtaczka czy fourchette. Wiem, jakie są podstawowe zasady pieszczenia kobiety. Wszystkie twoje obawy na temat mojej wizji seksu są okrutnie nieprawdziwe i są przejawem błędnej interpretacji mojej wypowiedzi.

Przykro mi, jeśli tak odebrałeś moją odpowiedź - zdecydowanie nie taka była moja intencja i mogę Cię zapewnić, że nie było w niej cienia pogardy. Bo i czemu miałaby być? Każdy kiedyś nie miał doświadczenia i różne wątpliwości są całkowicie normalne. Zapytałam o łechtaczkę, bo Ty o niej nie wspomniałeś, po prostu byłam ciekawa nie wiedząc, jak daleko sięga Twoja wiedza teoretyczna. A łechtaczka jest niewątpliwie ważna big_smile Ty sam skupiłeś się w swoich pytaniach na penetracji i czasie stosunku, więc postanowiłam upewnić się, że są także inne aspekty seksu, które Cię interesują.

infin napisał/a:

I to jest powód, dlaczego tylko piszę o penetracji. Nie dlatego, że dla mnie seks = penetracja, a dlatego, że tylko o nią się martwię, gdyż w kwestii gry wstępnej jestem przekonany, że tragedii nie będzie. A moje obawy wynikają tylko i wyłącznie z tego, że nawet tutaj na forum naczytałem się sporo żali kobiet, że ich seks jest zbyt krótki, stąd jak widać krótka penetracja to jest jakiś problem dla kobiet. I na nim chciałem się skupić, bo tak jak pisałem - z grą wstępną czy oralem w stronę partnerki powinienem sobie poradzić na tyle, by nie wypaść źle.

Napiszę Ci tak: zdarzają się prawiczkowie, którzy ze stresu nie mogą dojść podczas pierwszego razu i trwa to długo, zdarzają się także doświadczeni mężczyźni, którzy kończą po 30 sekundach, bo mają nerwicę. Nie ma tu zawsze słusznej prawdy czy reguły. Na podstawie samego czasu trwania penetracji/osiągnięcia orgazmu przez mężczyznę nie można z pełnym przekonaniem wnioskować, czy delikwent uprawiał już wcześniej seks, czy był to jego pierwszy. Jak będziesz chciał oszukać tę dziewczynę to możesz próbować, ale po co? Jasne, nie musisz wyskakiwać z wyznaniem o swoim dziewictwie na dzień dobry, ale jeśli zapyta to chyba nie będziesz szedł w zaparte?


infin napisał/a:

Ogólnie to faktycznie zgadzam się, że problemem szybkiego finału nie jest czas penetracji, ale ogólnie czas stosunku i jak ktoś pieści dziewczynę 3 minuty i dokłada do tego 1 minutę penetracji, to dziewczyna ma prawo być nieusatysfakcjonowana. Kiedyś nawet przeczytałem radę, by jeśli ktoś obawiał się szybkiego finału - zastosował długą grę wstępną, wtedy nawet jak szybko skończy, to nie pozostawi wrażenia "krótkiego seksu". A że kobiety mają również potrzeby emocjonalne, to seks bez orgazmu też może być przyjemny.

Jeszcze jedna, bardzo ważna sprawa - niektóre kobiety dochodzą podczas stosunku, inne nigdy. Jeszcze inne czasami. Z danych bodajże Starowicza wynika, że 70% kobiet NIE osiąga orgazmu w wyniku samej penetracji i potrzebuje dodatkowej stymulacji łechtaczki, dlatego nie warto się tak na tym stosunku skupiać moim zdaniem.

15

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Anemonne napisał/a:

nie musisz wyskakiwać z wyznaniem o swoim dziewictwie na dzień dobry, ale jeśli zapyta to chyba nie będziesz szedł w zaparte?

Jak zapyta to trzeba powiedzieć prawdę. Oby nie pytała jeśli mądra dziewczyna.


... że 70% kobiet NIE osiąga orgazmu w wyniku samej penetracji i potrzebuje dodatkowej stymulacji łechtaczki, dlatego nie warto się tak na tym stosunku skupiać moim zdaniem.

No właśnie... Najpierw ona orgazm, a potem on tak jak lubi.

16

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Dziękuję za odpowiedzi.

Zdaję sobie doskonale sprawę, że kobiety są różne i jedna orgazm mieć będzie, inna nie. Logiczne dla mnie jest, że jeśli kobieta nie dochodzi w czasie stosunku, to nie będzie tego wymagać ode mnie wink

Co do przyznawania się - mam koleżankę na studiach, która kiedyś rozmawiając ze mną o naszej wspólnej znajomej powiedziała mi, że ta koleżanka poznała 29 letniego faceta, który jest prawiczkiem. Ton tej wypowiedzi był jawnie szydzący. Mnie zaszokowało to, że tak intymne sekrety drugiej osoby koleżanki przekazują sobie jak po sznureczku obcym osobom. Ona sama jest dziewicą i jest cholernie grzeczna i porządna, kulturalna, dobrze się uczy. Aż mnie zatkało że tak porządne dziewczyny mogą zachowywać się jak jakieś blachary. Nawet przyszła mi myśl, aby napisać do tego chłopaka i poinformować go, jakie rzeczy jego nowa dziewczyna rozpowiada po mieście. Ale spasowałem. Dlatego choćby mnie kto przypalał - nie przyznam się, no chyba, że poznałbym jakąś 17-18 latkę, która jest dziewicą, to wtedy może bym to zrobił.

