Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 107 z 107 ]

66

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Zbieg okoliczność + szczęśliwy traf. Szukanie jest dla desperatów.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?
TwilightSparkle napisał/a:

Zbieg okoliczność + szczęśliwy traf. Szukanie jest dla desperatów.

Zgadzam się z tym ale jak Perska ma się nie denerwować skoro jak wnioskuję z tego co napisała jest otwarta do świata a mimo tego nie może dobrze trafić?

68

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?
malyksiaze2 napisał/a:
TwilightSparkle napisał/a:

Zbieg okoliczność + szczęśliwy traf. Szukanie jest dla desperatów.

Zgadzam się z tym ale jak Perska ma się nie denerwować skoro jak wnioskuję z tego co napisała jest otwarta do świata a mimo tego nie może dobrze trafić?

dokładnie. Fajnie jest trafić na szczęśliwy zbieg okoliczności i szczęśliwy traf. Tylko co skoro nic takie się nie dzieje? Szukanie jest dla desperatów. Szukam, ale za desperatkę wcale się nie uważam. Nie czekam na gotowe, wykorzystuję okazje do wyjścia z domu i poznania nowych osób - ale nie jestem taka, że 'na siłę' muszę kogoś poznać/mieć. Realizuję swoje pasje, robię wiele rzeczy, które mają pomóc mi w samorozwoju intelektualno-zawodowym, udzielam się w wolontariacie i takie tam - więc 'skupiam się na sobie'.

Jeśli chodzi o ofertę z 40-latkiem - to nie skorzystam. Ja mam 24 lata. Dopiero. Nigdy nie pociągali mnie dużo starsi faceci. Wolałabym takiego młodszego, tj. 24 - 28 lat, po prostu to 'samo pokolenie' smile


A tu te paskudne Walentynki za miesiąc;)

69

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Bardzo ciekawy temat:) ale tak jak myślałam nie ma jednej odpowiedzi na zadane pytanie.
Każdego to szczęście znajduje w innym miejscu albo i nie;)
Najważniejsze jest - to być dobrej myśli, a prędzej czy później ten "fajny" facet się znajdzie ( osobiście mam nadzieję, że prędzaj jak później wink)
Trzymam kciuki i nie poddawaj się Perska.
Pozdrawiam w ten mroźny dzień:)

70

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?
perska napisał/a:

Realizuję swoje pasje, robię wiele rzeczy, które mają pomóc mi w samorozwoju intelektualno-zawodowym, udzielam się w wolontariacie i takie tam - więc 'skupiam się na sobie'.

Wystarczy, jeśli będziesz w tym dobra to zaczniesz działać jak magnes i będziesz przebierać w "ofertach" wink

perska napisał/a:

A tu te paskudne Walentynki za miesiąc;)

http://kaczoland.pl/fotki/1258/4fd780dd0349bf16bfbf6f8fb1277c32985e7c55.jpg

71

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

sytuacja dalej nie ulega zmianie:( Jakoś mnie to stresuje (zaczyna stresować...), patrząc na inne pary z otoczenia (te znajome i nieznajome) i biorąc pod uwagę inne problemy, które się pojawiły.
Sytuacja z przyjacielem, którą tu trochę opisałam (jestem w nim zadurzona) wygląda tak, że częściej się spotykamy i dzwonimy do siebie, ale to wszystko jest takie 'koleżeńskie' i nie wiem za bardzo jak to pokierować/czy jest sens robienia cokolwiek aby to pokierować jakoś.
Jeśli chodzi o facetów ogólnie, to gapią się na mnie, ale nic z tego nie wychodzi wink jedynie tacy dziwni mnie zagadują i komplementują w komunikacji miejskiej:P

72

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

siema, i co? Już nikt mi nic nie doradzi?;) wcześniej tacy aktywni byliście, a teraz nikt nic nie pisze, tylko ja sama do siebie sad

73

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Widać wszyscy uznali, że nic sensownego więcej napisać się nie da. Sama musisz zdecydować czy i jak chcesz pociągnąć relację ze swoim przyjacielem. To zależy tylko od ciebie....

