czy kocha ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 32 33 34 35 36 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2,146 do 2,210 z 2,640 ]

2,146

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:

Bo to sie zgadza - ona jest super babka. Piekna inteligentna itd itd. Bajka. Tylko kocha innego a nawet może nie kocha tylko ma na niego chcice. Emocje w niej wzbudza. A ze swojego faceta robi frajera. A facet nic

Super byłaby wtedy, gdyby uczciwie powiedziała autorowi, że tak naprawdę wciąż pragnie byłego i już lata temu zwróciła mu wolność. Tak postąpiłby człowiek, który posiada choć odrobinę przyzwoitości. Zamiast tego kłamała mu w żywe oczy, wyśmiewała, gdy próbował interweniować, odgrywała teatrzyk pod tytułem rodzinka idealna, a w międzyczasie uskuteczniała akcje w stylu mąż, nieświadomy rogacz, wraz z kilkuletnią córką odwożą ją na lotnisko, by mogła polecieć się wybawić z kochankiem na egzotycznych wakacjach. Moim zdaniem to mówi o tej kobiecie więcej niż tysiąc słów.

Zobacz podobne tematy :

2,147 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 22:57:40)

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

julka, jeśli ty serio myślisz, że ten avatar w jakikolwiek sposób może potwierdzać tezę, że w miarę wyglądasz, to ja chyba faktycznie odpuszczę dalsze pisanie, bo - owszem - chętnie nabijam się z durnych zakompleksionych pegeerówek, ale osób dotkniętych ciężką chorobą psychiczną mi po prostu szkoda.

Oczywiście, że w ogole nie potwierdza.
Nasza znawczynio big_smile bueeheheh


Juleczko, gdybym nie była pewna tego, to bym chyba nie wstawiała, hm???

No to czekam na twoje foto, porownamy.
oops..chyba na tym odwaga naszego bezdzietnego przegrywa się skończyła big_smile big_smile

2,148

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:

Super byłaby wtedy, gdyby uczciwie powiedziała autorowi, że tak naprawdę wciąż pragnie byłego i już lata temu zwróciła mu wolność. Tak postąpiłby człowiek, który posiada choć odrobinę przyzwoitości. Zamiast tego kłamała mu w żywe oczy, wyśmiewała, gdy próbował interweniować, odgrywała teatrzyk pod tytułem rodzinka idealna, a w międzyczasie uskuteczniała akcje w stylu mąż, nieświadomy rogacz, wraz z kilkuletnią córką odwożą ją na lotnisko, by mogła polecieć się wybawić z kochankiem na egzotycznych wakacjach. Moim zdaniem to mówi o tej kobiecie więcej niż tysiąc słów.

A od kiedy osoby o takim rysie psychicznym jak żona autora kieruja się w życiu tym co dobre dla kogoś poza soba i bieżącymi SWOIMI potrzebami? smile


Zresztą, jemu było dorbze z tym co ona wyprawiała. DOpoki ten "niedobry" przez jakiś czas kolega nie powiedział takich okropnych wink słów o jego aniele.

Przecież od tego się wszystko zaczęło, a nie od tego, że autorowi samo z siebie cos przeszkadzało.

2,149

Odp: czy kocha ?

a świat mody to się jeszcze nie zawalił, podczas gdy ty od kilku godzin siedzisz tu i próbujesz przekonywać obcych ludzi, że jesteś ładna?

2,150 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 23:04:42)

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

a świat mody to się jeszcze nie zawalił, podczas gdy ty od kilku godzin siedzisz tu i próbujesz przekonywać obcych ludzi, że jesteś ładna?

a ty naprawde wierzysz (obie wiemy jak bardzo w to "wierzysz" XD), że ja wstawiając to foto uwazam, że musze coś dodatkowo "UDAWADNIAĆ"?
I sądzisz, że powtarzanie słowa "udawadniac" sprawi, że ja i ludzie ktorzy mają oczy, nie będą potrafili sami ocenic co widza? big_smile

Oj dzbanico XD

Oraz: naprawde "wierzysz", że fakt ile czasu i energii poświecasz na hejtowanie mnie, robi cokolwiek poza upewnieniem mnie, jak bardzo mi zazdrościsz? smile

2,151

Odp: czy kocha ?

Niby to tylko internet, jakiś tam temat, ale przerażające jest to ile osób jest chorych psychicznie.  Pomyśleć,  że mijam takie na ulicy,  w sklepie jak Giaa2., że to chodzi luzem puszczone beż kaganca. 

Z mojej strony dziękuję rodzinie za dobre wychowanie.

2,152

Odp: czy kocha ?
Loczek123123 napisał/a:

Niby to tylko internet, jakiś tam temat, ale przerażające jest to ile osób jest chorych psychicznie.  Pomyśleć,  że mijam takie na ulicy,  w sklepie jak Giaa2., że to chodzi luzem puszczone beż kaganca. 

Z mojej strony dziękuję rodzinie za dobre wychowanie.

Przeciez ludzi sie na kagancow nie trzyma

2,153 Ostatnio edytowany przez noben (2025-02-09 23:07:54)

Odp: czy kocha ?

Loczek, bo to gryzie tylko w internecie, anonimowo.
W prawdziwym świecie z wymuszonym uśmiechem mówi ''dziękuję, zapraszam ponownie''.

2,154

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
display napisał/a:

Ty masz jakieś problemy psychiczne? Nie wiem o co się tam w innych wątkach popsztykałyście ( I nie interesue mnie to) ale patrząc z boku to akurat ty cały czas ujadasz jak wściekły pies na łańcuchu. Nie tylko na noben ale na autora także,  zresztą na każdego kto ma inne zdanie niz ty. Jakieś kompleksy leczysz w ten sposób czy co? Tego co piszesz po prostu nie da się czytać bo to jeden stek wyzwisk i prostactwa.


Następny z bolem tylka?
Czy to udawane "nie zauważanie" kto zawsze zaczyna to tak przypadkiem..? smile))

Twoja psiapsi dostała szansę wypowiedzieć sie na temat mojego wyglądu, który rzekomo jest nieatrakcyjny i którym tutaj "Szczuje" wszystkich.
Nie zrobiła tego do tej pory.
Zamiast tego trolluje i rozpieprza temat.

Pytam co ty na to, gdzie twoj obiektywizm?

Nie mam żadnego bólu tyłka bo niby o co? Nie zauważyłam bo nie sledze uważnie waszych gówno-przepychanek jednak jak pobieżnie czytam te wasze wojenki to, to co się rzuca w oczy to twoja agresja na wielu użytkowników a nie tylko na noben jak pisałam wcześniej. Autor też wielokrotnie został przez ciebie obrażony a przecież twój wygląd kompletnie go nie interesuje. W ogóle na forum gdzie każdy jest anonimowy wygad nie ma żadnego znaczenia. Nie widzę powodu dla którego ktokolwiek miałby cie tu oceniać na podstawie wyglądu. Oceniamy na podstawie wypowiedzi a twoje mimo, że czasem masz coś mądrego do wypowiedzenia, są po prostu odpychające ze względu na chamstwo i agresję.

2,155 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-02-09 23:13:26)

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Bo to sie zgadza - ona jest super babka. Piekna inteligentna itd itd. Bajka. Tylko kocha innego a nawet może nie kocha tylko ma na niego chcice. Emocje w niej wzbudza. A ze swojego faceta robi frajera. A facet nic

Super byłaby wtedy, gdyby uczciwie powiedziała autorowi, że tak naprawdę wciąż pragnie byłego i już lata temu zwróciła mu wolność. Tak postąpiłby człowiek, który posiada choć odrobinę przyzwoitości. Zamiast tego kłamała mu w żywe oczy, wyśmiewała, gdy próbował interweniować, odgrywała teatrzyk pod tytułem rodzinka idealna, a w międzyczasie uskuteczniała akcje w stylu mąż, nieświadomy rogacz, wraz z kilkuletnią córką odwożą ją na lotnisko, by mogła polecieć się wybawić z kochankiem na egzotycznych wakacjach. Moim zdaniem to mówi o tej kobiecie więcej niż tysiąc słów.

No trudno sie nie zgodzić.

Jako że druga osoba pisze ze super babka tak nie robi to wyjaśniam. Super babka dla wszystkich z zewnątrz mialem na mysli. W swoim małżeństwie zdecydowanie nie super

2,156

Odp: czy kocha ?
display napisał/a:

Nie mam żadnego bólu tyłka bo niby o co? Nie zauważyłam bo nie sledze uważnie waszych gówno-przepychanek jednak jak pobieżnie czytam te wasze wojenki to, to co się rzuca w oczy to twoja agresja na wielu użytkowników a nie tylko na noben jak pisałam wcześniej. Autor też wielokrotnie został przez ciebie obrażony a przecież twój wygląd kompletnie go nie interesuje. W ogóle na forum gdzie każdy jest anonimowy wygad nie ma żadnego znaczenia. Nie widzę powodu dla którego ktokolwiek miałby cie tu oceniać na podstawie wyglądu. Oceniamy na podstawie wypowiedzi a twoje mimo, że czasem masz coś mądrego do wypowiedzenia, są po prostu odpychające ze względu na chamstwo i agresję.

To przeczytaj cały wątek, a nie tylko "moje odpowiedzi".
to jest typowy mechanizm, gdzie osoba zaczepiana jest atakowana po raz drugi w momencie gdy nie pozwala agresorowi na bezkarność.
ale wygodniej jest ludziom mało spostrzegawczym, dociekliwym i w taki najbardziej podstawowy sposób uczciwym, pokierowac sie w ocenie jedynie skutkiem. smile

a skutek jest odpowiedzia na ciągłe zaczepki tej bezdzietnej zawistnej trollicy. I jeśli uważasz, że jej zaczepki nie sa skierowane stricte odnosnie mojego wyglądu i zawiści na jej tle, to wejdx w historie jej wypowiedzi w tym wątku i znajdz chociaż jedną wypowiedx, ktora nie dotyczy jej bólu dopska na tym punkcie. smile

2,157

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:

Jedyny sposób żeby wybrnąć, a nie jest to łatwe zwłaszcza gdy jest się na tak niskim poziomie świadomości jak autor, to proba dogłębnego zrozumienia tych zalezności i z czego one wynikają.

No akurat z tym się zgadzam, ale nie wiem, czy autor jest na tym etapie gotowy na taką solidną i przede wszystkim szczerą introspekcję. Póki co nadal ucieka przed bolesną prawdą, oczy ma cały czas do połowy zamknięte. Dlatego tak ciężko mu podjąć decyzję, bo w głębi duszy wciąż wierzy, że da się ten bałagan jeszcze posprzątać. Musi tylko przezwyciężyć własną dumę, a w nagrodę zachowa rodzinę. W tym swoją perfekcyjną żonę, która co prawda przez kilka lat ochoczo przyprawiała mu rogi, ale przecież teraz powtarza, że tak naprawdę kocha tylko jego. Z jednej strony ciężko mu się dziwić. Nie jest łatwo dokonać takiego przewrotu w swoim życiu i odzyskać pełną kontrolę nad nim po latach przekazywania sterów komuś innemu. Przyznać, że niemal dwie dekady żyło się w głównej mierze własnymi wyobrażeniami, czy że pozwoliło się komukolwiek na przekroczenie tak wielu granic, tylko po to, by go przy sobie zatrzymać. Tu potrzeba odwagi, której w autorze póki co niestety nie dostrzegam.

2,158

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Loczek, bo to gryzie tylko w internecie, anonimowo.
W prawdziwym świecie z wymuszonym uśmiechem mówi ''dziękuję, zapraszam ponownie''.

Przypomniał mi się strajk lub występ Marty Lempart.  Jak się darła,  przeklinała taki kłótliwy babochłop.  Dokładnie jak Giaa2.

2,159

Odp: czy kocha ?

julcia, ja się niezmiennie nabijam tylko i wyłącznie z tych twoich -ni przypiął nie wypiął - wstawek o rzekomym wyglądzie, które nijak się mają do tematów w których próbujesz się udzielać.
Twój wygląd nikogo tu nie obchodzi i w związku z tym nachalne przekonywanie, jaka to niby nie jesteś piękna jest dziecinną groteską.

