Udawała, naprawdę się upiła... Dla mnie to mega słabe w obu przypadkach. Dziewczyna która się szanuje, nie zrobi ani tego ani tego drugiego, bo nie musi. Trzeba się szanować i wystarczy nie robić z siebie widowiska choćby tylko dla jednego widza.
67 2025-01-03 21:59:47 Ostatnio edytowany przez New Me (2025-01-03 22:00:09)
Udawała, naprawdę się upiła... Dla mnie to mega słabe w obu przypadkach. Dziewczyna która się szanuje, nie zrobi ani tego ani tego drugiego, bo nie musi. Trzeba się szanować i wystarczy nie robić z siebie widowiska choćby tylko dla jednego widza.
A wedlug mnie udawala. Nie da sie byc chorym, slabym zataczac sie, siadac co chwile
na lawke itp ,a po jednym chamskim zdaniu w sekunde wytrzezwiec i isc prostym krokiem z powrotem do pubu
68 2025-01-03 22:01:42 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2025-01-03 22:02:01)
Udawała, naprawdę się upiła... Dla mnie to mega słabe w obu przypadkach. Dziewczyna która się szanuje, nie zrobi ani tego ani tego drugiego, bo nie musi. Trzeba się szanować i wystarczy nie robić z siebie widowiska choćby tylko dla jednego widza.
1. Picie alkoholu nie oznacza braku szacunku do siebie.
2. Sugerowanie, ze jest inaczej sugeruje niska tolerancje - a co za tym idzie bycie anty-spolecznym.
3. Jakas dziewczyna, ktora lubila wypic chyba kiedys poderwala chlopaka, ktory Ci sie podobal, co?
Salomonka napisał/a:Udawała, naprawdę się upiła... Dla mnie to mega słabe w obu przypadkach. Dziewczyna która się szanuje, nie zrobi ani tego ani tego drugiego, bo nie musi. Trzeba się szanować i wystarczy nie robić z siebie widowiska choćby tylko dla jednego widza.
A wedlug mnie udawala. Nie da sie byc chorym, slabym zataczac sie, siadac co chwile
na lawke itp ,a po jednym chamskim zdaniu w sekunde wytrzezwiec i isc prostym krokiem z powrotem do pubu
Ale co to zmienia? Nie wyobrażam sobie udawać pijaną jak bela, tylko po to aby sprawdzić czy facet chce mnie wykorzystać. Ludzie, albo ma się jakąs klasę albo się jej nie ma.
Salomonka napisał/a:Udawała, naprawdę się upiła... Dla mnie to mega słabe w obu przypadkach. Dziewczyna która się szanuje, nie zrobi ani tego ani tego drugiego, bo nie musi. Trzeba się szanować i wystarczy nie robić z siebie widowiska choćby tylko dla jednego widza.
1. Picie alkoholu nie oznacza braku szacunku do siebie.
2. Sugerowanie, ze jest inaczej sugeruje niska tolerancje - a co za tym idzie bycie anty-spolecznym.
3. Jakas dziewczyna, ktora lubila wypic chyba kiedys poderwala chlopaka, ktory Ci sie podobal, co?
1. Zgadzam sie
Po za tym nawet jezeli ta dziewczyna by sie upila w co watpie po jej sekundowym cudownym wytrzezwieniu to przeciez nikt nie ma prawa pijanej kobiety do lozka zaciagac na seks
New Me napisał/a:Salomonka napisał/a:Udawała, naprawdę się upiła... Dla mnie to mega słabe w obu przypadkach. Dziewczyna która się szanuje, nie zrobi ani tego ani tego drugiego, bo nie musi. Trzeba się szanować i wystarczy nie robić z siebie widowiska choćby tylko dla jednego widza.
A wedlug mnie udawala. Nie da sie byc chorym, slabym zataczac sie, siadac co chwile
na lawke itp ,a po jednym chamskim zdaniu w sekunde wytrzezwiec i isc prostym krokiem z powrotem do pubuAle co to zmienia? Nie wyobrażam sobie udawać pijaną jak bela, tylko po to aby sprawdzić czy facet chce mnie wykorzystać. Ludzie, albo ma się jakąs klasę albo się jej nie ma.
a skąd wzięłaś to "pijana jak bela" ?
Bo dziewczyna płakała?
New Me napisał/a:Salomonka napisał/a:Udawała, naprawdę się upiła... Dla mnie to mega słabe w obu przypadkach. Dziewczyna która się szanuje, nie zrobi ani tego ani tego drugiego, bo nie musi. Trzeba się szanować i wystarczy nie robić z siebie widowiska choćby tylko dla jednego widza.
A wedlug mnie udawala. Nie da sie byc chorym, slabym zataczac sie, siadac co chwile
na lawke itp ,a po jednym chamskim zdaniu w sekunde wytrzezwiec i isc prostym krokiem z powrotem do pubuAle co to zmienia? Nie wyobrażam sobie udawać pijaną jak bela, tylko po to aby sprawdzić czy facet chce mnie wykorzystać. Ludzie, albo ma się jakąs klasę albo się jej nie ma.
Nie znasz sytuacj, moze sie stresowala po alko tez sie inaczej mysli
3. Jakas dziewczyna, ktora lubila wypic chyba kiedys poderwala chlopaka, ktory Ci sie podobal, co?
Ha, ha..:D Nigdy żadna dziewczyna nie poderwała chłopaka który mi się podobal, skąd w ogołe ten pomysł? Nigdy nie musiałam nikogo "podrywać" bo zwykle to ja musiałam się opędzać od facetów. Ale to nie mój wątek, więc koniec off topu.
Salomonka napisał/a:New Me napisał/a:A wedlug mnie udawala. Nie da sie byc chorym, slabym zataczac sie, siadac co chwile
na lawke itp ,a po jednym chamskim zdaniu w sekunde wytrzezwiec i isc prostym krokiem z powrotem do pubuAle co to zmienia? Nie wyobrażam sobie udawać pijaną jak bela, tylko po to aby sprawdzić czy facet chce mnie wykorzystać. Ludzie, albo ma się jakąs klasę albo się jej nie ma.
a skąd wzięłaś to "pijana jak bela" ?
Bo dziewczyna płakała?
Przeczytaj cały wątek, to się dowiesz.
Agnes76 dla ubarwienia wątku, wprowadza trochę dramaturgii.
Salomonka napisał/a:New Me napisał/a:A wedlug mnie udawala. Nie da sie byc chorym, slabym zataczac sie, siadac co chwile
na lawke itp ,a po jednym chamskim zdaniu w sekunde wytrzezwiec i isc prostym krokiem z powrotem do pubuAle co to zmienia? Nie wyobrażam sobie udawać pijaną jak bela, tylko po to aby sprawdzić czy facet chce mnie wykorzystać. Ludzie, albo ma się jakąs klasę albo się jej nie ma.
Nie znasz sytuacj, moze sie stresowala po alko tez sie inaczej mysli
Jak facet ma klasę to zapewnia dziewczynie transport do domu gdy ta źle się poczuję.
Mężczyzna, taki prawdziwy mężczyzna, nie jakiś gówniarz bez wychowania, zapewnia swojej kobiecie/dziewczynie bezpieczny powrót do domu gdy ta źle się poczuje.
Bardzo mi się to podoba na amerykańskich filmach. Tam ojciec "rozliczy" każdego gówniarz, który wykorzysta jego córkę. To u nas "katolickie" wychowanie przerzuca odpowiedzialność za seksualność mężczyzn na słabe kobiety. To tacy silni i "męscy" faceci są uprawnieni do ulżenia sobie na kobiecie gdy ta tylko na chwile nie będzie stawiać wystarczająco wielkiego oporu. O czymś takim jak wyraźna zgoda na zbliżenie nasza wspaniała, katolicka kultura nie chce słyszeć. Wiadomo, w babie siedzi szatan i to ona uwodzi biednych, niewinnych chłopców.
New Me napisał/a:Salomonka napisał/a:Ale co to zmienia? Nie wyobrażam sobie udawać pijaną jak bela, tylko po to aby sprawdzić czy facet chce mnie wykorzystać. Ludzie, albo ma się jakąs klasę albo się jej nie ma.
Nie znasz sytuacj, moze sie stresowala po alko tez sie inaczej mysli
Jak facet ma klasę to zapewnia dziewczynie transport do domu gdy ta źle się poczuję.
Mężczyzna, taki prawdziwy mężczyzna, nie jakiś gówniarz bez wychowania, zapewnia swojej kobiecie/dziewczynie bezpieczny powrót do domu gdy ta źle się poczuje.
