Andziulka ząb zrobiony? kurczę to rzeczywiście pojadę po śniadaniu
a jak nic się nie będzie działo to myślisz, że wrócę do domu? bo to tylko ktg, nie mam skierowania na leżenie.
Tak już lepiej ze mną i skończyły się źle myśli jak to mi życie uciekło itd. Teraz bardziej martwię się Kornelcia bo nie zrobiła kupki już 2'l dzień. W nocy mało śpi i wrzeszczy pręży się i ogólnie nie może się uspokoić. Nie wiem czy to nie kolki. Masuje jej brzuszek - płacze. Ćwiczę nóżki tak jak andziula pisze - płacze. Kładę na brzuszek - płacze. Mała jest też bardzo niecierpliwie a ja byłabym może spokojniejsza ale moja teściowa robi straszne zamieszanie. W nocy przychodzi i siedzi też przy małej ale w dzień gwaltuje zabiera mi ja i nosi. Decyzji na temat lekarstwa nie mogę podjąć bo jak coś jest nie tak to nie mogę podać bo ona się boi. Stoi koło mnie 10 bab w tym ciotka i jej corka aptekarka i doradzają co mam zrobić a we mnie narasta frustracja. Na początku były hormony a teraz już prawie wróciłam do siebie i podchodzę di takich spraw spokojniej. Rozmawiałam z mamą to mi przez tel doradzala co i jak i ja tak właśnie robię a teściowa zaraz pyta ciotek czy mogę tak zrobić przy mnie aż się we mnie gotuje.....
Fisia myślę, że Kornelka ma kolki...u mnie nic nie pomagało, żadne masaże, noszenie..jedynie kropelki bobotic i zmiana mleka na nutramigen ...pomógł choć nie do końca...ale była wielka ulga zwłaszcza dla córki...idź do pediatry , ona Ci coś poradzi...
Fisia przepraszam że sie wtrace skoro dajesz malej mleko modyfikowane to ono moze byc przyczyna kolek. Moze trzeba zmienic na inna mieszanke. Idz do pediatry niech ci cos doradzi. Moja corka miala kolki po bebilonie a zmienilam na bebiko i bylo w porzeadku. I polecam kropelki espumisan ale moze lepsze te bobotic o to tez mozesz zapytac lekarza :-) i masuj brzuszek mimo ze sie zlosci.. takiemu maluszkowi samemu lepiej na wlasna reke nie dawac a juz na pewno nie wszystko na raz bo nie bedziesz wiedziec co szkodzi a co pomaga.. najpierw sprobuj jedno potem drugie.. nie wiem jak z herbatkami z rumianku kopru czy mozna juz tez pomagaja bo moja mala jak miala zaparcia to dawalam ale byla troche starsza :-) i nie przejmuj sie tesciowa czy ciotkami to twoje dziecko wiec ty decydujesz :-) jak nie chcesz urazic tesciowej to powiedz mezowi zeby ja utemperowal :-) zeby ci pozwolila wychowywac twoje dziecko :-)
Fisia fajnie, że piszesz. Cieszę się, że burza hormonalna mija. Co do dzidzi nie pomogę wiesz o tym, ale Iza i Marleną znają temat ja pojechałabym po prostu do pediatry. Życzę Ci cierpliwości :* dawaj znać co jakiś czas.
Wiecie co Dziewczyny w tym momencie cieszę się, że ja mieszkam sama z mężem.. ja osobiście nie zniosłabym takich "rad" teściowej, ciotek, szwagierek.. wiem, że chcą dobrze, ale one po prostu wprowadzają panikę! Ja bym się zaraz pokłóciła z nimi.. Biedna jesteś Fisiu.. a wpadanie w nocy teściowej - moja siostra to przerabiała z moją mamą i mówi, żeby nie pozwalać na to bo życia potem nie miała..
331 2016-11-12 20:36:25 Ostatnio edytowany przez andziula125 (2016-11-12 20:40:09)
Oj fisiu kochana :-( dziewczyny maja racje.po pierwsze ty wychowuj pogadaj z mezem bo kazdy katar bedzie komentowany i zwariujesz!a to normalne ze dzieci maja kolke czy katar.postaw sie raz i pomoze.moja tesciowa jak przyjechala tak nawciskala bartkowi jedzenia ze cala noc z nim tanczylam bo przeciez skonczyl rok i mu wszystko wolno.w nocy powiedzialam mezowi ze jak nic z tym nie zrobi to zrobie taka awanture ze szybciej mi z domu wyjdzie jak weszla.ja rodzilam ja wychowuje.babcie to moga sobie poprzytulac i nie 24h/dobe :-D co do mleka dziewczyny tez maja racje bo ja swoim zawsze nan dawalam i bylo super a innym dzieciom nie pasuje bo za duzo zelaza i kupy zatrzymuje.proponuje do lekarza sie wybrac i zapewne zmieni mleko moze na jakies HA alergiczne i pomoze do tego espumisan badz cos na brzuszek od urodzenia jesli boisz sie dac tych teraz przepisanych no i herbatki mus bo trzeba na modyfikowanym przepajac.bardzo polecam z kopru wloskiego moje takie baki puszczaja ze dom sie trzesie :-D
Chomiczku zab podleczony boli dalej antybiotyk dostalam niby stan zapalny :-\ zobacze jutro.Narazie z dziura chodze z opatrunkiem i mysle by do innego dentysty sie wybrac :-D taka Polska :-D i skoro nie masz lezenia to pewnie ktg i do domu i lepiej w sumie bo co ci z tego lezenia nie przyspieszysz a tak codziennie na ktg sie przejdziesz.ja ktg mialam w przychodni robione az do porodu :-)
No Andziulka dobrze, że od razu teściowej pokazywałaś granicę.. Fisia, ale jak to tak teściowa w nocy Wam wchodzi?? a w dzień nie puka , nie pyta czy może tylko tak przesiadują?? Biedna jesteś..
Andziulka współczuję.. zęby nic fanego. Chociaż ja lubię do dentysty chodzić obym mogła powiedzieć tak jak Ty - że poród też był spoko
Heh zaden porod nie jest uroczy ale bol chwilowy a zeby jak juz bola to caly czas w dodatku trudno w mojej miescinie o dobrego specjaliste.biora kase jak za zlote zeby a nic nie robia.. ale faktycznie naleze do grona kobiet ktore nie nacierpialy sie zbytnio :-) tego ci zycze chomiczku :-)
No Andziulka dziś od 5 rano do po 6 miałam regularne skurcze z bólem jak przy okresie co 9 min. Myślałam, że się rozkręcą, ale niestety ustały. Teraz są sporadycznie. Tak czy siak na KTG jadę później bo liczę na to, że coś może jeszcze ruszy
Świetnie.to znaczy ze antos sie szykuje juz na swiat.regularne skurcze oznaczaja bliski porod.to czekam na opowiesci z ktg :-) serduszka sobie posluchasz tez cudowne uczucie :-)
Kochana ja już po. Z Antośkiem wszystko super. No lekarz mówi, że coś już zaczęło ruszać, tylko ciężko mi było zrozumieć jego mowę, bo to obcokrajowiec. Ale powiedział, że "już się wszystko trochę opuściło i lekkie rozwarcie jest" no i przed samym wyjściem do szpitala wypadł mi czop! A no i jutro na ktg znowu, tylko to będzie koszmar na izbie , bo w poniedziałki jest tłum już mnie uprzedzono..
