Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 438 ]

131

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Frytka tylko nie mów tego głośno, że dziewice po 20 są brzydkie, sam podobnie uważam ale mnie za to by zjedli.

A to ciekawe. Od kiedy atrakcyjnosc kobiety ocenia sie poprzez pryzmat posiadania miedzy nogami kawaleczka blony?

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
Iskra1221 napisał/a:

Frytka tylko nie mów tego głośno, że dziewice po 20 są brzydkie, sam podobnie uważam ale mnie za to by zjedli.

A to ciekawe. Od kiedy atrakcyjnosc kobiety ocenia sie poprzez pryzmat posiadania miedzy nogami kawaleczka blony?

Pewnie chodzi o stereotyp który krąży wśród części 'yntelygencji' -> jest dziewicą / prawiczkiem mając ( zakres wiekowy dowolny, zazwyczaj od 16 do 20 paru lat ) x lat = jest chodzącą porażką. Właśnie tego nie rozumiem - oceniać czyjąś wartość, atrakcyjność (?) pod kątem tego czy z kimś spał(a). Idiotyzm.

133 Ostatnio edytowany przez Suahili (2011-12-30 21:47:59)

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

A ja tam trochę autora wątku rozumiem. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana niż się może wydawać na początku bo tak to trochę jest, że syty głodnego nie zrozumie. I gość wszedł się trochę pożalić a tutaj dostał po dupie. Kiedyś myślałem, że człowiek nie musi się zwierzać. Ja przez 22 lata swojego życia WSZYSTKO dusiłem w sobie. Nawet jak miałem 7 lat i mi zrobili jakąś przykrość w szkole czy na podwórku to nie mówiłem nic mamie tylko brałem zawsze sprawy w swoje ręce. I zawsze wszystko trzymałem w sobie aż w końcu trafiłem na pewną kobietę (później się okazało, że to nie była odpowiednia kobieta) i jakoś tak się stało, że to wszystko we mnie wyleciało. I człowiek czasem nie żali się na forum tylko po to żeby dostać radę ale po to żeby to po prostu z siebie wydusić.
Ja też w sumie jestem sam jak palec na tym świecie. Trochę taki "no life" ze mnie tylko, że ja na prawdę robiłem wszystko, żeby to zmienić . . . ale jakoś nigdy nie wychodziło big_smile Chociaż nie wiem dlaczego bo ja osobiście za zero się nie uważam ale jakoś mi ludzi dookoła mnie brakuje. A nie jestem w stylu emo i nie ubieram się w 100% na czarno.
Ja tam kobieciarzem nie jestem więc doświadczenie w sprawach sexu nie mam jakiegoś imponującego ale jakbym się zakochał w jakiejś miłej, inteligentnej, uroczej, czarującej, zmysłowej, ciepłej kobiecie to mnie by nie przeszkadzało czy ona ma większe doświadczenie ode mnie czy nie. Chociaż fakt: stresowałbym się tym, że nie spełniłbym jej oczekiwań. Jedyne czego nie rozumiem to tego jak taki_on może iść do prostytutki skoro on chce dziewice? Dla mnie to jakiś absurd.
Chociaż mi też sexu brakuje . . . i to bardzo big_smile ale ja to bym wolał z jakąś którą bym kochał. Taki sex daje o wiele więcej radochy. Ja sex z miłości miałem niestety tylko jeden jedyny raz w życiu.

Drogi autorze a dlaczego się nienawidzisz? Ja tam siebie lubię big_smile Mam spoko poglądy na życie i świat i w ogóle tak ogólnie to jestem po prostu dobrym człowiekiem big_smile tylko żadna tego nie widzi big_smile

134 Ostatnio edytowany przez Ciemnooki (2011-12-30 21:47:49)

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
Suahili napisał/a:

A ja tam trochę autora wątku rozumiem.

Ja też go rozumiem bo BYŁEM w bardzo podobnej sytuacji jak on - o czym już wspominałem. Co z tego że nie osiągnąłem tego jednego celu? Absolutnie nic! Teraz jestem innym człowiekiem, mogę i zaczynam robić coś innego niż kiedyś, z zupełnie innym nastawieniem. To się liczy - na efekty przyjdzie czas. A jak zaliczy wpadkę ( nie, nie taką wpadkę )? Ośmieszy się przed dziewczyną? Zrobi coś dziwnego? Powinien z tego wyciągnąć konsekwencje, wnioski nauczki tak jak ja to zrobiłem. A co zrobi? To już jego życie i jego decyzja. Ja mu tylko dobrze radzę robić COŚ, cokolwiek bo sam jestem przykładem tego że to pomaga. Niech tylko nie liczy że nagle w 5 minut wyrwie dziewczynę zwłaszcza że wbrew pozorom - te które nie są 'puste' patrzą przede wszystkim na charakter a to wg niego jego słaba strona. Tak więc czego go sporo pracy. Ciebie w sumie także. smile Mnie też sporo brakuje do tego co sobie wypracowałem ale ja już sam po sobie widzę wymierne efekty, mniejsze lub większe ale widzę. A co najważniejsze - staram się akceptować siebie takim jakim jestem i robię coś by było lepiej. A to u kolegi powyżej jak widać dość mocno kuleje ale sam jestem przykładem że się da. Co innego polec w walce a co innego poddać się oddając broń. Pojął aluzję? wink

135

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Witam.Ja mam 22lata-też jestem prawiczkiem,nie mam dziewczyny,ale to nie jest powód do rozpaczy.Poza tym jestem zdania,że takie "wykorzystywanie okazji" związanych z seksem bez zobowiązań jest do d.py,wolę poczekać nawet jeśli ma to trwać 20lat żeby pokochać kogoś z wzajemnością i robić to nie z jakiegoś poczucia winy tylko miłości;] Podobnie miałem kiedyś problem z wychodzeniem z domu,czułem się nieswojo.Teraz od czasu do czasu wychodzę na imprezy-i co z tego,że nie jestem przystojny?Każdy ma prawo do odrobiny szaleństwa,przyjemności,rozrywki....Pozdrawiam i nie przejmuj się.Życie na szczęście potrafi nas zaskakiwać-również pozytywnie;]

136

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

No ja tam też wielokrotnie próbowałem COŚ w życiu zmienić ale jakoś i tak nigdy nic nie wychodziło. Ale nie jestem człowiekiem typu "przepraszam, że żyję". Gdyby wszystkie osoby, które tutaj zaglądają mnie poznały to na prawdę nikt z Was by nie powiedział, że jestem ponurakiem. Nie wiem dlaczego ale po prostu dookoła mnie nie ma wspaniałych ludzi. Często widać czy to słychać jak młodzi ludzie się bawią na jakichś domówkach i widać, że korzystają z życia. A ja gdzieś stoję OBOK tego życia i najgorsze jest to, że wiele razy próbowałem wskoczyć do tego ŻYCIA ale jakoś zawsze z hukiem z niego wylatywałem. Mi po prostu brakuje kontaktu z ludźmi ale nie mówię tutaj o np kontakcie w pracy czy coś w tym stylu tylko chodzi mi o życie osobiste. Tylko nie piszcie, że się żalę bo ja się nie tnę i nie mówię, że chcę się zabić tylko tak na zimno podsumowuję swoje życie. No ale idę przez nie dalej ale nie ukrywam, że sam się trochę boję co ono przyniesie.
A jak człowiek jest tak wiecznie sam to na prawdę dołujące. Ale nawet jak ktoś jest sam całe życie to może być generalnie spoko człowiekiem i bardzo wartościowym i w ogóle ale jednak wiara w to, ze wszystko się ułoży jednak jest na niskim poziomie.

137

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

A ja nadal czekam na wyjasnienie, dlaczego dziewica po 20 roku zycia ma obowiazek byc brzydka. Az mnie ciekawosc zzera, ale taki_on chyba poszedl spac.

138

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

moim zdaniem autor tamatu jest nie teges bo chciałam z nim pogadac to mnie zmieszał z błotem w sumie i tyle. Ogarnijcie sie na serio skoro swoich wartości nie macie to już inna sprawa

139

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
niewazne napisał/a:

moim zdaniem autor tamatu jest nie teges bo chciałam z nim pogadac to mnie zmieszał z błotem w sumie i tyle. Ogarnijcie sie na serio skoro swoich wartości nie macie to już inna sprawa

Nie wiem co tam między wami wyszło ale primo - widać miałaś dobre intencje a secundo - potwierdziły się jego słowa że on ma jakiś problem ze sobą ergo ze swoim charakterem. big_smile

140

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

A kopa mu w tyłek ten zadufany w sobie oo i tyle

141

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

nieważne ale kto tu się ma ogarnąć? Czemu piszesz w liczbie mnogiej?

