Jak znalezc pomoc - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 38 ]

Temat: Jak znalezc pomoc

Jak znalezc pomoc dla mojej siostry w Katowicach, ktora nie umie aplikowac o prace przez internet? Ona jest troche uposledzona umyslowo, wiec potrzebuje cierpliwosci. Ktos by musial z nia usiasc i pokazac, jak sie aplikuje o prace na portalach pracy i pokazac, jak dolaczyc CV ( zrobilam jej rok temu).
Mnie w pOlsce nie ma ani nie mam zadnej szansy, bym do POlski przyjechala przed przyszlym rokiem. Sa jakis portale wymiany uslug w Polsce? MOPS probowal jej pomoc, a ona nadal nie wie, jak palikowac o prace.
Co z tego, ze ja jej podesle ogloszenia, skoro ona nie wie, co ronic dalej. Jakies sugestie, co z tym fantem zrobic?
A ona musi isc do pracy, bo w domu sa dlugi i na mnie spada dokladanie do budzetu w Polsce, kiedy tak naprawde powinna dokladac ona, a nie ja. Pracowala 6 lat sprzatajac, wiec jest zdolna do pracy. Tylko nie wie, jak aplikowac, by znowu miec prace. Bede wdzieczna za wskazowki, jak to ugryzc.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez GloriaSoul (2024-04-04 12:54:40)

Odp: Jak znalezc pomoc
Mama Emigrantka napisał/a:

Jak znalezc pomoc dla mojej siostry w Katowicach, ktora nie umie aplikowac o prace przez internet? Ona jest troche uposledzona umyslowo, wiec potrzebuje cierpliwosci. Ktos by musial z nia usiasc i pokazac, jak sie aplikuje o prace na portalach pracy i pokazac, jak dolaczyc CV ( zrobilam jej rok temu).
Mnie w pOlsce nie ma ani nie mam zadnej szansy, bym do POlski przyjechala przed przyszlym rokiem. Sa jakis portale wymiany uslug w Polsce? MOPS probowal jej pomoc, a ona nadal nie wie, jak palikowac o prace.
Co z tego, ze ja jej podesle ogloszenia, skoro ona nie wie, co ronic dalej. Jakies sugestie, co z tym fantem zrobic?
A ona musi isc do pracy, bo w domu sa dlugi i na mnie spada dokladanie do budzetu w Polsce, kiedy tak naprawde powinna dokladac ona, a nie ja. Pracowala 6 lat sprzatajac, wiec jest zdolna do pracy. Tylko nie wie, jak aplikowac, by znowu miec prace. Bede wdzieczna za wskazowki, jak to ugryzc.

Jeżeli jest trochę upośledzona umysłowo to może warto postarać się o ile takowego nie ma o orzeczenie o niepełnosprawności.
Da jej to większe szanse na znalezienie pracy gdyż większość firm sprzątających i innych takich pracowników z orzeczeniem potrzebuje.
A co do aplikowania do pracy to czy nie macie tam w Katowicach jakiejś rodziny, znajomych, koleżanek, którzy mogą pomóc?
Może też przysługuje jej renta na tę niepełnosprawność umysłową i dodatkowo może sobie dorobić.
Ja nigdy nie aplikowałam taką drogą o pracę, dlatego nie wiem czy Ty sama za nią nie możesz aplikować jeśli jej dana praca odpowiada?

3 Ostatnio edytowany przez Mama Emigrantka (2024-04-04 13:13:46)

Odp: Jak znalezc pomoc

Orzeczenie jest o niepelnosprawnosci, bo pobiera rente inwalidzka drugiego stopnia.

Ja mam pelno roboty we wlasnej robocie i nie bardzo mam czas aplikowac za nia. A poza tym nie chce czasu tracic nadaremno, bo rok temu, gdy siadlam z nia przy komputerze, to jej wiele ofert nie odpowiadalo( nie bede rozwijac tematu, bo bym sie tylko vqrvila). Moja siostra jest zadufanym w sobie narcyzem, ktory mysli, ze swiat sie kreci wokol niej. Ja nie mam na to czasu.

Kolezanki sa, ale kazda ma swoje zycie, a moja siostra potrafi zmeczyc czlowieka soba. Zaczelam pytac, czy moga kogos znalezc, kto z nia posiedzi przy kompie, nawet za zaplata. Wtdy jest wieksza motywacja, by sie z kims pomeczyc. MOPS ja niby na jakies szkolenie wyslal, ale to gowno dalo, bo dalej nic nie wie, co ma robic. Ona musi isc do pracy, bo i matka jest zmeczona tym, ze ona nie pracuje i ja mam serdecznie dosyc placenia nie swoich rachunkow.

Zna ktos kogos w poblizu Katowic, kto by z nia posiedzial i pokazal, jak sie aplikuje o prace?

jeszcze jedno- nie moge nawet zamiescic ogloszenia drobnego , ze szukam kogos do pomocy, bo potrzebny jest polski numer do weryfikacji, by umiescic konto na serwisie internetowym. A jak polskiego numeru nie mam. I dalej wale glowa w mur.

4

Odp: Jak znalezc pomoc
Mama Emigrantka napisał/a:

Orzeczenie jest o niepelnosprawnosci, bo pobiera rente inwalidzka drugiego stopnia.

Ja mam pelno roboty we wlasnej robocie i nie bardzo mam czas aplikowac za nia. A poza tym nie chce czasu tracic nadaremno, bo rok temu, gdy siadlam z nia przy komputerze, to jej wiele ofert nie odpowiadalo( nie bede rozwijac tematu, bo bym sie tylko vqrvila). Moja siostra jest zadufanym w sobie narcyzem, ktory mysli, ze swiat sie kreci wokol niej. Ja nie mam na to czasu.

Kolezanki sa, ale kazda ma swoje zycie, a moja siostra potrafi zmeczyc czlowieka soba. Zaczelam pytac, czy moga kogos znalezc, kto z nia posiedzi przy kompie, nawet za zaplata. Wtdy jest wieksza motywacja, by sie z kims pomeczyc. MOPS ja niby na jakies szkolenie wyslal, ale to gowno dalo, bo dalej nic nie wie, co ma robic. Ona musi isc do pracy, bo i matka jest zmeczona tym, ze ona nie pracuje i ja mam serdecznie dosyc placenia nie swoich rachunkow.

Zna ktos kogos w poblizu Katowic, kto by z nia posiedzial i pokazal, jak sie aplikuje o prace?

jeszcze jedno- nie moge nawet zamiescic ogloszenia drobnego , ze szukam kogos do pomocy, bo potrzebny jest polski numer do weryfikacji, by umiescic konto na serwisie internetowym. A jak polskiego numeru nie mam. I dalej wale glowa w mur.

Jeżeli ma rentę to nie musi iść do pracy.
Nie wystarcza jej pieniędzy na wyżywienie, ubrania, środki czystości?
W jaki sposób mama jest zmęczona, że niepełnosprawna córka nie pracuje?
A mama pracuje?

