"Trudne" dziecko partnera... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » "Trudne" dziecko partnera...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: "Trudne" dziecko partnera...

Witam. Mam 29 lat, związałam się z mężczyzną który samotnie wychowuję syna 4.5l. Dziecko z matką nie ma żadnego kontaktu ponieważ owa dama zostawiła ich i wyjechała z innym facetem kilka lat temu. Mój facet od tamtej pory nie był w poważnym związku do czasu poznania mnie. Zamieszkaliśmy razem i tu zaczęły się schody... Z uwagi na obecną sytuację w kraju nie chodzę do pracy więc siedzę z dzieckiem w domu. Dzieciak albo mnie kompletnie ignoruje traktując jak powietrze albo notorycznie robi mi na złość np przychodząc do mnie patrząc na mnie sika w majtki i tak kilka razy dziennie (potrafi samodzielnie korzystać z toalety). Przy ojcu nie zdarzają mu się takie "wypadki". Ignoruje wszelkie propozycje zabaw z mojej strony a jedyne czym daje rade go przekonać do jakiegokolwiek kontaktu ze mną to słodycze. Przez całą tą sytuację chodzę znerwicowana bo nie wiem już co mam robić. Ta sytuacja rozwala nam związek...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: "Trudne" dziecko partnera...

Normalne, dziecko tęskni za matką i nie rozumie dlaczego zmieniła się sytuacja w jego rodzinie. Dla niego jesteś "złą panią", która zabrała mu mamusię. Mały jest przestraszony i zagubiony, dlatego odreagowuje niegrzecznym zachowaniem- chce na siebie zwrócić uwagę.

Ja bym z nim poszła do psychologa dziecięcego.

3

Odp: "Trudne" dziecko partnera...

jak matka dawno odeszła to mały jej nie pamięta.
Prawdopodobnie czuje się zagrożony , tak jak starsze dziecko, które wita w domu młodszego braciszka.
Wiec poczytaj co się wtedy robi i z modyfikacjami zastosujcie.

4

Odp: "Trudne" dziecko partnera...
XmonysX napisał/a:

Witam. Mam 29 lat, związałam się z mężczyzną który samotnie wychowuję syna 4.5l. Dziecko z matką nie ma żadnego kontaktu ponieważ owa dama zostawiła ich i wyjechała z innym facetem kilka lat temu. Mój facet od tamtej pory nie był w poważnym związku do czasu poznania mnie. Zamieszkaliśmy razem i tu zaczęły się schody... Z uwagi na obecną sytuację w kraju nie chodzę do pracy więc siedzę z dzieckiem w domu. Dzieciak albo mnie kompletnie ignoruje traktując jak powietrze albo notorycznie robi mi na złość np przychodząc do mnie patrząc na mnie sika w majtki i tak kilka razy dziennie (potrafi samodzielnie korzystać z toalety). Przy ojcu nie zdarzają mu się takie "wypadki". Ignoruje wszelkie propozycje zabaw z mojej strony a jedyne czym daje rade go przekonać do jakiegokolwiek kontaktu ze mną to słodycze. Przez całą tą sytuację chodzę znerwicowana bo nie wiem już co mam robić. Ta sytuacja rozwala nam związek...

Niech ojciec zabierze malucha do psychologa dziecięcego, bo najwyraźniej dziecko źle zniosło życiowe zmiany, które zaszły w ostatnim czasie.

Lubisz tego chłopca? Bo pisanie o nim „dzieciak” raczej na to nie wskazuje. Dziecko może wyczuwać Twoją niechęć i robić Ci na złość z tego powodu.

5

Odp: "Trudne" dziecko partnera...

Naprawdę nie ma zabawy, czynności które chłopiec lubi robić?
Może te zabawy, które proponujesz mu nie odpowiadają?
A co robi, czym się zajmuje, w co się bawi gdy ojciec jest w domu?

6

Odp: "Trudne" dziecko partnera...

A ja nie wierzę w tę historię. Starsze dziecko, owszem może być złośliwe, ale nie 4 i pół latek. Tym bardziej jak matki nie widział , jak autorka opowiada kilka lat. Takie dziecko ma wielki deficyt kontaktu z matką, z kobietą i wystarczy okazać takiemu dziecku zainteresowanie i odrobinę miłości i już jest nasze. Tak małe dziecko jest bardzo łatwo kupić i nie cukierkami ale zainteresowaniem, ciepłem, ot i wszystko.

7

Odp: "Trudne" dziecko partnera...

Dlaczego ojciec nie reaguje na takie sytuacje? Sikanie w majtki na zlosc nie jest normalne.

