to chyba zalezy od organizmu i na pewno od diety,
Wiem, że ćwiczenia od Ewy i ta książka być może też pomagają zrzucic kilogramy, mam na to przykład swojej kolezanki która ćwicząc z Ewą i jedząc według jej przepisów schudła i jest teraz bardzo szczuplutką osobą...
Więc nie warto sprowadzać wszystkiego do jednego worka, bo jednym to pomoże a innym niekoniecznie.
Hej dziewczyny
Wczoraj pierwszy raz ćwiczyłam z Ewą - skalpel. Ogólnie dałam radę, a kondycję mam bardzo średnią. Poległam tylko na jednym ćwiczeniu - leży się na brzuchu i unosi nogi do góry. Nie mogłam unieść nóg zbyt wysoko, ani ich w tej pozycji utrzymać, a ponadto bolał mnie kręgosłup. Nie wiem czy czegoś źle nie robię...Poza tym powiedziałabym, że te ćwiczenia są dość monotonne, ale ja w ogóle nie lubię gimnastyki Mam jednak zamiar wytrwać, bo zależy mi na wymodelowaniu brzucha i bioder, a poza tym w ogóle mam za mało ruchu. Jeśli nie zależy mi za bardzo na schudnięciu, to myślicie, że powinnam i tak się stosować do diety, którą poleca Ewa, żeby mieć efekty ćwiczeń?
Bosa, jeśli nie zależy Ci na redukcji wagi, to - moim zdaniem - nie musisz stosować żadnej specjalnej diety. Natomiast na pewno warto odżywiać się po prostu zdrowo, czyli jeść 4-5 niewielkich, dobrze zbilansowanych posiłków, w tym owoce i warzywa, dostarczać do organizmu białko, zdrowe tłuszcze, właściwą ilość węglowodanów, nie objadać się słodyczami i fast foodami, pić duże ilości wody, przy czym zrobić to po prostu dla siebie i dla własnego samopoczucia. Ja w ten sposób na co dzień się odżywiam i od wielu lat nie mam problemów z kilogramami, a z Ewką ćwiczyłam, aby - podobnie jak Ty - ładnie wymodelować sylwetkę.
zgodzę się z przedmówcą. ćwiczenia ewy świetnie modelują sylwetkę, chociaż nie podołałam niektórym ćwiczeniom dołączonym do gazety shape ;b
Powiem Wam, ze cwicze od kilku dni z Michaels. Lepiej mi sie z nia cwiczy niz z Ewa;) jedynie jaki mam problem to zle buty, czekam az moje easy tony przyjda poczta, bo babcia wyslala. Nie ma porownania do cwiczen w porzadnych dobrych butach a w tych zwyklych;)
Mery, jeśli mogę, to mam ogromną prośbę - czy możesz mi podrzucić na maila linki do sprawdzonych już przez Ciebie i polecanych treningów Michaels? Proooszę...
Kilkakrotnie podchodziłam do Skalpela (jako, że od kilku lat prowadzę siedzący tryb życia, męczę się od samego patrzenia na Killera i Turbo ). Zupełnie nie mogłam się zmusić do tych ćwiczeń, wydawały mi się nudne, a do tego tak wyczerpujące, że po zrobieniu całego Skalpela (i tak z przerwami) nie byłam w stanie się podnieść z podłogi. Od kilku dni zaś ćwiczę z Mel B i mam kompletnie przeciwne odczucia - ćwiczenia wykonuję z przyjemnością, mimo, że pot leje się ze mnie strumieniami i mogę koszulkę wyżymać, a po treningu czuję satysfakcję i przypływ "powera". Po ćwiczeniach z Ewą były niestety tylko zniechęcenie i poczucie, że jutro znowu będę musiała się zmuszać do ćwiczeń...
Jak już wspominałam, ja jestem właśnie na etapie zmuszania się , ale że jestem ogromnie zdeterminowana, a przy tym zdyscyplinowana, to jeszcze mi się to udaje
.
Przyznam, że z Ewą brakowało mi tej samodyscypliny z prostego powodu - nienawidzę się do czegoś zmuszać i wiem, że nie wytrwałabym długo, a przecież rzeźbienie ciała i odchudzanie (w moim przypadku) to przedsięwzięcie długofalowe. Wychodzę więc z założenia, że jeśli mam się do czegoś zmuszać codziennie przez np. 3 miesiące, to wolę wcale nie zaczynać.
Myślę, że trzeba znaleźć po prostu trening, który będzie pod nas "spersonalizowany", najbardziej dla nas odpowiedni. Ja wybrałam Mel B, bo do jej ćwiczeń nie muszę się wcale zmuszać - wykonuję je z przyjemnością i nie mogę się doczekać następnych A wycisk daje niezły. W sumie ćwiczenia ma podobne do Ewy, tylko jakby w bardziej przystępnej, atrakcyjniejszej formie.
O, widzę jakieś światełko w tunelu .
A jak długo trwa wybrany przez Ciebie trening Mel B? Zawiera w sobie ćwiczenia na wszystkie grupy mięśni? Jest kompleksowy czy jednak na coś szczególnie ukierunkowany? Ja mogę dać sobie solidny wycisk, byle nie trwał zbyt długo, bo kiedy już jestem za bardzo spocona i zdyszana, to bardziej się męczę niż sprawia mi to jakąkolwiek przyjemność . Na tę chwilę Skalpel nie sprawia mi najmniejszych trudności, niemniej po prostu muszę już coś zmienić, żeby nie nabrać obrzydzenia
, ale chciałabym, aby efekty były podobne.
