zabezpieczenie alimentacyjne - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zabezpieczenie alimentacyjne

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 67 ]

Temat: zabezpieczenie alimentacyjne

Witam,
Mąż zostawił mnie w dziećmi. Jestem w trakcie rozodu. Płaci obecnie 1500 zł na dzieci. Mam pytanie. Wystąpiłam do sądu o zabezpieczenie alimentacyjne na siebie w takiej samej kwocie. Czy któraś z was dostała na siebie takie zabezpieczenie i jaka jest szansa je uzyskać? będę wdzięczna za podpowiedzi.

Zobacz podobne tematy :
Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

A jakie są podstawy, żebyś otrzymała alimenty na siebie?

3

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

utrzymuję sama dom, płacę za niego kredyt. wychowuję sama dzieci. Opłacam nianię. Mąż też powienien za to wszystko płacić. on ma Ciągle wolne i zabiera dzieci tylko raz w tygodniu i na weekendy. A ja musze sama wszystko robić. Jak poopłacam rachunki i kredyt to niewiele mi zostaje z mojej pensji.

4 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 16:14:48)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Czyli pracujesz i masz dochody? Więc niestety szanse uzyskania alimentów są zerowe. A dom jest czyj? I kredyt? Jeśli nie było podziału majątku i jest wspólny, możesz wystąpić o zwrot 1/2 wydatków na spłatę kredytu na drodze cywilnej, ale to zupełnie inna kwestia. Natomiast jeśli mąż z Wami nie mieszka, to czemu ma płacić Wasze rachunki? Na część rachunków dotyczącą dzieci dostajesz alimenty na dzieci. Resztę wydatków pokrywasz Ty, to chyba logiczne. Możesz ewentualnie wystąpić o podwyższenie alimentów na dzieci, jeśli odpowiednio udokumentujesz wydatki, ale sądzę, że i tak masz niemałe - ile jest dzieci i w jakim wieku?

5 Ostatnio edytowany przez doniczka (2016-06-23 16:22:30)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

pracuję, ale mąż też pracuje. Kredyt jest wspólny i jakie moje rachunki? to też jego dzieci. skoro ja pracuję to nic mi się nie nalezy?? on mnie zostawił. powinien ponosić tego konsekwencje. bedzie teraz układał sobie zycie, a ja jestem ciągle z dziećmi. skoro brał ze mna ten kredyt to dlaczego ja sama mam go płacić? on wynajmuje teraz jakieś mieszkanie. I zgrywa tate roku. Jakby mu zalezało na dzieciach to by ich nie zostawił. Znalazł sobie kogoś i odszedł i powienien płacić. I jeszcze ciągle próbuje udowodnić że to moja wina że nas zostawił.
dzieci mam dwoje 4 i 7 lat.

edit>
na dzieci sąd nie chciał podwyższyć zabezpieczenia, nawet tego że na nianie musze wydawać 1500 zł miesięcznie nie wziął pod uwagę.

6 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 16:28:58)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Na część rachunków dotyczącą dzieci dostajesz alimenty na dzieci. Sąd to na pewno dokładnie wyliczył. Drugą część wydatków pokrywasz Ty, to są też Twoje dzieci. Alimenty na dwójkę dzieci w tym wieku masz wysokie, niejedna kobieta by chciała takie mieć. Po co Ci niania? A przedszkole to nie łaska? a starsze to już przecież do szkoły chodzi?
O kredycie już pisałam, co możesz zrobić - wystąpić na drodze cywilnej o zwrot połowy wydatków na spłatę.
A Tobie alimenty się po prostu nie należą, skoro jesteś zdrowa, pracujesz, masz środki na utrzymanie. Rozumiem Twoje rozgoryczenie na męża, ale prawo jest takie samo dla wszystkich.

Edit: nie doczytałam, że to dopiero zabezpieczenie alimentów na dzieci - więc pewnie na rozprawie zostaną ustalone nieco wyższe. Ale bez przesady.

7 Ostatnio edytowany przez doniczka (2016-06-23 16:34:33)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

na rozprawie będą ustalone wyższe? ale na której rozprawie?? mnie mój poprzedni adwokat straszył że bedą niższe. mąż zarabia ok 5 - 6 tysięcy brutto. i uważam że powienien pokrywać większą cześć kosztów.
P.S. dziekuję za pomoc... nie rozumiem tylko dlaczego kazdy uważa że mnie się nic nie nalezy.... sad

edit:
nie rozumiem też argumentacji męża w odniesieniu do pism o zabezpieczenia, gdzie on m.in. argumentuje ze zyjąc ze mną miał dochody 2100 netto i że to w zupełności pokrywało nasze koszty i że ja mam 1500 od niego i 500 od państwa itd. ale ja jestem sama. zostawił mnie i nie rozumiem dlaczego odwołuje się do czasu jak wcześniej zarabiał. skoro sobie poprawił warunki żeby żyć nowym życiem to niech nam też poprawi warunki.

8 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 16:37:48)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Zabezpieczenie z reguły przyznawane jest w niższej kwocie niż potem zasądzone alimenty. Zasądzone na rozprawie w sprawie, w której wnioskowałaś o alimenty big_smile tego to ja już nie wiem, czy to rozwodowa, czy osobna sprawa big_smile

Alimenty przyznawane są odpowiednio w stosunku do potrzeb dzieci i możliwości zarobkowych. To już oceni sąd. Możesz wnioskować, że skoro Ty cały czas zajmujesz się dziećmi, to mąż powinien pokrywać więcej kosztów z nimi związanych - ale to leży w gestii sądu, jak to oceni. Skoro masz nianię i pracujesz, a mąż się z nimi widuje, to sąd pewnie do takiego wniosku się nie przychyli akurat. Jeśli masz prawnika, to czemu jego o takie sprawy nie pytasz?

edit, bo dopisałaś: sąd weźmie pod uwagę AKTUALNE możliwości zarobkowe męża. Twoja w tym głowa, żeby je udowodnić.

9

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

chciałam się zaytać o to kobiet które się z tym zetkneły. Z prawnikami bywa różnie. Nie zawsze są w stanie uzyskać to za co sie im płaci. Musiałam już kilkakrotnie zmieniać adwokata bo sa to ludzie niekompetentni. Bardzo ucieszyła mnie wiadomość że na rozprawie zostaną przyznane wyższe. Narazie jest to sprawa rozwodowa, ale mój mąż uparcie nie chce przyznać się do winy i ww adwokaci z którymi współpracowałam też wciąż zamiast doprowadzić do orzeczenia o jego winie nakłaniali mnie do ugody wmawiając współwinę. Podejrzewam że mąż przekupił moich adwokatów dlatego nie trzymali mojej strony. Potrzeby dzieci są duże, a nianie mam bo ja też mam potrzeby i też chce zyć. Zostawił mnie z malutkimi dziećmi, a ja mam pracę, dom na głowie i nie jestem w stanie robić wszystkiego. ja zajmuje się dziećmi cały czas. Wlicz sobie w to chociażby noce ile to jest godzin? mąż bierze dzieci tak jak orzekł sąd w poprzednim zabezpieczeniu: raz w tygodniu i w weekendy. i ma swoje cudowne wolne życie z nową panną.

10

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Nie, to nie tak, jak myślisz. Po prostu udowodnić winę w sprawie rozwodowej jest bardzo trudno i zazwyczaj adwokaci namawiają do odstąpienia od orzekania o winie, ponieważ po prostu sprawa się szybciej zakończy, co z reguły jest dobre dla psychiki rozwodzących się stron. Nie trzeba ich do tego "kupować".

Jeśli wystąpiłaś o alimenty w sprawie o rozwód, to tu niestety zgodzę się, że prawnicy nie pomyśleli, sprawa nie wiadomo jak długo się będzie ciągnęła... Trzeba było zrobić dwie osobne. Ale skoro już są rozprawy, to po ptokach, już nie warto wycofywać wniosku. 
Potrzeby dzieci może i są duże, ale to Ty je masz udowodnić i macie je zaspokajać wspólnie. Bez względu na powód Waszego rozstania.