No ale wazne ze antosia posluchalas super jest :-) i fajnie ze codziennie ktg ja takich rarytasow nie mialam 2 razy w tygodniu a ze starszakami w ogole :-) ciesze sie ze macie sie dobrze :-)
Dziękuję :* cieszę się z jednej strony, ale kurcze codziennie czekać w tych kolejkach.. jutro pon to nawet pielęgniarki uprzedziły mnie, że kilka godzin poczekamy. No, ale trudno, posłucham Antka A jak Wam dzień minął?
Spokojna niedziela dzisiaj.zrobilismy niedzielny obiad i miałam w koncu czas dla siebie nadrobilam 2 odcinki ulubionego serialu :-D jutro idziemy z najstarsza na szczepionke od kilku dni jej tlumaczymy ze to nie boli i zeby byla dzielna :-) bardzo sie boi juz nawet musialam jej obiecac wizyte w sklepie zabawkowym zaraz po szczepieniu :-D
Hej dziewczyny jak sie dzis czujecie??
341 2016-11-14 12:49:02 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2016-11-14 12:50:07)
Andziulka to fajnie, że razem mieliście spokojną niedzielę. A już po szczepieniu? JAk wizyta w zabawkowym?
Fisia jak tam się czujecie z Kornelką? Reszta Dziewczyn, gdzie jesteście?
Ja się źle czuję psychicznie, już mam dosyć ciąży po prostu. I dosyć tego, że ludzie wydzwaniają do mnie i męża non stop z pytaniem: "JUŻ URODZIŁA??" tak nas to denerwuje.. i tak jesteśmy zestresowani to nam dokładają.. w dniu terminu znajoma zaczęła wypisywać do nas o 5:58 rano(!!!!!) czy się już bardzo stresujemy zero taktu Dziewczyny u niektórych..
Tylko od razu powiem , że tu na forum normalne jest że o ciąży, porodzie rozmawiamy , to mnie nie drażni
Chomiku, nie warto się stresować i przejmować takimi ludźmi, ani im się tłumaczyć. To już tylko kwestia chwil, kiedy będzie po wszystkim.
Juz po szczepieniu placzu na szczescie malo za to prezentow za odwage mnostwo :-D
Chomiczku troska czasami denerwuje.wszystko sie uspokoi dopiero kilka tygodni po porodzie jak już wszyscy z rodziny i znajomych zobacza jaki antos jest sliczny. Wytrwałości Wam zycze :-)
Dziewczyny teściowa przychodzi do mnie w nocy gdy jestem sama, a ze względu na pracę męża to jestem wciąż sama poza weekendami. Tzn nosimy mała na zmianę i wtedy gdy bardzo płacze a raczej wrzeszczy. Parę razy już pozwoliła mi się przespać i sama z mala siedziała i ja bujala. No a teraz doszło też to mm mleko a z moją Kornelcia nie da się zrobić mleka więc zawsze wołam teściowa by mi zrobiła bo mala tak wrzeszczy ze wybudzilaby Wszystkich i jak teściowa robi mi mleko to ja Kornelcie przebieram. Chyba ze jest mój mąż to wtedy on robi a ja ja uspokajam bo się inaczej nie da.
Mieliśmy przez parę dni problem z kupą. Nie pomógł masaż odbytu brzuszka i podkurczanie nóżek. Pomoglam jej czopkiem i zrobiła kupkę. Opracowała też technikę karmienia małej własnym mlekiem w dzień a w nocy mm niestety wytrwalysmy tylko 1 dzień a dziś mala była już bardzo zła i nie chciała piersi ssać. Ja jej muszę dawać 90 ml a z piersi wychodzi 60 więc ona po całym dniu jest głodna ze kapanie i przebieranie przed noca to tragedia. Jeszcze dziś ja dokarmilam i wymiotowala. Chyba będę musiała dziewczyny przejść na modyfikowane juz calkiem. Podawalam jej Babilon ale podejrzewam że po nim na zatwardzenia. Jutro spróbujemy z nan. Pediatra mi kazała przystawiac do piersi ale to jest męka co z tego ze mam pokarm skoro idę pod prysznic a tu mi z piersi kapie mleko. Muszę jeszcze podpytac położnej ale szkoda mi tego pokarmu co innego nie mieć wgl a co inne mieć odcisgac i wylewać.
No a jeśli chodzi o gości to teściowa to pal licho. Gorzej z ciotka i ostatnio śpię z mala w łóżku a siostra teściowej stała mi nas głowa dosłownie i patrzyła jak Kornelia słodki śpi. Mój mąż rzecz jasna się wkurza ale nie wiem czemu czy tak już ta ciotka i jej rodzinka mają ze wchodzą bez pytania w butach i doradzają. Ach jakbyście posluchaly co nie raz mówią..już mnie corka ciotki nastraszyla ze mala ma skaze białkowa bo na policzku ma krostki. Dziewczyna nie ma dzieci i jest aptekarka a wiedzę czerpie od koleżanek........
No witam:-) ja tu mało pisze bo nie jestem w ciąży i dzieci też nie mam. Ale czytam to co Wy piszecie i fajnie tak po słuchać:-)
Anet witam cie moja imienniczko :-) fisia szkoda mi Ciebie bidulko bo nie dosc ze z malutka masz problemy to jeszcze kazdy sie wtraca... co innego pomoc a co innego glupio komentowac.powiedz tej pani aptekarce ze skaze to moze stwierdzic lekarz nie ona a jak do tej pory lekarz nic na ten temat nie powiedzial tylko stwierdzil problem z karmieniem.fisia 60 z piersi to nie 20 moze poczytaj czy u ciebie w miescie nie ma poradni laktacyjnej i sie przejdz z malutkap.niech ci pokaza jak przystawiac jak pobudzic jeszcze bardziej laktacje.faktycznie skoro az cieknie z piersi to masz mleka sporo i szkoda od razu przechodzic na mm szczegolnie ze tak jak mowisz kornelcia nie bardzo przystosowuje sobie sztuczne.sprobuj jeszcze poradzic sie poloznej w sprawie laktacji.powiedz wszystko jak tu ze placze nocami ze juz wysiadasz fizycznie ze chcesz dla malej jak najlepiej ale masz za duzo podpowiadaczy i potrzebujesz pomocy kogos kto sie zna a nie ciotki klotki.polozna tez widzac mala bedzie wiedziala czy to skaza czy tylko nie przystosowanie tego dotychczasowego mleka.naprawde z takimi problemami warto radzic sie lekarzy nie starszych rodem.kiedys bylo inne chowanie teraz kieruj sie swoim instynktem i dobrem malej a ciocia jak chce niech sobie zrobi malucha i chowa :-D
Chomiku, nie warto się stresować i przejmować takimi ludźmi, ani im się tłumaczyć. To już tylko kwestia chwil, kiedy będzie po wszystkim.