Miałam w podstawówce takiego Adriana w klasie, który zaraz po tym jak starzy ściągnęli z Niemiec rozbite audi każdą konwersację z rówieśnikami kończył zwrotem:
-No ale ty nie masz audi....

Ty prezentujesz dokładnie ten sam poziom rozwoju: 3 klasa podstawówki, kompleksy level PGR + IQ 43


Przetrawiłaś?
No to spinaj poślady i dawaj odpowiedź, która wyłącznie w twoim mniemaniu pójdzie mi w pięty! Bo wszystkich innych rozbawi.

2,160

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

julcia, ja się niezmiennie nabijam tylko i wyłącznie z tych twoich -ni przypiął nie wypiął - wstawek o rzekomym wyglądzie, które nijak się mają do tematów w których próbujesz się udzielać.
Twój wygląd nikogo tu nie obchodzi i w związku z tym nachalne przekonywanie, jaka to niby nie jesteś piękna jest dziecinną groteską.

Miałam w podstawówce takiego Adriana w klasie, który zaraz po tym jak starzy ściągnęli z Niemiec rozbite audi każdą konwersację z rówieśnikami kończył zwrotem:
-No ale ty nie masz audi....

Ty prezentujesz dokładnie ten sam poziom rozwoju: 3 klasa podstawówki, kompleksy level PGR + IQ 43


Przetrawiłaś?
No to spinaj poślady i dawaj odpowiedź, która wyłącznie w twoim mniemaniu pójdzie mi w pięty! Bo wszystkich innych rozbawi.

a w ktorym momencie ty uwierzyłaś, że twoje wypowiedzi "idą mi w pięty", bezdzietny trollu? big_smile big_smile

2,161

Odp: czy kocha ?
Loczek123123 napisał/a:

Przypomniał mi się strajk lub występ Marty Lempart.  Jak się darła,  przeklinała taki kłótliwy babochłop.  Dokładnie jak Giaa2.

Oj, marcie lempart chyba daleko było do ojej aparycji. hihi wink

Tak, wiem, jestem taka zarozumiała.. Ale troszkę tego feedbacku zebralam przez lata od ludzi, dlatego wasze infantylne do bolu próby "wjechania mi na pewnośc siebie" tak mnie bawią i nakręcają do tych przepychanek XD

2,162 Ostatnio edytowany przez noben (2025-02-09 23:49:49)

Odp: czy kocha ?

Nie wiem gdzie ci idą moje odpowiedzi i średnio mnie to obchodzi.
Ale wiem, że te płaskie próby zahaczenia o jakiś aspekt mojej prywatności, o którym nic nie wiesz i nigdy się nie dowiesz, są przykładem wyjątkowej twojej bezradności.

Bo skoro tak rozpaczliwie szukasz jakiegoś tematu, który mógłby mnie zaboleć, to znaczy, że chcesz rewanżu za własny ból.

Ja mam to w dupie, bo żaden z twoich infantylnych ataków nawet nie zbliżył się do celu, ale przy okazji obraziłaś i bez żadnego powodu zraniłaś pewnie niejedną uczestniczkę tego forum.

A ja, mimo rynsztokowego języka jaki słusznie stosuję wobec ciebie, nabijam się tylko z twojego horrendalnego zakompleksienia, niczego więcej. Więc tylko tu cię może boleć. I słusznie, bo są powody.

2,163

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
Loczek123123 napisał/a:

Przypomniał mi się strajk lub występ Marty Lempart.  Jak się darła,  przeklinała taki kłótliwy babochłop.  Dokładnie jak Giaa2.

Oj, marcie lempart chyba daleko było do ojej aparycji. hihi wink

Tak, wiem, jestem taka zarozumiała.. Ale troszkę tego feedbacku zebralam przez lata od ludzi, dlatego wasze infantylne do bolu próby "wjechania mi na pewnośc siebie" tak mnie bawią i nakręcają do tych przepychanek XD

A ja sie zastanawiam jak Ci sie udalo zdjecie tu wstawic ,bo ja probowalam dac zdjecie kota a mi wyswietla, ze za duzy rozmiar juz 100x zmniejszalam zdjecie big_smile

2,164

Odp: czy kocha ?
Julia life in UK napisał/a:

[
A ja sie zastanawiam jak Ci sie udalo zdjecie tu wstawic ,bo ja probowalam dac zdjecie kota a mi wyswietla, ze za duzy rozmiar juz 100x zmniejszalam zdjecie big_smile

Musisz zmniejszyc rozmiar zdjęcia do 80 x 80 pikseli smile Inaczej nie przejdzie.

2,165

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

[
A ja sie zastanawiam jak Ci sie udalo zdjecie tu wstawic ,bo ja probowalam dac zdjecie kota a mi wyswietla, ze za duzy rozmiar juz 100x zmniejszalam zdjecie big_smile

Musisz zmniejszyc rozmiar zdjęcia do 80 x 80 pikseli smile Inaczej nie przejdzie.

Ok dzieki smile

2,166 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 23:53:20)

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Nie wiem gdzie ci idą moje odpowiedzi i średnio mnie to obchodzi.
Ale wiem, że te płaskie próby zahaczenia o jakiś aspekt mojej prywatności, o którym nic nie wiesz i nigdy się nie dowiesz, są przykładem wyjątkowej twojej bezradności.

Bo skoro tak rozpaczliwie szukasz jakiegoś tematu, który mógłby mnie zaboleć, to znaczy, że chcesz rewanżu za własny ból.
A ja, mimo rynsztokowego języka jaki stosuję wobec ciebie, nabijam się tylko z twojego horrendalnego zakompleksienia, niczego więcej. Więc tylko tu cię może boleć. I słusznie.

Wow, jaka julkowa psychoanaliza big_smile

Nic z tych rzeczy, nie schlebiaj sobie, bezdzietna grazynko.
nie trzeba byc einsteinem żeby wiedzieć, że gdybyś miała dziecko to choc raz bys o nim wspomniała, zwłaszcza, że zapytałam cię wprost.
Dwa, gdybys miała gram pewności siebie, to- tak jak sugerujesz odnosnie pozostałych uzytkownikow ZA WYJĄTKIEM CIEBIE jedynie big_smile - że maja w d.. moj wygląd, to nie latałabys za mna jak pojebana i nie szukała przy każdym moim wpisie pretekstu by mi, w swoim mniemaniu "pojechać".
A twój ból dopska przeciez nie dotyczy tego, że z moim wyglądem jest coś nie tak  - musiałabym faktycznie mieć coś z glowa żeby brac na powaznie twoje wysrywy XD - a jedynie faktu, że kompletnie nie umiesz sobie poradzic z faktem, że atrakcyjna ponad przeciętnie kobieta ma cięty język do tego i jeszcze smie nie rpzepraszać za to! big_smile

A przecież taka grazynka jak ty pewnie na co dzien musi za każde krzywe spojrzenie przepraszac, bo wiadomo- ładnym ludziom więcej się wybacza.
Vide- wątek w ktorym jestesmy i zona autora.

Taka roznica, że ja, mam na tyle dystansu i zdrowego rozsądku, w przeciwieństwie do ciebie, a czego twoj zakuty łeb nie ogarnął do tej pory, że sama postuluje żeby autor nie koncentrował się tak na samym wyglądzie i że to nie wszystko w związku.
A poniewaz jestes debilem to "zrozumiałas" to po swojemu, czyli na opak. smile

no i jak tu cie brac na powaznie?
nie pochlebiaj sobie.

Ja po prostu traktuje twoje wycieczki osobiste jako panel do podbijania sobie atencji. big_smile
My modelki już tak mamy wink musisz się z tym pogodzic, grazynko, bo przy całej swojej bezradności i zacietrzewieniu, mojej urody mi nie odbierzesz ani swoimi gorzkimi żalami, ani żalosnymi probami udowadniania, że białe jest czarne i projektowania tego na mnie.

Ja wstawiłam foto. Zrób to samo, może zacznę traktowac cie odrobine powazniej big_smile

2,167

Odp: czy kocha ?

Dzieki Giaa udalo mnie sie w koncu wstawic zdjecie kota big_smile

2,168

Odp: czy kocha ?
Julia life in UK napisał/a:

Dzieki Giaa udalo mnie sie w koncu wstawic zdjecie kota big_smile

Spoczko smile

2,169

Odp: czy kocha ?

dżizys, julka, ty naprawdę nie masz z kim pogadać, że takie tasiemce wysrywasz.

Widocznie mój post był dla ciebie zbyt złożony, trudno.

Znowu się zesrałaś na miętowo.

To próbuj dalej udowadniać swoje piękno i pokrewieństwo z domem Versace, na pewno czekają tłumy chętnych żeby to czytać.

Pisz, głupie ścierwo!

2,170 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-10 00:08:44)

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

dżizys, julka, ty naprawdę nie masz z kim pogadać, że takie tasiemce wysrywasz.

Widocznie mój post był dla ciebie zbyt złożony, trudno.

Znowu się zesrałaś na miętowo.

To próbuj dalej udowadniać swoje piękno i pokrewieństwo z domem Versace, na pewno czekają tłumy chętnych żeby to czytać.

Pisz, głupie ścierwo!


Jezus ile nienawiści.."ścierwo"???
A podobno nie trafiłam z bezdzietną stara panna, buahahah. Trafiony zatopiony, widac po reakcji odrazu big_smile


Swoją drogą..  trzeba się czuć jak niezłe gówno żeby napisanie przez inna kobiete, że jest ładna i czuje się ładna powodowało taki odpał czjnika i totalna utrate panowania nad sobą XD

Wyżej dziewczyna pisała to samo dokładnie co ja- jesli chodzi o merytoryke wątku, napisała tez, że jest ładna i co? I do glowy by mi nie rpzyszło żeby rzucic się na nia z pazurami. Przeciwnie . co zresztą mozna przeczytać. smile
a u noben totalny odpał, takiego triggera to się obserwuje najcześciej u psychopatów hahahah big_smile

Jeju.. z jednej strony wiem jak negatywne emocje potrafi wzbudzać uroda, której się pragnie w grazynkach, a nie posiada, a anonimowość pozwala dac upust tej nienawiści.. Także lepiej w sumie, że taka noben, bezdzietne grazynisko, może to zrobic tutaj niż gdzieś na ulicy, atakując jakies piekne kobiety, bo ją będa wkurv... tym, że sa piekne i chodza/zachowuja sie tak jakby czuły, że sa piekne!
Hahahahahha big_smile


To "ścierwo" mnie rozwaliło.
to jakby napisała sobie na czole: "Tak bardzo nie radze sobie z zazdrościa o atencję jaką wzbudzasz swoją uroda, że nie potrafię juz tego powstrzymac i udawac, że cie za to nie nienawidze!" big_smile big_smile

wyborne studium przypadku!

2,171

Odp: czy kocha ?

Myślisz, że ilością słów zakamuflujesz całkowity brak pomysłu na treść?
To tak nie działa, juleczko. Nie radzisz sobie z najprostszymi postami.

Nowy tydzień idzie, umyj dupe z tej okazji.

2,172 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-10 00:20:48)

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Myślisz, że ilością słów zakamuflujesz całkowity brak pomysłu na treść?
To tak nie działa, juleczko. Nie radzisz sobie z najprostszymi postami.