Odp: Jak znalezc pomoc

Mam jest na emeryturze. narobila sobie dlugow - czesciowo za namowa siostry - na tysiace zlotych. Wydawalo sie fajnie kase, a siostra uwielbia wydawac nie swoja kase. A potem w zeszlym roku sie okazalo, ze raty kredytow sa do tylu, po dwie trzy raty i zaczely sie pojawiac pisma z kancelarii prawniczych. Pachnialo komornikiem. Siostra stracila prace w listopadzie 20222 i od tego czasu pracy nie ma. Musialam przyleciec do Polski w kwietniu rok temu, uswiadomic obu, ze beda bezdomne, jak tak dalej pojdzie i mama przy mnie dzwonila do bankow, by ratowac sytuacje. Dostala 13stke i cala poszla na te niezaplacone raty. Sytuacja zostala na chwile ogarnieta, po czym w sieprniu si eokazalo, ze trzy raty czynszu sa niezaplacone. No bo gdy matka jedna dziure latal, to znowu cos wychodzilo. A ze siostra nie mam pracy , to 1000PLN w domu brak. No i oczywsice ja musialam zaplacic ten czynsz, by komornik nie wszedl.
Swieta w zeszlym roku to byla katastrofa- przyjechalam do "domu" zla jak szelag i wycjechalam zla jak szelag. Bo kto by sie nie zdenerwowal, gdy matka zaprasza na swieta na zasadzie: kup mi cale jedzenie na swieta, obkup, co brakuje w domu, a do tego jeszcze daj mi pieniadze na zycie po swietach. No i sie porzadnie zdenerwowalam.
Kasy w domu brak non stop, bo sisotra nie pracuje i ja musze matce w spoldzielni placic doplate za ogrzewanie za zeszly rok, gdy sobie grzaly dupcie, pplus doplate z ogrzewanie za ten rok, bo matka nie ma na to kasy. Gdyby moja siora pracowala, to by to szlo z jej pieniedzy.
Miesiac w miesiac musze matce robic zakupy raz na miesiac online, kurierem do domu, bo nie moge matcve wyslac pieniedzy- w banku wiecznie minus i by moje pieniadze zabral bank, gdybym zrobila przelew. Ja jestem porzadnie zmeczona, i miesiac w miesiac awanture urzadzam siostrze, ze ma isc do pracy i przestac wybrzydzac na rozne rodzaje pracy. Plus do teog dochodzi problem, ze ona nie umie po prostu palikowac o prace. I tak naprawde zyje dzieki matce i mnie i ja jestem porzadnie zmeczona dzwiganiem krzyza, ktory nie jest moj. W koncu to nie moje dziecko, tylko 44 letnia baba ktora moze pracowac i pasozytuje na fakcie, ze mi matki szkoda- gdy ja pomagam mamie, to automatycznie ona ma co jest, bo z matka mieszka.
Mam juz dosc pasozyta. A dotego Pani Pasozyt jeszcze focha strzelila, ze nie ma sie w co ubrac. Kazalam matce zrobic jej przeglad szafy i powiedzialam, ze na nowe ciuchy to trzeba zarobic. Nie bedzie tak, ze ja bede kupowac zywnosc, a siora 13stke w tym miesiacu wyda na asiebie, a lodowka w domu pusta. Nie dam sie wykorzystac.

Caly koszmar by sie skonczyl, gdyby miala prace. Zupelnie bym sie odciela finansowo. A tak, poki matka ma ogromny kredy w ING (1000 zlotych rata) i siora nie pracuje, to ja dzwigam wszystkie wydatki, na ktore matce brakuje pieniedzy. I matka ma dosc tej sytuacji i ja, bo sytuacja jest cholernie patowa. Gdyby mozna bylo moja siostre sprzedac komus, by ktos ja wzial za zone, to jeszcze bym gosciowi doplacila. Mam dosyc.

6

Odp: Jak znalezc pomoc

Zdobycie polskiego numeru to dla Ciebie problem?
Siostra ma chyba telefon?
A jak nie siostra to mama?

Jeszcze jest taka ewentualność, że siostra nie jest w stanie nauczyć się aplikowania nawet gdyby spędziła wiele godzin na nauce z kimś.
Bo jej poziom intelektualny na to nie pozwala.
Moim zdaniem za dużo żądasz od niepełnosprawnej intelektualnie osoby.

7 Ostatnio edytowany przez Mama Emigrantka (2024-04-04 13:52:19)

Odp: Jak znalezc pomoc

SKORO BYLA W STANIE PRACOWAC 6 LAT JAKO SPRZATACZKA, TO CZEMU NIBY JA ZA DUZO WYMAGAM?

Ja nie urodzilam sie po to, by nianczyc osobe, KTORA JEST ZDOLNA DO PRACY. Ja musze oszczedzac na wlasny dach nad glowa, bo nikt inny mi go nie zapewni. Nie licze na nikogo, tylko na siebie. To jest fair, ze wymagam tego samego od kogos, kto jest w stanie pracowac.

8 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2024-04-04 13:54:42)

Odp: Jak znalezc pomoc
Mama Emigrantka napisał/a:

Mam jest na emeryturze. narobila sobie dlugow - czesciowo za namowa siostry - na tysiace zlotych. Wydawalo sie fajnie kase, a siostra uwielbia wydawac nie swoja kase. A potem w zeszlym roku sie okazalo, ze raty kredytow sa do tylu, po dwie trzy raty i zaczely sie pojawiac pisma z kancelarii prawniczych. Pachnialo komornikiem. Siostra stracila prace w listopadzie 20222 i od tego czasu pracy nie ma. Musialam przyleciec do Polski w kwietniu rok temu, uswiadomic obu, ze beda bezdomne, jak tak dalej pojdzie i mama przy mnie dzwonila do bankow, by ratowac sytuacje. Dostala 13stke i cala poszla na te niezaplacone raty. Sytuacja zostala na chwile ogarnieta, po czym w sieprniu si eokazalo, ze trzy raty czynszu sa niezaplacone. No bo gdy matka jedna dziure latal, to znowu cos wychodzilo. A ze siostra nie mam pracy , to 1000PLN w domu brak. No i oczywsice ja musialam zaplacic ten czynsz, by komornik nie wszedl.
Swieta w zeszlym roku to byla katastrofa- przyjechalam do "domu" zla jak szelag i wycjechalam zla jak szelag. Bo kto by sie nie zdenerwowal, gdy matka zaprasza na swieta na zasadzie: kup mi cale jedzenie na swieta, obkup, co brakuje w domu, a do tego jeszcze daj mi pieniadze na zycie po swietach. No i sie porzadnie zdenerwowalam.
Kasy w domu brak non stop, bo sisotra nie pracuje i ja musze matce w spoldzielni placic doplate za ogrzewanie za zeszly rok, gdy sobie grzaly dupcie, pplus doplate z ogrzewanie za ten rok, bo matka nie ma na to kasy. Gdyby moja siora pracowala, to by to szlo z jej pieniedzy.
Miesiac w miesiac musze matce robic zakupy raz na miesiac online, kurierem do domu, bo nie moge matcve wyslac pieniedzy- w banku wiecznie minus i by moje pieniadze zabral bank, gdybym zrobila przelew. Ja jestem porzadnie zmeczona, i miesiac w miesiac awanture urzadzam siostrze, ze ma isc do pracy i przestac wybrzydzac na rozne rodzaje pracy. Plus do teog dochodzi problem, ze ona nie umie po prostu palikowac o prace. I tak naprawde zyje dzieki matce i mnie i ja jestem porzadnie zmeczona dzwiganiem krzyza, ktory nie jest moj. W koncu to nie moje dziecko tylko 44 letnia baba ktora moze pracowac i pasozytuje na fakcie, ze mi matki szkoda- gdy ja pomagam mamie, to automatycznie ona ma co jest, bo z matka mieszka.
Mam juz dosc pasozyta. A dotego Pani Pasozyt jeszcze focha strzelila, ze nie ma sie w co ubrac. Kazalam matce zrobic jej przeglad szafy i powiedzialam, ze na nowe ciuchy to trzeba zarobic. Nie bedzie tak, ze ja bede kupowac zywnosc, a siora 13stke w tym miesiacu wyda na asiebie, a lodowka w domu pusta. Nie dam sie wykorzystac.

Caly koszmar by sie skonczyl, gdyby miala prace. Zupelnie bym sie odciela finansowo. A tak, poki matka ma ogromny kredy w ING (1000 zlotych rata) i siora nie pracuje, to ja dzwigam wszystkie wydatki, na ktore matce brakuje pieniedzy. I matka ma dosc tej sytuacji i ja, bo sytuacja jest cholernie patowa. Gdyby mozna bylo moja siostre sprzedac komus, by ktos ja wzial za zone, to jeszcze bym gosciowi doplacila. Mam dosyc.

Pani  Pasozyt niczego nie będzie się uczyć bo do żadnej pracy się nie wybiera. Po co ona ma się spocić jak siostra wszystko opłaci? Zapłaci bo ma. Jakby nie miała to by nie zapłaciła.
Proste jak konstrukcja cepa. Niestety.
Siostra poszumi, poszumi a potem wszystko posprząta - jak w tym  kawale z brodą.

9

Odp: Jak znalezc pomoc
Mama Emigrantka napisał/a:

SKORO BYLA W STANIE PRACOWAC 6 LAT JAKO SPRZATACZKA, TO CZEMU NIBY JA ZA DUZO WYMAGAM?

Ja nie urodzilam sie po to, by nianczyc osobe, KTORA JEST ZDOLNA DO PRACY. Ja musze oszczedzac na wlasny dach nad glowa, bo nikt inny mi go nie zapewni. Nie licze na nikogo, tylko na siebie to jest fair, ze wymagam tego samego od kogos, kto jest w stanie pracowac.

