Odbiegając od tematu... dzięki BabaOsiadła rozbawiłaś mnie tym:
-W której kolejce stałaś, jak Bóg rozdawał mądrość i urodę?
-W tej po piwo! coola dziwne bo przed chwilą miałam doła
Cieszę się, że poprawiłam Ci humor
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 7 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Odbiegając od tematu... dzięki BabaOsiadła rozbawiłaś mnie tym:
-W której kolejce stałaś, jak Bóg rozdawał mądrość i urodę?
-W tej po piwo! coola dziwne bo przed chwilą miałam doła
Cieszę się, że poprawiłam Ci humor
zmien jak najszybciej nastawienie. Najwazniejsze jest pozytywne myslenie. Jak zwiekszyc atrakcyjnosc sam powinienes wiedziec, tylko jest kwestia dzialania. Gadanie ze na kazdego przyjdzie czas jest pozbawione sensu, tak czekac moga laski ale facet musi dzialac, a nie smucic sie na forum. Wiecej ruchow mniej wulgaryzm pozdro
Język polski jest na tyle bogaty, by nie trzeba było używać wulgaryzmów.
moderatorka apoteoza
Odnoszę wrażenie, że wielu tutaj próbuje pisać mądrości ale sami nie mają pojęcia jak to jest... W sumie co może syty wiedzieć o głodzie?
Jak ja czytam, od 19+ którzy już mają za sobą pierwsze razy i związki, że ne ma nic dziwnego i nie rozumieją problemu w byciu 30 letnim prawiczkiem to jakaś hipokryzja jest...
Truskaweczka, nie. Nie jestem fajny, one były pijane, poleciałyby na każdego. Zresztą mam koleżanke, która jest "łatwa" bo miała chyba 30 partnerów w wieku 22 lat a mnie traktuje jak przyjaciela.
"Uwierz mi, że wielu facetów czy kobiet w tym wieku było jeszcze prawiczkami/ dziewicami, lecz potem ułożyło sobie życie i było szczęsliwymi. Ty też możesz!"
Uwierz mi, że wielu factów i kobiet co było w moim wieku, którzy byli dziewicami mają są po 50 i też nigdy nikogo nie mieli. Niestety... nie każdemu jest pisana miłość.
Ale dzięki za słowa otuchy.
Pozdrawiam Cie.
Ciężko mi idzie sen jak widać od tego wszystkiego
taki_on - gdybyśmy wszyscy chcieli być prawiczkami, faktycznie byłby sens, żebyśmy my rozumieli ciebie. Póki co wszyscy ci próbują wyjaśnić, jak najlepiej przestać żyć własnymi kompleksami. A tego ty nie rozumiesz i zrozumieć nie chcesz. Widzę, że i inny wątek znalazłeś i tam także nic ciekawego poza żalami nie piszesz. Naprawdę nie mógłbyś tego zmienić? Męczące pisanie jest jakąś koniecznością, dlatego chcesz się zająć uprawianiem seksu?
A tam, ja się zupełnie nie zgadzam.
1. Marudzisz. (...)
2. Odradzam szukanie dziewicy. Kompleksami i niedoświadczeniem tylko się zestresujecie.
2a. Najlepiej skończ patrzeć na siebie przez pryzmat seksu. Ile to lat, ile udanych/nieudanych prób, prawiczek czy nie. Mnie się ocena z takim kryterium wydaje chamska.
2b. Najlepiej zatem w ogóle nie szukaj "kobiety do seksu", która miałaby spełniać jakieś kryteria. Bardzo mi się to nie podoba.
3. Możesz oczywiście nie zmieniać sposobu myślenia, przyjść na forum niby po poradę, a potem się z nikim nie zgodzić i do końca świata zachowywać się jak ciemna masa zapatrzona w swojego penisa, swoją urodę i swoje prawictwo. Tylko jeśli już przyszedłeś i pytasz, to może jednak postaraj się zrozumieć innych ludzi?
4. Zatem nie marudź i nie oceniaj siebie z tak głupiej perspektywy. (...)
5. Jak jesteś nudny to przestań być. Czego chcesz? Magii? (...)
6. Na litość też się da panienki wyrywać. Na pewno by się znalazły takie chętne do zaopiekowania się. To bardzo niskie (w obie strony). Odradzam. Raczej jestem za poprawianiem siebie i zaprzestaniem marudzenia.
Punkt 3. - taki_on, jeśli tego nie rozumiesz, to ja też nie rozumiem po co tu dalej piszesz.
Już widzę, jak rozwinie się ten wątek <ziew> Dziewczyny o dobrych serduszkach będą Ci pisały, że na pewno wcale nie jesteś brzydki, nudny i nie masz beznadziejnego charakteru, że czeka Cię piękna, romantyczna miłość, bla bla. A Ty będziesz pisał milion razy to samo "jestem do kitu, jestem do kitu, brzydkiej twarzy nie zmienię, pracy też nie, bo w tej cholernej Polsce jest tak beznadziejnie, dziewczyny lecą tylko na pięknych i bogatych..." Cały czas będziesz atakował forumowiczki i zbywał każdy argument pogardliwym, lekceważącym prychnięciem "wy mnie nie rozumiecie, nie dam sobie wmówić, że to wy macie rację". Z takim nastawieniem niczego nie osiągniesz. Przestań szukać winy wszędzie, tylko nie w sobie. Zresztą sam już sobie postawiłeś diagnozę: jesteś nudny i masz słaby charakter. Mamy Cię teraz oszukiwać, że wcale tak nie jest, czy że dziewczyny uwielbiają nudne, rozmemłane marudy bez charakteru?
Wyszło, jak wyszło.
taki_on - skoro jesteś pewien, że żadnej kobiety nie będziesz nigdy miał (czyli Twój pierwszy raz na pewno nie nastąpi z kobietą, którą będziesz kochał), to jakiej rady oczekujesz? Mamy Ci polecić konkretną agencję towarzyską? Poradzić, skąd zdobyć rohypnol? Poinstruować, jak poderwać koleżankę na jedną noc? Poważnie pytam - czego od nas oczekujesz?
Powielam pytanie - czego dokładnie oczekujesz od forum?
(...)A teraz wypowiedź jako użytkowniczka:
Post Mathey jest idiotyczny, ale muszę mu przyznać trochę racji. To może być rozwiązanie. Mam kolegę, który rozpaczał, że jest prawiczkiem (starszy, wtedy miał 26 lat). Uznałam, że światopoglądu mu nie zmienię, więc dałam mu kilka rad, jak zdobyć dziewczynę na jedną noc (za darmo). Rady były na tyle skuteczne, ze chłopak skorzystał z nowych umiejętności wielokrotnie i teraz trudno go poznać. Dziwne to, że u niektórych tak wiele zależy od tego, czy zamoczą gdzieś ptaszka czy nie - ale fakt jest faktem.
Oczywiście rozwiązanie Mathey niesie ze sobą spore ryzyko. Co, jeśli autorowi tego wątku nic się w głowie potem nie zmieni? Będzie do końca życia regularnie chodził na dziwki? Spory wydatek... A co, jeśli mu w krytycznej sytuacji nie stanie? Albo stanie i oklapnie? Czy jego psychika to zniesie? Wątpię. Wtedy nam tu dopiero wróci z prawdziwymi dylematami...
Może faktycznie to jest dla Ciebie jakieś wyjście, bo póki co to się zamknąłeś na wszystko inne.
Ja straciłam dziewictwo mając 25 lat. Nie użalaj się nad sobą. To nie jest koniec świata.
Masz wielki problem , zabardzo skupiasz się na swoim dziewictwie. [sic!:D]
Przestań o tym myśleć! Będzie co będzie. Wyjdz do ludzi, zapisz się na jakies kursy gdzie możesz poznać innych ludzi.
Internet też jest dobrym źródłem zawierania znajomości, ja z moim facetem wlasnie poznałam sie za pomocą internetu.
Powiem Ci że do najpiękniejszych nie należy, też ma niskie poczucie własnej wartości. Oczywiście, wszystko to wynika z problemow rodzinnych jak zapewne jest u Ciebie.
Na początku też nie mogłam go znieść ['matko co za nudziarz'] ale teraz kocham go najbardziej na świecie bo wiem, że on za mnie by życie oddał, pierwsze wrażnie jest mylne.
My przez rok byliśmy po prostu przyjaciółmi, teraz od roku jestesmy parą, planujemy wspólną przyszłość.
