Bez złudzeń? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

1 Ostatnio edytowany przez biszkopcik8900 (2016-11-20 02:16:10)

Temat: Bez złudzeń?

Załatwiłam dla kolegi w którym się podkochuję (ale jednak mam mieszane uczucia) pewną sprawę. Zażartowałam że za to należy mi się kawa. Nagle ten kolega do mnie pisze że znalazł czas możemy iść na kawę za godzinę. Do mieszkania do mnie nie pójdzie (mimo że już był). ok.wybraliśmy kawiarnie. Następnie ten kolega się pyta co ja od niego oczekuję. Zbaraniałam. To miał być kumpelski wypad, a nie festiwal wyznań. Powiedziałam, że nic ot tak zwykła kawa. Co innego planowałam w marzeniach...ale nic musiałam trzymać fason - nie chcę plotek i wyśmiewania wśród naszych wspólnych znajomych, Zapytałam się co mu przyszło do głowy że się tak pyta. Powiedział, że się nie odzywałam od dawna a tu nagle smsy, ta załatwiona sprawa, propozycja wypadu (dawno razem nie byliśmy nigdzie a w sumie pierwszy raz byliśmy bez grupy). Opowiadał jaki to on jest niezwykły ale też mówił że mu imponuję. Ja siedziałam z miną zdechłego kota, wyszłam szybciej niż planowałam. Nalegał że mnie odwiezie. Ok...odwiózł poczekał aż wejdę do klatki.
Jestem załamana. Chciałam by on pierwszy powiedział co on do mnie ma. Za pewnik wzięłam, że skoro pyta co ja mam do niego to oznacza, że on widzi, że się zakochałam ale daje mi znać, że on nie. Chciałam też by powiedział - słuchaj widzę, że chyba mnie podrywasz ale ja nie chce tego, ale tak nie powiedział, Ok ale tak to zrozumiałam Też tak uważacie? Czy się pomyliłam okłamując go co do moich uczuć? pomóżcie

Przepraszam, za rażącą pewnie stylistykę. Dalej jestem w emocjach.

Gdyby nie to wszystko, to spotkanie było udane. Bardzo kleiła nam się rozmowa. W sumie jak zawsze. Byliśmy już sami nie raz ale nie tak na dłużej niż 30 min. Było świetnie. Chwalił się swją osobą (to już mniej świetne), ale wysłuchiwał mnie dopytywał, chwalił. Żartowaliśmy przepychaliśmy się, drażniliśmy jakby nie było tego pytania z jego strony na początku jednak bardzo się źle czuję... jest niesmak a teraz pewnie i dystans będzie z obu stron.. szkoda bo dobrze się chyba czujemy razem,


Możecie się zacząć śmiać... tak, wiem że to żałosne

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Bez złudzeń?
biszkopcik8900 napisał/a:

Załatwiłam dla kolegi w którym się podkochuję (ale jednak mam mieszane uczucia) pewną sprawę. Zażartowałam że za to należy mi się kawa. Nagle ten kolega do mnie pisze że znalazł czas możemy iść na kawę za godzinę. Do mieszkania do mnie nie pójdzie (mimo że już był). ok.wybraliśmy kawiarnie. Następnie ten kolega się pyta co ja od niego oczekuję. Zbaraniałam. To miał być kumpelski wypad, a nie festiwal wyznań. Powiedziałam, że nic ot tak zwykła kawa. Co innego planowałam w marzeniach...ale nic musiałam trzymać fason - nie chcę plotek i wyśmiewania wśród naszych wspólnych znajomych, Zapytałam się co mu przyszło do głowy że się tak pyta. Powiedział, że się nie odzywałam od dawna a tu nagle smsy, ta załatwiona sprawa, propozycja wypadu (dawno razem nie byliśmy nigdzie a w sumie pierwszy raz byliśmy bez grupy). Opowiadał jaki to on jest niezwykły ale też mówił że mu imponuję. Ja siedziałam z miną zdechłego kota, wyszłam szybciej niż planowałam. Nalegał że mnie odwiezie. Ok...odwiózł poczekał aż wejdę do klatki.
Jestem załamana. Chciałam by on pierwszy powiedział co on do mnie ma. Za pewnik wzięłam, że skoro pyta co ja mam do niego to oznacza, że on widzi, że się zakochałam ale daje mi znać, że on nie. Chciałam też by powiedział - słuchaj widzę, że chyba mnie podrywasz ale ja nie chce tego, ale tak nie powiedział, Ok ale tak to zrozumiałam Też tak uważacie? Czy się pomyliłam okłamując go co do moich uczuć? pomóżcie

Przepraszam, za rażącą pewnie stylistykę. Dalej jestem w emocjach.