No bo co innego jest operować ścierką, miotłą czy mopem a co innego obsługiwać komputer, wstawiać dokumenty.
Ona może mieć problem z rozumieniem czytanego tekstu, wykonywaniem poleceń podawanych przez komputer. Jest przecież niepełnosprawna intelektualnie i to w stopniu II.
Ludzie po studiach mają nieraz problem z wypełnieniem PIT u przez internet.
A Ty masz pretensje, że ona nie umie się nauczyć, że jest po kursie komputerowym a nie umie.
Weź się zastanów.

10 Ostatnio edytowany przez Mama Emigrantka (2024-04-04 13:58:55)

Odp: Jak znalezc pomoc

Tylko ze siostra- czyli ja - juz jest porzadnie zmeczona i mysli, co tu zrobic, zeby Pani Pasozyt nie miala zadnej wymowki, by do pracy nie isc. I naprawde mam dosyc dokladania na jedzenie. I powiedzialam, ze gdy przyjda 13stki, to musza wyjsc na prosta, a ja przestaje zakupy robic. Zacznie sie chleb ze smalcem, to pasozyt spokornieje.

Gdyby ona z matka nie mieszkala, to by z glodu dawno padla. Tylko mi matki szkoda, bo jest miedzy mlotem a kowadlem.

11

Odp: Jak znalezc pomoc
Mama Emigrantka napisał/a:

Tylko ze siostra- czyli ja - juz jest porzadnie zmeczona i mysli, co tu zrobic, zeby Pani Pasozyt nie miala zadnej wymowki, by do pracy nie isc. I naprawde mam dosyc dokladania na jedzenie. I powiedzialam, ze gdy przyjda 13stki, to musza wyjsc na prosta, a ja przestaje zakupy robic. Zacznie sie chcleb ze smalcem, to pasozyt spokornieje.

Dokładnie tak.
Chleb ze smalcem ma większą siłę przekonywania niż Twoje najbardziej logiczne argumenty.

12

Odp: Jak znalezc pomoc
Mama Emigrantka napisał/a:

Tylko ze siostra- czyli ja - juz jest porzadnie zmeczona i mysli, co tu zrobic, zeby Pani Pasozyt nie miala zadnej wymowki, by do pracy nie isc. I naprawde mam dosyc dokladania na jedzenie. I powiedzialam, ze gdy przyjda 13stki, to musza wyjsc na prosta, a ja przestaje zakupy robic. Zacznie sie chleb ze smalcem, to pasozyt spokornieje.

Gdyby ona z matka nie mieszkala, to by z glodu dawno padla. Tylko mi matki szkoda, bo jest miedzy mlotem a kowadlem.

Do powstanie tych długów matka w jakiś sposób się przyczyniła nieumiejętnie gospodarując pieniędzmi.
Nie zrzucaj całej winy na siostrę, to jest osoba intelektualnie niepełnosprawna.
Może sobie nie zdawać sprawy z konsekwencji swoich działań. niczym nieletnie dziecko.

13

Odp: Jak znalezc pomoc

No i chyba im pasa zacisne- mimo ze mi matki szkoda. Ale obie grubaski, to schudna przy okazji, gdy wyjdza wszystko z szafek pod koniec maja. Bo ja juz nie mam sily do walenia glowa w mur. Tym bardziej, ze sama zarabiam na siebie i mi nikt nie pomaga.

14

Odp: Jak znalezc pomoc

A co do aplikowania - wcale nie jest tak, zeby musiała składać aplikację o prace przez internet. Można napisać odręcznie i zanieść do zakładu, który chce ją zatrudnić. W napisaniu podania mogą jej pomóc w MOPS i urzędzie pracy też. Gdyby naprawdę chciała pracować to by znalazła sposób aby to podanie dostarczyć. Po prostu wciskają Ci kit żeby ściągnąć z Ciebie kasę.

15

Odp: Jak znalezc pomoc
Mama Emigrantka napisał/a:

No i chyba im pasa zacisne- mimo ze mi matki szkoda. Ale obie grubaski, to schudna przy okazji, gdy wyjdza wszystko z szafek pod koniec maja. Bo ja juz nie mam sily do walenia glowa w mur. Tym bardziej, ze sama zarabiam na siebie i mi nikt nie pomaga.

Znasz kwotę emerytury mamy i renty siostry?
Czy ta kwota jest wystarczająca na pokrycie kosztów mieszkaniowych i innych wydatków stałych jak leki, środki czystości?
Czy to co im zostaje na wyżywienie jest wystarczające dla dwóch osób na miesiąc?

16

Odp: Jak znalezc pomoc
Agnes76 napisał/a:

A co do aplikowania - wcale nie jest tak, zeby musiała składać aplikację o prace przez internet. Można napisać odręcznie i zanieść do zakładu, który chce ją zatrudnić. W napisaniu podania mogą jej pomóc w MOPS i urzędzie pracy też. Gdyby naprawdę chciała pracować to by znalazła sposób aby to podanie dostarczyć. Po prostu wciskają Ci kit żeby ściągnąć z Ciebie kasę.

Nie zawsze. Bo np. są ogłoszenia na OLX gdzie nie ma nazwy zakładu a tylko stanowisko, miejscowość i konieczność aplikacji przez internet.
I weź pod uwagę, że mamy do czynienia z osobą niepełnosprawną intelektualnie, która z powodu upośledzenia pracy mózgu ma swoje humory, deficyty, inny sposób postrzegania wielu spraw. I ma rentę, nie jest pasożytem. Tylko nie potrafi umiejętnie gospodarować pieniędzmi i nie ma nikogo obok niej kto by jej w tym pomógł.

17 Ostatnio edytowany przez Mama Emigrantka (2024-04-04 14:46:44)

Odp: Jak znalezc pomoc
GloriaSoul napisał/a:
Mama Emigrantka napisał/a:

No i chyba im pasa zacisne- mimo ze mi matki szkoda. Ale obie grubaski, to schudna przy okazji, gdy wyjdza wszystko z szafek pod koniec maja. Bo ja juz nie mam sily do walenia glowa w mur. Tym bardziej, ze sama zarabiam na siebie i mi nikt nie pomaga.

Znasz kwotę emerytury mamy i renty siostry?
Czy ta kwota jest wystarczająca na pokrycie kosztów mieszkaniowych i innych wydatków stałych jak leki, środki czystości?
Czy to co im zostaje na wyżywienie jest wystarczające dla dwóch osób na miesiąc?


Matka ma 4400PLN... siora 1200. PLus jakis zasilek pielegnacyjny na opieke nad mama 200 PLN. Malo nie ma, a ja i tak doplacam do interesu.

1000 schodzi na jeden kredyt w ING, 775 na czynsz, plus ja doplacam w spoldzielni 260 zlotych za doplaty na ogrzewanie. Do tego schodzi na dwa ubezpieczenia na zycie mamy - przynajmniej po 300-400 zlotych na jedno plus 410 na kredyt na kuchenke i zmywarke plus jakies tam pomniejsze kredyty do 200 zlotych. NO i ostatnio matka wyjela 3400 po zaplaceniu raty w ING, wydala na czynsz, ubezpieczenia, potem sie okazalo, ze jakies raty kolejnego kredytu ma do tylu i musiala zaplacic 250 zlotych , zrobila zakupy na swietach i juz na po swietach bylo widmo pustej lodowki. A siora mame wiecznie kiwa co do pieniedzy. Mimo ze mama ja zmusza, by jej oddawala 1000 zlotych. Ja nie wiem, co one robia. Gdy liczylam rachunki w zeszlym roku, powinno im zostawac po 400 zlotych miesiecznie po oplacaniu na biezaco wszystkiego. A tu ciagle brakuje pieniedzy.

No i oczywiscie matka ma tone lekow, siora tez. A po ostatniej rozmowie z matka dochodze do wniosku, ze lekarze w Polsce to jakies debile. Matka wiecznie prosi o leki refundowane, a ostatnio ginekolog przepisal mamie masc za 50 zlotych i nie mogla jej wykupic. No i ja musialam zamiennki bez recepty kurierem do domu zamowic, bo matka nie ma kasy na to, co ginekolog wypisal. Czy do kekarza w Poslce nalezy naprawde ubierac sie jak bezdomny, by  dostac leki refundowane?