Także polecam Ci poznanie dziewczyny i to nie w celu by z nią zaraz stracić dziewictwo:P
Nic na świecie nie jest łatwe, a narzekanie na swój los, napewno CI nie pomoże
Masz wielki problem , zabardzo skupiasz się na swoim dziewictwie. [sic!:D]
Przestań o tym myśleć! Będzie co będzie. Wyjdz do ludzi, zapisz się na jakies kursy gdzie możesz poznać innych ludzi.
Internet też jest dobrym źródłem zawierania znajomości, ja z moim facetem wlasnie poznałam sie za pomocą internetu.
Powiem Ci że do najpiękniejszych nie należy, też ma niskie poczucie własnej wartości. Oczywiście, wszystko to wynika z problemow rodzinnych jak zapewne jest u Ciebie.
Na początku też nie mogłam go znieść ['matko co za nudziarz'] ale teraz kocham go najbardziej na świecie bo wiem, że on za mnie by życie oddał, pierwsze wrażnie jest mylne.
My przez rok byliśmy po prostu przyjaciółmi, teraz od roku jestesmy parą, planujemy wspólną przyszłość.
Także polecam Ci poznanie dziewczyny i to nie w celu by z nią zaraz stracić dziewictwo:P
Nic na świecie nie jest łatwe, a narzekanie na swój los, napewno CI nie pomoże
Odnoszę wrażenie, że wielu tutaj próbuje pisać mądrości ale sami nie mają pojęcia jak to jest... W sumie co może syty wiedzieć o głodzie?
Jak ja czytam, od 19+ którzy już mają za sobą pierwsze razy i związki, że ne ma nic dziwnego i nie rozumieją problemu w byciu 30 letnim prawiczkiem to jakaś hipokryzja jest...
Truskaweczka, nie. Nie jestem fajny, one były pijane, poleciałyby na każdego. Zresztą mam koleżanke, która jest "łatwa" bo miała chyba 30 partnerów w wieku 22 lat a mnie traktuje jak przyjaciela."Uwierz mi, że wielu facetów czy kobiet w tym wieku było jeszcze prawiczkami/ dziewicami, lecz potem ułożyło sobie życie i było szczęsliwymi. Ty też możesz!"
Uwierz mi, że wielu factów i kobiet co było w moim wieku, którzy byli dziewicami mają są po 50 i też nigdy nikogo nie mieli. Niestety... nie każdemu jest pisana miłość.Ale dzięki za słowa otuchy.
Pozdrawiam Cie.
Ciężko mi idzie sen jak widać od tego wszystkiego
Tak, ale negatywnym nastawieniem nic nie zdziałasz.
Rozumiem, że nie jestem w Twojej skórze i na pewno do końca nie zrozumiem co masz na myśli, ale wiem, że nie jest ważne czy się spało czy nie, tylko to jakim jesteś człowiekiem. Jak ciągle narzekasz, to na pewno nie zachęca to dziewczyn.
Spróbuj, podrywaj dziewczyny, poznawaj, wierzę, że poznasz taką, która Ciebie zainteresuje i Ty on.
Narzekaniem na pewno nic nie zmienisz i my nic Ci nie doradzimy jak będziesz tylko narzekał i nie chciał podjąć działań.
Wyjdz do ludzi, zapisz się na jakies kursy gdzie możesz poznać innych ludzi.
...powiedziała Natruszka do introwertyka
Chłopie! Ja Ci powiem tak, masz słuchaj problem. Z tego co piszesz wynika, że jesteś brzydki, beznadziejny, nudny i żadna Cię nie chce. I teraz pytanie, czy bycie prawiczkiem przeszkadza Ci z samych technicznych powodów, czy właściwie przeszkadza Ci
brak dziewczyny? Bo to różnica jest. Skoro tylko technicznie źle Ci, że jesteś prawiczkiem no to jest bardzo prosta i szybka droga, żeby to zmienić. Jeżeli natomiast chcesz dziewczynę, związek, przeżycia pierwszego razu to idź do psychologa i zacznij ograniczać swój introwertyzm. Jak jesteś brzydki to zainwestuj w siebie i "odpicuj" się.
Taki_on ciągle narzekasz, nic Ci się nie podoba, sam nie wiesz czego chcesz;o Nie dziwie się że nie jesteś w związku, kobieta potrzebuje faceta-wsparcia, podpory, po prostu kogoś na kim może polegać a nie marudy i ofiary losu;o
Nie użalaj się nad sobą, weź się w garść i zamiast krytykować czyjeś rady to przemyśl to wszystko i skończ narzekać bo to jest z deczka żałosne
?Widzę, że i inny wątek znalazłeś i tam także nic ciekawego poza żalami nie piszesz. Naprawdę nie mógłbyś tego zmienić? Męczące pisanie jest jakąś koniecznością, dlatego chcesz się zająć uprawianiem seksu??
No i wg Ciebie tamta wypowiedź zacytowana jest mądra?? To pokazuje głupotę niektórych osób tutaj, ich wiarygodność i szczerość.
Teo. Chyba jednak związek? ale jak mówiłem nie mam na niego szans, nie mam gdzie kogo poznać, nie mam czasu bo studiuje i pracuje, żeby móc przeżyć każdy miesiąc, po pracy wracam zmęczony.
Hmm.. mam pytanie czy takie dziewczyny co chodza do łóżka z kimś kto im się podoba bez uczuć można nazwać dupodajkami a facetów dziwkarzami? Chcielibyście związek z kimś takim? Ej a jak nie to niby czemu przeciez takie czasy
?Widzę, że i inny wątek znalazłeś i tam także nic ciekawego poza żalami nie piszesz. Naprawdę nie mógłbyś tego zmienić? Męczące pisanie jest jakąś koniecznością, dlatego chcesz się zająć uprawianiem seksu??
No i wg Ciebie tamta wypowiedź zacytowana jest mądra?? To pokazuje głupotę niektórych osób tutaj, ich wiarygodność i szczerość.
Akurat ty nie jesteś dobrą osobą do wskazywania głupoty innych. Tamta wypowiedź nie była mądra, była naiwna. Możemy sprawdzić, czy jej autorka, gdy dostanie kilkadziesiąt postów z wyjaśnieniami, poprzestanie - jak ty - na jałowym powtarzaniu swojej mantry.
Ubzdurałeś sobie, że nie masz szans u kobiet. Wyszukujesz pojedyncze wiadomości, w których kobieta pisze, że nie chciałaby prawiczka - choć łatwiej wyszukać posty mówiące o tym, że dziewictwo nie ma znaczenia. Po co to robisz? Co chcesz udowodnić? Chcesz pokazać, że masz rację, że nikt tu nie rozumie skąd twoje problemy?
To teraz prawda w oczy. Nie pierwszy raz, ale ja lubię mieć nadzieję, że rozmówca za drugim, piętnastym albo setnym razem zaskoczy. Prawda brzmi:
jeśli nie masz szans u kobiet, to tylko przez to żałosne marudzenie. Możesz być brzydki, możesz nie mieć kończyn. Możesz być łysy albo nadmiernie owłosiony, możesz być niewykształcony albo powalać intelektem. Nic, na pewno nic nie ogranicza ci szans tak, jak to nieustanne jęczenie.
Umiesz tylko o sobie pisać źle i o innych pisać źle. Po co? Lepiej się czujesz ty albo oni? Może jakiś problem komuś pomogłeś rozwiązać w ten sposób? Myślisz, że komuś dajesz jakąś wiedzę narzekając na niezrozumienie?
Przeczytaj teraz, ile osób krytykuje twoje podejście. PODEJŚCIE. Nie jakieś niesamowite wady ciała i charakteru, nie prawictwo, a tylko PODEJŚCIE. Umiesz zauważyć, czym męczysz, czym odstraszasz? PODEJŚCIEM. Niby pytasz, a wszystko wiesz lepiej. Niby rozmawiasz, ale jeszcze się nie zniżyłeś do słuchania. Niby taki jesteś najgorszy, ale to innych atakujesz. I gdy dostajesz prawdę w oczy umiesz się tylko odgryźć, nigdy zrozumieć. Nie jesteś w stanie przełknąć żadnej krytyki, bo się napawasz byciem własnym jedynym krytykiem.
Tylko że brak kobiet w twoim życiu to nie jest kwestia obiektywnych czynników (braku czasu, kończyn). To nie jest kwestia tego, co ci dali rodzice, bogowie czy natura. Odstraszasz tym, co możesz zmienić, a nie chcesz zmienić. Tak, wydajesz mi się nudny, a czemu? Bo choć niby masz pasję, całe pisanie poświęciłeś tu sobie, narzekaniu na niezrozumienie, narzekaniu na brak seksu, narzekaniu na rady innych i narzekaniu na czyjeś preferencje. Chyba narzekanie jest tą pasją.
