Medytacja, a psychozy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Medytacja, a psychozy

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 120 ]

1

Temat: Medytacja, a psychozy

Postanowiłam założyć ten temat, bo jestem po bardzo ciekawej dyskusji z moim dyrektorem na temat praktykowania mindfulness, praktykowania medytacji w kontekście zaburzeń i chorób psychicznych. Internet jest zalany artykułami o dobrodziejstwie i cudownym wpływie na wiele aspektów życia przez praktykujących owe rzeczy, a pozostawiono mało miejsca na wymienianie zagrożeń z tym związanych. Jako osoba chora na zaburzenia schizoafektywne sporo czytałam, że do poważnych powikłań występujących na skutek medytacji można zaliczyć: ostry epizod psychotyczny, w tym także schizofrenii, epizod manii z objawami psychotycznymi oraz objawy psychotyczne w przebiegu zaburzenia schizoafektywnego i że nie jest zalecana schizofrenikom i chorującym na CHAD, że świat naukowy jest bardzo podzielony w tej kwestii i jest wiele sprzecznych stwierdzeń na ten temat. Znalazłam przed chwilą krótkie, dziewięciostronnicowe opracowanie badań w którym napisano, że, cytuje: "różne zestawienia wymienionych powyżej fraz pozwoliły uzyskać 72 artykuły,
z których ostatecznie wybrano tylko 17, a pozostałe odrzucono z powodu niedostatecznego dopasowania tematycznego do przyjętej problematyki pracy. Opisy przypadków oraz metaanalizy dotyczące psychozy wyindukowanej medytacją wskazują na
brak jednoznacznej korelacji między praktykami medytacyjnymi a epizodem choroby psychicznej, zarówno z powodu ograniczeń metodologii, jak i współistniejących
czynników. Koniec cytatu.

A wy co uważacie? Medytujecie? Jeśli tak to jaki ma to na was wpływ w ogólnym rozrachunku? Jeśli nie i nie uznajecie medytacji to dlaczego?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Medytacja, a psychozy

Rozaniec Swiety odmow ja sie po nim czuje jakbym byla w Niebie cudowne uczucie taki pokoj i spokoj,  a moze Cie nawet uzdrowi za jakis czas

3

Odp: Medytacja, a psychozy

Jest wiele koncepcji i metod medytacyjnych i nie brakuje takich, które są po prostu sprzeczne. Z założenia jednak - praktyki te mają polepszyć nasze życie. Jeśli prowadzą do frustracji czy zaostrzenia stanów chorobowych, to należy je przerwać.

4

Odp: Medytacja, a psychozy
Jack Sparrow napisał/a:

Jest wiele koncepcji i metod medytacyjnych i nie brakuje takich, które są po prostu sprzeczne. Z założenia jednak - praktyki te mają polepszyć nasze życie. Jeśli prowadzą do frustracji czy zaostrzenia stanów chorobowych, to należy je przerwać.

Mnie akurat rozaniec duzo pomaga

5

Odp: Medytacja, a psychozy

Nie wątpię....

https://img.joemonster.org/mg/albums/new/170925/rozaniec_powiadasz.jpg

6

Odp: Medytacja, a psychozy
Jack Sparrow napisał/a:

Nie wątpię....

https://img.joemonster.org/mg/albums/new/170925/rozaniec_powiadasz.jpg

Ja  mowie w roznych intencjach rozaniec za Polske tez odmowilam. Nie mowie za siebie tylko za innych,bo ja mam i tak obietnice rozanca nad soba(15 obietnic od Maryi), wiec nie musze sie modlic w swojej intencji, bo za samo odmawianie rozanca mam zapewnione obietnice. Mowie intencje za innych,bo duzy % nie odmawia rozanca, wiec im sie przydadza te intencje, nie mnie.

7

Odp: Medytacja, a psychozy

A czy można modlitwę spostrzegać w kategorii medytacji? Powtarzanej mantry?

Właśnie odwiedziłam jedną ze stron internetowych Jezuitów, gdzie jest napisane, że, cytuje: Medytacja jest jedną z form modlitwy, którą św. Ignacy proponuje na drodze poznawania Pana Boga i szukania Jego woli. Każda lektura Słowa Bożego odsyła nas do własnego życia. Identyfikujemy się z postaciami, pytamy o znaczenie słów i postaw, uczymy się dostrzegać, jak Jezus widzi te sytuacje. Aby nie pozostać biernymi obserwatorami, św. Ignacy zaprasza nas do bardziej osobistego zaangażowania ja wiem, że nam się medytacja kojarzy ze wschodem ale w chrześcijaństwie były niejako określone formy medytacji. I niektórzy grzmią, że dla katolika medytacja to grzech. A to kolejna bardzo złożona nie zero jedynkowa sprawa.

Cytuje: Ale w całym Piśmie Świętym medytacja nie jest zakazana ani nawet zniechęcana . W rzeczywistości jest ona mocno zalecana. Bóg nigdy nie odwróci się od żadnego ze swoich dzieci, które całym sercem Go szuka. Codzienne spędzanie czasu na modlitwie i rozważanie Słowa Bożego pomoże ci zbliżyć się do Niego, a nie wciągnąć cię w grzech

Skupienie się na praktyce, powtarzanie pewnych fraz i pozostawanie skupionym na oddawaniu czci BOGU może być traktowana jako  praktykę medytacyjna.

Ja kiedyś się dużo modliłam. Teraz nie umiem.

8

Odp: Medytacja, a psychozy

A czy można modlitwę spostrzegać w kategorii medytacji? Powtarzanej mantry?

Można. W tym wypadku różaniec bardzo przypomina omowanie.

Jednak medytowanie w rozumieniu nauk KK oznacza bardziej kolokwialne zastanawianie się, kontemplowanie nad czymś, a nie stan medytacyjny w rozumieniu TCM czy Ajurwedy lub podobnych systemów.

9 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-12-16 20:42:04)

Odp: Medytacja, a psychozy
R_ita2 napisał/a:

A czy można modlitwę spostrzegać w kategorii medytacji? Powtarzanej mantry?