Bardzo mi się to podoba na amerykańskich filmach. Tam ojciec "rozliczy" każdego gówniarz, który wykorzysta jego córkę. To u nas "katolickie" wychowanie przerzuca odpowiedzialność za seksualność mężczyzn na słabe kobiety. To tacy silni i "męscy" faceci są uprawnieni do ulżenia sobie na kobiecie gdy ta tylko na chwile nie będzie stawiać wystarczająco wielkiego oporu. O czymś takim jak wyraźna zgoda na zbliżenie nasza wspaniała, katolicka kultura nie chce słyszeć. Wiadomo, w babie siedzi szatan i to ona uwodzi biednych, niewinnych chłopców.
Dokladnie powinien ja do domu odwiezc albo chociaz byc z nia razem gdzies na zewnatrz czekac az sie lepiej poczuje czy co,a nie ja ciagnac do lozka
Jack Sparrow napisał/a:1) nikt w nią alkoholu nie wlewał
Bo to, że kobieta sie upiła, to przeciez nie jej wina.
Ale czy to, że się upiła (nieważne czy pod presją, czy z własnej woli) daje komuś prawo do wykorzystywania jej chwilowego stanu dla własnych celów?? Czy to zwalnia z odpowiedzialności za zapewnienie jej poczucia bezpieczeństwa? Pamiętajmy przy tym, że tego mocnego drinka nie przygotował nikt inny, jak sam Autor, który co prawda nie wlał jej go do gardła, ale przecież gdyby mu zależało, żeby była trzeźwa, to zrobiłby dla niej coś innego, słabszego.
Poza tym wciąż nie odpowiedziałeś na pytanie, co Twoim zdaniem ta dziewczyna innego niż zrobiła powinna była zrobić, kiedy facet ciągnął ją do siebie do mieszkania?
79 2025-01-03 22:36:22 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2025-01-03 22:37:54)
Agnes76 napisał/a:New Me napisał/a:Nie znasz sytuacj, moze sie stresowala po alko tez sie inaczej mysli
Jak facet ma klasę to zapewnia dziewczynie transport do domu gdy ta źle się poczuję.
Mężczyzna, taki prawdziwy mężczyzna, nie jakiś gówniarz bez wychowania, zapewnia swojej kobiecie/dziewczynie bezpieczny powrót do domu gdy ta źle się poczuje.
Bardzo mi się to podoba na amerykańskich filmach. Tam ojciec "rozliczy" każdego gówniarz, który wykorzysta jego córkę. To u nas "katolickie" wychowanie przerzuca odpowiedzialność za seksualność mężczyzn na słabe kobiety. To tacy silni i "męscy" faceci są uprawnieni do ulżenia sobie na kobiecie gdy ta tylko na chwile nie będzie stawiać wystarczająco wielkiego oporu. O czymś takim jak wyraźna zgoda na zbliżenie nasza wspaniała, katolicka kultura nie chce słyszeć. Wiadomo, w babie siedzi szatan i to ona uwodzi biednych, niewinnych chłopców.Dokladnie powinien ja do domu odwiezc albo chociaz byc z nia razem gdzies na zewnatrz czekac az sie lepiej poczuje czy co,a nie ja ciagnac do lozka
Fakt, powinien ratować dziewczynę, być dzentelmenem, osłaniać ją własną piersią... Tylko te czasy się już skończyły moje panie. Teraz jest równouprawnienie i dziewczynie zachcialo się pić na umór, to sorry Winnetou, ale księzniczką nie jest, aby walczyć z jej smokami.
Pewnie, że próba wykorzystania takiej pijanej mega słaba jest, ale jak się ma słabą głowę to się nie pije.
Dzięki Bogu, że wszystko się tak skończyło, ale robienie z dziewczyny słabiutkiego elfa którego trzeba bronić przed zbereźnym gnomem który tylko czyha na jej cnotę mega słabe jest. Dzięki bogu że wszystko tylko tak się skończyło i facet który ją "holował" poprzestał na durnym tekscie który ją otrzeźwił. Niech to będzie przestroga dla wszystkich innych panien, którym się wydaje że mogą się bezkarnie napić i liczyć na łut szczęścia.
Skończyłam.
New Me napisał/a:Agnes76 napisał/a:Jak facet ma klasę to zapewnia dziewczynie transport do domu gdy ta źle się poczuję.
Mężczyzna, taki prawdziwy mężczyzna, nie jakiś gówniarz bez wychowania, zapewnia swojej kobiecie/dziewczynie bezpieczny powrót do domu gdy ta źle się poczuje.
Bardzo mi się to podoba na amerykańskich filmach. Tam ojciec "rozliczy" każdego gówniarz, który wykorzysta jego córkę. To u nas "katolickie" wychowanie przerzuca odpowiedzialność za seksualność mężczyzn na słabe kobiety. To tacy silni i "męscy" faceci są uprawnieni do ulżenia sobie na kobiecie gdy ta tylko na chwile nie będzie stawiać wystarczająco wielkiego oporu. O czymś takim jak wyraźna zgoda na zbliżenie nasza wspaniała, katolicka kultura nie chce słyszeć. Wiadomo, w babie siedzi szatan i to ona uwodzi biednych, niewinnych chłopców.Dokladnie powinien ja do domu odwiezc albo chociaz byc z nia razem gdzies na zewnatrz czekac az sie lepiej poczuje czy co,a nie ja ciagnac do lozka
Fakt, powinien ratować dziewczynę, być dzentelmenem, osłaniać ją własną piersią... Tylko te czasy się już skończyły moje panie. Teraz jest równouprawnienie i dziewczynie zachcialo się pić na umór, to sorry Winnetou, ale księzniczką nie jest, aby walczyć z jej smokami.
Pewnie, że próba wykorzystania takiej pijanej mega słaba jest, ale jak się ma słabą głowę to się nie pije.
Dzięki Bogu, że wszystko się tak skończyło, ale robienie z dziewczyny słabiutkiego elfa którego trzeba bronić przed zbereźnym gnomem który tylko czyha na jej cnotę mega słabe jest. Dzięki bogu że wszystko tylko tak się skończyło i facet który ją "holował" poprzestał na durnym tekscie który ją otrzeźwił. Niech to będzie przestroga dla wszystkich innych panien, którym się wydaje że mogą się bezkarnie napić i liczyć na łut szczęścia.
Skończyłam.
A to musi byc NIE rownouprawnienie i kobiety musza miec mniej praw tak jak kiedys mialy, zeby mogly byc traktowane dobrze i z szacunkiem, bo jak juz jest rownouprawnienie to kobiet nie mozna traktowac z szacunkiem, bo my many rownouprawnienie ?
Salomonka napisał/a:New Me napisał/a:Dokladnie powinien ja do domu odwiezc albo chociaz byc z nia razem gdzies na zewnatrz czekac az sie lepiej poczuje czy co,a nie ja ciagnac do lozka
Fakt, powinien ratować dziewczynę, być dzentelmenem, osłaniać ją własną piersią... Tylko te czasy się już skończyły moje panie. Teraz jest równouprawnienie i dziewczynie zachcialo się pić na umór, to sorry Winnetou, ale księzniczką nie jest, aby walczyć z jej smokami.
Pewnie, że próba wykorzystania takiej pijanej mega słaba jest, ale jak się ma słabą głowę to się nie pije.
Dzięki Bogu, że wszystko się tak skończyło, ale robienie z dziewczyny słabiutkiego elfa którego trzeba bronić przed zbereźnym gnomem który tylko czyha na jej cnotę mega słabe jest. Dzięki bogu że wszystko tylko tak się skończyło i facet który ją "holował" poprzestał na durnym tekscie który ją otrzeźwił. Niech to będzie przestroga dla wszystkich innych panien, którym się wydaje że mogą się bezkarnie napić i liczyć na łut szczęścia.
Skończyłam.
A to musi byc NIE rownouprawnienie i kobiety musza miec mniej praw tak jak kiedys mialy, zeby mogly byc traktowane dobrze i z szacunkiem, bo jak juz jest rownouprawnienie to kobiet nie mozna traktowac z szacunkiem, bo my many rownouprawnienie ?
Czy kobieta pijana wzbudza szacunek?
Pytanie retoryczne.
A ja od siebie dodam, że trzeba się trzy razy zastanowić zanim się wyjdzie z jakimś chłopakiem na zabawę, gdzie będzie alkohol. Bo wbrew pozorom najwięcej problemów w takich sytuacjach mają dziewczyny, które nie piją.
Takie "zaprawione w boju" potrafią wypić kilka drinków i spływa po nich jak po kaczce. Dziewczyna, która nie pije, odpływa po dwóch piwach albo po dwóch drinkach po 50ml alkoholu. Dokładnie taka ilość wystarczy żeby dziewczynę ścięło. A że zabawa zazwyczaj trwa dość długo, to wypicie dwóch szklanek coca-coli z "wkładką" wcale nie trwa długo, tym bardziej jak się jest zachęcaną do zabawy.