Masz studia i pracę, umiesz to wspomnieć w jednym zdaniu, żeby wrócić do nierozumienia niczego i wałkowania jednego tematu.
Masz w tej chwili dwa sensowne wyjścia. Posłuchać forumowej większości i się za siebie zabrać albo iść do psychologa, posłuchać go i się za siebie zabrać. Marudzenia, zauważ, nie wymieniam wśród możliwości sensownych.
-----
Hmm.. mam pytanie czy takie dziewczyny co chodza do łóżka z kimś kto im się podoba bez uczuć można nazwać dupodajkami a facetów dziwkarzami? Chcielibyście związek z kimś takim? Ej a jak nie to niby czemu przeciez takie czasy
Wolałbym seks bez uczuć niż uczucie z osobą, która tak gładko rzuca wulgaryzmami.
Dwie kwestie które chciałbym przedstawic po przeczytaniu tego wątku.
Primo, ciekawe ile z pocieszających autora czytelniczek zlekceważyło by ,,takichonych"(jako ujmijmy to nie jako pewien przypadek,a pewien większą ilośc osób). (Poczytaj sobie wątek o średniej wieku http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=5393&p=10 )
Secundo, autorze szanowny weź się za siebie.Wyjdź z domu. Posiedź w bibliotece, idź na siłownię, przebiegnij maraton(super sprawa nieco ponad 42km walki z sobą, nabierzesz kondycji i pewności siebie)...
Myślę, że Twoim problemem w znalezieniu dziewczyny jest głównie ten Twój pesymizm i narzekanie... Człowieku, ja mam 20 lat i kolegę, przeciętniaka z wyglądu, jeździ jakimś gruchotem, bo też nie ma kasy i z rodziną też mu ciężko, a który jest takim optymistą i czerpie taką radość z życia, że ona od niego aż emanuje. Fakt, że dba o siebie fizycznie (ćwiczy dużo na siłowni), ale to robi od kilku lat, a od dziewczyn nie może opędzić się chyba od urodzenia Więc przestań narzekać, bo gdy przeczytałam pierwsze zdania, że masz 23 lata i nie przeżyłeś swojego pierwszego razu, to mnie zaciekawiłeś, ale gdy dalej czytałam jaki to jesteś nieudacznik i niedorajda (wybacz, sam siebie tak w końcu nazywasz) to masakra... Więcej optymizmu, chłopie! Dzisiaj łatwo jest mówić - jestem samotnikiem, nie lubie ludzi, nie lubie świata. To jest modne. Ale nieludzkie. Człowiek jest dla człowieka, pamiętaj o tym.
taki_on napisał/a:?Widzę, że i inny wątek znalazłeś i tam także nic ciekawego poza żalami nie piszesz. Naprawdę nie mógłbyś tego zmienić? Męczące pisanie jest jakąś koniecznością, dlatego chcesz się zająć uprawianiem seksu??
No i wg Ciebie tamta wypowiedź zacytowana jest mądra?? To pokazuje głupotę niektórych osób tutaj, ich wiarygodność i szczerość.Akurat ty nie jesteś dobrą osobą do wskazywania głupoty innych. Tamta wypowiedź nie była mądra, była naiwna. Możemy sprawdzić, czy jej autorka, gdy dostanie kilkadziesiąt postów z wyjaśnieniami, poprzestanie - jak ty - na jałowym powtarzaniu swojej mantry.
Ubzdurałeś sobie, że nie masz szans u kobiet. Wyszukujesz pojedyncze wiadomości, w których kobieta pisze, że nie chciałaby prawiczka - choć łatwiej wyszukać posty mówiące o tym, że dziewictwo nie ma znaczenia. Po co to robisz? Co chcesz udowodnić? Chcesz pokazać, że masz rację, że nikt tu nie rozumie skąd twoje problemy?
To teraz prawda w oczy. Nie pierwszy raz, ale ja lubię mieć nadzieję, że rozmówca za drugim, piętnastym albo setnym razem zaskoczy. Prawda brzmi:
jeśli nie masz szans u kobiet, to tylko przez to żałosne marudzenie. Możesz być brzydki, możesz nie mieć kończyn. Możesz być łysy albo nadmiernie owłosiony, możesz być niewykształcony albo powalać intelektem. Nic, na pewno nic nie ogranicza ci szans tak, jak to nieustanne jęczenie.Umiesz tylko o sobie pisać źle i o innych pisać źle. Po co? Lepiej się czujesz ty albo oni? Może jakiś problem komuś pomogłeś rozwiązać w ten sposób? Myślisz, że komuś dajesz jakąś wiedzę narzekając na niezrozumienie?
Przeczytaj teraz, ile osób krytykuje twoje podejście. PODEJŚCIE. Nie jakieś niesamowite wady ciała i charakteru, nie prawictwo, a tylko PODEJŚCIE. Umiesz zauważyć, czym męczysz, czym odstraszasz? PODEJŚCIEM. Niby pytasz, a wszystko wiesz lepiej. Niby rozmawiasz, ale jeszcze się nie zniżyłeś do słuchania. Niby taki jesteś najgorszy, ale to innych atakujesz. I gdy dostajesz prawdę w oczy umiesz się tylko odgryźć, nigdy zrozumieć. Nie jesteś w stanie przełknąć żadnej krytyki, bo się napawasz byciem własnym jedynym krytykiem.
Tylko że brak kobiet w twoim życiu to nie jest kwestia obiektywnych czynników (braku czasu, kończyn). To nie jest kwestia tego, co ci dali rodzice, bogowie czy natura. Odstraszasz tym, co możesz zmienić, a nie chcesz zmienić. Tak, wydajesz mi się nudny, a czemu? Bo choć niby masz pasję, całe pisanie poświęciłeś tu sobie, narzekaniu na niezrozumienie, narzekaniu na brak seksu, narzekaniu na rady innych i narzekaniu na czyjeś preferencje. Chyba narzekanie jest tą pasją.
Masz studia i pracę, umiesz to wspomnieć w jednym zdaniu, żeby wrócić do nierozumienia niczego i wałkowania jednego tematu.Masz w tej chwili dwa sensowne wyjścia. Posłuchać forumowej większości i się za siebie zabrać albo iść do psychologa, posłuchać go i się za siebie zabrać. Marudzenia, zauważ, nie wymieniam wśród możliwości sensownych.
-----
niewazne napisał/a:Hmm.. mam pytanie czy takie dziewczyny co chodza do łóżka z kimś kto im się podoba bez uczuć można nazwać dupodajkami a facetów dziwkarzami? Chcielibyście związek z kimś takim? Ej a jak nie to niby czemu przeciez takie czasy
Wolałbym seks bez uczuć niż uczucie z osobą, która tak gładko rzuca wulgaryzmami.
o co tobie chodzi ja tej nazwy nie wymyśliłam a co może to nie jest taka prawda że tylko sens całego spotkania jest związane z jedną kwestią... z seksem?
Weź ty się uspokuj facet lepiej. Ty też potrafisz jak narazie tylko krytykować.
Na tym forum panuje przekonanie jak się okazało, że jeżeli ktoś napiszę coś o swoim problemie to od razu się użala... jak można być tak ogranizczonym?? Ty widzisz jaki tu jest sens?? Jeżeli ktoś mnie pyta o coś... To ja przedstawiam sytuacje jaka jest. To inny skomentuje zaraz "użalasz się" a ja tylko odpowiadam na pytanie... i tak cały czas, cały czas.
Nic nie chce od tego forum już. Nie dostanę porad jak się zmienić(a taki był temat) tylko dostanę ocenę swojej osbyoy i poradę, że mam się zmienić.
Nie obchodzi mnie czy kobiety wolą prawiczków czy nie prawiczków... zacytowałem jeden tekst który świadczy o głupocie, to stwierdziłeś nieprawdę i próbujesz tutaj manipulować i sugerować mi jakieś bzdury. I czemu niby nie jestem dobrą osobą do wykazywania głupoty innych?? Bo mam swoje problemy??