Jest w Polsce jakies bezplatne doradztwo kredytowe? Tak, zeby ktos pomogl mamie ogarnac finanse? Ja nie mam sily.

18 Ostatnio edytowany przez Mama Emigrantka (2024-04-04 14:57:58)

Odp: Jak znalezc pomoc
GloriaSoul napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

A co do aplikowania - wcale nie jest tak, zeby musiała składać aplikację o prace przez internet. Można napisać odręcznie i zanieść do zakładu, który chce ją zatrudnić. W napisaniu podania mogą jej pomóc w MOPS i urzędzie pracy też. Gdyby naprawdę chciała pracować to by znalazła sposób aby to podanie dostarczyć. Po prostu wciskają Ci kit żeby ściągnąć z Ciebie kasę.

Nie zawsze. Bo np. są ogłoszenia na OLX gdzie nie ma nazwy zakładu a tylko stanowisko, miejscowość i konieczność aplikacji przez internet.
I weź pod uwagę, że mamy do czynienia z osobą niepełnosprawną intelektualnie, która z powodu upośledzenia pracy mózgu ma swoje humory, deficyty, inny sposób postrzegania wielu spraw. I ma rentę, nie jest pasożytem. Tylko nie potrafi umiejętnie gospodarować pieniędzmi i nie ma nikogo obok niej kto by jej w tym pomógł.

A, jeszcze trzeba dodac, ze siora zostala tak wychowana, ze trzeba jej prawie wszystko pod nos podac- a najlepiej prace i faceta z kokardka na szyi. Oduczanie tego, co spier..lili moi rodzice, jest bardzo czasochlonne, kosztuje mnie wiele nerwow, czasu i nie moge sie doczekac, az kiedys po smierci matki zerwe z siora kontakt. Przykre, ale prawdziwe. Ta kobieta tylko psuje mi nerwy. Matce zreszta tez, przewaznie z nudy urzadza awantury i dlatego matka jest zmeczona.

Ona powinna chodzic z CV od drzwi do drzwi, a tymczasem wiekszosc ogloszen teraz w necie. No i jest klops. Chyba tylko faktycznie glod ja moze zmusic, bo ja juz sama nie wiem, co. Ona jest w stanie pracowac, tylko nie potrafi w obecnych warunkach szukac pracy. I to jest zamkniete kolo.

19

Odp: Jak znalezc pomoc

Sposób jest jeden. Przestań dopłacać do nich, bo te kwoty, które podałaś, powinny im wystarczyć. Nauczyłaś je, że im zawsze pomagasz. Zobaczysz, jakie będzie oburzenie, jak się okaże, że za nic nie zapłacisz.

20 Ostatnio edytowany przez Mama Emigrantka (2024-04-04 15:41:35)

Odp: Jak znalezc pomoc

Wlasnie rozmawialam z mama, ktora sie zgodzila, zebym juz zakupow nie robila. Zaplace tylko w spoldzielni. I powiedzialam matce, ze gdy siora przy kompie siedzi, to nie wiadomo, po co, bo i tak nie jest w stanie aplikowac o prace. I matka sie zgodzila, ze musza sobie dac rade. A siorze napisalam, by mi nie pisala, ze nie ma co jesc, bo jej nie obchodzi, czy ja mam co jest. tak jest sprawiedliwie. One sa dwie, a ja jedna. Mi nikt nie pomaga i nikt si emna nie przejmuje. Radze sobie sama i jestem z tego dumna. 

Przenioslam sie do Niemiec, gdzie mam lepsze zycie niz w Irlandii i teraz bronie mojego nowego zycia, by sie nim cieszyc, a nie tylko wydawac na nie swoje rachunki. Mam do tego prawo. Slonce swieci, a ja dostaje depresji, gdy mysle o tzw. domu.

Musze sie troche odciac, bo mnie to wszystko dobija.

21

Odp: Jak znalezc pomoc

Tyle w tobie takich nieuzasadnionych emocji złości a nawet nienawiści wobec siostry.
Wobec osoby, która już została straszliwie pokrzywdzona przez los.
A Ty oczekujesz, że ona ma sobie radzić sama, pracować na siebie, nawet związek założyć.
Mało realne.
Obowiązkiem rodziny jest pomoc takiej osobie.
Czy Ci się to podoba czy nie.
Takie jest prawo.
Pracować to ona może jeśli chce.
A gdy nie chce to nie musi.
To, że kiedyś pracowała to nie znaczy, że musi to robić obecnie.

22

Odp: Jak znalezc pomoc

W prawie każdym większym mieście są jadłodajnie dla ubogich.
Za darmo można dostać obiad, jakiś suchy prowiant.
Skieruj tam siostrę i mamę gdy będą mówić, że nie mają co jeść.
Tam nikt nie pyta o dochody, stajesz w kolejce w ustalonym miejscu, godzinie i czekasz aż podadzą jedzenie.
Jest coś takiego jak Warsztaty Terapii Zajęciowej.
Może można zapisać tam siostrę aby mama mogła od niej odpocząć na kilka godzin.
Są tzw. Spółdzielnie Socjalne dla osób niepełnosprawnych. Mogą tam zostać zatrudnieni do prostych prac.
Sprawdzałam, na terenie Katowic jest ich kilka.
Na Facebooku są różne grupy pomocowe w danym mieście.
Załóż sobie konto i tam spróbuj popytać o pomoc w sprawie pomocy w napisaniu aplikacji czy nawet uzyskaniu konkretnej pracy dla siostry.

23

Odp: Jak znalezc pomoc
GloriaSoul napisał/a:

W prawie każdym większym mieście są jadłodajnie dla ubogich.
Za darmo można dostać obiad, jakiś suchy prowiant.
Skieruj tam siostrę i mamę gdy będą mówić, że nie mają co jeść.
Tam nikt nie pyta o dochody, stajesz w kolejce w ustalonym miejscu, godzinie i czekasz aż podadzą jedzenie.
Jest coś takiego jak Warsztaty Terapii Zajęciowej.
Może można zapisać tam siostrę aby mama mogła od niej odpocząć na kilka godzin.
Są tzw. Spółdzielnie Socjalne dla osób niepełnosprawnych. Mogą tam zostać zatrudnieni do prostych prac.
Sprawdzałam, na terenie Katowic jest ich kilka.
Na Facebooku są różne grupy pomocowe w danym mieście.
Załóż sobie konto i tam spróbuj popytać o pomoc w sprawie pomocy w napisaniu aplikacji czy nawet uzyskaniu konkretnej pracy dla siostry.


Bardzo dziekuje za normalna odpowiedz i praktyczne wskazowki.

24

Odp: Jak znalezc pomoc
GloriaSoul napisał/a:

Tyle w tobie takich nieuzasadnionych emocji złości a nawet nienawiści wobec siostry.
Wobec osoby, która już została straszliwie pokrzywdzona przez los.
A Ty oczekujesz, że ona ma sobie radzić sama, pracować na siebie, nawet związek założyć.
Mało realne.
Obowiązkiem rodziny jest pomoc takiej osobie.
Czy Ci się to podoba czy nie.
Takie jest prawo.
Pracować to ona może jeśli chce.
A gdy nie chce to nie musi.
To, że kiedyś pracowała to nie znaczy, że musi to robić obecnie.

Mam nadzieję, że Ty pomagasz pokrzywdzonym przez los. W każdej rodzinie jest zawsze taka osoba, która wymaga wsparcia materialnego. Podobno dobrzy ludzie oddają 10% swoich dochodów dla  potrzebujących. Masz szansę się wykazać smile
Jak dasz od siebie tyle ile daje autorka, a w zamian spotkasz się z kolejnymi roszczeniami i pretensjami, to zrozumiesz skąd ta złość wink

25

Odp: Jak znalezc pomoc
Mama Emigrantka napisał/a:

Wlasnie rozmawialam z mama, ktora sie zgodzila, zebym juz zakupow nie robila. Zaplace tylko w spoldzielni. I powiedzialam matce, ze gdy siora przy kompie siedzi, to nie wiadomo, po co, bo i tak nie jest w stanie aplikowac o prace. I matka sie zgodzila, ze musza sobie dac rade. A siorze napisalam, by mi nie pisala, ze nie ma co jesc, bo jej nie obchodzi, czy ja mam co jest. tak jest sprawiedliwie. One sa dwie, a ja jedna. Mi nikt nie pomaga i nikt si emna nie przejmuje. Radze sobie sama i jestem z tego dumna. 