Właśnie odwiedziłam jedną ze stron internetowych Jezuitów, gdzie jest napisane, że, cytuje: Medytacja jest jedną z form modlitwy, którą św. Ignacy proponuje na drodze poznawania Pana Boga i szukania Jego woli. Każda lektura Słowa Bożego odsyła nas do własnego życia. Identyfikujemy się z postaciami, pytamy o znaczenie słów i postaw, uczymy się dostrzegać, jak Jezus widzi te sytuacje. Aby nie pozostać biernymi obserwatorami, św. Ignacy zaprasza nas do bardziej osobistego zaangażowania ja wiem, że nam się medytacja kojarzy ze wschodem ale w chrześcijaństwie były niejako określone formy medytacji. I niektórzy grzmią, że dla katolika medytacja to grzech. A to kolejna bardzo złożona nie zero jedynkowa sprawa.

Cytuje: Ale w całym Piśmie Świętym medytacja nie jest zakazana ani nawet zniechęcana . W rzeczywistości jest ona mocno zalecana. Bóg nigdy nie odwróci się od żadnego ze swoich dzieci, które całym sercem Go szuka. Codzienne spędzanie czasu na modlitwie i rozważanie Słowa Bożego pomoże ci zbliżyć się do Niego, a nie wciągnąć cię w grzech

Skupienie się na praktyce, powtarzanie pewnych fraz i pozostawanie skupionym na oddawaniu czci BOGU może być traktowana jako  praktykę medytacyjna.

Ja kiedyś się dużo modliłam. Teraz nie umiem.

Medytacja nad modlitwami chrzescijanskimi oraz nad tekstem Biblii. Rozaniec jest doskonala forma medytacji-zawiera powtarzane slowa plus medytacje nad kazda tajemnica. Po rozancu mam cos takiego jakbym byla w transie przez ok 10 minut i wtedy czuje spokoj i pokoj jakbym byla w niebie doslownie.  Ja wlasnie odmawiam rozaniec m in dla tego uczucia, bo tego to chyba zadne halucynki nie daja takich efektow.  Natomiast medytacja nad buddyzmen, hinduizmem,joga i inne niechrzescijanskie praktyki sa nie tylko grzechem, ale tez moga byc niebezpieczne dla duszy. Sobie poczytaj jak ludzie byli opetani przez takie medytacje i jogi

10

Odp: Medytacja, a psychozy

Kiedyś pokłóciłam się z bardzo wierzącą koleżanką i o ile dla mnie nie jest wątpliwością, że taka joga jest grzechem (w mojej opinii i wielu ludzi bo to jednak Joga jest sprzeczna z chrześcijańską duchowością)  tak medytacja nie musi a ona z uporem maniaka upierała się, że tak, nie trafiały argumenty i nie osiągnęłyśmy konsensusu. Np. w islamie koncepcja medytacji jest wspierana i poparta dowodami z Koranu . Obejmuje ona badanie swojego wnętrza i wykonywanie cichego dhikr Allaha (cytat). Mój mąż okresowo praktykował medytacje. Ja jedynie lubowałam się w sufizmie, tzn. Czytaniu o nim, miałam książki i słuchałam muzyki typu sufi meditation music, bo, cytuje:  tradycja suficka koncentruje się na rozwijaniu osobistej relacji z Bogiem poprzez samopoznanie i samobadanie. Używa Zikr (śpiew) i Muraqba (medytacja), aby oczyścić umysł i serce z duchowych zanieczyszczeń. Fascynowało mnie to. Ale ze względu na zaburzenia psychiczne: medytować się boję. Modlitwa mi od dawna nie wychodzi. I sama nie wiem po co sięgać.

W opętania wierzę Newme. Ale w perspektywie dłuższego czasu nie umiem się modlić.

11

Odp: Medytacja, a psychozy
R_ita2 napisał/a:

Kiedyś pokłóciłam się z bardzo wierzącą koleżanką i o ile dla mnie nie jest wątpliwością, że taka joga jest grzechem (w mojej opinii i wielu ludzi bo to jednak Joga jest sprzeczna z chrześcijańską duchowością)  tak medytacja nie musi a ona z uporem maniaka upierała się, że tak, nie trafiały argumenty i nie osiągnęłyśmy konsensusu. Np. w islamie koncepcja medytacji jest wspierana i poparta dowodami z Koranu . Obejmuje ona badanie swojego wnętrza i wykonywanie cichego dhikr Allaha (cytat). Mój mąż okresowo praktykował medytacje. Ja jedynie lubowałam się w sufizmie, tzn. Czytaniu o nim, miałam książki i słuchałam muzyki typu sufi meditation music, bo, cytuje:  tradycja suficka koncentruje się na rozwijaniu osobistej relacji z Bogiem poprzez samopoznanie i samobadanie. Używa Zikr (śpiew) i Muraqba (medytacja), aby oczyścić umysł i serce z duchowych zanieczyszczeń. Fascynowało mnie to. Ale ze względu na zaburzenia psychiczne: medytować się boję. Modlitwa mi od dawna nie wychodzi. I sama nie wiem po co sięgać.

W opętania wierzę Newme. Ale w perspektywie dłuższego czasu nie umiem się modlić.

Nie musisz mowic calego rozanca. Jedna 10 wystarczy. Ja codzien mowie po 5 tajemnic na kazdy dzien. Tez jak bylam Muzulmanka o tym czytalam, ale nie praktykowalam wtedy tego oprocz modlitw salah 5x dziennie , nie mialam wtedy jakies lacznosci z Bogiem co mam teraz. Juz nie wspomne, ze rytualne czynnosci jak np umycie sie przed modlitwa, rozne gesty,pozycje itp byly straszne meczace no i doszlo do tego ,ze szlam sie modlic jak za kare. Pozniej juz zaczelam opuszczac te modlitwy tak powoli wylazilam z Islamu

12 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-12-16 21:17:46)

Odp: Medytacja, a psychozy

Wśród chrześcijańskich świętych, św. Dymphna pełni wyjątkową i pełną współczucia rolę patronki osób cierpiących na choroby psychiczne, zaburzenia neurologiczne i cierpienia emocjonalne. Jej historia, choć zakorzeniona w tragedii, stała się światłem nadziei dla wielu osób poszukujących pocieszenia i uzdrowienia.

