Portale randkowe mają jedną dobrą cechę. Teoretycznie wskazują nam osoby, które kogoś szukają, są samotne (to też nie zawsze). I na tym się to kończy. No... może jeszcze pozwalają zagadać tym nieśmiałym, którzy by nigdy nie zagadali np. na ulicy. A reszta to są już minusy. Sam kiedyś korzystałem z takich portali i umówiłem się z kilkoma dziewczynami. Jedynie dwie wyglądały tak samo jak na zdjęciu a reszta to masakra. Zdjęcia dodane sprzed 5 lat i 15 kilogramów, inny kolor włosów. Żeby nie było, że patrzę tylko na wygląd.... Również informacje o osobie były często nieprawdziwe. Jedna miała napisane, że nie pali papierosów a na spotkaniu wyciąga fajkę, wychodzi i pali ! Faceci też pewnie nie są lepsi. Dlatego teraz jakbym miał konto na takim portalu to zwracałbym uwagę na ilość zdjęć (im więcej tym lepiej - ale z różnych okresów), żeby zdjęcie było też całej sylwetki a nie tylko "słit focia" rączką z góry a na spotkaniu się okazuje,że grube nogi i wielka dupa. I lepiej umawiać się jak najszybciej (tzn po kilku rozmowach) bo później albo osoba usuwa profil albo się nudzi rozmowami. Na szczęście teraz nie korzystam z takich portali. Zaczepiam dziewczyny na ulicy i walę prosto z mostu
Plusów odnośnie portali randkowych nie widzę żadnych.
Dziewczyny na takich portalach są przeważnie dla zabicia czasu, ewentualnie chcą pochwalić się koleżankom ile to nie mają odwiedzin profilu, ale nawet jak uda się nawiązać jakiś kontakt to owe panny pisały do mnie w taki sposób że mimo iż zawsze jestem rześki to potrafiły mnie tak zanudzić że już oglądanie pszczoły jak lata jest ciekawszym zajęciem.
Randkę miałem tylko jedną ale trudno nazwać to randką bo dziewczyna mnie olała, a co do facetów na tych portalach to są jeszcze gorsi, przez przypadek zalogowałem się na konto siostry i na 200 wiadomości miała tak z 198 propozycji seksu, no normalnie żenada i sto metrów mułu.
Owszem są tam jakieś nieliczne dziewczyny co faktycznie kogoś szukają ale jak moja wiadomość ma się przebić przez milion dwuznacznych propozycji?! Nie da się, więc szansa że się kogoś pozna na portalu randkowym jest taka sama jak wygranie w totka.
198 2014-04-13 13:55:08 Ostatnio edytowany przez Marti83 (2014-04-13 14:03:30)
No to ja w tego totka wygrałam ;-) dwa lata temu poznaliśmy się przez bardzo popularny portal randkowy, za parę miesięcy ślub :-) Mało tego, poznałam tam taką osobę jakiej konkretnie szukałam:-) Bardzo ważne są informacje zawarte w profilu. Nie można pisać ogólników tylko konkrety. Ja dokładnie określiłam jakie mam cechy, jak spędzam czas, czego oczekuję od drugiej osoby. Mój narzeczony mówi, że właśnie takie konkrety go zachęciły, a dodatkowo brak błędów ortograficznych ;-)
No to ja w tego totka wygrałam ;-) dwa lata temu poznaliśmy się przez bardzo popularny portal randkowy, za parę miesięcy ślub :-) Mało tego, poznałam tam taką osobę jakiej konkretnie szukałam:-)
To gratuluje i życzę szczęścia
Tom94 masz sporo racji, ale mimo to portale randkowe istnieją. Jasne, że żerują na tych którzy myślą że znajdą miłość a takich nie brakuje. Pewnie z biegiem lat coraz więcej ludzi będzie się przez nie poznawać bo już dzisiaj siedmiolatki chodzą do szkoły ze smartfonami i takie relacje będą się tworzyły. Dziewczyny na bank otrzymują setki wiadomości i pewnie 90% to propozycje seksu. Ja chociaż jestem dość przystojnym facetem to wiadomości dostaję bardzo mało a jeśli już to od takich dzierwczyn, za którymi bym się na ulicy nawet nie obejrzał. Lepiej jest poznać kobietę na mieście w miejscu publicznym. Przynajmniej widzimy jaka jest na codzień (w ten jeden dzień a nie najlepsza fotka w życiu na której wygląda ładnie. Myślę Tom94, że jak którejś się zachce wieczorem przed snem odczytać Twoją wiadomość i będzie to jedna na sto bez propozycji seksu, to masz szanse
A ja i tak jestem zdania, że atrakcyjna kobieta w ogóle się nie musi rejestrować na takich portalach bo jest na tyle przyciągająca że zawsze jakiś facet się nią zainteresuje. Ale jak w każdej dziedzinie wyjątek potwierdza regułę i może komuś się poszczęści.
Ja przez te portale poznalem 4 fajne dziewczyny. Oczywiscie musialo mi sie z nimi dobrze rozmawiac (na moim poziomie), by pozniej sie spotkac.
Do dzis z trzema utrzymuje kontakt, a jedna zagaduje mnie co kilka miesięcy. I niczym sie nie różniły od rozmowy w internecie czy z wyglądu. Trafiłem? Nie sądze. Po prostu umiem wybadać teren.
202 2014-04-13 16:40:34 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2014-04-13 17:28:03)
Kiedyś nie wierzyłam że miłosć przez internet jest możliwa. Myślę ze wiekszość zależy od uczciwości obu stron. Poznałam swojego obecnego partnera na portalu randkowym - spam Fakt ze dosc szybko zdecydowaliśmy się na spotkanie na żywo, na pewno było z tym pierwszym spotkaniem sporo stresu.. i wielka ulga kiedy powoli się poznawaliśmy i okazywało się ze treść naszych internetowych rozmów zaczęła potwierdzać się w realu.
Ja zarejestrowałam się na 1 portalu. Nawet niedawno spotkałam się z kimś stamtąd. Niestety totalne rozczarowanie. Przez Internet gość bardzo poukładany, zabawny, myślący o przeszłości. A na żywo? Totalnie porażka. Przyszedł ktoś z zaburzeniami psychicznymi. Miałam wrażenie, że w ogóle mnie nie słuchał, a jeśłi już to napewno nic nie rozumiał. Zniechęciłam się bardzo.