74

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

o, cześć smile ale kurczę no... właśnie to jest najgorsze, że ja nie wiem co mam o tym myśleć, bo on raczej nie szuka nikogo hmm
A bardzo chciałabym poznać kogoś fajnego, nowego, z kim mogłabym spędzać czas i ten ktoś by się we mnie zakochał i takie tam bla bla... przeraża mnie fakt, że coraz więcej znajomych jest sparowanych (w zeszłym tygodniu były ogłoszone zaręczony przez 2 znajome pary). I generalnie teraz będzie boom na zaręczyny:/ mnie osobiście do tego się nie śpieszy, ale chciałabym po prostu mieć kogoś i tyle. A to chyba nie tak wiele smile

75

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Nie, nie tak wiele. Ale też nie tak mało. Takim pragnieniem zniechęcasz innych. Bo jest ono widoczne w twojej postawie, w barwie głosu. Momentami czuć będzie od ciebie desperację. A to nigdy nie pomaga. Po prostu podejdź do tego na luzie. A może na tym forum jest ktoś z twoich okolic? Kto go tam wie - popytaj. Może znajdziesz przyjaciółkę i będzie wam raźniej?

76

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

akurat przyjaciółki nie potrzebuję smile
to nie jest tak, że mam minę cierpiętnicy, smęcę i tak chodzę po mieście;p baa, nawet ostatnio uśmiecham się tak do siebie/do ludzi (którzy do mnie już średnio:D), rozmawiam z obcymi i nic sobie nie obiecuję. Swoje żale wylewam tylko tutaj na forum. Chciałabym wiedzieć po prostu co mam dalej robić żeby to jakoś zmienić, a z drugiej strony cały czas w głowie mam tego przyjaciela:/

77

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Hmmm...
Ciężko pomóc i doradzić:( A jakieś portale randkowe?
Myślę,że uśmiechanie się do ludzi to super pomysł:) może trafisz na kogoś kto oczaruje Twój uśmiech:)

78

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

ananasowa, a jakie portale są godne uwagi?:> chętnie się dowiem;)
Nie smęcę tak cały czas (hmm kolejny raz to powtarzam) i nie 'na żywo';p W sumie takie smuty pojawiły się wczoraj wieczorem...

79

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

To bardzo dobrze, że nie smęcisz i bardzo dobrze, że się uśmiechasz. Tylko pozostaje mi życzyć ci wytrwałości. smile

A co robisz na codzień?

80

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Zaglądam na forum dość często ale raczej jestem gościem, lubię czytać -czasem ochłonąć z zazdrości ale jak zobaczyłam ten temat stwierdziłam,że muszę napisać smile


Jeśli chodzi o portale to ja mogę z czystym sumieniem na własnym przykładzie polecić sympatię... Już tłumaczę- miałam ten sam problem co autorka, przez ok 2 lata spotykałam przeróżnych facetów- jednych fajnych innych mniej tongue ale z żadnym nie było tego "czegoś" ... Kiedyś byłam z przyjaciółką na drinku i trafił się kolejny adorator... Oczywiście nie w moim typie więc zażartowałam,że fajnie byłoby ich selekcjonować na co przyjaciółka przyznała się,że ma profil na sympatii... Wieczorem po kilku drinkach założyłam i ja smile

Miałam go jakieś 2-3tygodnie, poznałam na paru NA PRAWDĘ fajnych facetów, grzecznych, wykształconych, oczytanych no i jeden z wyjątkowym poczuciem humoru ...
Z nim spotkałam się na krótką kawę, potem następną .
Po 3 miesiącach zamieszkaliśmy razem, po 8 się zaręczyliśmy. Teraz jesteśmy rok po zaręczynach - 7 września odbędzie się nasz ślub nad morzem...

Więc szanowna autorko wątku- jeśli jesteś pracującą , fajną kobietką to na co czekasz? Załóż profil, będzie pisało też pewnie mnóstwo d*** ale znajdują się w internetowej społeczności fajni faceci- którzy zaglądają tam na chwilę - żeby poznać kogoś fajnego a nie prowadzić romanse na skalę krajową smile

81

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?
yoghurt007 napisał/a:

To bardzo dobrze, że nie smęcisz i bardzo dobrze, że się uśmiechasz. Tylko pozostaje mi życzyć ci wytrwałości. smile

A co robisz na codzień?