Nowy tydzień idzie, umyj dupe z tej okazji.


nie prosty tłuku. big_smile
Ja po prostu mam duża świadomośc jak dobra jestem w pisanie i lubie potem te swoje riposty sobie czytać, nie ukrywam i zacieszam jak cię przetyrałam XD

A co mnie obchodzi, że ty jestes w stanie wydukać w pętli tylko te 2 zdania na krzyż: o sraniu/myciu dupy i drugie "czy to wszystko na co cie stać?"  (1 klasa podstawowki już cię z ripostami dawno przerosła)

Gdyby nie to, że lubię takie potyczki, lubie swoja przewage w nich, to przeciez nie brałabym w tym udziału, kretynie big_smile

A to, ze kompletnie nie jestes równowaznym partnerem dla mnie w nich, to inna sprawa..ale mam perwersyjną przyjemnośc, że inni to siła rzeczy czytają i wiesz, bo widziałas, że mimo wszystko..spora częśc pod nosem się usmiechnie na moje riposty i JEDNAK, mimo wszystko, co otwarcie niektorzy potrafią przyznac, mnie lubia. hihi.

a ty jestes takim podczepem pod ogon, jak w tym rpzysłowiu, co się gówno dokleiło do buta i mowi: "idziemy". Tym gównem oczywiście w naszym zestawieniu jestes ty smile))

no i znow przypomnijmy, że nie ilośc wyprodukowanych przez ciebie tym ociężałym łbem postów, a FAKTY się licza.
A fakty mamy takie, że do tej pory, nie masz jaj- bo boisz się reakcji ludzi na otwarty hejt big_smile - nie jestes w stanie napisac jak oceniasz moja urodę.
Taka "odwazna" grazynka, a robi wszystko żeby odbic od głównego tematu, z którym zresztą sama zaczeła.... oooooooooooooo

Hahahahahha XD



pisz pisz, upoślaku, ja chętnie cię jeszcze potyram
Takie zakompleksione grazyniska jak ty to najlepsze guilty pleasure dla mnie big_smile

2,173 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-02-10 00:29:43)

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:

Zauważ, że on te inne jej cechy wymienił dopiero gdy trochę został do tego "przymuszony", gdy mu zarzucali, że jest pusty i poleciał tylko na wygląd, a wcześniej pisał tylko jak to mu sie kolana ugięły, o oczach, jaka to posągowa piękność itd. Skupiał się wyłacznie na aspektach wizualnych
Tutaj to kwestia kompletnego braku poczucia wartości, uważa, że ona to jego sukces życiowy, bo wczesniej nie mógł snić o tak atrakcyjnej kobiecie. Wbił się w dobry czas, gdy jej ówczesny facet nie wiązał z nią życia na poważnie, a ona była zdesperowana.
Facet ewidentnie m deficyty i to spore, bo na pewno takie podejście nie jest zdrowe (nawet jeśli ona byłaby faktycznie bez wad - a jak wiemy na tym idealnym obrazku jest sporo rys smile ) Takie idealizowanie, troche zakrawa o jakieś zaburzenia już
Więc zdecydowanie temat do przepracowania u specjalisty

Ciężko z tym polemizować, zwłaszcza, że sama kilka razy dopytywałam, co mu się podoba w żonie poza wyglądem, by sprawdzić, czy w takich samych superlatywach będzie się wypowiadał o jej charakterze, bo że była posągową pięknością, to już każdy z nas doskonale wiedział. Trochę zajęło, zanim udzielił konkretnej odpowiedzi i wyszedł poza temat fizyczności, a kiedy już zaczął wymieniać konkretne cechy, to obraz wnętrza budował równie idealny. Dlatego uważam, że problem jest bardziej złożony. Nie potrafię sobie przypomnieć, by choć raz wprost określił ją jakimś negatywnym epitetem, za to w poprzednim poście bez trudu wyrecytowałam litanię jej zalet, którą wielokrotnie powtarzał. Nawet gdy pisze o zdradzie i aktualnej sytuacji w domu, to bardziej relacjonuje wydarzenia, niż ocenia. Z jakiegoś powodu ciężko mu wykrzesać z siebie krytykę względem żony. Nie potrafi też być wobec niej stanowczy, w gruncie rzeczy wciąż poddaje się jej woli. Pozwala nawet, by bez pytania go o zdanie regularnie spraszała gości, w tym jego matkę i kontynuowała swój chory kukiełkowy teatr, mimo że trup już wypadł z szafy i smród rozszedł się na cały dom. Moim zdaniem bardzo źle to wygląda. Zresztą żona jest nie mniej zaburzona od autora, bo nikt normalny nie zachowuje się w ten sposób.

2,174

Odp: czy kocha ?

A ty julcia nie umiesz nic sama wymyślić, poza emotkami, anglicyzmami i nieudolną próbą wyciągnięcia ze mnie jakiejkolwiek informacji o mnie?

Poza tym jedynie parafrazujesz moje wpisy, nieznośnie je rozciągając.

Ty nawet nie umiesz obrazić. Tylko nudzisz.

2,175

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

A ty julcia nie umiesz nic sama wymyślić, poza emotkami, anglicyzmami i nieudolną próbą wyciągnięcia ze mnie jakiejkolwiek informacji o mnie?

Poza tym jedynie parafrazujesz moje wpisy, nieznośnie je rozciągając.

Ty nawet nie umiesz obrazić. Tylko nudzisz.


mocno spokorniałaś. big_smile
wyczuwam, że z ta starą panna to było trafienie w sam środek tarczy XD
No i co tu z toba zrobić, damski przegrywie...?

Niby sama się prosisz o takie razy w ten brzydki pysk, z drugiej.. jednak jestem człowiekiem i wiem, ze za tym zakompleksionym nadpiździem , które nie zna innego sposobu na radzenie sobie z bólem bycia nieatrakcyjną kobietą niż uderzanie w atrakcyjne, zawsze stoi potęzna frustracja i bezradność.

wiem tez, że 3/4 z tego co napsize albo twoj ociężały łeb nie zrozumie, albo - z wygody i dla "trzymania fasonu" będzie udawał , ze nie zrozumiał i napisze cos o "umyciu dupy" XD

Jednak te wszystkie ..no nie moge powiedziec, że erystyczne, bo jestes tępakiem do kwadratu, który nie jest w stanie w najmniejszym stopniu zaimponowac mi w ripostach big_smile , ekhem.."zabiegi" no, niech będzie wink prowadza mnie tylko do jednego wniosku:
Gdzieś tam po drugiej stronie, siedzi mocno zaburzona, pełna pretensji do losu i świata, bezdzietna zapomniana przez faceto grazyna, której urodziwa laska (wygadana i ponadprzeciętnie inteligentna) przypomina o wszystkim tym, czym graża chciałaby byc..co chciałaby miec i jak chciałaby się jako kobieta czuć, ale wyżej dupy- nomen omen wink - nie podskoczy. Pozostalo hejtowanie w necie pod pretekstem "ucierania nosa" zbyt atrakcyjnej, jak na to co chcialaby widzieć grażyna, lasce na forum XD


Ja pieprze... jestem zajebista w te riposty!!! haha, bez kitu..jak porownuje twoje grażyna z e swoimi, to się czuje niemal nie fair.. jakbym miała na maksa ułatwienie przez to, ze jestes ociężała umysłowo i niezdolna do ripostowania i obrony big_smile big_smile

2,176 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-02-10 01:19:12)

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:

A od kiedy osoby o takim rysie psychicznym jak żona autora kieruja się w życiu tym co dobre dla kogoś poza soba i bieżącymi SWOIMI potrzebami? smile

Wiadomo, że ona nie zaprząta sobie głowy cudzymi potrzebami, w przeciwnym razie już dawno postawiłaby na szczerość względem autora. Tymczasem przeszła do aktu trzeciego, w którym przyłapana na zdradzie żona urabia męża, bo kochanek nadaje się wyłącznie do łóżkowych igraszek i egzotycznych wakacji. A że talentu aktorskiego nie można jej odmówić, to nic dziwnego, że chłop ma tylko coraz większy mętlik w głowie i zalicza regres. Mnie generalnie rozwala tupet tej kobiety, choć nie potrafię się zdecydować, czy uważam to raczej za przejaw bardzo wysokiego mniemania o sobie, czy wprost przeciwnie. Bo co trzeba mieć w głowie, żeby kilka lat przyprawiać komuś rogi, a gdy romans ujrzał światło dzienne, bezczelnie spraszać do domu jego bliskich i jak gdyby nigdy nic siadać z nimi przy stole, pijąc herbatkę i rozmawiając o pogodzie. Albo ucałować swoje kilkuletnie dziecko oraz małżonka na pożegnanie, bez mrugnięcia okiem dziękować, gdy życzą udanego pobytu, doskonale wiedząc, że na miejscu będzie czekał boczniak. Jedno wiem na pewno. Normalnie ludzie nie posuwają się tak daleko.

Giaa2 napisał/a:

Zresztą, jemu było dorbze z tym co ona wyprawiała. DOpoki ten "niedobry" przez jakiś czas kolega nie powiedział takich okropnych wink słów o jego aniele.

Przecież od tego się wszystko zaczęło, a nie od tego, że autorowi samo z siebie cos przeszkadzało.

O tyle dobrze, że przynajmniej nie zwyzywał tego kolegi za szczerość, tylko wziął sobie jego słowa do serca. Pozwolił, by zasiał w nim ziarno niepewności. Każda zmiana ma swój początek. Moim zdaniem lepszy taki niż żaden. A przecież mnóstwo jest osób, które jeszcze by się obraziły i czym prędzej odcięły od takich niewygodnych komentatorów. Michał równie dobrze mógł sobie to wytłumaczyć w ten sposób, że kumpel zazdrości mu posągowej piękności, bo sam ma zwykłą grażynkę i w swej zawiści stara się wbić między nich klin.

2,177

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:

O tyle dobrze, że przynajmniej nie zwyzywał tego kolegi za szczerość, tylko wziął sobie jego słowa do serca. Pozwolił, by zasiał w nim ziarno niepewności. Każda zmiana ma swój początek. Moim zdaniem lepszy taki niż żaden. A przecież mnóstwo jest osób, które jeszcze by się obraziły i czym prędzej odcięły od takich niewygodnych komentatorów. Michał równie dobrze mógł sobie to wytłumaczyć w ten sposób, że kumpel zazdrości mu posągowej piękności, bo sam ma zwykłą grażynkę i w swej zawiści stara się wbić między nich klin.

O to to!
I tu powinna sie michasiowi zapalić lampka, że może ta "posągowa piekność" to jednak jest taka głównie dla niego. A jeśli dla kilku innych facetów to na pewno nie w wieku 50 lat.
Bo gdyby tak było to koledzy jego probowaliby do niej podbijać, a na pewno komentowali jej wygląd. Tymczasem tu kolega bardzo trzeźwo naświetlił mu sytuacje, jak to z boku wygląda.
I nie miał "trzeciego planu" pt. Jak ukraśc michasiowi posągowa "piekność".

Dlatego, m.in. śmiem twierdzić - i jak widac po poprzedniej stronie, nie jestem w tym odosobniona- że to pianie nad uroda jego żony , biorąc pod uwage niedojrzałość autora, a co za tym idzie niezdolność do wyciagania wniosków o rzeczywistości na poziomie czlowieka dojrzałego, może byc "lekko" podrasowana i działa na zasadzie "co je moje to je pikne i wspaniałe" wink

Wielu facetów ma ten syndrom, że ich partnerki pieknieja w oczach..gdzie postronni zastanawiają się nie raz co dany delikwent w ogole w danej babce widział.

Żeby nie było, nie twierdze, że zona autora jest nieatrakcyjna. Uważam tylko, że "znając " trochę michasia i jego fiksacje na jej punkcie plus znikomy wybór i dostep do atrakcyjnych kobiet PRZED nia, jego ocena jest..wątpliwie obiektywna wink

No ale to juz walkowanie tego co było.
Natomiast no..nie jest na pewno normalna sytuacja żeby 38 letni facet przebierał nogami na myśl o seksie z 50-latką.. rozumiem, seks z miłości czy jakiejs "umowy" w małżeństwie, wiadomo.
Ale on się podniecał jakby pisał o 25 latce z jedrnym ciałem i..no wiadomo o co chodzi wink

Wcale bym sie nie zdziwiła tez jakby autor "cierpiał" na słabość z której zasłynał m.in. Emmanuel Macron.

