zmanipulowany - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: zmanipulowany

Witajcie. Mam nadzieję, że dobrze trafiłem pisząc tutaj. Chciałbym znaleźć tu pomoc bo sam już nie wiem na czym stoję.

Moja dziewczyna ma 25 lat. Kocham ją i ona mówi że kocha też mnie, niemniej bardzo często się kłócimy. Powody są moim zdaniem błahe ale powstaje wtedy naprawdę wielka awantura. Moja dziewczyna wg mnie bawi się ze mną w jakieś gierki, ale chciałbym żebyście mi pomogli to jakoś poukładać. Przykład. Piszemy codziennie smsy na różne tematy, zawsze podkreślamy w nich że się kochamy i że pociągamy się fizycznie, zapewniam moją kobietę, że jest najważniejsza i że ją kocham, natomiast co dwa trzy dni zaczyna się problem bo ja poznam po jej stylu pisania kiedy jej coś nie pasuje. Gdy się spotykamy to zaczyna mówić coś takiego: "nie adorujesz mnie już, przyzwyczajasz się do mnie, nie mówisz mi w oczy że jestem najważniejsza, że jestem piękna, mówisz tylko że kochasz i co mi z tego że tak mówisz? ". Ja odpowiadam, że przecież co najmniej kilka razy dziennie jej piszę, że jest najwazniejsza i że ją kocham a ona na to, że ja mam cały czas ją adorować na co dzień. Tylko, ze kiedy się spotykamy mówię jej jak bardzo ją kocham i kim dla mnie jest. Ona jakby nie umiała tego zanotować w glowie. Poza tym dla mnie nie jest to dojrzałe do końca aby domagać sie adorowania non stop. Jakoś ona mi nie potrafi mówić nic co mógłbym odebrać za jakieś dowartościowanie ale ja się nie domagam tego. Wiem, że mnie kocha, widze to i to wystarcza. A ona się obraża na mnie jeśli nie wpasuję się w jej słowa klucze w smsach czy w realu. Czy to jakieś durne gierki? wtedy ciśnie ze mną a ja broniąc się też mówię wtedy zbyt wiele negatywnych rzeczy. Ona uwielbia jak adorują ją obcy faceci na ulicy nawet i wtedy mi to wypomina. Każda kobieta pewnie to lubi ale jest myślę jakaś granica. Czy się mylę i to ma służyć jakiemuś celowi by mnie sprawdzić lub sprowokować?

kolejna sprawa jest taka, że raz mi mówi, że chce ze mną spędzić resztę życia a za chwilę mówi, ze nie wie czy nam się uda, nie wie czy pasujemy do siebie, by za pół godziny mówić że jestem najważniejszym facetem dla niej na całe życie. Co tu jest nie tak?

niekiedy dogaduje mi, że w sumie nigdy się jej nie podobałem ale teraz uważa, że jestem przystojny. Dodaje, że powinienem jako facet starać się o jej względy zawsze i wszędzie bo ona taka jest że chce to widzieć bo każdy facet się starał a ja jestem ciut inny. Tylko, ze ja robie dla niej wszystko, czasem chyba aż za wiele bo nigdy nie odmówię jej niczego a tamci jej byli faceci chcieli ją tylko przelecieć. Taka prawda. Ja wypruwam sobie dla niej żyły ale daje mi do zrozumienia że zawsze mogę lepiej jak się postaram, zawsze cos jest nie tak.

Jestem wyczerpany. Co mam zrobić dalej?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: zmanipulowany

Włączyć mózg.

3 Ostatnio edytowany przez verdad (2016-12-12 16:05:17)

Odp: zmanipulowany

Kobieta chce byc adorowana, a mezczyzna chce byc doceniany,
Czy ona Cie dowartosciowuje ? Mowi, ze jestes meski, madry, silny ?
Powiedz jej, ze licza sie czyny, a nie slowa.Chyba ze jest pusta lala i wystarcza jej kilka komplementow, nawet jesli sa bez pokrycia.
A Ty jak pajac mowisz jej w kolko, ze ja kochasz ? Ze jest piekna, zgrabna i niezbyt madra ?

4 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-12-12 16:09:19)

Odp: zmanipulowany

Jaki tam zmanipulowany... To nie manipulacja, a niedojrzałość i wizja związku u niej na poziomie Disneya wymieszanego z Harleqinem. Poczytaj bajki i tanie romansidła, a będziesz wiedział jak się zachować. big_smile
I jakby to powiedzieć: widza gały co biorą...