Już mi się odechciewa:D
Co robię na codzień? skończyłam jedne studia, pozostał mi jeszcze drugi kierunek (półmetek już), pracuję i szukam lepszej/bardziej rozwojowej pracy:), chodzę na zakupy, chodzę do kina, teatru, pubów, kawiarni, restauracji itp itp... spotykam się ze znajomymi/przyjaciółmi. Bywam to tu to tam:)

82

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Co do tematu jeśli chodzi o mnie, niedługo będę po rowodzie na dodatek z dzieckiem. Wcale nie spodziewałam się, że kogoś poznam na tyle, żeby stwierdzić cholera to jest to! Obstawiałam że jak dobrze to poznam faceta najszybciej za 2, 3lata albo wogóle.(Kto chciałby kobietę z dzieckiem?). Po miesiącu rozstania pojechałam z siostrą do jej znajomych "na domek" stwierdzając że bez sensu siedzieć w domu, dziecko pojechało do ojca, a ja za każdym razem zastanawiałam się jak mój szkrab się czuje co robi itd, więc pojechałyśmy na weekend. Tam poznałam kolegę siostry, którego znała parę lat i no cóż zaiskrzyło (dziwne prawda?). Spotykaliśmy się potem często (wiedział że mam dziecko). Wszystko to co robił, jak się zachowywał w stosunku do mnie, szacunek, podejście do życia sprawiło, że zamieszkaliśmy razem. Nawiasem mowiąc bardzo różni się od mojego niedługo byłego męża. Zrezygnował dla mnie z wyjazdu do Szwecji i pojechał za mną, bo przeprowadzałam się 400km od rodzinnego domu, a znał mnie krótko jak na moje realia, odpowiedzialny,inteligentny, czuje i wiem, że mnie kocha. Nareszcie czuje się doceniana i kochana, a nie jak piąte koło u wozu I nie żałuje, tego że wszystko tak się potoczyło. Nie miałam być na domku to był przypadek, miałam pojechać do kina z koleżanką, nie wypaliło i pojechałam z siostrą. On też nie miał być na domku, chciał pozałatwiać sprawy do wyjazdu ale wkońcu dał się bratu namówić, więc to był wyłącznie czysty przypadek. Ja nie chciałam nikogo poznawać, bo po co skoro wyjeżdżałam. On miał dosyć chodzenia na randki i kobiet. Więc myślę, że fajnego faceta możesz spotkać wszędzie ale nie warto szukać go na siłę.:-)

Można pomyśleć, że pierwszy się zakręcił i stwierdziłam że o to pewnie ten. Eh nie.. Mój były( dzisiaj zastanawiam się po co był ten ślub) od początku widziałam, że monogamistą to on nie jest. Nie mogłam liczyć na romantyczne kolacje ani na wspólne wyjazdy ani imprezy. Widzę teraz że mój były nadaje się na kolegę nie na męża. Teraz jest inaczej, widzę że charaktery mamy podobne i poglądy jak związek powinien wyglądać. Teraz chodzę szczęśliwa od początku a nie jak wtedy zdenerwowana, ciągle zastanawiając się, że jak nie odbiera to pewnie jest z inną kobietą. Śmiać mi się chce z ludzi(pochodzę z małej wioski, gdzie ludzie uwielbiają plotkować), bo nie ma mnie tam a słyszę od znajomych, że facet biedny, żona go zostawiła i puściła się z innym. Nie widzą już tego jaki on jest, co zrobił. Zresztą cóż on sam robi z siebie ofiarę. Szkoda, że mnie tam nie ma, bo ustawiłabym ich do pionu tongue
Dla mnie kompletny bezsens, bo co mam by sama? oglądać sie na to co inni powiedzą i skoro poznałam mężczyznę, który jest wspaniały dla mnie i dla syna to mam go olać i biczować się za to, że odeszłam i nie chciałam wrócić mimo że "mąż" wysyłał mi pełno smsów że się zmieni i będzie lepiej? Skoro przez tyle czasu facet się nie zmienił to to się nigdy nie stanie.

Kurde przepraszam rozpisałam się a wcale nie chciałam i jeszcze nie na temat.....

83

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Ja wierze w przypadki tzn wiem ze trzeba miec szczescie by spotkac fajnego mezczyzne-szczegolnie w tych czasach.
Gdy sie szuka na sile wtedy sie nie znajdzie.

Ja swego ex spotkalam na rekolekcjach i co najlepsze w takim miejscu poznalam niezlego gagatka(taka to ironia losu). Mego meza poznalam na urodzinach szefowej.

Gdzie mozna poznac-wszedzie....