Wiem, że za dobrze może to o mnie nie świadczy - ale nigdy nie zaufam nikomu w 100% i uważam, że są rzeczy, o których druga osoba wiedzieć nie musi.

Tak jak teraz na to spojrzę - to faktycznie większym problemem w moim przypadku będzie stres i ryzyko braku wzwodu, ogólnie mam problemy ze stresem, nie jestem totalnie wyluzowany i czuję w sobie, że ewentualna sytuacja o zabarwieniu erotycznym będzie dla mnie cholernie stresująca. W zasadzie to jestem tego na 100% pewien, więc będę musiał wymyślić w jaki sposób zbić stres sad

17

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
infin napisał/a:

Tak jak teraz na to spojrzę - to faktycznie większym problemem w moim przypadku będzie stres i ryzyko braku wzwodu, ogólnie mam problemy ze stresem, nie jestem totalnie wyluzowany i czuję w sobie, że ewentualna sytuacja o zabarwieniu erotycznym będzie dla mnie cholernie stresująca. W zasadzie to jestem tego na 100% pewien, więc będę musiał wymyślić w jaki sposób zbić stres sad

Jakbym miał Ci doradzić to nie idź w stronę samej penetracji tylko w stronę pieszczot. Jak sam piszesz - stres cie zje, lufa nie stanie i będzie kabaret. Teoria z poradników, książek jest dobra ale to praktyka jest ważniejsza i to ona doda ci pewności siebie i odpowiedniej "wiedzy". Nie spiesz się, rozbierz ją, dotykaj, całuj, oswój się z nagą kobietą i ... wtedy sam zobaczysz czy "staniesz" na wysokości zadania wink

I nie graj chojraka przed nią bo jak ona okaże się jak ta twoja koleżanka co obsmarowała "prawiczka" to będziesz miał ciężkie życie na tych studiach tongue Dziewczyny to plotkary... chłopy z resztą też wink

18

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Harvey napisał/a:

Jakbym miał Ci doradzić to nie idź w stronę samej penetracji tylko w stronę pieszczot. Jak sam piszesz - stres cie zje, lufa nie stanie i będzie kabaret. Teoria z poradników, książek jest dobra ale to praktyka jest ważniejsza i to ona doda ci pewności siebie i odpowiedniej "wiedzy". Nie spiesz się, rozbierz ją, dotykaj, całuj, oswój się z nagą kobietą i ... wtedy sam zobaczysz czy "staniesz" na wysokości zadania wink

I nie graj chojraka przed nią bo jak ona okaże się jak ta twoja koleżanka co obsmarowała "prawiczka" to będziesz miał ciężkie życie na tych studiach tongue Dziewczyny to plotkary... chłopy z resztą też wink

Ostatnim zdaniem podsumowałeś w zasadzie cały mój motyw z założeniem tego wątku big_smile Ja dbam o swoją reputację i nie chciałbym, by takie plotki za mną latały. Dlatego chciałem wiedzieć, czy można to "zataić".

Z drugiej strony - czekać wiecznie też nie mogę, trzeba w końcu to zrobić, bo im dalej w las, tym więcej drzew. Stresuję się na samą myśl o seksie tylko i wyłącznie dlatego, że nigdy tego nie robiłem. Dla mnie więc utrata prawictwa to furtka do lepszego życia - dzięki temu będę pewniejszy siebie w relacjach z kobietami i nawiązywanie ich będzie przychodziło łatwiej. Tak jak napisałeś.

Jest jeszcze ostatnia istotna kwestia, o której nie wspomniałem - mi nie chodzi o to, by zgrywać casanovę i chwalić się co to ja nie potrafię. Nie ma nic złego w tym, że facet jest mniej doświadczony i ma na koncie np. parenaście stosunków. Więc mi chodzi tylko i wyłącznie o to, by nie wypaść tragicznie na tyle, by zobaczyła, że pierwszy raz to robię. Na necie czytałem wypowiedzi kobiet, które były pozytywnie zaskoczone pierwszym stosunkiem z facetem i nie mogły uwierzyć, że to jego pierwszy raz. O coś takiego mi właśnie chodzi - by zrobić całkiem niezłe wrażenie, a nie zapewnić jej fajerwerki, jakich jeszcze nie miała wink

19

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Do autora tematu, NIGDY przed stoaunkiem nie przyznawać się że jest się prawiczkiem, zwłaszcza z doświadczoną kobietą. Jeśli w trakcie to zauważy to już nie będzie ciebie to obchodzić bo "zaliczysz". Dopiero po stosunku możesz się przyznać. Co innego jakby dziewczyna była dziewicą, czekała do ślubu, była wierząca itp. To takie wyznanie prawdy może ciebie bardziej nobilitować.