Mnie Ewka wciągnęła, kiedy zauważyłam jak błyskawiczne całe ciało się zmienia, wtedy już sama się nakręcałam i naprawdę żal mi było odpuścić. Teraz te efekty chciałabym tylko utrzymać, ewentualnie dopracować trochę mięśnie i na tym koniec. Obecnie nie ćwiczę codziennie, żeby zwyczajnie nie przedobrzyć i nie spowodować sytuacji, że kiedyś przestanę, ale przyzwyczajony do ćwiczeń organizm szybko zareaguje - niestety wówczas już negatywnie.
hmmmm Olinko, niestety cos nie moge wejsc w Twojego maila, wiec link podam tutaj:) http://www.youtube.com/watch?v=ZJ8Zdj0OPMI poki co robie tylko to, ale za ok tydzien, dwa chce sprobowac juz cos mocniejszego;) polecam, przy Ewie fajnie sie czulam, ale nie meczylam sie tak jak przy Michaels, i ze tak powiem, przy niej pot mi po cyckach leci ehehehhe;) a przy Ewie niestety nic;)
Dzięki Mery . Sprawdziłam i wydaje się, że mój mail powinien być udostępniony, ale że to tylko technika, to pewnie znów coś nie działa.
Przeszukałam dziś YT i trafiłam na ten sam dokładnie trening, z tym że wciąż mi się ciął i wyskakiwały błędy - nie dałam rady nawet porządnie mu się przyjrzeć, a co dopiero przetestować. Za to widzę, że z Twojego linku działa . Istotnie wydaje się cięższy, za to jest odrobinę krótszy, a to też jest coś
.
A jak długo trwa wybrany przez Ciebie trening Mel B? Zawiera w sobie ćwiczenia na wszystkie grupy mięśni? Jest kompleksowy czy jednak na coś szczególnie ukierunkowany?
Olinko, trening Mel B jest podzielony na coś w rodzaju "modułów", które dowolnie dobierasz. Każdy trening powinien zawierać 5-minutową rozgrzewkę na początku i 5-minutowe ćwiczenia rozciągająco-rozluźniające na końcu, a do tego są treningi 10-minutowe, każdy na inną część ciała: nogi, pośladki, ramiona, brzuch, abs, klatka/biust/plecy (tyle przynajmniej znalazłam na YouTube - 6 filmików na poszczególne partie ciała). Oprócz tego jest 15-minutowy trening cardio. Ja na razie ćwiczę po pół godziny dziennie, bo więcej nie daję rady, czyli np. kombinacja: 5 min rozgrzewka, 10 min pośladki, 10 min brzuch, 5 min rozciąganie lub: 5 min rozgrzewka, 15 min cardio, 10 min pośladki, 5 min rozciąganie. To mi się najbardziej podoba, że te filmiki można dobierać i łączyć dowolnie, ćwiczyć wybrane partie, z cardio lub bez. Trzymając się jedynie zasady, że zawsze musi być rozgrzewka i rozciąganie, można stworzyć trening krótszy lub dłuższy, w zależności od potrzeb i preferencji.
O, i takie rozwiązanie, czyli codziennie coś innego, baaaardzo mnie przekonuje . Jak rozumiem wszystkie te treningi są łatwo dostępne, nie trzeba się jakoś specjalnie nagimnastykować, żeby je znaleźć?
Ewka też stworzyła swoje 6-minutówki, ale prawdę mówiąc nigdy się za nie nie wzięłam, może dlatego, że jak dla mnie są dosyć kiepskiej jakości - czasem źle widać lub/i słychać co robi. Być może pojawiły się już nowe, ale nie sprawdzałam.
Próbowałam robić z Ewą 6-minutówki - efekt ten sam niestety, czyli zniechęcenie, znudzenie, poczucie że ćwiczenia są za ciężkie. Oczywiście ja to ja, totalny brak kondycji robi swoje, dlatego to, co dla mnie jest ciężkie, dla przeciętnego człowieka pewnie jest spokojnie do zrobienia
Treningi z Mel B są bardzo łatwo dostępne, wystarczy w YouTube wpisać "Mel B" i już wyskakują filmiki z ćwiczeniami
Bardzo Ci dziękuję, czuję się w pełni zmotywowana do zmiany . Ale Michaele też przynajmniej raz przetestuję
.
Edit: Powiedz mi jeszcze czy wcześniej sobie cały program jakoś składasz, żeby już nie robić przerwy czy jednak takie krótkie na zmianę filmiku się pojawiają?
Otwieram sobie po prostu filmiki w osobnych kartach przeglądarki i po kolei odpalam
Tak właśnie myślałam zrobić .
Dzięki Mery
. Sprawdziłam i wydaje się, że mój mail powinien być udostępniony, ale że to tylko technika, to pewnie znów coś nie działa.
Przeszukałam dziś YT i trafiłam na ten sam dokładnie trening, z tym że wciąż mi się ciął i wyskakiwały błędy - nie dałam rady nawet porządnie mu się przyjrzeć, a co dopiero przetestować. Za to widzę, że z Twojego linku działa
. Istotnie wydaje się cięższy, za to jest odrobinę krótszy, a to też jest coś
.
Jest ciezszy, ale znowu po cwiczeniach mam ten usmiech i zadowolenie na twarzy;)
Tez musze sprobowac Mel B.
Dla mnie te5minutowki Ewy tez sa niewykonalne, poprostu mi za duzo obciazaja kregoslup. Choc musze przyznac, ze po stluczce samochodowej mialam problem z kregoslupem i skalpel mi go doprowadzil do dawnej formy;) jednak ja wole dmuchac na zimne;)
Znalazłam już wszystkie filmiki Mel B, zapisałam je na komputerze i skonwertowałam, bo zdarzały mi się problemy z siecią, a wtedy ćwiczenia trzeba przerywać. Dziś mam ambitny plan coś z nich wybrać i przetestować .