84

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Jakby to podsumując.... Nie szukajcie a znajdziecie smile

85 Ostatnio edytowany przez malyksiaze2 (2013-03-15 20:22:02)

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?
Nadya napisał/a:

Jakby to podsumując.... Nie szukajcie a znajdziecie smile

No niby tak ale leci dzień po dniu i jakoś cały czas brak kogoś obok sad Zamiast siedzieć teraz z dziewczyną to siedzę sam. Szkoda gadać. W tygodniu jest jeszcze ok ale taki samotny weekend to masakra.

86 Ostatnio edytowany przez Kapitan (2013-03-15 21:38:30)

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Ja jestem fajnym facetem.

wink

big_smile

Moje pytanie brzmi: Gdzie znaleźć szanującą siebie Damę? Inne nie wchodzą w grę.

W tym co napisałem zawiera się jednocześnie odpowiedz na pytanie postawione w temacie. Trzeba to tylko "nieco" przekręcić.


P.S
Gdybym chciał się bawić w odkopywanie tematów, kupiłbym zestaw małego archeologa. W Empiku sprzedają. Nieco drogo, ale zawsze.

87

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Łut szczęścia wystarczy, bo czy na siłe jest sens szukać? szukanie na siłę nigdy niczego dobrego nie przynosi tongue

88

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

hm, Nadya czy dobrze rozumiem Twoją historię poznania obecnego partnera:
- to dzięki niemu dojrzałaś do decyzji o rozwodzie ?
Czyli odchodzisz DO a nie OD ?

89

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Rozumiem co czuje Perska. Rozstałam się z chłopakiem i dookoła jest tyle par. Nie chcę poznawać chłopaka na czacie, nie mam kont na portalach społecznościowych i nie zamierzam, mam konto jedynie na tym forum. Dobrzy koledzy albo zajęci albo nie wychodzą z żadną inicjatywą. Ja nie zamierzam pierwsza wychodzić z inicjatywą, mogę najwyżej dawać jakieś subtelne znaki, ale nawet nie mam komu. Wolałabym poznać kogoś osobiście. Może potrzebna jest mi jakaś odmiana. Co polecacie?

90

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Mój były też szukał prawdziwej kobiety, damy. Miał być dżentelmenem, okazało się, że daleko mu do niego...

91

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?
perska napisał/a:

Sytuacja z przyjacielem, którą tu trochę opisałam (jestem w nim zadurzona) wygląda tak, że częściej się spotykamy i dzwonimy do siebie, ale to wszystko jest takie 'koleżeńskie' i nie wiem za bardzo jak to pokierować/czy jest sens robienia cokolwiek aby to pokierować jakoś.

Perska, ja Cię naprawdę rozumiem, w pierwszy związek weszłam po tym jak skończyłam 20 lat, wiem co to samotność i desperacja, ale nie popełniaj tego błędu. Nie rób na siłę z przyjaciela swojego faceta. Ja tak zrobiłam, właśnie z desperacji i to jest mój bardzo duży błąd. Też zadurzyłam się w przyjacielu, tak mi się wydawało, a tak naprawdę biło mi w dekiel z samotności. Na moje nieszczęście znalazłam drogę jak nakierować to na związek.

92

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?
malyksiaze2 napisał/a:

No niby tak ale leci dzień po dniu i jakoś cały czas brak kogoś obok sad Zamiast siedzieć teraz z dziewczyną to siedzę sam. Szkoda gadać. W tygodniu jest jeszcze ok ale taki samotny weekend to masakra.

Właśnie, w tygodniu, gdy spędzam dużo czasu na uczelni, jakoś żyję z tym, że zostałam sama, a w weekend, mimo że mam co robić, przychodzi większe przygnębienie... Może też dlatego, że dużo par dookoła spędza wspólnie weekendy, a ja albo się uczę albo zamulam... Nawet jak pójdę do znajomych to jest lepiej tylko przez chwilę. Potem, gdy zaczynają się przy mnie przytulać czuję jaka jestem samotna...

93 Ostatnio edytowany przez malyksiaze2 (2013-03-16 21:20:07)

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Nina345

Widok zakochanych par bardzo boli jak jest sie samotnym. Wczoraj w autobusie jedna para tak sie obsciskiwala, ze za przeproszeniem do pupy mialem caly wieczor jak o tym myslalem. Tak patrzylem na nich i myslalem czego mi brakuje, ze ja tak nie mam. Szczerze powiedziawszy to chyba niczego wink ale caly czas jestem sam.