Podstawową nauką, jaką rodzice będą wpajać dziewczynkom, nie jest zabranianie im wychodzenia z chłopcami na zabawę, tylko egzekwowanie od towarzyszącego jej faceta opieki na kobietą. Pora przestać rozliczać kobiety za napastliwość facetów.
A takim "towarzyszom" ojcowie powinni obijać mordy (nocą w ciasnej ulicy jak nikt nie widzi)
Czy kobieta pijana wzbudza szacunek?
Pytanie retoryczne.
Generalnie wątek porusza dwa tematy - postawę Autora i postawę tej dziewczyny. Zgodnie z moim odczuciem pijana kobieta sama sobie robi krzywdę, wystawia świadectwo i odbiera klasę. Niemniej żeby nie było - pijany mężczyzna także, nawet jeśli w tym drugim przypadku społeczne przyzwolenie wciąż wydaje się większe.
Czy kobieta pijana wzbudza szacunek?
Pytanie retoryczne.
A co z mężczyzną częstującym kobietę alkoholem? Czy jemu należy się szacunek?
Salomonka napisał/a:Czy kobieta pijana wzbudza szacunek?
Pytanie retoryczne.Generalnie wątek porusza dwa tematy - postawę Autora i postawę tej dziewczyny. Zgodnie z moim odczuciem pijana kobieta sama sobie robi krzywdę, wystawia świadectwo i odbiera klasę. Niemniej żeby nie było - pijany mężczyzna także, nawet jeśli w tym drugim przypadku społeczne przyzwolenie wciąż wydaje się większe.
Dokładnie tak. Odpowiedziałam tylko na zarzut dotyczący kobiet, ale ogólnie każdy pijak nie wzbudza szacunku, niezależnie od płci.
New Me napisał/a:Salomonka napisał/a:Fakt, powinien ratować dziewczynę, być dzentelmenem, osłaniać ją własną piersią... Tylko te czasy się już skończyły moje panie. Teraz jest równouprawnienie i dziewczynie zachcialo się pić na umór, to sorry Winnetou, ale księzniczką nie jest, aby walczyć z jej smokami.
Pewnie, że próba wykorzystania takiej pijanej mega słaba jest, ale jak się ma słabą głowę to się nie pije.
Dzięki Bogu, że wszystko się tak skończyło, ale robienie z dziewczyny słabiutkiego elfa którego trzeba bronić przed zbereźnym gnomem który tylko czyha na jej cnotę mega słabe jest. Dzięki bogu że wszystko tylko tak się skończyło i facet który ją "holował" poprzestał na durnym tekscie który ją otrzeźwił. Niech to będzie przestroga dla wszystkich innych panien, którym się wydaje że mogą się bezkarnie napić i liczyć na łut szczęścia.
Skończyłam.
A to musi byc NIE rownouprawnienie i kobiety musza miec mniej praw tak jak kiedys mialy, zeby mogly byc traktowane dobrze i z szacunkiem, bo jak juz jest rownouprawnienie to kobiet nie mozna traktowac z szacunkiem, bo my many rownouprawnienie ?
Czy kobieta pijana wzbudza szacunek?
Pytanie retoryczne.
Tak wzbudza,bo pijanego czlowieka o ile nie jest agresywny tez sie szanuje. To,ze ona sie upila w co watpie to nie znaczy,ze z racji bycia pijana trzeba ja traktowac jak dziffke i ciagnac do lozka . Ja tez widzialam niedawno pijanego dziadka co sie zataczal czy mialam go np okrasc z pieniedzy, bo on byl pijany i nie zaslugiwal na szacunek ?
New Me napisał/a:Salomonka napisał/a:Fakt, powinien ratować dziewczynę, być dzentelmenem, osłaniać ją własną piersią... Tylko te czasy się już skończyły moje panie. Teraz jest równouprawnienie i dziewczynie zachcialo się pić na umór, to sorry Winnetou, ale księzniczką nie jest, aby walczyć z jej smokami.
Pewnie, że próba wykorzystania takiej pijanej mega słaba jest, ale jak się ma słabą głowę to się nie pije.
Dzięki Bogu, że wszystko się tak skończyło, ale robienie z dziewczyny słabiutkiego elfa którego trzeba bronić przed zbereźnym gnomem który tylko czyha na jej cnotę mega słabe jest. Dzięki bogu że wszystko tylko tak się skończyło i facet który ją "holował" poprzestał na durnym tekscie który ją otrzeźwił. Niech to będzie przestroga dla wszystkich innych panien, którym się wydaje że mogą się bezkarnie napić i liczyć na łut szczęścia.
Skończyłam.
A to musi byc NIE rownouprawnienie i kobiety musza miec mniej praw tak jak kiedys mialy, zeby mogly byc traktowane dobrze i z szacunkiem, bo jak juz jest rownouprawnienie to kobiet nie mozna traktowac z szacunkiem, bo my many rownouprawnienie ?
Czy kobieta pijana wzbudza szacunek?
Pytanie retoryczne.
Tak wzbudza,bo pijanego czlowieka o ile nie jest agresywny tez sie szanuje. To,ze ona sie upila w co watpie to nie znaczy,ze z racji bycia pijana trzeba ja traktowac jak dziffke i ciagnac do lozka . Ja tez widzialam niedawno pijanego dziadka co sie zataczal czy mialam go np okrasc z pieniedzy, bo on byl pijany i nie zaslugiwal na szacunek ?
88 2025-01-03 23:09:36 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2025-01-03 23:10:09)
Podstawową nauką, jaką rodzice będą wpajać dziewczynkom, nie jest zabranianie im wychodzenia z chłopcami na zabawę, tylko egzekwowanie od towarzyszącego jej faceta opieki na kobietą. Pora przestać rozliczać kobiety za napastliwość facetów.
A takim "towarzyszom" ojcowie powinni obijać mordy (nocą w ciasnej ulicy jak nikt nie widzi)
Że co? ..
Każda dziewczyna powinna umieć sama zadbać o siebie, a nie liczyć na "opiekę". Dziś trzeba edukować młode kobiety jak mają na siebie uważać, jak pilnować się na imprezach, sprawdzać swoje drinki czy im ktoś czegoś nie dosypał/dolał, że mają nie pić niczego podejrzanego i przede wszystkim nie pić za dużo aby mogły się do końca kontrolować i nie zapomniały adresu do domu żeby podać taksówkarzowi. Tych wytycznych jest wiele więcej, ale ostatnią rzeczą jaką bym chciała np. od córki wyegzekwować, to "opieka" jakiegoś faceta. Naprawdę nie żyjemy w średniowieczu i czasy się zmieniły.
89 2025-01-03 23:13:03 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-01-03 23:14:20)
Tak wzbudza,bo pijanego czlowieka o ile nie jest agresywny tez sie szanuje. To,ze ona sie upila w co watpie to nie znaczy,ze z racji bycia pijana trzeba ja traktowac jak dziffke i ciagnac do lozka . Ja tez widzialam niedawno pijanego dziadka co sie zataczal czy mialam go np okrasc z pieniedzy, bo on byl pijany i nie zaslugiwal na szacunek ?
Tak tylko zaznaczę, że nierobienie komuś krzywdy to nie jest to samo, co darzenie go szacunkiem Szacunek nikomu nie należy się z automatu.
Agnes76 napisał/a:Podstawową nauką, jaką rodzice będą wpajać dziewczynkom, nie jest zabranianie im wychodzenia z chłopcami na zabawę, tylko egzekwowanie od towarzyszącego jej faceta opieki na kobietą. Pora przestać rozliczać kobiety za napastliwość facetów.
A takim "towarzyszom" ojcowie powinni obijać mordy (nocą w ciasnej ulicy jak nikt nie widzi)Że co? ..
Każda dziewczyna powinna umieć sama zadbać o siebie, a nie liczyć na "opiekę". Dziś trzeba edukować młode kobiety jak mają na siebie uważać, jak pilnować się na imprezach, sprawdzać swoje drinki czy im ktoś czegoś nie dosypał/dolał, że mają nie pić niczego podejrzanego i przede wszystkim nie pić za dużo aby mogły się do końca kontrolować i nie zapomniały adresu do domu żeby podać taksówkarzowi. Tych wytycznych jest wiele więcej, ale ostatnią rzeczą jaką bym chciała np. od córki wyegzekwować, to "opieka" jakiegoś faceta. Naprawdę nie żyjemy w średniowieczu i czasy się zmieniły.
