Dziękuję Ci bardzo za pomoc. Przekaże mu żeby się zaopatrzył w to co napisałeś. Zdania raczej nie zmieni i nie zrezygnuję z tego świństwa. Pozdrawiam:):)
Świństwa? czemu? wszystko jest dla ludzi jeśli używa się głowy.
Nie chce nikogo urazić ale ta świętojebliwość mnie mierzi.
Ja w swoim życiu musiałem spróbować wielu specyfików. od alkoholu, przez narkotyki skończywszy na sterydach.
Ktoś tu pisze że agresja po sterydach... od alkoholu też człowiek robi się agresywny ale nie każdy prawda?!
Nie każdy kto zapali marihuane jest od razu ćpunem który za chwilę będzie się szprycował heleną.
Nie każdy kto spróbuje sterydy stanie się agresywnym mięśniakiem.
Widzisz, ja np dzięki ćwiczeniom, siłowni i progresowi który w jakimś tam stopniu uzyskałem po sterydach nawet nie muszę być agresywny. Fakt, nie brałem tego dużo ale pewność siebie w sytuacjach konfliktowych jest nieoceniona.
Myślisz że sterydy były wymyślone dla delfinów? Np, metanabol dla ludzi którzy mają niedowagę, problemy ze złapaniem masy.
Decadurabolin o ile się nie mylę był dla kobiet z rakiem piersi. Dopiero po czasie odkryto anaboliczne właściwości jeśli podać go mężczyznom. Poza tym wzmacnia stawy. No może winstrol był początkowo dla koni wyścigowych ale koniec końców podaje się go ludziom. To są środki na receptę i jeśli ktoś ma łeb na karku to zrobi z nich dobry użytek.
ps. mam nadzieję że nie wyszedłem na koksiarza xD
wredna - czy Ty myślisz, że do niego trafią jakiekolwiek argumenty?,widocznie bardziej mu zależy na "sterydach" i przybranej masie ciała niż na Tobie. A po drugie co,on jest sportowcem? że musi coś osiągnąć, pokazać komuś coś? - Ale co i komu ma pokazać,to,że rozumu mu brak? Takiemu nic się nie da wytłumaczyć,to walka z wiatrakami , Ty swoje,a to będzie jak grochem o ścianę.Postrasz go,że jeśli z tego świństwa nie zrezygnuje - odejdziesz od niego.Zobaczysz wtedy jego reakcję i sama się przekonasz,co jest dla niego ważniejsze i czy warto ciągnąć dalej ten raczej chory związek???.
Świństwa? czemu? wszystko jest dla ludzi jeśli używa się głowy.
Nie chce nikogo urazić ale ta świętojebliwość mnie mierzi.
Ja w swoim życiu musiałem spróbować wielu specyfików. od alkoholu, przez narkotyki skończywszy na sterydach.
Ktoś tu pisze że agresja po sterydach... od alkoholu też człowiek robi się agresywny ale nie każdy prawda?!
Nie każdy kto zapali marihuane jest od razu ćpunem który za chwilę będzie się szprycował heleną.
Nie każdy kto spróbuje sterydy stanie się agresywnym mięśniakiem.
Jakbym słyszała swojego narzeczonego . Wiem , wiem wiem. Jednak w mojej głowie jest przekonanie ,że wszystkie używki są złe. Papierosy, alkohol, zioło, sterydy:/ Mam gdzieś to w głowie wbite,że jest to złe Sama nigdy w życiu nie paliłam , nie mówiąc o innych używkach. Może dlatego jestem tak bardzo przewrażliwiona. Niby wszystko jest dla ludzi ale z umiarem. Właśnie każdy pisze na forum,że po sterydach człowiek jej nerwowy i może nawet uderzyc?:O Powiedzmy,że nie
wredna - czy Ty myślisz, że do niego trafią jakiekolwiek argumenty?,widocznie bardziej mu zależy na "sterydach" i przybranej masie ciała niż na Tobie. A po drugie co,on jest sportowcem? że musi coś osiągnąć, pokazać komuś coś? - Ale co i komu ma pokazać,to,że rozumu mu brak? Takiemu nic się nie da wytłumaczyć,to walka z wiatrakami , Ty swoje,a to będzie jak grochem o ścianę.Postrasz go,że jeśli z tego świństwa nie zrezygnuje - odejdziesz od niego.Zobaczysz wtedy jego reakcję i sama się przekonasz,co jest dla niego ważniejsze i czy warto ciągnąć dalej ten raczej chory związek???.