"Święta Dymfno, wielka cudotwórczyni w każdej dolegliwości umysłu i ciała, pokornie błagam o twoje potężne wstawiennictwo u Jezusa przez Maryję, Uzdrowienie Chorych. Jesteś pełna miłości i współczucia dla tysięcy pacjentów przyprowadzanych od wieków do twojego sanktuarium oraz dla tych, którzy nie mogą przyjść do świątyni, ale wzywają cię w swoich domach lub w szpitalach. Okaż tę samą miłość i współczucie wobec mnie, swojego wiernego czciciela. Liczne cuda zdziałane za twoim wstawiennictwem pozwalają mi ufać, że pomożesz mi w mojej obecnej potrzebie... (wymienić). Jestem przeświadczony, że wyjednasz mi potrzebną łaskę, jeśli jest ona dla większej chwały Bożej i dla dobra mojej duszy. Przez wzgląd na Jezusa i Maryję, których tak gorliwie kochałaś i którym ofiarowałaś swoje życie poprzez męczeństwo, wysłuchaj mojej modlitwy. Amen."
Kto cierpi na rozne choroby psychicznie, depresje, stresy itp moze odmawiac te modlitwe.  Przy odmawianiu wyobrazac sobie, ze to co mowimy juz sie dzieje.  Ja tak robie przy kazdej modlitwie-pozniej mnie sie spelnia, bo duzo psychika robi

Odp: Medytacja, a psychozy
R_ita2 napisał/a:

A wy co uważacie? Medytujecie? Jeśli tak to jaki ma to na was wpływ w ogólnym rozrachunku? Jeśli nie i nie uznajecie medytacji to dlaczego?

Wpływ ma dobry w aspekcie długofalowym.
Na krótką metę, wszystko zależy co dokładnie robisz podczas medytacji.
Jeśli to będą głębsze transy, praca z podświadomością,  mogą się odklejać stare emocje, traumy, to może na chwilę destabilizować.
Ale taka jest droga, w taki sposób się oczyszcza.

Nie wypowiadam się nt medytacji w powiązaniu z chorobami psychicznymi, nie znam się. Jeszcze mnie nie zdiagnozowano;)



New Me napisał/a:

Rozaniec Swiety odmow ja sie po nim czuje jakbym byla w Niebie cudowne uczucie taki pokoj i spokoj,  a moze Cie nawet uzdrowi za jakis czas


Julka, różaniec to też forma medytacji.

14

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
R_ita2 napisał/a:

A wy co uważacie? Medytujecie? Jeśli tak to jaki ma to na was wpływ w ogólnym rozrachunku? Jeśli nie i nie uznajecie medytacji to dlaczego?

Wpływ ma dobry w aspekcie długofalowym.
Na krótką metę, wszystko zależy co dokładnie robisz podczas medytacji.
Jeśli to będą głębsze transy, praca z podświadomością,  mogą się odklejać stare emocje, traumy, to może na chwilę destabilizować.
Ale taka jest droga, w taki sposób się oczyszcza.

Nie wypowiadam się nt medytacji w powiązaniu z chorobami psychicznymi, nie znam się. Jeszcze mnie nie zdiagnozowano;)



New Me napisał/a:

Rozaniec Swiety odmow ja sie po nim czuje jakbym byla w Niebie cudowne uczucie taki pokoj i spokoj,  a moze Cie nawet uzdrowi za jakis czas


Julka, różaniec to też forma medytacji.

No wiem, no to napisalam, ale to jest bezpieczna medytacja

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:

No wiem, no to napisalam, ale to jest bezpieczna medytacja

A istnieje jakaś ogólnie znana, niebezpieczna medytacja?

16

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
New Me napisał/a:

No wiem, no to napisalam, ale to jest bezpieczna medytacja

A istnieje jakaś ogólnie znana, niebezpieczna medytacja?

Tak wszystkie niechrzescijanskie

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
New Me napisał/a:

No wiem, no to napisalam, ale to jest bezpieczna medytacja

A istnieje jakaś ogólnie znana, niebezpieczna medytacja?

Tak wszystkie niechrzescijanskie

Julka, puknij się. Medytacja to wgląd w siebie.
To nie ma nic wspólnego z religią, choć religie lubią się nią posługiwać, bo działa.

18

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
New Me napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

A istnieje jakaś ogólnie znana, niebezpieczna medytacja?

Tak wszystkie niechrzescijanskie

Julka, puknij się. Medytacja to wgląd w siebie.
To nie ma nic wspólnego z religią, choć religie lubią się nią posługiwać, bo działa.

Jak nie ma jak ma, a pozniej ludzie do ksiedza lataja, bo maja np koszmary

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
New Me napisał/a:

Tak wszystkie niechrzescijanskie

Julka, puknij się. Medytacja to wgląd w siebie.
To nie ma nic wspólnego z religią, choć religie lubią się nią posługiwać, bo działa.

Jak nie ma jak ma, a pozniej ludzie do ksiedza lataja, bo maja np koszmary

Julka, konkrety a nie jakieś pierdy.
Pokaz wyniki badań albo opinie kogoś, kto ma autorytet.

20

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
New Me napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Julka, puknij się. Medytacja to wgląd w siebie.
To nie ma nic wspólnego z religią, choć religie lubią się nią posługiwać, bo działa.

Jak nie ma jak ma, a pozniej ludzie do ksiedza lataja, bo maja np koszmary

Julka, konkrety a nie jakieś pierdy.
Pokaz wyniki badań albo opinie kogoś, kto ma autorytet.

Nie chce mnie sie szukac po intermetach, sobie znajdz sam w google sobie napisz czemu medytacja jest niebezpieczne tam bedziesz miec rozne artykuly na ten temat(rowniez z badaniami). Ale ja wiem,ze to niebezpieczne  to jak new age sekta

21 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-12-17 23:10:50)

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Julka, puknij się. Medytacja to wgląd w siebie.

Jakos inaczej definiujecie medytacje.

Medytacja w naszej dzisiejszej kulturze to trening skupienia.
Glownie skupienie na skanowaniu odczuc w ciele, dzwiekach otoczenia lub na oddechu - jednoczesnie odrzucajac wszystkie mysli i bodzce inne niz te na ktorych obecnie sie skupiamy.

Powinna cwiczyc utrzymywanie uwagi na jednym temacie i elastycznosc kognitywna.

To co Ty Rozrabiaka nazywasz medytacja to jest bardziej introspekcja albo - gdy praktykowana dluzej - schizofrenia tongue

22

Odp: Medytacja, a psychozy
JohnyBravo777 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Julka, puknij się. Medytacja to wgląd w siebie.

Jakos inaczej definiujecie medytacje.

Medytacja w naszej dzisiejszej kulturze to trening skupienia.
Glownie skupienie na skanowaniu odczuc w ciele, dzwiekach otoczenia lub na oddechu - jednoczesnie odrzucajac wszystkie mysli i bodzce inne niz te na ktorych obecnie sie skupiamy.

Powinna cwiczyc utrzymywanie uwagi na jednym temacie i elastycznosc kognitywna.