Przenioslam sie do Niemiec, gdzie mam lepsze zycie niz w Irlandii i teraz bronie mojego nowego zycia, by sie nim cieszyc, a nie tylko wydawac na nie swoje rachunki. Mam do tego prawo. Slonce swieci, a ja dostaje depresji, gdy mysle o tzw. domu.

Musze sie troche odciac, bo mnie to wszystko dobija.

Pewnie mama z siostrą myślą, że masz full kasy i powinnaś  się z nimi podzielić.

26

Odp: Jak znalezc pomoc
Agnes76 napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Tyle w tobie takich nieuzasadnionych emocji złości a nawet nienawiści wobec siostry.
Wobec osoby, która już została straszliwie pokrzywdzona przez los.
A Ty oczekujesz, że ona ma sobie radzić sama, pracować na siebie, nawet związek założyć.
Mało realne.
Obowiązkiem rodziny jest pomoc takiej osobie.
Czy Ci się to podoba czy nie.
Takie jest prawo.
Pracować to ona może jeśli chce.
A gdy nie chce to nie musi.
To, że kiedyś pracowała to nie znaczy, że musi to robić obecnie.

Mam nadzieję, że Ty pomagasz pokrzywdzonym przez los. W każdej rodzinie jest zawsze taka osoba, która wymaga wsparcia materialnego. Podobno dobrzy ludzie oddają 10% swoich dochodów dla  potrzebujących. Masz szansę się wykazać smile
Jak dasz od siebie tyle ile daje autorka, a w zamian spotkasz się z kolejnymi roszczeniami i pretensjami, to zrozumiesz skąd ta złość wink

Pomagam. I to obcym osobom, nie rodzinie. Czasami nawet więcej niż 10% moich dochodów jeżeli zbiórka tego wymaga i jest mało czasu. Niektóre operacje, leki to koszty na miliony. I udaje się nazbierać dzięki obcym ludziom. Wejdź na stronę Sie.pomaga. Zobacz ilu jest darczyńców. A WOŚP? Miliony złotych od zwykłych ludzi. Niektórzy złotówkę, kilka złotych a ogrom ludzi duże pieniądze wrzuca do puszek anonimowo, nie dla poklasku.
A złość na siostrę inwalidkę i to nawet większa niż na nieogarniętą matkę niczemu nie służy.
Pretensje to do losu  czy jak kto wierzący to do Pana Boga trzeba mieć

27

Odp: Jak znalezc pomoc
GloriaSoul napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Tyle w tobie takich nieuzasadnionych emocji złości a nawet nienawiści wobec siostry.
Wobec osoby, która już została straszliwie pokrzywdzona przez los.
A Ty oczekujesz, że ona ma sobie radzić sama, pracować na siebie, nawet związek założyć.
Mało realne.
Obowiązkiem rodziny jest pomoc takiej osobie.
Czy Ci się to podoba czy nie.
Takie jest prawo.
Pracować to ona może jeśli chce.
A gdy nie chce to nie musi.
To, że kiedyś pracowała to nie znaczy, że musi to robić obecnie.

Mam nadzieję, że Ty pomagasz pokrzywdzonym przez los. W każdej rodzinie jest zawsze taka osoba, która wymaga wsparcia materialnego. Podobno dobrzy ludzie oddają 10% swoich dochodów dla  potrzebujących. Masz szansę się wykazać smile
Jak dasz od siebie tyle ile daje autorka, a w zamian spotkasz się z kolejnymi roszczeniami i pretensjami, to zrozumiesz skąd ta złość wink

Pomagam. I to obcym osobom, nie rodzinie. Czasami nawet więcej niż 10% moich dochodów jeżeli zbiórka tego wymaga i jest mało czasu. Niektóre operacje, leki to koszty na miliony. I udaje się nazbierać dzięki obcym ludziom. Wejdź na stronę Sie.pomaga. Zobacz ilu jest darczyńców. A WOŚP? Miliony złotych od zwykłych ludzi. Niektórzy złotówkę, kilka złotych a ogrom ludzi duże pieniądze wrzuca do puszek anonimowo, nie dla poklasku.
A złość na siostrę inwalidkę i to nawet większa niż na nieogarniętą matkę niczemu nie służy.
Pretensje to do losu  czy jak kto wierzący to do Pana Boga trzeba mieć

Różnica jest taka, że jak pomagasz obcym to czujesz się spełniona, a każda kwota jest doceniona i wielka. Gdy dajesz takim osobom jak siostra autorki to nie dostaniesz słowa dziękuję tylko kolejne pretensje i oczekiwania. Dlatego nie rozumiesz jej położenia i emocji.

Siostra nie jest aż taką inwalidką żeby nie pracować w jakimś podstawowym zakresie skoro już pracowała. Nie do wszystkich prac potrzebna jest wysoka sprawność intelektualna, ponadto wyjście z domu dobrze robi takim osobom, bo mają uporządkowany cykl dnia i kontakt z ludźmi.

28 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-04-04 16:48:47)

Odp: Jak znalezc pomoc
GloriaSoul napisał/a:

A złość na siostrę inwalidkę i to nawet większa niż na nieogarniętą matkę niczemu nie służy.
Pretensje to do losu  czy jak kto wierzący to do Pana Boga trzeba mieć

To nie jest złość na siostrę. Zrozumiałam, że autorka nie ma już siły, żeby samotnie dźwigać długofalowy ciężar finansowy. A to nie to samo, co pomoc na stronie siepomaga  lub  jednorazowe wrzucanie kasy do puszki. To nie jest także radosny przelew jednorazowy, żeby uspokoić własne sumienie.

29

Odp: Jak znalezc pomoc

Nie wiadomo jaki jest stan intelektualny siostry autorki.
I jak ona reaguje na jej postrzeganie przez innych ludzi, na ich stosunek do niej.
Czy przejmuje się tym gdy ktoś ją wyśmiewa,  wskazuje jej deficyt intelektualny.
Może dlatego nie chce iść do pracy bo wie, że to może wiązać się z upokarzaniem jej przez "normalnych" ludzi, bo doznała już tego.
A poza tym praca fizyczna, sprzątanie lekka nie jest.
A ona ma już swoje lata, nadwagę. Może się już nie wyrabiać czasowo czy jakościowo i za to została krytykowana.

30 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-04-04 17:18:26)

Odp: Jak znalezc pomoc
GloriaSoul napisał/a:

Nie wiadomo jaki jest stan intelektualny siostry autorki.
I jak ona reaguje na jej postrzeganie przez innych ludzi, na ich stosunek do niej.
Czy przejmuje się tym gdy ktoś ją wyśmiewa,  wskazuje jej deficyt intelektualny.
Może dlatego nie chce iść do pracy bo wie, że to może wiązać się z upokarzaniem jej przez "normalnych" ludzi, bo doznała już tego.
A poza tym praca fizyczna, sprzątanie lekka nie jest.
A ona ma już swoje lata, nadwagę. Może się już nie wyrabiać czasowo czy jakościowo i za to została krytykowana.

Jeśli chodzi o pomoc,  to uważam, ze MOPR powinien się tym zająć, ponieważ mają tam specjalne programy pomocowe. Siostra może jedynie tam zadzwonić i poprosić o pokierowanie w tej sprawie, a może już to zrobiła? Przecież siostra nie jest ubezwłasnowolniona, a na miejscu jest też jej mama. Obydwie mają, z czego żyć, a nawet wiedziały jak zaciągnąć pożyczkę.

31

Odp: Jak znalezc pomoc
Tamiraa napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Nie wiadomo jaki jest stan intelektualny siostry autorki.
I jak ona reaguje na jej postrzeganie przez innych ludzi, na ich stosunek do niej.
Czy przejmuje się tym gdy ktoś ją wyśmiewa,  wskazuje jej deficyt intelektualny.
Może dlatego nie chce iść do pracy bo wie, że to może wiązać się z upokarzaniem jej przez "normalnych" ludzi, bo doznała już tego.
A poza tym praca fizyczna, sprzątanie lekka nie jest.
A ona ma już swoje lata, nadwagę. Może się już nie wyrabiać czasowo czy jakościowo i za to została krytykowana.

