eni.lij napisał/a:Dzieki summerka za ta rade z psychologiem moze kiedys sprobuje skorzystac aczkolwiek jestem bardzo ostrozna w takich sprawach bo mam zle doswiadczenia z takimi.Mam bardzo bliska kolezanke (praktycznie przyjaciolke ale mam taka zasade ze juz nikogo nie nazywam przyjacielem od tego czasu jak zostalam tak perfidnie oszukana i choc Ci co judzili nie byli moimi przyjaciolmi to i tak jestem bardzo ostrozna w kontaktach miedzyludzkich). W kazdym razie do rzeczy ta kolezanka poszla do psychologa po tym jak bardzo bliski jej brat popelnil samobojstwo i babeczka ja wpedzila w taka depresje po tych wizytach ze sama chciala sie targnac na swoje zycie. Babka nawet probowala jej wmowic ze jest zaburzona bo mieszka z mama( jej mama byla w tym momencie kompletnym wrakiem po stracie dziecka). Wiec uwazam ze z psychologiem jak z lekarzem mozna trafic na takiego ktory nas skonczy. Mysle ze najbardziej to ja sama chyba musze sobie pomoc i dojsc do niektorych rzeczy choc wiem ze samej bedzie mi ciezko.Dlatego fajnie Was posluchac co wy macie do powiedzenia. Zastanawiam sie Summerka nad Toba. Duzo tu piszesz ale niewiele wiadomo o Tobie. Jestes po jakis przejsciach czy po prostu doradzasz innym?
Eni.lij, czuję, że jesteś dobrym człowiekiem. Nawet o mnie się zatroszczyłaś, chociaż sama masz mnóstwo swoich zmartwień, bólu i osamotnienia. To bardzo dobrze o tobie świadczy 
Oczywiście, mam swoje doświadczenia, także bardzo bolesne. Mamy np. bardzo zbliżoną bigrafię wieku dziecięcego, która często determinuje nieświadome wybory już w dorosłym życiu. Z tego też powodu wiem, jak bardzo ważne, aby sobie uświadomić, co kiedyś się wydarzyło i jak to przekłada się na dziś. W tym może pomóc dobry terapeuta.
Masz dużo racji obawiając się o nieodpowiedni wybór terapeuty. Niestety ten zawód nie jest w PL uregulowany i jeśli nie zrobi się wcześniej dobrego rozeznania można trafić na kogoś po studiach psychologicznych, mającego się za wielkiego terapeutę. Dlatego lepiej abyś wybrała psychoterapeutę, który ma certyfikat odpowiedniej instytucji lub chociaż ukończył studia dla terapetów rekomendowane,przez PTP, bo psychologia to nauka a psychoterapia to sztuka.
Ja też długo opierałam się przed terapią i wiele przyczyn potrafiłam sobie znaleźć żeby nie trafić do specjalisty. Ta, którą ty podałaś i mnie towarzyszyła, ale to tylko pierwsz, najbardziej oczywista, bo obiegowa, z wszystkich, które pojawiły się na mojej liście. A prawda była taka, że NIE WIERZYŁAM, że ktokolwiek jest mnie w stanie poznać, zrozumieć i mi pomóc. Na szczęście myliłam się.
Myślę, że nie poznasz samej siebie, nie dowiesz się, co kieruje twoim życiem i będziesz żyła w ciągłym niedostatku w związku, w którym nie czujesz się szczęśliwa i wyjątkowa dla człowieka, z którym się związałaś, jeśli nie zdecydujesz się poszukać dla siebie konkretnej pomocy. Niemniej życzę tobie powodzenia, bo jesteś ciepła i wrażliwą chociaż bardzo zagubioną i osamotnioną - kobietą 