Gdyby nie to wszystko, to spotkanie było udane. Bardzo kleiła nam się rozmowa. W sumie jak zawsze. Byliśmy już sami nie raz ale nie tak na dłużej niż 30 min. Było świetnie. Chwalił się swją osobą (to już mniej świetne), ale wysłuchiwał mnie dopytywał, chwalił. Żartowaliśmy przepychaliśmy się, drażniliśmy jakby nie było tego pytania z jego strony na początku jednak bardzo się źle czuję... jest niesmak a teraz pewnie i dystans będzie z obu stron.. szkoda bo dobrze się chyba czujemy razem,


Możecie się zacząć śmiać... tak, wiem że to żałosne

Podkochujesz sie w nim, ale masz mieszane uczucia ?
To tak, czy nie ? Jak sama nie wiesz, to dobrze postapilas, obracajac wszystko w zart.Ale jesli uwazasz, ze cos pomiedzy wami mogloby byc, moglabys rzucic jakas aluzje ?
Tak ze to sobie przemysli, czego chcesz.I ewentualnie zasygnalizuj mu swoje zainteresowanie jego osoba.
A on ? Czy ma cos do Ciebie ? Ma dziewczyne ?

3 Ostatnio edytowany przez biszkopcik8900 (2016-11-20 10:11:48)

Odp: Bez złudzeń?

Po tym spotkaniu wiem, że chciałabym z nim być. Są jeszcze jakieś cienie wątpliwości, jednak te największe rozmyl tym spotkaniem.

No cały problem z tym że jestem przekonana że on zadał to pytanie by postawić sprawę jasno że on nic., ale 100% pewności nie mam.
Gdybym inaczej myślała to i wyszłoby inaczej. Mam uraz psychiczny do zakochiwania się bez wzajemności tzn z góry zakładam że z kolejnym chłopakiem jest to samo.

Wiem tak czy siak dla mnie to patowa sytuacja.
1. Że muszę się odkochac
Lub mniej możliwe 2. Że on coś czuje ale tego nie dojadę i nie sprecyzuje moich slow i tym co powiedziałam ucielam wszystko.

O tym samym chłopaku pisałam we wcześniejszym temacie. Kluczowa była sytuacja kiedy on wyznał że się mu ktos podoba i strasznie się zawstydzil (taaaaaa....jest po 30stce). Powiedziałam by walczył o nią i wtedy krzyknął na mnie ze mam go nie swatac, że powinnam wiedzieć że on może chce być sam i tak trochę ucichlo między nami az do ostatnich dwóch tygodni i do tego wczorajszego spotkania na kawie
Chłopak chorował psychicznie jak był mały. Jednak  ma wykształcenie wyższe i świetnie sobie radzi na rynku pracy.

4 Ostatnio edytowany przez verdad (2016-11-20 14:11:55)

Odp: Bez złudzeń?
biszkopcik8900 napisał/a:

Chłopak chorował psychicznie jak był mały. Jednak  ma wykształcenie wyższe i świetnie sobie radzi na rynku pracy.

 

   Wiesz, biszkopciku, jak to przeczytalam, to sedno tematu okazalo sie dla mnie bez znaczenia.Czy on do Ciebie cos ma, czy nie.To jest nieistotne.Istotne jest to co napisalas.Choroby psychiczne sa nieuleczalne.Moze byc uspiona, zaleczona.Ale jest.Moze wybuchnac w kazdym momencie.
To co, ze ma wyzsze wyksztalcenie ? Chory psychicznie sa bardzo inteligentni.Maja czesto iloraz inteligencji ponadprzecietny.Duzo naukowcow bylo chorych psychicznie, chocby Einstein czy Nash.
Daj sobie z nim spokoj.
Wybierz opcje 1 - odkochaj sie.
Dla swojego dobra.
Wiesz, ze choroby psychiczne moga byc dziedziczne ?

5

Odp: Bez złudzeń?

Wygląda na to, że ten chłopak jest niedojrzały emocjonalnie. Piszesz, że potrafi tulić Cię na pożegnanie przez 15 minut, kocha się platonicznie w dziewczynie o której niewiele wie, ale też nie chce się o nią starać, szuka dziwnych podtekstów w spotkaniu przy kawie.
W tym momencie powinnaś się zastanowić nad tym dlaczego podkochujesz się właśnie w nim.

6

Odp: Bez złudzeń?

Wyznałam mu jakie mam do niego oczekiwania. Minęło kilkanaście godzin. Nie odpisał, więc wiadomo.
On jest typem człowieka, który dużo myśli i jest ostrożny, ale na nic nie liczę.
Straciłam kolegę...

7

Odp: Bez złudzeń?
biszkopcik8900 napisał/a:

Straciłam kolegę...

Zyskałaś spokój smile

On jest typem człowieka, który dużo myśli i jest ostrożny, ale na nic nie liczę.

Oj, please - tylko go nie tłumacz. Ci "ostrożni myśliwi", którzy dużo myślą, z reguły pragną sprawiać wrażenie takich mimoz, bo to wygodne.

8

Odp: Bez złudzeń?

Nie tłumaczę Jedynie co mógł on to pomyśleć, że jestem dziwna, że na spotkaniu mówię, że nic, a dzień po że tak chcę coś więcej
Wytłumaczyłam się, że byłam oszołomiona tym pytaniem prosto z mostu zaraz po cześć. No ale cóż, rzeczywiście spokój jest i tak jakby wolność,

9

Odp: Bez złudzeń?

Przynajmniej dowiesz się na czym stoisz :-)

10

Odp: Bez złudzeń?

Dowiedziałam sie że na niczym. Przecież nie odpisał.

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024