2,178

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:
Veldri93 napisał/a:

Zauważ, że on te inne jej cechy wymienił dopiero gdy trochę został do tego "przymuszony", gdy mu zarzucali, że jest pusty i poleciał tylko na wygląd, a wcześniej pisał tylko jak to mu sie kolana ugięły, o oczach, jaka to posągowa piękność itd. Skupiał się wyłacznie na aspektach wizualnych
Tutaj to kwestia kompletnego braku poczucia wartości, uważa, że ona to jego sukces życiowy, bo wczesniej nie mógł snić o tak atrakcyjnej kobiecie. Wbił się w dobry czas, gdy jej ówczesny facet nie wiązał z nią życia na poważnie, a ona była zdesperowana.
Facet ewidentnie m deficyty i to spore, bo na pewno takie podejście nie jest zdrowe (nawet jeśli ona byłaby faktycznie bez wad - a jak wiemy na tym idealnym obrazku jest sporo rys smile ) Takie idealizowanie, troche zakrawa o jakieś zaburzenia już
Więc zdecydowanie temat do przepracowania u specjalisty

Ciężko z tym polemizować, zwłaszcza, że sama kilka razy dopytywałam, co mu się podoba w żonie poza wyglądem, by sprawdzić, czy w takich samych superlatywach będzie się wypowiadał o jej charakterze, bo że była posągową pięknością, to już każdy z nas doskonale wiedział. Trochę zajęło, zanim udzielił konkretnej odpowiedzi i wyszedł poza temat fizyczności, a kiedy już zaczął wymieniać konkretne cechy, to obraz wnętrza budował równie idealny. Dlatego uważam, że problem jest bardziej złożony. Nie potrafię sobie przypomnieć, by choć raz wprost określił ją jakimś negatywnym epitetem, za to w poprzednim poście bez trudu wyrecytowałam litanię jej zalet, którą wielokrotnie powtarzał. Nawet gdy pisze o zdradzie i aktualnej sytuacji w domu, to bardziej relacjonuje wydarzenia, niż ocenia. Z jakiegoś powodu ciężko mu wykrzesać z siebie krytykę względem żony. Nie potrafi też być wobec niej stanowczy, w gruncie rzeczy wciąż poddaje się jej woli. Pozwala nawet, by bez pytania go o zdanie regularnie spraszała gości, w tym jego matkę i kontynuowała swój chory kukiełkowy teatr, mimo że trup już wypadł z szafy i smród rozszedł się na cały dom. Moim zdaniem bardzo źle to wygląda. Zresztą żona jest nie mniej zaburzona od autora, bo nikt normalny nie zachowuje się w ten sposób.



Myślę, że ona po prostu jest przeeeeogromnie pewna siebie w tym związku, sama mu powiedziała "Michał, tyle mamy..." No właśnie, i jakos nie bała się, że to zniszczy, że to straci? No nie bała. Była aż tak pewna siebie i perfidna w tym co robi, że koniec konców ten "frajer" mąż ją nawet na wycieczkę do kochana podwoził. Nawet same odzywki do niego " rozmowa nie na jej poziomie" gdy widzi, że coś faceta ewidentnie zżera, zna go dokonale i widzi przecież od razu różnicę. Co za zblazowane babsko. W pewnym momencie była nawet na tyle zdesperowana, że chciała autora zaciągnąc do łóżka, żeby go trochę udobruchać.  To się nazywa wyrachowanie smile
Teksty w stylu, że ona rozwodu czy tam rozstania w ogóle nie bierze pod uwagę...Yy no ona nie musi brac pod uwagę, ważne żeby on brał. Ale nawet to pokazuje jak pewna jest 
Bardzo mi szkoda autora tak po ludzku, chociaż jest trochę sam sobie winien bo wyniósł ją na piedestał.  Niestety myślę, że nie będzie miał siły by odejść, przetłumaczy sobie, że " dla dobra dziecka'
A żoneczka po prostu zacznie się lepiej kryć, albo może na chwilę się faktycznie wystraszy, z naciskiem " na chwilę"
Mam nadzieję, że ten wątek to jednak napisał jakiś znudzony dzieciak.

2,179 Ostatnio edytowany przez Veldri93 (2025-02-10 02:20:02)

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

O tyle dobrze, że przynajmniej nie zwyzywał tego kolegi za szczerość, tylko wziął sobie jego słowa do serca. Pozwolił, by zasiał w nim ziarno niepewności. Każda zmiana ma swój początek. Moim zdaniem lepszy taki niż żaden. A przecież mnóstwo jest osób, które jeszcze by się obraziły i czym prędzej odcięły od takich niewygodnych komentatorów. Michał równie dobrze mógł sobie to wytłumaczyć w ten sposób, że kumpel zazdrości mu posągowej piękności, bo sam ma zwykłą grażynkę i w swej zawiści stara się wbić między nich klin.

O to to!
I tu powinna sie michasiowi zapalić lampka, że może ta "posągowa piekność" to jednak jest taka głównie dla niego. A jeśli dla kilku innych facetów to na pewno nie w wieku 50 lat.
Bo gdyby tak było to koledzy jego probowaliby do niej podbijać, a na pewno komentowali jej wygląd. Tymczasem tu kolega bardzo trzeźwo naświetlił mu sytuacje, jak to z boku wygląda.
I nie miał "trzeciego planu" pt. Jak ukraśc michasiowi posągowa "piekność".

Dlatego, m.in. śmiem twierdzić - i jak widac po poprzedniej stronie, nie jestem w tym odosobniona- że to pianie nad uroda jego żony , biorąc pod uwage niedojrzałość autora, a co za tym idzie niezdolność do wyciagania wniosków o rzeczywistości na poziomie czlowieka dojrzałego, może byc "lekko" podrasowana i działa na zasadzie "co je moje to je pikne i wspaniałe" wink

Wielu facetów ma ten syndrom, że ich partnerki pieknieja w oczach..gdzie postronni zastanawiają się nie raz co dany delikwent w ogole w danej babce widział.

Żeby nie było, nie twierdze, że zona autora jest nieatrakcyjna. Uważam tylko, że "znając " trochę michasia i jego fiksacje na jej punkcie plus znikomy wybór i dostep do atrakcyjnych kobiet PRZED nia, jego ocena jest..wątpliwie obiektywna wink

No ale to juz walkowanie tego co było.
Natomiast no..nie jest na pewno normalna sytuacja żeby 38 letni facet przebierał nogami na myśl o seksie z 50-latką.. rozumiem, seks z miłości czy jakiejs "umowy" w małżeństwie, wiadomo.
Ale on się podniecał jakby pisał o 25 latce z jedrnym ciałem i..no wiadomo o co chodzi wink

Wcale bym sie nie zdziwiła tez jakby autor "cierpiał" na słabość z której zasłynał m.in. Emmanuel Macron.


Z opisu autora stawiam, ze chodziło o aktorkę Charlize Theron "posągowa, wysoka i chłodny typ urody" To by się zgadzało. Ewentualnie Margot Robbie
Jesli jest do nich podobna, a raczej była, to nie dziwota, ze autorowi tak zawróciła w głowie
Ale w dalszym ciągu te pieśni pochwalne na jej cześć, to gruba przesada

Ja nie mam problemu, że autorowi tak bardzo podoba/podobała się żona i wciąż ją uważa za przepiękną, seksowną etc. I super, może ma rację, więle kobiet po 50tce może wyglądać dobrze, zwłaszcza jak mają dobre geny.  Ale pisanie, że większość facetów by padła przed nią na kolana gdyby ją za młodu zobaczyli (w uproszczeniu) to już jest mocno creepy.

2,180

Odp: czy kocha ?

O ile te wszystkie pochwały i peany Autora na cześć jego małżonki brzmią nieco zbyt górnolotnie, to jednak sama postawa tej kobiety mnie osobiście zniechęca. Co tak naprawdę ona do tego układu wnosi, skoro Autor nie jest w stanie wskazać w niej nic szczególnego poza jej uroda i wdziękiem, nad którymi się tak rozpływa? Ona zaś ewidentnie chce mieć wszystko pod kontrolą, gdzieś ta pewność siebie przechodząca wręcz w arogancję oraz przekonanie o swojej doskonałości zakrawa o paranoję.

2,181

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:
Giaa2 napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

O tyle dobrze, że przynajmniej nie zwyzywał tego kolegi za szczerość, tylko wziął sobie jego słowa do serca. Pozwolił, by zasiał w nim ziarno niepewności. Każda zmiana ma swój początek. Moim zdaniem lepszy taki niż żaden. A przecież mnóstwo jest osób, które jeszcze by się obraziły i czym prędzej odcięły od takich niewygodnych komentatorów. Michał równie dobrze mógł sobie to wytłumaczyć w ten sposób, że kumpel zazdrości mu posągowej piękności, bo sam ma zwykłą grażynkę i w swej zawiści stara się wbić między nich klin.

O to to!
I tu powinna sie michasiowi zapalić lampka, że może ta "posągowa piekność" to jednak jest taka głównie dla niego. A jeśli dla kilku innych facetów to na pewno nie w wieku 50 lat.
Bo gdyby tak było to koledzy jego probowaliby do niej podbijać, a na pewno komentowali jej wygląd. Tymczasem tu kolega bardzo trzeźwo naświetlił mu sytuacje, jak to z boku wygląda.
I nie miał "trzeciego planu" pt. Jak ukraśc michasiowi posągowa "piekność".

Dlatego, m.in. śmiem twierdzić - i jak widac po poprzedniej stronie, nie jestem w tym odosobniona- że to pianie nad uroda jego żony , biorąc pod uwage niedojrzałość autora, a co za tym idzie niezdolność do wyciagania wniosków o rzeczywistości na poziomie czlowieka dojrzałego, może byc "lekko" podrasowana i działa na zasadzie "co je moje to je pikne i wspaniałe" wink

Wielu facetów ma ten syndrom, że ich partnerki pieknieja w oczach..gdzie postronni zastanawiają się nie raz co dany delikwent w ogole w danej babce widział.

Żeby nie było, nie twierdze, że zona autora jest nieatrakcyjna. Uważam tylko, że "znając " trochę michasia i jego fiksacje na jej punkcie plus znikomy wybór i dostep do atrakcyjnych kobiet PRZED nia, jego ocena jest..wątpliwie obiektywna wink

No ale to juz walkowanie tego co było.
Natomiast no..nie jest na pewno normalna sytuacja żeby 38 letni facet przebierał nogami na myśl o seksie z 50-latką.. rozumiem, seks z miłości czy jakiejs "umowy" w małżeństwie, wiadomo.
Ale on się podniecał jakby pisał o 25 latce z jedrnym ciałem i..no wiadomo o co chodzi wink

Wcale bym sie nie zdziwiła tez jakby autor "cierpiał" na słabość z której zasłynał m.in. Emmanuel Macron.


Z opisu autora stawiam, ze chodziło o aktorkę Charlize Theron "posągowa, wysoka i chłodny typ urody" To by się zgadzało. Ewentualnie Margot Robbie
Jesli jest do nich podobna, a raczej była, to nie dziwota, ze autorowi tak zawróciła w głowie
Ale w dalszym ciągu te pieśni pochwalne na jej cześć, to gruba przesada

Ja nie mam problemu, że autorowi tak bardzo podoba/podobała się żona i wciąż ją uważa za przepiękną, seksowną etc. I super, może ma rację, więle kobiet po 50tce może wyglądać dobrze, zwłaszcza jak mają dobre geny.  Ale pisanie, że większość facetów by padła przed nią na kolana gdyby ją za młodu zobaczyli (w uproszczeniu) to już jest mocno creepy.

Jak Charlize Theron to tez bym sie zakochal smile

2,182

Odp: czy kocha ?

Gia, jedna uwaga z mojej strony. Wiem, że stosujesz się do zasady wszystkie chwyty dozwolone, gdy angażujesz się w potyczki słowne. Nie chcę tu nikogo nawracać, ani wtrącać się w wojenkę z noben, która najzwyczajniej w świecie nie lubi kobiet i musi regularnie dawać temu upust, dlatego świadomie szuka zaczepki, a teraz po prostu trafiła na bardziej zaciekłego przeciwnika. Mimo wszystko przykro się czyta, gdy kobieta wykorzystuje temat bezdzietności jako pojazd w przepychance na forum. Nie uważam, by brak potomstwa komukolwiek ujmował, czy świadczył o niskim powodzeniu u płci przeciwnej. Sama zresztą nie mam dzieci i nie czuję się z tego powodu gorsza, bo jest to mój świadomy wybór. A że są wśród nas również osoby bezpłodne, dla których jest to bardzo delikatna kwestia, wnoszę o zachowanie pewnego umiaru.