To co Ty Rozrabiaka nazywasz medytacja to jest bardziej introspekcja albo - gdy praktykowana dluzej - schizofrenia tongue

NIE da sie nie myslec i odrzucic wszystkie mysli, bo mozg mysli 24 na dobe cale zycie

23

Odp: Medytacja, a psychozy

Nie schizofrenia tylko narcyzm lol

24 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-12-17 23:24:19)

Odp: Medytacja, a psychozy
Agnes76 napisał/a:

Nie schizofrenia tylko narcyzm lol

No tak,bo sie czlowiek na wlasnym ja skupia.  Ja jestem sila, ja mam wysokie wibracje, ja jestem sobie bogiem itp. I tak w kolko sobie powtarzaja te pierdolety az w koncu sami w to wierza. W Chrzescijanstwie medytacja m in na rozancu bazuje na uwielbieniu Boga i swietych, a nie na samouwielbieniu

25

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Julka, puknij się. Medytacja to wgląd w siebie.

Jakos inaczej definiujecie medytacje.

Medytacja w naszej dzisiejszej kulturze to trening skupienia.
Glownie skupienie na skanowaniu odczuc w ciele, dzwiekach otoczenia lub na oddechu - jednoczesnie odrzucajac wszystkie mysli i bodzce inne niz te na ktorych obecnie sie skupiamy.

Powinna cwiczyc utrzymywanie uwagi na jednym temacie i elastycznosc kognitywna.

To co Ty Rozrabiaka nazywasz medytacja to jest bardziej introspekcja albo - gdy praktykowana dluzej - schizofrenia tongue

NIE da sie nie myslec i odrzucic wszystkie mysli, bo mozg mysli 24 na dobe cale zycie

Nie da sie nie myslec.
Ale da sie kontrolowac kierunek swoich mysli i trenowac utrzymywanie go przez dluzszy czas.

Tobie by sie akurat medytacja przydala.

26

Odp: Medytacja, a psychozy
JohnyBravo777 napisał/a:
New Me napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Jakos inaczej definiujecie medytacje.

Medytacja w naszej dzisiejszej kulturze to trening skupienia.
Glownie skupienie na skanowaniu odczuc w ciele, dzwiekach otoczenia lub na oddechu - jednoczesnie odrzucajac wszystkie mysli i bodzce inne niz te na ktorych obecnie sie skupiamy.

Powinna cwiczyc utrzymywanie uwagi na jednym temacie i elastycznosc kognitywna.

To co Ty Rozrabiaka nazywasz medytacja to jest bardziej introspekcja albo - gdy praktykowana dluzej - schizofrenia tongue

NIE da sie nie myslec i odrzucic wszystkie mysli, bo mozg mysli 24 na dobe cale zycie

Nie da sie nie myslec.
Ale da sie kontrolowac kierunek swoich mysli i trenowac utrzymywanie go przez dluzszy czas.

Tobie by sie akurat medytacja przydala.

No to czemu wczesniej napisales "odrzucic mysli"? Ja medytuje jak sie modle

27 Ostatnio edytowany przez RozrabiakaWmalinowymGaju (2024-12-17 23:41:51)

Odp: Medytacja, a psychozy
JohnyBravo777 napisał/a:

Medytacja w naszej dzisiejszej kulturze to trening skupienia.
Glownie skupienie na skanowaniu odczuc w ciele, dzwiekach otoczenia lub na oddechu - jednoczesnie odrzucajac wszystkie mysli i bodzce inne niz te na ktorych obecnie sie skupiamy.

Powinna cwiczyc utrzymywanie uwagi na jednym temacie i elastycznosc kognitywna.

To co Ty Rozrabiaka nazywasz medytacja to jest bardziej introspekcja albo - gdy praktykowana dluzej - schizofrenia tongue


Ty piszesz ledwie początku, nauce wchodzenia. Ile będziesz ćwiczył samo skupienie? Po to się cwiczy wchodzenie w inne stany umysłu, by móc z tych stanów korzystać. Wyciszenie to ledwie początek.
Co ma do tego schizofrenia?

New Me napisał/a:

NIE da sie nie myslec i odrzucic wszystkie mysli, bo mozg mysli 24 na dobe cale zycie

Julka w formie. Nie znam się, ale się wypowiem;)


New Me napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Nie schizofrenia tylko narcyzm lol

No tak,bo sie czlowiek na wlasnym ja skupia.  Ja jestem sila, ja mam wysokie wibracje, ja jestem sobie bogiem itp. I tak w kolko sobie powtarzaja te pierdolety az w koncu sami w to wierza.

Co za idiotyzmy. Skąd Ci się to wzięło?
Choć czasem zadaj sobie trud by się dowiedzieć czegoś na temat, na który się wypowiadasz.
Twoja opinia nie ma nic wspólnego z praktyką medytacji, jest jej przeciwieństwem.
Straszne głupoty.

Agnes76 napisał/a:

Nie schizofrenia tylko narcyzm lol

Taa, a do tego daltonizm;)

Edit; dobra, załapałem z tym narcyzmem;)

28

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Medytacja w naszej dzisiejszej kulturze to trening skupienia.
Glownie skupienie na skanowaniu odczuc w ciele, dzwiekach otoczenia lub na oddechu - jednoczesnie odrzucajac wszystkie mysli i bodzce inne niz te na ktorych obecnie sie skupiamy.

Powinna cwiczyc utrzymywanie uwagi na jednym temacie i elastycznosc kognitywna.

To co Ty Rozrabiaka nazywasz medytacja to jest bardziej introspekcja albo - gdy praktykowana dluzej - schizofrenia tongue


Ty piszesz ledwie początku, nauce wchodzenia. Ile będziesz ćwiczył samo skupienie? Po to się cwiczy wchodzenie w inne stany umysłu, by móc z tych stanów korzystać. Wyciszenie to ledwie początek.
Co ma do tego schizofrenia?

New Me napisał/a:

NIE da sie nie myslec i odrzucic wszystkie mysli, bo mozg mysli 24 na dobe cale zycie

Julka w formie. Nie znam się, ale się wypowiem;)


New Me napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Nie schizofrenia tylko narcyzm lol

No tak,bo sie czlowiek na wlasnym ja skupia.  Ja jestem sila, ja mam wysokie wibracje, ja jestem sobie bogiem itp. I tak w kolko sobie powtarzaja te pierdolety az w koncu sami w to wierza.