P.S. Ja też miałam pracę i dom na głowie, a sąd przyznał mi alimentów po 350 zł na dziecko, więc nie marudź aż tak big_smile i obeszłam się bez niani big_smile a dzieci mniejsze smile

11 Ostatnio edytowany przez doniczka (2016-06-23 17:10:42)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Nie wyobrażam sobie tak niskich alimentów... współczuję szczerze. Nie zrozumiałam dlaczego miałby być dwie osobne sprawy? Wstapiłam o rozwód z winy męża i odrazu o zabezpieczenie na czas trwania rozwodu alimentów na siebie i dzieci. Niestety nie otrzymałam zabezpieczenia w takiej kwocie o jaką wnioskowałam. Nie wiem dlaczego trudno miałoby być udowodnić winę. Mąż powiedział że mnie nie kocha i chce się rozstać i odszedł. Ciągle utrzymuje wersje że nie do kogoś i że to tylko koleżanka, ale jakoś jak nie miał koleżanki tej a miał inne to nie odchodził. zarzuca mi że ja wyjeżdzałam na weekendy, że pisałam z kolegami z pracy smsy, że robiłam sobie z nimi zdjęcia. ale to tylko koledzy. czesto pisali do mnie żartobliwie "słoneczko" "skarbie" a teraz ja mam być winna?? to on odszedł. nie ja. zostawił mnie z dziećmi i musze się sama nimi opiekować. jakby je kochał to zostałby z nami, pomógłby mi, nie musiał ze mną żyć, ale mógł z nami zostać.

edit. a co do adwokatów, to oni powinni brać stronę swojego klienta, a nie próbować go przekonać że sam był winny

12

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Albo to kolejna prowokacja,albo masz jakieś schizy,albo w dupie Ci się poprzewracało.
Alimenty na dwoje dzieci masz wysokie.Opłacasz nianię dla 4 i 7 latka,bo też masz potrzeby,adwokaci są przekupni.

Przyznaj się,że chcesz go puścić w skarpetkach, a nie dorabiaj infantylnej ideologii.
Czizas

13

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Dwie osobne sprawy w sensie - jedna o rozwód, druga o alimenty wraz zabezpieczeniem. Alimenty zostałyby przyznane znacznie szybciej, bo sprawa o rozwód będzie się jeszcze ciągnęła długo.

...pozwól, ze reszty Twojego posta nie skomentuję...

14 Ostatnio edytowany przez doniczka (2016-06-23 17:15:22)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

ja już mam płacone zabezpieczenie, zostało przyznane w 3 tyg od wysłania wniosku. Chciałabym po prostu żeby on odczuł na sobie krzywdę jaką nam wyrządził i tyle. on teraz żyje sobie jak kawaler, ma spokój odpoczywa. Robi co chce. Uważam że powinien ponosić konsekwencje tego że założył rodzinę, że się na to zdecydował.... może widzicie to inaczej. Ja zauważyłam że wszyscy go bronią. Po co się wiązał ze mną? po co budował dom? po co dzieci??? nagle mu się odwidziało? nagle okazało się że jestem zła?

Majaszpilka, dlaczego uważasz że mi się w dupie poprzewracało? uważasz że można komuś przysiegać, zrobić mu dzieci i go zostawić?? nie ponosić tego konekwecji że się odeszło?? on miał być z nami.

15 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 17:18:11)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:

Ja zauważyłam że wszyscy go bronią.

Coś w tym jest...

Majaszpilka, dlaczego uważasz że mi się w dupie poprzewracało? uważasz że można komuś przysiegać, zrobić mu dzieci i go zostawić?? nie ponosić tego konekwecji że się odeszło?? on miał być z nami.

A jak można komuś przysięgać, a potem pisać z kimś smsy typu skarbie, słoneczko??? Sam Ci te dzieci zrobił, nie było Cię przy tym???

No nic, myślę, że już powiedziałam Ci wszystko, co wiem, w sprawach prawnych, więc się pożegnam smile powodzenia smile

16

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Bożę jak to czytam to się jawnie otwiera nóż w kieszeni. Co za wstrętny pazerny babsztyl. Mam nadziej że nic więcej nie dostaniesz. Alimenty i tak wysokie. Jak widać niektóre kobiety dostają znacznie mniejsze.

17

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

ja tu niikogo nie obrażam i też nie życzę sobie żeby o mnie pisano jakieś inwektywy. Skoro uważacie że on sam mi dzieci nie zrobił... spoko, ale ja sobie też sama nie zrobiłam. A zostałam z nimi sama. Pracuję, wracam do domu, daję im kolacje, robie lekcje, kąpie je, szykuje na drugi dzień, robię pranie, sama coś muszę zjeść. Nie mam nawet pięciu minut dla siebie. Możecie mówić że jestem pazerna, ale musze płacić rate za dom. płacić za prąd, za opał, za wodę. Kupić jedzenie, ubrania. Nie wiem jak miałabym nie mieć niani? pracuję do 18. Co mam zrobić z dziećmi? w biurze je trzymać? na ulicy? w aucie?? On sobie zyje jak chce, jeżdzi do tej swojej lali i jest zadowolony z zycia. Ciagle ma tylko pretensje, a że dzieci mają tableta, a że smartfona, a że źle je wychowuje a to a tamto. To niech wróci i się nimi zajmie.

18 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-06-23 17:25:45)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

Ja zauważyłam że wszyscy go bronią.

Coś w tym jest...

Majaszpilka, dlaczego uważasz że mi się w dupie poprzewracało? uważasz że można komuś przysiegać, zrobić mu dzieci i go zostawić?? nie ponosić tego konekwecji że się odeszło?? on miał być z nami.

A jak można komuś przysięgać, a potem pisać z kimś smsy typu skarbie, słoneczko??? Sam Ci te dzieci zrobił, nie było Cię przy tym???

No nic, myślę, że już powiedziałam Ci wszystko, co wiem, w sprawach prawnych, więc się pożegnam smile powodzenia smile


Widać,że taka niewinna nie jesteś,skoro TWOI prawnicy winę w Tobie widzą.Przestań się wybielać.Z reguły jestem za zostawionymi kobietami z dziećmi,ale jak widzę taką zachłanną bździągwę,to rzygać mi się chce.Jeszcze Ci mało?

Sam Ci te dzieci zrobił?A Ty co,głupia jakaś jesteś i nie wiesz,że dzieci są jak się nogi rozkłada bez zabezpieczenia?
Do tego wymagania z kosmosu bo księżniczka sobie musi wygodnie żyć.Dobrze zrobił,że zwiał od Ciebie.
Żal mi takich "bab" i wstyd za takie.

19

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
majkaszpilka napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

Ja zauważyłam że wszyscy go bronią.

Coś w tym jest...

Majaszpilka, dlaczego uważasz że mi się w dupie poprzewracało? uważasz że można komuś przysiegać, zrobić mu dzieci i go zostawić?? nie ponosić tego konekwecji że się odeszło?? on miał być z nami.

A jak można komuś przysięgać, a potem pisać z kimś smsy typu skarbie, słoneczko??? Sam Ci te dzieci zrobił, nie było Cię przy tym???

No nic, myślę, że już powiedziałam Ci wszystko, co wiem, w sprawach prawnych, więc się pożegnam smile powodzenia smile


Widać,że taka niewinna nie jesteś,skoro TWOI prawnicy winę w Tobie widzą.Przestań się wybielać.Z reguły jestem za zostawionymi kobietami z dziećmi,ale jak widzę taką zachłanną bździągwę,to rzygać mi się chce.Jeszcze Ci mało?

Sam Ci te dzieci zrobił?A Ty co,głupia jakaś jesteś i nie wiesz,że dzieci są jak się nogi rozkłada bez zabezpieczenia?
Do tego wymagania z kosmosu bo księżniczka sobie musi wygodnie żyć.Dobrze zrobił,że zwiał od Ciebie.
Żal mi takich "bab" i wstyd za takie.



obecny mój prawnik jakoś już winy nie widzi. I nie uważam żebym była zachłanna. Chciałabyś przez rok zyc pod jednym dachem z kimś kto Cie nie szanuje? kto wmawia Ci że Cię nie kocha, że to była pomyłka?? Namawia na rozwód bez orzekania o winie i zasłania sie dziećmi, że to dla ich dobra? siedział rok w domu ze mną i ciągle mowił że to dla dzieci. Ale jakoś je zostawił.