Tutaj kolega niżej fajny temat zarzucił. I właśnie tutaj tez jest sens. Co może wiedzieć o samotności i o uczuciu jak ktoś jest samotny bo nikt go nie chciał, był odrzucany, ma 23 lata i nie ma żadnych doświadczeń a chciałby, ktoś kto od najmłodszych lat ma związki, seks i nie jest samotny... Nic nie może wiedzieć, dlatego innym tak łatwo przychodzi pisanie, że trzeba siebie zmienić i że to nie problem.
I tu już nie chodzi o mój kompleks czy coś... rozczarowało mnie to forum i teraz tylko bronie swojego imienia. Piszę, że wychodzę do ludzi, piszę, że zapiszę się na sport, piszę, że mam pasję... to nie. Ty nadal powtarzasz, że nic nie robię prócz narzekania. Jsteś kompletnie nie obiektywny. I tak dla twojej informacji geniuszu ja na zewnątrz nie jestem marudą. Nikt mnie nie podejrzewa o problemy jakiekolwiek. Bo jestem uśmiechnięty, radosny i dowcipny. Na uczelni z grupą osób z którą się trzymam i zeesztą jak wiele innych osób które znam tylko od "cześć, cześć" mam opinie wiecznego uśmiechniętego optymisty. Dlatego ciapolenie, że nie żadna mnie nie chce bo narzekam jest nie trafne.
moni921234 co w tym fajnego, że prawiczke 23 lata? Mamy tu gdzieś faceta co ma 31. Na świecie są też starsi.
niewazne - nie musisz cytować całej wypowiedzi, skoro się do niej nie odnosisz. Wystarczy mój nick. Napisałem wyraźnie, o co mi chodzi. Prawdą jest "uprawiają seks dla seksu". Podobnie jak się je dla jedzenia i gra w golfa by grać w golfa. Natomiast słowo "dziwkarz" to wulgaryzm. Wolę osoby, które uprawiają seks dla seksu niż te, które obrzucają innych podobnymi inwektywami.
(Inaczej mówiąc: jeśli ktoś sobie wyobraża, że taki jest głęboki, że och i ach, wszystko tylko z miłości, to w tej całej głębi może się zdobyć na nieco szacunku i zrozumienia dla innych postaw. Nie mówię - wszystkich. Ale dla tych, których się wcale tak łatwo skrytykować obiektywnie nie da, a widoczna krytyka opiera się tylko na zabobonach i ksenofobii.)
---
Weź ty się uspokuj facet lepiej. Ty też potrafisz jak narazie tylko krytykować.
Nie tylko. Przeczytaj tysiąc postów i sprawdź.
Na tym forum panuje przekonanie jak się okazało, że jeżeli ktoś napiszę coś o swoim problemie to od razu się użala...
Nie. Na tym forum panuje przekonanie, że jeśli ktoś pisze o problemie raz za razem, w różnych wątkach i nie rozumie odpowiedzi, powtarza swoje i nie słucha, to się użala. Po prostu użalanie to użalanie.
Ale masz proste wyjście, chłopcze - możesz w każdej chwili stąd iść.
Nic nie chce od tego forum już.
pa
A może się jeszcze zaczniecie rzucać pomidorami co? A moze od razu nie wiem talerzami jak stare dobre małżeństwo?
Wiem czemu uważasz za wulgaryzmy tamte wyrazy bo po prostu taki jesteś i nie podoba ci się to określenie. Różni ludzie różne spojrzenia no trudno ale może mogła sie ewolucja (jak taka była) zatrzymać się na małpie co tylko potrzeby to jedzenie picie spanie i seks. Ja to tak uważam bo dla mnie to zwierzęce zachowania bez uczuć i tyle.
A co do autora tematu i odpowiadających na jego prośby.. uspokujcie się bo nie macie 5 lat żeby się ... obrzucać. No też autora nie rozumiem do końca bo jest mądry, ma swoje przekonania itp ale brakuje mu tego optymizmu jednak i się boi przyszłości. Nie dziwie sie bo i ja mam nieraz takie schizy ale nie popadajmy w paranoje żeby się cofać w rozwoju. Masz nazwe tematu "nienawidzę siebie".. czemu tak? czemu nienawidzisz siebie? tylko jeden powód bo jesteś prawiczkie czy to że jesteś sam i nie wierzysz że będziesz miał fajny jakiś związek?
Ludziska uspokujcie się to nie zoo można normalnie odpisywac
Aaa i jeszcze co do wytykania sobie błedów.. Może czasem patrzmy na siebie najpierw a potem tak obiektywnie cąłą sytuacje bo "co wie bogaty o głodzie". Ja np jestem głupia bo zależy mi na osobie która ma mnie totalnie w dupie ale se coś ubzdurałam nie umiem se z tym poradzić i ciągle się zamartwiam nie wiadomo co itp w dodatku pojechałam do tej osoby naście km żeby sie zobaczyć bo mi sie żal zrobiło że siedzi przed kompem w wakacje. Żałosne? tak ale widzicie niektórzy mają jednak uczucia i muszą walczyć bo np. mąż bije, zdradza, cholera wie co jeszcze a dziewczyny wybaczają z miłości. Znajdzcie w sobie coś takiego najpierw ok?
Wiem czemu uważasz za wulgaryzmy tamte wyrazy
Nie, nie wiesz.
Wyrazy "dziwkarz" i "dupodajka" SĄ WULGARYZMAMI.
Termin "wulgaryzm" ma swoją definicję.
"wyraz, wyrażenie lub zwrot nieakceptowane przez ogół mówiących ze względu na swą ordynarność, nieprzyzwoitość lub wyraźną przynależność do języka grupy społecznej uważanej za niższą "
"1. ?ordynarny i nieprzyzwoity?
2. ?pozbawiony subtelności, smaku?
3. ?nadmiernie uproszczony, spłycony?"
"wyraz lub wyrażenie będące dosadnym, ordynarnym określeniem zjawisk, które można nazwać, używając słów neutralnych stylistycznie"
Użyłaś wulgaryzmów nie dlatego, że tego chcę czy nie. Nie dlatego, że mi się to podoba lub nie. Użyłaś wulgaryzmów, bo te słowa są wulgarne.
a co do kolejnego postu:
"dupa" to też wulgaryzm, a gdybyś chciała poszukać swoich błędów, dowiedz się, że język polski ma coś takiego jak interpunkcja. Te kropeczki i kreseczki w moich postach, to mniej więcej to.
"Nie tylko. Przeczytaj tysiąc postów i sprawdź. "
W tym tmeacie to masz najbardziej pyskatą buźkę. I tylko tyle...
"Nie. Na tym forum panuje przekonanie, że jeśli ktoś pisze o problemie raz za razem, w różnych wątkach i nie rozumie odpowiedzi, powtarza swoje i nie słucha, to się użala. Po prostu użalanie to użalanie."
Ty po moim drugim poście napisałeś że narzekam więc nie mów mi tutaj takich bzdur, że w różnych wątkach i odpowiedziach.
Ok to daj poprawną nazwę dla takich "zjawisk". I tak wg mnie w takim razie to jest ordynarne zachowywanie się bo giną uczucia i sumienie np. podczas zdradzania kogoś.
taki_on - miałeś iść? Ja cię po drugim poście wyczułem. Zresztą nie tylko ja. Stwierdziliśmy, że będziesz swoje powtarzał i nie zrozumiesz. Powtarzasz i nie rozumiesz. Coś jeszcze?
----
niewazne - poprawną nazwą na seks bez uczuć jest "seks bez uczuć".
Odpuśc sobie ty, ja nie mam zamiaru opuszczać forum. Ah stwierdziliście... no to faktycznie można rozmawiać, jeżeli od początku dyskutujecie na zasadzie swoich przekonań. Może jeszcze będzie można przeprowadzić z jakimiś osobami ciekawą dyskusję.
Ta nie ma to jak uprawszczanie bo faceci widzą zbyt prosto. Dziewczyny widza 10000 odcieni niebieskiego a wy widzicie tylko jeden. Tak samo jest tutaj że nie chcecie popatrzeć prawdzie w oczy bo po co. Nazwa jest związana z tym co się robi prawda? prawda. No wiec nie ma problemu.
Ej nie zachowujcie się jak dzieci kogoś wyganiając bo każdy ma prawo tu być dla każdego piasku i zabawek starczy
taki_on - a może być w tym czasie spróbował kogoś poznać, zamiast:
MARUDZIĆ?
Jak się na to zapatrujesz? Jeśli masz nadmiar czasu, użyj go rozsądnie. Tu takie rozczarowanie.