Dzięki Kochana, tak pocieszam się, że co by nie było jeszcze kilka dni przede mną. A jak Ty się czujesz? Jak weekend minął?
Fisiu Andziulka dobrze mówi, szukaj położnej albo do lekarza z karmieniem po poradę jedź, bo padniecie wszyscy. 3mam kciuki :*
Hej Dziewczyny! Ja dziś w szpitalu wyladowalam bo krwawilam. Nie rodze jeszcze tzn szyjka jest zgladzona całkowicie, rozwarcie na palec, ale skurcze nieregularne co jakiś czas. Jutro dowiem się co będzie. 3majcie kciuki. Inaczej to sobie wyobrażałam, a tu szpitalny stres mnie nie ominie i pewnie kilka dni jeszcze poleze zanim się zacznie
349 2016-11-15 20:46:24 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-11-15 20:52:16)
Hej Dziewczyny! Ja dziś w szpitalu wyladowalam bo krwawilam. Nie rodze jeszcze tzn szyjka jest zgladzona całkowicie, rozwarcie na palec, ale skurcze nieregularne co jakiś czas. Jutro dowiem się co będzie. 3majcie kciuki. Inaczej to sobie wyobrażałam, a tu szpitalny stres mnie nie ominie i pewnie kilka dni jeszcze poleze zanim się zacznie
Pomysł sobie, że w razie czego, to jesteś już w szpitalu i natychmiast się Tobą zajmą.
Ja całą ciążę się bałam, że nie będę wiedziała, kiedy jechać na porodówkę...
Fisia, nie daj sobie wkręcić, ze to skaza. Nam tez skazę sugerowano, a problemem były zwyczajne potówki... większość noworodków ma problemy skórne w pierwszych miesiącach życia. Mój syn dopiero po 3-4 miesiącu miał gładką skórę.
Co do mleka - u nas Bebilon nie dawał rady, była po nim zielona kupa ze śluzem. Sprawdziło się Bebiko. Dopajałam przy tym syna wodą i herbatkami dla maluchów.
Z czapkami uważaj, nie wolno ich używać zbyt często. Młody też potrafił kilka dni kupy nie robić, u takich maluchów to naturalne. Jeśli nie ma twardego brzuszka, oczywiście.
No no chomiczku trzymam kciuki mocno.bynajmniej nie przechodzisz 2 tygodnie :-D dokladnie cyngli dobrze pisze teraz bedziesz pod stala opieka a tak kazdy bol by cie martwil czy to juz aby nie porod a teraz to beda sprawdzac rozwarcie.zakup prase i czekaj na skurcze :-)
Hej chomiczku jak sie czujecie z malenstwem??
Hej chomiczku jak sie czujecie z malenstwem??
Przyłączam się do pytania. A może już po?
Hej dziewczyny :* wczoraj urodziłam! Skurcze miałam już od wtorku od15 znosnę, a od srody rano te prawidlowe. O 12 weszliśmy na porodowke o 18 urodziłam. Personel wspaniały, opieka niesamowita, położne i lekarze bardzo przeklęci. Rodzilam luksusowo w sali jednoosobowej na nowiutkim oddziałe. Niestety mój poród na sam koniec w fazie parcia miał komplikacje. Dziecko źle weszło w środek kanału zaklinowalo się.. nie życzę nikomu tego co potem się działo.. skakali dosłownie mi po brzuchu żeby co wypchnąć.. no gdyby nie szybka reakcja I zlot dosłownie wszystkich lekarzy i pielęgniarek to nie chce myśleć co by się stało. Cieszę się ze rodzilam w tak dobrym szpitalu i mój lekarz się tak świetnie zachował. Nie uchronił mnie to niestety przed nacięciem 3go stopnia..lyzeczkowanie, chirurgia masakra. Mój mąż płakał w takiej był panice. Antek dostał na początku 7 pkt bo miał problemy z oddychaniem ale juz po 2 h bylo 10 opisalam dokladnie jak było nie po to żeby straszyć innych bo to natura tego się nie przewidzi co się wydarzy, na szczęście bylam pod rewelacyjną opieką. Ból? Myślałam ze jestem odporna. Przekonałam się ze nie.
Lekarze przejeci miało byc
Gratuluje kochana. Jestes odporna bo znioslas wszystko i nie piszesz ze chcesz umrzec tylko jestes szczesliwa mamusia :-) witamy Antosia na swiecie i cieszymy sie razem z toba.jestes bardzo dzielna kochana :-) ile wazy szkrabek i ile mierzy?? Drugi porod bedzie latwiejszy :-D
Gratulacje! Super, że byłaś pod świetną opieką i wszystko dobrze się skończyło. Najtrudniejsze już za Tobą. Teraz spokojnie dochodź do siebie i niech mąż o Was dba.
chomiczku gratuluje wiem co przeżywałaś, a i mi też lekarz gniótł brzuch, tyle że ja miałam opory przed parciem, chyba z tego bólu własnie. Dawaj znać jak tam Antoś, jak się czujecie
Ja dziewczynki dopiero teraz odpisuję, chociaż już przedwczoraj miałam gotową odpowiedź tylko, że mi sie skasowała no a potem nie miałam już kiedy pisać od nowa. Krostki Kornelce zniknęły z tej buzi. Jak się okazuje, to nie jest żadna skaza. Przeszłam już na butelke.... nawet sobie nie wyobrażacie jak mi ciężko z tego powodu. Nigdy nie przypuszczałam, że będzie mi z tego powodu tak przykro. Zaczęłam podawać małej jedną porcję swojego mleczka i resztę mm. Wczoraj już nie chciała piersi, kręciła się, płakała, dokarmiłam ją mm i były wymioty. Teraz karmię ją butelką i jest o wiele spokojniejsza, budzi mi się w nocy raz w zależności jak sobie uśnie, przesypia większość dnia, a ja mam czas na wiele rzeczy. Kupke też powoli zaczyna robić regularną, daję jej wody i herbatke koperkową.