Ja sobie radze sama, a jak bylam na sylwka na imprezke to wogole nic nie pilam. Moje kumpela wiedza, ze nie pije od lat I nawet mnie nie namawialy z czego sie ciesze ,bo ja lata nie pilam i pewnie jeden drink to juz bym byla pijana jak po 10 jeszcze bym sie glupia w jakims chlopaka zakochala po pijanemu to by byla katastrofa
Agnes76 napisał/a:Podstawową nauką, jaką rodzice będą wpajać dziewczynkom, nie jest zabranianie im wychodzenia z chłopcami na zabawę, tylko egzekwowanie od towarzyszącego jej faceta opieki na kobietą. Pora przestać rozliczać kobiety za napastliwość facetów.
A takim "towarzyszom" ojcowie powinni obijać mordy (nocą w ciasnej ulicy jak nikt nie widzi)Że co? ..
Każda dziewczyna powinna umieć sama zadbać o siebie, a nie liczyć na "opiekę". Dziś trzeba edukować młode kobiety jak mają na siebie uważać, jak pilnować się na imprezach, sprawdzać swoje drinki czy im ktoś czegoś nie dosypał/dolał, że mają nie pić niczego podejrzanego i przede wszystkim nie pić za dużo aby mogły się do końca kontrolować i nie zapomniały adresu do domu żeby podać taksówkarzowi. Tych wytycznych jest wiele więcej, ale ostatnią rzeczą jaką bym chciała np. od córki wyegzekwować, to "opieka" jakiegoś faceta. Naprawdę nie żyjemy w średniowieczu i czasy się zmieniły.
Otóż nic z tego się nie sprawdzi gdy kobieta stanie w obliczu przeważajacej siły pijanego mężczyzny.
Kobiety trzeba edukować, jak najbardziej, ale cała edukacja na nic się zda gdy jakiś niedoedukowany pijany facet załapie ją za włosy i siłą sobie podporządkuje.
Ta dziewczyna dobrze wiedziała co robi ,gdy nie chciała z nim wychodzić. Na imprezie było więcej osób, czuła się tam bezpieczna i mogła pomału dojść do siebie. To on wyciągał ją z tego środowiska i ciągnął do swojego mieszkania w określonym celu. Dokładnie wiedział o co mu chodzi, co w chwili wzburzenia w końcu mu się wymsknęło.
Gdyby był odpowiedzialnym, dobrze wychowanym facetem, to by poszedł za nią, nawet w odpowiedniej odległości, chociażby po to, by sprawdzić, czy ktoś inny jej nie napadnie gdy jest w takim stanie. Dziewczyna znalazła się tak naprawdę w niebezpieczeństwie, a wydawało jej się zapewne, że idzie na imprezę z kimś, kogo zna i kto jej pomoże.
Niestety, nie w każdej miejscowości są taksówki. I nie piszę teraz o wsi na Podlasiu, praktycznie poza miastami wojewódzkimi w Polsce taksówek nie ma! Wychodzi na to, że trzeba siedzieć w domu, bo jak się wypije w kawiarni czy restauracji dwa kieliszki wina to już "prosi się o gwałt" na dobrą sprawę. No bo przecież wychodzi na to, że facetów żaden kodeks nie obowiązuje.
Niestety, nie w każdej miejscowości są taksówki. I nie piszę teraz o wsi na Podlasiu, praktycznie poza miastami wojewódzkimi w Polsce taksówek nie ma! Wychodzi na to, że trzeba siedzieć w domu, bo jak się wypije w kawiarni czy restauracji dwa kieliszki wina to już "prosi się o gwałt" na dobrą sprawę. No bo przecież wychodzi na to, że facetów żaden kodeks nie obowiązuje.
Agnes, zgwałcić cię może właściwie każdy facet i wszędzie, "taki mamy klimat". Chodzi tylko o to, aby nie robić z siebie na siłę ofiary i tylko tyle.
Dziewczyna nie chciała z nim wychodzić? I co? Za te włosy ją wywlókł? Gdyby nie miała w sobie tej dawki procentów to by nie wyszła, gdyby nie chciała.
Zarzut że wypicie kieliszka czy dwóch wina w kawiarni to proszenie się gwałt jest nadużyciem. Nawet nie będę tego komentować.
Agnes76 napisał/a:Niestety, nie w każdej miejscowości są taksówki. I nie piszę teraz o wsi na Podlasiu, praktycznie poza miastami wojewódzkimi w Polsce taksówek nie ma! Wychodzi na to, że trzeba siedzieć w domu, bo jak się wypije w kawiarni czy restauracji dwa kieliszki wina to już "prosi się o gwałt" na dobrą sprawę. No bo przecież wychodzi na to, że facetów żaden kodeks nie obowiązuje.
Agnes, zgwałcić cię może właściwie każdy facet i wszędzie, "taki mamy klimat". Chodzi tylko o to, aby nie robić z siebie na siłę ofiary i tylko tyle.
Dziewczyna nie chciała z nim wychodzić? I co? Za te włosy ją wywlókł? Gdyby nie miała w sobie tej dawki procentów to by nie wyszła, gdyby nie chciała.
Zarzut że wypicie kieliszka czy dwóch wina w kawiarni to proszenie się gwałt jest nadużyciem. Nawet nie będę tego komentować.
Salomonko, taki mamy klimat, fakt, ale właśnie robienie z kobiet winnych podobnych sytuacji a wybielanie facetów taki klimat stwarza.
Dlaczego nie ma w prawie karnym zapisu, ze aby doszło do zbliżenia kobieta musi wyrazić świadoma zgodę? Za to zawsze jest wiele zarzutów wobec kobiety, że zbyt mało się opierała, za słabo broniła, że dała się namówić na wyjście z mężczyzną, kttóremu nieopatrznie zaufała.
To jest błąd! Dopóki nie będziemy o tym głośno mówić, dopóki nie będziemy się temu sprzeciwiać, to nic sie nie zmieni.
Nie wywlókł jej za włosy, zgadzam się z Tobą.A jednak wyszła. Wiesz dlaczego kobiety często godzą się postępowac wbrew sobie? Bo chcą być miłe. Bo kobietom wmawia się, że ma być serdeczna, miła, "kobieca" a to znaczy, że powinna dbać o dobre samopoczucie towarzyszącego jej faceta. I kobiety się na to nabierają, bo inaczej wmawia się im, ze są egoistkami, że dbają tylko o swoje potrzeby, że nie może reagować ostro bo jest sucz. Młode kobiety czują się zażenowane gdy je źle potraktować, młode kobiety czuja się winne gdy jakiś cham im ubliży. Trzeba trochę doświadczyć by ostro traktować wszelkie naciski napalonych facetów. Trzeba lat by nauczyć się dbać o siebie a chama spuszczać po brzytwie.
94 2025-01-04 00:00:52 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2025-01-04 00:10:39)
Jeszcze w tym klubie mam sporo znajomych, a teraz tam się już nie pokażę.
W klubie? Czyli to nie była domówka? To w takim razie jakim cudem Ty zrobiłeś jej drinka? Wniosłeś do klubu swoją wóde i popite?
Tu sie nic nie klei.. w innym poście autor wątku pisał, że ta dziewczyna sama stwierdziła, że aż tak mocno sie nigdy nie upiła... a zapewnie nie ma nastu lat, żeby nie wyczuć, że drink jest mocny i może dać kopa..
Zatem co tam w tym drinku było? Sam alkohol? Bo ja zaczynam w to wątpić....
Kiedyś byłam świadkiem jak trzech typów prowadziło płaczącą laske przez miasto. Nie zdążyłam zareagować bo jakaś kobieta do nich podbiegła i sie zapytała "hej kolezanko gdzie idziesz" a ona na to "nie wiem" i placze dalej. Oczywiscie typów nie znała. Sploszyli sie i uciekli.
I tu laska tez placze... niby czemu płakała? 13 lat miala, że płaczem zareagowała na alkohol? No nie sądze, zeby nadmiar alkoholu byl powodem do placzu.
marek.lis21 napisał/a:Jeszcze w tym klubie mam sporo znajomych, a teraz tam się już nie pokażę.
W klubie? Czyli to nie była domówka? To w takim razie jakim cudem Ty zrobiłeś jej drinka? Wniosłeś do klubu swoją wóde i popite?
Tu sie nic nie klei.. w innym poście autor wątku pisał, że ta dziewczyna sama stwierdziła, że aż tak mocno sie nigdy nie upiła... a zapewnie nie ma nastu lat, żeby nie wyczuć, że drink jest mocny i może dać kopa..
Zatem co tam w tym drinku było? Sam alkohol? Bo ja zaczynam w to wątpić....
Kiedyś byłam świadkiem jak trzech typów prowadziło płaczącą laske przez miasto. Nie zdążyłam zareagować bo jakaś kobieta do nich podbiegła i sie zapytała "hej kolezanko gdzie idziesz" a ona na to "nie wiem" i placze dalej. Oczywiscie typów nie znała. Sploszyli sie i uciekli.