142

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

No ok to wyprostuję wypowiedz chodzi mi o takie typy jak on że miałczą a obok moze jest ich miłość

143

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Ciemnooki charakter beznadziejny bo  jestem panikarz, nie lubię nigdzie wychodzić bo źle się niemalże wszędzie czuje, nie ufam ludziom, ciężko mi przychodzą kontakty. Nie wierzę w siebie w żadnej dziedzinie. Kompleksy są takie, że wypadają mi włosy i jestem dość niski.
Umawiałem się z dziewczynami z pracy kończyło się na kilku spotkaniach, umawiałem się z dziewczynami(koleżankami koleżanek) poznanymi na jakiejś imprezie to nie przychodziły, to właściwie na tyle, raz udało mi się spotkać przez czat i nie dogadaliśmy się w żadnej kwestii i skończyło się na jednym spotkaniu.

Iskra tutaj to akurat tak po prostu często jest, że mało atrakcyjna dziewczyna nie ma powodzenia a ta łądna ma adoratorów od najmłodszych lat i wśród nich znajdzie się jakiś fajny z którym przeżyje pierwszy raz. Nie było dziewczyny w liceum(w mojej klasie) która nie miała faceta a te(dwie) mało atrakcyjne nie miały.

Nieważne wybacz ale przekręcanie wypowiedzi i tutaj okłamywanie i oczernianie mnie jest zwykłym chamstwem. Przeprowadziliśmy parę rozmów na gg i zerwałem znajomość bo zarzucała mi niestworzone rzeczy jak ?Chcesz dziewicy po to by ja posunąć i zostawić?? bezczelność.

144

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Nieważne ja jednak myślę, że gdyby jego miłość była obok to by ją zauważył. Tzn tak mi się wydaje ale może się mylę wink

145

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
taki_on napisał/a:

Ciemnooki charakter beznadziejny bo  jestem panikarz, nie lubię nigdzie wychodzić bo źle się niemalże wszędzie czuje, nie ufam ludziom, ciężko mi przychodzą kontakty. Nie wierzę w siebie w żadnej dziedzinie. Kompleksy są takie, że wypadają mi włosy i jestem dość niski.
Umawiałem się z dziewczynami z pracy kończyło się na kilku spotkaniach, umawiałem się z dziewczynami(koleżankami koleżanek) poznanymi na jakiejś imprezie to nie przychodziły, to właściwie na tyle, raz udało mi się spotkać przez czat i nie dogadaliśmy się w żadnej kwestii i skończyło się na jednym spotkaniu.

Iskra tutaj to akurat tak po prostu często jest, że mało atrakcyjna dziewczyna nie ma powodzenia a ta łądna ma adoratorów od najmłodszych lat i wśród nich znajdzie się jakiś fajny z którym przeżyje pierwszy raz. Nie było dziewczyny w liceum(w mojej klasie) która nie miała faceta a te(dwie) mało atrakcyjne nie miały.

Nieważne wybacz ale przekręcanie wypowiedzi i tutaj okłamywanie i oczernianie mnie jest zwykłym chamstwem. Przeprowadziliśmy parę rozmów na gg i zerwałem znajomość bo zarzucała mi niestworzone rzeczy jak ?Chcesz dziewicy po to by ja posunąć i zostawić?? bezczelność.

chciałam ci dać coś do zrozumienia i to nie było tak chamsko napisane jak tu pierniczysz. Nie wierzysz w siebie po prostu a tych co ci chca pomóc odtrącasz bo tylko sie na jedno nastawiłęś chęć przespania sie z kimś.

146

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Iskra tutaj to akurat tak po prostu często jest, że mało atrakcyjna dziewczyna nie ma powodzenia a ta łądna ma adoratorów od najmłodszych lat i wśród nich znajdzie się jakiś fajny z którym przeżyje pierwszy raz. Nie było dziewczyny w liceum(w mojej klasie) która nie miała faceta a te(dwie) mało atrakcyjne nie miały.

A popatrz, w mojej klasie w liceum byly BARDZO atrakcyjne dziewczyny, ktore nie mogly sobie nikogo znalezc i malo atrakcyjne (obiektywnie oczywiscie patrzac), ktore mialy naprawde duze powodzenie. Wiec Twoja teoria upada i chyba jednak nie jest tak, jak myslisz. Poza tym moim zdaniem za bardzo uzaleznieasz utrate dziewictwa od atrakcyjnosci fizycznej. A co, jesli dziewczyna jest bardzo atrakcyjna, ale zamierza np. czekac do slubu albo nie czuje sie jeszcze gotowa, a tu juz dwudziestka leci? Automatycznie staje sie brzydka? Wierz mi, naprawde istnieje masa pieknych kobiet, ktore nie pakuja sie do lozka "jakims fajnym facetom", byleby obowiazkowo przezyc swoj pierwszy raz przed dwudziestka, bo inaczej taki_on powie, ze sa brzydkie.

147 Ostatnio edytowany przez heathcliff (2011-12-31 09:57:50)

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

niewazne - przeczytaj całą dyskusję (choć może zrozumiesz wcześniej). Jest tu człowiek, który pisze o sobie źle, w krew mu już to weszło - co chwile o tym, że nudny, co chwilę o tym, że prawiczek i że przez to nikt go nie chce, itp itd. Ale co się dzieje, gdy ktoś także napisze o tym osobniku źle? Od razu wyzwiska z jego strony.
Napisałem dużo wcześniej, że on chce być swoim jedynym krytykiem, swoje wady najlepiej zna - w swoim mniemaniu. Najlepiej tego egocentryka zostawić jego marudzeniu. Przecież widzisz, że po 5 stronach postów nie posunął myślenia do przodu nawet o włos.

Iskra1221 - wierzysz, że zmienisz coś rozmową?

taki_on - jesteś tak zły, jak o sobie myślisz. Masz rację w każdym miejscu, w którym się krytykujesz. Natomiast chciałbyś chyba móc i innym pisać podobną krytykę, to jest nie na miejscu. My, pozostali ludzie, jesteśmy całkiem ciekawi. Nie jesteśmy nudni. Niektórzy nie mają jeszcze pierwszego razu za sobą, ale ci też są fajni. A nie nudni i beznadziejni. Nawet jak ktoś jest brzydki - ma szanse na związek. Ale jeśli piszesz, że ty nie masz - naprawdę wierzę.

148 Ostatnio edytowany przez Iskra1221 (2011-12-31 11:08:49)

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

heathcliff - nadzieja matka glupich, ale ciagle ja mam big_smile. I zgadzam sie z Toba. Czasami mam wrazenie, ze taki_on z jednej strony pisze, ze jest nudny, ma "beznadziejny" charakter i jest brzydki, ale z drugiej odpowiedzialnoscia za to, ze zadna go nie chce, zdaje sie obarczac caly swiat, ze szczegolnym uwzglednieniem kobiet. Bo kobiety sa zle, bo chca wartosciowych (niekoniecznie super przystojnych) mezczyzn, a mezczyzni sa zli, bo osmielaja sie bardziej je pociagac (chocby tylko dlatego, ze pracuja nad fajnym charakterem). Poza tym zdziwilo mnie, ze facet tak biadoli i nie ma 40 lat, a... 23. A zachowuje sie tak, jakby wlasnie stal nad wlasna trumna i probowal roztrzasac, dlaczego zadna do tej pory nie chciala rozlozyc przed nim nog. Ja, im jestem starsza, tym wieksza tak naprawde widze w swoim dziewictwie wartosc, bo WIEM (a nie jest to jedynie pobozne zyczenie), ze pomimo wieku i potrzeb potrafie odmowic seksu mezczyznom, ktorzy wydaja mi sie malo wartosciowi. I sadze, ze jesli kiedys zwiaze sie jednak z tym wartosciowym, bedzie on w stanie to docenic.