Co za idiotyzmy. Skąd Ci się to wzięło?
Choć czasem zadaj sobie trud by się dowiedzieć czegoś na temat, na który się wypowiadasz.
Twoja opinia nie ma nic wspólnego z praktyką medytacji, jest jej przeciwieństwem.
Straszne głupoty.

Agnes76 napisał/a:

Nie schizofrenia tylko narcyzm lol

Taa, a do tego daltonizm;)

Wlasnie, ze sie znam.  A Ty sam nie wiesz nawet co to jest medytacja. I I jakie inne etapy? No to wlasnie jest ta sekta "wchodzimy na wyzszy poziom swiadomosci " big_smile

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:

Wlasnie, ze sie znam.  big_smile

No widzę. Weż już się nie ośmieszaj

30

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
New Me napisał/a:

Wlasnie, ze sie znam.  big_smile

No widzę. Weż już się nie ośmieszaj

To Ty sie osmieszasz idz medytuj a pozniej jak bedziesz miec koszmary w nocy to tylko nie placz tu na forum

31

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:

No to wlasnie jest ta sekta "wchodzimy na wyzszy poziom swiadomosci " big_smile

Otóż to. W głowach się przewraca od tej samoświadomości, co nie?
A religia naucza prosto - jesteś prochem marnym, robaczkiem, żyjesz na tym łez padole by służyć Bogu ( a dokładniej dla jego urzędników), masz dźwigać swój los i modlić się by zasłużyć na życie w niebie.
A ludzie tylko patrzą żeby sobie dobrze na ziemi robić,  obżerać zamiast pościć i hulać zamiast się umartwiać i modlić na kolanach prosząc Boga o łaskę. 
Bezbożniki i tyle.

32

Odp: Medytacja, a psychozy

O tu mam dowody :
Oto zestawienie wyników badania i proszę pamiętać, że pochodzą one od ludzi, którzy są wykształceni w buddyjskich tradycjach medytacyjnych i prawdopodobnie poświęcili na medytację więcej godzin niż ktokolwiek, kto to teraz czyta. W wyniku osobistego i telefonicznego wywiadu z uczestnikami badanie wykazało, że:

82% zgłosiło strach, panikę lękową i paranoję,
57% zgłosiło depresję, dysforię lub żal,
50% zgłosiło upośledzenie społeczne,
47% zgłosiło urojenia, irracjonalne lub paranormalne przekonania,
47% zgłosiło ból fizyczny,
42% zgłosiło niepełnosprawność zawodową,
30% zgłosiło wściekłość, złość lub agresję,
27% zgłosiło zaburzenia snu,
25% zgłosiło nieśmiałość emocjonalną i niepewność,
25% zgłosiło utratę poczucia własnej działalności,
23% zgłosiło pobudzenie i drażliwość,
22% zgłosiło bóle głowy lub ucisk głowy,
20% zgłosiło zmęczenie lub osłabienie,
18% zgłosiło próby samobójcze.
18% zgłosiło avolition (brak motywacji i inicjatywy).
17% zgłosiło brak przywiązania emocjonalnego.
17% stwierdziło, że doświadczyli czegoś tak ciężkiego, że wymagali hospitalizacji
Ja sama zreszta dostalam silny stres po jodze i medytacji I wogole kto wie moze te ataki paniki ktore czasem mam to sa od tego goffna wlasnie, bo jak sie tak zastanowic wczesniej nie mialam. Z daleka od tego dziadostwa sie trzymac trzeba

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:

To Ty sie osmieszasz idz medytuj a pozniej jak bedziesz miec koszmary w nocy to tylko nie placz tu na forum

Poczytaj sobie o świadomym śnieniu, leniwa buło.
Jeszcze chyba nigdy nie spotkałem w necie kogoś, kto by się z takim zapałem wypowiadał o rzeczach, o których nie ma pojęcia. Nawet Ci się googlowac nie chce.

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:

17% stwierdziło, że doświadczyli czegoś tak ciężkiego, że wymagali hospitalizacji

Szpitale są przepełnione z powodu ludzi, ktorzy doznali urazów medytacyjnych. Każdy to przecież wie

35 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-12-18 00:00:42)

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
New Me napisał/a:

To Ty sie osmieszasz idz medytuj a pozniej jak bedziesz miec koszmary w nocy to tylko nie placz tu na forum

Poczytaj sobie o świadomym śnieniu, leniwa buło.
Jeszcze chyba nigdy nie spotkałem w necie kogoś, kto by się z takim zapałem wypowiadał o rzeczach, o których nie ma pojęcia. Nawet Ci się googlowac nie chce.

No wlasnie przed chwile wygoglowalam.  Masz powyzej test. A ja mam duze pojecia o medytacji bo sama probowalas, wiec Ty sie nie znasz.  Idz medytowac wejdziesz na wyzsze poziomy swiadomosci i moze nie bedziesz pisac takich glupot jak Ciebie olsni

36

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
New Me napisał/a:

17% stwierdziło, że doświadczyli czegoś tak ciężkiego, że wymagali hospitalizacji

Szpitale są przepełnione z powodu ludzi, ktorzy doznali urazów medytacyjnych. Każdy to przecież wie

To po co praktykowac cos tak niebezpiecznego? Ci ludzie pewnie diably zobaczyli i ze strachu zdebieli kto wie czego oni tam doswiadczaja

37

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:

Idz medytowac wejdziesz na wyzsze poziomy swiadomosci

A co to jest ten wyższy poziom świadomości? Weź mnie wytłumacz, co?

38 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-12-18 00:05:39)

Odp: Medytacja, a psychozy
Agnes76 napisał/a:
New Me napisał/a:

Idz medytowac wejdziesz na wyzsze poziomy swiadomosci

A co to jest ten wyższy poziom świadomości? Weź mnie wytłumacz, co?

Niewiem, bo na szczescie ja wlasnie dzieki Bogu skonczylam na niskim poziomie swiadomosci- im wyzej tym bardziej niebezpiecznie duchowo

39

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Medytacja w naszej dzisiejszej kulturze to trening skupienia.
Glownie skupienie na skanowaniu odczuc w ciele, dzwiekach otoczenia lub na oddechu - jednoczesnie odrzucajac wszystkie mysli i bodzce inne niz te na ktorych obecnie sie skupiamy.

Powinna cwiczyc utrzymywanie uwagi na jednym temacie i elastycznosc kognitywna.