I tu laska tez placze... niby czemu płakała? 13 lat miala i tak zareagowała na alkohol? No nie sądze, zeby nadmiar alkoholu byl powodem do placzu
Bo on jej pewnie kupowal ten alkohol i dobrze mam nadzieje,ze byl drogi i se na darmo kase stracil
96 2025-01-04 00:12:22 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2025-01-04 00:13:23)
123qwerty123 napisał/a:marek.lis21 napisał/a:Jeszcze w tym klubie mam sporo znajomych, a teraz tam się już nie pokażę.
W klubie? Czyli to nie była domówka? To w takim razie jakim cudem Ty zrobiłeś jej drinka? Wniosłeś do klubu swoją wóde i popite?
Tu sie nic nie klei.. w innym poście autor wątku pisał, że ta dziewczyna sama stwierdziła, że aż tak mocno sie nigdy nie upiła... a zapewnie nie ma nastu lat, żeby nie wyczuć, że drink jest mocny i może dać kopa..
Zatem co tam w tym drinku było? Sam alkohol? Bo ja zaczynam w to wątpić....
Kiedyś byłam świadkiem jak trzech typów prowadziło płaczącą laske przez miasto. Nie zdążyłam zareagować bo jakaś kobieta do nich podbiegła i sie zapytała "hej kolezanko gdzie idziesz" a ona na to "nie wiem" i placze dalej. Oczywiscie typów nie znała. Sploszyli sie i uciekli.
I tu laska tez placze... niby czemu płakała? 13 lat miala i tak zareagowała na alkohol? No nie sądze, zeby nadmiar alkoholu byl powodem do placzu
Bo on jej pewnie kupowal ten alkohol i dobrze mam nadzieje,ze byl drogi i se na darmo kase stracil
Wlasnie nie kupował. Napisał, że "sam zrobiłem jej bardzo mocnego drinka" ktorego na dodatek nie wypila do konca. Serio? Dorosla kobieta upija sie od jednego drinka? Tak mocno ze jej reakcją na upicie sie jest placz?
New Me napisał/a:123qwerty123 napisał/a:W klubie? Czyli to nie była domówka? To w takim razie jakim cudem Ty zrobiłeś jej drinka? Wniosłeś do klubu swoją wóde i popite?
Tu sie nic nie klei.. w innym poście autor wątku pisał, że ta dziewczyna sama stwierdziła, że aż tak mocno sie nigdy nie upiła... a zapewnie nie ma nastu lat, żeby nie wyczuć, że drink jest mocny i może dać kopa..
Zatem co tam w tym drinku było? Sam alkohol? Bo ja zaczynam w to wątpić....
Kiedyś byłam świadkiem jak trzech typów prowadziło płaczącą laske przez miasto. Nie zdążyłam zareagować bo jakaś kobieta do nich podbiegła i sie zapytała "hej kolezanko gdzie idziesz" a ona na to "nie wiem" i placze dalej. Oczywiscie typów nie znała. Sploszyli sie i uciekli.
I tu laska tez placze... niby czemu płakała? 13 lat miala i tak zareagowała na alkohol? No nie sądze, zeby nadmiar alkoholu byl powodem do placzu
Bo on jej pewnie kupowal ten alkohol i dobrze mam nadzieje,ze byl drogi i se na darmo kase stracil
Wlasnie nie kupował. Napisał, że "sam zrobiłem jej bardzo mocnego drinka" ktorego na dodatek nie wypila do konca. Serio? Dorosla kobieta upija sie od jednego drinka? Tak mocno ze jej reakcją na upicie sie jest placz?
No to w takim.razie to jest troll i ten kto bronil trolla jest autorem postu zapewne
Poruchać, nachlać się piwa, nasłuchać "umcy umcy" i obejrzeć mecz. Niektórzy panowie mają IQ rozgwiazdy.
Poruchać, nachlać się piwa, nasłuchać "umcy umcy" i obejrzeć mecz. Niektórzy panowie mają IQ rozgwiazdy.
Wogole nie maja IQ
Uważajcie, bo każdy facet to gwałciciel, ksiądz pedofil, a kobieta k....wa.
Kilka użytkowniczek zrobiło z tego wątku groteskę. Jedynie Salomonka dzielnie trzyma sie rzeczywistości.
marek.lis21 napisał/a:Jeszcze w tym klubie mam sporo znajomych, a teraz tam się już nie pokażę.
W klubie? Czyli to nie była domówka? To w takim razie jakim cudem Ty zrobiłeś jej drinka? Wniosłeś do klubu swoją wóde i popite?
Tu sie nic nie klei.. w innym poście autor wątku pisał, że ta dziewczyna sama stwierdziła, że aż tak mocno sie nigdy nie upiła... a zapewnie nie ma nastu lat, żeby nie wyczuć, że drink jest mocny i może dać kopa..
Zatem co tam w tym drinku było? Sam alkohol? Bo ja zaczynam w to wątpić....
Kiedyś byłam świadkiem jak trzech typów prowadziło płaczącą laske przez miasto. Nie zdążyłam zareagować bo jakaś kobieta do nich podbiegła i sie zapytała "hej kolezanko gdzie idziesz" a ona na to "nie wiem" i placze dalej. Oczywiscie typów nie znała. Sploszyli sie i uciekli.
I tu laska tez placze... niby czemu płakała? 13 lat miala, że płaczem zareagowała na alkohol? No nie sądze, zeby nadmiar alkoholu byl powodem do placzu.
Tak. Było kilka butelek wódki na stolik i samemu robiło się drinki. Zrobiłem takie same proporcje sobie i jej. Wcześniej wypiła drinka, ale slabego.Miała być po prostu dobra zabawa a wyszło jak wyszło.
102 2025-01-04 13:31:15 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2025-01-04 13:32:37)
Uważajcie, bo każdy facet to gwałciciel, ksiądz pedofil, a kobieta k....wa.
![]()
Kilka użytkowniczek zrobiło z tego wątku groteskę. Jedynie Salomonka dzielnie trzyma sie rzeczywistości.
No to podsumujmy tą rzeczywistość.
Dziewczyna idzie na imprezę a chłopakiem, którego zna, można by powiedzieć, ma do niego jakieś tam zaufanie.
Chłopak robi jej jednego słabego drinka a potem leje jej tyle wódy do drinka, że nie jest w stanie go wypić, zostawia go, a jednak ścina ją. Dziewczyna chce odpocząć a chłopak robi wszystko by ją z tej imprezy wyciągnąć i zabrać do siebie na chatę bo chce ją przelecieć. Dziewczyna po drodze siada na ławce i płacze na co słyszy, że jak na nią patrzy to nawet nie ma ochoty się z nią przespać. Nie ma ochoty przespać się z dziewczyną, której zrobił taką bombę, że nawet nie była w stanie jej wypić a i tak ją ścięło. I co dzieje się dalej? Dziewczyna odchodzi sama w noc, bo chłopak któremu zaufała okazał się napalonym draniem, który ją spił i chciał wykorzystać.
I Legat uważa, że wszystko po stronie chłopaka było ok.
A gdyby tą dziewczyną ktoś zamordował gdy szła sama w nocy? Też byś napisał, że sama sobie winna, bo mogła nie iść na imprezę? Albo może nie powinna w ogóle pić alkoholu, bo to daje prawo mężczyznom aby ją wykorzystać?
103 2025-01-04 13:47:46 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-01-04 13:50:34)
Legat napisał/a:Uważajcie, bo każdy facet to gwałciciel, ksiądz pedofil, a kobieta k....wa.
![]()
Kilka użytkowniczek zrobiło z tego wątku groteskę. Jedynie Salomonka dzielnie trzyma sie rzeczywistości.No to podsumujmy tą rzeczywistość.
Dziewczyna idzie na imprezę a chłopakiem, którego zna, można by powiedzieć, ma do niego jakieś tam zaufanie.
Chłopak robi jej jednego słabego drinka a potem leje jej tyle wódy do drinka, że nie jest w stanie go wypić, zostawia go, a jednak ścina ją. Dziewczyna chce odpocząć a chłopak robi wszystko by ją z tej imprezy wyciągnąć i zabrać do siebie na chatę bo chce ją przelecieć. Dziewczyna po drodze siada na ławce i płacze na co słyszy, że jak na nią patrzy to nawet nie ma ochoty się z nią przespać. Nie ma ochoty przespać się z dziewczyną, której zrobił taką bombę, że nawet nie była w stanie jej wypić a i tak ją ścięło. I co dzieje się dalej? Dziewczyna odchodzi sama w noc, bo chłopak któremu zaufała okazał się napalonym draniem, który ją spił i chciał wykorzystać.I Legat uważa, że wszystko po stronie chłopaka było ok.