149 Ostatnio edytowany przez heathcliff (2011-12-31 12:27:06)

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Iskra1221 - dla mnie cenne jest nie dziewictwo, ale rozsądek. Gdy dziewczyna robi raz błąd - traci dziewictwo z jakimś pętakiem, ale potem już z głową wybiera partnerów, też to doceniam. Mózg się liczy, a nie błona.
Pan autor pisze dosłownie, że nie wierzy w siebie w żadnej dziedzinie, ale zarazem nie zdarzyło mu się przyznać racji osobie, która myśli inaczej niż on. Nie przyszedł tu niepewny własnego zdania i z pytaniami o właściwe zachowanie, przyszedł powtarzać do znudzenia własne poglądy. Ja sobie wyobrażam, że spotyka kobietę, ona jest nim zainteresowana, on mówi, że jest prawiczkiem, ona odpowiada, że jej to nie przeszkadza, wtedy on rozpoczyna wielodniowe tłumaczenie jej, że powinna go za prawictwo znienawidzić, że jest żałosny, że ona siebie i jego okłamuje, że on wie lepiej, że jest nudny , ona, nieco zmieszana po kilku dniach narzekań, mówi, żeby nie narzekał, a on aż do jej ucieczki krzyczy na nią, że jest chamska, bo go atakuje, zarzuca mu marudzenie i nie ma o niczym pojęcia, jest żałosna i on dopiero teraz widzi wyraźnie, że chodziło jej tylko o doświadczonego partnera.

Ja mam wad prawie milion (i oczywiście wśród nich jest przekonanie, że znam te wady lepiej niż wszyscy moi rozmówcy), ale się okazało, że kobiety potrafią moje wady zaakceptować. Nie mówię, że dużo kobiet, ale nigdy nie musiałem specjalnie szukać. Mam wrażenie, że nic nie szkodzi panu autorowi tak bardzo, jak to jego marudzenie, z którego on nie chce być wyrwany.

--
I jeszcze dopiszę. Pan autor, po czterech stronach stwierdzeń, by zmienił podejście, nie marudził, próbował, odpowiada "chciałbym się zmienić ale nie potrafię. Nie wiem jak". Nie skomentuję kłamstwa w "chciałbym", zwrócę uwagę na całkowitą odporność na rady, zalecenia. Pan autor parę razy się zgodził z rozmówcami, ale tylko, gdy oni potwierdzali jego skrajnie uproszczony obraz świata, jak z niesłuszną opinią, że dziewica=brzydka. Dla pana autora stwierdzenie, że coś źle robi, jest równoznaczne z atakiem na jego osobę. Zatem do końca świata nie będzie on słuchał takich stwierdzeń. Jak zatem miałby się zmienić?
Ja właściwie z każdym mogę rozmawiać, ale gdy czuję, że już kilka razy mówimy te same zdania, wystarczy mi odesłanie rozmówcy do tego, co było wcześniej. Niech czyta raz za razem, jeśli go powtórki nie męczą.

150

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
busiu napisał/a:

I ja mam wrażenie, że to jest kolejny 'forumowy miągwa', który biadoli, że nikt go nie chce, że męczy go samotność, ale nie robi absolutnie NIC, żeby rzeczywiście zwiększyć swoją atrakcyjność. Poszerzenie horyzontów nie, zmiana ciuchów nie, sport nie, psycholog nie, wszystko na nie, a temat kończy się tym, że delikwent stwierdza, że trudno, będzie sam do końca życia. I najlepsze- mówią to osoby z przedziału 18-25, kiedy życie dopiero się zaczyna. Jestem w tym przedziale wiekowym i nie mogę wyjść z podziwu, że można być takim czarnowidzem, kiedy jest się zaledwie na starcie.

Podtrzymuję swoje zdanie, i dodatkowo podpisuję się pod tym, co napisał heathcliff.

taki_on, nie umówiłabym się z Tobą nie dlatego, że jesteś prawiczkiem, ale dlatego, że z Twoich postów wyłania się obraz osoby marudnej aż do przesady. Niby jesteś krytyczny wobec siebie, ale krytyki nie przyjmujesz, niby chcesz rad, ale nic z tym nie robisz. Wykłócasz się o to, czy dziewice po 20 sa brzydkie czy nie, i czy seks jest lepszy od czekolady...

Czego Ty właściwie chcesz?

151

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
busiu napisał/a:

Czego Ty właściwie chcesz?

busiu, ja ci powiem czego on chce. To znaczy tak mi się wydaje że on 'chce' ale ... zawsze jest jakieś 'ale'. On chce zmian - niby wie co jest nie tak ale jedyną rzeczą której on potrzebuje moim skromnym zdaniem jest KOP. Ktoś lub coś musi mu dać kopa, tak żeby dostał za przeproszeniem po ryju, otrząsnął się i zaczął robić swoje jak to śpiewał bodaj Młynarski. Albo albo - ja już mu to mówiłem wyżej jak być może zauważyłaś. Tak samo byłem pod pewnymi względami oporny, ciężki i marudny. I co? Da się! Tylko ktoś mu musi tego kopa porządnie zasadzić lub - co lepsze - postawić pod ścianą i dać wybór. Ja jestem żywym przykładem na to że coś da się zrobić - nie osiągnąłem sukcesu, nie jestem ideałem, mam wór wad i kompleksów ale jestem inny. smile I tego życzę autorowi bo mimo wszystko na takiego totalnego tępaka i łajzę mi nie wygląda.

152 Ostatnio edytowany przez Iskra1221 (2011-12-31 14:13:38)

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Iskra1221 - dla mnie cenne jest nie dziewictwo, ale rozsądek. Gdy dziewczyna robi raz błąd - traci dziewictwo z jakimś pętakiem, ale potem już z głową wybiera partnerów, też to doceniam. Mózg się liczy, a nie błona.

Ale ja wlasnie to mialam na mysli, tylko ujelam to w inne slowa. Odmawiam mezczyznom nie ze wzgledu na blone miedzy nogami, ale ze wzgledu na rozsadek - po co mam isc do lozka z pierwszym lepszym tylko po to, zeby ja stracic? Bez sensu. I takie samo nastawienie doradzam innym dziewicom i prawiczkom. A sam fakt, ze mezczyzna, ktorego wybiore bedzie mogl jednoczesnie byc tym pierwszym uwazam za mily dodatek do calosci.

153 Ostatnio edytowany przez BabaOsiadła (2011-12-31 14:47:37)

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
heathcliff napisał/a:

Ja sobie wyobrażam, że spotyka kobietę, ona jest nim zainteresowana, on mówi, że jest prawiczkiem, ona odpowiada, że jej to nie przeszkadza, wtedy on rozpoczyna wielodniowe tłumaczenie jej, że powinna go za prawictwo znienawidzić, że jest żałosny, że ona siebie i jego okłamuje, że on wie lepiej, że jest nudny , ona, nieco zmieszana po kilku dniach narzekań, mówi, żeby nie narzekał, a on aż do jej ucieczki krzyczy na nią, że jest chamska, bo go atakuje, zarzuca mu marudzenie i nie ma o niczym pojęcia, jest żałosna i on dopiero teraz widzi wyraźnie, że chodziło jej tylko o doświadczonego partnera.

Nic dodać, nic ująć big_smile

A dla młodszych koleżanek rada: jeśli mężczyzna mówi o sobie, że jest nudny i ma beznadziejny charakter, to należy uwierzyć na słowo i darować sobie znajomość. Nie pisać do niego na priv i pohamować zapędy matczyno-opiekuńcze.


Ciemnooki napisał/a:

On chce zmian - niby wie co jest nie tak ale jedyną rzeczą której on potrzebuje moim skromnym zdaniem jest KOP. Ktoś lub coś musi mu dać kopa, tak żeby dostał za przeproszeniem po ryju, otrząsnął się i zaczął robić swoje jak to śpiewał bodaj Młynarski.

Dostał kopa od paru osób, na samym początku. To stwierdził, że to forum jest do kitu big_smile

154

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Iskra jakie ty masz proste myślenie...
Nie uważam, że dziewczyny po 20 i dziewice są brzydkie. Ale uważam, że często to idzie w parze. Znowu przekręcacie fakty i próbujecie wmawiać mi niestworzone rzeczy.
Dla mnie możesz być nawet dziewicą do 90. I powtórzę nie uważam, że dziewice po 20 są brzydkie, ale często tak jest a dziewictwo które nigdy nie było narażone na utratę
czyli np. zainteresowanie ze strony płci przeciwnej(jako chęć wejścia w związek, poznania się bliżej).

heathcliff ja tu nie wiem jak z tobą pisać. Nadal ciapolisz i się mądrzysz a konkretów żadnych.