204 2014-04-13 20:15:56 Ostatnio edytowany przez Remi (2014-04-13 20:18:31)
Jakieś 5 lat temu portale randkowe były sensowne, bo dużo można było poznać osób i to konkretnie o sobie piszących. Na gg na 5 numerów chybił trafił aż 4 kobiety odpowiadały, z czego 3 szło namówić na dłuższą pogawędkę. Potem nadszedł czas komercyjnych portali, smartphonów, fotki.pl i wszech obecnych gimbów t.j. dzieciaków z gimnazjum. Dziś naprawdę ciężko kogoś na portalu randkowym poznać, bo cała kultura jaka była kiedyś zamieniła się na paradę seks ofert małolatów oraz zboków i słitfoci. Normalny, przystojny, rozmowny facet nawet, na dziś niezwykle ciężko przebije się przez to całe paskudztwo. Gimby i zboczeńcy skutecznie swoimi propozycjami pozbawiają normalnych facetów szans. Bo żeby mieć szansę to chyba by trzeba z 1000 kobiet zagadnąć, a który normalny facet ma na to czas i chęci???
Kiedyś takie portale to była szansa dla nieśmiałych, dla ludzi samotnych, dla ludzi którzy nie mieli innej możliwość. Dziś nieśmiały facet nie ma absolutnie żadnych szans na takowym portalu.
205 2014-04-13 20:17:33 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-04-13 20:18:03)
Spokojnie, ja nie jestem 'normalny' ani super przystojny, a na 20 prób spokojnie z jakąś jedną nawiąże dłuższą rozmowę, a na 30 spotkam sie na pewno. Jednakże czas mam.
Jakieś 5 lat temu portale randkowe były sensowne, bo dużo można było poznać osób i to konkretnie o sobie piszących. Na gg na 5 numerów chybił trafił aż 4 kobiety odpowiadały, z czego 3 szło namówić na dłuższą pogawędkę. Potem nadszedł czas komercyjnych portali, smartphonów, fotki.pl i wszech obecnych gimbów t.j. dzieciaków z gimnazjum. Dziś naprawdę ciężko kogoś na portalu randkowym poznać, bo cała kultura jaka była kiedyś zamieniła się na paradę seks ofert małolatów oraz zboków i słitfoci. Normalny, przystojny, rozmowny facet nawet, na dziś niezwykle ciężko przebije się przez to całe paskudztwo. Gimby i zboczeńcy skutecznie swoimi propozycjami pozbawiają normalnych facetów szans. Bo żeby mieć szansę to chyba by trzeba z 1000 kobiet zagadnąć, a który normalny facet ma na to czas i chęci???
Kiedyś takie portale to była szansa dla nieśmiałych, dla ludzi samotnych, dla ludzi którzy nie mieli innej możliwość. Dziś nieśmiały facet nie ma absolutnie żadnych szans na takowym portalu.
Jak to nie ma szans? Nie wszystkich interesują sweet focie. Mam konto na portalu randkowym, nie interesują mnie propozycje od zboczeńców, a tych normalnych facetów jest tam jak na lekarstwo.
Ale wiem, że można poznać tam kogoś normalnego. Ciężko, ale można.
Spokojnie, ja nie jestem 'normalny' ani super przystojny, a na 20 prób spokojnie z jakąś jedną nawiąże dłuższą rozmowę, a na 30 spotkam sie na pewno. Jednakże czas mam.
Zgadzam się, ale najpierw trzeba stworzyć dobry profil, mieć niezłe foto, zapłacić najczęściej za portal, mieć gadkę niezłą lub doświadczenie.
Ja też mam podobną skuteczność, ale załóżmy, że na 100 kobiet jakieś 4 się pozna na rozmowę i może i tak po paru gadkach nic nie wyjść. I co wtedy? Strata czasu, kasy, produkowania się i zero efektu...
Człowiek pracuje ciężko, przychodzi zmęczony do domu, wskakuje na portal a tam same słitfocie, opisy koszmarne kobiet i nie wiadomo do jakich piękności z 30 napisać...
Remi napisał/a:Jakieś 5 lat temu portale randkowe były sensowne, bo dużo można było poznać osób i to konkretnie o sobie piszących. Na gg na 5 numerów chybił trafił aż 4 kobiety odpowiadały, z czego 3 szło namówić na dłuższą pogawędkę. Potem nadszedł czas komercyjnych portali, smartphonów, fotki.pl i wszech obecnych gimbów t.j. dzieciaków z gimnazjum. Dziś naprawdę ciężko kogoś na portalu randkowym poznać, bo cała kultura jaka była kiedyś zamieniła się na paradę seks ofert małolatów oraz zboków i słitfoci. Normalny, przystojny, rozmowny facet nawet, na dziś niezwykle ciężko przebije się przez to całe paskudztwo. Gimby i zboczeńcy skutecznie swoimi propozycjami pozbawiają normalnych facetów szans. Bo żeby mieć szansę to chyba by trzeba z 1000 kobiet zagadnąć, a który normalny facet ma na to czas i chęci???
Kiedyś takie portale to była szansa dla nieśmiałych, dla ludzi samotnych, dla ludzi którzy nie mieli innej możliwość. Dziś nieśmiały facet nie ma absolutnie żadnych szans na takowym portalu.
Jak to nie ma szans? Nie wszystkich interesują sweet focie. Mam konto na portalu randkowym, nie interesują mnie propozycje od zboczeńców, a tych normalnych facetów jest tam jak na lekarstwo.
Ale wiem, że można poznać tam kogoś normalnego. Ciężko, ale można.
Jest ich jak na lekarstwo bo zostali skutecznie wyautowani przez zniechęcenie do owych portali. A winą za zniechęcenie jest przeistoczenie się mentalności młodzieży, że każdą o seks warto by zapytać albo powkręcać. Tak samo kobiety, nawet nie wiesz ile z nudów tam wchodzi...Mnóstwo.
209 2014-04-13 20:31:45 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-04-13 20:33:57)
Jeszcze nigdy z płatnego portalu nie korzystałem. Gadke mam niezłą akurat, tyle że najgorzej jest zacząć i stworzyć wspólne porozumienie. Inaczej rozmowa jest taka drętwa, sucha. Techniki wyparcia tego jeszcze nie opanowałem, bo miałbym sporo więcej spotkań na koncie.
A strata czasu to fakt, tylko, że my i tak tracimy czas zawsze. Jak nie na to, to na tamto. Oglądanie telewizji po pracy zastępujemy "poszukiwaniami" na portalu i jednak wychodzi to lepiej, niż leżąc i oglądając coś na co NIE MAMY wpływu.