Mery, nie dalej jak wczoraj mówiłam mężowi, że kiedy ćwiczę, to zawsze przychodzi taki moment, że zaczynam kląć pod nosem, a przy okazji stwierdzam, że jestem nienormalną kretynką , kiedy jednak skończę, to w gruncie rzeczy nawet nie czuję się zmęczona, za to pojawiające się zadowolenia z siebie jest bezcenne
.
Ja po kilku razach z Ewą, też chętnie spróbuję Mel, bo skalpela naprawdę nie lubię Nie chodzi o to, ze ćwiczenia są ciężkie, ale są nudne i strasznie mnie wkurza jak ona ciągle powtarza "szybciutko"! Nie cierpię tego słowa.
Dziewczyny, a ćwiczycie podczas okresu? Bo nie chciałabym przerywać ćwiczeń, a nie mam specjalnych dolegliwości prócz bólu głowy - ale od czego jest tabletka?
Dziewczyny, a ćwiczycie podczas okresu? Bo nie chciałabym przerywać ćwiczeń, a nie mam specjalnych dolegliwości prócz bólu głowy - ale od czego jest tabletka?
Ja tak, bo - podobnie jak Ty - w czasie miesiączki czuję sie dobrze i nie mam praktycznie żadnych dolegliwości, zatem nie widzę powodu, aby robić przerwę.
ja np robie przerwe podczas okresu, ale cwicze codziennie jak go nie ma. tylko ja mam strasznie intensywny i bolacy. a jakbym jeszcze pocwiczyla to by mnie zalalo totalnie;)
dzis, pewnie przez ten upal tak sie spocilam, ze bylam w totalnym szoku hehehe;)
Olinko, ja tez tak mam;) ze mowie "idiotka, juz przestan to robic, bo wysiadasz" no ale z drugiej strony skoro juz zrobilam 25min to nie dam rady dokonczyc?;) i ta energia po zrobionych cwiczeniach:)
powiem Wam, ze cwicze kilka dni dopiero Michaels, a roznica w cellulicie na nogach OGROMNA! ale fakt, ze teraz przez pogode no i w ogole biore prysznic min 2xdziennie, i za kazdym razem smaruje nogi balsamem, mocno wcierajac go w uda, wiec moze to tez cos pomaga. ale jestem zadowolona:) jak bedzie widac roznice wstawie Wam fotki przed i po;)
Kobietki, tak lekko zaofftopuje. Kupilam wczoraj genialne butki do cwiczen. Skechers flex. Nie sa tanie, ale wygodniejsze niz kapcie i co najwazniejsze, mamy lato a buty w80% sa zrobione z siatki. Dla mnie genialne patrzac na to ze sa do cwiczen i do pracy
uszereguje mi ktoś ćw Ewki wdg rosnącego stopnia trudności??
Skalpel
Skalpel ll
Turbo
Killer
Wydaje mi sie ze kolejnosc jest odpowiednia;)
Otwieram sobie po prostu filmiki w osobnych kartach przeglądarki i po kolei odpalam
Mi się wydaje, że najłatwiej sobie filmiki po kolei dodać na youtubie do playlisty, tak jak się robi z piosenkami. Ja mam swoją playlistę "trening" i tam sobie wszystko powrzucałam, a youtube sam przekierowuje do następnego z kolei filmiku.
Dziewczyny, a ćwiczycie podczas okresu?
Obecnie tak, ponieważ zmieniłam tabletki i już nie mam takich koszmarnych bólów miesiączkowych jak kiedyś. I bardzo mnie to cieszy, bo ile razy próbowałam się poodchudzać, czy zabrać za ćwiczenia to za każdym razem jak mnie dopadał okres to był koniec moich starań. Bo wiadomo, że jak się przez tydzień nic nie robiło to się ciężko na nowo zabrać. Więc jak któraś ma problem z bólami przy tabletkach anty to polecam bezestrogenowe, ogromna ulga.
mery90: wygooglowałam sobie te buty, wyglądają fajnie i wygodnie. Ja mam w podobnym stylu, zdaje się, że się nazywają Nike Flex (nie mogłam ich teraz znaleźć na stronie), też w dużej części zrobione z siatki i dosyć giętkie. Tyle, że używam ich do innych sportów, a z Ewą ćwiczę na bosaka Serio, nie wiem po co komu jakieś specjalistyczne buty, niczego poza matą tak naprawdę do tych ćwiczeń nie potrzeba. Mam tylko jeden jedyny problem: te wszystkie ćwiczenia na boczki, gdzie mamy się opierać na łokciu... Niech mi ktoś powie: czy tylko ja mam jakiś dziwny, wystający łokieć, bo zanim mi się jakakolwiek inna część ciała zdąży zmęczyć to muszę przerwać, bo mnie łokieć boli. Jak się przenoszę na wyprostowaną rękę i mam ciężar całego ciała na nadgarstku to wytrzymuję dłużej, jednak nadal jest to bardzo nieprzyjemne i muszę przerwać zanim się zmęczę w właściwym miejscu
Jakieś rady?
A co do trudności: skalpela II nie próbowałam, więc nie wiem, ale jak dla mnie Turbo jest o wiele bardziej męczące niż Killer. Oba zrobiłam do tej pory tylko raz i po Turbo byłam tak mokra i zmęczona, że nadawałam się tylko pod prysznic. Killer mnie owszem, zmęczył trochę, ale nie jakoś ekstremalnie.
Ćwieczę z Ewką od stycznia. NIe chudnę, ale ciało jest super jędrne, gładie, jakieś takie inne. Dalej jeszcze zmagam się z lekko wystającym brzuszkiem. Ćwiczę 3,4 razy w tygodniu cały trening z gwiazdami + Latin Dance Aerobic Workout z youtube. i wydaje mi się , że po tym tanecznym są lepsze efekty.