A gdyby tą dziewczyną ktoś zamordował gdy szła sama w nocy? Też byś napisał, że sama sobie winna, bo mogła nie iść na imprezę? Albo może nie powinna w ogóle pić alkoholu, bo to daje prawo mężczyznom aby ją wykorzystać?
Wydaje mi się Agnes że jest tu wielkie niezrozumienie druguej strony (nawzajem zreszta). Zależnie kto się na jakiej pozycji okopie tak odczyta tą historię. Legat nie mowi że facet jest cacy tylko że a automatu ściągamy wine z dziewczyny. Tylko o to chodzi. Sylwestrowy gosciu jest śliski i nie ma o czym gadać. A dziewczyna? Z jakiej racji mam uważać że wszystko było ok? Piła za duzo? Tak - przeciez czujesz czy drink jest mocny czy nie, przecież nie musisz wypić duszkiem. Więc częściowo za swoj odlot odpowiada. Ale idźmy dalej. W lokalu wiele razy mówi do gościa z którym przyszła że ma ja zostawić w spokoju i sobie iść. To po cholere się z nim umówiła skoro chce go spławić (pewnie zeby bawić się że znajomymi z którymi ostatecznie skonczyla imprezę). Jest nagrzana, ledwo stoi a po tekście faceta że jej nie przeleci (żałosnym nawiasem mowiac) dochodzi do cudu i w ulamku sekundy trzeźwieje. Idzie do znajomych i bawi się szampańsko do 4 rano. Przeciez to była jakaś gierka, jakiś test z jej strony. To nie łatwiej porozmawiać niż się w gierki bawić? Choć facet jest beznadziejny to ona też swieta nie jest. A co jak focha strzeliła to miał ją śledzić do lokalu zeby czasem nikt jej nie napadł? Przecież po cudzie byla trzezwa. Oboje siebie warci
Ścięło ja, dlatego chciałem żebyśmy wracali, ale ona chciała zostać i odpocząć.
Chciała zostać i odpocząć! TYLE.
to, że chciała sie bawić z kims innym to nadinterpretacja.
Tak, miał zasrany obowiązek iść za nią i zapewniać jej bezpieczeństwo, bo to przez niego została sama nocą na ulicy. To on ja wyciągnął z lokalu gdzie byli ludzie i to on sprawił, że nie mogła już pozostać z nim.
Czy naprawdę nie ma już w facetach czegoś takiego jak odpowiedzialność za kobietę, na którą sprowadza się potencjalne zagrożenie życia???
Razem imprezujemy, razem pilnujemy się i razem dbamy o siebie. To jest kardynalna zasada wzajemnej odpowiedzialności za każdego z naszego towarzystwa, w którym bawimy się. Szczególnie w dzisiejszych czasach istnieje wiele zagrożeń w knajpach, które mogą dotknąć przedstawiciela każdej płci.
106 2025-01-04 14:05:10 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2025-01-04 14:07:57)
marek.lis21 napisał/a:Ścięło ja, dlatego chciałem żebyśmy wracali, ale ona chciała zostać i odpocząć.
Chciała zostać i odpocząć! TYLE.
to, że chciała sie bawić z kims innym to nadinterpretacja.
Tak, miał zasrany obowiązek iść za nią i zapewniać jej bezpieczeństwo, bo to przez niego została sama nocą na ulicy. To on ja wyciągnął z lokalu gdzie byli ludzie i to on sprawił, że nie mogła już pozostać z nim.
Czy naprawdę nie ma już w facetach czegoś takiego jak odpowiedzialność za kobietę, na którą sprowadza się potencjalne zagrożenie życia???
Zgadzam się tu z Agnes, bo właśnie takie sytuacje są dla kobiet niebezpieczne.
Niezależnie od tego kto się bardziej głupio zachował. A jakby tak zamienić role i dziewczyna robi mocnego drinka kolejnego już swojemu partnerowi i wydziera się się na niego, że się upił, a potem wyciąga z go z imprezy na chatę, a później zostawia na ulicy, bo się rozmyśliła i chłopak przestał jej się podobać?
Aha, i dodam jeszcze, że chłopak ciągle chce na imprezie, żeby dziewczyna dała mu spokój, bo on chce odpocząć.
107 2025-01-04 14:27:14 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-01-04 14:28:56)
.
.
Zdążyłam przeczytać. Poniekąd możesz mieć rację, ale po co chciał ją zabrać na chatę?
Bert44 napisał/a:.
Zdążyłam przeczytać. Poniekąd możesz mieć rację, ale po co chciał ją zabrać na chatę?
To w ogóle dla mnie nie jest tematem rozmowy. Gosciu chciał ja przeleciec i trzeba trzymać się od niego z daleka
Tamiraa napisał/a:Bert44 napisał/a:.
Zdążyłam przeczytać. Poniekąd możesz mieć rację, ale po co chciał ją zabrać na chatę?
To w ogóle dla mnie nie jest tematem rozmowy. Gosciu chciał ja przeleciec i trzeba trzymać się od niego z daleka
No, właśnie. Gdyby dziewczyna nie miała znajomości w tym klubie skończyłoby się jeszcze gorzej. Ale może wtedy by z nim nie poszła na sylwestra?
Najważniejsze, że wszystko dobrze się dla niej skończyło.
Bert44 napisał/a:Tamiraa napisał/a:Zdążyłam przeczytać. Poniekąd możesz mieć rację, ale po co chciał ją zabrać na chatę?
To w ogóle dla mnie nie jest tematem rozmowy. Gosciu chciał ja przeleciec i trzeba trzymać się od niego z daleka
No, właśnie. Gdyby dziewczyna nie miała znajomości w tym klubie skończyłoby się jeszcze gorzej. Ale może wtedy by z nim nie poszła na sylwestra?
My się tu w zupełności zgadzamy.
Mi chodzilo tylko o pewna tendencje do ściągania odpowiedzialności z kobiet i zrzucania odpowiedzialności na facetow (tzw. gówniany obowiazek). W tym watku nie jest to tak 100% widoczne i wyraziste ale coraz częściej się pojawia.
Bert44 napisał/a:Tamiraa napisał/a:Zdążyłam przeczytać. Poniekąd możesz mieć rację, ale po co chciał ją zabrać na chatę?
To w ogóle dla mnie nie jest tematem rozmowy. Gosciu chciał ja przeleciec i trzeba trzymać się od niego z daleka
No, właśnie. Gdyby dziewczyna nie miała znajomości w tym klubie skończyłoby się jeszcze gorzej. Ale może wtedy by z nim nie poszła na sylwestra?
Ja mysle,ze nawet jej znajomi cos wiedzieli jaki autor ma plan i ja mogli ostrzec,bo takie glupie facety jak autor to klepia ozorem na prawo i lewo szczegolnie do kumpli sie chwala "ze maja w planach kogos zaliczyc". A autor pisal "ze ma w pubie znajomosci " takze by pasowalo znajomi ostrzegli dziewczyne
Sądzę, że ta cała akcja będzie dla niej wystarczającą nauczką.
Sądzę, że ta cała akcja będzie dla niej wystarczającą nauczką.
Nie sadze
Szczerze, ja też nie jestem aż tak do końca przekonany, ale to nie nasz problem.
117 2025-01-04 15:25:12 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2025-01-04 15:28:54)
Tamiraa napisał/a:Bert44 napisał/a:To w ogóle dla mnie nie jest tematem rozmowy. Gosciu chciał ja przeleciec i trzeba trzymać się od niego z daleka
No, właśnie. Gdyby dziewczyna nie miała znajomości w tym klubie skończyłoby się jeszcze gorzej. Ale może wtedy by z nim nie poszła na sylwestra?
My się tu w zupełności zgadzamy.
Mi chodzilo tylko o pewna tendencje do ściągania odpowiedzialności z kobiet i zrzucania odpowiedzialności na facetow (tzw. gówniany obowiazek). W tym watku nie jest to tak 100% widoczne i wyraziste ale coraz częściej się pojawia.
Bo to jest sprawa niepisanej umowy. Kto zaprasza powinien zadbać o osobę, którą zaprasza. Czy autor tak rozumował? Wątpię, on chciał się tylko dobrze bawić, podobnie jak jego partnerka, tylko się jakoś nie dogadali jak miałaby wyglądać ta "dobra zabawa".
A na tym forum to ja widzę na odwrót, że wszystkiemu są winne kobiety
Przecież to dziewczyna okazała się jakaś przewrażliwiona jakby było normalne, że każda na takiej imprezie chce być tak "wyróżniona". Autor nie przyjmuje innej wersji, po prostu.