No właśnie, ja np jestem pierwszą dziewczyną dla mojego faceta, nie licząc jakiejś jednej jego przygody w nastoletnim wieku. Wcale mnie to nie zraziło do niego, że nie ma doświadczenia, a jak się poznaliśmy, to miał już blisko 23 lat. Także naprawdę nie dla każdej ważne jest, by facet miał doświadczenie, tylko to jaki facet jest.
Mam nadzieję, że nie wylece za wurgaryzmy z forum, poprosił bym w takiej sytuacji o skasowanie posta ale odpowiedź musi być dosadna.
Weż się wulgaryzm w garść i przestań się nad sobą użalać, życie samo ci jeszcze wulgaryzm! Myślisz, że ile lat ja miałem jak zaliczyłem pierwszy raz? też dużo. Ale najłatwiej to tak myśleć, że samo się zrobi. Zacznij wychodzić z domu, nie musi być dyskoteka możesz robić sobie jakiś kierunek nawet zaocznie. Na pedagogice jest dużo kobiet.
Pewnie jesteś brzydki jak noć, cóż sam mam nieco krzywy ryj i mięsień piwny, ale i na to jest sposób są miejsca gdzie za gotówkę cię czegoś nauczą i wycisną poty. A ile pewności przy tym zyskasz. Osobiście polecam sporty walki. Nie musisz też startować dla najładniejszej foczki w mieście, często te ciche i skromne potrafią pod wpływem faceta przejść dużą przemianę.
Na forum obowiązuje pełna kultura: nie przeklinamy i nie obrażamy innych użytkowników forum!
moderatorka apoteoza
Kurna! a spróbuj pójść na te dziwki to cholera już nie wiem co to za porąbany świat jest desperatów bez zasad. Mowilam żeby poczekał jeszcze skoro i tak bez różnicy mu z kim to zrobi to jeszcze poczekać troche nie zaszkodzi. Ma koleżanki i to dobre więc niech się cieszy że w ogóle je ma bo nie każdy ma takie szczęście. OPANUJ SIĘ CHŁOPIE!
NIe szukaj miłość sama przyjdzie (NIBY TAK MÓWIĄ)
Ale szukać miłości dla sexu? Oj to chyba nie tędy droga.
A jeżeli dziewczyna będzie chciała poczekać do ślubu? co wtedy? zerwiesz z nią bo Ci nie "dała"
Znam parę która nie sypia ze sobą a chodzą już 4 lata i dopiero za dwa lata ślub. Co wtedy byś zrobił??
Masz 23 lata ale chyba bardziej zwariowane myślenie niż moje.
KAżdy jest na swój sposób piękny. W domu dziewczyny nie znajdziesz. Zacznij wychodzić gdzieś wieczorami. Może w dyskotece znajdziesz jakąś pannę albo też nie. ale nie poddawaj się bo nie warto:)
Zgłoś się do mnie, to Cię rozprawiczę. ;D Hi, hi.
ja sama nigdy nie mialam faceta tzn nie spalam z zadnym i bardzo bym chciala znalezc takiego,ktory byl by prawiczkiem wiec nie dramatyzuj bo trafisz na swoja i kiedys bedziesz sie z tego smial:)
taki_on zapraszam na priv mój nr gg 39484541
Ale szukać miłości dla sexu? Oj to chyba nie tędy droga.
A jeżeli dziewczyna będzie chciała poczekać do ślubu? co wtedy? zerwiesz z nią bo Ci nie "dała"
Nie miłości dla seksu, tylko seksu bez miłości. Po drugie nie jestem wierzący i nie związałbym się z kobietą religijną poprzez zróżnicowanie charakteru, dla mnei seks dopiero po ślubie jest głupotą, chociaż nie krytykuje takich osób i szanuje ich podejście ale się z takim nie zgadzam.
Post poniżej poziomu forum.
moderatorka apoteoza
(..)
jednym slowem ZENADA taki_on poczekaj na swoja lepiej na tym wyjdziesz niz na ''pomocy'' jakichś ziomkow
(..)
Chcesz mu udzielić rad, jak poderwać normalną dziewczynę na jeden numerek, a w tym celu ma szpanować furą i PLN-ami w kieszeni? Idiotyzm.
Namęczy się chłop, namęczy, a może nic z tego nie wyniknąć. Wcześniej podałem porządną metodę, czyli zrobić to za pieniądze. Wyłoży 200zł, ale będzie przynajmniej wiedział za co.
taki_on, a moim zdaniem Twoje podejscie do zycia jest efektem Twoich problemow wyniesionych z domu. Jezeli od dziecka powtarzano Ci, ze jestes do niczego i niczego w zyciu nie osiagniesz, to tak wdrukuje Ci sie to w podswiadomosc (dzieci nie posiadaja jeszcz eumiejetnosci krytycznego odnoszenia sie do sadow o sobie wydawanych przez doroslych), ze bez pracy nad soba w doroslym zyciu tego nie zmienisz. I wydaje mi sie, ze w Twoim przypadku to poszlo o krok dalej i Twoje podejscie do zycia polega na wyuczonej bezradnosci. Wprawdzie dostrzegasz swoje wady, ale odpowiedzialnoscia za Twoja sytuacje obarczasz innych. Wynajdujesz tysiac powodow dla ktorych nie mozesz znalezc sobie dziewczyny, ale nie robisz tak naprawde niczego, aby ja znalezc (przynajmniej obecnie, prob z przeszlosci nie biore pod uwage). "Jestem brzydki, beznadziejny i nikt mnie nie chce". Moim zdaniem szukasz na tym forum jedynie potwierdzenia swoich slow, abys mogl dluzej plawic sie w swoim cierpieniu i mial mase wygodnych wymowek dla swojej samotnosci.
Na dodatek zyjesz tak naprawde zyciem innych ludzi, a nie wlasnym. Chcesz przestac byc prawiczkiem, bo inni juz przestali. Chcesz miec dziewczyne, bo inni maja. Szczerze? Osobiscie wolalabym 35-letniego prawiczka, ktory jest prawiczkiem dlatego, ze nie znalazl odpowiedniej kobiety, niz byc z 23-letnim facetem, ktory stracil "prawictwo" z pierwsza lepsza, bo sie wstydzil przed kolegami.
Masz bardzo egocentryczne podejscie do zwiazkow. Czas to zmienic,
Dziwne bo w innym temacie napisałaś, że wolisz doświadczonego...
Każdy żyje życiem innych. Jeden o tym wie drugi nie. Jeden podąża za modą, drugi kupi Passata bo ma go większość,
inny nie pójdzie do kościoła bo się wstydzi, inny nie załozy takich spodni bo nie wypada. Jeszcze inny czuje się gorszy
bo w tym wieku jeszcze nie ma prawa jazdy albo mieszka z mamą nadal.
Jak chcesz 35 letniego prawiczka to znajdz takiego szukaj wśród takich co boja się odezwać do ludzi i są mega brzydcy i bez gustu.
Ja nie szukam ani prawiczka, ani nie-prawiczka. Szukam mezczyzny, ktorego pokocham i choc wolalabym, aby byl doswiadczony, nie rezygnowalabym ze zwiazku tylko dlatego, ze nie bylby. To po pierwsze. Po drugie - od kiedy jest powiedziane, ze prawiczek musi byc nie wiadomo jak niesmialy, brzydki i bez gustu? Wierz mi, znam 35-letnich prawiczkow, ktorzy sa bardzo przystojni, z gustem i wcale nie wygladaja na niesmialych w relacja damsko-meskich. Po prostu nie spotkali na swojej drodze odpowiedniej kobiety.
Zastanawia mnie światopogląd takich ludzi... Jeżeli są religijni i czekają do ślubu to zrozumiem inne opcji nie ma.
Oni wiecznie przystoijni nie będą, wiecznie sprawni seksualnie też nie będą
a co najważniejsze... wiecznie żyć też nie będą.
Zastanawia mnie jak długo będą jeszcze zamierzają "nie spotykać na swojej drodze odpowiedniej kobiety".
I jak długo ludzie będą wmawiać nam głupoty, że "nie spotkali odpowiedniej kobiety" zamiast powiedzieć, że
są nieudacznikami w kontaktach z kobietami.
I nie prawiczek, tylko prawiczek w pewnym wieku, dla mnie tak 25+ robi się podejrzany... a w wieku 35 lat na pewno taki ma problemy z kontaktami z płcią przeciwną.
Rozne sa powody, dla ktorych ludzie nie znalezli jeszcze tej wlasciwej osoby. Czasami tkwia one rzeczywiscie w nich samych, ale czasami sa efektem zwyczajnego pecha. Nie nam oceniac, jak jest w przypadku konkretnej osoby.