Slodko, ja np po Michaels po moze 1,5tyg mam lepsze efekty niz po miesiacu skalpela;) i tez nie sa wcale na poziomie np turbo czy killera. tak samo lajtowe jak skalpel.
Kaisa, przede wszystkim po to, ze jak masz dobry but calkiem inaczej sie cwiczy;) to tak jak ja nie rozumiem po co komu mata do cwiczen;) skoro mozna na podlodze;) ja na boso nie ppotrafie, a te moje buty kupilam glownie do pracy, a ze sie okazaly idealne to tez w nich cwicze;) tez chcialam Nike Flex, ale tutaj niestety cena powala, jednak troche za drogo;)
Slodko, ja np po Michaels po moze 1,5tyg mam lepsze efekty niz po miesiacu skalpela;) i tez nie sa wcale na poziomie np turbo czy killera. tak samo lajtowe jak skalpel.
Kaisa, przede wszystkim po to, ze jak masz dobry but calkiem inaczej sie cwiczy;) to tak jak ja nie rozumiem po co komu mata do cwiczen;) skoro mozna na podlodze;) ja na boso nie ppotrafie, a te moje buty kupilam glownie do pracy, a ze sie okazaly idealne to tez w nich cwicze;) tez chcialam Nike Flex, ale tutaj niestety cena powala, jednak troche za drogo;)
A gdzie moge znaleźć te ćwiczenia MIchaels? Chętnie bym zobaczyła, jakie efekty po nich są. A zalezy mi na szybkich, bo wakacje już tuż tuż, a brzuszek dalej jest?
na youtube, kilka ppostow wyzej wrzucilam link cwiczen, ktore ja robie.
ahhhh typowe:D wszystko na ostatnia chwile, i czlowiek wymaga cudow:P nie lepiej bylo wszystko troche wczesniej?;)
162 2013-06-12 15:22:51 Ostatnio edytowany przez Słodko11 (2013-06-12 15:26:49)
dzięki heh nie wszystko na ostatnią chwile. Tak jak wyżej pisałm już pół roku ćwicze. Całe ciało jest w porząku, tylko ten brzuszek jeszcze. Chciałam przejść na jakąś diete, żeby go usunąć, skoro ćwiczenia niepomogły, no ale niepotrafie sobie niczego odmówić;p A w szczególności piwka w weekend;) A te ćwiczenia Jillian robisz codziennie?
Niee. Srednio 2-3dni i dzien przerwy. Tak zauwazylam ze tak cwicze.
No to moge Ci polecic;) ja na poczatku robilam codzien a pozniej wlasnie tak jak teraz.
Kaisa, przede wszystkim po to, ze jak masz dobry but calkiem inaczej sie cwiczy;) to tak jak ja nie rozumiem po co komu mata do cwiczen;) skoro mozna na podlodze;) ja na boso nie ppotrafie, a te moje buty kupilam glownie do pracy, a ze sie okazaly idealne to tez w nich cwicze;) tez chcialam Nike Flex, ale tutaj niestety cena powala, jednak troche za drogo;)
No widzisz, każdy jest różny Ja bez maty nie mogę, bo mi się podłoga w różne części ciała wbija, mam dość wystające kości niestety, chociaż wcale nie jestem szczupła. Spróbuję następnym razem już w butach, zobaczymy jaka będzie różnica. Ja moje też do pracy kupiłam, ale się tam nie sprawdziły, więc biorę je zwykle na treningi do centrum sportowego. Na cenę wtedy nie patrzyłam, bo pomyślałam, że skoro mam w nich chodzić przez tyle godzin to chyba warto zainwestować. Easy Tone też mam na zbyciu i ich nie używam póki co w ogóle, bo się jeszcze gorzej w pracy sprawdziły
Do czego mogłyby się nadać? Do biegania?
A ja tam ćwicze bez maty i w dodatku na boso. Kupiłam buty sportowe, specjalnie do ćwiczeń, ale źle mi w nich. Może to kwestia przyzwyczajenia. Kiedy byłam dzieckiem, chodziłam na ćwiczenia na kręgosłup, bo miałam skolioze i tam właśnie przyzwyczaili mnie do ćwiczęń bez butów.
mery90 napisał/a:Kaisa, przede wszystkim po to, ze jak masz dobry but calkiem inaczej sie cwiczy;) to tak jak ja nie rozumiem po co komu mata do cwiczen;) skoro mozna na podlodze;) ja na boso nie ppotrafie, a te moje buty kupilam glownie do pracy, a ze sie okazaly idealne to tez w nich cwicze;) tez chcialam Nike Flex, ale tutaj niestety cena powala, jednak troche za drogo;)
No widzisz, każdy jest różny
Ja bez maty nie mogę, bo mi się podłoga w różne części ciała wbija, mam dość wystające kości niestety, chociaż wcale nie jestem szczupła. Spróbuję następnym razem już w butach, zobaczymy jaka będzie różnica. Ja moje też do pracy kupiłam, ale się tam nie sprawdziły, więc biorę je zwykle na treningi do centrum sportowego. Na cenę wtedy nie patrzyłam, bo pomyślałam, że skoro mam w nich chodzić przez tyle godzin to chyba warto zainwestować. Easy Tone też mam na zbyciu i ich nie używam póki co w ogóle, bo się jeszcze gorzej w pracy sprawdziły
Do czego mogłyby się nadać? Do biegania?