20

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Coś w tym jest...


A jak można komuś przysięgać, a potem pisać z kimś smsy typu skarbie, słoneczko??? Sam Ci te dzieci zrobił, nie było Cię przy tym???

No nic, myślę, że już powiedziałam Ci wszystko, co wiem, w sprawach prawnych, więc się pożegnam smile powodzenia smile


Widać,że taka niewinna nie jesteś,skoro TWOI prawnicy winę w Tobie widzą.Przestań się wybielać.Z reguły jestem za zostawionymi kobietami z dziećmi,ale jak widzę taką zachłanną bździągwę,to rzygać mi się chce.Jeszcze Ci mało?

Sam Ci te dzieci zrobił?A Ty co,głupia jakaś jesteś i nie wiesz,że dzieci są jak się nogi rozkłada bez zabezpieczenia?
Do tego wymagania z kosmosu bo księżniczka sobie musi wygodnie żyć.Dobrze zrobił,że zwiał od Ciebie.
Żal mi takich "bab" i wstyd za takie.



obecny mój prawnik jakoś już winy nie widzi. I nie uważam żebym była zachłanna. Chciałabyś przez rok zyc pod jednym dachem z kimś kto Cie nie szanuje? kto wmawia Ci że Cię nie kocha, że to była pomyłka?? Namawia na rozwód bez orzekania o winie i zasłania sie dziećmi, że to dla ich dobra? siedział rok w domu ze mną i ciągle mowił że to dla dzieci. Ale jakoś je zostawił.


Trudno kochać kogoś,jak się mizdrzy z jakimiś obcymi facetami i robi z nimi fotki.Trudno też,mieć do takiego kogoś szacunek.Ja bym nie miała...za grosz.I widać,facet prawdę mówi,że jesteś pomyłką.

Mam nadzieję,że gość ma jaja i nie da się wrobić w koszta dla Twojego high live.
Tyle w temacie.

21 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 17:49:07)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:

Ciagle ma tylko pretensje, a że dzieci mają tableta, a że smartfona, a że źle je wychowuje a to a tamto. To niech wróci i się nimi zajmie.

Miałam się nie odzywać, ale nie mogę się powstrzymać. A po jaką choinkę 4latkowi smartfon albo tablet???
I propozycję mam - oddaj dzieci mężowi i płać mu po prostu 1500zł alimentów. Będziesz mieć czas na swoje potrzeby i wszyscy będą zadowoleni. I nikt nie będzie miał pretensji, z kim i co Ty sobie piszesz, z kim sobie strzelasz fotki...

Tylko tych dzieci mi żal.

22

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

Ciagle ma tylko pretensje, a że dzieci mają tableta, a że smartfona, a że źle je wychowuje a to a tamto. To niech wróci i się nimi zajmie.

Miałam się nie odzywać, ale nie mogę się powstrzymać. A po jaką choinkę 4latkowi smartfon albo tablet???
I propozycję mam - oddaj dzieci mężowi i płać mu prostu 1500zł alimentów. Będziesz mieć czas na swoje potrzeby i wszyscy będą zadowoleni.

moje dzieci są dla mnie najwazniejsze i nikomu ich nie oddam. Mój mąz też tak chciał, żebym zostawiła mu dom i dzieci. Nawet złozył takie oświadczenie w pozwie że on chce sprawować nad dziećmi opiekę i że ja mam iśc na badania bo krzyczę i że skoro on w kłótni dostał po twarzy to dzieci są zagrozone, ale jakoś dzieci są ze mna i sąd mu ich nie oddał. Dzieci są moje i nikt nie będzie mi ich zabierał. To on zechciał być weekendowym tatą. Mógł być z dziećmi cały czas, a nie tylko dzwonić codziennie. Dzieci mają różne rzeczy bo z nich korzystają, każde dziecko może czasem pograć w coś gdy się nudzi. W szkole korzystają z komputerów i niiejeden 7 latek ma smartfona. Nie rozumiem co w tym jest złego...

23

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Dobra, przestałam się dziwić, że mąż wolał się wyprowadzić big_smile powodzenia życzę big_smile

24

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
majkaszpilka napisał/a:
doniczka napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:

Widać,że taka niewinna nie jesteś,skoro TWOI prawnicy winę w Tobie widzą.Przestań się wybielać.Z reguły jestem za zostawionymi kobietami z dziećmi,ale jak widzę taką zachłanną bździągwę,to rzygać mi się chce.Jeszcze Ci mało?

Sam Ci te dzieci zrobił?A Ty co,głupia jakaś jesteś i nie wiesz,że dzieci są jak się nogi rozkłada bez zabezpieczenia?
Do tego wymagania z kosmosu bo księżniczka sobie musi wygodnie żyć.Dobrze zrobił,że zwiał od Ciebie.
Żal mi takich "bab" i wstyd za takie.




obecny mój prawnik jakoś już winy nie widzi. I nie uważam żebym była zachłanna. Chciałabyś przez rok zyc pod jednym dachem z kimś kto Cie nie szanuje? kto wmawia Ci że Cię nie kocha, że to była pomyłka?? Namawia na rozwód bez orzekania o winie i zasłania sie dziećmi, że to dla ich dobra? siedział rok w domu ze mną i ciągle mowił że to dla dzieci. Ale jakoś je zostawił.


Trudno kochać kogoś,jak się mizdrzy z jakimiś obcymi facetami i robi z nimi fotki.Trudno też,mieć do takiego kogoś szacunek.Ja bym nie miała...za grosz.I widać,facet prawdę mówi,że jesteś pomyłką.

Mam nadzieję,że gość ma jaja i nie da się wrobić w koszta dla Twojego high live.
Tyle w temacie.


z nikim się nie mizdrzyłam, jak kolega do zdjęcia mnie objął to nie jest mizdrzenie. teraz mąż wyszukuje takie pierdoły i się ich czepia. że  z kimś się przyjaźniłam kilka lat i rozmawialiśmy ze sobą a że on go nie znał... nie spotkałam się z nikim z nikim nie sypiałam. Sama rozmowa z kimś nie jest mizdrzeniem się. To że w pracy chłopaki do nas miło mówią i czasem dla żartu piszą "skarbie" czy "słoneczko" to nie jest zbrodnia

25

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Albo jesteś niepełnosprytna, albo trollujesz tutaj.

A że dzieci są dla ciebie najważniejsze to wiadomo...to twoja "karta przetargowa".

26

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:

Dobra, przestałam się dziwić, że mąż wolał się wyprowadzić big_smile powodzenia życzę big_smile

on mnie oszukiwał. Zostawił samą. powiedział że chce rozwodu i jeżdził sobie do koleżanki, zwierzał się i udawał biednego, a w domu namawiał mnie na rozwód za porozumieniem i udawał niewinnego. Pokazałam mu jego bilingi że do niej dzwoni. To udawał niewiniątko. I ciagle tylko że rozwód i rozwód. Zdradził mnie i zostawił dla innej. jeżdził do niej po pracy i siedział tam a ja sama byłam w domu. Mieszkał ze mną tylko po to żeby wymusić na mnie rozwód za porozumieniem stron. A już planował sobie inne zycie. Zasłaniał się dziećmi, a teraz? teraz dzieci sa tu a jego nie ma... tyle w temacie jego mówienia że dzieci są najważniejsze. Skoro chciał się rozstać mógł iść do sadu powiedziec że się zakochał że to jego wina i tyle. Nie musiałkręcić, szperać w komputerze, szukać czegoś na mnie. Później pisać w pozwie głupoty że jak zobaczył moje bilingi i mój telefon to on był zszokowany i kolezance się zwierzał bo chciał wiedzieć co ona o tym sadzi. Wydzwaniał do niej bo teraz z nią wiecznie się widuje. Nawet jak dzieci zabiera to czasem do niej jeżdzi i bawią się tam.