O! I przydadzą Ci się akcesoria: rączy rumak, pierścień z brylantem, rozwiany wiatrem włos itp. Chwytasz mam nadzieję? wink

5

Odp: zmanipulowany

Proponuje miec gotowce esemesow.Jaka to ona ladna, jakie ma sliczne oczy,ze wszyscy Ci jej zazdroszcza.
Wysylaj jej moze co godzine.Na poeno poczuje sie adorowana.Moze jest jakas opcja samowysylania ?

6

Odp: zmanipulowany

Dobry pomysł Verdad, Autorze warto z tego skorzystać. Najlepiej niech sama napisze te wiadomości to będą dokładnie takie jakie sobie życzy i z Ciebie zejdzie.

A tak serio, to dziewczyna jest na poziomie emocjonalnym przedszkola. Te teksty, które przytaczasz - masakra. Nie wiem co tam robisz, żeby za nią nadążyć i uszczęśliwić, ale radzę, żebyś to sobie odpuścił. Tak roszczeniowej osoby raczej i tak nie dasz rady zadowolić. Jest mnóstwo dziewczyn, którym wiatr nie hula pomiędzy uszami, które są skore zbudować zdrową relację i które są hmm po prostu normalne.

7

Odp: zmanipulowany

Autorze, za bardzo bierzesz na rozum i logikę gadaninę twojej panny.
Jeżeli będziesz reagował rozdrabniał, starał się tłumaczyć i rozmawiać z nią o tym i roztrząsać problem, udowadniać, to po porostu nie potrzebnie nadajesz rangę jej z dupy problemom.
Kobiety lubią jak coś się dzieje, trochę dramatu trochę awantur, czułości rozrywki. Dla tego czasami prowokują różne akcje co by na poziomie emocjonalnym dostać trochę pożywki.
Moja rada, nie wdrażaj się w jej gadanie, lepiej staraj się czymś ja zająć, jakieś atrakcje, ona jak siedzi sobie sama to ma wspominać ostatnie wasze spotkanie, ma się jej robić miło ciepło i mokro. Kobiety mają taką cechę że jak się im pozwoli a dużo myśleć to najczęściej wymyślają problemy. Pamiętaj też że nie jesteś klaunem cyrkowym co ma dostarczać ciągle rozrywek, to ma być zbalansowane w jakiejś tam waszej skali.
Do tego laska która domaga się adoracji i urabia jakimiś głupimi wstrzykami, to często wróży problemy ze względu na to że takie potrzeby może próbować zaspokoić gdzie indziej, nie musi zaraz to do zdrady prowadzić, ale oglądanie jak mami innych gachów, czy też specjalnie podsyca zainteresowanie sobą, to czasami dla zwykłego samca za dużo.
Prawidłowość taka że im bardziej się spuszczasz ze względu na jej pierdolamento, tym więcej będzie wymagać.
Oczywiście że testuje, sprawdza, bada granicę, przesuwa, może nawet nie świadomie, ale jeżeli Ty świadomie będziesz na to podatny, to już bardzo blisko pieskowania, w efekcie straci zainteresowanie Tobą, i będzie szukać kogoś kto na jej lamenty klepnie ja w dupę i wygrzmoci okrutnie.
Pamiętaj nic na siłę, i nie bój się stracić, normalność w życiu.
Powodzenia
Pozdrawiam

Odp: zmanipulowany
verdad napisał/a:

Kobieta chce byc adorowana, a mezczyzna chce byc doceniany,
Czy ona Cie dowartosciowuje ? Mowi, ze jestes meski, madry, silny ?
Powiedz jej, ze licza sie czyny, a nie slowa.Chyba ze jest pusta lala i wystarcza jej kilka komplementow, nawet jesli sa bez pokrycia.
A Ty jak pajac mowisz jej w kolko, ze ja kochasz ? Ze jest piekna, zgrabna i niezbyt madra ?

nie mówi mi nic takiego, a raczej mnie krytykuje. Potem mówi, że żartowała i że mnie kocha i takiego mnie właśnie chce, ale czuje że to nie jest prawda

Odp: zmanipulowany
Klio napisał/a:

Jaki tam zmanipulowany... To nie manipulacja, a niedojrzałość i wizja związku u niej na poziomie Disneya wymieszanego z Harleqinem. Poczytaj bajki i tanie romansidła, a będziesz wiedział jak się zachować. big_smile
I jakby to powiedzieć: widza gały co biorą...