2,183 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-02-10 14:16:56)

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:

Natomiast no..nie jest na pewno normalna sytuacja żeby 38 letni facet przebierał nogami na myśl o seksie z 50-latką.. rozumiem, seks z miłości czy jakiejs "umowy" w małżeństwie, wiadomo.
Ale on się podniecał jakby pisał o 25 latce z jedrnym ciałem i..no wiadomo o co chodzi wink

Mimo wszystko uważam, że istnieją mężczyźni, którzy bardzo chętnie uprawiają seks ze swoimi partnerkami, nawet gdy te nie są już najmłodsze. Nie jest tak, że wyłącznie jędrne młode ciałko może rozbudzić pożądanie. Dojrzalsza kobieta oznacza nie tylko mniej kolagenu w skórze, ale też nierzadko większą świadomość swoich potrzeb i zupełnie inną energię w łóżku, niż taka małolata. Poza tym, zauważ, że gdy autor przyszedł tu na forum, to był już mocno wyposzczony. Po kilku miesiącach celibatu niewiele potrzeba, by faceta rozochocić. Być może dlatego aż tak się zachwycał, kiedy obserwował jak układała włosy w łazience, choć osobiście nie uważam tego za coś złego. Natomiast fakt, że odmówił, gdy żona się do niego przystawiała, świadczy o tym, że nie utracił jeszcze całkowicie poczucia godności i daje jakiś zalążek nadziei, że się wreszcie otrząśnie z tego zaślepienia, bo przecież jeszcze niedawno poleciałby na te umizgi jak szczerbaty na suchary.

2,184

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:

Gia, jedna uwaga z mojej strony. Wiem, że stosujesz się do zasady wszystkie chwyty dozwolone, gdy angażujesz się w potyczki słowne. Nie chcę tu nikogo nawracać, ani wtrącać się w wojenkę z noben, która najzwyczajniej w świecie nie lubi kobiet i musi regularnie dawać temu upust, dlatego świadomie szuka zaczepki, a teraz po prostu trafiła na bardziej zaciekłego przeciwnika. Mimo wszystko przykro się czyta, gdy kobieta wykorzystuje temat bezdzietności jako pojazd w przepychance na forum. Nie uważam, by brak potomstwa komukolwiek ujmował, czy świadczył o niskim powodzeniu u płci przeciwnej. Sama zresztą nie mam dzieci i nie czuję się z tego powodu gorsza, bo jest to mój świadomy wybór. A że są wśród nas również osoby bezpłodne, dla których jest to bardzo delikatna kwestia, wnoszę o zachowanie pewnego umiaru.

Zgadzam się. Dla mnie bezdzietność/dzietność to nie jest żaden czynnik na plus czy minus. Po prostu jest. Ale możliwa jest też sytuacja ze ktos chce a nie może. To pewnie trudne dla tych ludzi musi być i wtedy komentarze na pewno są nie na miejscu

2,185 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-02-10 14:15:39)

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:
Giaa2 napisał/a:

Natomiast no..nie jest na pewno normalna sytuacja żeby 38 letni facet przebierał nogami na myśl o seksie z 50-latką.. rozumiem, seks z miłości czy jakiejs "umowy" w małżeństwie, wiadomo.
Ale on się podniecał jakby pisał o 25 latce z jedrnym ciałem i..no wiadomo o co chodzi wink

Mimo wszystko uważam, że istnieją mężczyźni, którzy bardzo chętnie uprawiają seks ze swoimi partnerkami, nawet gdy te nie są już najmłodsze. Nie tylko jędrne młode ciałko może podniecać. A zauważ, że gdy autor przyszedł tu na forum, to był już mocno wyposzczony. Po kilku miesiącach posuchy niewiele trzeba, by faceta rozochocić. Fakt, że odmówił, gdy żona się do niego przystawiała, świadczy o tym, że nie utracił jeszcze całkowicie poczucia godności i daje jakiś zalążek nadziei, że się wreszcie otrząśnie z tego zaślepienia, bo przecież jeszcze niedawno poleciałby na te umizgi jak szczerbaty na suchary.

Przewija się ciągle: wiek, uroda, wiek, uroda, wiek, uroda. A jest jeszcze jeden czynnik który potrafi zmienić ocenę - umiejetnosci

2,186

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:

Przewija się ciągle: wiek, uroda, wiek, uroda, wiek, uroda. A jest jeszcze jeden czynnik który potrafi zmienić ocenę - umiejetnosci

Przed sekundą edytowałam swój post, żeby to podkreślić, bo również uważam, że małolata może poszczycić się jędrną skórą i sterczącymi piersiami, ale niekoniecznie ma taką świadomość tego ciała, jak dojrzalsza kobieta. Rzecz jasna, jeśli jest ona otwarta na potrzeby swoje oraz partnera i decyduje się na coś więcej, niż seks po ciemku pod kołderką. Wówczas ma wieloletnią przewagę. Lepsze wyczucie, gdzie dotknąć, żeby faceta nakręcić i co jej samej się podoba.

2,187 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-02-10 15:18:54)

Odp: czy kocha ?

W ogóle, jak już tak wałkujemy ten wygląd, to przypomniała mi się nauczycielka matematyki, która uczyła w gimnazjum i szkole zawodowej. Kobieta była już wtedy po czterdziestce, a chłopacy nadal się za nią oglądali. Jak szła przez korytarz, to nierzadko przestawali ze sobą rozmawiać, żeby ukradkiem pogapić się na jej tyłek. Nie tylko uczniowie, ale również współpracownicy. Kręcili się koło niej, zagadywali. Blondynka, nogi jak stąd do nieba, ładna twarz, zawsze zadbana i z nienagannym makijażem. Lubiła obcisłe, ołówkowe spódnice i szpilki, więc wszystko było idealnie podkreślone. Petarda, serio. Do tego widać było, że pewna siebie, głowa zawsze w górze, uśmiechnięta. Mimo wieku przyciągała spojrzenia. Sama czasem przyłapywałam się na myślach, że świetnie wygląda. Niejeden facet byłby wniebowzięty, gdyby zwróciła na niego uwagę. Co ciekawe, stara panna.

Generalnie dziewiątek, czy dziesiątek jest stosunkowo niewiele względem osób przeciętnej urody, więc gdy nagle ktoś taki pojawi się w zasięgu wzroku, to robi mocne wrażenie. Inaczej, gdy człowiek jest przyzwyczajony do silnych estetycznych doznań, bo obraca się w środowisku, które skupia pięknych ludzi, jak modeling. W moim mieście rodzinnym rzadko się takie cuda natury spotykało, dlatego każdy z nich miał ogromne powodzenie. Nawet jeśli poza tym był głupi, wredny, zepsuty i fałszywy, zawsze ktoś do niego startował. Pojęcia nie mam, czy żona autora zalicza się do tej grupy, być może. Tam problemem nie jest to, czy on słusznie wycenia jej wartość rynkową, tylko bezkrytyczne uwielbienie, które zaprowadziło go do tego miejsca, w jakim jest dzisiaj.

2,188 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-10 17:49:00)

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:

Gia, jedna uwaga z mojej strony. Wiem, że stosujesz się do zasady wszystkie chwyty dozwolone, gdy angażujesz się w potyczki słowne. Nie chcę tu nikogo nawracać, ani wtrącać się w wojenkę z noben, która najzwyczajniej w świecie nie lubi kobiet i musi regularnie dawać temu upust, dlatego świadomie szuka zaczepki, a teraz po prostu trafiła na bardziej zaciekłego przeciwnika. Mimo wszystko przykro się czyta, gdy kobieta wykorzystuje temat bezdzietności jako pojazd w przepychance na forum. Nie uważam, by brak potomstwa komukolwiek ujmował, czy świadczył o niskim powodzeniu u płci przeciwnej. Sama zresztą nie mam dzieci i nie czuję się z tego powodu gorsza, bo jest to mój świadomy wybór. A że są wśród nas również osoby bezpłodne, dla których jest to bardzo delikatna kwestia, wnoszę o zachowanie pewnego umiaru.


Daj spokój.
Chyba znasz mnie na tyle, choc nie osobiście, że domyslasz się, że nie uzyłabym takiego argumentu gdyby nie chodziło o nadpiździe pokroju tego trolla.
A, że trafiłam w punkt to widac było odrazu po wściekliźnie jaka eskalowała big_smile

I w dupie mam czy ona nie może mieć dzieci, bo nie może, czy jest tak szkaradna (a zachowanie: zawiśc i zazdrość  na to wskazuje), że nikt jej nie chce - pomijając Zenków, których ona z kolei nie chce.

Babsztyl, ktory jak sama zauwazyłaś nie cierpi innych kobiet ewidentnie jest zaburzony i to zwalnia mnie z obowiązku kultury i empatii, czego zreszta nauczył mnie moj maż smile

I zostawmy juz to trollisko.
Brzydkie zawistne babsko, przeszkadza jej, że "nikt na mnie uwagi nie zwraca i nikogo nie obchodzi jak wyglądam". Zgadzam sie nikogo POZA NIĄ. big_smile
Przypadek...? XD

Trzeba być wyjątkowo mało kumatym żeby nie zrozumieć, że to co ona deklaruje jako powód, a jak sie obiektywnie nad nim zastanowić, to sie wzajemnie wyklucza j.
No bo po cholere hejtowac laske, skoro NIKT nie zwraca na nia uwagi. To tylko się cieszyć. A  nie latac i wrzeszczec :"ej laska, nikt na xciebie nie zwraca uwagi". tongue

Ona jest jak te wszystkie baby z obsesja na punkcie ex po odrzuceniu, które lataja za tymi facetami, przebijają im opony i wybijają szyby i koczuja pod ich oknami, a kolezankom opowiadają: "Ja to juz o swoim ex od dawnaaaa nie myslę...phii" AHAHAAHHAHAH XD big_smile

2,189 Ostatnio edytowany przez Veldri93 (2025-02-10 17:55:03)

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:

W ogóle, jak już tak wałkujemy ten wygląd, to przypomniała mi się nauczycielka matematyki, która uczyła w gimnazjum i szkole zawodowej. Kobieta była już wtedy po czterdziestce, a chłopacy nadal się za nią oglądali. Jak szła przez korytarz, to nierzadko przestawali ze sobą rozmawiać, żeby ukradkiem pogapić się na jej tyłek. Nie tylko uczniowie, ale również współpracownicy. Kręcili się koło niej, zagadywali. Blondynka, nogi jak stąd do nieba, ładna twarz, zawsze zadbana i z nienagannym makijażem. Lubiła obcisłe, ołówkowe spódnice i szpilki, więc wszystko było idealnie podkreślone. Petarda, serio. Do tego widać było, że pewna siebie, głowa zawsze w górze, uśmiechnięta. Mimo wieku przyciągała spojrzenia. Sama czasem przyłapywałam się na myślach, że świetnie wygląda. Niejeden facet byłby wniebowzięty, gdyby zwróciła na niego uwagę. Co ciekawe, stara panna.

Generalnie dziewiątek, czy dziesiątek jest stosunkowo niewiele względem osób przeciętnej urody, więc gdy nagle ktoś taki pojawi się w zasięgu wzroku, to robi mocne wrażenie. Inaczej, gdy człowiek jest przyzwyczajony do silnych estetycznych doznań, bo obraca się w środowisku, które skupia pięknych ludzi, jak modeling. W moim mieście rodzinnym rzadko się takie cuda natury spotykało, dlatego każdy z nich miał ogromne powodzenie. Nawet jeśli poza tym był głupi, wredny, zepsuty i fałszywy, zawsze ktoś do niego startował. Pojęcia nie mam, czy żona autora zalicza się do tej grupy, być może. Tam problemem nie jest to, czy on słusznie wycenia jej wartość rynkową, tylko bezkrytyczne uwielbienie, które zaprowadziło go do tego miejsca, w jakim jest dzisiaj.