Poza tym uwazam, ze jesli dla kogos utracenie dziewictwa i prawictwa to glowny zyciowy priorytet, to raczej z nim jest cos nie halo.
To, że Ty jesteś nieudacznikiem i masz problemy w kontaktach z kobietami nie znaczy, że inni też mają. Nie filozuj i nie wyżywaj się na wszystkich tylko weź się za siebie i strać w końcu to dziewictwo, a dowiesz się, ze to nic nadzwyczajnego.
taki_on - naprawdę są ludzie, którzy nie myślą tylko o prawictwie. Przekonałeś mnie już. Uzbieraj na prostytutkę i daj jej zarobić, bo myśl, że będziesz marudził kobiecie nieprzygotowanej emocjonalnie już mnie przeraża.
Iskra1221... czasami ma się pecha?? Masz rację... dlatego też krytykuje każdego kto powie, że "na każdego przyjdzie pora"
Co nie zmienia faktu, że wiek 35 lat nie jest już wiekiem w który można sobie tłumaczyć, że "się nie trafiło
po prostu na tą jedyną i się nadla czeka i na pewno się pojawi".
A co ty myślisz, facet w wieku 35 lat jest tak sprawny jak 20 latek? Że w wieku 45 lat też będzie jak malolat mógł?
Że będzie wiecznie przystojny... jeszcze gorzej. Kobieta w pewnym wieku rodzić nie powinna bo to niebezpieczne
i dla dziecka i dla niej. Taka 45 letnia jeszcze trafi na swojego, będzie mieć gromadkę dzieci, doczeka się wnuków i prawnuków??
Teo a co ty tutaj tak mnie atakujesz co??
"To, że Ty jesteś nieudacznikiem i masz problemy w kontaktach z kobietami nie znaczy, że inni też mają."
Ale to nie znaczy też że takich problemów nie mają. Nazwać 35 letniego prawiczka nieudacznikiem w kontaktach z kobietami to niemalże w każdym przypadku brutalna prawda. Jak chcesz owijać w bawełne to owijaj dalej i wmawiaj im dalej, że nie widzisz w tym nic dziwnego i na pewno kogoś spotkają. Jak nie jutro to za 90 lat ale poznają. Że będą mieli żony, dzieci, wnuki, prawnuku... Bo przecież lat im nie ubywa...
Co nie zmienia faktu, że wiek 35 lat nie jest już wiekiem w który można sobie tłumaczyć, że "się nie trafiło
po prostu na tą jedyną i się nadla czeka i na pewno się pojawi".
Nie mozna twierdzic, ze na pewno sie pojawi, bo tego w zadnym wieku nie mozna byc do konca pewnym. Ale mimo to czekac nadal mozna. Moim zdaniem to lepsze rozwiazanie, niz brac pierwsza lepsza z brzegu, a potem meczyc sie z nia cale zycie jeszcze gorzej, niz jakby sie bylo samemu.
A co ty myślisz, facet w wieku 35 lat jest tak sprawny jak 20 latek? Że w wieku 45 lat też będzie jak malolat mógł?
A dlaczego ma moc jak malolat? Dlaczego ma byc sprawny jak 20-latek? Wcale przeciez nie musi. W pewnym wieku nalezy juz isc na pewne ustepstwa i pewne rzeczy tolerowac.
Taka 45 letnia jeszcze trafi na swojego, będzie mieć gromadkę dzieci, doczeka się wnuków i prawnuków??
A dlaczego ma nie byc matka? Przeciez sama nie musi tych dzieci rodzic. Ludzie w wieku 45 lat moga przeciez bez problemow adoptowac dzieci albo stac sie rodzicami zastepczymi.
Ale to nie znaczy też że takich problemów nie mają.
Mam wrazenie, ze nawet, jesli maja, to staraja sie nad nimi pracowac, a nie wylewaja zalow na forum.
Pewnie że nadal czekać można aż w wieku 80 lat będzie się żałować, że nawet się nie wie co to seks.
"A dlaczego ma moc jak malolat? Dlaczego ma byc sprawny jak 20-latek? Wcale przeciez nie musi. W pewnym wieku nalezy juz isc na pewne ustepstwa i pewne rzeczy tolerowac."
Pewnie ale jednak najlepsze lata na seks się straciło i nigdy się nie odzyska...(teraz czekam na ataki osób ktore uprawiaja seks od dawna i daleko im do 35 aż mnie zlinczują, że tylko seks mi w głowie podczas gdy sami go kochają)
"A dlaczego ma nie byc matka? Przeciez sama nie musi tych dzieci rodzic. Ludzie w wieku 45 lat moga przeciez bez problemow adoptowac dzieci albo stac sie rodzicami zastepczymi.
" Niestety to nie jest to samo i nigdy nie będzie. Zawsze będzie to czyjeś dziecko wychowane przez "nią" ale nigdy
jej dziecko.
"Mam wrazenie, ze nawet, jesli maja, to staraja sie nad nimi pracowac, a nie wylewaja zalow na forum."
Jakoś im też się nie udaje skoro mają 35 lat i są prawiczkami.
Ja juz nie mam do Ciebie sily, facet.
Wiesz, co jest w Tobie odpychajacego? Nie to, ze jestes prawiczkiem, ale to, jaki robisz ze swojego prawictwa cyrk. Masz wyjatkowy dar do zrazania do siebie kobiet.
Nie wiem co ma tu moje prawictwo akurat do dyskusji, którą odbyliśmy. Nic właściwie nie ma.
Pewnie ale jednak najlepsze lata na seks się straciło i nigdy się nie odzyska...
Lol! Nie ma czegoś takiego jak "najlepsze lata na seks"! Bo wiek ok 20 lat to jest 10 sekund gry wstępnej i 30 sekund seksu, nie widzę w tym nic najlepszego... Masz jakieś dziwne i spaczone pojęcie o seksie. Mówiąc szczerze to jest nic nadzwyczajnego...
" Niestety to nie jest to samo i nigdy nie będzie. Zawsze będzie to czyjeś dziecko wychowane przez "nią" ale nigdy
jej dziecko.
Widać, że nie jesteś kobietą, bo kochająca matka kocha wszystkie swoje dzieci nie ważne czy je rodziła czy nie. I nie ma takiego pojęcia jak "cudze" dziecko o ile nie jest to dzieciak sąsiadki. Strasznie mało jeszcze wiesz, mój drogi...
Ale Ci to dziewictwo uwiera, oj straaasznie. Noale jak ktoś nie ma w życiu poważnych problemów to sobie wymyśli....
Odnoszę wrażenie, że nie lubisz seksu tak więc jakoś trudno będzie Ci zrozumieć to, że ktoś może tego chcieć.
"Lol! Nie ma czegoś takiego jak "najlepsze lata na seks"! Bo wiek ok 20 lat to jest 10 sekund gry wstępnej i 30 sekund seksu, nie widzę w tym nic najlepszego... Masz jakieś dziwne i spaczone pojęcie o seksie. Mówiąc szczerze to jest nic nadzwyczajnego... "
Ciekawe czy to potwierdzi każdy na tym forum co stracił prawictwo... dziwne to co piszesz.
"Widać, że nie jesteś kobietą, bo kochająca matka kocha wszystkie swoje dzieci nie ważne czy je rodziła czy nie. I nie ma takiego pojęcia jak "cudze" dziecko o ile nie jest to dzieciak sąsiadki. Strasznie mało jeszcze wiesz, mój drogi... "
Weź nie kłuć się. Nie jest to samo i nigdy nie będzie. Sama zaadoptuj dziecko i bądz dziewicą w wieku 45 lat to Ci uwierze.
W ogóle dlaczego traktujesz to w ten sposób?? Km to ty jesteś, żeby stwierdzać co jest większym problemem a co mniejszym. Dla jednej krzywy nos będzie życiowym problemem dla innej to, że jest gruba i nie chudnie... a dla innego to, że żadna dziewczyna go nigdy nie chciała mimo wieku. Jeżeli samotność dla CIebie to nie problem to bądz sobie sama nawet do końca życia. Ciekae czy będziesz dalej mowić, że to "nie problem". Bądz sobie dziewicą do 90 i adoptuj dzieci.
Przeszedłęm dużo już w życi, sceny bicia mamy przez ojca, alkoholizm, awantury mase przekleństw, upokarzanie i udręki psychiczne przez najbliższych... ja nie wiem zatem co już może być problemem skoro takie coś nie było.