Bert44 napisał/a:Tamiraa napisał/a:No, właśnie. Gdyby dziewczyna nie miała znajomości w tym klubie skończyłoby się jeszcze gorzej. Ale może wtedy by z nim nie poszła na sylwestra?
My się tu w zupełności zgadzamy.
Mi chodzilo tylko o pewna tendencje do ściągania odpowiedzialności z kobiet i zrzucania odpowiedzialności na facetow (tzw. gówniany obowiazek). W tym watku nie jest to tak 100% widoczne i wyraziste ale coraz częściej się pojawia.
Bo to jest sprawa niepisanej umowy. Kto zaprasza powinien zadbać o osobę, którą zaprasza. Czy autor tak rozumował? Wątpię, on chciał się tylko dobrze bawić, podobnie jak jego partnerka, tylko się jakoś nie dogadali jak miałaby wyglądać ta "dobra zabawa".
A na tym forum to ja widzę na odwrót, że wszystkiemu są winne kobiety
Przecież to dziewczyna okazała się jakaś przewrażliwiona jakby było normalne, że każda na takiej imprezie chce być tak "wyróżniona". Autor nie przyjmuje innej wersji, po prostu.
Wyraźnie powiedziałem że gosciu jest śliski i radziłbym trzymac się od niego z daleka.
Chodzi o drobna uwage: to że się upiła to nie tylko jego wina ale również jej. I to w zasadzie wszystko
A na tym forum to ja widzę na odwrót, że wszystkiemu są winne kobiety
Przecież to dziewczyna okazała się jakaś przewrażliwiona jakby było normalne, że każda na takiej imprezie chce być tak "wyróżniona". Autor nie przyjmuje innej wersji, po prostu.
Wiele mówi się teraz o kryzysie męskości, o braku wzorców dla chłopców wychowywanych przez kobiety.
Przychodzi na forum młody chłopak, przypuszczalnie 21lat i pyta czy zachował się odpowiednio.
I co mu na to odpowiedzą mężczyźni? I to nie jakieś młodziaki typu naszych inceli, tylko wydawałoby się poważni, odpowiedzialni panowie, którzy mogliby być wzorem do naśladowania? Czy któryś z nich napisał mu, że powinien zadbać o dziewczynę i jej bezpieczeństwo, nawet jeśli ona nie chce się bawić tak jak on chce? NIE!
On przeczyta od tych poważnych mężczyzn, że dziewczyna jest sobie winna, że można jej lać wódę, bo wtedy będzie jej wina gdy cokolwiek jej się stanie, że można ją obrazić na ulicy gdy wyciągnie się ją z lokalu pełnego ludzi i zostawić na pustej ulicy, w nocy, mając za nic jej los i życie.
Tyle się dowie od PRAWDZIWYCH MĘŻCZYZN.
Tamiraa napisał/a:Bert44 napisał/a:My się tu w zupełności zgadzamy.
Mi chodzilo tylko o pewna tendencje do ściągania odpowiedzialności z kobiet i zrzucania odpowiedzialności na facetow (tzw. gówniany obowiazek). W tym watku nie jest to tak 100% widoczne i wyraziste ale coraz częściej się pojawia.
Bo to jest sprawa niepisanej umowy. Kto zaprasza powinien zadbać o osobę, którą zaprasza. Czy autor tak rozumował? Wątpię, on chciał się tylko dobrze bawić, podobnie jak jego partnerka, tylko się jakoś nie dogadali jak miałaby wyglądać ta "dobra zabawa".
A na tym forum to ja widzę na odwrót, że wszystkiemu są winne kobiety
Przecież to dziewczyna okazała się jakaś przewrażliwiona jakby było normalne, że każda na takiej imprezie chce być tak "wyróżniona". Autor nie przyjmuje innej wersji, po prostu.Wyraźnie powiedziałem że gosciu jest śliski i radziłbym trzymac się od niego z daleka.
Chodzi o drobna uwage: to że się upiła to nie tylko jego wina ale również jej. I to w zasadzie wszystko
Ale ja nie piszę, że dziewczyna jest zwolniona od odpowiedzialności tylko jak już piła i pozwoliła się wyprowadzić z lokalu, gdzie miała znajome, to nie znaczy, że ten chłopak miał prawo ją zostawić na ulicy albo ją wykorzystać, tylko dlatego. Jakby zaginęła, to nawet policja by jej nie chciała szukać, bo "zabalowała" i pewnie wróci.
Dziewczyny powinny mieć to na uwadze i zapewnić sobie chociaż minimum bezpieczeństwa.
Tamiraa napisał/a:A na tym forum to ja widzę na odwrót, że wszystkiemu są winne kobiety
Przecież to dziewczyna okazała się jakaś przewrażliwiona jakby było normalne, że każda na takiej imprezie chce być tak "wyróżniona". Autor nie przyjmuje innej wersji, po prostu.Wiele mówi się teraz o kryzysie męskości, o braku wzorców dla chłopców wychowywanych przez kobiety.
Przychodzi na forum młody chłopak, przypuszczalnie 21lat i pyta czy zachował się odpowiednio.
I co mu na to odpowiedzą mężczyźni? I to nie jakieś młodziaki typu naszych inceli, tylko wydawałoby się poważni, odpowiedzialni panowie, którzy mogliby być wzorem do naśladowania? Czy któryś z nich napisał mu, że powinien zadbać o dziewczynę i jej bezpieczeństwo, nawet jeśli ona nie chce się bawić tak jak on chce? NIE!
On przeczyta od tych poważnych mężczyzn, że dziewczyna jest sobie winna, że można jej lać wódę, bo wtedy będzie jej wina gdy cokolwiek jej się stanie, że można ją obrazić na ulicy gdy wyciągnie się ją z lokalu pełnego ludzi i zostawić na pustej ulicy, w nocy, mając za nic jej los i życie.
Tyle się dowie od PRAWDZIWYCH MĘŻCZYZN.
To jest właśnie przykre, bo często podobne teksty czytam na tym forum. Nie piszę tu akurat o Bercie44, który wspomniał, że gość jest śliski.
Nastolatki łatwo się manewrują w podobne sytuacje, niektóre mają szczęście, a niektóre nie.
marek.lis21 napisał/a:Ścięło ja, dlatego chciałem żebyśmy wracali, ale ona chciała zostać i odpocząć.
Chciała zostać i odpocząć! TYLE.
to, że chciała sie bawić z kims innym to nadinterpretacja.
Oczywiście, że nadinterpretacja.
Ba, rozłóżmy na czynniki pierwsze nieco szerszy fragment:
Niestety przed 1 trochę zaszkodził jej alkohol. Niby nie piła dużo ale tak wyszło.
Sam Autor zauważa, że wypita przez nią ilość alkoholu nie była duża, zatem to nie było tak, że ona nie miała nad tym kontroli, ale przyniesiony przez niego drink wywołał opisywany efekt. Dlaczego zatem świadomie podał jej coś tak mocnego? Pytanie wydaje się dosyć retoryczne.
Ścięło ja, dlatego chciałem żebyśmy wracali, ale ona chciała zostać i odpocząć.
Chciała zostać i odpocząć, prawdopodobnie uznając, że musi dojść do siebie, bo poczuła się źle i po prostu niepewnie.
Wkurzyłem się strasznie i chciałem ją stamtąd wyciągnąć. Mówiłem, że jest napita i wychodzimy.
Jaki był tego cel, dlaczego nie mogła zostać w lokalu?
Cały czas chciała żebym ją zostawił w spokoju.
Otóż to - chciała zostać, więc wyciąganie jej na zewnątrz i ciągnięcie do mieszkania było wywieraniem na niej presji i na dobrą sprawę fałszywą troską.
w końcu zgodziła się wyjść,i powoli szliśmy w kierunku mojego mieszkania.ona w pewnym momencie zaczęła płakać.Siadła na ławce i nie chciała iść dalej.
Czyli wciąż nie czuła się bezpiecznie, nie chciała wyjść w towarzystwie Autora, który wciąż na nią naciskał.
Generalnie kilka kwestii się ze sobą nie spina, ale dyskusja jest ciekawa, więc warto to pociągnąć.
Nick jest przypadkowy. Ja mam 26 lat ona 25.
Nick jest przypadkowy. Ja mam 26 lat ona 25.
Czyli dwudziestoparolatki, a nie żadne małolaty.
125 2025-01-04 16:32:17 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-01-04 17:04:51)
Tamiraa napisał/a:A na tym forum to ja widzę na odwrót, że wszystkiemu są winne kobiety
Przecież to dziewczyna okazała się jakaś przewrażliwiona jakby było normalne, że każda na takiej imprezie chce być tak "wyróżniona". Autor nie przyjmuje innej wersji, po prostu.Wiele mówi się teraz o kryzysie męskości, o braku wzorców dla chłopców wychowywanych przez kobiety.