27 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 18:12:48)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Nie rozumiem, jak oszukiwał, skoro powiedział, że chce rozwodu? Chciał, to złożył pozew, gdzie tu oszustwo? Dzieci są z Tobą, bo mu ich nie dałaś, więc nie miej pretensji, że je zostawił, no halo. I nie miej też pretensji, że się nimi trzeba zajmować, dzieci tak mają.
A tak swoją drogą - skoro miałaś "kolegę" i przyjaźniłaś się z nim przez ileś lat, a twój mąż go nie znał - bo sama tak napisałaś wcześniej - to co się dziwisz, że zaczął Ci grzebać w komputerze? nie pochwalam tego, ale widocznie miał powody. I skoro napisał do sądu, że zszokowały go Twoje bilingi, to widocznie coś w nich zobaczył, a co - to już sąd oceni.

A propos - to ten Twój łebski aktualny prawnik, który nie widzi w Tobie winy, doradził Ci złożenie pozwu o alimenty dla Ciebie? Jeśli tak, to gratuluję udanego prawnika.

I powtórzę - dzieci mi Waszych żal, bo ciągacie nimi jak jakąś szmatą. Ty bardziej.

28

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

bylismy szczęśliwą rodziną puki nie pojawiła się ta jego koleżanka. co zobaczył w moich bilingach? co że smsy pisałam z przyjacielem? nie znał go bo on bardzo daleko mieszka, a z reszta łaczyły nas głównie sprawy zawodowe, czasem porozmawialiśmy o zyciu. Na papierze wszystko wyglada inaczej. Maż zaczął szukac czegokolwiek gdy powiedziałam mu że on rozwala naszą rodzine dla jakiejś baby i że wydzwania do niej, a on wciąż wmawiał mi że to tylko koleżanka, mam dowody na to że się z nia widywał. że dzwonił do niej. Zniszczył naszą rodzinę. Zostawił mnie samą. Wcześniej mówił że mnie kocha, pomagał mi, wcześniej było inaczej.

29 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 18:26:31)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:

co zobaczył w moich bilingach? co że smsy pisałam z przyjacielem? nie znał go bo on bardzo daleko mieszka, a z reszta łaczyły nas głównie sprawy zawodowe, czasem porozmawialiśmy o zyciu.

A Ty co zobaczyłaś w jego bilingach? Że dzwonił do koleżanki? Ty miałaś kolegę, on koleżankę, proste.

Zrobisz jak uważasz. Ja bym nie chciała być z kimś, kto wprost mówi, że mnie nie kocha, tylko dlatego, że mam swoje potrzeby i będę zmuszona zająć się dziećmi czy braknie mi na coś kasy. A Ty o niczym innym nie mówisz - powinien być z Wami, bo Ty masz swoje potrzeby, ma płacić Twoje rachunki... Nic dziwnego, że wolał wyłączyć się z trybu bankomatu i przejść na tryb będę z kimś, kto mnie kocha.

30

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

co zobaczył w moich bilingach? co że smsy pisałam z przyjacielem? nie znał go bo on bardzo daleko mieszka, a z reszta łaczyły nas głównie sprawy zawodowe, czasem porozmawialiśmy o zyciu.

A Ty co zobaczyłaś w jego bilingach? Że dzwonił do koleżanki?

ale ja pomimo tego że z kims rozmawiałam nie stwierdziłam że rozwale rodzinę. Ja go kochałam nad zycie. A on z kims zaczał rozmawiac i bach... bo ja nie gotuje, bo dziecmi się nie zajmuje, bo dzieciom nie czytam, bo dzieci na spacer nie zabieram, bo ja tylko siedze w pracy, bo wracam za późno. Nagle się okazało że pewnie się puszczam i jestem do niczego. To po co ze mna był?? nagle się okazało że szkolenia mam za czesto, że po nocach siedze na telefonie, że go oszukuje. Zaczęło się szukanie haków na mnie. Od niej sie to zaczęło. Zniszczył nam zycie dla niej. I powienien ponieśc tego konsekwencje.

31 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 18:31:17)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:

bo ja nie gotuje, bo dziecmi się nie zajmuje, bo dzieciom nie czytam, bo dzieci na spacer nie zabieram, bo ja tylko siedze w pracy, bo wracam za późno. Nagle się okazało że pewnie się puszczam i jestem do niczego. To po co ze mna był?? nagle się okazało że szkolenia mam za czesto, że po nocach siedze na telefonie, że go oszukuje. Zaczęło się szukanie haków na mnie. Od niej sie to zaczęło. Zniszczył nam zycie dla niej. I powienien ponieśc tego konsekwencje.

A gotowałaś, zajmowałaś się dziećmi, czytałaś im, zabierałaś je na spacer? Teraz przecież też tego nie robisz, wzięłaś sobie do tego nianię. Pisałaś, że wyjeżdżałaś na weekendy, że niby na szkolenia? Pisałaś sobie z kolegą, ale jesteś ok, bo nie rozwaliłaś rodziny? Takie mam dziwne wrażenie, że dla Ciebie tylko kasa się liczy. I nie, nie uważam, żebyś go kochała. Jakbyś go kochała, to byś nie chciała go teraz wszelkimi metodami zniszczyć. Nic dziwnego, że poszedł w końcu tam, gdzie ktoś go w ogóle wysłuchał. I co takiego Ci zniszczył? Że musisz bardziej myśleć nad wydatkami, zając się dziećmi? Czyli nie przejmowałaś się tym do tej pory zbytnio...

32

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

co zobaczył w moich bilingach? co że smsy pisałam z przyjacielem? nie znał go bo on bardzo daleko mieszka, a z reszta łaczyły nas głównie sprawy zawodowe, czasem porozmawialiśmy o zyciu.

A Ty co zobaczyłaś w jego bilingach? Że dzwonił do koleżanki? Ty miałaś kolegę, on koleżankę, proste.

Zrobisz jak uważasz. Ja bym nie chciała być z kimś, kto wprost mówi, że mnie nie kocha, tylko dlatego, że mam swoje potrzeby i będę zmuszona zająć się dziećmi czy braknie mi na coś kasy. A Ty o niczym innym nie mówisz - powinien być z Wami, bo Ty masz swoje potrzeby, ma płacić Twoje rachunki... Nic dziwnego, że wolał wyłączyć się z trybu bankomatu i przejść na tryb będę z kimś, kto mnie kocha.

nie byl w trybie bankomatu. Zawsze zarabiał mniej niż ja. Do pracocholików nie nalezał.

33 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 18:33:43)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:

Zawsze zarabiał mniej niż ja. Do pracocholików nie nalezał.

No spoko. To by tłumaczyło Twój pozew o alimenty dla siebie big_smile
Weź Ty mu lepiej naprawdę oddaj te dzieci, a nie karm ich taką nienawiścią. I tak nie masz dla nich czasu. Smartfonem ich nie wychowasz.

34 Ostatnio edytowany przez doniczka (2016-06-23 18:37:19)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

bo ja nie gotuje, bo dziecmi się nie zajmuje, bo dzieciom nie czytam, bo dzieci na spacer nie zabieram, bo ja tylko siedze w pracy, bo wracam za późno. Nagle się okazało że pewnie się puszczam i jestem do niczego. To po co ze mna był?? nagle się okazało że szkolenia mam za czesto, że po nocach siedze na telefonie, że go oszukuje. Zaczęło się szukanie haków na mnie. Od niej sie to zaczęło. Zniszczył nam zycie dla niej. I powienien ponieśc tego konsekwencje.