To co Ty Rozrabiaka nazywasz medytacja to jest bardziej introspekcja albo - gdy praktykowana dluzej - schizofrenia tongue

Ty piszesz ledwie początku, nauce wchodzenia. Ile będziesz ćwiczył samo skupienie? Po to się cwiczy wchodzenie w inne stany umysłu, by móc z tych stanów korzystać. Wyciszenie to ledwie początek.
Co ma do tego schizofrenia?

Nie "wyciszenie" tylko "skupienie".
To co Ty opisujesz jako medytacja, ja moglbym nazwac "zastanawianiem sie".

Mamy bardzo odmienne doswiadczenia dot. medytacji.
Wyglada na to, ze etymologia tego slowa jest bardzo rozna od tego co sie pod nim praktykuje.

https://en.wikipedia.org/wiki/Meditation napisał/a:

Meditation is a practice in which an individual uses a technique to train attention and awareness and detach from reflexive, "discursive thinking," achieving a mentally clear and emotionally calm and stable state, while not judging the meditation process itself.

Jesli czlowiek spedzi za dlugi okres czasu na treningu skupienia to efektem moze byc lepsza umiejetnosc skupienia i zaniedbanie jakis pilnych obowiazkow.
Jesli spedzi za dlugi czas na zaglebianiu sie w siebie to efektem moze byc dojscie do silnych i kompletnie absurdalnych przekonan na temat swoj i swiata (schizofrenia) - bo to czeste interakcje z rzeczywistoscia, ktore zapewniaja krotka petle zwrotna do naszych rozwazan, chronia nas przed obledem.

40

Odp: Medytacja, a psychozy
JohnyBravo777 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Medytacja w naszej dzisiejszej kulturze to trening skupienia.
Glownie skupienie na skanowaniu odczuc w ciele, dzwiekach otoczenia lub na oddechu - jednoczesnie odrzucajac wszystkie mysli i bodzce inne niz te na ktorych obecnie sie skupiamy.

Powinna cwiczyc utrzymywanie uwagi na jednym temacie i elastycznosc kognitywna.

To co Ty Rozrabiaka nazywasz medytacja to jest bardziej introspekcja albo - gdy praktykowana dluzej - schizofrenia tongue

Ty piszesz ledwie początku, nauce wchodzenia. Ile będziesz ćwiczył samo skupienie? Po to się cwiczy wchodzenie w inne stany umysłu, by móc z tych stanów korzystać. Wyciszenie to ledwie początek.
Co ma do tego schizofrenia?

Nie "wyciszenie" tylko "skupienie".
To co Ty opisujesz jako medytacja, ja moglbym nazwac "zastanawianiem sie".

Mamy bardzo odmienne doswiadczenia dot. medytacji.
Wyglada na to, ze etymologia tego slowa jest bardzo rozna od tego co sie pod nim praktykuje.

https://en.wikipedia.org/wiki/Meditation napisał/a:

Meditation is a practice in which an individual uses a technique to train attention and awareness and detach from reflexive, "discursive thinking," achieving a mentally clear and emotionally calm and stable state, while not judging the meditation process itself.

Jesli czlowiek spedzi za dlugi okres czasu na treningu skupienia to efektem moze byc lepsza umiejetnosc skupienia i zaniedbanie jakis pilnych obowiazkow.
Jesli spedzi za dlugi czas na zaglebianiu sie w siebie to efektem moze byc dojscie do silnych i kompletnie absurdalnych przekonan na temat swoj i swiata (schizofrenia) - bo to czeste interakcje z rzeczywistoscia, ktore zapewniaja krotka petle zwrotna do naszych rozwazan, chronia nas przed obledem.

Od tego sie trzeba trzymac jak najdalej, a nie pozniej po ksiedzach latac albo po psychiatrach, bo sie bedzie mialo halucynacje

41

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
New Me napisał/a:

Idz medytowac wejdziesz na wyzsze poziomy swiadomosci

A co to jest ten wyższy poziom świadomości? Weź mnie wytłumacz, co?

Niewiem, bo na szczescie ja wlasnie dzieki Bogu skonczylam na niskim poziomie swiadomosci- im wyzej tym bardziej niebezpiecznie duchowo

To Bóg, a raczej wiara, ogranicza ludziom rozwój świadomości? Może tak być.

Pewnie dlatego powstało powiedzenie:

religia filozofią biednych.
filozofia religią bogatych

42

Odp: Medytacja, a psychozy
Agnes76 napisał/a:
New Me napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

A co to jest ten wyższy poziom świadomości? Weź mnie wytłumacz, co?

Niewiem, bo na szczescie ja wlasnie dzieki Bogu skonczylam na niskim poziomie swiadomosci- im wyzej tym bardziej niebezpiecznie duchowo

To Bóg, a raczej wiara, ogranicza ludziom rozwój świadomości? Może tak być.

Pewnie dlatego powstało powiedzenie:

religia filozofią biednych.
filozofia religią bogatych

No to jest akurat glupie powiedzenie, bo duzo bogatych ludzi jest religijnych. A mnie Bog nic nie ogranicza tylko rozwija wlasnie

Odp: Medytacja, a psychozy
JohnyBravo777 napisał/a:

Nie "wyciszenie" tylko "skupienie".
To co Ty opisujesz jako medytacja, ja moglbym nazwac "zastanawianiem sie".

Wyciszenie, jako skutek ćwiczenia wyłącznie skupienia.
Chyba nie masz praktyki, jeśli trzeba to tłumaczyć.

Medytacja i "zastanawianie się". Nie słyszałem bardziej nietrafionego porównania.
W medytacji doświadczasz. W zastanawianiu się, rozmyślasz.


JohnyBravo777 napisał/a:

Jesli czlowiek spedzi za dlugi okres czasu na treningu skupienia to efektem moze byc lepsza umiejetnosc skupienia i zaniedbanie jakis pilnych obowiazkow.
Jesli spedzi za dlugi czas na zaglebianiu sie w siebie to efektem moze byc dojscie do silnych i kompletnie absurdalnych przekonan na temat swoj i swiata (schizofrenia) - bo to czeste interakcje z rzeczywistoscia, ktore zapewniaja krotka petle zwrotna do naszych rozwazan, chronia nas przed obledem.

Co to jest "za długi okres"?
Przypominam, że wypowiadamy się w kontekście realiów świata zachodniego, gdzie każdy ma jakieś życie, obowiązki.

Jeśli ktoś dochodzi do absurdalnych wniosków nt swój i świata tylko dlatego że medytował, znaczy że tam już wcześniej było coś nie po kolei.
Ewentualnie, wpadł w jakiś dziwny krąg, gdzie stosowane są ukierunkowane, prowadzone z zewnątrz sesje. Czyli zwykłe pranie mózgu, tyle że podprogowo.