No i tu moje pytanie. Co z tymi herbatkami? Wczoraj była u nas żona kuzyna męża i mi wmawiała, że pod żadnym pozorem nie wolno podawać herbatke małej tylko wode. Bujać też nie mogę, dostałam delicol od tej aptekarki na te kolki i aptekarka mi kazała podawać 2 kropelki na noc, a ta żona kuzyna męża 7-8 na każde karmienie masakra. Dodam, że obie sa szwagierkami
Wczoraj mi się już coś działo, jak zaczęłam słuchać. Zrobiły mi przegląd lekarstw dla małej. Bogu Dzięki, że moja rodzina rozumie czemu odstawiłam już małą od piersi i nie mam przez to żadnych jazd.
Fisia nie sluchaj co jakies szwagierki gadaja :-) lubia byc madrzejsze to przytaknij i rob jak ci twoja matczyna intuicja podpowiada 8 kropel dla malucha przy karmieniu?? To ja witamine c podaje malutkiej jednorazowo 7 kropel przeciez to kruszynka a to jest tylko walenie chemii.przeczytaj dokladnie ulotke nie przedawkuj nawet brzuszkowych kropelek.poza tym skoro kornelce lepiej to po co pchac krople jak herbatka koperkowa jest o niebo zdrowsza.uwolnij sie od tych podpowiadaczy bo jak czytam to kazdy ma co innego do powiedzenia i nic madrego.moze warto powiedziec szwagierkom ze jak chca tak bardzo opiekowac sie maluchem to niech sobie zrobia to nic trudnego :-D moga miec nawet 10 szkrabow :-D fisia ciesze sie ze juz u was lepiej jestes dzielna mamusia :-) tatusia jeszcze bardziej angazuj to juz calkiem odzyjesz i moze wybierzcie sie razem do kina zrobcie cos dla siebie.jak szwagierki takie chetne doradzac to niech posiedza kilka godzin z kornelcia :-)
fisiu wybacz że się wtrącę ale akurat jestem mamą która kolkę przeszła i delicol nam własnie bardzo pomógł..2 kropelki nic nie dadzą niestety...7-8 kropel to jest dawka bodajże z ulotki i działa na zasadzie takiej że pomaga trawić enzym laktozę na którą dziecko z tak malutkim brzuszkiem i niedojrzałym układem trawiennym może sobie nie radzić...nie są tanie te krople ale skuteczne w wielu przypadkach...watpię aby wyeliminowały kolkę ale bardzo moga maluszkowi ulżyć...a karmiąc mm obciążasz brzuszek bardziej niż karmiąc piersią...coś o tym wiem uwierz przeszłam to..
Andziula co do witaminy c to nie bój się podawać jej w większych dawkach bo nie jest łątwo ją przedawkować...ja kupuję cebion i podaję 2-3 razy dziennie po około 20 kropel:)na początku robiłąm tak jak pisali w ulotce ale bardzo dokształciłam się w temacie i wiem już że to co pisza na temat przedawkowania wit d albo c to bzdury jak nie wiem ...bo te dawki wit c chociażby to są minimalne dawki żeby do niedoboru doszło..a wit. c organizm pobiera tyle ile potrzebuje resztę wydalasz z kałem..więc pierwszym objawem że już wit. c dziennie wystarczy jest po prostu sraczka że tak to nazwę...:):)
Na ulotce pisze 8 kropelek właśnie. A to nie są moje szwagierki tylko jedna do drugiej jest szwagierką i się nie znoszą, każda radzi co innego zresztą już mam po dziurki w nosie. Mówię wam dziewczyny jak się tak jedna z drugą zejdzie i ględzą trzy po trzy to mi bokami wychodzi. Najlepsze było to żebym nie bujała małej, bo teściowa tak nauczyła dziecko tej kuzynki i musiała biedna nocami ją przez próg haratać tym wózkiem. No a herbatek podobno lekarze zabraniają i wodą poić. Moja mama z babcią zawsze podawały herbatki i było dobrze, na kupe rumiankową i masowanie brzucha a nie 100 lekarstw. Mam już czopki, espumisan, delicol, viburcol osłonkowe, herbatke rumiankwą, witaminki... wszystko mi naznosiły.
Fisia ale czy twoje dziecko robi twarde kupki że dajesz czopki?bo czopki to na zaparcia sie stosuje...nie wolno ich nadduzywac...male dzieci robia nawet raz na tydzen
Na wzdecia esputikon, bobotic obojetnie...koperkowa herbatka tez dobra ale nie te slodzone tylko zwykła z torebki...delikol przy mleku.wystarczy....a na co viburcol??
Banieban masz racje ja nie wiem co to kolka bo mi dzieci nie plakaly i staram sie jak najmniej lekow im podawac.starczyla koperkowa i wszystko sie unormowalo do miesiaca zycia z kupa.w ogole nie slucham innych robie tak jak mi intuicja podpowiada i nie daje kropel tylko herbatki.jak do tej pory skutkuje spia mi dzieci spokojnie zdrowe sa.ale faktycznie nie wiem jak to jest przy kolce.slyszalam ze udreka.z tym bujaniem to tez syna nauczylam w foteliku i do tej pory tak usypia ale zas malutka bujam w bujaczku tylko w dzien.w nocy sama mi zasypia bez problemu.uwazam jednak ze jesli dziecko uspokaja bujanie np przy kolce to lepsze to niz walnac dziecko na wyro iniech placze bo ze sie bujania nauczy.
Viburcol przepisal lekarz na kolki to sie podaje bardziej gdy dziecko jest nerwowe czy zaniepokojone. To podalam raz jak bardzo płakała a czopek też raz gdy kupy dwa dni nie robiła i sądzę że niepotrzebnie ale tak mnie nastraszyly że dziecko nerwowe i boli brzuch bo kupy nie robi. Za drugim razem było to samo i dobrze że się uparlam nie podawać czopka tylko sama zrobiła w nocy kupkę. Bo dziecko codziennie powinno robic a przecież może zrobić tylko raz na 3 dni. Czasami mam już straszny mętlik w głowie.
Fisia ja cie blagam ty nie sluchaj co ci mowia panie ktore bija sie o swoja racje.zamknij je w jednym pokoju i wyjdz z malutka niech sie zagryza a ty rob co uwazasz za sluszne.to twoje dziecko a one niech swoje chowaja.bo tesciowa bujala pozniej miala problem a sama co robi?? Wpieprza sie.uwierz w siebie i nie pozwol sie wtracac.mozna przeciez grzecznie powiedziec ze kornelcia jest twoja i wiesz co robic.jak sie obraza to trudno.zwariujesz niedlugo od, takich porad na sile.
