Mąż niesłusznie oskarża mnie zdradę, wyzywa! Nie mogę już z tym żyć! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Mąż niesłusznie oskarża mnie zdradę, wyzywa! Nie mogę już z tym żyć!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

1

Temat: Mąż niesłusznie oskarża mnie zdradę, wyzywa! Nie mogę już z tym żyć!

Mam 42 lata, prawie dorosłą córkę i męża z którym jestem od 19 lat w związku małżeńskim. Chciałam opowiedzieć w skrócie historię swojego życia, ponieważ mogłabym chyba napisać powieść na ten temat. Mój związek z mężem nie należał od początku do udanych, gdyż jak się okazało, trafiłam na pijaka, ale to nie jest aż takie straszne.Chociaż z tego powodu też wiele razy cierpiałam, tak samo moja córka. Około półtora roku temu pojawił się dużo gorszy problem. Otóż chodzi o to, że mój mąż oskarżył mnie o zdradę małżeńską z pewnym mężczyzną. To jest okropne, cierpię teraz każdego dnia. Jestem wyzywana od najgorszych. Mój mąż zadaje mi ogromny ból, znęca się nade mną psychicznie. Oprócz "ty k****", mówi na mnie "sperma". Właściwie cały czas mówi do mnie "sperma". Wiele razy już z tego powodu płakałam, przybyło mi w krótkim czasie zmarszczek. Mąż nie przyjmuje żadnych tłumaczeń, wyjaśnień, nie dopuszcza do wiadomości, że jest to nieprawda. Wkłada mi nóż w serce, rani mnie ogromnie. Muszę się w ogóle tłumaczyć z czegoś, czego nie zrobiłam.Przysięgałam w obecności męża przed obrazem Matki Bożej, że nic takiego nie zrobiłam. Powiedziałam, że jak chce, to mogę pojechać nawet do Częstochowy i tam też przysiąc przed obrazem Matki, że to nieprawda. Byłam również u miejscowego proboszcza, któremu opowiedziałam całą historię, wyznałam szczerze na spowiedzi, że nie dopuściłam się tego, lecz nic nie skutkuje, nie poprawiłam swojej sytuacji życiowej. Myślałam też, aby rzucić się pod tira, bo naprawdę cała ta sprawa doprowadza mnie do takiej desperacji. Ksiądz odradził mi tego czynu, bo przecież mam córkę i jestem jej potrzebna. Chciałam i cały czas chcę spakować swoje rzeczy i wyprowadzić się z tego domu raz na zawsze i nigdy nie wrócić, ale powstrzymuje mnie przy tym córka.Gdybym odeszła, to przecież już nigdy nie powróciłabym do tego bagna i właściwie nie mogę zostawić córki z ojcem pijakiem. Nie wiadomo, co za życie miałaby z ojcem pijakiem. Córka powiedziała mi zresztą, że porzuciłaby szkołę itd. Szkoda mi więc dziecka. Pragnę jeszcze napisać, że mój mąż właściwie codziennie jest pijany, ponieważ jak twierdzi-taką ma pracę, a konkretnie jest mechanikiem samochodowym no i wiadomo każdy naprawi samochód=każdy postawi. Nadmieniam jednocześnie, że mąż nie skąpi i nie żałuje sobie na picie, żałuje za to na wszystko co jest potrzebne kupić do jedzenia i na utrzymanie domu w ogóle. Jest awantura o każde pieniądze, córce nie chce ich dawać również na różne sprawy szkolne. Takie życie to koszmar, codziennie w naszym domu są krzyki, awantury, bonanzy, wyzywanie, codziennie widok pijanego męża i codziennie strach, lęk, niepokój. Nieraz trzeba się gdzieś schować na podwórku i przeczekać, aż pijany pójdzie spać, dopiero można wejść do domu. Uważam,że mąż znalazł na mnie sposób, wymyślił, wręcz uroił sobie pewnego faceta, z którym ja tam coś i teraz nie mogę mu np. podskoczyć, nie mogę nakrzyczeć, ani wygonić żadnego kolegi-pijaka, bo w przeciwnym razie mówi do mnie "ty spermo". Już od półtora roku jestem dla niego "spermą". Zauważyłam, że w ogóle ostatnio mój mąż z dnia na dzień staję się coraz gorszy. Alkohol chyba już przez tyle lat swoje zrobił. Całą tę sprawę z tą zdradą uważam za jedno wielkie urojenie. Myślę,że z moim mężem coś złego się stało przez nadużywanie alkoholu. Coraz bardziej nie można z nim wytrzymać. Całą prawdę wie tylko jeden Bóg, ale dlaczego Pan Bóg pozwala na takie cierpienie. Przecież On jest świadkiem, że tego nie zrobiłam. Nie wiem jak dalej żyć, jak mam to wszystko wytrzymać. Nie dość, że muszę znosić pijaństwo, to jeszcze muszę dźwigać taki krzyż cierpienia. Zapomniałam jeszcze napisać, że mąż urządza sobie często tzw. "wychodne z domu", na picie oczywiście, z tego powodu nie można mu nic powiedzieć, po prostu jest mu wolno. Może ktoś mi coś poradzi, napisze jakieś słowa otuchy, może te słowa pokrzepią mnie jakoś na duchu, proszę odpowiedzcie, może czyjaś wskazówka mi pomoże. W ogóle chciałabym wiedzieć co o tym sądzicie, czy jest jakiś sposób, żeby z takim problemem żyć. Proszę o jakąkolwiek odpowiedź.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Pella (2010-06-03 15:32:24)