A opisy kobiet to osobny temat. Najczęściej skopiowane i nie mającego żadnego potwierdzenia z tym kim ta kobieta jest.
Z tymi pięknościami to też jest problem bo najczęściej są agresywne, wulgarne i jeszcze pamiętam taką sytuację, kiedy nie napisałem komplementu czy dobrego słowa o niej to napisała że raczej nie jestem mężczyzną, bo powinienem chcieć jej usługiwać i zaproponować umilenie czasu...
A co do tego, że większość wchodzi z nudów to prawda. Potem narzekają na propozycje seksu czy generalizują, że raz spotkały kogoś kto kłamał i opisywał siebie inaczej jak jest to na pewno pozostali faceci są tacy sami. To też takie narzekacze na wszystko wokół tylko nie na samych siebie, bo by lepiej selekcjonowały. A niby kobiety umieją testować? To raczej ja testuje je...
Jakby wchodziły by kogoś naprawde znaleźć, to rozmowa by się toczyła, bo by w niej uczestniczyły. A tak? Czekają na grom z jasnego nieba. Od razu chemii chcą.
Thepass ty masz dobrą gadkę to i szanse masz, ten ze słabą gadką i nieciekawy wizualnie nie ma żadnych szans.
Poza tym, to że kobiety narzekają że jest tylu zboków to po trosze hipokryzja. Wiesz czemu? Znam pewien tekst po którym tak 40 procent kobiet się odzywa. Brzmi on - A czy w grę wchodzi seks?
On działa skuteczniej niż wymyślanie gadek na dzień dobry. Bo możesz wymyślać super teksty i być spławiany po 1 zdaniu często. Dla tych mniej odpornych nie dziwię się, że to frustrujące bardzo.
Ale tak to jest, im mniej "mocy" masz tym możesz sobie porozmawiać z gorszymi egzemplarzami. Nie będe tutaj mówił, bo dziewczyny które naprawde slabo wyglądają (najczesciej otyłe bądź takie "wiejskie dziołchy") zagadują co rusz i można nimi kręcić jak sie chce w ogóle nie angażując sie w rozmowę. Dlatego wygląd znaczy bardzo, bardzo wiele. Inaczej jednak trzeba nadrabiać gadką, bo w necie nie zaprezentujesz niczego innego.
Tzn na ten tekst który napisałeś kobiety sie odezwą, ale co z tego? Raczej nic ciekawego z tej rozmowy nie wyniknie, jeśli ona tego nie chce.
Bardzo sie dziwie ludziom, którzy nie umieją być odporni nawet w internecie. Jeśli tu nie potrafią, to jak oni mają twarzą w twarz z kimś rozmawiać? Ja każde "odrzucenie" czy spławienie, a nawet kłótnie bo zdarzają się takie że obrażają, wyzywają - traktuje z humorem. Mowie sobie, że widocznie za głupia jest by umieć rozmawiać, księżniczka i do tego w ogóle nie w moim typie, jesli sie tak na start zachowuje. Czym tu sie przejmowac? Jakas nisza społeczna i niech znika z powierzchni ziemi.
Wczoraj miałem taką sytuacje, że dziewczyna do mnie się odezwała sama. Widziałem że kilka dni wczesniej miała ustawione "w związku" i stąd ją zapamiętałem (z resztą charakterystyczne oczy). Pytała czemu nie napisałem sam, to mówie, że miała wpisane, że zajęta. Mówi, że to pomyłka i uwaga - dała mi swoj numer telefonu sama od razu! Ja mowie, że na razie nie będzie mi potrzebny, ale to miło że podała. To zaczęła straszyć, że to telefon jej narzeczonego i mam przestać ją nękać. Tępota nie zna granic
Wczoraj miałem taką sytuacje, że dziewczyna do mnie się odezwała sama. Widziałem że kilka dni wczesniej miała ustawione "w związku" i stąd ją zapamiętałem (z resztą charakterystyczne oczy). Pytała czemu nie napisałem sam, to mówie, że miała wpisane, że zajęta. Mówi, że to pomyłka i uwaga - dała mi swoj numer telefonu sama od razu! Ja mowie, że na razie nie będzie mi potrzebny, ale to miło że podała. To zaczęła straszyć, że to telefon jej narzeczonego i mam przestać ją nękać. Tępota nie zna granic
Hahaha, zabawne. Jestem w lekkim szoku.
Ja kiedyś poznałem taką, byłem pełen nadzieji, ale podczas rozmowy się pytała gdzie pracuję i ile zarabiam, a potem że ma chore dziecko i potrzebuje pomocy finansowej, dobrze że choć Polka a nie jakaś Tatiana...
213 2014-04-13 21:17:59 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-04-13 21:19:31)
Ale dobrze, że sie przyznała do tego wszystkiego, a nie jakoś tam kręciła, by wyciągnąć wszystko od Ciebie zatajając swój status. Jeśli chodzi o kobiety z dziećmi (bo o nich wcześniej zapomniałem wspomnieć) to też z nimi bardzo prosto się rozmawia. Często zgadzają się na wszystko, byle chcieć je z dziećmi, choć oczywiście zawsze pytają czy mam jak je utrzymać.
Teraz po prostu zablokowałem sobie możliwość podglądania wszystkich, które mają już dzieci i dlatego o nich zapomniałem.
A co do tamtej dziewczyny z wczoraj, to własnie kto wie - moze chciała sama seksu, jakiejs przygody by zdradzić narzeczonego. Nie wiem. Mogłem sobie zapisać numer to bym zadzwonił i zobaczył czy na pewno rozmawiam z dziewczyną.
Zniechęcenie zniechęceniem, ale jeśli ktoś naprawdę chce kogoś poznać- nie ucieknie tak łatwo. Nie można generalizować.
Jeśli ktoś zaczyna rozmowę od komplementów, które najczęściej brzmią "śliczna, popiszemy?"- to zdecydowanie nie moja bajka. A zagadanie nie jest wcale takie trudne. Jeśli dziewczyna jest wartościowa napisze coś o sobie w swoim profilu. Wtedy łatwo zacząć rozmowę, zaczepić o coś.
Kobiety z dziećmi to inny temat. Ich jest mnóstwo. Szukają swojej drugiej szansy. A mężczyzn (z reguły takich, którzy w "normalny" sposób nie zdobędą kobiety) którym nie przeszkadza, że kobieta ma już dziecko, nie brakuje. Choć większość z nas jednak myślę nie zdecydowałaby się na związek z taką kobietą. Pokutuje przekonanie, że taka pani jest po przejściach, że szuka frajera. Często tak jest chociaż na pewno zdarzą się fajne dziewczyny, którym ktoś zmarnował życie i próbują je odbudować.
