Zakochalam sie. Stara baba w 20letnim chlopaku. Pracowalismy razem, ale sie zwolnil. Napisal do mnie i zaproponowal wyjscie na piwo. Zgodzilam sie. Poszlismy, bylo milo, spedzilismy kilka godzin razem. Na koniec odprowadzil mnie i przytulil. W sumie zawstydzilam sie i szybko poszlam do domu. Potem napisalam do niego, co tam itp. Odpisal, ale juz nie zaproponowal ponownego umowienia sie. Czyli nie jest zainteresowany. Zastanawia mnie dlaczego zaproponowal spotkanie. Moze chcial po prostu pogadac? Nie rozumiem. Wiem, ze to glupie, ale czuje motylki w brzuchu. Jak pracowalismy razem kilka razy podszedl bardzo blisko i czulam ogromna chemie, jak prawie nigdy w zyciu...
Stara, trzydziestoletnia babo.
A czego oczekujesz on niego ? Chcesz miec go na dluzej ? Chcesz flirtu ?
Bo piszesz ze chemia ogromna.
Sama nie wiem czego chce. Bo mimo, ze mi sie podoba i wzbudza we mnie te uczucia to boje sie, ze nie dalabym rady pojsc o krok dalej. Balabym sie, ze go skrzywdze. Wydaje mi sie, ze to co mysle o nim i co do niego czuje nie jest do konca w porzadku, bo to jest w zasadzie jeszcze dzieciak. Mam metlik w glowie
Chce dodac, ze mam zaburzenia osobowosci bpd. Wiec pewnie ma to jakis zwiazek z tym, ze ulokowalam uczucia w dzieciaku.
Jestescie wolni ?
Tak. Ale nie wiem czy w ogole on jest jeszcze i czy byl w ogole zainteresowany.
Balabym sie, ze go skrzywdze. Wydaje mi sie, ze to co mysle o nim i co do niego czuje nie jest do konca w porzadku, bo to jest w zasadzie jeszcze dzieciak. Mam metlik w glowie
Ja tu widzę kandydatkę do skrzywdzenia samej siebie. W końcu to Ty się nakręciłaś, a on nie za bardzo. Może liczył na łatwy seks po tym piwku?
Uciekłaś, więc zrezygnował. Zresztą sama dostrzegasz bezsens ewentualnego zbliżenia (jakie by nie było).
Trąci desperacją, lub wyposzczeniem.
Mozesz to sprawdzic, proponujac spotkanie.
Mysle, ze jak masz ochote sie zabawic z dzieciakiem, to mozesz to zrobic.Ale jakbys chciala wejsc z nim w jakas powazniejsza relacje, to odradzam.Wlasnie z powodu roznicy wieku.Juz nie chodzi o to, ze jest dziesiec lat roznicy, ale chodzi o to, ze on ma dopiero 20 lat.
Moze chcial sie spotkac kolezensko lub nie, ale moze jednak mu sie nie podobasz, cos mu nie odpowiada lub stosuje jakies gierki. Gdyby bylo inaczej to na pewno by sie odezwal. Nie szukaj tutaj czegos, bo z jego strony moze nic nie byc. W ogole sama przemysl czy ta relacja mialaby sens. Mialaby moze wtedy, gdybys nie myslala powaznie o zalozeniu rodziny, bo pewnie myslisz czy ogolnie o powaznym zwiazku? Chyba, ze nie, to wtedy co innego. Jesli jednak myslisz, to nie da Ci tego raczej 20 letni chlopak, oczywiscie i tu zdarzaja sie dojrzali, ale do zalozenia rodziny rzadko. On dopiero wchodzi w doroslosc. Do tego sam dopiero 2 lata temu skonczyl liceum, Ty jestes pewnie na innym etapie zycia i moze wiele Was dzielic. Ja bym patrzyla na to pod tym katem, ale ja zawsze szukalam powaznego zwiazku z kims na podobym etapie zyciowym, wiec nie rozwijalabym tej znajomosci. Chyba, ze Ty szukasz czegos innego.
Okazał zainteresowanie, i pogranicze z brakiem bliskości jakiejś osoby robi swoje. Jeśli masz je zdiagnozowane, jesteś choć po jednej terapii, złapiesz w czym rzecz.