Jeśli chodzi o pomoc,  to uważam, ze MOPR powinien się tym zająć, ponieważ mają tam specjalne programy pomocowe. Siostra może jedynie tam zadzwonić i poprosić o pokierowanie w tej sprawie, a może już to zrobiła? Przecież siostra nie jest ubezwłasnowolniona, a na miejscu jest też jej mama. Obydwie mają, z czego żyć, a nawet wiedziały jak zaciągnąć pożyczkę.

Do zaciągania pożyczek wiedza nie jest potrzebna. Wystarczy dowód osobisty, odcinek renty czy emerytury i podpis.
Konsultanci, przedstawiciele banków nawet Ci wszystko wypełnią i przeczytają jak nie masz okularów.

32

Odp: Jak znalezc pomoc
Agnes76 napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Mam nadzieję, że Ty pomagasz pokrzywdzonym przez los. W każdej rodzinie jest zawsze taka osoba, która wymaga wsparcia materialnego. Podobno dobrzy ludzie oddają 10% swoich dochodów dla  potrzebujących. Masz szansę się wykazać smile
Jak dasz od siebie tyle ile daje autorka, a w zamian spotkasz się z kolejnymi roszczeniami i pretensjami, to zrozumiesz skąd ta złość wink

Pomagam. I to obcym osobom, nie rodzinie. Czasami nawet więcej niż 10% moich dochodów jeżeli zbiórka tego wymaga i jest mało czasu. Niektóre operacje, leki to koszty na miliony. I udaje się nazbierać dzięki obcym ludziom. Wejdź na stronę Sie.pomaga. Zobacz ilu jest darczyńców. A WOŚP? Miliony złotych od zwykłych ludzi. Niektórzy złotówkę, kilka złotych a ogrom ludzi duże pieniądze wrzuca do puszek anonimowo, nie dla poklasku.
A złość na siostrę inwalidkę i to nawet większa niż na nieogarniętą matkę niczemu nie służy.
Pretensje to do losu  czy jak kto wierzący to do Pana Boga trzeba mieć

Różnica jest taka, że jak pomagasz obcym to czujesz się spełniona, a każda kwota jest doceniona i wielka. Gdy dajesz takim osobom jak siostra autorki to nie dostaniesz słowa dziękuję tylko kolejne pretensje i oczekiwania. Dlatego nie rozumiesz jej położenia i emocji.

Siostra nie jest aż taką inwalidką żeby nie pracować w jakimś podstawowym zakresie skoro już pracowała. Nie do wszystkich prac potrzebna jest wysoka sprawność intelektualna, ponadto wyjście z domu dobrze robi takim osobom, bo mają uporządkowany cykl dnia i kontakt z ludźmi.

Dziekuje za zrozumienie wlasciwe moich emocji. Moja siostra zostala wychowana w taki sposob, ze wszystko trzeba jej podsunac pod nos i odwracanie tego procesu przeze mnie wize sie ze zszarganymi nerwami. Ona jest nauczowna brac, brac, wiecznie za malo i wieczne pretensje, ze kielbasy i miesa nie ma. Ja, gdy robie im zakupy zywnosciowe, to bez miesa , wedlin, parowek- czyli tego, co siora kocha najbardziej. Kupuje serki, ryby, takie podstawowe rzeczy, by bylo co jesc, ale tez, by pokazac siorze, ze na mieso musi zarobic. I caly czas jej powtarzam, ze na mieso musi zarobic. Ze swiat nie jest od serwowania jej wszystkiego pod nos.

W dziecinstwie, gdy obie mialysmy padaczke i bralysmy na to tabletki, ja probowalam myslec o tym normalnie i caly czas powtarzalam siostrze, ze mimo tabletek moze miec normalne zycie i cieszyc sie nim. Ale siora zawsze wolala miec depreche, jeczec, ze jest chora i ciagle sprawiac, by jej kazdy wspolczul, mimo ze nie byla az tak chora. Ja wyszlam z padaczki, ona nie i to tez caly czas powoduje, ze ona sie uwaza za wielce skrzywdzona i warta wspolczucia, kiedy tak naprawde padaczka w ogole nie wplywa na jej zycie. raczej odpiwedzialne jest tu jakies opoznienie intelektualne, depresja- samozawiniona- plus jeszcze problemy natury psychiatrycznej.
Ojciec fortune na korepetycje wydal, by mature zdala. nawe t po tej maturze zrobila technika prac biurowych. A potem 10 lat nie miala pracy i sie cofala bez kontaktu z ludzmi. Potem te 6 lat pracy w Ikei jej dobrze robilo, bo byla miedzy ludzmi, pieniadze byly w domu i matka miala troche oddechu. A od kiedy stracila prace w 2022 roku w listopadzie, znowu regres.  W zeszlym roku w pazdzierniku miala prace na miesiac- MOPS jej to zlatwil w katowickim Caritasie i nie utrzymala tej pracy. Nie wiem, dlaczego ja stracila, bo pani w Caritasie byla bardzo za tym, by jej pomoc. Tylko ze siora ma blokady mentalne i nie chciala zmienic grupy inwalidzkiej na znaczna, co by jej dalo wiecej szans na prace. I Pani w MOPSie powiedziala, ze z nia wiecznie w tym Caritasie byly problemy.
Za to w tej Ikei z nia problemow nie bylo, bo ja tam wiecznie chwalili. Dopiki odmowila sprzatniecia gowna w toalecie na wystawie (ludzie potrafia byc kompletnymi debilami , jesli chodzi o zalatwianie sie w toalecie na wystawie). NO i prace stracila bez odprawy, dyscyplinarnie.
Pani w MOPS jest ze mna w stalym kontakcie, siedziala z nia przy komputerze, byla jeszcze z jakas psycholog u mamy, i wyslaly siore na te jakies warsztaty przygotowujace do pracy. Siora jednak nic z tego nie wyniosla, skoro nie umie aplikowac o prace. Na Boze narodzenie kupilam jej ksiazki- cos w stylu- jak skutecznie szukac pracy. Ale to nic nie daje, bo z nia by trzeba bylo siedziec i pilnowac, by cos z ksiazki wyniosla. JA nie mam na to czasu, bo musze pracowac na wlasny dach nad glowa. Dzis zaraz tez napisze do tej pani z MOPSu, ze dalej jest problem, mimo warsztatow. I PAni znowu bedzie myslec, co zrobic.
Syn kolezanki sie zgodzil na nauczenie siory tego, oc jej potrzeba, wiec zorganizuje to w przyszlym tygodniu.

Lata swoje siora ma, nadwage tez, ale skoro byla w stanie sprztac 6 lat, to dlaczego ma tego nie robic teraz? Ma tylko 44 lata. Pracy biurowej i tak jej nikt nie da. A ona bardzo chce byc sprzataczka, bo to lubi. Tylko tez mammy do czynienia z czlowiekiem, ktory ma w dupie opoinie rodziny i cos do niej trafia, gdy obcy cos powie. A do tego dochodza fochy w stylu: nie, na pokojowke do hotelu nie pojde- bo by musiala czyscic kible... A ja sie jej pytam: a co pokojowka robi? Czyta ksiazki? Czy tez sprzata, tyle ze po gosciach?
W zeszlym roku nie chciala uslyszec o pracy popoludniowej. Tera zjuz sie by zgodzila na kazda zmianie. To ktos, komu ciezko wyjsc z jakiejkolwiek strefy komfortu, gdy sobie cos ubzdura i ta strefe konfortu trzeba rozwalac dynamitem , a niejednokrotnie szantazem. Matka jest zmeczona i ja, bo jesli od siory cos chcemy, to trzeba ja wiecznie szantazowac. To jest meczace. Kto z was chcialby sie z tym meczyc?