Kochane Moje mam jeszcze jeden "mały" problem nie związany bezpośrednio z maluszkiem. Bardziej ciekawi mnie opinia właśnie mam. Kiedy podjęłyście współżycie? Wiem, że powinnam myśleć o maleństwie i hormony powinny mi pomagać skupić się na Kornelce, ale jakoś od początku mam ochotę i już nie mogę wytrzymać, a to już dzisiaj 3 tygodnie od porodu. Poczekać do wizyty u gina? Mam dopiero na za 3 tygodnie. Tzn wiem, że powinnam i chcę poczekać, ale jak to było z wami? Czekałyście? Ja się czuję wyśmienicie, prawie wróciłam do formy, nawet czekam na to by zacząć ćwiczyć, ale też słyszałam, że trzeba czekać 6 tygodni bo coś z mięśniami brzucha jest, że muszą wrócić do normalnego stanu. No i najważniejsze....ja właśnie chcę tego współżycia, a mój mąż....a no chyba nie chce. Cały czas twierdzi, że trzeba czekać, co lekarz powie, czy mi pozwoli. O pieszczotach nie ma mowy, bo on przecież woli zwykły seks. No ale są też inne rodzaje seksu. Nawet tego nie chce, albo się wykręca, że zmęczony (bo ja nie jestem zmęczona wcale), a to znowu mówi, że chce mi też dać przyjemność, nie tylko ja jemu. No i kiedyś zostawił tel i mu pogrzebałam troszkę, wiem, że nie powinnam, ale teraz wyszukał sobie dodatkowy zarobek i jeździ często jak ma wolne, nie mówię, że to złe, bo przywozi pieniądze, ale nasunęło mi się na myśl, że coś ukrywa. Przejrzałam jego historie w tel a tam strony porno często odwiedzane no i strony z anonsami erotycznymi z naszej miejscowości i co najważniejsze - cennik usług. Możecie sobie wyobrazić jak się poczułam. Ze mną nie chce się pieścić a sam... wiadomo. Pisze to wam dziewczyny, bo nie wiem co mam robić i przede wszystkim boję się, że znowu będzie powtórka z rozrywki. Wiadomo, że nasza relacja była na początku jaka była, tzn. ja nie bardzo chciałam tego związku i traktowała go jak przyjaciela, mówiłam mu wszystko o byłych facetach i też zrobiłam mu parę razy przykrość, ale byłam głupia po prostu. On wtedy chyba z kimś rozmawiał, a odkryłam to już w 6 miesiącu ciąży, gdy przypadkowo włączył mi się jego skype. Lista dziewczyn, proponowanie pieniędzy za rozbieranie, za filmiki i pisanie o seksie. Chciałam się wtedy wynieść, bo wysłano wiadomości już gdy byłam w ciąży, możecie się śmiać, ale uwierzyłam mu gdy zasugerował, że to było z rok wcześniej zanim mnie poznał. Uwierzyłam? a raczej chciałam mieć to wszystko chyba z głowy i nie zadręczać się tym w końcu sama nie byłam bardzo długo uczciwa w stosunku do męża, też mam swoje za uszami, więc to głównie dlatego i gdyby nie ciąża i to że już jesteśmy małżeństwem, moja dawna "JA" by się szybko wyniosła. Zwalam to w tym momencie na mój wygląd i to, że sie zapuściłam. Brzuch mam cały w rozstępach i już nigdy nie będę nosiła dwuczęściowego stroju. Potrzebuję ćwiczeń i diety. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem już taka w stosunku do niego jak dawniej - taka niedostępna - miłość robi swoje. Chcę przejść gruntowną metamorfozę żeby troszkę był zazdrosny, ale nie mówię, że nie jest, jest bardzo, po prostu chcę znowu być to laską, na którą zwracają mężczyźni uwagę i która jest w centrum uwagi. Musiałam się wam wygadać i zdaję sobie sprawę z tego, że to forum nie jest od tego, ale musiałam po prostu.
andziula ja z grzeczności słucham. I jedna i druga mają tak zrąbane charaktery, że to coś niespotykanego. Nie chcę tutaj obgadywać nikogo, ale jedna jest już koło 30 niezamężna, nigdy nie miała chyba nawet chłopaka i to taka damulka jak coś nie pasi to zaraz gada, chociaż do mnie jest wyjątkowo miła i do Kornelci też sie super odnosi, patrzy na mnie z zaciekawieniem gdy ją przebieram, lulam. Może też by tak chciała? No a drugiej lepiej nie podskoczyć. Jędza okropna, dużo znajomości, w szpitalu w bankach i na tym zakończę. Tak więc uśmiecham się, ale to śmiech wymuszony, wiadomo, że sama robię co uważam za stosowne. A propo kiedyś sądziłam, że nie będe postępowac jak moja mama i będę inna, a teraz robię to co ona, sama z siebie i słucham się własnie jej.
Fisia..pamiętaj..Twoja intuicja jest najwłaściwsza..uparłaś się zeby czopka nie dawac i dobrze zrobiłaś...jak dzidzia ma miękkie kupki to nie martw się ze nie może jej zrobić...problem by był jakby robiła twarde..wtedy bym podejrzewała że to ją boli...boleć moga ją natomiast gazy...dlatego podawałabym jakiś esputikon na noc..a w dzień koperkowe herbatki..tyle możesz zrobić bo nic więcej..kłaść na brzuszku..to też pomaga uwolnić gazy...
Jeśli chodzi o bujanie to ja nie widze w tym nic złego...natomiast pamiętajmy, że każde dziecko jest inne..jedno się przyzwyczai i nie bedzie potrafiło usnąć bez tego..drugiemu nie będzie potrzebne bujanie w nocy pomimo takiego sposobu zasypiania w dzień..
moja córka była usypiana w wózku w dzień...bujając..a w nocy zasypiała sama w łóżeczku:)zasypia zawsze ze smoczkiem, ale jak zaśnie to go wypluwa..niestety do tej pory budzi się w nocy..z różnych powodów przeważnie przez ząbkowanie ...z tym to już różnie....nie można do wszystkiego restrykcyjnie podchodzić..ja bym się w ten sposób wykończyła jakbym sobie nie ułatwiała..niestety do niektórych rzeczy dziecko się przyzwyczai i tyle....