Easy tony przede wszystkim nie do codziennego uzytku:D niby modeluja posladki itd itp, ale ja raz je zalozylam na 5h, akurat jak bylam w miescie i powiedzialam NEVER EVER AGAIN!!;) jednak do cwiczen sa niesamowite! wczoraj przyszly mi z polski, dzis w nich cwiczylam, niesamowite uczucie;) ja bym Ci je polecila wlasnie do typowo domowych cwiczen. do biegania i innych nie probowalam, jedynie wlasnie w domu. no i probowalam w nich chodzic w domu, co odradzam;)
nie no jasne, kupujac buty do pracy/cwiczen itd, nie powinno sie oszczedzac, jednak skoro jak juz mowilam, mam easy tony, ktore swoje kosztowaly, te co kupilam tez byly nie tanie, wiec wolalam uniknac wydawania 150e za buty do pracy;) choc jakbym nie znalazla tych swoich pewnie i bym kupila wlasnie te z nike'a;)
Slodko, wydaje mi sie, ze wlasnie to jest powod, ze kiedys cwiczylas na boso;)
Kaisa, sprobuj sobie wlasnie w easy tonach. rewelkka;)
Wczoraj zrobiłam cały trening Jillian Michaels i szczerze to bardziej męczy mnie trening z gwiazdami . Ale po treningu z gwaizdami, nie mam tak napiętych mięśni na brzuchu fajnie Podejmuje sie wyzwania i będe ten trening robić 3 razy w tygodniu przez 6tygodni
Drogie dziewczyny,
dzis zrobilam 4 trening z Ewa. Oto moje wrazenia:
podczas cwiczen strasznie sie meczylam, dotrwalam do konca na granicy wytrzymalosci. Po cwiczeniach nie mialam sily sie ruszyc a przyspieszony oddech mialam dobra godzine po cwiczeniach. Nie mowie juz o tonie potu, jaki sie ze mnie lal, o czerwonej twarzy i potarganych wlosach - koszmar jakis!
Nie wyobrazam sobie, bym mogla przeprowadzic taki trening poza domem, bo bym do samochodu nie wsiadla nie mowiac juz o dojechaniu gdziekolwiek - te cwiczenia mnie tak wykanczaja, ze nie wiem czy wytrwam 1 m-c jak sobie zalozylam.
Musze dodac, ze mam calkiem dobra kondycje - na orbitreku, ktory mam w domu, potrafie jechac 2h i jakos specjalnie sie nie mecze, na rowerze ganiam, na joge chodzilam, na wszelkiego rodzaju aerobiki, stepy, zumby... nic mnie tak nie wykanczalo, po cwiczeniach z Ewa czuje sie jak po przebiegnietym maratonie.
Ewa mowi, ze po treningu poczuje przyplyw energii, a ja tymczasem jestem tak wykonczona, ze mam problem z napiciem sie wody z butelki!!!
Po pierwszym dniu ze zmeczenia poszlam spac zaraz po prysznicu, duzo przed czasem mojego normalnego chodzenia spac.
Czy tylko ja tak mam? Czy to normalne?
(zrobilam: 1 dnia - skalpel 2, 2 dnia - turbo spalanie, 3 dnia trening z gwiazdam, wczoraj odpoczywalami i dzis zaliczylam killera)
Jedno tylko jest na plus: po cwiczeniach zupelnie nie mam ochoty na alkohol, ktory od dluzszego czasu pilam wieczorem (winko lub piwo) - teraz nie mam na niego w ogole ochoty, tylko wode pije, w ilosciach hurtowych.
Napiszcie dziewczyny, czy wy macie podobnie????
Nika, męczyłam się pierwszego dnia, ale wcale nie jakoś drastycznie, a z każdym kolejnym było już tylko lepiej. Trening kończyłam, wyciszałam się i pełna zadowolenia z siebie mogłam pójść pod prysznic, a potem dalej do swoich zajęć. Po pierwszym tygodniu rzeczywiście wyraźnie poczułam przypływ energii i pozytywnego nastawienia do życia, czyli działanie endorfin. Na samym początku miałam lekkie zakwasy, ale one szybko ustąpiły, by więcej już się nie pojawić. Być może Twoim błędem jest to, że niemal od razu zabrałaś się za turbo i killera - to są intensywne, raczej wyczerpujące treningi, do których organizm powinien się przedtem zaprawić.
Tak jak pisałam, tak przetestowałam ćwiczenia Mel B i Michaels. Mel B jest świetna, ćwiczenia mijają bardzo szybko, są zróżnicowane, wydają się efektywne - naprawdę bardzo fajne i przyjemne treningi. Z kolei zaskoczyło mnie, że po zestawie Michaels czuję się mniej zmęczona niż po skalpelu Ewki - Wy też tak macie? Brzucha w ogóle nie czułam, nóg też nie bardzo, więc miałam poczucie jakbym tych mięśni w ogóle nie używała. Wspominałyście, że efekty są świetne (nie wiem tylko czy w utracie wagi, kuracji antycellulitowej czy modelowaniu sylwetki), więc to byłoby idealne rozwiązanie na słabsze dni - stosunkowo krótko, dzięki czemu w miarę lekko, za to efektywnie .
Nawiązując do tematu butów i maty - ćwiczę na macie, ale na boso, w pokoju z dywanem. Na boso jest mi wygodnie, ale bez maty, na gołej podłodze, nie dałabym rady.
Hmmmm Olinko, ja mam efekty troszke lepsze po Michaels niz po Ewie. Zmniejszyl mi sie cellulit, no i wlasnie sylwetka sie modeluje. Ja mam na odwrot, po niej czuje bardziej, ze cwiczylam niz po skalpelu. Ale to moze poprostu zalezy od osoby, nie mam pojecia. Dopiero po jakims czasie sie nauczylam gdzie i kiedy napinac brzuch, a kiedy wypuszczac powietrze, a Ewka mowi kiedy to robic;) moze stad poprostu nie czujesz brzucha??