Ja np. nie twierdzę, że każdy facet będzie wolał seks z jędrna 20stką niż ze swoją starsza żoną i nie uważam, ze z autorem jest coś nie tak bo sni po nocach o seksie z zoną. Wierze tez, ze dojrzałe kobiety moga wyglądać bardzo dobrze jesli o siebie dbają.
Ja tego wszystkiego nie neguje, nawet tego, że ta żona to może faktycznie prawdziwa piękność
Mnie jedynie przeraża zafiksowanie autora na tym punkcie i te teksty, że większość (!) facetów od razu tez by straciła głowę albo chociaż uznaliby ją za najpiękniejsza kobietę jaką w życiu widzieli.
Przecież to brzmi jak zaburzony nastolatek, który chce sie przed kolegami pochwalić...Nikt normalny w taki sposób sie nie wypowiada, a już na pewno nie wałkuje ciągle tego samego o jej oczach itd. Napisał raz czy drugi i wystarczy.
Albo gdy spinała włosy to tak pięknie wyglądała...to nic złego w taki sposób pomyśleć, ale po co o tym pisac obcym ludziom na forum, skoro to kompletnie nic nie wnosi do tematu.

Problem jest taki,że on na jej urodzie zbudował swoje poczucie wartości, dlatego tak tym teraz ciągle "szpanuje" bo to esencja jego życia, cos co mu się w życiu "udało". Koledzy tylko patrzyli a on "miał"
Przerodziło się to już w jakieś zaburzenie i dopóki nie przepracuje poczucia wartości u swojego terapeuty, to nigdy nie będzie miał siły żeby odciąć sie od tej swojej bogini i ucieleśnienie wszystkich bóstw.

2,190 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-10 18:00:57)

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:

W ogóle, jak już tak wałkujemy ten wygląd, to przypomniała mi się nauczycielka matematyki, która uczyła w gimnazjum i szkole zawodowej. Kobieta była już wtedy po czterdziestce, a chłopacy nadal się za nią oglądali. Jak szła przez korytarz, to nierzadko przestawali ze sobą rozmawiać, żeby ukradkiem pogapić się na jej tyłek. Nie tylko uczniowie, ale również współpracownicy. Kręcili się koło niej, zagadywali. Blondynka, nogi jak stąd do nieba, ładna twarz, zawsze zadbana i z nienagannym makijażem. Lubiła obcisłe, ołówkowe spódnice i szpilki, więc wszystko było idealnie podkreślone. Petarda, serio. Do tego widać było, że pewna siebie, głowa zawsze w górze, uśmiechnięta. Mimo wieku przyciągała spojrzenia. Sama czasem przyłapywałam się na myślach, że świetnie wygląda. Niejeden facet byłby wniebowzięty, gdyby zwróciła na niego uwagę. Co ciekawe, stara panna.

Generalnie dziewiątek, czy dziesiątek jest stosunkowo niewiele względem osób przeciętnej urody, więc gdy nagle ktoś taki pojawi się w zasięgu wzroku, to robi mocne wrażenie. Inaczej, gdy człowiek jest przyzwyczajony do silnych estetycznych doznań, bo obraca się w środowisku, które skupia pięknych ludzi, jak modeling. W moim mieście rodzinnym rzadko się takie cuda natury spotykało, dlatego każdy z nich miał ogromne powodzenie. Nawet jeśli poza tym był głupi, wredny, zepsuty i fałszywy, zawsze ktoś do niego startował. Pojęcia nie mam, czy żona autora zalicza się do tej grupy, być może. Tam problemem nie jest to, czy on słusznie wycenia jej wartość rynkową, tylko bezkrytyczne uwielbienie, które zaprowadziło go do tego miejsca, w jakim jest dzisiaj.

No własnie, fajnie , że do mojej branzy nawiązałaś smile

Jest dokładnie jak napisałaś: czlowiek jak w tym siedzi to jest tak opatrzony z "ładnymi mordami" wink, że naprawdę mało kto przykuwa uwagę, o ile nie jest naprawde oryginalny.
I dlatego z dwoch aktorek, ktore wyżej wymieniłas, zdecydowanie Charlize ma bardziej "modelkowatą" urodę i jest po prostu ciekawsza dla mnie (i dla branży) na pewno niż taka Margot, ktora jest po prostu ładna, ale taki typ laski z sąsiedztwa.
Niby ładna, ale na mnie osobiście jej uroda nigdy wrażenia nie robiła.

Z kolei charlize ma ladną i oryginalną twarz, rysy..ale juz nie ciało hmm Taki klocek trochę. no, nie jest drobna wystarczająco, co w modelingu jest raczej standardem.

Wracając do wątku tej nauczycielki, to tu bym była ostrożna z ocenami urody na podstawie tego jak ludzie reaguja.
Mężczyźni zwłaszcza.
Nie od dziś wiadomo, że wiekszośc facetów uzna za dużo selksowniejsza i atrakcyjniejsza laskę 6/10 , ale w szpilach i mini, niż obiektywnie bardzo ładna kobietę, ale w dresie, bez makijażu, w nie zrobionych włosach itp.

Wiem, bo na castingi zawsze przychodziło się obowiązkowo bez mejkupu, włosy w kitke najlepiej, żadnej biżuterii, ciuchu to najlepiej coś monochromatycznego albo jeasny i t-shirt.
Wtedy naprawde mozna ocenic to co natura dała.

2,191

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Przewija się ciągle: wiek, uroda, wiek, uroda, wiek, uroda. A jest jeszcze jeden czynnik który potrafi zmienić ocenę - umiejetnosci

Przed sekundą edytowałam swój post, żeby to podkreślić, bo również uważam, że małolata może poszczycić się jędrną skórą i sterczącymi piersiami, ale niekoniecznie ma taką świadomość tego ciała, jak dojrzalsza kobieta. Rzecz jasna, jeśli jest ona otwarta na potrzeby swoje oraz partnera i decyduje się na coś więcej, niż seks po ciemku pod kołderką. Wówczas ma wieloletnią przewagę. Lepsze wyczucie, gdzie dotknąć, żeby faceta nakręcić i co jej samej się podoba.


Nie nom, bez jaj. Jakby te umiejętności biły pozostałe cechy, które podniecają facetów, to nikt by nie chcial sypiac z 20-30latkami, tylko 50 i wyżej, hahaha XD wink
O ile jasnym jest i to na plus, że gdy mamy pare rówiesniczą i kobieta dobija 50-ki razem z mężem i nadal go pociąga, to same plusy, tylko się cieszyć.

Ale nikt mi nie powie, a obracam się siłą rzeczyw środowisku 30-40 latków , że dla facetow w tym przedziale wiekowym doświadczenie 50-tek jest atrakcyjniejsze niż jedrne ciało rówiesniczek i młodszym, już dajcie spokój z tymi bajkami big_smile

Już sobie wyobrażam kolegów męża, ktorzy wszyscy maja młodsze zony lub rówiesniczki, jak wzdychaja do tych starych bab wink "starych", bo dla 35-latka standardowego 15 lat starsza baba to babcia.
Dlatego mowię, że autor ma jakis fetysz starszych babek. Bo jak mieli po 20, a ona 30-lat to te róznice w wyglądzie sa na plus dla kobiety jka ma młodszego partnera, jest dla niego dojrzałym łakomym kąskiem.
Ale ciało po 20 latach to nie to samo co tamta 30-latka. Po prostu chłopa musza podneicac obwisła skora tu i tam, tez wiadomo narządy rodne zmieniają wygląd z czasem i po porodzie.. no, nie ejst to dla większości zdrowych facetów seksowny widok wink
A umiejętnościami można się pocieszać, wiadomo, dla rówiesnika taka babka jest spoko. ale co 30-parolatkowi po "umiejętnościach" 50-letniej baby, jak może mieć z umiejętnosciami ale młodziutka i seksowną?

2,192 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-02-10 18:57:48)

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Przewija się ciągle: wiek, uroda, wiek, uroda, wiek, uroda. A jest jeszcze jeden czynnik który potrafi zmienić ocenę - umiejetnosci

Przed sekundą edytowałam swój post, żeby to podkreślić, bo również uważam, że małolata może poszczycić się jędrną skórą i sterczącymi piersiami, ale niekoniecznie ma taką świadomość tego ciała, jak dojrzalsza kobieta. Rzecz jasna, jeśli jest ona otwarta na potrzeby swoje oraz partnera i decyduje się na coś więcej, niż seks po ciemku pod kołderką. Wówczas ma wieloletnią przewagę. Lepsze wyczucie, gdzie dotknąć, żeby faceta nakręcić i co jej samej się podoba.


Nie nom, bez jaj. Jakby te umiejętności biły pozostałe cechy, które podniecają facetów, to nikt by nie chcial sypiac z 20-30latkami, tylko 50 i wyżej, hahaha XD wink
O ile jasnym jest i to na plus, że gdy mamy pare rówiesniczą i kobieta dobija 50-ki razem z mężem i nadal go pociąga, to same plusy, tylko się cieszyć.

Ale nikt mi nie powie, a obracam się siłą rzeczyw środowisku 30-40 latków , że dla facetow w tym przedziale wiekowym doświadczenie 50-tek jest atrakcyjniejsze niż jedrne ciało rówiesniczek i młodszym, już dajcie spokój z tymi bajkami big_smile

Już sobie wyobrażam kolegów męża, ktorzy wszyscy maja młodsze zony lub rówiesniczki, jak wzdychaja do tych starych bab wink "starych", bo dla 35-latka standardowego 15 lat starsza baba to babcia.
Dlatego mowię, że autor ma jakis fetysz starszych babek. Bo jak mieli po 20, a ona 30-lat to te róznice w wyglądzie sa na plus dla kobiety jka ma młodszego partnera, jest dla niego dojrzałym łakomym kąskiem.
Ale ciało po 20 latach to nie to samo co tamta 30-latka. Po prostu chłopa musza podneicac obwisła skora tu i tam, tez wiadomo narządy rodne zmieniają wygląd z czasem i po porodzie.. no, nie ejst to dla większości zdrowych facetów seksowny widok wink
A umiejętnościami można się pocieszać, wiadomo, dla rówiesnika taka babka jest spoko. ale co 30-parolatkowi po "umiejętnościach" 50-letniej baby, jak może mieć z umiejętnosciami ale młodziutka i seksowną?

Inaczej rozumiemy te umiejętności. Faktem jest ze u starszych babek będzie pewnie większa świadomość pewnych rzeczy ale to nie musi oznaczać ze ma umiejętności. Myślę że 25 latka może mieć większe umiejętności niż 50-tka.

Umiejętności to coś czego nie ocenisz na etapie wstępnym (wiek i urodę tak). Umiejętności dla mnie to nie tylko wiedza "jak zlapac" ale umiejętności zrobienia z seksu czegoś jakościowego a nie prostego grzmocenia. Wszyscy jesteśmy inni. Dla mnie ta "umiejetnosc" to zrozumienie potrzeb drugiej strony, to zbudowanie czegoś jak trzeba bliższego, jak trzeba to szalonego, czegos czasem bardzo pikantnego, czasem tak żeby się pośmiać, otwartosc na eksperymenty, brak kompleksow i obaw. No i doswiadczenie zeby jednak wiedsiec tez "jak zlapac". To bardzo szerokie pojęcie. Każdy z nas z kims sypial, ile razy czlowiek pomylił się na plus a ile na minus? Dla mnie wchodzi w to doświadczenie ale też pewne cechy wrodzone lub wypracowane. Umiejętności dla mnie absolutnie nie oznaczają starszej kobitki

2,193

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:

Inaczej rozumiemy te umiejętności. Faktem jest ze u starszych babek będzie pewnie większa świadomość pewnych rzeczy ale to nie musi oznaczać ze ma umiejętności. Myślę że 25 latka może mieć większe umiejętności niż 50-tka.

Umiejętności to coś czego nie ocenisz na etapie wstępnym (wiek i urodę tak). Umiejętności dla mnie to nie tylko wiedza "jak zlapac" ale umiejętności zrobienia z seksu czegoś jakościowego a nie prostego grzmocenia. Wszyscy jesteśmy inni. Dla mnie ta "umiejetnosc" to zrozumienie potrzeb drugiej strony, to zbudowanie czegoś jak trzeba bliższego, jak trzeba to szalonego, czegos czasem bardzo pikantnego, czasem tak żeby się pośmiać, otwartosc na eksperymenty, brak kompleksow i obaw. No i doswiadczenie zeby jednak wiedsiec tez "jak zlapac". To bardzo szerokie pojęcie. Każdy z nas z kims sypial, ile razy czlowiek pomylił się na plus a ile na minus? Dla mnie wchodzi w to doświadczenie ale też pewne cechy wrodzone lub wypracowane. Umiejętności dla mnie absolutnie nie oznaczają starszej kobitki

Ok, no to mogę się zgodzić. Tez uważam, zwłaszcza w naszych czasach, źe dziś nie jedna 21 latka ma je większe niz niegdysiejsza 50-cio. Zwłaszcza taka wierząca wink
Nawiązywałam do wyglądu i jedrności, bo przyznasz, że mimo iż z żona zapewne masz udane pozycie, to nadal Twoje ciało reaguje na młode kobiety. Nie musi za tym rpzeciez iśc nic więcej, jestes dojrzałym facetem - wiesz co jest wazne, ale chodzi o sam fakt: że gdyby nie pewne zobowiązania to.. wink
O tym mowiłam.