Fisiu co do Twojego męża....to nie jest nic niespotykanego że ogląda porno..możemy się tu spierać że to zdrada itp...ALE...mam wrażenie że piszesz iż potrzebujesz sexu ale nie dlatego że naprawdę go potrzebujesz tak bardzo(nie wątpię że masz ochotę) ale boisz się żeby mąż Cię nie zdradził??
jesteś po porodzie naturalnym?nie krwawisz??ja nie widze przeciwskazań aby spróbować..sama się przekonasz czy fizycznie jesteś gotowa...
co do anonsów i skype....nie zakłądałas o tym wątku?nie wiem o co chodzi..podejrzewam jaki był rozwój sytuacji...przykre że już w ciaży byłąś jak się dowiedziałaś..rzeczywiście chyba ze względu na ciążę jakby zepchnęłaś to daleko w swoją podświadomość...teraz wróciło jak bumerang bo mąż dalej to robi...pewnie wcale nie przestał...cieżko powiedzieć co to może znaczyć...bo Ty nie chcesz poczynić żadnych kroków chyba....zapytam czy zamierzasz mu powiedzieć że wiesz o anonsach??nie wiem czy mogłabym być z kimś komu nie ufam pod względem wierności..najgorsze jest to że masz noworodka teraz w domu...a Wy jakby oddalacie się od siebie
368 2016-11-18 21:52:14 Ostatnio edytowany przez andziula125 (2016-11-18 22:01:00)
O kurcze fisiu ja widze ze tu wiekszy problem niz tylko nowe dziecko i nowa sytuacja.pisz jak najbardziej o wszystkim o czym chcesz bo przeciez pani jedzowatej sie nie wygadasz.a najważniejsze by tez i twoje zdrowie psychiczne bylo w porzadku.z tego co czytam to teraz nie tylko jest to wina hormonow a ewidentny strach przed zdrada.zobaczylas znaki ze maz jest potrzebujacy i denerwuje cie to ze nie masz mozliwosci go zaspokoic juz teraz szybko.fisiu teraz jest najważniejsze byscie wy byle zdrowe nie maz i jego zachcianki.6 tygodni to nie jest dlugo.nie mowie tego bo tak jest napisane wszwdzie i w kazdym poradniku tylko sam fakt tego jak kobieta przezyla porod.jesli nie mialabys zadnego naciecia jesli nie mialabys zadnych szwow niczego zupelnie ,mysle ze bylo by calkiem inaczej.ale z tego co sobie przypominam pisalas ze mialas szwy zakladane.to sa rany w miejscu intymnym ktore potrzebuja czasu by sie zagoic.to nie jest strupek na reku ktory sie zagoi w ciagu kilku dni tylko miejsce ktore jest podatne na bakterie i stad ten okres 6 tygodni.niech maz sie cieszy ze nie mialas cc bo wtedy okres moglby sie wydluzyc.zgodze sie ze buzuja ci hormony ale nie w kierunku seksu a tym ze boisz sie zdrady i odrzuucenia i jestes gotowa sie poswiecic oby tylko maz nie zaspokoil sie w inny sposob.moja rada.pierwszy porod nie wiadomo jak sie goi jak sie skurcza wiec poczekaj jeszcze pozwol zagoic sie ranom i porozmawiaj szczerze z mezem o swoich obawach co cie boli i ze chcesz byc spokojna ze poczeka bo chce czekac, ze chcesz by zrozumial ze kobieta jest cala poraniona po porodzie i 6 tygodni jest zadnym wyczynem cale zycie przed wami.powiem ci ze dlugo po ostatnim porodzie moje hormony szalaly i balam sie ze przestalam sie podobac mezowi.w pracy lasila sie jakas laska ale ja splawil.ale rozmawialam codziennie plakalam ze juz sie nie bede podobac a nie chce byc sama z maluchami.i maz zapewnial mnie ze wszystko bedzie dobrze, znosil moje fochy codziennie, dal sie zaspokoic bo i ja bylam spokojniejsza.ale nie fruwal po pornosach tylko mnie wspieral bym nie wpadla w depresje a bylam bliska deprechy.wiesz moj maz uswiadomil mi jedna wazna rzecz.wyglad nie jest najważniejszy bo przyjdzie czas ze sie zestarzejemy zmarszczymy i co? I moj maz jak stwierdzil nadal będzie mnie kochac mimo wszystko gruba stara czy bezzebna :-D bo nadal bede dobra mama i super zona i takie komplementy bardziej mnie ciesza niz super laska.milosc polega na wspieraniu i szczerosci.bo gdy sie zestarzejemy czy zachorujemy bedzie przy nas ktos kto nas kocha a nie ceni za urode.fisiu skup sie teraz na sobie i by byc w pelni zdrowa.pozwol zagoic sie ranom i wyjdzcie gdzies z mezem.zrobcie cos dla siebie.w zwiazku nie tylko seks zbliza i sprawia frajde.jest mnostwo innych rzeczy ktore zbliżają.pamietaj urodzilas i zajmujesz sie malutka caly czas wiec jestes chwilowo najwazniejsza a potrzeby męża niech poczekaja.
Ja uwarzam podobnie jak andziua. Nie daj się fisiu presji ze strony męża...jak to się mówi..jak kocha to poczeka..wiem, ze często sie to nie sprawdza ale w przypadku porodu musi to zaakceptowac i koniec..nie rób nic wbrew sobie...bo Ty sama żle się z tym poczujesz jak się zmusisz...
Mnie niepokoi co innego...mąż nie od urodzenia haca po anonsach...nie mówie tu o zwykłym oglądaniu pornoli..tylko o ogłoszeniach...powinnas z nim o tym porozmawiać szczerze...ale nie proś, nie błagaj...niech Ci wyjaśni dlaczego to robi...i nie daj się oszukać że to było kiedyś...albo zwalić winę na siebie że zagladnęłas mu w telefon...był powód dla którego to zrobiłaś..brak zaufania sprzed kilku miesięcy...
Fisiu tak na szybko.. co do seksu tak jak mówiły Dziewczyny , po coś te 6 tyg ustałono. Twoje zdrowie najważniejsze.. mam wrażenie ze znowu jakieś ciotki natlukly Ci do głowy mądrości. Przestań być taka podatna na innych opinie. Wy jesteście rodzicami straszny tam Sajgon u Was.. każdy się miesza.. dziecko potrzebuje spokoju
ja bym zwariowala. Dziękujemy kochane za gratki :* dopisze z domu już bo z tel zle się to robi. Ja karmię trochę piersią i trochę mm. Ale przejdę na mm. Karmienie piersia to coś strasznego dla mnie
buziaki!
Fisiu tak na szybko.. co do seksu tak jak mówiły Dziewczyny , po coś te 6 tyg ustałono. Twoje zdrowie najważniejsze.. mam wrażenie ze znowu jakieś ciotki natlukly Ci do głowy mądrości. Przestań być taka podatna na innych opinie. Wy jesteście rodzicami straszny tam Sajgon u Was.. każdy się miesza.. dziecko potrzebuje spokoju
ja bym zwariowala. Dziękujemy kochane za gratki :* dopisze z domu już bo z tel zle się to robi. Ja karmię trochę piersią i trochę mm. Ale przejdę na mm. Karmienie piersia to coś strasznego dla mnie
buziaki!
372 2016-11-19 11:39:03 Ostatnio edytowany przez andziula125 (2016-11-19 11:40:28)
Chomiczku a czemu taka szybka decyzja na mm?? Masz jakies problemy zz mlekiem? Moze probuj jeszcze.nie poddawaj sie tak szybko.antos potrzebuje czasu by nauczyc sie ssac z niewyrobionej jeszcze piersi.pytalas poloznej co nie tak z piersia? Moze kapturek pomoże??
