Priscilla napisał/a:Jak już temat poznałam,
Poznałaś jego wycinek, a piszesz, jakbyś opisywała całość.
Masz rację w swoim opisie, tacy kolesie jak najbardziej istnieją. Bez dostępu do swojej męskości, próbują sobie radzić w taki sposób, często zupełnie nieświadomie.
Jednak w tych słowach zawiera się też cała masa dobrych chłopaków, którzy zostali wychowani w taki sposób, że stawiają kobiety na piedestale. Uważają Was za coś lepszego, jakiś lepszy gatunek.
Kiedy taki się wkręci, to umarł w butach.
Tona lukru i nic więcej.
Jakiś czas temu byłem na imprezie, większa domówka. Gospodarz, facet po 40. Był kilka lat w związku, który się jakiś czas temu skończył.
Na tej imprezie była jego nowa dziewczyna, typ wyzwolonej podróżniczki z instagrama (laska samodzielnie zwiedza świat), on też bywał w Himalajach, Ameryce Łacińskiej, itp.
Czyli, mieli wspólny świat.
Na tej imprezie, co po jakimś czasie rzucało się w oczy, on nie opuszczał jej na krok. Wystarczyło że przyszła na chwilę pogadać, on się zaraz zjawiał. Widać było że strasznie go trzepnęło.
To jest serio dobry chłopak, co każdemu pomoże i dla swojej kobiety zrobilby wszystko- ten typ tak ma.
Byłem tam z koleżanką, zapytałem ją co myśli, ciekaw czy to widzi. Ona raczej z tych mocno cynicznych, więc zaśmiała się, widząc co się dzieje, rzuciła kilka cierpkich uwag. Zresztą, sam nie dawałem im szans.
Jakoś miesiąc po imprezie było już po ptokach.
To jest droga takiego 'dobrego chłopaka'. Musi dostać w dupę, żeby zeszła różowa zasłona z oczu. Żeby zderzyć się ze swoimi deficytami.
Wtedy jest szansa że coś zrozumie i zacznie traktować kobiety tak, jak traktować się Was powinno- jak człowieka, nie jak boginię.
Człowieka, który oprócz całej fajnej otoczki, ma też swoje wady, czasem paskudne. Człowieka, który potrafi być egoistyczny, mimo że spędzanie z nim czasu jest tak przyjemne, że chciałoby się widzieć w nim anioła.
Żeby ta wiedza nie zmieniła się w gorycz, trzeba dotrzeć do swojej męskości.
Czerpać z bliskości kobiety, chcieć jej, potrafić się rewanżować, ale mieć też siebie.
Ktoś, kto ma siebie jest sexy, niezależnie od płci.
Ktoś, kto stawia innych ponad siebie, wzbudza niechęć. Niezależnie od płci.