20 Ostatnio edytowany przez Revenn (2016-12-30 17:07:12)

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Gary napisał/a:

Podejście dziewczyny prawidłowe. Ty przespałeś kilka lat...

To jest TYLKO TWOJE zdanie. Dla mnie zachowanie tej dziewczyny jest mniej odpowiednie niż autora zwłaszcza zakładając że ta dziewczyna ma tylko 22 lata.Takie kobiety to ja osobiście bym omijał szerokim łukiem.

21

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

na razie to one Ciebie omijają,Revenn tongue

22

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
_v_ napisał/a:

na razie to one Ciebie omijają,Revenn tongue

You made my day big_smile

23

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Revenn napisał/a:
Gary napisał/a:

Podejście dziewczyny prawidłowe. Ty przespałeś kilka lat...

To jest TYLKO TWOJE zdanie. Dla mnie zachowanie tej dziewczyny jest mniej odpowiednie niż autora zwłaszcza zakładając że ta dziewczyna ma tylko 22 lata.Takie kobiety to ja osobiście bym omijał szerokim łukiem.

Bilans jest taki, że ja miałem i mam seks, a Ty nie masz. A liczy się seks... Więc kto ma rację?

24 Ostatnio edytowany przez Matix (2016-12-31 01:24:19)

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
_v_ napisał/a:

na razie to one Ciebie omijają,Revenn tongue

Srednio ci ta ironia wyszla...

Gary napisał/a:
Revenn napisał/a:
Gary napisał/a:

Podejście dziewczyny prawidłowe. Ty przespałeś kilka lat...

To jest TYLKO TWOJE zdanie. Dla mnie zachowanie tej dziewczyny jest mniej odpowiednie niż autora zwłaszcza zakładając że ta dziewczyna ma tylko 22 lata.Takie kobiety to ja osobiście bym omijał szerokim łukiem.

Bilans jest taki, że ja miałem i mam seks, a Ty nie masz. A liczy się seks... Więc kto ma rację?

Hymm widzisz ja mam takie samo zdanie jak Reven moze i on przesadza bardzo czesto ale takie kobiety ktore przesadnie lubia seks to raczej nie sa zbyt dobrym okazem ani na pierwszy raz ani na zwiazek na ONS tak bo bardzo latwo je poderwac. Moze i panie pod 40 maja inne podejscie ale sorry Gary takie ledwo po 20 bardzo czesto maja takie siano w glowie ze nie wiem czy one lubia seks czy sam fakt ze ktos je zaliczyl, wiekszy szacunek do prostytutek niz do takich pan(moim zdaniem prostytutki sie bardziej szanuja). No chyba ze masz na mysli inny typ kobiet niz ja mam na mysli. Aha i zeby nie bylo ze atakuje tutaj wyzwolone kobiety, tylko jak widze ten typ co ty mowisz ze lubi seks to mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera i zeby cos z tego bylo misze byc dobrze wstawiony aby nie zwracac uwagi na ich zachowanie. Ja tez bylem prawiczkiem w wieku Revena i autora, w tym samym wieku przestalem nim byc powiem ci szczerze ze probowalem duzo i jednak mam dalej podobne podejscie jak on. Jedyne czego sie nauczylem podczas nabywania doswiadczenia to fakt ze nigdy nie spotkalem tak duzej ilosci inteligentnych kobiet jakie sa w agencjach itp. naprawde nie sa to pseudointeligentki jakich pelno na ulicy, kiedys nie mialem do nich szacunku teraz to nawet bym sie chetnie z taka byla prostytutka byl w zwiazku ich dbanie o higienie itp. bardzo mnie zaskoczylo nawet duzo pewnie sie czulem w takim miejscu niz na numerku ze zwykla dziewczyna.