Kochane źle mnie zrozumialyscie. Mąż mnie nie zmusza i nie nakłania do seksu. To ja chce i wiem że to nie jest wina męża - po prostu chce już od jakiegoś czasu. Nic mnie już nie ciągnie i nie boli. Odczuwam pod palcem niewielka szew która chyba nie zdążyła się rozpuścić. Krwawie sporadycznie a raczej plamie no i rzecz jasna nie zamierzam się kochać przed wizytą u gina tylko byłam ciekawa czy ktoras z was czekala te 6 tygodni.
Nie zakladałam żadnego wątku na ten temat. Pierwszy raz o tym komukolwiek mówię. Jednak jak przypomnę sobie te wiadomości......mój mąż nie jest zdolny mnie zdradzić wiem o tym tzn w fizyczny sposób natomiast pisanie z innymi tylko i wyłącznie o seksie no i płacenie za filmiki. Wiem ze to robił kiedyś.
Zresztą ja sama mam takie poczucie ze chce się podobać. Co innego patrzeć na żonę z dodatkowymi kg a co inne na zadbana kobietę. On mnie zapewnia ze mu się podobam - widzę to w jego oczach ale wiadomo że inaczej by było gdybym wyglądała lepiej.
Chomiczku nie poddawaj się. Czy Antoś jest spokojny? Najada się? Jeśli tak to nie masz powodu rezygnować z karmienia piersią. Ja żałuję że od początku nie podawałam butelki bo Kornelcia by tak bardzo nie płakała już w szpitalu. Tak patrząc z innej perspektywy miałabym spokoniejsze dziecko.
Dziewczyny trzeba uszanować to ze ktoś karmić piersią nie chce. Po prostu. Dla mnie to jest ponad moje siły, nie mam z tego przyjemności, piersi bolą,wywalanie ciagle tego cycka.. zamierzam jeszcze podjac probe laktatorem. Tylko technicznie nie wiem jak się za to zabrać. Antek jest spokojnym, tylko właśnie nie do końca się chyba najada bo w nocy dokarmilismy to 60ml mm i dopiero zasnął pomimo karmienia piersią 30 min wcześniej. Nie umiem go dostawić , mam do wyboru jedna pozycje na lezaco, on nie umie tej piersi chwycić bo jest taka obwisla i ja sama mam problem z trzymaniem jej.
Jak się dziewczyny i wasze pociechy czujecie dziś?
Fisiu jesli faktycznie chcialas zapytac czy czekalysmy do konca pologu to w pierwszym pologu czekalam nawet dluzej.mialam zaledwie 2 szwy a czulam jakbym byla cala pociachana.trauma po zszywaniu bez znieczulenia zostala na dlugo.w nastepnych pologach czulam sie super.nie mialam zadnych szwow nic zupelnie na porodowce uslyszalam ze jestem stworzona do porodow :-D i sprobowalismy z mezem wczesniej ale to tez nie po tygodniu czy dwoch tylko jak juz zupelnie nie krwawilam.jednak maz tez sie bal ze cos sie stanie i po wizycie u gina dopiero zaczelismy sypiac normalnie.6 tygodni szybko zlecialo szczegolnie ze pierwsze tygodnie małe mi plakaly troche budzily sie w nocy czesciej o jedzenie jak np martynka teraz spi cala noc.to przez pierwsze tygodnie i tak bylam niewyspana zmeczona i nie w glowie mi bylo kochac sie z mezem.a ze i maz nie dosypial i pracowal wiec tez zmeczony okropnie dlatego te 6 tygodni nam zlecialo piorunem :-D
Chomiczku nikt cie nie zmusza do cyca po prostu pytamy czy z mlekiem wszystko w porzadku.jak najbardziej to twoja decyzja szanuje ja szczegolnie ze sama chowam maluchy na mm tyle ze ja zawsze pragnelam miec tego mleka duzo zazdroscilam kobietkpm w szpitalu jak mialy nadmiar nawet zastanawialam sie czy by nie dokarmiac moich u mamusiek co maja nadmiar ale teraz to zabronione.w czasach gdy my sie rodzilysmy moja mama tak robila.brat byl na cycu u mamusi blizniat przez nadmiar mleka i nic mu nie jest :-D wiem dobrze ze mleko matki jest zdrowsze i zawsze chcialam karmic niestety za malo bylo mleka.widze plus jedyny ze mi piersi nie urosly i mam ta sama miseczke jak zawsze jedrne zgrabniutkie B zupelnie nie jak u matek trojki dzieci :-D moj odwieczny kompleks malych piersi znikl gdy z trojka dzieci nie mam piersi do kolan.ale zawsze chcialam karmic mimo wszystko walczylam o pokarm w szpitalu herbatkami i po szpitalu kilka dni zanim stwierdzilam ze on sie po prostu nie wytworzy wiecej.od razu robily mi sie bolesne guzy mimo iz sciagalam 20-30 ml i wysiadlam.oklady na piers przy czym jeszcze bardziej zanikl pokarm i decyzja butli.ale wiedz ze szanuje twoja decyzje dla mnie zawsze najwazniejsze by dziecko kazde dziecko zdrowo sie chowalo bez roznicy czy cyc czy mm.
377 2016-11-20 16:46:15 Ostatnio edytowany przez fisia93 (2016-11-20 16:46:56)
Chomiczku my Cię do niczego nie zmuszamy z tym laktatorem to świetny pomysł. Ja się bałam odciagac mleko laktatorem bo miałam pogryzione brodawki ale spróbowałam i nic to nie boli. Trzeba tylko poświęcić troszkę czasu na odciaganie. Mi po dwóch dniach od zaprzestania karmienia piersią pokarm praktycznie zniknął. Z prawej już nic nie odciagnelam a w lewej jest po 20 ml raz na dzień. Czyli coś musiało być nie tak od początku.
Ja wam powiem kochane ze bałam się na początku ze jakąś zlapalam depresję poporodowa. W tej chwili wstaje w nocy raptem 2 razy w dzień mam czas malutka nic nie boli (odpukac) robi kupę jak stodole raz na dzień. Mnie nic nie boli. Czekam już az będę mogła ćwiczyć
Wczoraj przymierzalam kiecka. Mama jest krawcowa a w sobotę chrzciny Kunie tzn tylko będzie kościółek i kawa a w święta dopiero imprezka z tortem daniami no ale do rzeczy. Załapałam się lekko mówiąc. Jednak brzusie w ciazy dodawał mi chyba uroku.