Ja tez zwrocilam siorze uwage, ze matka sama tych pozyczek nie zaciagnela , a kase wydawaly obie. Bylo wielkie oburzenie, gdy przynioslam mamie adresy i telefony jadlodajni w zeszlym roku w kwietniu, gdy mialy te niezaplacone raty. I mowilam siorze, ze moze trzeba by bylo mieszkanie zamienic na tansze, w innej dzielnicy Katowic, zeby moze splacic te mamy dlugi w calosci- a nabraly dlugow na 51 tysiecy, hu wi na co. 17 tysiecy kosztowal jakis pierd.....ny zestaw porcelany szwedzkiej, bo siora chiala miec posag. A zadnego faceta na horyzoncie. To sie wydarlam, ze niech te  talerzyki zre za swoja glupote. MAmie w koncu ta firma porcelanowa dlug odpisala na straty, bo matka jeczala, ze kasy nie ma. No i to skreslili.
I oczywisice sugestia przeprowadzki wywolala kolejne oburzenie, ze ona ma juz tu swoich lekarzy i bedzie musiala zmieniac. No to ja sie towarzystwa pytam: jakbyscie sie czuli, kiedy na kazde rozwiazanie siora ciagle by Wam rzucala klody pod nogi i wyrazala sprzeciw? Mi nerwy puscily. Matka powiedziala, ze chce byc pochowana na innym cmentazru niz ojciec. Bo nasz tata kiedys po smierci tez zostawil dlugi w 2001 roku i ja to musialam wszystko odkrecac i dzwonic po windykacjach. 22 lata pozniej matka robi dlugi. Siora powiedziala, ze na dwa cmentarze lazic nie bedzie. No to wybuchlam, ze matka jej zrec daje, dach nad glowa, a ona nie pojdzie na grob matki? I sie spytalam, czy chce w dziob. Potaknela, bo nie wierzyla, ze dostanie. I wywalilam z jednej i drugiej strony, bo to juz byl szczyt bezczelnosci i czarnej niewdziecznosci powiedziec, ze sie na grob matki nie pojdzie, kiedy ta matka zapewnia dach nad glowa. Nie cierpie niewczecznikow, a siora jest czarna niewdziecznica, ktora nie docenia tego, ze matka zapewnia jej komfortowe zycie na tyle, ile moze.

A co do sciagania kasy- od kiedy w 2006 roku wyjechalam, to mojej matce sie wydaje, ze ja sram pieniedzmi. I tez matce powiedzialam, ze skoro ja zasuwalam na kuchni na zmywaku, sprzatalam, na kasie siedzialam, kanapki na deli robilam swego czasu, kurczaki sprzedawalam, to jakim prawem moja siora wybrzydza na prace? W czym ona jest lepsza ode mnie? To mam mam zawsze zasuwac i kase slac, a ksiezna pani bedzie wybrzydzac na prace, tak? Moje euro nikomu nie smierdzialo, gdy zasuwalam jak dziki osiol, ale siora ma prawo wybrzydzac, tak. No to ja dziekuje za cos takiego. To sie dziwicie, ze jestem sfustrowana? Nie moge sie doczekac, az kiedys sie od siory odetne i juz jej teraz mowie, by liczyla na siebie, a nie na moja kase w przyszlosci, gdy matki nie bedzie. Ale ona w to nie wierzy. Az bedzie twarde ladowanie po matki pogrzebie, gdy zostanie z renta 1200 zlotych, ja kupie jej male mieszkanie, ktore z tej renty oplaci i moze jej zostanie na chleb z maslem.
Ja kiedys lot do Polski odwolalam, bo matka nagle sobie zazyczyla 1000 zlotych co miesiac, a ja nawet tyle swego czasu nie moglam zaoszczedzic. No i sie zdenerwowalam i nie polecialam do mamy, by pokazac, ze na glowe upadla. To bylo w czasach, gdy jeszcze nie mialam pracy biurowej.

Skoro ktos uwaza, ze ja mam obowiazek pomaganie komus, kto nie chce pracowac, to ja chetnie ten obowiazek przerzuce na niego.......Tym bardziej, gdy tu ktos pisze, ze pracowac to ona moze, ale nie musi. No to moze wez sobie takiego pasozyta na utrzymanie, co? Ja chetnie ten ciezar przerzuce na kogos innego, nawet doplace za wziecie jej.

Moja matka nie wie, ze ja oszczedzam na sowja przyszlosc, bo zaraz by zazadala, bym te wszystkie ich dlugo poplacila. Ale to dopiero by sie siora rozbestwila. To juz by w ogole lezala, z przeproszeniem, cipa do gory na kanapie. Stac mnie na to, by cale te ich dlugi splacic w calosci, ale dlaczego ja mam uczyc kogos, ze zawsze zaplace za czyjas glupote? I matka i siora musza wiedziec, ze glupota ma swoje konsekwencje. Mama ta lekcje przyjmuje z pokora, a siora wiecznie kreci nosem, ze miesa nie ma w domu, ze nie ma sie w co ubrac, bo czeka, az ktos cos kupi i jej z nieba spadnie. A ja tego jej nie chce uczyc. Bo to jej zadnej przyslugi nie odda. Siora jest narcystycznym sobkiem, ktory ciagle pyta: A co ze mna? A ja jej zawsze na to, ze jest odpowiedzialna za swoje zycie i jesli je spierdoli, to bedzie jej wina.
Mowimy o osobie, ktora pojdzie na poczte i zaplaci mamie rachunki, zrobi zakupy, a gdy sie je jakis termin orzeczenia konczy, to lazi po leakrzach, by jej ZUS wyplacal rente od nowa. Kolo wlasnych czterech liter zawsze sie ogarnie, by jej bylo dobrze. Tyle to ona potrafi ogarnac. Ale wszelka jakas dyskusja z nia to jest walenie glowa w mur, i to od lat. Ale wczoraj sie z matka zgodzilysmy, ze brak moich zakupow siorze dobrze zrobi.

Matka ze mna siedziala nocami, gdy mialam ataki padaczki, po szpitalach ze mna jezdzila i cale zycie nam poswiecila. Ja nie mam problemu z pomaganiem mamie. Mam byla u mnie w Irlandii i zaprosilam mame w tym roku na sierpien do Niemiec. Oczywiscie bez siory, bo inaczej bym nie odpoczela psychicznie, a matka tez. Matce kupilam ostatnio kurtke na wiosne, bo swoja siorze dala, bo ta nie miala. Ale tez uczulilam matke, ze mloda ma wszystko , co ma, zerzec do dziur- buty, ciuchy, az zarobi na nowe. Nie ma tak, by miala cos za nic.

A ze pomaga matce, gdy z nia mieszka? Laski nie robi- gdy sie mieszka razem, to sie pomaga. A jesli sie nie podoba mieszkanie z mama, to droga wolna- moze sie zawsze spakowac i wyjsc. Tylko gdzie? U mamusi ciepelko i zawsze w lodowce czy szafce cos. Mowimy o kims, kto wyjadl matce 2 lata temu cala wedline, ktora kupilam w styczniu, gdy przylecialam do Polski, gdy ich lodowka byla pusta. Dwa plasterki matce zostawila. Gyd stracila prace, a matka sie ruszac nie mogla, to trzy dni nie dala matce jesc, poki matka ne zaczela mi plakac w sluchawke, ze nic je mloda nie dala przez 3 dni, tylko sobie robila zarcie. To wydarlam sie tak po siorze, ze jesli w tej chwili nie zrobi matce kolacji, to dzwonie po policje, karetke i sprawie, ze straci zasilek pielegnacyjny i zamnka ja w izolatce. I od tej pory bez zslowa robi posilki matce. To bylo dwa lata temu. Gardlo wtedy zdarlam, bo bylam jak wsciekly smok i do tej pory nie moge tego zapomniec. I tez dlatego mi sie zbieralo, by wywalic siorze w dziob pozniej. Gdyby ktos Wam matke 3 dni glodzil, to tez by Wam nerwy puscily.

Siory nigdy nie zaprosze, bo to jest tak, jakby ktos zaprosil marudzacego wampira do domu, ktory tylko narzeka i energie wysysa. Mi cos takiego niepotrzebne, bo ja sobie cenie w zyciu spokoj. A jesli ktos sie tu na mnie oburzy, to ja chetnie do niego siore na urlop wysle, czemu nie?To zobaczysz, z czym sie mecze latami.

Jedyne, co mnie denerwuje, to pasozyt- siora- ktory na tej pomocy matce korzysta i wiecznie ma fochy, ze czegos za malo, a samej jej sie nie chce niczego zrobic, by bylo lepiej. Nawet szantaz emocjonalny w stylu: nie kochasz matki, bo gdybys kochala, to bys poszla do pracy - gowno daje. Bo narcyz przeciez kocha siebie i wlasne cztery litery, niezaleznie od tego, czy kobieta jest narcyzem, czy facet. Tu uwaga do wszystkich piszacych o relacjach toksycznych- jedyne na lekarstwo na nracyza to brak kontaktu. Predzej czy pozniej, Ja sie tego braku kontaktu doczekac po smierci matki nie moge. Oczywiscie zycze mamie, by setki dozyla, a jest w dobrym zdrowiu. Po prostu z uplywem lat poglaebia sie rodzial ppomiedzy mna a sobkowatym narcyzem, jakim jest siora. Matke kocham, a siory juz dawno nie.