Odp: Mąż niesłusznie oskarża mnie zdradę, wyzywa! Nie mogę już z tym żyć!
ewa15 napisał/a:

(...)Oprócz "ty k****", mówi na mnie "sperma". Właściwie cały czas mówi do mnie "sperma". Wiele razy już z tego powodu płakałam, przybyło mi w krótkim czasie zmarszczek. Mąż nie przyjmuje żadnych tłumaczeń, wyjaśnień, nie dopuszcza do wiadomości, że jest to nieprawda.(...) Powiedziałam, że jak chce, to mogę pojechać nawet do Częstochowy i tam też przysiąc przed obrazem Matki, że to nieprawda.(...)Myślałam też, aby rzucić się pod tira, bo naprawdę cała ta sprawa doprowadza mnie do takiej desperacji. Ksiądz odradził mi tego czynu, bo przecież mam córkę i jestem jej potrzebna. Chciałam i cały czas chcę spakować swoje rzeczy i wyprowadzić się z tego domu raz na zawsze i nigdy nie wrócić, ale powstrzymuje mnie przy tym córka.Gdybym odeszła, to przecież już nigdy nie powróciłabym do tego bagna i właściwie nie mogę zostawić córki z ojcem pijakiem.(...)Pragnę jeszcze napisać, że mój mąż właściwie codziennie jest pijany, ponieważ jak twierdzi-taką ma pracę, a konkretnie jest mechanikiem samochodowym no i wiadomo każdy naprawi samochód=każdy postawi.(...)

Ewo,twoj maz dziala nie ciebie szalenie destrukcyjnie,przeraza mnie to.Czytajac to odnioslam wrazenie,ze on sam ma  z soba jakis powazny problem i zwala na ciebie,moze wlasnie ma syndrom przeniesienia,albo czegos w tym stylu.Nie znam sie na psychologi,wiec nie powiem.Uwazam,ze powinnas stanowczo sprzeciwic sie takiemu traktowaniu.Niszczejesz przy nim,uwolnij sie,odejdz i nie martw o pijaka.Wez corke ze soba...
I dlaczego ty przysiegalas na Matke Boska,na litosc... ?! Czy naprawde musisz az tak sie upokarzac ?
To,ze ma taka prace,jak twierdzi,swiadczy o nim samym.Przeciez nie musi od razu wsz.wypijac,moze komus oddac,mowiac,ze nie chce.Zwyczajnie !
Nie zabijaj sie.Nie warto.

3

Odp: Mąż niesłusznie oskarża mnie zdradę, wyzywa! Nie mogę już z tym żyć!

Ewuś, a czy Ty może pracujesz? Czy masz możliwość, żeby się wyprowadzić gdzieś z córką od niego?, bo on Cię bardzo niszczy psychicznie. Jeżeli masz możliwość wyprowadzenia się, masz jakieś własne dochody za które bys mogła Was obie utrzymać to spróbuj to zrobić dla siebie i córki, bo to chora sytuacja w której tkwisz, a rozmowy z nim nic nie pomagają.

4

Odp: Mąż niesłusznie oskarża mnie zdradę, wyzywa! Nie mogę już z tym żyć!

Ewo. Wiem co przeżywasz i bardzo Ci współczuje. Moija mama przeżywała podobną sytuacje a ja na to patrzyłam. Dlatego nie rozumiem Twojej córki. powinna Cie wspierać i być przy Tobie. Wytłumacz jej co przeżywasz i jezeli możesz to wyprować się i złóż pozew orozwód. Nie daj się tak traktować bo jesteś kobietą i należy Ci sie szacunek. Wiem że bedzie Ci ciężko ale wlczo godne życie. Można wygrać. Moja mama miała 4 dzieci i nie miała pracy gdy zaczeła walczyć z ojcem.<najmłodsza siostra miala 3 latka>. Dała radę i ma teraz partnera który ja szanuje i widze ze wkoncu sie usmiecha. tobie też zalecam walkę z pijakiem. powodzenia itrzymam kciuki smile

5

Odp: Mąż niesłusznie oskarża mnie zdradę, wyzywa! Nie mogę już z tym żyć!
... smile napisał/a:

Nie daj się tak traktować bo jesteś kobietą i należy Ci sie szacunek.

Kobieta,a nie scierka od podlogi !

6

Odp: Mąż niesłusznie oskarża mnie zdradę, wyzywa! Nie mogę już z tym żyć!

Jeżeli masz prawie dorosła córkę, powinna zrozumieć. Moja mama wyrzuciła ojca z domu za pijaństwo jak miałam 6 lat. Często było nam ciężko ale po rozwodzie myślę że sąd przyzna prawo Tobie i przydzieli alimenty. Do tego jeżeli pracujesz myślę że powinno wam wystarczyć. Nie wiem, co Cię przy nim trzyma skoro jak mówisz na życie wam żałuje i są kłótnie o każde pieniądze... Nie daj się takiemu bo on Ciągnie Ciebie na dno za sobą bo sam spada...

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Mąż niesłusznie oskarża mnie zdradę, wyzywa! Nie mogę już z tym żyć!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024