Reven wez sie uspokuj troche jesli to bedzie spoko kobieta ktora lubi seks i nie spi z kazdym chetnym to bedzie penie spoko a jesli to pustak ktoremu wystarczy troche alko i od razu kazdemu z imprezowiczow jest w stanie cos zaofiarowac no to raczej nawet bym sie w to nie pchal. Chlopie nie wiem co mam ci poradzic jesli sie brzydzisz zwyklej dziewczyny to moze naprawde odpal rokse poszukaj i idz powinno ci to pomoc jesli trafisz na taka co bardzo dba o higiene to pewnie przejdzie to szukanie dziewicy i zobaczysz co tak naprawde jest wazne. Kiedys myslalem podobnie do ciebie ale puste laski to nie jest kwestia tego czy jest dziewica czy nie tylko charakteru, liczy sie czy ona ma do ciebie szacunek i akceptuje cie takiego jakim jestes itd. Wiadomo ze dla doswiadczonej bedziesz dziwadlem raczej jesli sie zapyta o twoje byle a raczej ich brak ale to tylko z powodu innego podejscia i tu masz racje moze byc ci ciezko dojsc do porozumienia z taka dziewczyna. Moze wez sie zapisz do swiadkow Jehowy tam tez jest pelno dziewic. Jeszcze raz powtorze ja na twoim miejscu bym poszukal madrej kobiety ktorej twoj stan nie przeszkadza, jesli bedzie to  trudno jak nie ta to nastepna i nie przejmuj sie dogryzaniem pan sam nie wiem o co im chodzi przeciez to twoje zycie(im sie zdaje ze one wiedza lepiej, coz taka nasza mentalnosc). Mozesz tez poszukac pan w innych krajach i nie sluchaj tu o krajach arabskich tylko raczej mowie zeby unikac krajow wschodnich: Polska, Ukraina, Rosja, Bialorus, Litwa.

25

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Mam taką uwagę poza tematem do pana Revenna.
We wszystkich tematach piszesz o czystości i jak to tak fajnie czekać na drugą połówkę i tak dalej.

Nie sądzisz, że w tym cytacie:

Ravenn napisał/a:

Do autora tematu, NIGDY przed stoaunkiem nie przyznawać się że jest się prawiczkiem, zwłaszcza z doświadczoną kobietą. Jeśli w trakcie to zauważy to już nie będzie ciebie to obchodzić bo "zaliczysz". Dopiero po stosunku możesz się przyznać.

Wychodzi, że za twoją postawą (co do pierwszego razu i ogólnie postawą życiową) stoją przede wszystkim kompleksy, a nie świadomy wybór?

26

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Matix napisał/a:
_v_ napisał/a:

na razie to one Ciebie omijają,Revenn tongue

Srednio ci ta ironia wyszla...

Gary napisał/a:
Revenn napisał/a:

To jest TYLKO TWOJE zdanie. Dla mnie zachowanie tej dziewczyny jest mniej odpowiednie niż autora zwłaszcza zakładając że ta dziewczyna ma tylko 22 lata.Takie kobiety to ja osobiście bym omijał szerokim łukiem.

Bilans jest taki, że ja miałem i mam seks, a Ty nie masz. A liczy się seks... Więc kto ma rację?

Hymm widzisz ja mam takie samo zdanie jak Reven moze i on przesadza bardzo czesto ale takie kobiety ktore przesadnie lubia seks to raczej nie sa zbyt dobrym okazem ani na pierwszy raz ani na zwiazek na ONS tak bo bardzo latwo je poderwac. Moze i panie pod 40 maja inne podejscie ale sorry Gary takie ledwo po 20 bardzo czesto maja takie siano w glowie ze nie wiem czy one lubia seks czy sam fakt ze ktos je zaliczyl, wiekszy szacunek do prostytutek niz do takich pan(moim zdaniem prostytutki sie bardziej szanuja). No chyba ze masz na mysli inny typ kobiet niz ja mam na mysli. Aha i zeby nie bylo ze atakuje tutaj wyzwolone kobiety, tylko jak widze ten typ co ty mowisz ze lubi seks to mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera i zeby cos z tego bylo misze byc dobrze wstawiony aby nie zwracac uwagi na ich zachowanie. Ja tez bylem prawiczkiem w wieku Revena i autora, w tym samym wieku przestalem nim byc powiem ci szczerze ze probowalem duzo i jednak mam dalej podobne podejscie jak on. Jedyne czego sie nauczylem podczas nabywania doswiadczenia to fakt ze nigdy nie spotkalem tak duzej ilosci inteligentnych kobiet jakie sa w agencjach itp. naprawde nie sa to pseudointeligentki jakich pelno na ulicy, kiedys nie mialem do nich szacunku teraz to nawet bym sie chetnie z taka byla prostytutka byl w zwiazku ich dbanie o higienie itp. bardzo mnie zaskoczylo nawet duzo pewnie sie czulem w takim miejscu niz na numerku ze zwykla dziewczyna.