Ja dzis stanelam na wage, i waze tyle samo co przed zaczeciem cwiczen, i chyba musze dietke wprowadzic, bo mi zalezy i na tym i na tym... choc widze, ze brzuch juz jest mniejszy, boczki znikaja, rece i nogi sie umiesniaja, zalezy mi rowniez na straceniu kg.
tak jak Ci Olinka napisala, poprostu zrobilas wiecej niz jestes w stanie. Zauwaz, ze turbo i killer to sa cwiczenia dla ludzi juz w troche bardziej zaawansowanym stopniu. Nie przeciazaj organizmu. Rob skalpel i ew trening z gwiazdami, a turbo i killera poki co odstaw, bo jak tak dalej pojdzie bedziesz nalezala do osob, ktore krytykuja Ewke za to, ze jej cwiczenia sa zle itd, i ze zle sie po nich czujesz.
Mam nadzieje, ze wybralam odpowiednie miejsce na ten wątek
Otoz, czy ktoras z Was wykonuje jej cwiczenia? Widzi efekty?
Bo ja dzisiaj sie za to zabrałam, i mialam niezla zadyszke:) Ale cos trzeba w koncu ze soba zrobic, wakacje sie zblizaja
Widze duzo zdjec, ale jestem ciekawa czy moze ktoras z Was ma sie czym podzielić w tym temacie:)?
Mam te cwiczenia ale jakoś nie mogę się zebrac za to dostałam je od kolezanki któa cwiczyła codziennie po pół godziny i widziała rezultaty
Jak tam dziewuszki? Cwiczycie mimo upalow? Ja mialam przerwe 3dni bo @ jednak dzis mimo wszystko musialam, brakowalo mi cwiczen i dzis mimo prawoe 40? upalu cwiczylam. Po cwiczonkach zimny prysznic i czuje sie o10lat mlodsza:)
Mery, ćwiczymy, ćwiczymy , natomiast mi łatwiej jest się zmobilizować wieczorem, czyli tak ok. 20.00, a nawet 21.00, kiedy już jest nieco chłodniej, choć i tak pot leje się strumieniem
. Przyznaję jednak, że obecnie bez większych wyrzutów już coraz częściej sobie odpuszczam, ale i tak mniej więcej 3, czasem 4 razy w tygodniu wybieram któryś z treningów i wtedy robię całość, a w pozostałe dni podchodzę do tematu lekko, czyli jakieś 15-20 minut ćwiczeń na te partie ciała, na których najbardziej mi zależy. Kiedy jednak 5 dni pod rząd miałam totalnego lenia, to w przerażeniem stwierdziłam, że od razu widzę tego zgubne efekty. Czyżby ciało tak bardzo przyzwyczajało się do ćwiczeń, że domaga się ich regularnie? Bo że psychika tak, to już wiem...
Ja wlasnie musze rano, najlepiej przed sniadaniem;) jak sie wtedy nie zmobilizuje, to juz w ogole:) wczoraj cyknelam fotki, porownalam z tymi jak zaczelam cwiczyc Michaels, i powiem Wam, ze efekt bardzo zadawalajacy:) jeszcze daleeeeka droga przede mna, nie wiem czy wytrwam, ale mam nadzieje, ze ttak:)
A ja mam niestety problem ze skalpelem Po kilku dniach ćwiczeń zaczęły mnie mocno boleć okolice kości ogonowej. Ćwiczyłam w systemie 2 dni ćwiczeń, dzień przerwy przez dwa tygodnie, ale w końcu musiałam przestać. Mimo, że nie ćwiczę już ponad tydzień boli nadal: czy leżę, czy siedzę. Nawet jak chodzę to czuję ;( Zastanawiam się czy coś źle robiłam? Któraś z Was tak miała? Chciałabym ćwiczyć dalej, ale nie wiem co. Może doradzicie mi, które z ćwiczeń najmniej obciążają dół pleców? Nie musi być Ewa
Bosa, pewnie nie napinalas brzucha w cwiczeniach co lezysz na brzuchu i podnosisz nogi do gory, a to bardzo wazne. i co jest cwiczenie na posladki jedna noga zgieta druga u gory. to sa dwa cwiczenia, gdzie bardzo waznym jest, zeby mocno spiac brzuch, inaczej wlasnie narazasz kregoslup badz kosc ogonowa na bol. i byc moze jak sa cwiczenia ze lezysz na plecach nie "odciagnelas" odpowiednio pupy;) ja sama sie dopiero po tygodniu jakos tego nauczylam, tzn ja staralam sie wspolpracowac ze swoim cialem, bo kiedys juz sobie nadwyrezylam kregoslup cwiczeniami i teraz uwazam.
Zgadzam się z Mery90 . Ewka wyraźnie mówi ,,żeby odciążyć odcinek lędźwiowo-krzyżowy kręgosłupa, mocno napinaj brzuch". Jeśli tego nie zrobisz, to kręgosłup się wygina i zostaje narażony na przeciążenia, a to z kolei powoduje ból. Ja od samego początku bardzo zwracałam na to uwagę i nie odczułam żadnych tego typu dolegliwości.
Mery, ja niestety nie mam fotek, czego bardzo żałuję.
Cześć dziewczyny, nie przeczytałam całego wątku, ale mam nadzieję że się nie powtórze:)
Mam pytanie do ćwiczących z Ewą - czy stosujecie także przepisy, które są na jej stronie FB? Jeśli tak to jakie polecacie/odradzacie? Wydaje mi się że ścisłe trzymanie się tego jadłospisu jest nie dla mnie, bo nie mam czasu na gotowanie Co można zrobić w miarę szybko, albo na 2-3 dni?
Ja do tej pory kilkukrotnie podchodziłam o "metamorfozy", ale efekty miałam marne:( mimo codzinnych ćwiczeń. Myślę, że to wina braku prawdziwego zdrowego odżywiania, bo niestety styl życia sprawia, że często musze zjeść coś szybko, albo wcale.