Nie mogę i nie chce mu niczego zabraniać. To nie jest więzienie tylko związek. Ma swoje lata i to jest jego decyzja. A stawianie mu ultimatum to chyba nie jest dobre rozwiazanie.
71 2014-03-19 13:06:06 Ostatnio edytowany przez Mazar (2014-03-19 13:14:37)
A Ty myślisz że przemoc w polskich domach spowodowana jest sterydami ?
Powiem Ci tak, stawianie jakiegoś ultimatum tak jak radzi natolinka to głupota. Chyba że faktycznie chcesz faceta stracić albo jeszcze bardziej pogorszyć relację. Powiedz mu że zgadzasz się na to co on by chciał ale najpierw niech pokaże swój zapał na siłowni, żeby nie okazało się to słomianym zapałem. Jeśli uda mu się zrobić 10 powtórzeń na klatkę ciężarem 100kg to wtedy ok, niech weźmie to co chce. Ja w każdym bądź razie lepiej zareagowałbym na taki warunek niż na postawione ultimatum. Zrobisz jak zechcesz.
Natolinka to dynamit nie dziewczyna:)
Facet pracuje za granicą. Ściągnął swoją dziewczyną którą chce utrzymać i nie wysyłać jej do pracy. Istna patologia xD
Aaaaa, i najlepszym sposobem rozwiązywania problemów jest stawianie ultimatum. To daje dużo do myślenia, np czy chcesz mieć w domu faceta czy babę w męskich ubraniach. Bo z tego co piszesz natalinko to chyba lubisz rządzić w związku a sprzeciwy są niedopuszczalne pod karą rozstania, ewentualnie chłosty
Oczywiście ,że nie sterydami. Ultimatum nie będę stawiała bo to jest głupota moim zdaniem. To jest związek a nie więzienie , zresztą osobiście bym się wkurzała gdyby to on mi stawiał jakiś warunek.
A Ty myślisz że przemoc w polskich domach spowodowana jest sterydami
?
Powiem Ci tak, stawianie jakiegoś ultimatum tak jak radzi natolinka to głupota. Chyba że faktycznie chcesz faceta stracić albo jeszcze bardziej pogorszyć relację. Powiedz mu że zgadzasz się na to co on by chciał ale najpierw niech pokaże swój zapał na siłowni, żeby nie okazało się to słomianym zapałem. Jeśli uda mu się zrobić 10 powtórzeń na klatkę ciężarem 100kg to wtedy ok, niech weźmie to co chce. Ja w każdym bądź razie lepiej zareagowałbym na taki warunek niż na postawione ultimatum. Zrobisz jak zechcesz.Natolinka to dynamit nie dziewczyna:)
Facet pracuje za granicą. Ściągnął swoją dziewczyną którą chce utrzymać i nie wysyłać jej do pracy. Istna patologia xD
Aaaaa, i najlepszym sposobem rozwiązywania problemów jest stawianie ultimatum. To daje dużo do myślenia, np czy chcesz mieć w domu faceta czy babę w męskich ubraniach. Bo z tego co piszesz natalinko to chyba lubisz rządzić w związku a sprzeciwy są niedopuszczalne pod karą rozstania, ewentualnie chłosty
Nie nie nie, to nie jest tak,że ja nie pracuję ,że on nie chce wysłać mnie do pracy, Pracuje dorywczo bo ciężko z pracą dla kobiet tutaj bez znajomości języka . W Polsce pracowałam na dwa etaty W przedszkolu i sklepie:)