8

Odp: "Trudne" dziecko partnera...
Leneka napisał/a:

Dlaczego ojciec nie reaguje na takie sytuacje? Sikanie w majtki na zlosc nie jest normalne.

Bo dziecko zachowuje się w ten sposób tylko wtedy, gdy ojca nie ma - więc w danym momencie nie ma jak zareagować.

Aczkolwiek dziwi mnie, że nie zabierze dziecka do psychologa dziecięcego.

9

Odp: "Trudne" dziecko partnera...

Teraz to trudno o wizytę u psychologa. Większość gabinetów jest zamkniętych.
Poza tym ta sytuacja jest od niedawna, dziecko przestało chodzić do przedszkola a autorka do pracy.
Psycholog może nie być potrzebny jeśli przeanalizuje się tę sytuację i coś zmieni we wzajemnych relacjach.
Autorka zbyt mało danych podała jak to tam u nich wygląda.

10

Odp: "Trudne" dziecko partnera...
Kleoma napisał/a:

Teraz to trudno o wizytę u psychologa. Większość gabinetów jest zamkniętych.
Poza tym ta sytuacja jest od niedawna, dziecko przestało chodzić do przedszkola a autorka do pracy.
Psycholog może nie być potrzebny jeśli przeanalizuje się tę sytuację i coś zmieni we wzajemnych relacjach.
Autorka zbyt mało danych podała jak to tam u nich wygląda.

Dziecko nie ma matki, więc choćby z tego względu powinno być pod opieką psychologa.
Pandemia nie ma nic do tego, uważam, że ojciec sprawę zaniedbał.

P.S. Są konsultacje telefoniczne, przez skype. Można poszukać, kto chce, ten znajdzie i skorzysta.

11

Odp: "Trudne" dziecko partnera...
Cyngli napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Teraz to trudno o wizytę u psychologa. Większość gabinetów jest zamkniętych.
Poza tym ta sytuacja jest od niedawna, dziecko przestało chodzić do przedszkola a autorka do pracy.
Psycholog może nie być potrzebny jeśli przeanalizuje się tę sytuację i coś zmieni we wzajemnych relacjach.
Autorka zbyt mało danych podała jak to tam u nich wygląda.

Dziecko nie ma matki, więc choćby z tego względu powinno być pod opieką psychologa.
Pandemia nie ma nic do tego, uważam, że ojciec sprawę zaniedbał.

P.S. Są konsultacje telefoniczne, przez skype. Można poszukać, kto chce, ten znajdzie i skorzysta.

Nie wiemy od jakiego czasu autorka mieszka z dzieckiem, kto się nim zajmował gdy autorki z nimi nie było.
Nie wiemy też czy ojciec z z psychologa już wcześniej nie korzystał. Czy była taka potrzeba.
Nie wiemy jak dziecko zachowuje się wobec autorki w obecności ojca.
Nie wiemy też jak autorka zachowuje się wobec dziecka. Czy naprawdę zrobiła wszystko aby jego zaufanie zdobyć. Bo same cukierki to i za mało i niewychowawczo.
I dużo innych rzeczy nie wiemy.

12

Odp: "Trudne" dziecko partnera...

Wiemy, że dziecko nie zna matki, nie ma matki, a przy ojcu problemy w zachowaniu nie występują.
Same te dwa fakty wystarczą, w moim mniemaniu.

13

Odp: "Trudne" dziecko partnera...

Autorka dużo nie napisała, ale sposób, w jaki przedstawiła swój problem ujawnia znacznie więcej niż planowała. Ostatnie zaś zdanie rozwiewa wszelkie wątpliwości.

XmonysX napisał/a:

(...) Ta sytuacja rozwala nam związek...

14

Odp: "Trudne" dziecko partnera...
Cyngli napisał/a:

Wiemy, że dziecko nie zna matki, nie ma matki, a przy ojcu problemy w zachowaniu nie występują.
Same te dwa fakty wystarczą, w moim mniemaniu.

Nie występują problemy z sikaniem w majtki w czasie obecności ojca. Ale nie wiadomo czy inne nie występują.

A także ważne jest to zdanie autorki ' że "zachowanie dziecka rozwala im związek".
Nie wiadomo o co chodzi. Czy ojciec dziecka ma za złe autorce, ze nie potrafi zająć się dzieckiem? Czy wyraża to głośno przy dziecku i dziecko to wykorzystuje przeciwko autorce aby jej się pozbyć w jego mniemaniu? Może myśli, że wtedy znowu będzie normalnie, wróci do przedszkola, do kochającej babci, niani?

15

Odp: "Trudne" dziecko partnera...

Możemy sobie tak zgadywać do końca świata. Autorka prawdopodobnie już się nie odezwie.

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » "Trudne" dziecko partnera...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024