O! I przydadzą Ci się akcesoria: rączy rumak, pierścień z brylantem, rozwiany wiatrem włos itp. Chwytasz mam nadzieję? wink

ja się zgadzam w 100% bo doskonale wiem, że coś jest nie tak i że to jest niepoważne, ale naginam siebie bo nie umiem jej nie kochać. I wiem, że postępuję jak idiota czasem bo nie chce się z nią kłocić, ale denerwuje mnie takie coś bo to nie jest normalne podejście do związku. Ja ją kocham za te wszystkie dobre wspaniale chwile i nie umiem tego zostawić od tak

10

Odp: zmanipulowany
zabpth napisał/a:

Autorze, za bardzo bierzesz na rozum i logikę gadaninę twojej panny.
Jeżeli będziesz reagował rozdrabniał, starał się tłumaczyć i rozmawiać z nią o tym i roztrząsać problem, udowadniać, to po porostu nie potrzebnie nadajesz rangę jej z dupy problemom.
Kobiety lubią jak coś się dzieje, trochę dramatu trochę awantur, czułości rozrywki. Dla tego czasami prowokują różne akcje co by na poziomie emocjonalnym dostać trochę pożywki.
Moja rada, nie wdrażaj się w jej gadanie, lepiej staraj się czymś ja zająć, jakieś atrakcje, ona jak siedzi sobie sama to ma wspominać ostatnie wasze spotkanie, ma się jej robić miło ciepło i mokro. Kobiety mają taką cechę że jak się im pozwoli a dużo myśleć to najczęściej wymyślają problemy. Pamiętaj też że nie jesteś klaunem cyrkowym co ma dostarczać ciągle rozrywek, to ma być zbalansowane w jakiejś tam waszej skali.
Do tego laska która domaga się adoracji i urabia jakimiś głupimi wstrzykami, to często wróży problemy ze względu na to że takie potrzeby może próbować zaspokoić gdzie indziej, nie musi zaraz to do zdrady prowadzić, ale oglądanie jak mami innych gachów, czy też specjalnie podsyca zainteresowanie sobą, to czasami dla zwykłego samca za dużo.
Prawidłowość taka że im bardziej się spuszczasz ze względu na jej pierdolamento, tym więcej będzie wymagać.
Oczywiście że testuje, sprawdza, bada granicę, przesuwa, może nawet nie świadomie, ale jeżeli Ty świadomie będziesz na to podatny, to już bardzo blisko pieskowania, w efekcie straci zainteresowanie Tobą, i będzie szukać kogoś kto na jej lamenty klepnie ja w dupę i wygrzmoci okrutnie.
Pamiętaj nic na siłę, i nie bój się stracić, normalność w życiu.
Powodzenia
Pozdrawiam

powiem tak - czasem jej perfidia bo inaczej nie umiem tego nazwać sięga szczytu. Przykład - rozmawiamy przez smsy o seksie. Piszemy od rana na ten temat że mamy na siebie ochotę i że wieczorem przejdziemy do czynu w taki czy owaki sposób. Nadchodzi wieczór. Ona przychodzi do mnie. Zaczynam inicjować zbliżenie, robię nastrój, dobieram się do niej tak jak lubi, a po chwili odpycha mnie i mówi coś takiego: "nie traktuj mnie jak dziwkę". Odsuwa się i jest obrażona. Mówię jej, że przecież tego chciała, ze cały dzień trąbi mi o tym bym wieczorem się za nią zabrał tak jak lubimy a teraz nagle foch jakiś. Nie sposób jej przegadac wówczas. Gdy natomiast sytuacja wygląda tak, że wpada do mnie wieczorem i nie robię nic, tylko przytulam ją i rozmawiamy to mówi z kolei takie coś: "nie zabierasz się za mnie nawet, już się tobie nie podobam tak jak na początku, smutne to jest".

Czy to nie jest chore i absurdalne?