A autor te zobowiązania to nawet ich nieformalnie nie ma od dawna, skoro zona emocjonalnie dawno odjechała na inny peron. I kto wie czy nie fizycznie.
A pisze o niej i ejst zafiksowany na jej urodzie jak nawiedzony. smieszy to w kontekście różnicy w ich wieku , a raczej jej wieku.. Co by nie robiła, jakby o siebie nie dbała, to nie jest jędrne młode ciało.
Chyba, że trenuje i poprawia sie jak Justyna Steczkowska. W co szczerze wątpie, choc pewnie autor zaraz wyskoczy jak Filip z konopii i nam napisze, że justynka to ma przy niej cialo niczym zawodnik sumo i padła by przed jego żoną na kolana. big_smile XD tongue

2,194

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Inaczej rozumiemy te umiejętności. Faktem jest ze u starszych babek będzie pewnie większa świadomość pewnych rzeczy ale to nie musi oznaczać ze ma umiejętności. Myślę że 25 latka może mieć większe umiejętności niż 50-tka.

Umiejętności to coś czego nie ocenisz na etapie wstępnym (wiek i urodę tak). Umiejętności dla mnie to nie tylko wiedza "jak zlapac" ale umiejętności zrobienia z seksu czegoś jakościowego a nie prostego grzmocenia. Wszyscy jesteśmy inni. Dla mnie ta "umiejetnosc" to zrozumienie potrzeb drugiej strony, to zbudowanie czegoś jak trzeba bliższego, jak trzeba to szalonego, czegos czasem bardzo pikantnego, czasem tak żeby się pośmiać, otwartosc na eksperymenty, brak kompleksow i obaw. No i doswiadczenie zeby jednak wiedsiec tez "jak zlapac". To bardzo szerokie pojęcie. Każdy z nas z kims sypial, ile razy czlowiek pomylił się na plus a ile na minus? Dla mnie wchodzi w to doświadczenie ale też pewne cechy wrodzone lub wypracowane. Umiejętności dla mnie absolutnie nie oznaczają starszej kobitki

Ok, no to mogę się zgodzić. Tez uważam, zwłaszcza w naszych czasach, źe dziś nie jedna 21 latka ma je większe niz niegdysiejsza 50-cio. Zwłaszcza taka wierząca wink
Nawiązywałam do wyglądu i jedrności, bo przyznasz, że mimo iż z żona zapewne masz udane pozycie, to nadal Twoje ciało reaguje na młode kobiety. Nie musi za tym rpzeciez iśc nic więcej, jestes dojrzałym facetem - wiesz co jest wazne, ale chodzi o sam fakt: że gdyby nie pewne zobowiązania to.. wink
O tym mowiłam.

A autor te zobowiązania to nawet ich nieformalnie nie ma od dawna, skoro zona emocjonalnie dawno odjechała na inny peron. I kto wie czy nie fizycznie.
A pisze o niej i ejst zafiksowany na jej urodzie jak nawiedzony. smieszy to w kontekście różnicy w ich wieku , a raczej jej wieku.. Co by nie robiła, jakby o siebie nie dbała, to nie jest jędrne młode ciało.
Chyba, że trenuje i poprawia sie jak Justyna Steczkowska. W co szczerze wątpie, choc pewnie autor zaraz wyskoczy jak Filip z konopii i nam napisze, że justynka to ma przy niej cialo niczym zawodnik sumo i padła by przed jego żoną na kolana. big_smile XD tongue

No zgadza się. Dlatego piszę że to tylko pretekst do "nie podejmowania" realnych działań. Ale cóż - jego zycie. Ja tam czuje do niego nic sympatii. Ale nie może dać się tak poniewierać.

Odpowiadając na Twoje pytanie - oczywiście że kreca mnie młode kobiety. Nie jestem maszyna smile

A z zona to niestety okres zjadu mamy więc ostatnio tak sobie sad

2,195

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:

cetów od razu tez by straciła głowę albo chociaż uznaliby ją za najpiękniejsza kobietę jaką w życiu widzieli.
Przecież to brzmi jak zaburzony nastolatek, który chce sie przed kolegami pochwalić...Nikt normalny w taki sposób sie nie wypowiada, a już na pewno nie wałkuje ciągle tego samego o jej oczach itd. Napisał raz czy drugi i wystarczy.
Albo gdy spinała włosy to tak pięknie wyglądała...to nic złego w taki sposób pomyśleć, ale po co o tym pisac obcym ludziom na forum, skoro to kompletnie nic nie wnosi do tematu.

Problem jest taki,że on na jej urodzie zbudował swoje poczucie wartości, dlatego tak tym teraz ciągle "szpanuje" bo to esencja jego życia, cos co mu się w życiu "udało". Koledzy tylko patrzyli a on "miał"
Przerodziło się to już w jakieś zaburzenie i dopóki nie przepracuje poczucia wartości u swojego terapeuty, to nigdy nie będzie miał siły żeby odciąć sie od tej swojej bogini i ucieleśnienie wszystkich bóstw.

No dokładnie. I z tego tak łacha darłam, że autorek się spłakał i obraził, jak na nastolatka przystało big_smile
On w ogole jakis na maksa infantylny, nawet zwracał się do mnie per: "kosmiciu". WTF XD Podłapał od jednego takiego nawiedzonego tutaj na forum, nie pamiętam teraz ksywki nawet..ale zdrowo jebnięty hejter płci męskiej.
Tyle, że autor pewnie tak skojarzył, bo na niektórych foto mam dośc grubą krechę czarnym eyelinerem - zresztą, bardzo to lubię..no i oczy wtedy wiadomo, wydają się bardziej "kocie". To się Zenkom z wygwizdowa skojarzyły z kosmitami big_smile big_smile

Taka anegdotka bekowa żeby mieć ogląd jakie tu rarytasy mamy płci męskiej (podobno wink).

Ale wracając z tej dłuugiej dygresji tongue to w 100% tak jak napisałaś: dla niego ta żona to trofeum. Przykurzone juz nieco i podstarzałe, ale on nie kuma, że w tym przypadku  to "trofeum" nie zyskuje na wartości z wiekiem, jak złote monety czy wino, tylko raczej kwasne mleko.
Osmiesza się chłop poprostu piejąc tak nad 50-letnia babą.
Rozumiem jeszcze, że ten jej eks- rowieśnik, mógłby tak "piać", ze względu na sentyment do starych czasów, no i ten wiek nie jest tak zauważalny, kiedy oboje mają 5 dych.

Ale facet 38 letni... odrazu mam przed oczami te obrzydliwe pornosy, gdzie młodzi faceci zajmują sie jakąs granny..bleeeh hmm/ a fuuu... nigdy nie mogłam tego obejrzeć, tylko obrazek w ramach niezdrowej ciekawości.

I też weźmy poprawkę na to, że to, że autor tak pisze o niej, to niewiadomo co opowiadał o żonie MAcron XD możliwe że też ją porownywał do Charlize.
To by były jaja dopiero big_smile

2,196

Odp: czy kocha ?

Charlize Theron ma 49 lat i wyglada zajebiscie. Jak stara autora tak wyglada jak Charlie obecnie, to nie dziwie sie za bardzo, ze dalej mu sie podoba.

2,197

Odp: czy kocha ?
Halina3.1 napisał/a:

Charlize Theron ma 49 lat i wyglada zajebiscie. Jak stara autora tak wyglada jak Charlie obecnie, to nie dziwie sie za bardzo, ze dalej mu sie podoba.

Duzo kobiet ladnie wyglada nawet po 40tce i 50 tce tez wlasnie

2,198 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2025-02-10 23:57:59)

Odp: czy kocha ?

Charlize Theron akurat rzeczywiście całkiem atrakcyjna smile

Ciekawi mnie (choć zapewne nie tylko mnie) czy kiedykolwiek Autor zwrócił uwagę na jakiekolwiek inne przymioty swojej żony, poza wyglądem, nad którym się tak rozpływa. Najwyraźniej oślepił go wcześniej na tyle, że nie zauważał z czasem pewnych nieścisłości czy raczej powolnego rozchodzenia się ich potrzeb ze szczególnym uwzględnieniem zmieniającej się wizji dalszego życia jego żony.
Natomiast jeśli mówimy już stricte o seksie, to jednak doświadczenia i dojrzałość idą często w parze, tym bardziej, kiedy osoba zwraca uwagę również na swojego partnera, zamiast skupiać się wyłącznie na sobie.

2,199

Odp: czy kocha ?
bagienni_k napisał/a:

Charlize Theron akurat rzeczywiście całkiem atrakcyjna smile

Ciekawi mnie (choć zapewne nie tylko mnie) czy kiedykolwiek Autor zwrócił uwagę na jakiekolwiek inne przymioty swojej żony, poza wyglądem, nad którym się tak rozpływa. Najwyraźniej oślepił go wcześniej na tyle, że nie zauważał z czasem pewnych nieścisłości czy raczej powolnego rozchodzenia się ich potrzeb ze szczególnym uwzględnieniem zmieniającej się wizji dalszego życia jego żony.

A moze ta zona nie jest taka zla.  My tu tylko jedna strone czytamy, a gdyby tu zona widziala co autor o niej pisze to ciekawe czy by cos nie napisala sama o autorze tu na forum big_smile

Odp: czy kocha ?
Halina3.1 napisał/a:

Charlize Theron ma 49 lat i wyglada zajebiscie. Jak stara autora tak wyglada jak Charlie obecnie, to nie dziwie sie za bardzo, ze dalej mu sie podoba.

Nie ma znaczenia, jak ta kobieta wygląda. W jego subiektywnej ocenie jest bardzo atrakcyjna, a o jego opinię tu chodzi.
Przy czym, widząc jak jest od niej uzależniony i z jakim bólem się z tego uzależnienia wyrywa, przypuszczam że wygląd to tylko jedna z cech tej atrakcyjności. Sam wygląd potrafi się szybko opatrzyć.
Wręcz znudzić, jeśli posiadaczka takowego zachowuje się np. jak prostaczka.

Więc tutaj oprócz wyglądu wchodzą w grę jeszcze inne cechy. Obstawiałbym psychikę i mocne deficyty autora. Tam musi być coś mocno skopane, jeśli przez lata stawiał ją wyżej od siebie, a wymagań nie miał żadnych.
Teraz to się zmienia, co jest dobrym sygnałem.

Istnieją teorie, że jeśli nie będziemy chcieli zmierzyć się ze swoimi traumami, będziemy mieć coraz wyraźniejsze okazje, by to zrobić. Zycie/wszechswiat/Bóg będą niejako wymuszać na nas progres.

Autor wszedł z określonym zestawem cech w zwiazek z partnerką, która była "lekarstwem" na te cechy. Gdyby zaczął dbać o siebie, co przy takiej kobiecie nie byłoby łatwe, być może już dawno miałby poukładane wnętrze i co za tym, małżeństwo. Lub rozwód.
Musiało dosyć daleko pójść, by wreszcie chciało mu się zacząć cokolwiek robić.
Obstawiam też, że w przypadku zamiecenia sprawy pod dywan, jego "lekarstwo" znów z czymś wyskoczy, być może sama go zostawi.
Wtedy już wyjścia nie będzie, trzeba się będzie zmierzyć z bólem, którego tak bardzo chce uniknąć.

2,201 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-02-11 00:10:33)

Odp: czy kocha ?
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Charlize Theron ma 49 lat i wyglada zajebiscie. Jak stara autora tak wyglada jak Charlie obecnie, to nie dziwie sie za bardzo, ze dalej mu sie podoba.