Rozbraja mnie zawsze reakcja kolegow i kolezanek na moja negatywna odpowiedz na ich pytanie czy mam dziewczyne. Zawsze mowia "Jak taki facet jak ty nie ma dziewczyny?".

Jak tak mysle o przyszlosci w ktorej moge byc sam to strasznie sie czuje. Co mi bedzie po pieniadzach jak bede wracal do pustego mieszkania? Co mi da zakup samochodu jak sam bede nim jezdzil? Samotny wyjazd na ekstra wakacje tez jest bardzo smutna perspektywa.

94

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Ja nawet zaczęłam się zastanawiać co mi z tego, że skończę studia. Wiem, że to głupie, ale nie chcę zostać wykształconą, ale samotną kobietą, pracoholiczką, która nie ma nic poza karierą. Chciałabym bardziej korzystać z życia, ale nie ma takiej radości, gdy robi się to samemu...

95

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?
malyksiaze2 napisał/a:

Nina345

Widok zakochanych par bardzo boli jak jest sie samotnym. Wczoraj w autobusie jedna para tak sie obsciskiwala, ze za przeproszeniem do pupy mialem caly wieczor jak o tym myslalem. Tak patrzylem na nich i myslalem czego mi brakuje, ze ja tak nie mam. Szczerze powiedziawszy to chyba niczego wink ale caly czas jestem sam.

Rozbraja mnie zawsze reakcja kolegow i kolezanek na moja negatywna odpowiedz na ich pytanie czy mam dziewczyne. Zawsze mowia "Jak taki facet jak ty nie ma dziewczyny?".

Jak tak mysle o przyszlosci w ktorej moge byc sam to strasznie sie czuje. Co mi bedzie po pieniadzach jak bede wracal do pustego mieszkania? Co mi da zakup samochodu jak sam bede nim jezdzil? Samotny wyjazd na ekstra wakacje tez jest bardzo smutna perspektywa.

Rozumiem Cię, bo mam podobnie. A właściwie miałam... Kiedyś bardzo mnie męczyło, że jestem sama, teraz patrzę na to inaczej. Wierzę, że zjawi się ktoś w kim się zakocham a on we mnie, na razie staram się realizować swoje plany, korzystać z życia póki jest okazja.

Wiem, że rady w stylu "poczekaj, na pewno ktoś się pojawi" są irytujące, szlag mnie trafia gdy to słyszę, ale nie warto być z kimś tylko po to, żeby nie być samemu. Nic na siłę. Ja myślę, że trzeba zaakceptować stan jakim jest, przestać szukać i obsesyjnie myśleć, że nikt się nie pojawi.

96

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Moje koleżanki miały różnych chłopaków już od gimnazjum, ja pierwszego po skończeniu 21 lat, więc bycie "singlem" to dla mnie nie nowość, ale na kilka miesięcy zapomniałam o tym uczuciu, a teraz znowu to wróciło... Wcześniej wszyscy się dziwili czemu nie mam chłopaka, potem, że mam chłopaka. Mam jedną przyjaciółkę, która zawsze mnie wysłucha, ale ona zawsze jest sama, więc w pewnych kwestiach mnie nie zrozumie. Nie chcę zmniejszać moich oczekiwań, bo uważam, że są one racjonalne. Niektóre rzeczy można zaakceptować, a niektórych nie. Wiem, że mam jeszcze czas na znalezienie prawdziwej miłości, więc staram się być pozytywnej myśli...

97 Ostatnio edytowany przez mirek_pomorze (2013-03-16 22:38:55)

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?
leukonoe napisał/a:

Ja myślę, że trzeba zaakceptować stan jakim jest, przestać szukać i obsesyjnie myśleć, że nikt się nie pojawi.

No niby tak ale życie bez kogoś obok jest bardzo bezbarwne. Kiedyś tak nie uważałem i samemu było mi dobrze. Ale jakiś czas temu coś we mnie pękło i zupełnie inaczej to teraz postrzegam. Życie samemu jest wg mnie bez sensu.

98

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Życie bez kogoś nie jest bezbarwne, chyba, że nie ma się żadnych zainteresowań. Są tysiące rzeczy, które można robić, to lepsze niż myślenie - nie mam nikogo - jest dół.
Przeciętny facet dziś może codziennie nawiązywać kontakty z różnymi kobietami wszędzie, przeciętna kobieta ma tak samo. Kwestia doboru tylko - ma każdy swoje cele odnośnie płci przeciwnej, te cele trzeba zaznaczyć. Szukam seksu, szukam miłości, szukam partnera, partnerki... Na dziś jest bardzo dużo samotnych ludzi, mimo to trudno kogoś poznać. Bo cele mijają się, jak nie akcentujemy ich.