11

Odp: zmanipulowany

Tak, to jest chore i absurdalne.Wierze, ze ja kochasz.Nawet bardziej,  niz siebie samego.
Ale ona Ciebie nie kocha, bawi sie Toba.
Daj sobie z nia spokoj.Zapomnij.Wtedy bedziesz mial szanse  na poznanie dziewczyny, ktora Ciebie pokocha.
Tylko ze jak postanowisz odejsc, to ona zacznie sie przymilac, lasic...Ty pewnie zmiekniesz...Co ja zreszta gadam, Ty nawet nie myslisz o rozstaniu.
Ale zycze madrej decyzji.

12

Odp: zmanipulowany
Zrezygnowany877 napisał/a:


Czy to nie jest chore i absurdalne?

Jest, ale skoro:

Zrezygnowany877 napisał/a:

Ja ją kocham za te wszystkie dobre wspaniale chwile i nie umiem tego zostawić od tak

to wypada pogratulować na nowej drodze życia. Będziesz traktowany zgodnie z tym, jak wiatry zawieją w danej chwili. Jeżeli jednak chcesz poprawić swoją sytuację, to nie pozostaje Ci nic innego jak stać się księciem z bajki (pamiętaj o posiadaniu zamku, konia, pierścienia i oczywiście wyglądu big_smile), który tak jak bohater harlequina jest w stanie wyprzedzać życzenia i myśli swojej bezmyślnej dziewczyny big_smile i który rozsiewa wokół aurę tajemniczości, niedostępności, siły a jednocześnie wrażliwości i który posiada całą resztę nieosiągalnego zestawu cech big_smile Staniesz się wtedy idealnym partnerem dla swojej narcystycznej dziewczyny, której wzorce związku ukształtowały bajki i romanse. Już teraz powinieneś czuć się jak bohater powieści, bo o realiach w tym związku nie ma mowy. Za niedługo z romansu zrobi się horror, a właściwie, to już jest big_smile

13

Odp: zmanipulowany
Zrezygnowany877 napisał/a:

powiem tak - czasem jej perfidia bo inaczej nie umiem tego nazwać sięga szczytu. Przykład - rozmawiamy przez smsy o seksie. Piszemy od rana na ten temat że mamy na siebie ochotę i że wieczorem przejdziemy do czynu w taki czy owaki sposób. Nadchodzi wieczór. Ona przychodzi do mnie. Zaczynam inicjować zbliżenie, robię nastrój, dobieram się do niej tak jak lubi, a po chwili odpycha mnie i mówi coś takiego: "nie traktuj mnie jak dziwkę". Odsuwa się i jest obrażona. Mówię jej, że przecież tego chciała, ze cały dzień trąbi mi o tym bym wieczorem się za nią zabrał tak jak lubimy a teraz nagle foch jakiś. Nie sposób jej przegadac wówczas. Gdy natomiast sytuacja wygląda tak, że wpada do mnie wieczorem i nie robię nic, tylko przytulam ją i rozmawiamy to mówi z kolei takie coś: "nie zabierasz się za mnie nawet, już się tobie nie podobam tak jak na początku, smutne to jest".

Czy to nie jest chore i absurdalne?