Przychodzi na forum młody chłopak, przypuszczalnie 21lat i pyta czy zachował się odpowiednio.
I co mu na to odpowiedzą mężczyźni? I to nie jakieś młodziaki typu naszych inceli, tylko wydawałoby się poważni, odpowiedzialni panowie, którzy mogliby być wzorem do naśladowania? Czy któryś z nich napisał mu, że powinien zadbać o dziewczynę i jej bezpieczeństwo, nawet jeśli ona nie chce się bawić tak jak on chce? NIE!
On przeczyta od tych poważnych mężczyzn, że dziewczyna jest sobie winna, że można jej lać wódę, bo wtedy będzie jej wina gdy cokolwiek jej się stanie, że można ją obrazić na ulicy gdy wyciągnie się ją z lokalu pełnego ludzi i zostawić na pustej ulicy, w nocy, mając za nic jej los i życie.
Tyle się dowie od PRAWDZIWYCH MĘŻCZYZN.
Nie winna tylko wspolwinna.
I 21 letnia znajoma tego kolesia zagladajaca na to forum lepiej niech to doczyta. Wśród facetow są świnie i TY musisz uważać żeby cie nie wykorzystała taka świnia. Uważaj na alko - świnie lubia jak dziewczyna przesadzi. A Ty tej dziewczynie wrzucasz: baw się dobrze prawdziwy mężczyzna się toba zaopiekuje. Bo to jego gowniany obowiazek. A potem dramaty bo nie pamieta co było wczorajszego dnia. To doradza dojrzała kobieta?
Mam 2 córki w wieku pozwalającym rozpocząć imprezowanie poza domem. Chce bardzo i staram się to wrzucać do glowy: pilnuj drinka, bierz najlepiej alko butelkowe ktore barman przy tobie otworzy, nie zostawiaj butelki dopoki nie skoczysz i przede wszystkim uwazaj na ilość butelek / drinków. Odczekaj zawsze pół godz zanim zaczniesz następna butelkę/drinka wchodz na impreze z koleżankami, wylychodzcie zaswsze razem. Pilnujcie się nawzajem. Bo liczenie na to że spotkałaś akurat obcego "prawdziwego mężczyznę" to stąpanie po kruchym lodzie. Jak wroci do domu pijana to powiem ze glupia jest (niewazne czy chlopak jej drinka robil)
Historia o tym, jak dresiarz z patusiarą.....
Problem jest taki, że ona nie chciała iść na sylwestra sama, więc nie mając żadnej pożądanej opcji, poszła z kimkolwiek. Z jej perspektywy ta znajomość była od początku do kasacji pod pierwszym z brzegu pretekstem.
Co zrobił autor, czego nie zrobił - nie ma żadnego znaczenia.
Agnes76 napisał/a:Tamiraa napisał/a:A na tym forum to ja widzę na odwrót, że wszystkiemu są winne kobiety
Przecież to dziewczyna okazała się jakaś przewrażliwiona jakby było normalne, że każda na takiej imprezie chce być tak "wyróżniona". Autor nie przyjmuje innej wersji, po prostu.Wiele mówi się teraz o kryzysie męskości, o braku wzorców dla chłopców wychowywanych przez kobiety.
Przychodzi na forum młody chłopak, przypuszczalnie 21lat i pyta czy zachował się odpowiednio.
I co mu na to odpowiedzą mężczyźni? I to nie jakieś młodziaki typu naszych inceli, tylko wydawałoby się poważni, odpowiedzialni panowie, którzy mogliby być wzorem do naśladowania? Czy któryś z nich napisał mu, że powinien zadbać o dziewczynę i jej bezpieczeństwo, nawet jeśli ona nie chce się bawić tak jak on chce? NIE!
On przeczyta od tych poważnych mężczyzn, że dziewczyna jest sobie winna, że można jej lać wódę, bo wtedy będzie jej wina gdy cokolwiek jej się stanie, że można ją obrazić na ulicy gdy wyciągnie się ją z lokalu pełnego ludzi i zostawić na pustej ulicy, w nocy, mając za nic jej los i życie.
Tyle się dowie od PRAWDZIWYCH MĘŻCZYZN.Nie winna tylko wspolwinna.
I 21 letnia znajoma tego kolesia zagladajaca na to forum lepiej niech to doczyta. Wśród facetow są świnie i TY musisz uważać żeby cie nie wykorzystała taka świnia. Uważaj na alko - świnie lubia jak dziewczyna przesadzi. A Ty tej dziewczynie wrzucasz: baw się dobrze prawdziwy mężczyzna się toba zaopiekuje. Bo to jego gowniany obowiazek. A potem dramaty bo nie pamieta co było wczorajszego dnia. To doradza dojrzała kobieta?
Mam 2 córki w wieku pozwalającym rozpocząć imprezowanie poza domem. Chce bardzo i staram się to wrzucać do glowy: pilnuj drinka, bierz najlepiej alko butelkowe ktore barman przy tobie otworzy, nie zostawiaj butelki dopoki nie skoczysz i przede wszystkim uwazaj na ilość butelek / drinków. Odczekaj zawsze pół godz zanim zaczniesz następna butelkę/drinka wchodz na impreze z koleżankami, wylychodzcie zaswsze razem. Pilnujcie się nawzajem. Bo liczenie na to że spotkałaś akurat obcego "prawdziwego mężczyznę" to stąpanie po kruchym lodzie. Jak wroci do domu pijana to powiem ze glupia jest (niewazne czy chlopak jej drinka robil)
Ta dziewczyna nie jest nawet wspolwinna. To,ze ktos sie upije to nie znaczy,ze mozna te osoba traktowac jak sie chce.
Skoro zachowałeś sie autorze jak cham i prostak to jakiej innej oceny swojej osoby sie spodziewałeś?
Sam jestem totalnym abstynentem, nigdy nie piłem alkoholu, wiec nie wiem jak sie człowiek po nim czuje
Ale widziałem w swoim życiu osoby, naprawdę poważne i ogarnięte życiowo, które po prostu przesadziły z alkoholem, można powiedzieć w sposób niezamierzony.
Nie chciały sie upic, ale tu mocny drink, tu toast, tu drugi i wyszło to co wyszło.
Twoja kobieta,wypiła za dużo, zdarza sie, a ty zamiast otoczyć ja opieka i wsparciem w tej sytuacji, kurwa sylwester, masa nagrzanych, najebanych facetów dla których mogła stać sie łatwa ofiara
To ty postrzegałeś ja tylko w kategoriach seksualnych, bo kurwa nie uwierzę, ze faceti któremu nie chodzi tylko o sex pomyśli i jeszcze wypowie takie zdanie jak ty, ze w tej sytuacji, to nawet bym sie z toba nie przespał.
Upodliła sie alkoholem, piszą tutaj niektórzy, a czy to jest powód aby ja jeszcze dobijać, poniżać?
Nawet jeżeli leżała by zarzygana na drodze, to jednak jest to kobieta z którą przyszedłeś na ta zabawę.
Trzeba było z nia poczekać, az jje trochę mina te pijackie humorki, otoczyć opieka, i potem bezpieczna odstawić do domu czy hotelu
Nie chcesz byc z kobieta ktora tak sie prowadzi?? Masz do tego prawo, ale takie sprawy załatwia sie po zażegnaniu niebezpieczeństwa.
Bo tak, jej w tedy groziło niebezpieczeństwo, a ty myślałeś tylko o jej dupie.
Problem jest taki, że ona nie chciała iść na sylwestra sama, więc nie mając żadnej pożądanej opcji, poszła z kimkolwiek.
Wskaż skąd to wiemy, bo nigdzie nie widziałam, żeby Autor coś takiego napisał?
Nie winna tylko wspolwinna.
Gdyby jednak szacować, biorąc pod uwagę WSZYSTKO co wiemy, łącznie z tym, że to on jej podsunął wyjątkowo mocnego drinka, to i tak ich wina nie dzieli się po połowie.
Generalnie uważam, że alkohol jest dla ludzi, ale umówmy się - upijanie się jest obrzydliwe, wciąż to jednak nie oznacza, że można taką osobę bezkarnie poniżać, a tym bardziej krzywdzić. Tutaj na szczęście nic złego się nie stało, ale podobne sytuacje miewają znacząco inny finał.
130 2025-01-04 18:57:51 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2025-01-04 19:00:51)
Co tam dyskutować, byłam świadkiem jak się traktuje na SOR-ze młodego pijanego faceta, poobijanego, któremu zmierzyli prawie trzy promile, a jak kogoś trzeźwego, kobietę, z dusznościami i bólami w klatce piersiowej. Dopóki nie pojmiemy różnic, to tak będzie.