Zniechęcenie zniechęceniem, ale jeśli ktoś naprawdę chce kogoś poznać- nie ucieknie tak łatwo. Nie można generalizować.
Jeśli ktoś zaczyna rozmowę od komplementów, które najczęściej brzmią "śliczna, popiszemy?"- to zdecydowanie nie moja bajka. A zagadanie nie jest wcale takie trudne. Jeśli dziewczyna jest wartościowa napisze coś o sobie w swoim profilu. Wtedy łatwo zacząć rozmowę, zaczepić o coś.
A właśnie te "piękne" bardzo tego potrzebują.
Możesz mnie nauczyć jak zagadywać. Niestety jak kobitka w profilu nic nie ma, to nie ma nawet punktu odniesienia.
Jedna pamiętam do której pisałem miała wpisane tak "Nie jestem inteligentna, piękna i bogata. Nikogo też nie szukam. Ale może Ty szukasz mnie?".
I zacząłem rozmawiać o jej opisie, że dzięki temu się wyróżniła itd.
Większość jednak ma pustke. Imię, data urodzenia, status związku. Czasem jakaś cecha charakteru jest wpisana (ale nie bardzo też chcą o tym pisać, lub opiszą tak sucho i koniec rozmowy) + oczywiście zdjęcia.
A właśnie te "piękne" bardzo tego potrzebują.
Możesz mnie nauczyć jak zagadywać. Niestety jak kobitka w profilu nic nie ma, to nie ma nawet punktu odniesienia.
Jedna pamiętam do której pisałem miała wpisane tak "Nie jestem inteligentna, piękna i bogata. Nikogo też nie szukam. Ale może Ty szukasz mnie?".
I zacząłem rozmawiać o jej opisie, że dzięki temu się wyróżniła itd.
Większość jednak ma pustke. Imię, data urodzenia, status związku. Czasem jakaś cecha charakteru jest wpisana (ale nie bardzo też chcą o tym pisać, lub opiszą tak sucho i koniec rozmowy) + oczywiście zdjęcia.
Hehe to teraz wyszło, że nie jestem piękna
To zależy kogo szukasz. Tak jak napisałam- wartościowa dziewczyna napisze coś o sobie, wiec będziesz miał o co zagadać.
Mnie np. nie interesuje większość, a ten jeden, jedyny.
Ale za to możesz być śliczna, szczególnie dla tego jednego i jedynego.
No jak kogo szukam? Chyba powinnas juz coś o mnie wiedzieć, czytając co i jak piszę.
Wiem, piękno to pojęcie względne Zresztą, jakąś ropuchą nie jestem, więc nie narzekam
Dużo nie czytałam, jeszcze nie zdążyłam się zorientować. Nie rozumiem tylko dlaczego na siłę chcesz zagadywać do ślicznych dziewczyn, które mają pusty profil.
Bo są śliczne i chce je poznać? Naprawde znaleźć taką, która ma uzupełniony profil to jak znaleźć igłe wiadomo w czym.
Nie robiłem statystyki, ale w przeciągu całej kariery na portalach widziałem takich może 5! Reszta - czyli pewnie z 1000 nie miała nic lub znikome.
Dlatego co mnie moze przyciągnać? Tylko wygląd. Z tymi "mniej ślicznymi" też chętnie sie poznaje, więc akurat nie jest to pełny wyznacznik.
A na start pytać o jej wartości życiowe, pasje, co robi by się nie nudzić, czy jest i z czego jest zadowolona/szczesliwa - uznaje za dziwnego/nudnego.
Ech.. to w takim razie nie pomogę
A jaki jest tego powód?
Nie jestem śliczną kobietą, która ma pusty profil, więc po prostu nie wiem, czego takie kobiety oczekują
224 2014-04-14 00:35:37 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-04-14 00:37:28)
Ale mi naprawde nie chodzi tylko o takie. Mi chodzi o sposoby zagadywania do jakichkolwiek, które nie mają nic o sobie wpisane poza zdjęciami...
W gruncie rzeczy tak można odpowiedzieć do każdej z osobna. Przeciez nie wiemy która czego oczekuje. I stąd pewnie nic nie wychodzi.
Np jak moglbym do Ciebie zagadać? Oczywiscie nie odnosząc się do sytuacji z forum.
225 2014-04-15 14:05:35 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2014-04-15 16:13:30)
Samo bycie na portalu randkowym to nie wszystko. Jest kilka ciekawych, gdzie są rozsądni ludzie, którzy chcą kogoś poznać na dłużej, a nie tylko szukają romansu. Mi pomogła moja psycholog odnaleźć się na takim portalu, która jest też kołczem więc potrafi doradzić - spam, ma stronę internetową, można poszukać. Kilku fajnych facetów poznałam dzięki portalom randkowym...Chodzi o to, aby nie pisać "jestem jaka jestem' czy "nie zmienię się dla nikogo". To odstrasza. I nie dawać zdjęć w bikini czy wyzywających jeśli chcecie by ktoś sensowny pisał.
Ale mi naprawde nie chodzi tylko o takie. Mi chodzi o sposoby zagadywania do jakichkolwiek, które nie mają nic o sobie wpisane poza zdjęciami...
W gruncie rzeczy tak można odpowiedzieć do każdej z osobna. Przeciez nie wiemy która czego oczekuje. I stąd pewnie nic nie wychodzi.
Np jak moglbym do Ciebie zagadać? Oczywiscie nie odnosząc się do sytuacji z forum.
Trochę myślałam nad tym, jak mógłbyś do mnie zagadać.. aż w międzyczasie dostałam fajną wiadomość!
"Hej bardzo konkretny i klarowny opis Twojej osoby.. mało tu takich. Mam wrażenie, że jesteś interesującą kobietą. Chętnie Cię poznam o ile nie jesteś seryjną morderczynią lub łamaczką męskich serc. Widzę, że jesteś wielką miłośniczką gór. Co najbardziej podoba Ci się w Tatrach? "
To było skierowane do mnie i nawet całkiem fajne
Noo konkretnie zaczął trzeba przyznać. Szkoda, że musiałaś cytować, a nie wiedziałaś co na Ciebie może zadziałać od razu.
Jest tyle różnych rzeczy, które mogą na mnie zadziałać, że wierz mi- nie da się wszystkiego zapamiętać. To musi być to "coś".