A gotowałaś, zajmowałaś się dziećmi, czytałaś im, zabierałaś je na spacer? Teraz przecież też tego nie robisz, wzięłaś sobie do tego nianię. Pisałaś, że wyjeżdżałaś na weekendy, że niby na szkolenia? Pisałaś sobie z kolegą, ale jesteś ok, bo nie rozwaliłaś rodziny? Takie mam dziwne wrażenie, że dla Ciebie tylko kasa się liczy. I nie, nie uważam, żebyś go kochała. Jakbyś go kochała, to byś nie chciała go teraz wszelkimi metodami zniszczyć. Nic dziwnego, że poszedł w końcu tam, gdzie ktoś go w ogóle wysłuchał. I co takiego Ci zniszczył? Że musisz bardziej myśleć nad wydatkami, zając się dziećmi? Czyli nie przejmowałaś się tym do tej pory zbytnio...

dbałam o dom, sprzątalam, gotowałam na tyle na ile miałam czasu. Duzo pracowałam. On też miał w domu obowiązki. Jakoś o czytanie sam nigdy nie zadbał, a nagle stał się królem czytelnictwa. Nagle specjalista od dbania o dzieci. Że kojec zły, że za mało na zewnatrz itd. Sam ideałem nie był.
o wydatki zawsze dbałam ja. Ja zawsze dbałam również o rachunki. Bo on to taki lekkoduch. Mów co chcesz. Zniszczył nasza rodzinę i bylismy szczęśliwi. Skoro nic to nie znaczyło to skąd dom i dwoje dzieci? bylismy razem od bardzo dawna. To co nie znał mnie? Nagle poznał?? Nagle miałam wady? a wcześniej?

35

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

Zawsze zarabiał mniej niż ja. Do pracocholików nie nalezał.

No spoko. To by tłumaczyło Twój pozew o alimenty dla siebie big_smile
Weź Ty mu lepiej naprawdę oddaj te dzieci, a nie karm ich taką nienawiścią. I tak nie masz dla nich czasu. Smartfonem ich nie wychowasz.

nie oddam nikomu moich dzieci. I nie wychowuje ich smarfonem. Mam przyjaciół którzy mi pomagają a moim dzieciom niczego nie brakuje. To że cos mają wiecej nie jest niczym złym. Większość dzieci w tym wieku korzysta z gadżetow i nikt o to wojny nie robi.

36

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

Zawsze zarabiał mniej niż ja. Do pracocholików nie nalezał.

No spoko. To by tłumaczyło Twój pozew o alimenty dla siebie big_smile
Weź Ty mu lepiej naprawdę oddaj te dzieci, a nie karm ich taką nienawiścią. I tak nie masz dla nich czasu. Smartfonem ich nie wychowasz.

nie oddam nikomu moich dzieci. I nie wychowuje ich smarfonem. Mam przyjaciół którzy mi pomagają a moim dzieciom niczego nie brakuje. To że cos mają wiecej nie jest niczym złym. Większość dzieci w tym wieku korzysta z gadżetow i nikt o to wojny nie robi.

nie karmie dzieci nienawiścią. On nas zostawił. nie masz pojęcia jak to boli.

37 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 18:56:24)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Wiesz co, nie chce mi się już gadać... ale jeszcze powiem...

Skoro brakuje Ci kasy na Twoje potrzeby, to nie kupuj dzieciom smartfona, bo tego nie potrzebują. A nie żal się, że mąż ma Ci dołożyć kasy, skoro jesteś taka zaradna i zarabiałaś zawsze więcej od niego. Skoro masz przyjaciół, którzy Ci pomagają - chociaż nie do końca jestem przekonana - to zorganizuj to jakoś, a nie wydawaj 1500 zeta na nianię, bo dzieci w tym wieku też już jej nie potrzebują, zwykłym ludziom wystarcza zwykłe przedszkole i ewentualnie jakaś pomoc, kiedy przedszkole nie pracuje. Skoro nie chcesz oddawać nikomu swoich dzieci, bo tak je kochasz, to nie siedź i nie kombinuj, jakby tu bardziej udupić swojego męża, tylko je zabierz na spacer...
Wiesz, co mnie uderzyło w Twoich postach? Tatuś zabiera dzieci i tam się bawią - a mama im kupuje smartfona...

Chcesz być gwiazdą, to sobie bądź. Ale nie kosztem dzieci. Pewnie im jeszcze pieprzysz codziennie, jak to je tata zostawił...

Ty gotowałaś, sprzątałaś, wszystko cacy - kiedy to robiłaś, skoro w tygodniu pracowałaś, w weekendy wyjeżdżałaś, w nocy wisiałaś na telefonie? I w ogóle kiedy ten wredny chamski mąż zrobił Ci te dzieci, z którymi nie możesz się rozstać, ale drzesz gębę, ile to przy nich się musisz urobić i nie masz czasu na swoje potrzeby? W przerwie między telefonami? Swoją drogą, co to za straszne potrzeby, których nie da się załatwić podczas pobytu dziecka w przedszkolu np, że musi aż być niania za 1500zł, całodobowa jakaś czy co? Ty nigdy nic złego, Ty tylko jakieś niewinne fotki z kolegą czy smsy, ale jak mąż zadzwonił do koleżanki, to rozwalił rodzinę... Więc wytrzaskam go po ryju, a potem zniszczę w sądzie, a co, przecież go tak kocham, a on taki wredny, tak mnie skrzywdził...
Jakbym była Twoim mężem, to też bym sobie poszła. Do kobiety, która w jakiś sposób się mną interesuje.

I weź pod uwagę jedno - on nie zostawił WAS. Po prostu przestał Cię kochać i odszedł od CIEBIE. Nie od dzieci.

38 Ostatnio edytowany przez doniczka (2016-06-23 19:06:24)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:

Wiesz co, nie chce mi się już gadać... ale jeszcze powiem...

Skoro brakuje Ci kasy na Twoje potrzeby, to nie kupuj dzieciom smartfona, bo tego nie potrzebują. A nie żal się, że mąż ma Ci dołożyć kasy, skoro jesteś taka zaradna i zarabiałaś zawsze więcej od niego. Skoro masz przyjaciół, którzy Ci pomagają - chociaż nie do końca jestem przekonana - to zorganizuj to jakoś, a nie wydawaj 1500 zeta na nianię, bo dzieci w tym wieku też już jej nie potrzebują, zwykłym ludziom wystarcza zwykłe przedszkole i ewentualnie jakaś pomoc, kiedy przedszkole nie pracuje. Skoro nie chcesz oddawać nikomu swoich dzieci, bo tak je kochasz, to nie siedź i nie kombinuj, jakby tu bardziej udupić swojego męża, tylko je zabierz na spacer...
Wiesz, co mnie uderzyło w Twoich postach? Tatuś zabiera dzieci i tam się bawią - a mama im kupuje smartfona...

Chcesz być gwiazdą, to sobie bądź. Ale nie kosztem dzieci. Pewnie im jeszcze pieprzysz codziennie, jak to je tata zostawił...

Ty gotowałaś, sprzątałaś, wszystko cacy - kiedy to robiłaś, skoro w tygodniu pracowałaś, w weekendy wyjeżdżałaś, w nocy wisiałaś na telefonie? I w ogóle kiedy ten wredny chamski mąż zrobił Ci te dzieci, z którymi nie możesz się rozstać, ale drzesz gębę, ile to przy nich się musisz urobić i nie masz czasu na swoje potrzeby? W przerwie między telefonami? Swoją drogą, co to za straszne potrzeby, których nie da się załatwić podczas pobytu dziecka w przedszkolu np, że musi aż być niania za 1500zł, całodobowa jakaś czy co? Ty nigdy nic złego, Ty tylko jakieś niewinne fotki z kolegą czy smsy, ale jak mąż zadzwonił do koleżanki, to rozwalił rodzinę... Więc wytrzaskam go po ryju, a potem zniszczę w sądzie, a co, przecież go tak kocham, a on taki wredny, tak mnie skrzywdził...
Jakbym była Twoim mężem, to też bym sobie poszła. Do kobiety, która w jakiś sposób się mną interesuje.