Odnoszę wrażenie, że nie lubisz seksu tak więc jakoś mało przekonywująca jest twoja wypowiedź.
Mylisz się, bardzo lubię i jako kobieta doświadczona w tej dziedzinie śmiem twierdzić, że co by się nie mówiło to owszem seks jest fajny i przyjemny, ale bez przesady. Jest ważny, ale żeby zaraz z niego robić ogromny priorytet to coś nie halo. Ale Ty, jako osoba niedoświadczona gloryfikujesz ten fakt i wyobrażasz sobie, że to jest nie wiadomo co i męczy Cię strasznie, że jeszcze nie dostąpiłeś zaszczytu spróbowania.
"Lol! Nie ma czegoś takiego jak "najlepsze lata na seks"! Bo wiek ok 20 lat to jest 10 sekund gry wstępnej i 30 sekund seksu, nie widzę w tym nic najlepszego... Masz jakieś dziwne i spaczone pojęcie o seksie. Mówiąc szczerze to jest nic nadzwyczajnego... "
Ciekawe czy to potwierdzi każdy na tym forum co stracił prawictwo... dziwne to co piszesz.
Ale co jest dziwne? Że sekst jest fajny, ale bez przesady? Powiem tak, porządna kolejka górska dostarcza o niebo lepszych wrażeń niż seks niekiedy. To samo wielka micha ulubionych lodów. Wszystko zależy jak do czego podchodzimy.
"Widać, że nie jesteś kobietą, bo kochająca matka kocha wszystkie swoje dzieci nie ważne czy je rodziła czy nie. I nie ma takiego pojęcia jak "cudze" dziecko o ile nie jest to dzieciak sąsiadki. Strasznie mało jeszcze wiesz, mój drogi... "
Weź nie kłuć się. Nie jest to samo i nigdy nie będzie. Sama zaadoptuj dziecko i bądz dziewicą w wieku 45 lat to Ci uwierze.
Po pierwsze primo "kłócić się". Po drugie primo rozumiem, że mówiąc iż nie jest to to samo i nigdy nie będzie mówisz ze swojego wieloletniego doświadczenia jako matka wychowująca adoptowane dziecko?
Nie będę dziewicą w wieku 45 lat. Chyba że wtórną. A jeżeli tak los sprawi to zaadoptuję dziecko bez dwóch zdań.
W ogóle dlaczego traktujesz to w ten sposób?? Km to ty jesteś, żeby stwierdzać co jest większym problemem a co mniejszym. Dla jednej krzywy nos będzie życiowym problemem dla innej to, że jest gruba i nie chudnie... a dla innego to, że żadna dziewczyna go nigdy nie chciała mimo wieku. Jeżeli samotność dla CIebie to nie problem to bądz sobie sama nawet do końca życia. Ciekae czy będziesz dalej mowić, że to "nie problem". Bądz sobie dziewicą do 90 i adoptuj dzieci.
Przeszedłęm dużo już w życi, sceny bicia mamy przez ojca, alkoholizm, awantury mase przekleństw, upokarzanie i udręki psychiczne przez najbliższych... ja nie wiem zatem co już może być problemem skoro takie coś nie było.
Wiesz, żyję już troszkę na tym świecie, może nie za długo, ale wystarczająco, żeby móc mniej więcej ocenić co jest poważnym problemem, a co głupotą, którą sobie ludzie z nudów wmawiają. Samotność też nie jest dla mnie problemem i nie dostaje zimnych potów na myśl, że może będę kiedyś sama. Poradzę sobie. Dziewicą do 90 też już nie będę i nie mam nic przeciwko adopcji.
No i nagle przechodzisz do patologii i zasłaniasz się nią twierdząc dziwacznie, że ja uważam, iż to nie problem... Rozmawiamy o dziewictwie i Twoim przesadzaniu na ten temat, a nie o tym cóż żeś w życiu przeszedł.
Dla Ciebie może jest fajny ale bez przesady. DLa innych to dużo fajniejsza frajda, dla jeszcze innch mniejsza niż dla Ciebie
Nie wyobrażam sobie, że to nie wiadomo co... zresztą nawet, to dla wielu jest to coś nie do opisania - w sensie pozytywnym,
Dziwne jest to, że piszesz o 20 letnich prawiczkach jako o kochankach co umieją tylko kochać się przez 40 sekund.
Kompletna głupota to co piszesz, jestem pewien, że wielu na forum nie potwierdzi tego co piszesz.
Druga sprawa to, to co napisalaś to "początki" w wieku 20 lat jak ktoś zacznie to może szybko kończyć
i nie wiedzieć co i jak. Ale tak samo jak ktoś w wieku 35 lat zacznie to też nie będzie wiedział
co i jak, i skończy szybko. O ile w ogóle się odblokuje bo w tym wieku już jest na pewno strasznie zblokowany(taka kolej rzeczy).
Mówię to jako człowiek myślący, kobieta która adoptuje dziecko to jedno a kobieta która od momentu poczęcia, historii związanej z ciążą np.
czytnie o malych dzieciach, oczeiwanie, pierwsze kopniaki w brzuszek, wybieranie ubranek dla malego to w trakcie ciązy,
wybieranie ubrań dla samej siebie, widząca jak brzuszek rośnie, samo to "noszenie w sobie" dziecka,to już zupełnie inna sprawa.
Nie jesteś od oceny wagi problemu i nie ważne czy masz 20,30, czy 90 lat. Dla Ciebie to przesada dla mnie problem
który mnie męczy. Pewnie, że dla Ciebie nie jest problemem samotność... Wprwdzie już kogos miałaś to nie wiesz jak
może czuć się ktoś kogo nikt nigdy nie chciał. Nie jesteś też dziewicą to nie doskwiera Ci problem pt. Nigdy nie
poznam smaku seksu. Nie lubisz też go tak bardzo, żeby jego brak wplywał na Ciebie, ale jest wiele osób które
mają taki problem. I nie mówie tu o sobie akurat teraz.
Nie jesteś od oceny wagi problemu i nie ważne czy masz 20,30, czy 90 lat. Dla Ciebie to przesada dla mnie problem
który mnie męczy. Pewnie, że dla Ciebie nie jest problemem samotność... Wprwdzie już kogos miałaś to nie wiesz jak
może czuć się ktoś kogo nikt nigdy nie chciał. Nie jesteś też dziewicą to nie doskwiera Ci problem pt. Nigdy nie
poznam smaku seksu. Nie lubisz też go tak bardzo, żeby jego brak wplywał na Ciebie, ale jest wiele osób które
mają taki problem. I nie mówie tu o sobie akurat teraz.
Żeby nie wałkować w kółko tego samego odniosę się tylko do ostatniego cytatu.
Skoro problem Cię męczy to się go pozbądź. Zainwestuj w prostytutkę i będzie po problemie.
Wiem jak się może czuć ktoś kogo nikt nie chciał. "Nigdy nie poznam smaku seksu" to nie jest problem dopóki sami nie zrobimy z tego problemu.
Bardzo lubię seks, ale umiem oddzielić życie codzienne od seksu.
Przestań robić z siebie wielce poszkodowanego i ofiarę, bo to już się robi nudne.
No cóż. Widać juz uniki, ale ok...
Prostytutka to jedyne wyjście dla niektórych ludzi by dowiedzieć się jak smakuje seks.
Skoro bardzo lubisz seks to przestań wmawiać, że nic nie tracą i nie dziw się, zę odczuwają problem jak go nie mają
przecież to taka frajda.
Chłopie, zapytam Cię ( pytam całkiem serio ) - powiedz mi tak wprost - co jest Twoim największym problemem? To że mając tyle lat ile masz mówiąc kolokwialnie nie zamoczyłeś czy co? Jak jesteś sam i jest Ci z tego powodu źle to ani użalanie się nad sobą Ci nie pomoże ( 'pomoże' ale do czasu ) a jeszcze bardziej pogłębi Twojego doła. Więc zamiast nad tym rozmyślać zrób COŚ, cokolwiek. Określ swoje zalety, określ swoje wady i cele. A potem do tego dąż. Sam przez coś podobnego przechodziłem ( kwestia samotności a nie 'zamoczenia' ) i musisz działać. Nikt a tym bardziej ja nie każe Ci się rzucać z motyką na słońce ale po prostu zacznij coś robić. I mówi Ci to osoba która miała wór kompleksów i problemów i naprawdę była samotna.