Reven wez sie uspokuj troche jesli to bedzie spoko kobieta ktora lubi seks i nie spi z kazdym chetnym to bedzie penie spoko a jesli to pustak ktoremu wystarczy troche alko i od razu kazdemu z imprezowiczow jest w stanie cos zaofiarowac no to raczej nawet bym sie w to nie pchal. Chlopie nie wiem co mam ci poradzic jesli sie brzydzisz zwyklej dziewczyny to moze naprawde odpal rokse poszukaj i idz powinno ci to pomoc jesli trafisz na taka co bardzo dba o higiene to pewnie przejdzie to szukanie dziewicy i zobaczysz co tak naprawde jest wazne. Kiedys myslalem podobnie do ciebie ale puste laski to nie jest kwestia tego czy jest dziewica czy nie tylko charakteru, liczy sie czy ona ma do ciebie szacunek i akceptuje cie takiego jakim jestes itd. Wiadomo ze dla doswiadczonej bedziesz dziwadlem raczej jesli sie zapyta o twoje byle a raczej ich brak ale to tylko z powodu innego podejscia i tu masz racje moze byc ci ciezko dojsc do porozumienia z taka dziewczyna. Moze wez sie zapisz do swiadkow Jehowy tam tez jest pelno dziewic. Jeszcze raz powtorze ja na twoim miejscu bym poszukal madrej kobiety ktorej twoj stan nie przeszkadza, jesli bedzie to  trudno jak nie ta to nastepna i nie przejmuj sie dogryzaniem pan sam nie wiem o co im chodzi przeciez to twoje zycie(im sie zdaje ze one wiedza lepiej, coz taka nasza mentalnosc). Mozesz tez poszukac pan w innych krajach i nie sluchaj tu o krajach arabskich tylko raczej mowie zeby unikac krajow wschodnich: Polska, Ukraina, Rosja, Bialorus, Litwa.

Obydwaj jesteście potrzaskani big_smile

27

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Matix napisał/a:

Hymm widzisz ja mam takie samo zdanie jak Reven moze i on przesadza bardzo czesto ale takie kobiety ktore przesadnie lubia seks to raczej nie sa zbyt dobrym okazem ani na pierwszy raz ani na zwiazek na ONS tak bo bardzo latwo je poderwac. .

Nie mam teraz czasu -- może później napiszę więcej.

Ocenianie kobiety pod kątem tego ilu miała partnerów jest fatalne... to jakby zajrzeć koniowi w zęby i stwierdzić, że koń będzie wspaniałym kompanem przez całe życie. Dziewczyny są świadome i miały wielu... albo są puszczalskie i miały wielu... albo są wstrzemięźliwe, nie miały chłopaka, a po ślubie po 30-tce im odwala, bo nie wiedzą jak to jest z innym. Ślepa uliczka jednak.

28

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Jest jedna istotna rzecz, o której większość ludzi zapomina w kontaktach z płcią przeciwną - większość związków prędzej czy później się rozpada. Więc odrzucanie wyzwolonej dziewczyny tylko dlatego, że słabo ona rokuje na trwałość związku dla mnie jest głupie. Historia zna mnóstwo przypadków, gdy te ciche szare i wierne myszki najbardziej się puszczały. Dlaczego? Ano dlatego, że w młodości odmawiały sobie kontaktów z wieloma mężczyznami, różnych przygód "bo tak nie wypada" aż w końcu zdały sobie sprawę, że wszyscy się bawią, tylko nie one. Takim grzecznym dziewczynkom puszczają hamulce i nadrabiają te wszystkie "stracone" lata.

Mówiąc wprost - nie mam zamiaru się z tą panną żenić, w ogóle jakoś nie ciągnie mnie do ożenku, a jeśli już - to wolałbym się ożenić po 30 roku życia. Więc tak jak dziewczyny w liceum nie patrzą na to czy chłopak jest bogaty, bo w tak młodym wieku nie jest to aż tak istotne, tak szukając sobie dziewczyny w wieku 22 lat głównie do wspólnego spędzania czasu, a nie po to, by założyć z nią rodzinę, nie zwracam uwagi na to jak wielu miała partnerów. Każdy nowy związek, każde nowe rozstanie to nowy bagaż doświadczeń - bardzo pożyteczny. Więc jak dziewczyna po 4 miesiącach by mnie zostawiła - trudno, takie jest życie. Każdy kiedyś się rozstał, prędzej czy później, niewiele jest związków na całe życie. Ja nie żyję w świecie utopii, gdzie liczę na to, że poznam w wieku 22 lat dziewczynę i będę z nią do końca życia, że mnie nie zostawi czy nie zdradzi. Wiem, że życie to nie bajka, a i ja osobiście nie chciałbym mieć w życiu tylko jednej dziewczyny - korciłoby mnie sprawdzić jak to jest z inną.

29

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Matix napisał/a:

Moze i panie pod 40 maja inne podejscie ale sorry Gary takie ledwo po 20 bardzo czesto maja takie siano w glowie ze nie wiem czy one lubia seks czy sam fakt ze ktos je zaliczyl, wiekszy szacunek do prostytutek niz do takich pan(moim zdaniem prostytutki sie bardziej szanuja). No chyba ze masz na mysli inny typ kobiet niz ja mam na mysli.

Tak wśród dziewczyn w klubie, jak i wśród prostytutek, jak i na tym samym roku na studiach, jak i w pracy -- wszędzie są dziewczyny mądre i głupie, ładne i brzydkie, "łatwe" i "trudne", itd, itd. Nie wiedzę relacji pomiędzy ilością seksu czy partnerów a "jakością" człowieka-kobiety.



nigdy nie spotkalem tak duzej ilosci inteligentnych kobiet jakie sa w agencjach itp. naprawde nie sa to pseudointeligentki jakich pelno na ulicy, kiedys nie mialem do nich szacunku teraz to nawet bym sie chetnie z taka byla prostytutka byl w zwiazku ich dbanie o higienie itp. bardzo mnie zaskoczylo nawet duzo pewnie sie czulem w takim miejscu niz na numerku ze zwykla dziewczyna.