Busiu jak ktoś ma 23 lata i nikt go do tej pory nie chciał, to normalne jest, że człowiek zaczyna się zastanawiać. U jednych będzie to w wieku 20 lat, 16 lat a u innych 90
jak np u Iskry. I nie tobie oceniać człowieka po tym, czy jest taki czy siaki na podstawie tego, że tobie by nie przeszkadzało być dziewicą w wieku 50 lat czy iluś tam.
Sama straciłaś je dużo szybciej, szybciej poznałaś faceta to co ty możesz wiedzieć o tym jak ktoś jest samotny i nie może sobie znaleźć nikogo podczas gdy tobie się udało 5 lat temu.
Ja powiem nawet wiecej. Takich głupio mądrych jest tu wielu, co piszą, że nie problem a w podobnej sytuacji do mojej też by się martwili. Ty pewnie też.

Ty BabaOsiadła też tylko mądrości piszesz a żadnych konkretów. Stwierdziłem, tak bo przychodząc po rady dostałem ocene siebie co miało się nijak do powodu
dla którego tu przyszedłem.




A swoją drogą to szczęśliwego nowego roku, mam nadzieje, że się wybawiliście.

155

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

taki_on - konkrety były od początku, nie marudź. smile Nie wiem, czemu innym przypisujesz ciapolenie, płaczliwy chłopcze, bidulko niedopieszczona.

156

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Skąd jesteś ? Mam 22 lata i również jestem prawiczkiem. Nie robię z tego jakiejś tragedii. Ja zauważam że faceci na tym forum ciągle się użalają nad sobą. Myślisz ze kobiety będą Tobie współczuły ? Tego że jesteś prawiczkiem ? Istna komedia, one Ciebie zrównają z ziemią. Kiedyś powiesz sobie że dobrze że nie miałeś innych kobiet a trafiłeś odrazu na tą jedyną. Pozytywne myślenie nakręca to i przyciąga innych.Pozdrawiam.

157

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

doman - ratujesz honor młodych mężczyzn. wink

158 Ostatnio edytowany przez taki_on (2012-01-01 14:46:14)

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

heathcliff weź się nie udzielaj jak masz takie bzdury pisać, niepotrzebne, chamsie i nic nie wnoszące. 
Doman nie wiem co to za różnica skąd jestem. Ciekawe skad wiesz że "Kiedyś powiesz sobie że dobrze że nie miałeś innych kobiet a trafiłeś odrazu na tą jedyną"
Uważaj, bo stan wiecznego optymizmu nie trwa wiecznie.

159

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
doman napisał/a:

Skąd jesteś ? Mam 22 lata i również jestem prawiczkiem. Nie robię z tego jakiejś tragedii. Ja zauważam że faceci na tym forum ciągle się użalają nad sobą. Myślisz ze kobiety będą Tobie współczuły ? Tego że jesteś prawiczkiem ? Istna komedia, one Ciebie zrównają z ziemią. Kiedyś powiesz sobie że dobrze że nie miałeś innych kobiet a trafiłeś odrazu na tą jedyną. Pozytywne myślenie nakręca to i przyciąga innych.Pozdrawiam.

Boże proszę o więcej takich facetów smile

160 Ostatnio edytowany przez doman (2012-01-01 14:50:26)

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
taki_on napisał/a:

heathcliff weź się nie udzielaj jak masz takie bzdury pisać, niepotrzebne, chamsie i nic nie wnoszące. 
Doman nie wiem co to za różnica skąd jestem. Ciekawe skad wiesz że "Kiedyś powiesz sobie że dobrze że nie miałeś innych kobiet a trafiłeś odrazu na tą jedyną"
Uważaj, bo stan wiecznego optymizmu nie trwa wiecznie.

Ta różnica że wziąłbym Ciebie na piwo i byśmy się dobrze bawili. To nie tędy droga, chcesz być zgorzkniałym facetem ? Jak tak i nie chcesz się zmienić to proszę Cie, odpuść na forach. Nie wiem czy tak powiesz, może kiedyś. Najlepsze jest to, że to Ty o wszystkim decydujesz. Siedząc przed komputerem i pisząc swoje żale nic nie wskórasz.

161

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

taki_on nie wiem jak inni ale to Twoje uzalanie sie nad soba zaczyna byc nudne smile chlopie wez sie w garsc i troche optymizmu:) kobiety na pewno przyciegnie usmiech i zadowolenie niz buc z grymasem na twarzy:) a tez jestem dziewica w wieku (jeszcze)19 lat i nie zapowiada sie abym ''to'' komus oddala ale mimo to czerpie z zycia pelnymi garsciami i napawal optymizmem innych nawet tych ''doswiadczonych'' smile

162

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

To smutna prawda, faceci stali się płaczkami a kobiety twardymi. Ot taka ironia losu. Na pewno znajdziesz dziewczynę siedząc tutaj i użalając się nad sobą. Nie wierze że już jesteś tak zgorzkniały że nie da się Ciebie uratować...

163

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

taki_on - czy sądzisz, że coś wniosłeś na forum, poza wywołaniem u sporej liczby osób niesmaku? smile Nie zarzucaj mi chamstwa, gdy jestem szczery. To ty jesteś tak beznadziejny, że się nienawidzisz, a inni tobą gardzą. Ja nie jestem smile

164

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

o tak o twardego faceta teraz trudno dlatego tak licznie kobiety ich poszukuja:P

165

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
karolajjjna_? napisał/a:

o tak o twardego faceta teraz trudno dlatego tak licznie kobiety ich poszukuja:P

Tak, facet powinien mieć wszystkiego po trochu. Nie może być twardy jak skała gdy nie będzie miał dystansu do siebie i poczucia humoru.

166

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
doman napisał/a:
karolajjjna_? napisał/a:

o tak o twardego faceta teraz trudno dlatego tak licznie kobiety ich poszukuja:P

Tak, facet powinien mieć wszystkiego po trochu. Nie może być twardy jak skała gdy nie będzie miał dystansu do siebie i poczucia humoru.

chociaz w dzisiejszych czasach facetom brakuje dystansu do siebie a co raz mniej ludzi posiada to cenna ceche jaka jest poczucie humoru...

167

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
doman napisał/a:

Nie może być twardy jak skała gdy nie będzie miał dystansu do siebie i poczucia humoru.

chodzący ideał smile

168

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Trzeba przyznać że każdy ma różne poczucie humoru. Jednego faceta będziesz doprowadzała do łez ze śmiechu a drugi z grzeczności uśmiechnie się. Dajmy na to idziesz z facetem wypakowanym jak Pudzianowski a rzucisz żartem on nie wie w ogóle o co chodzi. Jeszcze się obrazi na Ciebie jak zażartujesz z niego smile

169

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Widzę że tu ostatnio dużo mężczyzn się wypowiada, to ... interesujące. wink I chciałbym także dołączyć do tego grona już-nie-narzekaczy-którzy-mimo-że-są-sami-to-nie-tracą-wiary. smile I taka uwaga jedna do autora tematu, pomijając to że musisz nad sobą popracować bo jak sam stwierdziłeś - masz problem ze swoim charakterem nie przyszło ci do głowy że skoro nie wychodzisz często z domu ( nawet nie tyle na imprezy i tym podobne tylko po prostu by się np: poszwędać ) to nie masz dużych szans by KOGOKOLWIEK poznać? Nawet na przysłowiowe 5 minut? I pomyśl nad tym - jeśli żadnej nie zainteresowałeś / żadna się nie zainteresowała nawet minimalnie tobą to CHYBA TRZEBA coś w sobie samym zmienić nieprawdaż? Tylko mi nie mów że się nie da bo normalnie krew zalewa. I przy okazji - wziąłeś pod uwagę to że po prostu do tej pory nie trafiłeś na tę swoją wyśnioną dziewczynę? Po prostu nie trafiłeś. Ne masz 60 lat i nie wiadomo jak wiele na koncie by tak źle na to wszystko patrzeć ...