Tyle tego wszystkiego, aczkolwiek nic konkretnego od Ciebie. Uniwersalne to coś zawsze i wszędzie
To ja jeszcze jedną kwestię poruszę: moim zdaniem każdy i tak ma już wyrobione zdanie na temat portali i jedni będą z nich korzystać i może uda im się kogoś sensownego znaleźć, a inni nie będą korzystać i będą krytykować portale. Z doświadczenia wiem, że najgłośniej krytykują takie portale osoby, które nigdy na żadnym nie założyły konta. Tak jest przynajmniej wśród moich znajomych. Po prostu opierają się na stereotypach, że na portalach nikt sensowny nie szuka, jedynie desperaci i desperatki. Trochę nie pasuje to do mojego doświadczenia z portali, bo spotkałam tam naprawdę wiele ciekawych osób. Ale przecież nikogo nie będę namawiała, każdy ma swój rozum, swoje poglądy, swoje racje. Jak ktoś woli w realu, to ok, ja wolę dać sobie dodatkową szansę i próbować swoich sił także w internecie. I skoro ja nie krytykuję tych, którzy nie korzystają z portali, liczę, że nikt nie będzie mnie krytykował tylko dlatego, że korzystam z portalu. A
to jakie są szanse na znalezienie poważnego partnera? Jak w to już w życiu, nigdy nie masz pewności. Mi się udało i dlatego mam pozytywny stosunek do md, innym może się nie udało, to będą krytykować i narzekać. Jedynie dziwi mnie, że temat portali randkowych wzbudza takie kontrowersje i liczne dyskusje na forach. Czemu nie ma tak wielu wątków na temat nieudanych randek z facetami poznanymi np. na dyskotece?
Ja sie moze wypowiem mojego meza poznalam przez portal badoo na serio;) kolezanka mo zalozyla konto jak bylam zalamana rozstaniem i po kilku miesiacach z ciekawosci i nudow pisalam z paroma facetami. Moj maz byl jedynym do ktorego pierwsza napisalam i jakos dziwnie mnie ciaglo jak w filmach
pisalismy zadko raz w tygodniu po jednej bardzo dlugiej wiadokosci, nie traktowalam tego powaznie bo byl w uk. Napisal ze wraca w czerwcu i naprawde wrocil bylam w wielkim szoku. Wlasnie obchodzimy rok po slubie, mamy polroczna coreczke tak wiec ja jestem przykladem ze portale czasem lacza ludzi;)
Jak widzę, że portale randkowe to jakaś pomyłka, wcale ludzie nie chcą się poznać. Nie wiem, czy brak języka czy palców aby odpisać. Albo kobiety same nie wiedzą czego chcą.
Ale dobrze, że sie przyznała do tego wszystkiego, a nie jakoś tam kręciła, by wyciągnąć wszystko od Ciebie zatajając swój status. Jeśli chodzi o kobiety z dziećmi (bo o nich wcześniej zapomniałem wspomnieć) to też z nimi bardzo prosto się rozmawia. Często zgadzają się na wszystko, byle chcieć je z dziećmi, choć oczywiście zawsze pytają czy mam jak je utrzymać.
Teraz po prostu zablokowałem sobie możliwość podglądania wszystkich, które mają już dzieci i dlatego o nich zapomniałem.A co do tamtej dziewczyny z wczoraj, to własnie kto wie - moze chciała sama seksu, jakiejs przygody by zdradzić narzeczonego. Nie wiem. Mogłem sobie zapisać numer to bym zadzwonił i zobaczył czy na pewno rozmawiam z dziewczyną.
Przepraszam bardzo, jestem kobieta z dzieckiem, ale co to znaczy ze zgodzę sie na wszystko aby tylko mnie chcieć ?
Facet jest frajerem jesli mnie nie będzie chciał , jestem samotna matka, sama sie utrzymuje i moje dziecko, nawet bez pomocy alimentacyjnej od taty córki.
Pracuje, prowadzę dom, mam czas na moje pasje, a mezczyzna to musi MNIE chcieć , a nie ja jego.
A dziecko uważam tylko za zaletę. Skorzystałam z takiego portalu bo nie jestem typem imprezowiczki, prace mam raczej w środowisku kobiecym, a poza tym wiadomo ze romanse z kolegami w pracy to nie jest najlepszy pomysł , wiec taki portal jest idealnym miejscem gdzie mogę kogoś poznać i poznałam i to On o mnie zabiega.
U mnie jest krótko , jak sie coś nie podoba to drzwi zamykają sie z drugiej strony.
Wiec nie rozumiem czegoś takiego ze jak kobieta ma dziecko to juz pozostaje jej całkowita desperacja i brać co jest.
To juz lepiej być samej.
Nie mowie, ze wszystkie takie są, tylko często (i oczywiscie tylko te, które probowaly wejsc ze mną w kontakt).
235 2014-05-03 16:26:02 Ostatnio edytowany przez antykobieta (2014-05-03 17:22:42)
W chwili obecnej dużo pracuję i to praktycznie jedyna możliwość, by kogoś poznać. Po 30-tce kończą się już imprezy, szkoła, studia, gdzie łatwo kogoś nowego poznać. Nie potwierdzam narzekania, że trudno z kimś nawiązać kontakt. Zależy co i jak się pisze. Z ciekawości założyłem sobie konto kobiece, żeby zobaczyć co faceci piszą. Wiadomości były po prostu żałosne, niektóre to widać, że wysyłane hurtem do wszystkich. Propozycji seksualnych wcale nie było dużo, może kilka procent - narzekające na to kobiety chyba chcą się w ten sposób dowartościować. Większość maili była od słodkich miśków, których trzeba by przytulić, żeby się nie rozpłakali. W dodatku zero inwencji, 90 wysyłanych maili nawet nie miało tematu (zbyt trudne zadanie). W chwili obecnej, jak zaczepiam kobietę, to w 2/3 przypadków dostaję odpowiedź, z czego 2/3 bez problemu daje się namówić na spotkanie. Więc wcale nie jest tak źle, jak piszecie. Problemem dla mnie raczej jest to, że nawet na te spotkania nie mam za bardzo czasu.
Jednak jest i tak, że często mam właśnie takie obawy, że atrakcyjna (fizycznie i psychicznie) kobieta nie wchodzi na portal randkowy, bo ma na co dzień wielu adoratorów do wyboru i nie ma takiej potrzeby. Wtedy sobie zaczynam tłumaczyć - no tak, ale skoro ja tu jestem, to znaczy, że statystycznie powinny tu być też takie same kobiety. I wtedy przychodzi ta najstraszniejsza myśl - a kto powiedział, że ja jestem atrakcyjny i normalny?