Z tą ingeliencją trochę przesada... może na sto dziewczyn cztery były super inteligentne... ale w liceum tak samo -- na sto ludzi kilka inteligentnych. Z ich higieną jak z restauracjami -- jeśli jakaś zafunduje syfne jedzenie, to nikt tam nie będzie chodził. Higiena musi być.



Kiedys myslalem podobnie do ciebie ale puste laski to nie jest kwestia tego czy jest dziewica czy nie tylko charakteru, liczy sie czy ona ma do ciebie szacunek i akceptuje cie takiego jakim jestes itd.

Słusznie. Kwestia człowieka.

30

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
_v_ napisał/a:

na razie to one Ciebie omijają,Revenn tongue

Raczej jest na odwrót. Raczej ja jestem wycofany, mam pare powodów. Ale jakoś nie zauważyłem żeby mnie szczególnie omijały.

31

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
underdog napisał/a:

Mam taką uwagę poza tematem do pana Revenna.
We wszystkich tematach piszesz o czystości i jak to tak fajnie czekać na drugą połówkę i tak dalej.

Nie sądzisz, że w tym cytacie:

Ravenn napisał/a:

Do autora tematu, NIGDY przed stoaunkiem nie przyznawać się że jest się prawiczkiem, zwłaszcza z doświadczoną kobietą. Jeśli w trakcie to zauważy to już nie będzie ciebie to obchodzić bo "zaliczysz". Dopiero po stosunku możesz się przyznać.

Wychodzi, że za twoją postawą (co do pierwszego razu i ogólnie postawą życiową) stoją przede wszystkim kompleksy, a nie świadomy wybór?

Kompleksy też ale również poglądy które się ukształtowały przez moje całe życie. Pewnie że jak bym miał na koncie kilkanaście kobiet to bym dziewicy nie chciał, bo nie miałbym moralnego prawa. Druga sprawa autorowi tematu to nie przeszkadza że jego dziewczyna jest "wyzwolona" więc w takim wypadku po co ma o tym mówić ? Niech chłopak nie zstrzela sobie w kolano na starcie.

32

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Gary napisał/a:
Revenn napisał/a:
Gary napisał/a:

Podejście dziewczyny prawidłowe. Ty przespałeś kilka lat...

To jest TYLKO TWOJE zdanie. Dla mnie zachowanie tej dziewczyny jest mniej odpowiednie niż autora zwłaszcza zakładając że ta dziewczyna ma tylko 22 lata.Takie kobiety to ja osobiście bym omijał szerokim łukiem.

Bilans jest taki, że ja miałem i mam seks, a Ty nie masz. A liczy się seks... Więc kto ma rację?

Trudno nie mam to nie mam. Lepiej dla mnie być samemu niż z taką kobietą. Ciesz się z tego i chwal, w końcu chodzenie na dziwki i uprawienie seksu z łatwymi kobietami nobilituje człowieka, jest bardziej wartościowy.

33

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
infin napisał/a:

Jest jedna istotna rzecz, o której większość ludzi zapomina w kontaktach z płcią przeciwną - większość związków prędzej czy później się rozpada. Więc odrzucanie wyzwolonej dziewczyny tylko dlatego, że słabo ona rokuje na trwałość związku dla mnie jest głupie. Historia zna mnóstwo przypadków, gdy te ciche szare i wierne myszki najbardziej się puszczały. Dlaczego? Ano dlatego, że w młodości odmawiały sobie kontaktów z wieloma mężczyznami, różnych przygód "bo tak nie wypada" aż w końcu zdały sobie sprawę, że wszyscy się bawią, tylko nie one. Takim grzecznym dziewczynkom puszczają hamulce i nadrabiają te wszystkie "stracone" lata.

Mówiąc wprost - nie mam zamiaru się z tą panną żenić, w ogóle jakoś nie ciągnie mnie do ożenku, a jeśli już - to wolałbym się ożenić po 30 roku życia. Więc tak jak dziewczyny w liceum nie patrzą na to czy chłopak jest bogaty, bo w tak młodym wieku nie jest to aż tak istotne, tak szukając sobie dziewczyny w wieku 22 lat głównie do wspólnego spędzania czasu, a nie po to, by założyć z nią rodzinę, nie zwracam uwagi na to jak wielu miała partnerów. Każdy nowy związek, każde nowe rozstanie to nowy bagaż doświadczeń - bardzo pożyteczny. Więc jak dziewczyna po 4 miesiącach by mnie zostawiła - trudno, takie jest życie. Każdy kiedyś się rozstał, prędzej czy później, niewiele jest związków na całe życie. Ja nie żyję w świecie utopii, gdzie liczę na to, że poznam w wieku 22 lat dziewczynę i będę z nią do końca życia, że mnie nie zostawi czy nie zdradzi. Wiem, że życie to nie bajka, a i ja osobiście nie chciałbym mieć w życiu tylko jednej dziewczyny - korciłoby mnie sprawdzić jak to jest z inną.