170

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
Ciemnooki napisał/a:

Widzę że tu ostatnio dużo mężczyzn się wypowiada, to ... interesujące. wink I chciałbym także dołączyć do tego grona już-nie-narzekaczy-którzy-mimo-że-są-sami-to-nie-tracą-wiary. smile I taka uwaga jedna do autora tematu, pomijając to że musisz nad sobą popracować bo jak sam stwierdziłeś - masz problem ze swoim charakterem nie przyszło ci do głowy że skoro nie wychodzisz często z domu ( nawet nie tyle na imprezy i tym podobne tylko po prostu by się np: poszwędać ) to nie masz dużych szans by KOGOKOLWIEK poznać? Nawet na przysłowiowe 5 minut? I pomyśl nad tym - jeśli żadnej nie zainteresowałeś / żadna się nie zainteresowała nawet minimalnie tobą to CHYBA TRZEBA coś w sobie samym zmienić nieprawdaż? Tylko mi nie mów że się nie da bo normalnie krew zalewa. I przy okazji - wziąłeś pod uwagę to że po prostu do tej pory nie trafiłeś na tę swoją wyśnioną dziewczynę? Po prostu nie trafiłeś. Ne masz 60 lat i nie wiadomo jak wiele na koncie by tak źle na to wszystko patrzeć ...

wypowiada i to sporo facetow:) ale to dbrze ich zdanie i opinie sa rownie cenne i przydatne:)wiesz moze  autor watku ma za duze wymagania szuka przyslowiowej ksiezniczki ,nie powiem ,ze na bialym koniu:P a przez palce uciekaja mu rzeczywiste kandydatki smile

171

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Narazie zauważyłem że on żadnych wymagań nie ma. Musi się uporać ze samym sobą a dopiero później innych zainteresować swoją osobą. Co do tych kandydatek to chyba nie ma tongue

172

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Ze względu na powstały w tym wątku ewidentny off-topic wszystkie posty, które odbiegały od tematu, zostały usunięte. Przypominam o konieczności trzymania się tematu dyskusji, prywatne rozmowy prowadzimy poza forum.

173

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Ja nie wiem po co Wy tu piszecie... Przecież NIKT nie jest tak samotny jak taki_on. NIKT nie jest tak nieszczęśliwy jak taki_on. NIKT z nas nie uświadczył nawet w pierwiastku takich wielkich nieszczęść jak taki_on. No nie ma takiego drugiego jak taki_on! Nie zrozumiemy jego rozterek, bo jak! Przecież jego przypadłość jest jedyna w swoim rodzaju!

taki_on, nie trać tego dziewictwa! Jesteś takim niepowtarzalnym męczennikiem, że Cię beatyfikują, zobaczysz!

174

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
Teo napisał/a:

Ja nie wiem po co Wy tu piszecie...

Droga Teo, z całym szacunkiem ale wydaje mi się że gdzie jak gdzie ale stosowanie ironii tutaj niestety nie wypali. Autor potrzebuje silnego, prostego przekazu, bodźca ale niestety mimo że go dostaje to nadal upiera się przy swoim. Choć nie powiem, rozbawiłaś mnie tym postem. smile Ale kto wie, może to co napisałaś do niego dotrze.

175 Ostatnio edytowany przez taki_on (2012-01-01 21:22:59)

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Heathcliff dziękuje i zrozumiałem. W sumie nie widzę większego sensu dla którego masz się dalej wypowiadać w tym temacie,  bo wszystkie twoje posty to powtarzanie jednego i tego samego? nie wiem po co piszesz po raz kolejny, że jestem taki czy siaki. Nie musisz tego powtarzać, nie musisz nabijać postów pociskając mnie w każdym poscie na tą samą skale inaczej to ujmując, rozumiem, że chcsz się wykazać talentem twórczym ale nie musisz nic udowadniać bo nie jesteś śmieciem jak ja. Zrozumiałem co o mnie sądzisz ale tak naprawdę nic mnie to nie obchodzi.

Ciemnooki ale ja wychodzę. Ja tylko źle się czuje w wielu miejscach, ale wychodzę bo wiem, że nie mogę siedzieć w domu.Wczoraj byłem w klubie jakimś na sylwestrowej imprezie, spaceruje też nie rzadko. Więc nie możesz mi zarzucać siedzenia w domu. Pewnie, że trzeba zmienić, nie wiem tylko jak?
Pozytywne myślenie, pewność siebie, poczucie humoru, wszystko fajnie i pięknie? ale jak(?)
Najgorsze jest jednak to, że żadne z was nie powiedziałoby o mnie, że jestem jak tu mnie oceniacie, gdybyście mnie znali. Mam poczucie humoru i się uśmiecham częst, potrafię bronić swojego zdania, dystans też duży mam do siebie, bo potrafię zażartować z siebie i się z siebie śmiać, obrażać się też nie daje, popychadłem nie jestem i nie obrażam się jak ktoś mnie wyzwie czy coś tylko odpowiem też w takim samym stopniu. Ale to nie zmienia faktu, że samotność mnie wykańcza i żadna nie chciała się ze mną spotykać.

176

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

taki_on - nie zrozumiałeś. Oczywiście, wszystkie posty to powtarzanie jednego i tego samego, ale gwóźdź też się wbija jednym ruchem, aż będzie wbity. Gdy naprawdę zrozumiesz, o co chodzi, nikt już nie będzie powtarzał. smile Czemu nie chcesz zrozumieć?

177

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
taki_on napisał/a:

Ciemnooki ale ja wychodzę.

Wychodzisz? Ok, to dobrze. Teraz rób to częściej i w coraz bardziej zaludnione miejsce, w takie które TY lubisz. Masz zainteresowania i hobby prawda? No właśnie. Tylko popełniasz podstawowy błąd i pchasz się (?!) w miejsca których nie lubisz byleby tylko nie siedzieć w domu. Ok, pomysł dobry tylko nie do końca dobrze realizowany. Nie wiesz jak? Przecież choćby ja ci pisałem co masz, co możesz zrobić. Mówisz że nie w wyglądzie tylko w charakterze leżysz więc działaj. Wypisz choćby tutaj te swoje wady i zrób coś z nimi. Ćwicz siebie, charakter. Ja nie mówię że to jest proste i to się da tak o, jak przełącznik od światła - sru i jest. Nie nie, tu potrzebny jest czas i samozaparcie oraz chęć zmian i CZYNY. A im szybciej zaczniesz tym lepiej dla ciebie. Pomyśl sobie co jest twoją zaletą i to wykorzystuj, uwypuklaj. Pozytywne myślenie ... a pomyśl ... co ci da myślenie negatywne? Hm ... czyżby nic? No właśnie. Pewność siebie budować ciężko ale się da, otaczaj się 'swoimi' ludźmi i szukaj u nich akceptacji, wsparcia. To tylko jeden ze sposobów. Znasz siebie więc i sam musisz znaleźć pomysł 'na swoją osobę'. Nikt z nas nie znajdzie dla ciebie idealnego rozwiązania które do ciebie będzie pasowało - sam musisz je odnaleźć, my możemy ci tylko pomóc, nakierować, sugerować. Słuchaj naszych rad, analizuj i wyciągaj z nich wnioski. Serio.

178

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Ciemnooki - kobiety są dziś naiwne. Wyobrażasz sobie, co się stanie, gdy jakaś nie dość szybko się zorientuje, z kim ma do czynienia? Zwłaszcza gdy pan autor zapewnia, że otoczenie ma go za (sam wiesz za co, nie będę kopiował).
Pomagasz tu człowiekowi wyjść do ludzi. Potem będziesz pomagał zawiedzionym dziewczętom? smile

179

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
heathcliff napisał/a:

Ciemnooki - kobiety są dziś naiwne.

Co ona / one zrobią? Hm ... albo sobie podarują znajomość z nim albo zaakceptują i postarają mu się pomóc. To drugie jest wątpliwe ale - ja wychodzę z założenia że jemu potrzebna jest pomoc a bądź co bądź każde doświadczenie, nawet złe w jakimś stopniu nas wzbogaca. I nie sądzę żeby tym kobietom / dziewczynom trzeba było aż tak bardzo pomagać bo niby po co? Powiedzą mu nie i tyle.