To, że jestem prawiczkiem w wieku 23 lat, że nigdy nie miałem dziewczyny bo żadna mnie nie chciała i nie chce, a inni mają po kilka związków za sobą ponad to mają kilka seks przygód za sobą i potraafią tak robić. Ale najbardziej to, że mam 23 lata i nigdy z nikim nie byłem.
Kompleksy mnie wykańczają ale cierpie też na pewnego rodzaju fobie społeczną, jakiekolwiek wyjście gdziekolwiek sprawia mi trudności, bo po prostu nie lubię, nie czuje się dobrze/
nie ma co użalać się nad sobą....jesli powiesz pannie nowo poznanej "jestem brzydki, beznadziejny itp" ucieknie gdzie pieprz rośnie. w tej sytuacji daj się ocenić innym .... zanim wypowiesz swoje bzdury. tak to są bzdury !!!! nie czytałam wszystkich postów ...przyznaję. ale mam pytanko ? czemu tak płytko myslisz?
jest wiele osób chorych , powykrzywianych, karłów itp i jakoś kobietom nie przeszkasza ich wygląd...spełniają się tacy jako mężowie i ojcowie. oj jejku!!! każdy ma jakiś problem. jeden jest przeraźliwie chudy , inny za gruby...trzeci ma głupi wyraz twarzy... ja np. bardzo unosze się, pyskuję...inni znów siedzą w kącie cicho... całkiem niewidoczni.
poza tym jest tyle samotnych kobiet... ja znam dziewice po 20 ...tylko dlatego że uroda nie grzeszą...i zero w nich poweru żeby cos zmienić w swoim życiu. czasami uroda nie gra roli ...ale jeśli człowiek nie pracuję non stop nad sobą to ma figę z makiem
To, że jestem prawiczkiem w wieku 23 lat, że nigdy nie miałem dziewczyny bo żadna mnie nie chciała i nie chce, a inni mają po kilka związków za sobą ponad to mają kilka seks przygód za sobą i potraafią tak robić. Ale najbardziej to, że mam 23 lata i nigdy z nikim nie byłem.
To jedziemy na jednym wózku ale do urwy naci - skądś się CHYBA twoje problemy ( o ile to można nazwać ) wzięły prawda? Wiesz czego ci brak ale najwyraźniej nie wiesz jak się za to zabrać albo ci twoje próby nie idą. Zresztą ... próbowałeś? Bo ja przez cholernie długi czas byłem uparty i sądziłem że nie, że się nie da, że nie warto. Ale kuźwa warto! Tylko trzeba chcieć i coś zrobić, nawet małymi kroczkami. Zrób coś ze sobą skoro żadnej 'nie wyrwałem', jest mnóstwo opcji - wygląd, charakter, jakieś zaangażowanie, działanie, cokolwiek. Wiem jak to jest bo sam byłem cholernie 'ciężki' i uparty ale tylko i wyłącznie mocne postanowienie i działanie przynosi skutki. Im prędzej to zrozumiesz i coś zaczniesz robić tym lepiej dla ciebie ale nie nastawiaj się na coś w rodzaju emocjonalno - związkowej diety cud bo to nie istnieje.
No cóż. Widać juz uniki, ale ok...
Prostytutka to jedyne wyjście dla niektórych ludzi by dowiedzieć się jak smakuje seks.
Skoro bardzo lubisz seks to przestań wmawiać, że nic nie tracą i nie dziw się, zę odczuwają problem jak go nie mają
przecież to taka frajda.
Nie uniki tylko niechęć do prowadzenia bezsensownej wymiany zdań.
O matko! Nie wmawiam tylko uświadamiam! Jadłeś czekoladę? Jadłeś. Niektóre desery sa fantastyczne i czujesz niebo w gębie. Ale nie jest to coś co do życia Ci jest niezbędne. Nie jest to coś co jak nie ma to cierpisz na konwulsje i depresje. Fajnie jest jak jest, ale jak nie ma też nie dzieje się wielka tragedia! Przestań to gloryfikować i zamocz w końcu jak to ładnie Ciemnooki napisał
A skoro piszesz, że nic nie chcesz, nic nie potrafisz, z domu nie wyjdziesz, za siebie się nie weźmiesz, bo nie, to nie wylewaj żali i nie miej do całego świata pretensji, że żadna Ci się nie dała przelecieć. Jak masz wielkie problemy i wielkie kompleksy to idź do psychologa.
Frytka tylko nie mów tego głośno, że dziewice po 20 są brzydkie, sam podobnie uważam ale mnie za to by zjedli.
Niemniej twoje koleżanki potwierdzają, że tak niestety jest najczęściej.
Płytko myślę?? Hmm Jestem prawiczkiem bo mam beznadziejny charakter. Nie wygląd, nie majątek tylko charakter.
Wiem o tym, chciałbym się zmienić ale nie potrafię. Nie wiem jak. Psycholodzy mi nie pomogli.
Ciemnooki tak próbowałem, próbowałem się umawiać, ale jestem nudny i po prostu nie miałem nic do zaoferowania.
Próbowałem wiele razy iść na imprezę ale po prostu koszmarnie się tam czułem. Ucze się grać na gitarze, pracuje,
rozmawiam... nie wiem co jeszcze mogę zrobić.
Teo sami psycholodzy potwierdzają, że brak seksu może doprowadzić do depresji,
niskiej samooceny i zamknięcia się na płeć przeciwną.
Nie będę dyskutować z tym, że jest inaczej. Bo nie jest.
Ciemnooki tak próbowałem, próbowałem się umawiać, ale jestem nudny i po prostu nie miałem nic do zaoferowania.
Próbowałem wiele razy iść na imprezę ale po prostu koszmarnie się tam czułem. Ucze się grać na gitarze, pracuje,
rozmawiam... nie wiem co jeszcze mogę zrobić.
Beznadziejny charakter? Okej, to już jest coś. Teraz tylko konkrety co ci się w sobie nie podoba, co się nie podoba innym, co było niby tym czymś co cię wyeliminowało jako partnera dla x dziewczyn. Słucham. Konkrety bo tak to sobie możemy siedzieć i dumać. Są konkrety - jest rozwiązanie. I NIE MÓW że NIE POTRAFISZ. Każdy potrafi tylko nie każdy chce. I mówi ci to ktoś kto był równie uparty więc że tak powiem - nie pierdziel farmazonów. Mnie się udało ( na razie w jakimś - dość znacznym stopniu ) to i tobie się może udać, musisz chcieć i działać, proste.
Z kim się umawiałeś? Gdzie? Jak? Na ślepo? Na ulicy? Przez znajomych? Portale? JAK? Im więcej konkretów tym więcej szans na powodzenie. Skoro uważasz że jesteś nudny i nie masz nic to po co ci dziewczyna? Żeby się przy tobie nudziła? I nie wpadaj w doła tylko zrozum sens tego co chcę ci powiedzieć. Znajdź w sobie coś fajnego ( bo coś chyba masz no nie? ) albo ZMIEŃ SIĘ. Człowiek jest jak plastelina - da się go zmienić. TRZEBA TYLKO CHCIEĆ I TO ROBIĆ. Małymi kroczkami, jasne?
Co robić? Wychodź z domu, niekoniecznie tam gdzie są dziewczyny. Po prostu wychodź. Na spacer, pobiegać. Masz nadwagę? Sport! Jesteś za szczupły? Siłka! Nudzi ci się? Jest rower, basen - masz chyba jakieś zainteresowania prawda? Czasem można iść na piwo - tak, SAMEMU.
Jakiś wolontariat? Krwiodawstwo? Pomoc w schronisku dla zwierząt? Znajdź swoje pasje i je realizuj. Powoli i małymi kroczkami. Możesz się rzucić oczywiście na głębokie morze, iść do dziwki, zamoczyć ( pewnie ci nie stanie i będzie od groma innych problemów wliczając syfy i inne przeboje ) tylko PO CO? Warto? NIE WARTO.
Teo sami psycholodzy potwierdzają, że brak seksu może doprowadzić do depresji,
niskiej samooceny i zamknięcia się na płeć przeciwną.
Nie będę dyskutować z tym, że jest inaczej. Bo nie jest.
W takim razie nie pozostaje Ci nic innego jak udać się do agencji, wybzykać do nieprzytomności i wyzbyć się depresji. Uważam, ze brak seksu może do depresji prowadzić, ale już u osoby, która seksu doświadczyła, bo wtedy brak rodzi frustracje.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 7 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Nienawidzę siebie... prawiczek 23 lata.
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024