Masz coś poza swoimi wyobrażeniami, co udowadnia korelację medytacji że schizofrenią?

44 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-12-18 00:25:02)

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Chyba nie masz praktyki, jeśli trzeba to tłumaczyć.

Masz coś poza swoimi wyobrażeniami...

Chyba komus sie pomylilo, ze ze swoja stara rozmawia (z takimi tekstami).

Odp: Medytacja, a psychozy
Agnes76 napisał/a:

To Bóg, a raczej wiara, ogranicza ludziom rozwój świadomości? Może tak być.

To tylko Julka mogła takie coś napisać;)

Agnes76 napisał/a:

Pewnie dlatego powstało powiedzenie:

religia filozofią biednych.
filozofia religią bogatych

Filozofowie. Mędrcy, którzy odkrywają na nowo to, co już dawno zostało opisane.

Religia to dosyć szerokie pojęcie, mające w sobie też sporo patologii. Też, a nie przede wszystkim.

Julka, leniwa buło. Poczytaj sobie. Tobie się na pewno przyda. Autorem jest, a raczej był, wybitny ksiądz. Masz też jego wykłady na yt

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4835947 … alej-wiary

46

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
New Me napisał/a:

Niewiem, bo na szczescie ja wlasnie dzieki Bogu skonczylam na niskim poziomie swiadomosci- im wyzej tym bardziej niebezpiecznie duchowo

To Bóg, a raczej wiara, ogranicza ludziom rozwój świadomości? Może tak być.

Pewnie dlatego powstało powiedzenie:

religia filozofią biednych.
filozofia religią bogatych

No to jest akurat glupie powiedzenie, bo duzo bogatych ludzi jest religijnych. A mnie Bog nic nie ogranicza tylko rozwija wlasnie

no ale pisałaś, że dzięki Bogu zostałaś na niskim poziomie świadomości. No to jak w końcu? Rozwijasz swoją świadomość czy nie?

Odp: Medytacja, a psychozy
JohnyBravo777 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Chyba nie masz praktyki, jeśli trzeba to tłumaczyć.

Masz coś poza swoimi wyobrażeniami...

Chyba komus sie pomylilo, ze ze swoja stara rozmawia (z takimi tekstami).

Nie pisz głupot, nie będzie takich tekstów. Swoim tekstem chciałeś jakoś błysnąć, tak?

48

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Chyba nie masz praktyki, jeśli trzeba to tłumaczyć.

Masz coś poza swoimi wyobrażeniami...

Chyba komus sie pomylilo, ze ze swoja stara rozmawia (z takimi tekstami).

Nie pisz głupot, nie będzie takich tekstów. Swoim tekstem chciałeś jakoś błysnąć, tak?

Nie kloccie sie ze soba ,bo jak wejdziecie na wyzsze poziomy medytacji tacy pelni zlosci

49

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Chyba nie masz praktyki, jeśli trzeba to tłumaczyć.

Masz coś poza swoimi wyobrażeniami...

Chyba komus sie pomylilo, ze ze swoja stara rozmawia (z takimi tekstami).

Nie pisz głupot, nie będzie takich tekstów. Swoim tekstem chciałeś jakoś błysnąć, tak?

Jesli dajesz sobie dyspense na obrazanie innych tylko dlatego, ze jestes przekonany, ze to co mowia jest bledne to oznacza, ze mozesz obrazac kazdego z kim sie nie zgadzasz.

50

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

To Bóg, a raczej wiara, ogranicza ludziom rozwój świadomości? Może tak być.

To tylko Julka mogła takie coś napisać;)

Agnes76 napisał/a:

Pewnie dlatego powstało powiedzenie:

religia filozofią biednych.
filozofia religią bogatych

Filozofowie. Mędrcy, którzy odkrywają na nowo to, co już dawno zostało opisane.

Religia to dosyć szerokie pojęcie, mające w sobie też sporo patologii. Też, a nie przede wszystkim.

Julka, leniwa buło. Poczytaj sobie. Tobie się na pewno przyda. Autorem jest, a raczej był, wybitny ksiądz. Masz też jego wykłady na yt

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4835947 … alej-wiary

No a jak piszesz "ze byl ksiadz" to pewnie juz nie jest ksiedzem, bo go wysokie poziomy medytacji otumanily

51

Odp: Medytacja, a psychozy
JohnyBravo777 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Chyba komus sie pomylilo, ze ze swoja stara rozmawia (z takimi tekstami).

Nie pisz głupot, nie będzie takich tekstów. Swoim tekstem chciałeś jakoś błysnąć, tak?

Jesli dajesz sobie dyspense na obrazanie innych tylko dlatego, ze jestes przekonany, ze to co mowia jest bledne to oznacza, ze mozesz obrazac kazdego z kim sie nie zgadzasz.

No on mnie tez wyzywa, ze jestem leniwa, a to nieprawda

52 Ostatnio edytowany przez RozrabiakaWmalinowymGaju (2024-12-18 00:37:05)

Odp: Medytacja, a psychozy
JohnyBravo777 napisał/a:

Jesli dajesz sobie dyspense na obrazanie innych tylko dlatego, ze jestes przekonany, ze to co mowia jest bledne to oznacza, ze mozesz obrazac kazdego z kim sie nie zgadzasz.

W żaden sposób Cię nie obraziłem. Poddawanie w wątpliwość Twojej wiedzy, w normalny sposob, nie jest obrażaniem.
Choć komus z kruchym ego mogłoby się tak wydawać.

Ty za to, tekstami o "starej" próbowałeś to zrobić. Dosyć prymitywnie, ale co tam.

Czekam na opis korelacji schizofrenii z medytacją. Nie Twoje wyobrażenia, tylko fachowe źródła.

53 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-12-18 00:38:15)

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Jesli dajesz sobie dyspense na obrazanie innych tylko dlatego, ze jestes przekonany, ze to co mowia jest bledne to oznacza, ze mozesz obrazac kazdego z kim sie nie zgadzasz.

W żaden sposób Cię nie obraziłem. Poddawanie w wątpliwość Twojej wiedzy, w normalny sposob, nie jest obrażaniem.
Choć komus z kruchym ego mogłoby się tak wydawać.

Ty za to, tekstami o "starej" próbowałeś to zrobić. Dosyć prymitywnie, ale co tam.

