ja mam tak samo mój stary były zapoznał mnie niedawno telefonicznie z takim jednym chłopakiem,pisałam z nim od początku super mi sie z nim pisało, słodził jak nikt inny że mu sie bardzo podobam(wywnioskował ze zdięcia),że chciałby mieć taka dziewczyne jak ja ze mu zalezy i takie tam,pomyslałam sobie moze okazac sie fajnym facetem,i przy nim moge zapomnieć zupełnie o moim byłym który mnie niedawno rzucił,zresztą też mi sie spodobał.Od 5 dni telefon milczy,nic nie pisze nieodpisuje na moje esy.Cholera mnie bierze.mieliśmy sie spotkac na realu w tym tygodniu no ale do spotkania widocznie nie dojdzie,szkoda ze znowu zostałam olana, ja sobie wyobrazałam niewiedomo co,a wyszło jak zawsze.Podchodz z rozumem do takich znajomości.Własnie Danusia dobrze napisała może nie jesteś jedyną z którą pisze,ten co ja z nim pisze a raczej pisałam też pewnie z innymi pisze.kurna
67 2008-12-10 10:01:32 Ostatnio edytowany przez Ewel (2008-12-10 10:26:51)
Na znajomości internetowe trzeba uważać - mój pierwszy facet, zapoznany przez internet, po miesiącu znajomości oświadczył się, czuł się staro, chciał już mieć rodzinę, pokazywał mi już swój dom w trakcie budowy. Planowaliśmy ilość dzieci (byłam na drugim roku studiów). Nie kochałam, ale wtedy wydawało mi się, że i owszem. Długi czas byłam samotna i już bardzo chciałam mieć kogoś do kochania-"wzięłam" pierwszego lepszego który się napatoczył.
Od tego związku uratowała mnie inna internetowa znajomość (dłuuuuuga historia) - która przerodziła się w poważny związek. Uważam już na słowa, nie szastam na prawo i lewo "kocham cię", mówię tylko w cztery oczy. Nie piszę nigdy tego w smsie czy mejlu - jak ktoś już wcześniej tu napisał - wtedy wydają się pustymi słowami. Wychodzę z założenia, że o tym czy kocham mówią czyny a nie słowa (co ciągle powtarzam mojemu mężczyźnie, który non-stop powtarzał kocham cię, kocham cię, kocham cię.....; nie powiem - lubię je słyszeć, ale co 5 minut nie musi mi tego mówić).
a wiecie może co mieści się w słowie kocham?co ono oznacza?
akceptacja, zaufanie, szczerość, szacunek, przyjaźń
dla mnie slowo "kocham cię" jest bardzo ważne nigdy go nie pwoiedziałm "byle komu" i jeżeli tego nie czuje.
Kocham Cię mówiłam przez długie lata ... tylko jedej osobie.Teraz już nie mówię.Czasem to tam na górze decydują o czymś na co my śmiertelnicy nie mamy żadnego wpływu.Tak brutalne bywa życie.
Danusiu, wyobrazić sobie nawet nie umiem co przeżyłaś.
ja bym nie dala rady ...
Kocham... no ja mówię to często dla mojego R ale on już nie tak bardzo (uważa, że widać w czynach) choć poweim wam szczerze, że wolałabym gdyby mówił więcej...
e tam mówił... najważniejsze żeby kochał.
Kiedyś mówiłam często, że kocham ale wydaje mi się że teraz byłoby inaczej (chodzi mi o nowe związki...)
mój R z kolei mówi non stop
podrzuca mnie, tuli i powtarza, że kocha mnie, mówi za co.
to mile, bardzo
Mnie jeszcze nikt nie powiedział że mnie kocha ...
przepraszam zdaje się zę złapałam doła wiec mykam
Mnie jeszcze nikt nie powiedział że mnie kocha ...
Głowa do góry, życie zawsze ma dla nas wiele niespodzianek
ja zostałam na przykład zaskoczona bardzo i niespodziewanie. miłość do mnie sama przyszła
Anula, przyjdzie na pewno i do Ciebie
Danusia napisał/a:Kocham Cię mówiłam przez długie lata ... tylko jedej osobie.Teraz już nie mówię.Czasem to tam na górze decydują o czymś na co my śmiertelnicy nie mamy żadnego wpływu.Tak brutalne bywa życie.