PS.
I taka jedna jeszcze rzecz - gdzie Wy widzieliście te "drogie" portale? że niby 10 zł miesięcznie to jest "drogo"? Więcej trzeba wydać ja jedną głupią randkę.
. Propozycji seksualnych wcale nie było dużo, może kilka procent - narzekające na to kobiety chyba chcą się w ten sposób dowartościować. Większość maili była od słodkich miśków, których trzeba by przytulić, żeby się nie rozpłakali.
Zgadzam się - mam konto na takim portalu i może z raz zdarzyła się taka propozycja. Zazwyczaj jest jak piszesz - dostaję tandetne teksty o miłości, przeznaczeniu itp. Choć raz pozytywnie zaskoczył mnie chłopak z Polish Souls - co prawda był 6 lat młodszy, ale w fajny ironiczny sposób napisał coś o moim profilu. Co prawda nic z tego nie wyszło, ale urzekł mnie tą bystrością.
Ja od ponad miesiąca jestem zarejestrowana na portalu Sympatia i muszę przyznać, że pomimo tego iż na początku z dużą rezerwą podchodziłam do tego typu portali, to jednak jest całkiem ok. Jak dotąd tylko jedna propozycja czysto seksualna, a reszta to nawet mili goście, choć niektórych szybko trzaba było pożegnać. Na razie dwa spotkania ( jedno bardzo udane, choć myślę, że raczej zyskałam kumpla niż chłopaka, ale czas pokarze, natomiast drugie to totalna porażka, zate pożegnaliśmy się bez większego problemu).
A ja tak przeglądam na portalu randkowym profile kobiet.
Zastanawia mnie , czego tak naprawdę szukają. Szukają randki zpewnością, ale jak napiszesz, cisza jak w grobie. Albo ja jestem już tak stary albo ja już nie rozumiem kobiet.
239 2014-08-08 19:30:19 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-08-08 19:34:52)
Motylków szukają, emocji. Jak ma ochote na seks i napiszesz cos o seksie to gadka sie rozkreci. Jak ma dobry humor i sypniesz zartem, to wezmie to z dystansem i gadka sie rozkreci. Jak ma zly humor to odrzuci wszystkich oprocz tych na ktorych miękną nogi tez przez internet - taka kobieta calkiem fajna ma spokojnie 10 wiadomosci dziennie, a zaczepek ze 100. Ciezko wybrac ktory sie nadaje, jak kazdy robi to samo i nie wygląda az tak dobrze (draniowato, ze miękną od razu nogi i sobie pofantazjuje). A przez internet tyle emocji mozna dostarczyc ze hoho. Sama musialaby wybrac sobie konkretny cel i na nim "usiąść", a tak mało która robi. Nie potrafi byc wytrwała, bo i nie ma powodu w internecie. Nawet jak mysli, ze szuka stabilizacji. Nie wie czego chce, a jak wie to nie wie jak to znalezc. Prosta sprawa. Przeciez nie zareklamujesz sie caly w pierwszej wiadomosci, a nawet jakby to pomysli zes desperat. Nie ma na kobiet haka, nie dla psa kiełbasa. I tak sie do czegos doczepi i gdzies nosem bedzie kręcić, że nie pasuje. Portale nie maja dobrej skutecznosci przez to, ze kobiety wlasnie tak sie zachowują, a jesli chodzi o mezczyzn to zbyt wiele szuka tylko przygody, na co kobiety sie nie godzą i odsyłają do burdelu
Motylków szukają, emocji. Jak ma ochote na seks i napiszesz cos o seksie to gadka sie rozkreci. Jak ma dobry humor i sypniesz zartem, to wezmie to z dystansem i gadka sie rozkreci. Jak ma zly humor to odrzuci wszystkich oprocz tych na ktorych miękną nogi tez przez internet - taka kobieta calkiem fajna ma spokojnie 10 wiadomosci dziennie, a zaczepek ze 100. Ciezko wybrac ktory sie nadaje, jak kazdy robi to samo i nie wygląda az tak dobrze (draniowato, ze miękną od razu nogi i sobie pofantazjuje). A przez internet tyle emocji mozna dostarczyc ze hoho. Sama musialaby wybrac sobie konkretny cel i na nim "usiąść", a tak mało która robi. Nie potrafi byc wytrwała, bo i nie ma powodu w internecie. Nawet jak mysli, ze szuka stabilizacji. Nie wie czego chce, a jak wie to nie wie jak to znalezc. Prosta sprawa. Przeciez nie zareklamujesz sie caly w pierwszej wiadomosci, a nawet jakby to pomysli zes desperat. Nie ma na kobiet haka, nie dla psa kiełbasa. I tak sie do czegos doczepi i gdzies nosem bedzie kręcić, że nie pasuje. Portale nie maja dobrej skutecznosci przez to, ze kobiety wlasnie tak sie zachowują, a jesli chodzi o mezczyzn to zbyt wiele szuka tylko przygody, na co kobiety sie nie godzą i odsyłają do burdelu
Oczywiście, że się nie zareklamuje całkowicie. Musiałbym książkę napisać. Znudziło by im się czytać po jednej stronie. O seksie nie napiszę, bo jestem zapoważny, zresztą różnie może taka kobieta odebrać. Z jednym się zgodzę: "Nie wie czego chce, a jak wie to nie wie jak to znaleźć", i tu właśnie jest szkopuł. np. szuka miłości, a w sumie nie wie co to jest miłość.
Kiedyś jak człowiek był młodszy, to mogłem się spotkać prawie co dzień z jakąś kobietą, a dzisiaj to jakaś masakra. Nie wiem, czy tylko siedzą przed tym internetem i się gapią w ten monitor, zamiast umówić się, pogadać przy kawie.
A może ja już nie potrafie zagadać, może trędy się zmieniły,naprawdę nie wiem co takiej lasce napisać aby się umówiła?
Jestem sam, nie chce mi się być samemu. Zresztą dość się na czekałęm na moją byłą, która zrobiła jak zrobiła. Siedzenie w domu, właśnie dobrze nie wpływa po rozstaniu. Znojomi to większość tylko z pracy, żonaci itd. A ci co są wolni, to wolałbym nie iść, bo pijacką mordę nie będę odprowadzał albo sie wstydu najadł przez takiego oszołoma.
I tu jest cały problem, mnie zostają tylko portale.