Czekam na opis korelacji schizofrenii z medytacją. Nie Twoje wyobrażenia, tylko fachowe źródła.

To proste jak ktos ma schizofrenie to czesto ma halucynacje, a jak ktos medytuje na wysokim poziomie to tez czesto ma halucynacje

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:

No a jak piszesz "ze byl ksiadz" to pewnie juz nie jest ksiedzem, bo go wysokie poziomy medytacji otumanily

Nie jest, bo nie żyje.
Ty jednak jesteś idiotką.

55 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-12-18 00:40:19)

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
New Me napisał/a:

No a jak piszesz "ze byl ksiadz" to pewnie juz nie jest ksiedzem, bo go wysokie poziomy medytacji otumanily

Nie jest, bo nie żyje.
Ty jednak jesteś idiotką.

O i odezwal sie ten co ma wysokie poziomy swiadomosci- milosci, pokoju i serdecznosci

56 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-12-18 00:45:36)

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
New Me napisał/a:

No a jak piszesz "ze byl ksiadz" to pewnie juz nie jest ksiedzem, bo go wysokie poziomy medytacji otumanily

Nie jest, bo nie żyje.
Ty jednak jesteś idiotką.

O i odezwal sie ten co ma wysokie poziomy swiadomosci- milosci, pokoju i serdecznosci

No. Przemedytowal sie smile
Widac jednak "medytacja" moze zaszkodzic smile

Odp: Medytacja, a psychozy
New Me napisał/a:

O i odezwal sie ten co ma wysokie poziomy swiadomosci- milosci, pokoju i serdecznosci

No ma, ma.

Bo mimo że jesteś leniwą bułą, której się nawet nie chce w Google sprawdzić tematu na jaki się wypowiada, a mając podany na tacy link i nazwisko wybitnej postaci, piszesz na jej temat idiotyzmy, pokazując że nawet pod ten link nie zajrzałaś, to i tak z Tobą rozmawiam.

Ba!

A nawet kocham! Choć trudne to uczucie, bardzo wymagające;)
Obawiam się że gdyby nie medytacje, nie podołałbym tongue

58

Odp: Medytacja, a psychozy
JohnyBravo777 napisał/a:
New Me napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Nie jest, bo nie żyje.
Ty jednak jesteś idiotką.

O i odezwal sie ten co ma wysokie poziomy swiadomosci- milosci, pokoju i serdecznosci

No. Przemedytowal sie smile

big_smile big_smile za wysokie wibracje

59

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
New Me napisał/a:

O i odezwal sie ten co ma wysokie poziomy swiadomosci- milosci, pokoju i serdecznosci

No ma, ma.

Bo mimo że jesteś leniwą bułą, której się nawet nie chce w Google sprawdzić tematu na jaki się wypowiada, a mając podany na tacy link i nazwisko wybitnej postaci, piszesz na jej temat idiotyzmy, pokazując że nawet pod ten link nie zajrzałaś, to i tak z Tobą rozmawiam.

Ba!

A nawet kocham! Choć trudne to uczucie, bardzo wymagające;)
Obawiam się że gdyby nie medytacje, nie podołałbym tongue

Tylko sie nie zesraj smile

60 Ostatnio edytowany przez RozrabiakaWmalinowymGaju (2024-12-18 00:49:07)

Odp: Medytacja, a psychozy

Johny, wciąż czekam aż udowodnisz swoje twierdzenia, których podważanie ponoć Cię obraża;)

Edit.

JohnyBravo777 napisał/a:

Tylko sie nie zesraj smile


No, widzę że mam do czynienia z wytrawnym znawcą tematu;)

61 Ostatnio edytowany przez RozrabiakaWmalinowymGaju (2024-12-18 00:47:59)

Odp: Medytacja, a psychozy

.

62

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
New Me napisał/a:

O i odezwal sie ten co ma wysokie poziomy swiadomosci- milosci, pokoju i serdecznosci

No ma, ma.

Bo mimo że jesteś leniwą bułą, której się nawet nie chce w Google sprawdzić tematu na jaki się wypowiada, a mając podany na tacy link i nazwisko wybitnej postaci, piszesz na jej temat idiotyzmy, pokazując że nawet pod ten link nie zajrzałaś, to i tak z Tobą rozmawiam.

Ba!

A nawet kocham! Choć trudne to uczucie, bardzo wymagające;)
Obawiam się że gdyby nie medytacje, nie podołałbym tongue

No wlasnie pewnie dlatego sie tak zloscisz latwo, bo przez te Twoje medytacje glupie zreszta, a to dopiero poczatek

63

Odp: Medytacja, a psychozy
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Religia to dosyć szerokie pojęcie, mające w sobie też sporo patologii. Też, a nie przede wszystkim.

To akurat zależy jak bardzo radykalna staje się religia, jak bardzo umocowana jest w prawie danej społeczności. Im bardziej radykalna tym bardziej "przede wszystkim".
Jeśli z powodu religii ludzie giną albo umierają w męczarniach, to dla nich patologia przerasta wszystko inne.

Ale to już dyskusja na inny temat wink

64

Odp: Medytacja, a psychozy
Agnes76 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Religia to dosyć szerokie pojęcie, mające w sobie też sporo patologii. Też, a nie przede wszystkim.

To akurat zależy jak bardzo radykalna staje się religia, jak bardzo umocowana jest w prawie danej społeczności. Im bardziej radykalna tym bardziej "przede wszystkim".
Jeśli z powodu religii ludzie giną albo umierają w męczarniach, to dla nich patologia przerasta wszystko inne.

Ale to już dyskusja na inny temat wink

No ja bym nikogo dla religii nie zabila,bo to ciezki grzech jest. A ciekawe czy jak na wojnie np zolnierz zabije wrogiego zolnierza a po 2 minutach sam dostanie kulka w leb to czy za zabojstwo bez spowiedzi idzie do piekla czy nie. Tak sie nad tym zastanawialam czasami

Odp: Medytacja, a psychozy
Agnes76 napisał/a:

Jeśli z powodu religii ludzie giną albo umierają w męczarniach, to dla nich patologia przerasta wszystko inne.

No raczej wypowiadamy się o krajowych realiach, o katolicyzm współczesny wszakże chodziło. Choć nie wiem czy Julkowa wersja pasuje;) Bo od niej wyszedł temat.
Jej wersja to jest raczej bardzo zindywidualizowana odmiana tongue

Posty [ 1 do 65 z 120 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Medytacja, a psychozy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024