Nie jest. Wręcz całkiem normalne, to wynik tego że wcześniej reagowałeś na jej majaczenia, kobiety łatwo się przyzwyczajają, jak facet pozwoli wejść na łeb to wlezą i będą siedzieć, często zrzucenie takiej panny z głowy wiąże się z końcem relacji.
To jest tak że jak pozwalałeś i reagowałeś na bzdety wcześniej to ją to tego przyzwyczaiłeś. Teraz się bawi jak ma ochotę. Tu dużo twojej winy, nie które pannice takie są i trzeba od początku stawiać granicę, nie które uczą się takich zachowań w trakcie bo facet pozwala.
Do tego to wyraźnie tobie bardziej zależy dla tego zabawia się twoim kosztem i steruje jak kukiełką. Wiesz nie raz to zabawne obserwować ludzi jak poddają się czyjejś woli i reagują zgodnie z oczekiwaniami właśnie poprzez manipulacje różnego typu, tu najgorszej bo wykorzystuje Twoje uczucia, a jej daje takie trochę jak by poczucie władzy, to łatwo uzależnia, daje frajdę i podbija samoocenę. Widocznie nie jesteś odpowiednio predysponowany to tego żeby taką pannę trzymać w ryzach, czyli możliwe że nie jest to odpowiednia osoba dla Ciebie.
Nie wiem jak długo razem jesteście, jak długo trwają takie akcje, ale czasami jak już to trwa zbyt długo to ciężko jest odkręcić sytuację, tym bardziej nagle. Możesz powoli próbować zmienić swój status w jej postrzeganiu Ciebie, ale jak już się przyzwyczaiła to może to wywoływać częste kłótnie i awantury, wtedy najlepiej się rozejść. Bez bólu. Warto założyć taką możliwość, tylko żeby nie podporządkować się tej jednej myśli, bo jeżeli jeszcze coś się da zdziałać to kierowanie się możliwością rozstania, jako dominującym poglądem będzie w konsekwencji sabotować inne działania.
Tak czy siak jak wpleciesz w swój zaburzony myślociąg taką możliwość, będziesz mniej spięty i zaczniesz dostrzegać swoje potrzeby a jej wady.
Pomyśl że związek to ma być coś fajnego, na dobre i na złe. Generalnie ludzie wchodzą w różne relacje żeby było im fajniej. Popatrz jak jest u Ciebie, czy jest fajnie czy tylko się wqrwiasz. Bycie w związku w którym od dłuższego czasu jest tylko wqrw nie ma sensu, generalnie w każdym aspekcie życia, tkwienie w czymś co szkodzi nie ma sensu i trzeba z tego wyjść.
To że kiedyś było inaczej to wporzo ale nie ma znaczenia, skoro teraz jest jak jest. Czy warto się męczyć z czymś tylko dla tego że kiedyś było fajnie. Sytuacje się zmieniają i trzeba się ustosunkować do nowych warunków.
Na początek postaraj się nie przejmować nią na siłę. Akcja którą wyżej opisałeś i podobne, ja wiem że ciężko nie reagować, ale postaraj się nie pokazywać że ma to na Ciebie wpływ, bo inaczej dajesz jej do zrozumienie że jest najważniejsza bo reagujesz na jej widzimisię.
Bądź mniej dostępny i staraj się z taką mocą o związek z jaką ona się stara. Może jak zauważy że jej się wymykasz to zaniecha kombinowania, a może zacznie kombinować jeszcze bardziej wykorzystując innych gości, żeby wzbudzić zazdrości i pokazać że nie jesteś jedyny.
Tak czy siak ciężka przeprawa przed tobą aby pannę odmienić, możliwe że już za późno i jakieś kombinacje z twojej strony spotkają się z silną reakcją. Z kolei utrwalanie innego postrzegania twojej osoby, powinno odbywać się stopniowo coś jak tresura, nagłe zwroty sprawią że stwierdzi że Ci odjeb**ało.
Chyba że założysz możliwość rozstania, i swoim zachowaniem dasz jej odczuć że już Ci coraz mniej zależy. Ale najlepiej niech pokrywa się to ze stanem faktycznym, bo Twoje gierki i manipulacje będą dla niej nad wyraz widoczne, i generalnie z kobieta nie wygrasz.
Ja nie wiem czy jest sens żebyś się męczył nie wiadomo jeszcze jak długo i z jakim skutkiem. W końcu ona się bawi tobą, nie zważając na twoje odczucia uczucia i emocje. A osoba której zależy jednak zwraca uwagę na partnera i jego uczucia.
Powodzenia
Pozdrawiam

14

Odp: zmanipulowany

Mysle, ze to typ ksiezniczki, co nie zrobisz to bedzie zle. Jest niedojrzala i ona nie oczekuje jak widac powaznego zwiazku, gdzie oboje ludzi o siebie dba, tylko oczekuje, ze bedziesz robil wszystko na jej zawolanie. Mysli, ze wszystko jej sie nalezy, a sama nic od siebie nie daje. Wedlug mnie taki zwiazek nie ma sensu, ale jesli bardzo chcesz z nia byc, to chociaz badz asertywny. Powiedz, ze wystarczajaco duzo dla niej robisz, ale sa pewne granice i nie moze byc tak, ze tylko Ty sie starasz, a ona oczekuje od Ciebie tego co sama nie daje. Moim zdaniem ona w ogole nie zachowuje sie jak kochajaca dziewczyna, skoro mowi Ci, ze nawet nigdy jej sie za bardzo nie podobales, dopier teraz. Ktos kto kocha nie powiedzialby czegos takiego, bo chce dla drugiej osoby jak najlepiej, a jej niestety chyba nie obchodza Twoje uczucia i chce byc centrum Twojego swiata, a sama bedzie Cie uwazac za kogos gorszego.

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024