241 2014-08-08 20:42:56 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-08-08 20:43:10)
Byłeś młodszy ale z portali nie korzystałeś. To sie nie zmieniło. Zeby kobieta odpisała, a co dopiero umowila sie to trzeba spelnic duzo wymagan, ktore znają tylko one, albo i nie. Jak chcą zachwytu od 1 wiadomości, od pierwszego spojrzenia na zdjęcie to co sie dziwic. Nie ten to inny, a pozniej narzeka, ze nie mozna nikogo znalezc i jest samotna.
Byłeś młodszy ale z portali nie korzystałeś. To sie nie zmieniło. Zeby kobieta odpisała, a co dopiero umowila sie to trzeba spelnic duzo wymagan, ktore znają tylko one, albo i nie. Jak chcą zachwytu od 1 wiadomości, od pierwszego spojrzenia na zdjęcie to co sie dziwic. Nie ten to inny, a pozniej narzeka, ze nie mozna nikogo znalezc i jest samotna.
Jesteś może zalogowany na mailu?
thepass napisał/a:Byłeś młodszy ale z portali nie korzystałeś. To sie nie zmieniło. Zeby kobieta odpisała, a co dopiero umowila sie to trzeba spelnic duzo wymagan, ktore znają tylko one, albo i nie. Jak chcą zachwytu od 1 wiadomości, od pierwszego spojrzenia na zdjęcie to co sie dziwic. Nie ten to inny, a pozniej narzeka, ze nie mozna nikogo znalezc i jest samotna.
Jesteś może zalogowany na mailu?
Można do mnie napisać
jolero napisał/a:thepass napisał/a:Byłeś młodszy ale z portali nie korzystałeś. To sie nie zmieniło. Zeby kobieta odpisała, a co dopiero umowila sie to trzeba spelnic duzo wymagan, ktore znają tylko one, albo i nie. Jak chcą zachwytu od 1 wiadomości, od pierwszego spojrzenia na zdjęcie to co sie dziwic. Nie ten to inny, a pozniej narzeka, ze nie mozna nikogo znalezc i jest samotna.
Jesteś może zalogowany na mailu?
Można do mnie napisać
Ale z thepassem już od dłuższego czasu mailuję na privie i chciałbym się zapytać o kilka rzeczy
Ale z thepassem już od dłuższego czasu mailuję na privie i chciałbym się zapytać o kilka rzeczy
Pozniej wbije, pewnie przed 23.
Byłeś młodszy ale z portali nie korzystałeś. To sie nie zmieniło. Zeby kobieta odpisała, a co dopiero umowila sie to trzeba spelnic duzo wymagan, ktore znają tylko one, albo i nie. Jak chcą zachwytu od 1 wiadomości, od pierwszego spojrzenia na zdjęcie to co sie dziwic. Nie ten to inny, a pozniej narzeka, ze nie mozna nikogo znalezc i jest samotna.
Fakt , nie korzystałem z portali, tak przynajmniej ich wiele nie było, jedynie na o2, ale wystarczyło napisać, umówic się na spotkanie. A teraz możesz pisać i guzik. Nie chcą. się spotkać.
A może kobiety napiszą, co do was najlepiej dociera, aby umówić się na randkę.
Hej Dziewczyny, korzystacie, korzystałyście lub zamierzacie z portali randkowych? Jak je oceniacie i jakie macie doświadczenia, poznałyście jakiś ciekawych chłopaków?Mam na myśli takich co nie tylko sex im w głowie?
Używam sympatii od 2 tygodni, da się poznać normalnych ludzi. Dziewczynom poza tym i tak łatwiej, sami do Ciebie pisza...
A może kobiety napiszą, co do was najlepiej dociera, aby umówić się na randkę.
Jak dla mnie byłaby to normalność w wypowiedziach, a nie słodzenie na dzień dobry; żadne gotowe zdania wysyłane podejrzewam do każdej potencjalnej kandydatki. Aaa i strasznie raziłyby mnie błędy ortograficzne
A może kobiety napiszą, co do was najlepiej dociera, aby umówić się na randkę.
Według mnie podstawowym kryterium jest to co masz napisane w profilu o sobie.
I jeśli faktycznie nie masz odzewu ze strony kobiet, do których piszesz to pewnie piszesz do niewłaściwych.
Trudno powiedzieć co dociera, łatwiej powiedzieć co odrzuca:
-wzrost poniżej 175
-brak wyższego wykształcenia
-duża różnica wieku(powyżej 6-8lat)
-dzieci z poprzednich związków jeśli się pisze do niedzieciatej
-brak opisu
-za długi opis
Ja się kilka razy spotkałam z kimś przez portal. Ale faceci właściwie od razu manifestowali chęć spotkania, opis ogólnie mi się podobał i też nie jestem osobą, której się chce pisać maile z obcymi, więc się spotkałam.
paulo71 napisał/a:A może kobiety napiszą, co do was najlepiej dociera, aby umówić się na randkę.
Według mnie podstawowym kryterium jest to co masz napisane w profilu o sobie.
I jeśli faktycznie nie masz odzewu ze strony kobiet, do których piszesz to pewnie piszesz do niewłaściwych.Trudno powiedzieć co dociera, łatwiej powiedzieć co odrzuca:
-wzrost poniżej 175
-brak wyższego wykształcenia
-duża różnica wieku(powyżej 6-8lat)
-dzieci z poprzednich związków jeśli się pisze do niedzieciatej
-brak opisu
-za długi opis
W sumie to masz rację. Jeszcze dodałabym pasje, pasje, pasje...niektórzy faceci tylko to mają, a kobieta, która ma dziecko, pracuje, a w domu ma kolejny etat bezpłatny-nie ma czasu na pasje, pasje i pasje
Jak zwykle trafiam ze spełnieniem każdego wymogu oprócz szkarłatnego lica.
Z tym wyższym to przesada, jesli panienka ma srednie czy zawodowe, a czasem i gimnazjalne, no ale zapomniałem że to wartość dodana do męskości.
O szarlotka roznica wieku 6-8 powiadasz.
A temat pasji to jak zwykle bogaty temat. Mieć pasje - źle, nie mieć jeszcze gorzej.
Poza tym padły pytania jak taka wiadomosc miałaby wyglądać.