Od poniedziałku podejmuję więc wyzwanie ćwiczenia + dieta!!!!:) także wszelkie rady mile widziane
Mary, ja sie w ogole nie odchudzam obecnie, tylko cwicze, ale cos innego, kilka postow wyzej pisalam co cwicze. po 3tygodniach mam 2kg mniej, i efekt jest dosc duzy. moja praca tez mi nie pozwala na regularne jedzenie, dlatego z diety zrezygnowalam. staram sie zjesc cos przed praca i po poracy. a ze zaczal sie sezon na arbuzy jem tez ich spore ilosci, teraz jest sezon na owoce, warzywa, wprowadz ich duzo w jadlospis, jakies salatki nie salatki, i powinno byc wszystko ok:)
Ja ćwiczę z Ewą ponad miesiąc,ale ostatnie dwa tygodnie musiałam sobie darować ze względów zdrowotnych.Cwiczyłam prawie codziennie(skalpel),zależało czy mi synek pozwolił:) Od tamtego czasu pozbyłam się 3cm w biuście(niestety,bo i tak był mały),3cm w talii,1cm w pupie i 2cm w udzie.Z wagi zleciało 1,5kg tylko,ale i tak jestem zadowolona,bo centymetry liczą się bardziej.
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi! Gratuluje Wam wyników i szczerze zazdroszczę, bo niestety ja po dwóch miesiącach codziennych ćwiczeń 30-minutowych plus chodzenia wszędzie pieszo miałam zaledwie 3 cm mniej w talii i 2 na wysokości pępka.
Nie jestem gruba, po prostu mam kilka kilo za dużo. Ciało mi się po tych dwóch miesiącach "poprawiło" tzn. było widocznie jędrniejsze, czułam się lżejsza i taka bardziej FIT Ale niestety widocznych efektów nie było. Myślę, że to głównie sprawka genów, bo moja mama całe życie ma problemy z nadwagą mimo w miarę zdrowego stylu życia. Do tego mam policystyczne jajniki i z tego co wiem to również wpływa na problemy z wagą.
Ale liczę, że ścisła dieta mi pomoże, dlatego jak ktoś stosuje przepisy Ewy Chodakowskiej to czekam na jakieś wskazówki
Hej dziewczyny od małego aż do dnia dzisiejszego mam problem z nogami są bardzo grube uda jak i łydki jest to sprawa genetyczne jakie ćwiczenia mogę wykonywać by ich bardziej nie rozbudować? ;/
Bosa, pewnie nie napinalas brzucha w cwiczeniach co lezysz na brzuchu i podnosisz nogi do gory, a to bardzo wazne. i co jest cwiczenie na posladki jedna noga zgieta druga u gory. to sa dwa cwiczenia, gdzie bardzo waznym jest, zeby mocno spiac brzuch, inaczej wlasnie narazasz kregoslup badz kosc ogonowa na bol. i byc moze jak sa cwiczenia ze lezysz na plecach nie "odciagnelas" odpowiednio pupy;) ja sama sie dopiero po tygodniu jakos tego nauczylam, tzn ja staralam sie wspolpracowac ze swoim cialem, bo kiedys juz sobie nadwyrezylam kregoslup cwiczeniami i teraz uwazam.
Pewnie masz rację mery, że za słabo napinałam brzuch, choć wydaje mi się, że robiłam to ze wszystkich sił. Problem pojawił się za 6 czy 7 razem ćwiczeń. Spróbuję jeszcze poćwiczyć, bo miałam teraz ponad tydzień przerwy właśnie ze względu na ten ból. A może na razie po prostu omijać te ćwiczenia na plecach?
No i ponawiam pytanie czy znacie jakieś inne treningi tego typu, które mniej obciążają kręgosłup?
Michaels, link kilka postow wyzej dalam. Tylko omin sobie to cwiczenie gdzie opierasz sie bokiem na wyprostowanej rece i zginasz noge.
Ja już jestem po 6 dniach Jillian Michaels. Ćwiczyłam od poniedziałku do soboty. Wczoraj 20 km na rowerze i dziś to samo. Jutro znowu rower, jeśli będzie pogoda, a w środe znowu Jillian. Brzuch mam napięty , a koleżanka wczoraj powiedziała mi, że bardzo mi się ładne nogi zrobiły. Rzeczywiście, po Jillian są lepsze efekty niż po Chodakowskiej . Dodatkowo zaczęłam od wczoraj diete ryżową, tak, żeby się oczyścić i zgubić z 2-3 kilo.
Wszystko fajnie, ale jak z różnych względów zaprzestanie się ćwiczeń to efekty znikają bardzo szybko, a szkoda...
187 2013-06-28 19:50:23 Ostatnio edytowany przez Olinka (2013-06-29 15:18:36)
KUKU DZISIAJ DOLACZYLAM DO TEGO FORUM W SUMIE ZACZELAM OD WCZORAJ SKALPEL Z EWA LEDWO ZYJE NIE DOSZLAM DO POLOWY NIE MAM JESZCZE MATY ANI BUTOW MUSZE WSZYSTKO KUPIC MOZE KTOS MI PODPOWIE
Pisząc na naszym forum wyłącz, proszę, Caps Lock. Zgodnie z zasadami netykiety słowa pisane dużymi literami oznaczają krzyk. Z góry dziękuję za dostosowanie się do prośby i pozdrawiam, Mod. Olinka
Angell, mata nie jest kompletnie niezbedna do cwiczen, chyba ze tak jak dziewczyna bedzie Ci niewygodnie na podlodze;) ja jestem zwolenniczka easy tonow, polecam, ale jednak podkreslam, ze w nich najpierw trzeba sie nauczyc chodzic, pozniej cwiczyc. nie wiem jak inne, ale chyba najwazniejsze jest, zeby but byl lekki i z miekka podeszfa
ja dzis zaczelam Mel b, zrobilam brzuch i posladki, od 1lipca zaczynam 2tyg z Mel B;) na fb powstalo wydarzenie, i pomyslalam sobie a co mi szkodzi;)
Angell, jeśli nie doszłaś nawet do połowy skalpela, to źle z Twoją kondycją, ale to nic, bo z czasem będzie coraz lepiej, zobaczysz .