99

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?
Remi napisał/a:

Życie bez kogoś nie jest bezbarwne, chyba, że nie ma się żadnych zainteresowań. Są tysiące rzeczy, które można robić, to lepsze niż myślenie - nie mam nikogo - jest dół.

Bezbarwne jak było napisane wcześniej to może za dużo powiedziane. Ale chyba lepiej jest wrócić do domu po miło spędzonym czasie gdy ktoś na nas czeka z otwartymi ramionami.

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

przede wszystkim- fajnych facetów nie ma
są bardziej lub mniej świadomi i tacy, którym mniej lub bardziej zależy
także raczej rozwijaj swoją pasję, na tym się skup, bo relacje damsko-męskie bywają trudne

101

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Przyznam ,że to co powyżej wydaje się być jak najbardziej trafne:) Miałam paru znajomych-mężczyzn których uważałam za fajnych i w ostatnim czasie każdy z nich sam z hukiem wyleciał z tej listy:P i nie został żaden:)
Chyba sobie daruję miłość i związki a zacznę robić coś POŻYTECZNEGO:D

102

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?
Andy1234 napisał/a:

hm, Nadya czy dobrze rozumiem Twoją historię poznania obecnego partnera:
- to dzięki niemu dojrzałaś do decyzji o rozwodzie ?
Czyli odchodzisz DO a nie OD ?

Obecnego partnera poznałam jak już się wyprowadziłam i wiedziałam, że nie wróce do niego. Dojrzewałam do rozwodu parę miesięcy przed wyprowadzką a to jak się zachowywał utwierdzało mnie w rozwodzie. Należe do kobiet, które nie zostawiają męża bo pojawił się inny, lepszy ale dlatego, że mężczyzna ich nie szanuje i wolą być same niż z kimś takim. Dziwnie to brzmi, bo wbrew temu co myślałam, poznałam bardzo szybko mężczyznę, który wiem, że zrobi wszystko bym była szczęśliwa. smile

103

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Powtórzę to co wcześniej napisałam, lepiej zająć się sobą i nie szukać na siłę. Moja siostra, która zapoznała mnie z obecnym facetem, zaczęła chodzić na imprezy i na jednej z nich poznała faceta i po tygodniu stwierdziła że jest super, że to jest tak jak miedzy wami, po 2-óch tyg że zamieszkają razem i że to facet na którego czekała. Nie mówię, że to się nie zdarza, bo byłaby to hipokryzja ale facet, który na imprezy chodzi sam i daje wizytówkę(zapisaną napewno wcześniej) to nie wiem czy można brać go poważnie. Podsumowując po jakimś miesiącu, przestali się spotykać. Myślę więc, że zależy od podejścia kobiety,bądź mężczyzny że warto stwierdzić że zajmę się sobą, a jak ktoś dla mnie się znajdzie to spoko ale bez niego/niej tragedii nie będzie.

104

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

mówienie, że faceci którzy chodza na imprezy są niepowazni i szukają tylko jednego to bzdura. Co ma jedno z drugim wspolnego? Skreślanie kogoś bo łazi po dyskotekach? nonsens

105

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Cóż sami faceci a dokładnie koleżanki koledzy mówili, że na imprezę idą po to żeby "zaliczyć" a nie żeby szukać, bo tam normalnej (jakkolwiek można to zrozumieć), raczej się nie spotka. Więc przez to oceniam, że faceci chodzący na imprezy w Warszawie to szukają na raz albo dwa. A potem mają pretensje, że nie mogą nikogo na stałe znaleźć skoro każdą traktują jak przedmiot na imprezie. A często można fajną dziewczynę poznać. Nie wiem czym jest to uwarunkowane, ale aż tak bardzo nie wgłębiam się w to

106

Odp: Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Terefere kuku, fajna osobe mozna wszedzie spotkac. Ja dwoch z moich bylych poznalam na imprezach, a Lubego- przyszlego meza, w pubie.

Posty [ 66 do 107 z 107 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Gdzie poznać (fajnego) faceta? Jak to było w Waszym przypadku?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024