A ja wole żyć w swojej małej "nierealnej utopii" i tyle. Zresztą znam wiele przypadków, świadectw że są takie pary i żyją razem z Panem Bogiem w małżeństwie szczęśliwi. Bez bagażu przeszłości a tylko z jasną przyszłością.

34

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Revenn napisał/a:

Bez bagażu przeszłości a tylko z jasną przyszłością.

A jak nie wyjdzie i jasna przyszłość odleci w siną dal?

35

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
santapietruszka napisał/a:
Revenn napisał/a:

Bez bagażu przeszłości a tylko z jasną przyszłością.

A jak nie wyjdzie i jasna przyszłość odleci w siną dal?

Z Bogiem przyszłość zawsze jest jasna nawet jeśli przychodzą najczarniejsze dni. Tylko tu zależy od pracy obojga małżonków.

36 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-01-01 22:08:06)

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Revenn napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Revenn napisał/a:

Bez bagażu przeszłości a tylko z jasną przyszłością.

A jak nie wyjdzie i jasna przyszłość odleci w siną dal?

Z Bogiem przyszłość zawsze jest jasna nawet jeśli przychodzą najczarniejsze dni. Tylko tu zależy od pracy obojga małżonków.

A jak żona okaże się sadystką i będzie uwielbiała walić Cię po pysku, chodząc co niedzielę do kościoła?
Tak z ciekawości pytam. Mój były mąż był prawiczkiem, jak go poznałam. I chodził pięknie do kościoła, a jego matka powtarzała mi, że jak nie ma Boga w małżeństwie, to małżeństwo się nie uda. Nie wiem, czy to ma związek. Dlatego pytam.

37

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
santapietruszka napisał/a:
Revenn napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

A jak nie wyjdzie i jasna przyszłość odleci w siną dal?

Z Bogiem przyszłość zawsze jest jasna nawet jeśli przychodzą najczarniejsze dni. Tylko tu zależy od pracy obojga małżonków.

A jak żona okaże się sadystką i będzie uwielbiała walić Cię po pysku, chodząc co niedzielę do kościoła?
Tak z ciekawości pytam. Mój były mąż był prawiczkiem, jak go poznałam. I chodził pięknie do kościoła, a jego matka powtarzała mi, że jak nie ma Boga w małżeństwie, to małżeństwo się nie uda. Nie wiem, czy to ma związek. Dlatego pytam.

Może dlatego właśnie że on był prawiczkiem a ty nie. I nie potrafił tego przetrawić. Może jak byście mieli podobne doświadczenia w tym zakresie to inaczej by się ułożyło. Można tak gdybać, moim zdaniem ludzie właśnie powinni się wiązać z osobami o podobnym doświadczeniu. Ale rozumiem że pytasz co ja bym zrobił jeżeli już nastąpił by rozwód czy rozpad związku. Chyba to oczywiste że nie szukałbym już dziewicy tylko osobe która jest na podobnym etapie co ja.

38 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-01-01 22:21:02)

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Revenn napisał/a:

Może dlatego właśnie że on był prawiczkiem a ty nie. I nie potrafił tego przetrawić.

To po co się ze mną wiązał?
I czy to jest wytłumaczenie do lania mnie po pysku? Czy Ty też walisz w ryj kobiety, które nie są dziewicami?
Swoją drogą, następna jego zona dziewicą też nie była, raczej wprost przeciwnie. Po co się z nią żenił i dlaczego nadal latał do kościoła, mimo że ślub wzięli w innym obrządku, bo ona była ewangeliczką? Czy z nią również rozwiódł się, bo przeszkadzało mu, że jednak dziewicą nie była?

big_smile

39

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

pietruszko, biedaczek nie mogl sobie poradzić z Twoja przeszłościa,dlatego Cie pral big_smile taki wrazliwiec smile i to jeszcze wierzacy - skarb nie mezczyzna wink

40

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
santapietruszka napisał/a:
Revenn napisał/a:

Może dlatego właśnie że on był prawiczkiem a ty nie. I nie potrafił tego przetrawić.

To po co się ze mną wiązał?
I czy to jest wytłumaczenie do lania mnie po pysku? Czy Ty też walisz w ryj kobiety, które nie są dziewicami?

Może nie było to powodem. Zdarzają się sadyści nawet w kościele, różnego rodzaju hipokryci którzy dla zasady latają do kościoła i udają owieczki. Dlatego ja nie wiązałbym się a już tym bardziej nie brał ślubu z taką kobietą. Znam dobrze siebie i wiem że też bym tego nie przetrawił. Taki związek ani nie służyłby mi ani kobiecie.