180 Ostatnio edytowany przez Emiliaaa (2012-01-01 21:56:20)

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

O rany.. Żeby faceci marudzili gorzej niż kobiety. To już świat się poprzewracał. Taki_on, marudzenie Ci nic nie da, oprócz coraz większego wbijania sobie do głowy, że jesteś taki za jakiego się uważasz i że nic dobrego Cię w życiu nie spotka. Masz całe życie przed sobą, wiele możliwości, a Ty wszystko widzisz w negatywnych barwach. Ludzie mają gorzej niż Ty: są chorzy, nie mają nogi, są bez rodziców.. Ty naprawdę uważasz, że jak nie miałeś dziewczyny to jest to końcem świata? To brawo, Twój koniec świata nastąpił szybciej niż media ogólny zapowiadały wink Nie chodzi mi, byś odebrał mnie jako nieżyczliwą, negatywną ble ble, tyle żebyś zrozumiał, że każdy tu Ci dobrze radzi, dzieli się swoimi przemyśleniami, proponuje rozwiązania, a Ty jesteś tak oporny na to, że uderzamy grochem o ścianę. Podobny jesteś do pewnej znajomej mi osoby, równie upartej jak Ty (może trochę mniej) i wiesz co? Ludzie jak chcą się zmienić to im się to udaje. Ty widocznie tego nie chcesz, wygodniej Ci jest narzekać i marudzić, czekając aż jakieś dziewczyny same zaczną o Ciebie zabiegać. Powodzenia z takim podejściem.

181

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Ciemnooki - ja jakoś odruchowo dbam bardziej o kobiety niż o mężczyzn. W tej sytuacji, gdy mamy mężczyznę (a domyślasz się, jak go oceniam) który szuka towarzystwa kobiet, raczej jestem za odradzaniem im jego towarzystwa niż za uczeniem go, jak ma towarzystwa szukać. Bo znajdzie, znajdzie. Wiesz, ile kobiet żałuje mniej lub bardziej związku (mniej lub bardziej poważnego) z mężczyzną (mniej niż bardziej poważnym)? Ja myślę o nich, gdy pomagam mężczyźnie. Wydaje mi się, że w tym konkretnym przypadku mężczyznę trzeba porządnie zmienić, zanim będzie można uczciwie go polecić paniom. Teraz wszystko woła we mnie "uciekajcie od niego".

182

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
Ciemnooki napisał/a:
Teo napisał/a:

Ja nie wiem po co Wy tu piszecie...

Droga Teo, z całym szacunkiem ale wydaje mi się że gdzie jak gdzie ale stosowanie ironii tutaj niestety nie wypali. Autor potrzebuje silnego, prostego przekazu, bodźca ale niestety mimo że go dostaje to nadal upiera się przy swoim. Choć nie powiem, rozbawiłaś mnie tym postem. smile Ale kto wie, może to co napisałaś do niego dotrze.

Wow... Dawno nie widziałam postu, gdzie każde następne zdanie przeczy poprzedniemu... Brawo.

taki_on napisał/a:

Najgorsze jest jednak to, że żadne z was nie powiedziałoby o mnie, że jestem jak tu mnie oceniacie, gdybyście mnie znali. Mam poczucie humoru i się uśmiecham częst, potrafię bronić swojego zdania, dystans też duży mam do siebie, bo potrafię zażartować z siebie i się z siebie śmiać, obrażać się też nie daje, popychadłem nie jestem i nie obrażam się jak ktoś mnie wyzwie czy coś tylko odpowiem też w takim samym stopniu. Ale to nie zmienia faktu, że samotność mnie wykańcza i żadna nie chciała się ze mną spotykać.

Ktoś Ci się na konto forumowe włamał?! Czy dostałeś korkiem od szampana?! NAGLE masz dystans, uśmiech i poczucie humoru?? I nawet żartować z siebie umiesz! Ale my tu nie rozmawiamy o avatarach z Second Life... Bo jeszcze wczoraj pisałeś, o godzinie 00:56 tak na marginesie więc impreza sylwestrowa musiała być przednia..., cytuję:

taki_on napisał/a:

charakter beznadziejny bo  jestem panikarz, nie lubię nigdzie wychodzić bo źle się niemalże wszędzie czuje, nie ufam ludziom, ciężko mi przychodzą kontakty. Nie wierzę w siebie w żadnej dziedzinie. Kompleksy są takie, że wypadają mi włosy i jestem dość niski.

Nie sądzę, żeby człowiek z takim podejściem miał dobre poczucie humoru i umiał z siebie żartować.

183

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Cóż za rewelacyjny wątek. Zerkając co pisze autor miałem wrażenie deja vu. Co jakiś czas na tym forum pokazuje się jakiś osobnik płci męskiej, który narzeka jak to mu w życiu ciężko bo jest prawiczkiem albo już długo (bo ma już przecież 20 lat) bezskutecznie szuka kobiety. Mógłbym napisać wiele, ale generalnie zgadzam się po prostu z tym co napisali inni. Szanowny autorze Ty nie oczekujesz pomocy. Moim zdaniem oczekujesz po prostu uwagi innych. Być może w życiu tej uwagi nie doświadczasz. Kontrowersyjny temat i poglądy to tylko środek do zdobycia celu jakim jest uwaga innych użytkowników forum skupiona na Tobie. Dlatego powtarzasz jak mantrę te same poglądy i nie widzisz tego co od 6 stron próbują przekazać Tobie inni. Nie wiem na ile Twój problem z tym, że jesteś prawiczkiem jest poważny, ale powiem Tobie jedno. Prawdziwy problem to Twoje podejście do życia i własnej osoby (o ile jest prawdziwe, a nie stworzone na potrzeby tego wątku). Zgadzam się z Heathcliffem i współczuję każdej kobiecie, która musiałaby wysłuchiwać Twoich życiowych smutków. Oczywiście co podkreślę po raz kolejny jeśli Twoje poglądy przedstawione tutaj są prawdziwe, bo widzę w nich wiele sprzeczności. Choćby to, że raz jesteś do niczego a za chwilę jesteś na pozór dusza towarzystwa. To może pochwal się co ta dusza towarzystwa porabiała w sylwestrowy wieczór?
Najgorsze, że Ty takie wpisy jak mój odbierasz jako próby dołowania czy gnojenia, a powinieneś się zmobilizować do pracy nad sobą. Nowy rok to idealny moment by zacząć coś. Może warto? Gwarantuje, że troszkę pracy nad sobą i pewnie od razu zauważysz zwiększone zainteresowanie swoją osobą. Kobiety zniosą wiele u mężczyzn. Może być brzydki, gruby, nie mieć pracy i większych perspektyw zawodowych, może być nawet leniwy. Jednak żadna kobieta nie chce się z facetem nudzić. Zastanów się co jesteś w stanie zaoferować kobietom. Wymagasz od życia, to zacznij wymagać najpierw od siebie.

A jeśli wpadłeś tutaj po prostu poszukać uwagi forumowiczów i cały problem został sztucznie stworzony to mam nadzieję, że szybko Ci się znudzi taka zabawa i zajmiesz się czymś pożytecznym w życiu.

184

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Szanowny autorze Ty nie oczekujesz pomocy. Moim zdaniem oczekujesz po prostu uwagi innych.

Moim zdaniem autor (i inni autorzy, ktorzy zakladaja podobne watki) moze oczekiwac rowniez czegos innego. Bo tak naprawde po co zalozyl temat na kobiecym forum? Gdyby rzeczywiscie potrzebowal "kopa" i mobilizacji, zrobilby to raczej na forum dla mezczyzn, ktorzy mogliby konkretnie doradzic mu, jak pokierowac swoim zyciem, co zmienic, jakie miec podejscie jako mezczyzna do wlasnego prawictwa. Tymczasem autor moze po prostu oczekiwal, ze czesc uczytkowniczek forum napisze mu, ze jest wspanialym, ale pokrzywdzonym przez los facetem, i ze bardzo chetnie same straca z nim dziewictwo (oczywiscie obowiazkowo musialyby to byc forumowiczki ponizej dwudziestego roku zycia o nieskazitelnej urodzie). A tymczasem one kaza mu wziac sie w garsc i przestac sie nad soba uzalac. Byc moze wiec po prostu cel "matrymonialny" nie zostal osiagniety i stad ta frustracja.

185

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Zgadzam sie z Rafixem.
Co jakiś czas to forum gości meżczyzn w różnym wieku (20+ do 30+) skarżących sie na swoja samotnosc, nieppowodzenie u płci przeciwnej, kompleksy, braki w urodzie.
Ja jednemu z nich naprade chciałam pomóc, przeniosłam znajomosc na gg i na serio chciałam mu troche dopomóc zrozumiec kobiety, dodac odwagi przy zawieraniu znajomosci.
Ale nic do niego nie docierało; albo skarżył sie, ze mu wciąż nie udaje sie z kobietami albo chciał bym podała mu gotowy przepis na życie, na postepowanie, jednym słowem na wszystko.
To nie jest wołanie o pomoc, tylko użalanie sobie poprzez narzekanie na nas kobiety.