Nie ma znaczenia, jak ta kobieta wygląda. W jego subiektywnej ocenie jest bardzo atrakcyjna, a o jego opinię tu chodzi.
Przy czym, widząc jak jest od niej uzależniony i z jakim bólem się z tego uzależnienia wyrywa, przypuszczam że wygląd to tylko jedna z cech tej atrakcyjności. Sam wygląd potrafi się szybko opatrzyć.
Wręcz znudzić, jeśli posiadaczka takowego zachowuje się np. jak prostaczka.

Więc tutaj oprócz wyglądu wchodzą w grę jeszcze inne cechy. Obstawiałbym psychikę i mocne deficyty autora. Tam musi być coś mocno skopane, jeśli przez lata stawiał ją wyżej od siebie, a wymagań nie miał żadnych.
Teraz to się zmienia, co jest dobrym sygnałem.

Istnieją teorie, że jeśli nie będziemy chcieli zmierzyć się ze swoimi traumami, będziemy mieć coraz wyraźniejsze okazje, by to zrobić. Zycie/wszechswiat/Bóg będą niejako wymuszać na nas progres.

Autor wszedł z określonym zestawem cech w zwiazek z partnerką, która była "lekarstwem" na te cechy. Gdyby zaczął dbać o siebie, co przy takiej kobiecie nie byłoby łatwe, być może już dawno miałby poukładane wnętrze i co za tym, małżeństwo. Lub rozwód.
Musiało dosyć daleko pójść, by wreszcie chciało mu się zacząć cokolwiek robić.
Obstawiam też, że w przypadku zamiecenia sprawy pod dywan, jego "lekarstwo" znów z czymś wyskoczy, być może sama go zostawi.
Wtedy już wyjścia nie będzie, trzeba się będzie zmierzyć z bólem, którego tak bardzo chce uniknąć.

O kogo ja widze,  gdzie byles jak Cie nie bylo? ...pewnie tak predzej jego zona autora zostawi, bo on mi pisal "ze ja spakuje " a do dzis nie spakowal big_smile

Odp: czy kocha ?
Julia life in UK napisał/a:

O kogo ja widze,  gdzie byles jak Cie nie bylo?

Pilną sprawę miałem do ogarnięcia w malinach!

"W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.

Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory,
I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.

Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała,
A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.

I stały się maliny narzędziem pieszczoty
Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.

I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu,
Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
Porwałem twoje dłonie — oddałaś w skupieniu,
A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła. "

2,203

Odp: czy kocha ?
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

O kogo ja widze,  gdzie byles jak Cie nie bylo?

Pilną sprawę miałem do ogarnięcia w malinach!

"W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.

Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory,
I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.

Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała,
A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.

I stały się maliny narzędziem pieszczoty
Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.

I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu,
Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
Porwałem twoje dłonie — oddałaś w skupieniu,
A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła. "

Piekna poezja o malinach. Tyle ,ze zima nie rosna maliny big_smile a kto byl tam z Toba w tych malinach?. big_smile

2,204 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-02-11 12:00:52)

Odp: czy kocha ?

Masz rację, R. Autor teraz będzie dojrzewał dopiero, i pewnie wyjdzie mu to na dobre, ale będzie bolało.
Chyba ma dużo do nadrobienia w męskiej pewności siebie,  skoro ewidentnie uwaza że żoną mu się jakoś trafiła a nie ze ją zdobył.
Bo ona jako atrakcyjna 30 + przypuszczam że mogła mieć niejednego kandydata na życie, ale uległa jakiejś histerii że musi natychmiast mieć dziecko i udowadniać coś sobie po zerwanym związku z Exem.
Widocznie sama ma spore deficyty w pewności siebie i uroda tu nic nie zmieniła.
Bo na pewno wybranie na kochanka kogoś kto odrzucił ją dawno temu zdrowe nie jest.
Dlatego tak ciężko było mi uwierzyć akurat w romans z nim.
Zwykle takie drzwi  się zamyka i do nich nie wraca.
Autor też ma jakieś dziwne przekonania w głowie, że atrakcyjność mężczyzny zależy od pięknej bużki.
Pewnie ze to pomaga, ale jak ktoś wyżej napisał,  uroda opatrzy się,  na pożądanie też się nie przenosi wprost, nawet u mężczyzn, bo musi być aura u takiej kobiety, a większości nie wystarcza aura laleczki czy przystojniaczka. smile
To raczej spaczenie zawodowe u niektórych ludzi z branży medialnej, bo dla wielu to tylko praca i ciało, twarz to obiekt do modelowania.

Więc nie wiem skąd u Michała przekonanie, że nie spotka już atrakcyjnej kobiety na swojej drodze w wieku 38 lat !.
Wiadomo że przykro gdy rodzina się rozpada, ale naprawdę nie można komuś " zabrac" dziecka, mała niedługi będzie miała 12 lat i jej zdanie też będzie wzięte pod uwagę.

W sytuacji deficytu energetycznego nie szukałabym żadnej zemsty, tylko ustawiala swoje przyszle życie.
A relacje z córką nawet jakby ta mieszkała z matką, może mieć bardzo dobre.
I nawet jak teraz trudno mu w to uwierzyć,  świat stoi przed nim otworem.
Najgorszy czas to ten, gdy mieszka się razem przed rozwodem i raczej bym go nie przedłużała..

Ps .detektyw jest niemrawy i nie wart swojej kasy.
Być może kochanek jest, ale niekoniecznie  to ex, ale skoro podejrzenia spadły na exa z którym jakiś kontakt, to może być zasłona dymna dla kogoś innego, prawdopodobnie żonatego.

2,205

Odp: czy kocha ?
Ela210 napisał/a:

Masz rację, R. Autor teraz będzie dojrzewał dopiero, i pewnie wyjdzie mu to na dobre, ale będzie bolało.
Chyba ma dużo do nadrobienia w męskiej pewności siebie,  skoro ewidentnie uwaza że żoną mu się jakoś trafiła a nie ze ją zdobył.
Bo ona jako atrakcyjna 30 + przypuszczam że mogła mieć niejednego kandydata na życie, ale uległa jakiejś histerii że musi natychmiast mieć dziecko i udowadniać coś sobie po zerwanym związku z Exem.
Widocznie sama ma spore deficyty w pewności siebie i uroda tu nic nie zmieniła.
Bo na pewno wybranie na kochanka kogoś kto odrzucił ją dawno temu zdrowe nie jest.
Dlatego tak ciężko było mi uwierzyć akurat w romans z nim.
Zwykle takie drzwi  się zamyka i do nich nie wraca.
Autor też ma jakieś dziwne przekonania w głowie, że atrakcyjność mężczyzny zależy od pięknej bużki.
Pewnie ze to pomaga, ale jak ktoś wyżej napisał,  uroda opatrzy się,  na pożądanie też się nie przenosi wprost, nawet u mężczyzn, bo musi być aura u takiej kobiety, a większości nie wystarcza aura laleczki czy przystojniaczka. smile
To raczej spaczenie zawodowe u niektórych ludzi z branży medialnej, bo dla wielu to tylko praca i ciało, twarz to obiekt do modelowania.

Więc nie wiem skąd u Michała przekonanie, że nie spotka już atrakcyjnej kobiety na swojej drodze w wieku 38 lat !.
Wiadomo że przykro gdy rodzina się rozpada, ale naprawdę nie można komuś " zabrac" dziecka, mała niedługi będzie miała 12 lat i jej zdanie też będzie wzięte pod uwagę.

W sytuacji deficytu energetycznego nie szukałabym żadnej zemsty, tylko ustawiala swoje przyszle życie.
A relacje z córką nawet jakby ta mieszkała z matką, może mieć bardzo dobre.
I nawet jak teraz trudno mu w to uwierzyć,  świat stoi przed nim otworem.
Najgorszy czas to ten, gdy mieszka się razem przed rozwodem i raczej bym go nie przedłużała..

Ps .detektyw jest niemrawy i nie wart swojej kasy.
Być może kochanek jest, ale niekoniecznie  to ex, ale skoro podejrzenia spadły na exa z którym jakiś kontakt, to może być zasłona dymna dla kogoś innego, prawdopodobnie żonatego.

Autora największą słabością i wymówką, żeby nic nie zmieniać jest córka. Z tego co pisał powinno być go stać na zatrudnienie adwokata, który pomoże uzyskać opiekę naprzemienną.
Po tym jak Michał opisywał swoje relacje z córką naprawdę nic nie wskazuje na to, żeby opiekował się dzieckiem z mniejszym zaangażowaniem niż żona.
Poza tym tak jak napisałaś, to już nie jest dzidziuś czy małe dziecko, tylko nastolatka, jej zdanie też będzie wzięte pod uwagę podczas ustalania opieki.
Na ten moment jednak Michał robi wszystko, żeby utrzymać statua quo.
Pewnie musi spokojnie dojrzeć. Dla nas to się wydaje być hop siup, bo nie jesteśmy w jego skórze, dla niego pożegnanie z czymś czym żył bardzo długie lata.
Mam nadzieję, że da sobie szansę na lepsze życie.
A swoje deficyty, które go popchnęły w związek z żoną powinien przerobić na terapii, inaczej prędzej czy później powtórzy ten schemat.

2,206

Odp: czy kocha ?

ja akurat nie jestem za opieką naprzemienną, bo lepiej by dziecko miało swój 1 kąt.
ale można naprawdę mieć swietny kontakt z dzieckiem gdy spotykasz sie 1, 2 sdni dzień po szkole i np co drugi weekend, oprócz tego kontakt na komunikatorach.
to naprawdę działa, bo liczy się jakość tego czasu. a i teraz to on pewnie sobie tego nie dopuszcza w głowie, ale jak bedzie układał sobie życie, to łatwiej jest bez opieki naprzemiennej dla niego, taka prawda.

2,207

Odp: czy kocha ?
Ela210 napisał/a:

ja akurat nie jestem za opieką naprzemienną, bo lepiej by dziecko miało swój 1 kąt.
ale można naprawdę mieć swietny kontakt z dzieckiem gdy spotykasz sie 1, 2 sdni dzień po szkole i np co drugi weekend, oprócz tego kontakt na komunikatorach.
to naprawdę działa, bo liczy się jakość tego czasu. a i teraz to on pewnie sobie tego nie dopuszcza w głowie, ale jak bedzie układał sobie życie, to łatwiej jest bez opieki naprzemiennej dla niego, taka prawda.

Tak tylko,ze wtedy dziecko ma tylko jedno z rodzicow. Po za tym taki podzial jest sprawiedliwy, bo wymusza zarowno na matce jak i ojcu odpowiedzialnosc za dziecko, a nie,ze jedna osoba haruje 24 na dobe, a druga raz na miesiac rzuci alimenty i zadowolona z zycia. Ja nie mam opieki naprzemiennej, bo ojciec corki pracuje, ale od poczatku jest u ojca corka weekendy-niech tez sie poczuwa do obowiazku, ze ma dziecko,  w koncu to nasze wspolne dziecko,a nie tylko moje

2,208

Odp: czy kocha ?

w podziale opieki nad dziecmi, nie chodzi o sprawiedliwość dla rodziców, tylko dobro dziecka.
tematu nie rozwijam- wątek mój zresztą o opiece naprzemiennej jest tutaj

2,209

Odp: czy kocha ?

Hej ,
Nie byłem jeszcze w takiej sytuacji , nie sądziłem, że tak się zacznie dziać. 
Ona zaczyna mówić, że dopadają ją myśli samobójcze, że na samą myśl, że chce odejść to gdyby nie córka to by ze sobą skończyła. 
To już mnie przerasta - wiedziałem, że będzie bardzo ciężko z tym wszystkim ,ale ona ciężkie działa wytacza..

2,210

Odp: czy kocha ?

Rzeczywiście, kaliber rośnie systematycznie w miarę rozwoju sprawy.. Zadaj sobie w takim razie pytanie gdzie leży ta Twoja granica wytrzymałości...

Posty [ 2,146 do 2,210 z 2,640 ]

Strony Poprzednia 1 32 33 34 35 36 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024