Dziękuję dziewczyny za wyrozumiałość :* ale porozmawiałam z mężem na spokojnie, w domu psychicznie mi dobrze, nie mam już tej nagonki na kp jak w szpitalu i u mam z sali i postanowiłam że spróbuję tzn mieszam kp i mm. Dziś w dzień nie dawałam mm - nie było potrzeby. Antek zjadł czasami z jednej piersi, czasem z dwóch, i spał. Teraz jakoś długo jadł bo 50 min go z dwóch piersi karmiłam ale padł spać w nocy pokarmię go po 10 min na pierś, i dokarmię mm. Czuję się spokojniejsza. Czy Wy chodziłyście do pediatry wybierać mm?? Bo ja w szpitalu pani doktor po prostu zapytałam jakie kupować, a ona powiedziała żeby po prostu było oznaczone "1" i kupiłam takie jakim był dokarmiany w szpitalu po prostu.
Super chomiczku ja dostałam w szpitalu buteleczke bebilon 1 taką jednorazową, można ją też w temperaturze pokojowej trzymać
No i małej posmakowało od razu wiec w domu też mam ten bebilon tylko już nie w butelce
na początku kupke robiła raz na 3 dni więc nawet zmienić chciałam to mleko, ale teraz już robi raz na dzień porządną (cała jest w tej kupie) więc karmię tym bebilonem. Mój mąż to nawet się ucieszył, że już na butelke przeszłam
Mi kuzynka polecila nan jak urodzilam najstarsza i problemow nie bylo wiec dawalam dalej.mlodszym tez nic nie bylo :-) u nas w szpitalu podaja co im przyjdzie z nfz.jak lezalam z Bartłomiejem tydzien bo mial zoltaczke to dostawal ze 4 rozne inne mleka.dopytywalam bo zaczal mi zwracac na brazowo i pytalam pielegniarek to akurat byl enfamil w ktorym jest kakao czy cos i dzieci rzadko dobrze przyjmuja akurat to mleko.wrocilam do domu dalam nan i super.zielonkawe kupki sa bo ma wiecej zelaza ale zaparc nie bylo.przy szczepionkach pytali sie jakie mleko mowilam ze nan i zadnych pytan badz rad by zakupic inne nie bylo.
Andziulka my też mamy Nan (1 - pro plus, jakoś tak) takie dostał w szpitalu i już mu nie zmieniałam. Kupek dziś zrobił 3 rzadkie, ale dwie takie małe, ma gazy i tak jakby popuścił. Ale te kupki takie pomarańczowo brązowe były. Ale nie ma twardego brzuszka, nie płacze.. chyba wszystko dobrze? jutro położna przyjdzie do nas to też dopytam. Fisiu pediatra też właśnie polecała Bebilon oprócz Nana. Fisiu już chyba lepiej psychicznie się czujesz prawda?
ulgę wyczuwa się w Twoich postach.
A Dziewczyny powiedzcie mi, bo w nocy jakoś pewnie koło 3 dam Antkowi cyca + mm ze 40 ml. Ale teraz jak się obudzi to nie chcę mu dawać cyca bo dopiero jadł i strasznie mam te sutki wymęczone.. ile zatem dać mu ml w butelce??
Oj nie wiem jak to jest przy dokarmianiu.ja po prostu dawalam 90 co kilka godzin jak na opakowaniu
90-120 ml w pierwszym miesiącu. Ja daję po 90 ml wody i 3 płaskie miareczki. Jak długo śpi to dostaje po 100 czasem 110. Myślę ze wypilaby bez problemu nawet więcej
Tak. To chyba był baby blues. Pojawia się kilka dni po porodzie i znika za jakiś czas.
Oj to sporo je łakomczuszek twoj.moja do miesiaca 90 jadla nawet po miesiacu. 120 to zaczela ledwo dojadac okolo 2 miesiaca i teraz dopiero je 150 cale co juz prawie 4 miesiace ma i tez nie zawsze czesto mi zostawia a nie zmuszam na sile.je co 4 godziny w nocy spi caly czas rzadko sie budzi.
no łakomczuch z Kornelki mój też jest obżarciuszkiem. Dziś w nocy po 23 nakarmiłam go cycem, nie najadł się więc daliśmy mu jakieś 50 ml mm. Spał do 4.30 rano
potem daliśmy mu ok 60-70 ml przed 5 i wstał przed 9. Także wyspaliśmy się.
Ogromnie sie ciesze dziewczynki kochane ze juz u was spokoj stabiizacja :-) w koncu mozecie sie cieszyc dzidziusiami.pierwszy stres za wami teraz najwazniejsze pierwszy rok :-) zabki przeziebienia pierwsze "mama" pierwszy kroczek to dopiero frajda patrzec jak dziecko sie rozwija :-)
Dziewczyny Kuńcie mi uczuliło Dzisiaj w nocy prawie w ogóle nie spała, cały czas machała rączkami, wierciła się, a ja wręcz byłam wściekła co się jej dzieje, wypluwała pypke to znowu ją szukała, to płakała. Nawet jej wczoraj nie wykąpałam, bo tak jej się usnęło mocno i wstała w nocy. Dzisiaj patrzę a tam jest cała czerwona: główka, stópki, brzuszek, plecki wszystko. Szybko udało się nam dostać do pediatry. Pytała co je od kiedy. Mleko wciąż je to samo Bebilon, oprócz tego witaminka D+K po 2 tygodniu życia, dostaje odłonke Baby na brzuszek to jej przepisała lekarka. Proszek i płyn do płukania od początku Lovela. Herbatke koperkową też dostaje raz na dzień i troszke wypije. Mam zabronione nacieranie oliwką, musze wyeliminować poduszki z pierzem i najważniejsze. Może to wino Delicolu? Kuzynka przyniosła kilka dni temu i jej na noc daję 2 kropelki na kolke do mleczka. Pediatra przepisał Fenistil 2 razy po 2 kropelki. Dostaliśmy skierowanie do dermatologa i jutro mamy jechać, ale nie wiadomo czy nas przyjmie
Biedna malutka.wydaje mi sie ze to alergiczne chociaz nic nie wiadomo.karmisz jeszcze troszke piersia??
Swoim mlekiem już nie karmię, a bebilon dostaje od początku, bo ją dokarmiałam.
Fisiu tak czytam wasz wątek czasem i czasem coś dopiszę:)
miała podobną sytuację z córką jak była mała..cała obsypana czerwonymi drobniutkimi krosteczkami...nagle jakby bez przyczyna, choć jakas była...wykąpałam w nadmanganianie i przeszło:)
Wątpię aby to była wina delicolu lub mleka..lovele też od początku używasz.ale jest też taka możliwosć że uczulił ją Twój proszek do prania w którym pierzesz swoje ciuchy...
Chomiczku ja Ci powiem , że mleka trochę wylewałam albo sama wypijałam bo to bomba witaminowa a miałam anemię po ciąży...a córka jadła po prostu różnie...ale na noc nawet na początku dawałam mm...z piersi mało leciało więc się nie męczyłam...może i sama zaniedbałam karmienie piersią..nie wiem..nie zawsze miałam czas ściągnąć..ale nie czułam presjii i wyrzutów z tego powodu..na poczatku owszem..ale i tak nie jakoś mocno:)