Trudno powiedzieć co dociera, łatwiej powiedzieć co odrzuca:
-wzrost poniżej 175
-brak wyższego wykształcenia
-duża różnica wieku(powyżej 6-8lat)
-dzieci z poprzednich związków jeśli się pisze do niedzieciatej
-brak opisu
-za długi opis
Dla mnie, to akurat dość kiepskie powody do "odrzucenia" znajomości Jakie ma znaczenie na przykład wzrost i wykształcenie jeżeli ktoś potrafi poprowadzić rozmowę w ujmujący sposób i ma w ogóle "coś" sensownego do powiedzenia ? Sama dzieci z poprzedniego związku nie posiadam ale chyba musiałabym być "deczko" stuknięta, aby oczekiwać tego samego od mojego równolatka
Normalnym jest, że ludzie w pewnym wieku mają jakąś "przeszłość" i zapewne też jakieś zobowiązania z owej przeszłości... Te 6, czy 8 lat różnicy, to chyba też jeszcze nie problem... Po prostu sadzę, że nie ma żadnych reguł na to, co i kogo odstręcza
Kilka lat temu próbowałam internetowych znajomości i z pełną odpowiedzialnością mogę napisać, że nie jest to miejsce do zawierania znajomości dla mnie. Propozycje o zabarwieniu seksualnym były nagminne i momentami męczące. Żadna to dla kobiety przyjemność, ani też nobilitacja. Faktem jest, że poznałam na tym portalu dwóch sensowych mężczyzn, z którymi umówiłam się na spotkanie. Niestety przy takiej ilości wiadomości od różnej maści oszołomów, ta dwójka to dość marna osłoda Wprawdzie żadna z tych znajomości nie przekształciła się w nic trwalszego ale obiektywnie muszę przyznać, że obaj panowie należeli do grona tych wartościowych i na swój sposób interesujących. Dlaczego akurat tylko z nimi dwoma zdecydowałam się spotkać ? Bo obydwaj potrafili korespondować poprawną polszczyzną, prezentowali sensowny poziom wypowiedzi i na wstępie nie uraczyli mnie frazesami typu : Co taka piękna kobieta robi w takim miejscu ?
Niektórzy faceci jak sobie przypominam ogłaszający się na portalach byli gorsi niż ci ze średnim czy zawodowym.
Zgodzę się z tym, że w pewnym wieku każdy z nas ma własną przeszłość. Sama byłam po przejściach , gdy rozglądałam się na tego typu portalu. Niektórzy faceci bez ogródek pisali o chęci seksu, więc odpadali w przedbiegach. Niektórzy nachalni potwornie. Niektórzy po jednej wiadomości miłość by wyznawali, a inni pisaliby w nieskończoność, tak jakby byli tam dla zabawy, albo posiadali w domu małżonkę. Dla innych kobieta po rozwodzie odpada, dla mnie z kolei facet posiadający doświadczenie w kwestii związku, był ciekawszy niż 40-letni kawaler, który prócz własnego nosa nie widział nic i guzik może wiedzieć o małżeństwie czy dzieciach.
Tak, chodzi o to by facet miał coś do powiedzenia. Żadnych erotycznych podtekstów, ani zaczynania rozmowy hurtowo do wszystkich jak się domyślam typu " Pozwól, że się przedstawię...."i na tym koniec. Nie o to chodzi. Wystarczy napisać coś o sobie w normalny sposób. Mnie takie wiadomości interesowały, które były rzeczowe i widać było, że napisane były do mnie, a nie do kilku innych.
Paulo71: a gdzie szukasz tych dziewczyn, że nie ma żadnego odzewu? Pytasz się co do mnie najlepiej dociera, żebym zwróciła uwagę na faceta na portalu? No wiesz, nie ma złotej reguły. Ale powiem Ci tak: ja wiem czego szukam, szukam partnera, z którym będę mogła stworzyć trwały związek. Nie chcę poznać faceta, który będzie ze mną flirtował przez internet, a jak w końcu się spotka, to po kilku randkach spłoszy się, bo nie będzie gotów na zaangażowanie się w związek. Dlatego właśnie mam konto na mydwoje, jest to portal matrymonialny i mam nadzieję, że tam kogoś takiego znajdę.
A na jakie wiadomości od facetów zwracam uwagę? Na pewno nie na takiego, które od razu kojarzą mi się z pisaniem metodą "kopiuj - wklej". A uwierz mi, dość łatwo to poznać, że facet taką samą wiadomość przesyła do wielu dziewczyn. Na portalu, czytając moją wizytówkę, facet może dość sporo o mnie się dowiedzieć. Jakie mam zainteresowania, co lubię, czego nie, jaka jestem itp. Myślę, że to wystarczające informacje, aby na ich podstawie napisać spersonalizowaną wiadomość, stricte do mnie. Na temat moich hobby czy czegoś innego, co wyczytał w mojej wizytówce, a co mu się spodobało (albo nie spodobało). Tego typu wiadomości najlepiej na mnie działają, tak naprawdę na taką wiadomość zawsze odpiszę. Mam nadzieję, że trochę pomogłam.
256 2015-04-04 07:16:19 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2015-04-04 10:54:45)
A ja was zapraszam na stronę [spam] możecie tam zobaczyć pokaźną galerię oszustów na portalach randkowych i społecznościowych.
Weroniczko...
Ty jestes strasznie rozczarowana....i.....troche naiwna, ale na pewno nie obiektywna
Portal to takie miejsce, gdzie cala masa ludzi wchodzi, w rozmaitych celach.
Kazdy z facetow ma tam swoje wyobrazenie, czego ty chcesz, co ci obiecywac, i co moze dostac.
Skarzysz sie, ze oni oklamuja dla seksu. Oni widza to czesto tak, ze dasz seks tylko tym oklamujacym...
Tam kazdy chce poczuc sie wyjatkowy, kochany, i osiaga to roznymi metodami, sam boi sie/nie chce sie angazowac. Oni tez zakladaja, ze jak sie spotykasz= sypiasz z nimi.
Jesli ogarniesz jak to dziala, nie bedziesz zakladac stron w necie.
Dobra a teraz się od was chcę dowiedzieć na jakie po prostu wchodzicie portale takie jakieś towarzyskie co jest mało jakiś świrów ? Ja kiedyś miałam konto na fotce ale jak zamieściłam kilka moich zdjęć z wakacji w górach na plaży czy też nad morzem to pisali do mnie cały czas same napaleńce nawet takie wiadomości - prześlij mi swoje zdjęcia stóp, wyślij mi swoje majtki itp itd obrzydliwe : (
259 2016-01-24 01:56:57 Ostatnio edytowany przez Tifia (2016-01-24 01:57:12)
A jakie portale proponujecie tak by się dało odpisać bez płacenia?
Badoo jest darmowym portalem,mam tam konto i jak dla mnie jest lepszy niż Sympatia.