Danusiu, wyobrazić sobie nawet nie umiem co przeżyłaś.
ja bym nie dala rady ...
Dałabyś ,dała....... my same nie jesteśmy w stanie przewidzieć- ile w nas jest sił. Bo przecież tak naprawdę - to co innego zostaje? Ja byłam w tej sytuacji,że moje dzieci uczyły się i tak bardzo na mnie liczyły.Jakże można by było zawieść Ich nadzieje? Teraz owszem ..... mówię słowo kocham Was bardzo .... ale swoim dzieciakom- bo choć są dorosłe- to pewnie mamine kochanie jest Im miłe.
ja po p[rostu nawet takiej sytuacji nie umiem sobie wyobrazic, chyba bym w jakaś traume popadla
A ja nadużyłam tego słowa....czego żałuje bo kogoś skrzywdziłam....To nie było zamierzone....Myslałam,że to co czuję jest miłoscią....Niestety nie było....
mówiąc te słowa, musimy być ich pewne...
nawet nie wiemy, jak wielką krzywde można komuś wyrządzić tak naprawdę oszukując, że go kochamy... ;/
jak już pisałam wcześniej, potwierdzam teraz - najbardzeij zakłamane słowa świata.
użwyane do różnych celów.
miejcie rozeznanie .. kiedy te słowa są szczere...
82 2008-12-21 20:02:30 Ostatnio edytowany przez wczesajka (2008-12-21 20:02:47)
a ja mysle tak jak Danusia
,ze kocha się na całe życie.
i kocham.
boże... piszecie że po tygodniowej znajomosci facet wam to mówi i potem sie rozstajecie.... sama jestem przykładem ze mu to powiedziałam po 2 dniach i jestesmy ze sobą 3 miesiące świetnie sie rozumiemy i jestemsy w sobie zakochani jak wariaci.... czas niema znaczenia... wazne jest to co sie czuje i co podpowiaada serce...
Te słowa mogą bardzo skrzywdzić -ja jestem tego dobrym przykładem .Chłopak powiedział mi że mnie Kocha po niecałym miesiącu chodzenia ,ja nie byłam tego taka pewna ale odpowiedziałam to samo ,jak się potem okazało było to tylko zauroczenie ktore szybko minęło JEMU oczywiście .Ja zakochałam się i wszyskto podążało w tym kierunku że pokochałabym go z pewnością ,chociaż może przypisywałam mu tylko cechy ktorych wogóle nie miał ? Już sama tego nie wiem . Napewno nastepnym razem nie powiem tego ,gdy nie będę pewna do końca .I nie chce tego słyszeć tylko dlatego ze jesteśmy razem ileś tam ...są inne słowa -jest mi z tobą dobrze ,uwielbiam Cie sluchac ,patrzec na Ciebie ,przytulac się do Ciebie itp. KOCHAM CIE to już obietnica ,a ja nie chce znów sie zawieść.
a ja kocham i mimo to nie moge z Nim byc..
jestem z moim ponad 7 lat i nie znudziło mi się jeszcze wypowiadanie i słuchanie tego słowa.
Gdy rano wychodzi do pracy, kuca przy łóżku, całuje i mówi, ze mnie kocha
Gdy po obiedzie siadamy razem do papieroska
Gdy spacerujemy po południu po lesie
To jest magiczne słowo, które każdy chce usłyszeć. Jeśli się naprawdę kocha, to się czuje magię tego słowa. Nie jest to tylko puste wyznanieNa weselu u przyjaciółki widziałam na oczepinach życzenia dla dziadków. Mięli oni ponad 80 lat, a przytulali się jak młoda para i dziadek na głos płakał jak kocha babcię. Aż się popłakałam
Niki, to takies lodkie:) Az sama sie wzruszylam...taka milosc jest swieta. Tak bardzo bym chciala byc jak oni za 60 lat...
Bardzo czesto mowie to mojemu Misiowi, on mi to mowi jeszcze czesciej Nawet pary razy dziennie, i do tej pory nie znudzilo mi sie. Uwazam, ze bardzo wazne jest podtrzymanie tego slowa czynami, wtedy wiemy, ze te slowa maja pelne znaczenie.