Nic, ide pisac na Whatsappie do MOPSu. I moze w przyszlym tygodniu, gdy przy nauce aplikacji na ogloszenia mloda mimo wszystko wysle CV, moze cos drgnie. Bo ja juz naprawde nie mam sily zarabiania na dwa domy. Tym bardziej, ze jestem sama i nie mam drugiej pensji. Licze tylko na siebie, bo zycie mnie nauczylo, ze inaczej sie laduje z reka w nocniku. I tego tez probuje pasozyta nauczyc, zanim wyladuje w tym nocniku.

33

Odp: Jak znalezc pomoc

Aktualizacja z MOPSu: pani mi powiedziala, ze siora mogla isc na warsztaty, gdzie by je pomogli pokazac, jak szukac pracy. I moze jeszce by ta prace jej znalezli. Ale siora nie chciala. I jeszcze ma wymagania, ze ona chce pracowac tylko z ludzmi zdrowymi, kiedy tak naprawde ma szanse tylko w zakladach, gdzie zatrudniaja niepelnosprawnych. Aspiracje ksieznej, ktore nijak przystaja do jej rzeczywistosci. No ale pani z MOPSu dzis dalej ja bedzie przekonywac do tych kursow.

No i dalej, niech mnie ktos zmusi na lozenie na kogos, kto nie chce sobie zycia poprawic - zycze powodzenia. Po smierci matki raczej bede wolala wydac na prawnika, gdyby moja siora trafila na kogos, kto by jej podsunal pomysl upominania sie o jakiekolwiek alimenty na rodzenstwo. To raczej na prawnika wydam, by nic nie dostala. Nie bede utrzymywac kogos, kto moze pracowac w wieku produkcyjnym, a nie chce, bo woli, by caly swiat ja utrzymywal. Pani z MOPSu tez disiaj powiedziala, ze siora ma pelno wymowek, by nie pracowac. Ale ja jej na to nie pozwole, poki zyje. bede walic w ten mur i rozp.... dalac go po kawalku, podbuntowujac matke. Dzis matce powiedzialam, ze pani z MOPS zwrocila uwage, ze skoro siora nie chce pracowac, to trzeba ja przekonac do zmiany orzeczenia na znaczny stopien niepelnosprawnosci. W polaczeniu z wymuszona dieta za jakies dwa miesiace powinna zmieknac, bo inaczej nie bedzie na nic innego w domu jak na chleb i zupe. No i oczywiscie matka jej bedzi emusiala to powtarzac jak zdarta plyte, a ja tez, w odpowiedzi na wszystkie jeki z domu.

I tak naprawde nawet MOPS jej nie zmusi do pracy, jesli sama nie bedzie chciala pracowac. No ale potem bedzie twarde ladowanie, jesli bedzie w wieku produkcyjnym wietrzyc cztery litery na kanapie. Jedyne co dziala, to mus. Szantaz, bieda i podstepy, jak ta nauka aplikacji o prace w przyszlym tygodniu. No ale tak naprawde to ktos by musial jej codziennie pilnowac, by aplikowala o prace, a nie baki przed kompem zbijala. ja na to czasu nie ma, bo musze zarabiac na sibie. No to w ramach pomocy charytatywnej kto ma ochote siedziec przy kims takim z tych madrzacych sie tutaj? Kto ma ochote na nianczenie 44latki, sprawnej fizycznie i zdolnej do pracy? Z niecieprliwoscia oczekuje na zgloszenia od madralinskich.

34

Odp: Jak znalezc pomoc

Przykro mi bardzo i rozumiem, co czujesz, rozumiem twój gniew i frustrację. Miałam dość podobną sytuację, chociaż bez porównania dużo łatwiejszą. Przede wszystkim nikt nie przymierał głodem, tylko istniało ryzyko wejścia komornika i chodziło o osobę całkowicie sprawną intelektualnie, tylko pogubioną w życiu. Mojej mamie było jej żal i bała jej się odmawiać, mnie było żal mamy. Wszelkie próby wpływania na siostrę kończyły się awanturą i w końcu przekonałam mamę, że tylko ona może na nią wpłynąć, że ustępując jej robi jej i nam wszystkim krzywdę. Po tym, jak siostra po raz kolejny zaplanowała sobie wakacje za pieniądze z parabanku, a do okien pukał komornik, mama w końcu nie wytrzymała. Otrzeźwiło to moją siostrę na tyle, że z wakacji zrezygnowała, teraz nawet dorabia sobie, żeby szybciej pospłacać długi, sporo już udało jej się uregulować, po prostu zmiana o 180 stopni.
Nie wiem, jaki wpływ na zachowanie twojej siostry ma jej niepełnosprawność intelektualna, zdaję sobie sprawę, że u ciebie problem tak łatwo się nie rozwiąże... życzę ci siły i cierpliwości, no i konsekwencji. Nie ustępuj, wpływaj na zmianę nastawienia mamy jak tylko się da.

35

Odp: Jak znalezc pomoc

Dziekuje. Ja chyba potrzebuje akcji ogolnopolskiej, by jeden Polak siedzial codziennie z moja siora i pilnowal, by skladala podania o prace. A potem jeszcze trzeba by bylo pilnowac, zeby sie zgodzila na zaoferowana prace. A juz nie mowie o utrzymaniu pracy.  Kto ma na to czas? Ja nie.

W ostatniej pracy siora krecila nosem, ze po zmianie orzeczenia musialaby pracowac z niepelnosprawnymi ludzmi . Byla na dzien probny w jednym miejscu zalatwionym przez Caritas. I nie pomoglo tlumaczenie, ze moglaby miec nowych znajomych ( bo ze swoim trudnych charakterem nie ma zadnych kolezanek) i ze ktos chory bardziej by ja zrozumial niz ktos zdrowy. Nie, powiedziala hrabina i koniec. Ja nie mam na takie fochy, a ni na zadne czasu w zyciu.

36

Odp: Jak znalezc pomoc
Mama Emigrantka napisał/a:

Dziekuje. Ja chyba potrzebuje akcji ogolnopolskiej, by jeden Polak siedzial codziennie z moja siora i pilnowal, by skladala podania o prace..

Autorko, dlaczego Polak?  Tego nie rozumiem.

37 Ostatnio edytowany przez Mama Emigrantka (2024-04-05 13:27:19)

Odp: Jak znalezc pomoc
Tamiraa napisał/a:
Mama Emigrantka napisał/a:

Dziekuje. Ja chyba potrzebuje akcji ogolnopolskiej, by jeden Polak siedzial codziennie z moja siora i pilnowal, by skladala podania o prace..

Autorko, dlaczego Polak?  Tego nie rozumiem.

Siora w Polsce, wiec tylko po polsku gada. To kto mialby z nia siedziec? Chnczyk, ktorego nie zrozumie? Byloby to nielogiczne. To pytanie sie kupy nie trzyma.
Zreszta juz nagralam czlowieka, ktory bedzie z nia siedzial i ja uczyl aplikowania o prace. Troche jestem spokojniejsza.

Aczkowlwiek nadal vqrviona, ze zeby co spopchnac do przodu, to ja musze wydawac na to. Ale dzis piatek, wiec sie napije i przejdzie. Alkohol problemow nie rozwiazuje, ale mleko tez nie.

38 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-04-05 17:30:34)

Odp: Jak znalezc pomoc
Mama Emigrantka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Mama Emigrantka napisał/a:

Dziekuje. Ja chyba potrzebuje akcji ogolnopolskiej, by jeden Polak siedzial codziennie z moja siora i pilnowal, by skladala podania o prace..

Autorko, dlaczego Polak?  Tego nie rozumiem.

Siora w Polsce, wiec tylko po polsku gada. To kto mialby z nia siedziec? Chnczyk, ktorego nie zrozumie? Byloby to nielogiczne. To pytanie sie kupy nie trzyma.

A to nie wiesz, ile teraz mamy w Polsce cudzoziemców rozumiejących język polski?

Posty [ 38 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024