186

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Teo nie wiem o czym mówisz ale u mnie wyświetla się, że napisałem ok 13... a z imprezy sylwestrowej wrocilem ok.3
I tak, jestem zakompleksiony wewnątrz i mnie to męczy. Na zewnątrz nikt tego nie widzi bo noszę maskę i nikt
nie powiedziałby, że mam jakiekolwiek problemy. I żadna dziewczyna nie słyszała mojego marudzenia. Poczucie humoru
też mam i umiem się mimo wszystko z siebie śmiać. Nie uważam, żeby jedno wykluczało drugie.

Refix, nie jestem duszą towarzystwa. Po prostu nie jestem emo, zamulacz czy jak tam inaczej wolicie mnie nazwać...
Ale tak, jestem nudny i niczego nie mogę zaoferować kobiecie. Bo po prostu wychodzę gdzie muszę, najchętniej bym siedział
w doku, ale wychodzę też na siłę. Na uczelnie czy do pracy czasem na wymuszone spacery od samego siebie, do kina czy to na
zajęcia dodatkowe.
znajomi z grupy na uczelni zaprosili mnie na sylwestra to zmusiłem się i poszedłem ale duszą towarzystwa nie byłem. Rozmawiałem,
tańczyłem ale średnio się czułem będąc tam.

Iskra1221 to, że to kobiece forum nie ma nic do rzeczy, dlatego, że po pierwsze jest tu dużo facetów a po drugie czytając je
odniosłem wrażenie, ze mam do czynienia z ludzmi o jakiejś kulturze. Pomyliłem się. Jeżlei w pytaniu o poradę jak się zmienić
otrzymuje komentarze w stylu "jesteś śmieciem" to przepraszam bardzo ale się bardzo pomyliłem.
Chciałem porad jak się zmienić, dostałem ocenę swojej osoby. Co mijało się z celem.

Gadanie weź się za siebie to tak samo jak powiedzieć choremu wyzdrowiej. Dostałem tu kilka wskazuwek jak postępować, ale
nie chce mi się powtarzać w każdym poście, że się do nich stosuje bo to meczące.

Ciemnookiemu chce podziękować za rady. Próbuje...

187

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

taki_on - Kto w tym wątku nazwał Ciebie śmieciem? Musiałem coś przeoczyć chyba. Nie będę bawił się we wróżkę i zgadywał co inni chcieli Tobie przekazać, ale mogę powiedzieć co ja chciałbym Tobie przekazać. Masz przestać marudzić i zacząć żyć. Życie trwa chwilę, dosłownie. Ani się nie obejrzysz i ogarnie Cie poczucie zmarnowanych wielu lat. Im szybciej zaczniesz żyć tym to poczucie będzie mniejsze. Ty w tej chwili zmuszasz się do wszystkiego jak sam piszesz. Zastanów się chwilę. Jak inni mogą Ciebie postrzegać dobrze, skoro sam masz siebie za osobę kompletnie bezwartościową? A przecież to Ty znasz siebie najlepiej bo obcujesz ze sobą 24h na dobę. Ale Ty chcesz konkretów, więc proszę bardzo. Weź kartkę i wypisz sobie 5 rzeczy, które denerwują Cie w samym sobie najbardziej. Potem zastanów się jak i w jakiej kolejności pozbędziesz się tych 5 cech. Kiedy pozbędziesz się pierwszych trzech wpadnij na to forum i napisz coś. Zobaczymy w jakim tonie będziesz pisał.
A za rok lub dwa zrobisz znowu taką listę i znajdziesz kolejne 5 cech. Być może niektóre się powtórzą. Wiesz kiedy zaczniesz naprawdę żyć? Jak będziesz miał problem by stworzyć taką listę, bo będziesz siedział i myślał i za nic nie będziesz w stanie wymyślić 5 takich cech. A kiedy zaczniesz być normalnym fajnym człowiekiem, to automatycznie zaczniesz być tak postrzegany przez innych. Także przez kobiety.

Ja Ciebie nie znam, nie wiem jaki jesteś. To Ty znasz swoje wady. Zacznij nad sobą pracować. Siedzenie na forum internetowym  i żalenie się na życie na pewno Tobie nie pomoże. Na co liczyłeś wchodząc tutaj? Na gotową receptę? Na idealny plan działania? Nie ma takiego. Tylko Ty jesteś w stanie pokierować własnym życiem. Nikt za Ciebie tego nie zrobi. A kiedy zmienisz już nastawienie do własnej osoby i podniesiesz swoją niską samoocenę to wtedy możesz napisać tutaj wątek o tym jak przełamać nieśmiałość i umawiać się z kobietami. Na tym forum nie brakuje osób, które wydają się całkiem pozytywne lecz bardzo nieśmiałe. Twoim głównym problemem nie jest nieśmiałość, lecz bardzo niska samoocena. Z czego ona wynika wiesz tylko Ty sam. Zmień to.

Mam nadzieję, że nie zmarnowałem tylko czasu pisząc tutaj i że cokolwiek z tego zrozumiesz.

188

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
taki_on napisał/a:

Teo nie wiem o czym mówisz ale u mnie wyświetla się, że napisałem ok 13... a z imprezy sylwestrowej wrocilem ok.3
I tak, jestem zakompleksiony wewnątrz i mnie to męczy. Na zewnątrz nikt tego nie widzi bo noszę maskę i nikt
nie powiedziałby, że mam jakiekolwiek problemy. I żadna dziewczyna nie słyszała mojego marudzenia. Poczucie humoru
też mam i umiem się mimo wszystko z siebie śmiać. Nie uważam, żeby jedno wykluczało drugie.

Refix, nie jestem duszą towarzystwa. Po prostu nie jestem emo, zamulacz czy jak tam inaczej wolicie mnie nazwać...
Ale tak, jestem nudny i niczego nie mogę zaoferować kobiecie. Bo po prostu wychodzę gdzie muszę, najchętniej bym siedział
w doku, ale wychodzę też na siłę. Na uczelnie czy do pracy czasem na wymuszone spacery od samego siebie, do kina czy to na
zajęcia dodatkowe.
znajomi z grupy na uczelni zaprosili mnie na sylwestra to zmusiłem się i poszedłem ale duszą towarzystwa nie byłem. Rozmawiałem,
tańczyłem ale średnio się czułem będąc tam.

Iskra1221 to, że to kobiece forum nie ma nic do rzeczy, dlatego, że po pierwsze jest tu dużo facetów a po drugie czytając je
odniosłem wrażenie, ze mam do czynienia z ludzmi o jakiejś kulturze. Pomyliłem się. Jeżlei w pytaniu o poradę jak się zmienić
otrzymuje komentarze w stylu "jesteś śmieciem" to przepraszam bardzo ale się bardzo pomyliłem.
Chciałem porad jak się zmienić, dostałem ocenę swojej osoby. Co mijało się z celem.

Gadanie weź się za siebie to tak samo jak powiedzieć choremu wyzdrowiej. Dostałem tu kilka wskazuwek jak postępować, ale
nie chce mi się powtarzać w każdym poście, że się do nich stosuje bo to meczące.

Ciemnookiemu chce podziękować za rady. Próbuje...

1. Skoro NIKT nie widzi, że jesteś zakompleksiony i DOSKONALE ukrywasz się za swoją maską, to jest tylko jedna odpowiedź dlaczego jesteś prawiczkiem jeszcze. Otóż! Pewnie śmierdzisz. Innej możliwości nie widzę.

2. Proszę nas nie obrażać i wmawiać nam, ze forum nie ma kultury i nikt Ci nie radzi, bo od ok 6 stron masz same porady. To, że one są sprzeczne z Twoimi oczekiwaniami i jakimiś urojeniami i nie dostałeś magicznego eliksiru, który zmieni wszystko to tylko i wyłącznie Twój problem. Ale nie pozwolę, żeby taka maruda, która nie czyta ze zrozumieniem obrażała nas forumowiczów.

3. Jak Ty się strasznie męczysz i zmuszasz... Masakra... Twoje życie jest takie podłe... Weź magnez i idź do psychologa, tylko nie licz, że po dwóch sesjach zostaniesz cudownie uleczony! Choć zapewne jak pójdziesz to i tak uznasz, że psycholog atakuje Cię i nie daję rad, bo powtarza ciągle, że czas skończyć się nad sobą użalać... Twoje życie jest straszne... Nie trać dziewictwa, powtarzam, beatyfikują Cię...