Moim zdaniem dopóki nie wyjdziesz poza ten trening (skalpel raczej nie obciąża kolan i stóp), to specjalne buty nie będą Ci koniecznie potrzebne. Zresztą ja do tej pory ćwiczę boso, choć już dawno rozszerzyłam swój zakres. Za to bez maty nie dałabym chyba rady wykonać żadnego ćwiczenia w pozycji na leżąco, bolałyby mnie chyba wszystkie gnaty . Jak widzisz, każda z nas ma inne potrzeby, dlatego proponuję z zakupami się nie spieszyć, bo to w końcu niemały wydatek, a raczej rozeznać czego istotnie będziesz potrzebować.
190 2013-06-29 18:10:05 Ostatnio edytowany przez Olinka (2013-06-29 20:16:48)
DZIEKI ZA RADY ALE SIE USMIALAM Z TEGO ZE SKORO NIE DALAM RADE DO KONCA CWICZYC TO BUTY SA MI NIE POTRZEBNE NO I RACJA !!!! ALE MATE JUZ DZISIAJ KUPILAM BO BEZ TEGO NIE DAWALAM WOGULE RADY TERAZ Z MATA MUSZE JUZ DO KONCA PRZEJSC TEGO SKALPELA POKONAM GO!!!!
Prosiłam już, abyś wyłączyła Caps Lock - jest to bowiem sprzeczne z dobrymi zasadami obecności w sieci. Kolejnym razem niestety będę zmuszona dać Ci oficjalne upomnienie.
Pozdrawiam, Mod. Olinka
Ja na poczatku cwiczylam w normalnych adidasach, miekkich, dopiero jakos po3tyg zainwestowalam w buty;) i osobiscie nie umiem juz cwiczyc w innych;)
ALE SIE USMIALAM Z TEGO ZE SKORO NIE DALAM RADE DO KONCA CWICZYC TO BUTY SA MI NIE POTRZEBNE NO I RACJA !!!!
Oj nie, nie zrozumiałyśmy się . Nie chodziło mi o to, że jeśli nie dajesz rady dojść do końca treningu, to nie potrzebujesz dobrych butów, ale że jeśli będziesz ćwiczyć tylko skalpel, to - moim zdaniem - buty nie są koniecznie wymagane. Tutaj oparłam się na własnym doświadczeniu, bo ja spalpel ćwiczyłam i wciąż ćwiczę na boso.
Mery, nie wiem jak Ty, ale ja mam coraz większego lenia i coraz bardziej potrzebuję motywacji, dlatego chyba poszukam wspomnianego wydarzenia z Mel B
. Ogólnie bardzo lubię jej zestawy, tym bardziej, że zawsze bardzo szybko mijają mi kolejne minuty.
https://www.facebook.com/events/169021563278605/ prosze bardzo Olinko:)
powiem Ci, ze mi sie czasami tez nie chce. tez musze sie motywowac. jednak jak juz widze,ze cwiczenia mnie nudza, to zmieniam;) Michaels juz tez mnie troche znudzila, wiec od wczoraj robie Mel B;) dzis nprano nie zrobilam cwiczen(wczoraj wyczerpujaca noc;) ) i mimo, ze w pracy byl sajgon, zaraz zabieram sie za cwiczonka;) dzis jeszcze tez tylko pupa i abs, od jutra juz bede sie stosowala programu z wydarzenia, ktory Ci podalam;)
Ćwiczyłam z Chodakowską prawie 2 miesiace i ujędrnil mi sie tylko tylek i rozrosly mięsnie-to tyle.Zaczęlam od skalpela,ktory to prawda-jest nudny i monotonny.Potem przeszłam do turbo.Pisalam do niej na facebooku,zeby pomogla mi dobrać ćwiczenia,ale nie odpisala wcale mimo tego,ze tak się zarzeka,ze odpisuje wszystkim.Wkurzylam się i przestawilam na Mel.B i nie dość,ze trening jest wydajny to i wesoly.
Jednak na każdego dziala coś innego-na innych Chodakowska a na jeszcze innych silownia lub zumba.Grunt,zeby w ogole ćwiczyć i efekty zawsze będą:) A z kim to juz nieważne:)
Mery, bardzo Ci dziękuję . Już się przyjrzałam o co chodzi i chyba też dołączę
. Zauważyłam, że - podobnie zresztą jak Ty - kiedy zmieniam ćwiczenia, to bardziej chce mi się chcieć, a największego lenia mam, kiedy któregoś dnia sobie odpuszczę, bo wtedy zamiast się zmobilizować, to kolejnego też kusi - w ubiegłym tygodniu tak miałam aż cztery dni pod rząd
. Właściwie spokojnie mogłabym już przestać, ale przyzwyczajenie jednak robi swoje, poza tym wiem, że zacząc od nowa będzie trudno. No i nie ukrywam, że kiedy widzi się efekty, to jest to największa mobilizacja - w końcu za miesiąc wybieram się na urlop, więc plaża będzie moja
.
Grunt,zeby w ogole ćwiczyć i efekty zawsze będą:) A z kim to juz nieważne:)
Otóż to . Zimą prawodziłam tak siedzący tryb życia, że po prostu musiałam zacząć coś ze sobą robić, w przeciwnym razie jeszcze trochę i chyba stawy zaczęłyby mi skrzypieć
.