I weź pod uwagę jedno - on nie zostawił WAS. Po prostu przestał Cię kochać i odszedł od CIEBIE. Nie od dzieci.

jakbym miała kogos kto ma czas i nie pracuje to by mógł zająć się dziećmi, nie mam. I on rozwalił rodzinę, odszedł, wyprowadził się. Zabieram dzieci na spacer jak mam czas. Sama masz dzieci i pracujesz i wiesz ile jest obowiązków. Może ja w nerwach źle to wszystko piszę. Ale był moim mężem, załozyliśmy rodzinę, zbudowalismy dom i nagle jeb... wszystko upadło. Bo jakaś kolezanka. Skoro tak go raziło moje postepowanie po co mu było kolejne dziecko ze mną? zaplanowane. Po co mówił że kocha? po co było to wszystko? dlaczego ja mam być winna. To on nas zostawił. Ja siedziałam wieczorami w domu sama a on siedział u koleżanki i się zalił jaki on biedny misio, jakto się rozwieść z najgorszą babą świata nie może. Zostawił mnie samą ze wszystkim. teraz tylko "koleżanka". Wozi do niej moje dzieci! Skoro ja jestem taka do niczego a ona taka wyrozumiała i cudowna to mógł się ze mną nie żenić.
w domu robiłam dużo, to że czasem on gotował a czasem ja to nie zbrodnia. pracowałam dużo to też prawda, ale było nam dobrze. Ja w weekendy wiecej zajmowałam się dziećmi a on w tygodniu. Jak ja miałam wyjazd to on się zajmował, ale to logiczne.

39 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 19:14:18)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:


Może ja w nerwach źle to wszystko piszę. Ale był moim mężem, załozyliśmy rodzinę, zbudowalismy dom i nagle jeb... wszystko upadło. Bo jakaś kolezanka. Skoro tak go raziło moje postepowanie po co mu było kolejne dziecko ze mną? zaplanowane. Po co mówił że kocha? po co było to wszystko? dlaczego ja mam być winna. To on nas zostawił

Czyli kiedy było to Twoje "postępowanie", zanim urodziło się drugie dziecko? Czy decyzja była na pewno Wasza wspólna?
Po co mówił, że kocha? Kiedy mówił? Podobno przez ostatni rok mówił, że nie kocha. Więc widocznie przestał, to się zdarza. A jeśli Ty kochałaś nadal, to trzeba było może powalczyć o tą miłość, ale na pewno nie awanturami i praniem po pysku...
Nikt nie mówi, że jesteś/masz być winna. Ale nic bez przyczyny się nie dzieje.

Ochłoń, naprawdę. Zemsta czy tam puszczenie go w skarpetkach - co pewnie i tak Ci nie wyjdzie, skoro tak dobrze zarabiasz - ulgi Ci nie przyniesie.

Naprawdę wolałabyś, żeby był w domu, nie kochając Cię, a bzykał sobie kogoś innego na boku? Moim zdaniem zachował się naprawdę ok, wyprowadzając się, zostawiając Ci dom i wnosząc o rozwód. I alimenty płaci bez problemu z tego, co zrozumiałam? I widuje się z dziećmi, zabiera je... Doceń to. Nie każdy facet tak ma. W końcu Ty też go kiedyś za coś pokochałaś, prawda?
A miłość - cóż, czasem się kończy i nikt za bardzo na to wpływu nie ma. Tylko że zaślepiać się nienawiścią nie warto. Naprawdę.

40

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

wcześniej mówił że kocha, wcześniej nie przeszkadzało mu jak pracuję, jak wychowuje dzieci, że ogladam tv. A nagle wszystko stało się problemem. Decyzja była wspólna i cieszył się bo staraliśmy się przez 2 lata. Walczyłam o zwiazek, dziwisz się że w nerwach? miałam go głaskać po głowie i gratulować decyzji??

41

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

to ja wniosłam o rozwód, JA. On chciał nieorzekać o winie, chciał mnie zaciągnąć do prawnika i ze mną pisać pozew. Myslał że jestem na tyle głupia że sie na to zgodzę. Rok czasu mnie na to namawiał. Aż w końcu dostał pozew.

42 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 19:17:50)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Doniczko - Wy chyba za bardzo ze sobą nie rozmawialiście, nie?

No ok, z tym pozwem, napisałaś wcześniej, że on napisał w pozwie, że chce wziąć dzieci, dlatego zrozumiałam, że to on.
A co złego jest w rozwodzie bez orzekania o winie? Ja sama tak się rozwiodłam, wykorzystując fakt, że mój ex psychopata akurat przygruchał sobie jakąś babę i mu się spieszyło big_smile inaczej pewnie rozwodzilibyśmy się do dzisiaj. Kiedy obie strony nie chcą być ze sobą, to co za różnica, kto jest temu winien? Po co się męczyć?

43 Ostatnio edytowany przez doniczka (2016-06-23 19:19:44)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

rozmawialiśmy, przecież w domu jest milion rzeczy do omówienia zazwyczaj.

mam nadzieje że ta jego panna kiedys też go tak zostawi. Że poczuje sam jak to jest. Skoro tak ją kocha że rozwalił dla niej rodzinę to może kiedys sam zobaczy jak to jest gdy ktos kogo kochasz odchodzi.

44

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:

rozmawialiśmy, przecież w domu jest milion rzeczy do omówienia zazwyczaj.

Ale ja pytam, czy rozmawialiście ze sobą. Nie służbowo.

45

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

rozmawialiśmy, przecież w domu jest milion rzeczy do omówienia zazwyczaj.

Ale ja pytam, czy rozmawialiście ze sobą. Nie służbowo.

często brakowało na to czasu, dużo pracy, dom dzieci. Odkąd on poznał koleżankę już wogole nie rozmawiał ze mną. Później tez czesto twoerdził że ja go nie słucham itp. Ale ja miała naprawde dużo pracy. To wszystko trzeba było utrzymać.

46 Ostatnio edytowany przez doniczka (2016-06-23 19:24:16)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:

Doniczko - Wy chyba za bardzo ze sobą nie rozmawialiście, nie?

No ok, z tym pozwem, napisałaś wcześniej, że on napisał w pozwie, że chce wziąć dzieci, dlatego zrozumiałam, że to on.
A co złego jest w rozwodzie bez orzekania o winie? Ja sama tak się rozwiodłam, wykorzystując fakt, że mój ex psychopata akurat przygruchał sobie jakąś babę i mu się spieszyło big_smile inaczej pewnie rozwodzilibyśmy się do dzisiaj. Kiedy obie strony nie chcą być ze sobą, to co za różnica, kto jest temu winien? Po co się męczyć?

bo to jest JEGO wina. Zostawił mnie. i powienien się umieć do tego przyznać.
napisał w odpowiedzi na moje pismo, bo musiał się ustosunkować do pozwu, źle wcześniej napisałam.

47

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

A ja w kwestii formalnej...z kim twoje dzieci teraz spędzają czas?Z nianią, czy smartfonem?

48 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 19:32:21)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:

Ale ja miała naprawde dużo pracy. To wszystko trzeba było utrzymać.

I do tego zmierzam cały czas... czasem lepiej mieć mniej, a więcej czasu dla siebie... ochłoń... tego związku już nie uratujesz, ale możesz z powodzeniem kiedyś w przyszłości być szczęśliwa w następnym, tylko właśnie żebyś znowu nie zmarnowała, przyjmij prostą prawdę do wiadomości... mąż odszedł, bo nie miałaś dla niego czasu - nie przez koleżankę. Ona po prostu tylko miała tego czasu więcej.
A Ty - zamiast kombinować, jakby tu więcej kasy z niego wyciągnąć - co zresztą jest bezsensem, bo za wiele nie wywalczysz, skoro on ma mało, a Ty masz dużo - po prostu weź usiądź, z kawką, na tarasie, bo zakładam, że takowy posiadasz, weź parę wdechów, popatrz, jaki piękny wieczór... zabierz dziecku smartfon czy tablet, przeczytaj mu książkę...

doniczka napisał/a:

bo to jest JEGO wina. Zostawił mnie. i powienien się umieć do tego przyznać.

Nie, to nie jest jego wina. To jest Wasza wina. Ty nie miałaś czasu, a on z tym nie walczył. Oboje zawiniliście.

majkaszpilka - świetne pytanie. Też miałam zadać, ale mi trochę głupio, bo moje w trampolinie siedzą w ogródku chwilowo big_smile

49

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

Ale ja miała naprawde dużo pracy. To wszystko trzeba było utrzymać.