41 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-01-01 22:31:02)

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Revenn napisał/a:

Może nie było to powodem. Zdarzają się sadyści nawet w kościele, różnego rodzaju hipokryci którzy dla zasady latają do kościoła i udają owieczki. Dlatego ja nie wiązałbym się a już tym bardziej nie brał ślubu z taką kobietą. Znam dobrze siebie i wiem że też bym tego nie przetrawił. Taki związek ani nie służyłby mi ani kobiecie.

Konkretnie pytam tongue prawiczek, wierzący. Po co brał ten ślub? Nie odpowiedziałeś, gadasz tylko, że ze mną coś nie tak było tongue

Fałka - nie zawsze się z Tobą zgadzam, ale w tym przypadku pewnie masz rację big_smile

42

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
_v_ napisał/a:

pietruszko, biedaczek nie mogl sobie poradzić z Twoja przeszłościa,dlatego Cie pral big_smile taki wrazliwiec smile i to jeszcze wierzacy - skarb nie mezczyzna wink

Dlatego jeżeli człowiek nie jest w stanie sobie z czymś poradzić w związku to powinien nie brnąć jeszcze dalej w niego na zasadzie nie chcę być sam, już ten czas że powinienem mieć żone, może z czasem sobie z tym poradze i zapomne o przeszłości. Bo to droga do nikąd.

43

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
santapietruszka napisał/a:
Revenn napisał/a:

Może nie było to powodem. Zdarzają się sadyści nawet w kościele, różnego rodzaju hipokryci którzy dla zasady latają do kościoła i udają owieczki. Dlatego ja nie wiązałbym się a już tym bardziej nie brał ślubu z taką kobietą. Znam dobrze siebie i wiem że też bym tego nie przetrawił. Taki związek ani nie służyłby mi ani kobiecie.

Konkretnie pytam tongue prawiczek, wierzący. Po co brał ten ślub? Nie odpowiedziałeś, gadasz tylko, że ze mną coś nie tak było tongue

Fałka - nie zawsze się z Tobą zgadzam, ale w tym przypadku pewnie masz rację big_smile

Bo czas go naglił a akurat trafiło się ziarnko ślepej kurze. Pewnie myślał że z czasem zapomni o tym i sobie poradzi, widocznie nie poradził.

44 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-01-01 22:38:05)

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Revenn napisał/a:

Dlatego jeżeli człowiek nie jest w stanie sobie z czymś poradzić w związku to powinien nie brnąć jeszcze dalej w niego na zasadzie nie chcę być sam, już ten czas że powinienem mieć żone, może z czasem sobie z tym poradze i zapomne o przeszłości. Bo to droga do nikąd.

Revenn, a co dalej? Po mnie po pół roku była następna żona, w międzyczasie 1 babka,  a po tej żonie (rozwód po roku) jeszcze z 10 babek (nie liczyłam, nie interesowało mnie to, dlatego dokładnej liczby nie znam), teraz wreszcie jakiejś zrobił dzieci, po czym "teściowa", która zamieszkała z nimi, wezwała do niego policję i spakowała manatki stamtąd... nadal wina tego, że to ja nie byłam dziewicą? big_smile
Przy czym nadal latamy do kościoła, mimo ślubu w innym obrządku, a co big_smile sen mara, Bóg wiara big_smile

Revenn napisał/a:

Bo czas go naglił

Teraz to mnie rozwaliłeś big_smile Mieliśmy po 20 lat, jak był ten pożal się Boże ślub big_smile biedny, przynaglony big_smile
A ten drugi ślub? To co, też czas naglił? big_smile

45 Ostatnio edytowany przez Revenn (2017-01-01 22:51:59)

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

No to o czym my tutaj piszemy, myślałem że miał podobnie lat co ja. A tutaj wychodzi że niezły z niego jebaka i to jeszcze ze sadystycznymi skołonnościami. Poza tym za twoich czasów 20 letni prawiczek czy dziewica to nic niezwykłego było. Nawet nie porównuj mnie do niego bo reprezentujemy zupełnie inne osobowości.

46 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-01-01 23:34:09)

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?
Revenn napisał/a:

No to o czym my tutaj piszemy, myślałem że miał podobnie lat co ja. A tutaj wychodzi że niezły z niego jebaka i to jeszcze ze sadystycznymi skołonnościami. Poza tym za twoich czasów 20 letni prawiczek czy dziewica to nic niezwykłego było. Nawet nie porównuj mnie do niego bo reprezentujemy zupełnie inne osobowości.

Ale ja Cię nie porównuję. Pytam i dopytuję, bo twierdzisz, że nie mógł sobie biduś z moją przeszłością poradzić i stąd całe zamieszanie... nadal zamierzasz zwalać całe zło tego świata na złe, puszczalskie i bezbożne kobiety?

47

Odp: Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Całe zło zwalam na grzech pierworodny i szatana a nie kobiety jak już. A to że mam takie preferencje jaki mam nie znaczy że walczę z takimi kobietami.

Posty [ 47 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Pierwszy raz - można wypaść dobrze?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024