189

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Gadanie weź się za siebie to tak samo jak powiedzieć choremu wyzdrowiej.

Sa rozni chorzy. Sa tacy, ktorzy od rana do nocy (i przez cala noc) narzekaja na swoja chorobe i to, jacy to sa biedni i nieszczesliwi. Sa rowniez tacy, ktorzy dbaja o siebie, aby wyzdrowiec (a prawictwo to nie jest zadna nieuleczalna choroba - czy nawet choroba w ogole - wiec da sie z niego "wyzdrowiec", ale potrzeba wysilku), sa usmiechnieci i tetnia wola zycia bardziej, niz niejeden zdrowy. Ty niestety nalezysz do tej pierwszej grupy - Twoje problemy sa wynikiem Twojego nastawienia do calej sprawy, a nie faktu, ze jestes prawiczkiem.

190

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

A ja tak patrząc na tytuł tego tematu wydumałem coś jeszcze ... autorze ... zmiany są ci potrzebne, nawet bardzo ale sam nazywając ten wątek doszedłeś do sedna. Nienawidzisz siebie i być może w tym ( w dużej mierze jak sądzę ) tkwi twój problem. Musisz się zmieniać - jasne ale zmieniaj to co ci w samym sobie nie pasuje, dąż do czegoś, miej ambicje ale przy okazji musisz starać się akceptować siebie takim jakim jesteś. Musisz to wypośrodkować. To co jest do naprawienia - naprawiać - to co jest nie do zmiany - zaakceptować a może i uczynić z tego zaletę? Hm?

191

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Ciemnooki ma racje. Prawictwo moze byc albo wada, albo zaleta, albo po prostu czyms, co jest - w zaleznosci od punktu widzenia. Nie myslales, aby spojrzec na problem z nieco innej perspektywy?

192

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Ja swojego prawictwa nie traktuję jako zalety czy wady. Jest to niech jest, kiedyś przyjdzie czas. Czy brak już tego to oznacza że ktoś jest fajniejszy od tego kto wciąż ma ? Nie rozumiem od początku założenia tego tematu po co to. Chcesz się tego pozbyć i być fajny to idź do domu publicznego i po kłopocie...

193 Ostatnio edytowany przez taki_on (2012-01-03 20:32:08)

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Rafix zauważ, że z tym śmieciem to napisałem w cudzysłowiu. Dlatego nie traktuje się takich wypowiedzi do końca dosłownie.
Nie wiem czego oczekiwałem, na pewno nie oceny swojej osoby. Ale też nie oczekiwałem rady pustackich pt "weź się za siebie".
Cudu też sie nie spodziewałem ale rozczarowałem się po prostu. Teo się bluwersuje wyzywa ironicznie pisze, prowokuje...
no to jak tu prowadzić jakąś normalna dyskusję z takimi osobami? Zresztą nie tylko ona. Wielu takich głupio mądrych co
potrafią tylko obrazić ironicznie napisać bo czują, że są lepsi od innych.
Nie spodziewam się niczego już po tym forum... piszę tu nadal tylko i wyłącznie bo po prostu odpowiadam na ataki w moją stronę. Durnowate manupulację, że coś powiedziałem czego nie powiedziałem np. "Dziewice po 20 są brzydkie"... nie powiedziałem tak. Mogę jednak powiedziec, że większość dziewic po 20 jest mało atrakcyjna ale nie wszystkie. I ich brak urody jest powodem braku zainteresowania płci przeciwnej i tym samym braku zwiazku i tym samym braku seksu a efektem tego jest dziewictwo po 20 roku zycia.


Teo jesteś na prawdę jakaś niepoważna... ja czytam bez zrozumienia?? Poczytaj ze zrozumienie moje wypowiedzi to będziesz wiedziała dlaczego jestem prawiczkiem i nie dla tego, że śmierdzę. Ja obrażam?? To ty własnie mnie obraziłaś. To inni potraktowali mnie jak śmiecia. Sprzeczne? Do D*** z takimi radami "weź się za siebie". Powiezdziałem już jak to brzmi z perspektywy osoby, która prosi o pomoc. Co do punktu 3 to już pisałaś i nie musisz się powtarzać. Poprawiasz sobie samoocenę jak pociskasz innych? Świadczy to o tobie.

194

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

W życiu nie widziałam TAK TOPORNEJ OSOBY jak Ty... Słowo daje... Piszą Ci ludzie, że masz się zaakceptować, jak ciężko to do psychologa, przestać narzekać, wyjść do ludzi, przemóc się, jak źle wyglądasz to zmienić wygląd, wyleczyć pryszcze jeśli je masz. Przestać ciągle roztrząsać temat i podnosić go do rangi nie wiadomo jakiego problemu. Nie mam pojęcia jakiej jeszcze rady oczekujesz?!?!?! Moim zdaniem WSZYSTKO zostało już napisane i nic mądrzejszego nie zostanie...

Zacytuje kochanego Wielokropka: "JAK KTOŚ CHCE ZNAJDZIE SPOSÓB. JAK KTOŚ NIE CHCE ZNAJDZIE POWÓD" i tyle można Ci jeszcze poradzić. Ty tak bardzo nie chcesz się zmieniać i nie chcesz nic zmienić w swoim życiu, że aż piszczy, za to bardzo, ale to bardzo chcesz by ktoś uznał Twoje dziewictwo, za problem tak ważny i olbrzymi, że trzeba by założyć fundacje Twojego imienia...

Jeżeli chcesz konkretnej rady dotyczącej zmiany wyglądu to wyślij swoje zdjęcie. Inaczej się nie da.

195

Odp: Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
taki_on napisał/a:

Teo jesteś na prawdę jakaś niepoważna... ja czytam bez zrozumienia?? Poczytaj ze zrozumienie moje wypowiedzi to będziesz wiedziała dlaczego jestem prawiczkiem i nie dla tego, że śmierdzę. Ja obrażam?? To ty własnie mnie obraziłaś. To inni potraktowali mnie jak śmiecia. Sprzeczne? Do D*** z takimi radami "weź się za siebie". Powiezdziałem już jak to brzmi z perspektywy osoby, która prosi o pomoc. Co do punktu 3 to już pisałaś i nie musisz się powtarzać. Poprawiasz sobie samoocenę jak pociskasz innych? Świadczy to o tobie.

taki_on, znów atakujesz ludzi za porady.
Wszystko jest proste!
1. Jeśli wszystko wiesz najlepiej, NIE KŁAM, że prosisz o poradę
2. Jeśli prosisz o poradę, to oczkami czytaj, a paluszkami milcz i najwyżej podziękuj.

Zdecyduj się, dobrze? Albo wiesz lepiej, albo chcesz porady. Albo wiesz lepiej, albo chcesz porady. Nie wszystko razem, dobrze? Bo udajesz tutaj, że chcesz pomocy, ale gdy ktokolwiek ci nie słodzi, biedactwo, nie ugłaszcze, to pokazujesz, że wszystko wiesz najlepiej. To jak? Słuchasz, czy głosisz te swoje narzekania? Połączyć się nie da, albo chcesz coś z forum wynieść, albo tylko chcesz nas przekonać, że nie masz szans na nic (mnie przekonałeś, dawno mnie tak nikt nie przekonał).
Nic nie wiesz o perspektywie "osoby, która prosi o pomoc". Wiele osób na to forum przyszło po pomoc, jeśli umiały czytać, to najczęściej doczytywały się rozwiązania. Znasz tylko perspektywę dziecinnego egocentryka z obsesją na punkcie prawictwa. A że to się z umiejętnością czytania nie wiąże, nie znajdujesz rozwiązania, choć wszyscy wokoło ci powtarzają, że ono tu jest. smile Oczywiście egocentrykowi łatwiej myśleć, że całe forum się myli, że się wszyscy uwzięli, że same agresywne jednostki wokoło i nikt nie ma lepszych rozrywek niż pognębienie prawiczka. A wszystkim wokoło te urojenia egocentryka wydają się śmieszne lub smutne.
Dorośnij.

Teo napisała ci, że jeśli jesteś taki super na zewnątrz, to nie ma powodów, byś był sam i prawiczkiem. Skoro jesteś, to najwyraźniej nie udajesz Deppa tak dobrze, jak ci się zdaje. A że się w stwierdzeniu kolejnej sprzeczności w twojej pisanie doszukałeś znów ataku... cóż, wspominałem już egocentryzm?

Posty [ 131 do 195 z 438 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024