I do tego zmierzam cały czas... czasem lepiej mieć mniej, a więcej czasu dla siebie... ochłoń... tego związku już nie uratujesz, ale możesz z powodzeniem kiedyś w przyszłości być szczęśliwa w następnym, tylko właśnie żebyś znowu nie zmarnowała, przyjmij prostą prawdę do wiadomości... mąż odszedł, bo nie miałaś dla niego czasu - nie przez koleżankę. Ona po prostu tylko miała tego czasu więcej.
A Ty - zamiast kombinować, jakby tu więcej kasy z niego wyciągnąć - co zresztą jest bezsensem, bo za wiele nie wywalczysz, skoro on ma mało, a Ty masz dużo - po prostu weź usiądź, z kawką, na tarasie, bo zakładam, że takowy posiadasz, weź parę wdechów, popatrz, jaki piękny wieczór... zabierz dziecku smartfon czy tablet, przeczytaj mu książkę...

on teraz nie zarabia tak mało. Nagle okazało się że potrafi sobie radzić. Wcześniej problemem było znalezienie lepiej płatnej pracy. Jak ja mam być szcześliwa? Narazie to on buduje swoje szczeście moim kosztem. Ja już nie chce z nim być, ale chce żeby też odczuł to że mnie skrzywdził, przez rok żyłam w ciągłej nerwówce, awantuchach, wyzywał mnie  od głupich, od wariatek. Że ja robię krzywdę dzieciom bo nie chce się normalnie rozwieść, a to nie jest normalnie? skoro chciał odjść to powien mieć jaja i się przyznać że nas zostawia, a nie doszukiwać się że ja to czy tamto. Wcześniej byłam taka sama i nagle go olśniło?? Mam taras i siedzę na nim, a dzieci nie mają akurat smartfona tylko się bawią.

50

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
majkaszpilka napisał/a:

A ja w kwestii formalnej...z kim twoje dzieci teraz spędzają czas?Z nianią, czy smartfonem?

czujesz się "lepsza" dowalając komuś? taka forma dowartościowania?

51 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-06-23 19:42:26)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

No muszą się zająć sobą,skoro ty nie masz czasu,bo skarżysz się na forumie od prawie czterech godzin.Miałaś czas podać im obiad,czy to niani brocha?

Swoją drogą,niezłą strategię obrałaś...po zjebce, jaka z ciebie roszczeniowa baba,zaczynasz uderzać w ton biednej,skrzywdzonej,oszukanej,zdradzonej żony.
Naprawdę sądzisz,że ludzie się nabierają na takie tanie manipulacje?


EDIT:Nie wiesz,jak ja potrafię "dowalić" i raczej nie chciej się tego dowiedzieć tongue
Zadałam rzeczowe pytanie.
Focha strzelaj do niańki... jak sobie pozwoli,ja na "księżniczkowatość" i pyszczenie, jestem odporna.

52 Ostatnio edytowany przez doniczka (2016-06-23 19:44:03)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
majkaszpilka napisał/a:

No muszą się zająć sobą,skoro ty nie masz czasu,bo skarżysz się na forumie od prawie czterech godzin.Miałaś czas podać im obiad,czy to niani brocha?

Swoją drogą,niezłą strategię obrałaś...po zjebce, jaka z ciebie roszczeniowa baba,zaczynasz uderzać w ton biednej,skrzywdzonej,oszukanej,zdradzonej żony.
Naprawdę sądzisz,że ludzie się nabierają na takie tanie manipulacje?

nie uderzam w ton. Jest zła, wściekła, rozżalona, smutna i czuję nienawiść. Wszystko naraz. Nie muszę w żaden ton uderzać. Chcę mu dować. Tak dokładnie i nie wyobrażam sobie że on teraz zadowolony sobie robi co chce po tym co mi zrobił i tyle. nie udaję jak większośc świętej że wybaczam w imie czegoś.
nie rozumiem dlaczeg wszyscy go bronią. Zachpwał się podle. miał rodzinę, zdradził nas i zostawił. Takie jest moje zdanie.

53 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 19:45:40)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:

on teraz nie zarabia tak mało. Nagle okazało się że potrafi sobie radzić. Wcześniej problemem było znalezienie lepiej płatnej pracy.

A po co miał szukać, skoro Ty zarabiałaś? I czy przy okazji nie wypominałaś mu tego na każdym kroku? Że zarabia mniej?

Jak ja mam być szcześliwa?

Normalnie. Tylko uwolnij się od nienawiści.

Narazie to on buduje swoje szczeście moim kosztem.

Nie, on po prostu sobie buduje. Ty też możesz.

Ja już nie chce z nim być, ale chce żeby też odczuł to że mnie skrzywdził, przez rok żyłam w ciągłej nerwówce, awantuchach, wyzywał mnie  od głupich, od wariatek.

A ty jesteś bez winy? Że przypomnę - trzasnęłaś go w pysk. Pewnie nie raz.

Że ja robię krzywdę dzieciom bo nie chce się normalnie rozwieść, a to nie jest normalnie?

Tu akurat muszę się z nim zgodzić, bo dzieci na pewno by wolały kochających rodziców, chociaż osobno, a nie trzaskających się po ryjach.

skoro chciał odjść to powien mieć jaja i się przyznać że nas zostawia, a nie doszukiwać się że ja to czy tamto.

Skoro oskarżyłaś go o coś, to chyba oczywiste, że musi się bronić?

Wcześniej byłam taka sama i nagle go olśniło??

Wcześniej Cię kochał. Potem widocznie było tego za dużo - i mu przeszło. A poza tym Ty wyciągnęłaś armaty - on też musiał. Możliwe, że w ogóle wcale o Tobie aż tak źle nie myśli.

Mam taras i siedzę na nim, a dzieci nie mają akurat smartfona tylko się bawią.

I bardzo dobrze smile

54 Ostatnio edytowany przez doniczka (2016-06-23 19:50:11)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

on teraz nie zarabia tak mało. Nagle okazało się że potrafi sobie radzić. Wcześniej problemem było znalezienie lepiej płatnej pracy.

A po co miał szukać, skoro Ty zarabiałaś? I czy przy okazji nie wypominałaś mu tego na każdym kroku? Że zarabia mniej?

Jak ja mam być szcześliwa?

Normalnie. Tylko uwolnij się od nienawiści.

Narazie to on buduje swoje szczeście moim kosztem.

Nie, on po prostu sobie buduje. Ty też możesz.

Ja już nie chce z nim być, ale chce żeby też odczuł to że mnie skrzywdził, przez rok żyłam w ciągłej nerwówce, awantuchach, wyzywał mnie  od głupich, od wariatek.

A ty jesteś bez winy? Że przypomnę - trzasnęłaś go w pysk. Pewnie nie raz.

Że ja robię krzywdę dzieciom bo nie chce się normalnie rozwieść, a to nie jest normalnie?

Tu akurat muszę się z nim zgodzić, bo dzieci na pewno by wolały kochających rodziców, chociaż osobno, a nie trzaskających się po ryjach.

skoro chciał odjść to powien mieć jaja i się przyznać że nas zostawia, a nie doszukiwać się że ja to czy tamto.

Skoro oskarżyłaś go o coś, to chyba oczywiste, że musi się bronić?

Wcześniej byłam taka sama i nagle go olśniło??

Wcześniej Cię kochał. Potem widocznie było tego za dużo - i mu przeszło. A poza tym Ty wyciągnęłaś armaty - on też musiał. Możliwe, że w ogóle wcale o Tobie aż tak źle nie myśli.

Mam taras i siedzę na nim, a dzieci nie mają akurat smartfona tylko się bawią.

I bardzo dobrze smile

naprawdę rozumiem co chcesz mi przekazać, ale nie umiem się z tym zgodzić. Co ja mam teraz budować? Jakie szczęście? wolał kogoś innego. Nie rozumiem jak ma się bronić, po co? skoro rozwalił naszą rodzinę powinien się umieć przyznać. Dzieci wolałby mieć normalny dom, a nie tate z doskoku. Jakby w pore sie opamietał to żylibyśmy jak ludzie. Skoro nie musiał więcej zarabiać bo ja pracowałam to był pasożytem i tyle... jeżeli nagle potrafił sobie poradzić.
I jak mógł przestać nagle kochać? kocha się albo nie

55

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:

No muszą się zająć sobą,skoro ty nie masz czasu,bo skarżysz się na forumie od prawie czterech godzin.Miałaś czas podać im obiad,czy to niani brocha?

Swoją drogą,niezłą strategię obrałaś...po zjebce, jaka z ciebie roszczeniowa baba,zaczynasz uderzać w ton biednej,skrzywdzonej,oszukanej,zdradzonej żony.
Naprawdę sądzisz,że ludzie się nabierają na takie tanie manipulacje?

nie uderzam w ton. Jest zła, wściekła, rozżalona, smutna i czuję nienawiść. Wszystko naraz. Nie muszę w żaden ton uderzać. Chcę mu dować. Tak dokładnie i nie wyobrażam sobie że on teraz zadowolony sobie robi co chce po tym co mi zrobił i tyle. nie udaję jak większośc świętej że wybaczam w imie czegoś.
nie rozumiem dlaczeg wszyscy go bronią. Zachpwał się podle. miał rodzinę, zdradził nas i zostawił. Takie jest moje zdanie.


Wszyscy go bronią i widać mają rację,nawet ja to robię...a nie znam gościa.Wystarczy to,co i jak sama przedstawiłaś.I to wiele o tobie mówi...i jako kobiecie i matce i żonie.
Tak więc,zbędne jest jakieś pierdolamento w tej kwestii.
Boli cię i szukasz zemsty,ale sama się do tego przyczyniłaś.

56

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Miałam raczej na myśli, że nie czuł potrzeby zarabiania, przecież i tak mieliście wszystko... może wolał pobawić się z dziećmi?

Normalny dom, jeśli nie ma miłości, jest niemożliwy do stworzenia. Uwierz, że dla dzieci lepszy jest tata z doskoku niż tata z mamą, którzy skaczą sobie do gardeł. Nie żylibyście jak ludzie, skoro się nie kochacie, zrozumiesz to wreszcie? smile

I cały czas usiłuję Ci wytłumaczyć, że to nie jest tak, że on rozwalił rodzinę. Oboje ją rozwaliliście. To, że on znalazł sobie koleżankę, to jest tylko konsekwencja rozwalenia, a nie przyczyna.

57 Ostatnio edytowany przez doniczka (2016-06-23 19:58:54)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:

Miałam raczej na myśli, że nie czuł potrzeby zarabiania, przecież i tak mieliście wszystko... może wolał pobawić się z dziećmi?

Normalny dom, jeśli nie ma miłości, jest niemożliwy do stworzenia. Uwierz, że dla dzieci lepszy jest tata z doskoku niż tata z mamą, którzy skaczą sobie do gardeł. Nie żylibyście jak ludzie, skoro się nie kochacie, zrozumiesz to wreszcie? smile

I cały czas usiłuję Ci wytłumaczyć, że to nie jest tak, że on rozwalił rodzinę. Oboje ją rozwaliliście. To, że on znalazł sobie koleżankę, to jest tylko konsekwencja rozwalenia, a nie przyczyna.

gdyby przestał z nią się kontaktować wszystko było by normalnie. Bylismy szczęśliwą rodziną, wszyscy znajomi mówią że uważali nas za idealną pare. Trzecia osoba w małżeństwie to zawsze jest problem. I ona je zniszczyła.
to prawda że dużo czasu poświęcał dzieciom.

58 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 19:59:08)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:

nie uderzam w ton. Jest zła, wściekła, rozżalona, smutna i czuję nienawiść. Wszystko naraz. Nie muszę w żaden ton uderzać. Chcę mu dować. Tak dokładnie i nie wyobrażam sobie że on teraz zadowolony sobie robi co chce po tym co mi zrobił i tyle.

To jest jak najbardziej naturalne uczucie. Ale pora już przestać, nie zapiekać się.

Wszyscy go bronią? Czyli pomyśl, tak na spokojnie... coś w tym musi być, nie?

Może i byliście szczęśliwą rodziną. Dla znajomych na pewno - dom, kasa, udane dzieci. Ale przestaliście się kochać, więc z automatu - przestaliście być szczęśliwą rodziną.

59

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

nie uderzam w ton. Jest zła, wściekła, rozżalona, smutna i czuję nienawiść. Wszystko naraz. Nie muszę w żaden ton uderzać. Chcę mu dować. Tak dokładnie i nie wyobrażam sobie że on teraz zadowolony sobie robi co chce po tym co mi zrobił i tyle.

To jest jak najbardziej naturalne uczucie. Ale pora już przestać, nie zapiekać się.

Wszyscy go bronią? Czyli pomyśl, tak na spokojnie... coś w tym musi być, nie?

Może i byliście szczęśliwą rodziną. Dla znajomych na pewno - dom, kasa, udane dzieci. Ale przestaliście się kochać, więc z automatu - przestaliście być szczęśliwą rodziną.

to on przestał, znalazł sobie kogoś i tyle. Bronia go bo robi z siebie ofiare. Na poczatku wszyscy byli po mojej stronie, ale nastawił ludzi przeciwko mnie. Na szczęście zostały przy mnie osoby którym mogę ufać.

60

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:

. Trzecia osoba w małżeństwie to zawsze jest problem. I ona je zniszczyła.

Ej, ej, ej. To już się za bardzo rozpędziłaś. Ta koleżanka nie jest Wam nic winna.

61 Ostatnio edytowany przez margolcia (2016-06-23 20:01:47)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne

Przeczytałam całość i widzę tylko nienawiść,  chęć zemsty i pazerność. Myślisz, że jak dowalisz mężowi, to będzie Ci się lepiej spało?..Nie będzie.
Niestety, nie widzę tu nigdzie autentycznej troski o dzieci. Jak już wspomniano wyżej, dzieci są dla Ciebie "kartą przetargową", żeby się nachapać. Z całego serca żal mi tych dzieciaczków. Mam nadzieję, że chociaż niania ma w sobie dużo ciepła i miłości smile

62 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-23 20:04:05)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:

Na poczatku wszyscy byli po mojej stronie, ale nastawił ludzi przeciwko mnie.

Zauważyłaś może pewną rzecz? Tu na forum było dokładnie tak samo, na początku, jak przedstawiłaś problem, byliśmy po Twojej stronie. I nie, nic do nas Twój mąż nie pisał. Zastanów się więc, dlaczego tak się stało.

A teraz to ja lecę do moich dzieci, zanim mi majkaszpilka wciśnie szpilkę wink ale faktycznie się zagadałam big_smile

63

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

. Trzecia osoba w małżeństwie to zawsze jest problem. I ona je zniszczyła.

Ej, ej, ej. To już się za bardzo rozpędziłaś. Ta koleżanka nie jest Wam nic winna.

ta "koleżanka" zabrała mi męża

64

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
doniczka napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:

. Trzecia osoba w małżeństwie to zawsze jest problem. I ona je zniszczyła.

Ej, ej, ej. To już się za bardzo rozpędziłaś. Ta koleżanka nie jest Wam nic winna.

ta "koleżanka" zabrała mi męża

Sam poszedł. Bo nie chciał już być z Tobą. Uważasz, że ciągnęła go za obrożę czy co?

65 Ostatnio edytowany przez doniczka (2016-06-23 20:08:18)

Odp: zabezpieczenie alimentacyjne
santapietruszka napisał/a:
doniczka napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Ej, ej, ej. To już się za bardzo rozpędziłaś. Ta koleżanka nie jest Wam nic winna.

ta "koleżanka" zabrała mi męża

Sam poszedł. Bo nie chciał już być z Tobą. Uważasz, że ciągnęła go za obrożę czy co?

wiedziała że ma żonę i dzieci więc powinna dać mu spokój. dzwoniłam mówiłam żeby się od...iła. Ale ciągnela to dalej.
a on się zmienił, nawet wglądać zaczął inaczej. Zaczął się inaczej zachowywać. Wiedziałam że to przez nią. Wcześniej nie narzekał, był szczęśliwy. Nie wymyślał że potrzebuje jakiegoś czasu dla siebie itp.

Posty [ 1 do 65 z 67 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zabezpieczenie alimentacyjne

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024