czy kocha ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 31 32 33 34 35 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2,081 do 2,145 z 2,640 ]

2,081 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-02-08 20:35:21)

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:
Giaa2 napisał/a:
Veldri93 napisał/a:

Autorze, ja rozumiem, że żona może być faktycznie piękną kobieta - nie przeczę, ale pisanie ze 7/10 mężczyzn uznałoby ją za " najpiękniejszą kobietę jaką widzieli" Ekhmm.... to już jest mocne odjechanie, naprawdę....

Chcesz mi powiedzieć, że Twoja żona PRZEWYŻSZĄ uroda piękności typu Monica Bellucci, Jessica Alba ect? I nigdy żaden fotograf, reżyser ktokolwiek spotykając takie najwyraźniej PRAWDZIWE BÓSTWO nie polegał na kolanach i nie chciał by została sławna? Taki diament na skalę światową i nic??
Skoro każdy jednomyślnie uznałby ja "najpiekniejsza kobiete jaką widział" ??

I znowu nie przeczę, że może nawet jest bardzo atrakcyjna, ale Ty już naprawdę odleciałes i masz jakąś obsesje...bo to nie jest normalne tak pisać

W punkt.
Żaden, absolutnie żaden facet- a wiem co mówie, bo poruszałam się przez lata w branży ścisle związanej z kobieca urodą - który miałby duże możliwości spotykania codziennie naprawde pięknych kobiet, nie zafiksowałby się tak, a już na pewno nie mówił, że jego wybranka jest "najpiękniejszą jaką większośc facetow na oczy widziała".
Taki tekst może zasadzić przeciętny Zenek z jakiejś małej miejscowości, który raz do roku na dożynkach w swojej wsi widzi atrakcyjniejsze od miejscowych dziewczyny z miasta big_smile

Fajnie, że rzadko bo rzadko, ale ktos rozumie pewne oczywistości tu.

Dlatego, tak jak wielokrotnie pisałam, autor nie "kochałby" w 5% swojej żony tak obsesyjną pelną dziecięciego uwielbienia wręcz "miłościa", gdyby nie był takim typowym Zenkiem, sam niezbyt ciekawej aparycji (co zreszta przyznał) i dla którego żona jest takim symbolem wyrwania sie prostego chlopaka na wielkie wody, za sprawa atrakcyjnej żony smile

Myslę, że te jego pretensjonalne i pełne przesady zachwyty nad żoną to jest jego sposób na dodanie sobie jako facetowi atrakcyjności i wazności w swoich oczach, bo wie, że jest zupełnie przeciętny i gdyby nie wychodzenie sobie żony (która kocha exa) to myslałby o sobie jeszcze gorzej.



Myślę, że niestety dobrze go zdiagnozowałaś

Autor jako dowód swoich słów podaje zachwyty kolegów, tylko ze to znowu tacy "Andrzeje" i gdy zobaczyli naprawdę atrakcyjną dziewczynę to juz uznali, że piękniejszych to nie ma


Jest to dla mnie dośc znajome, bo kiedyś tez miałam faceta powiedzmi "kilka lig" nizej niż ja i nawet ja tego nie widziałam, a bardziej otoczenie mi uświadomiło
Również ex wprost oszalał na moim punkcie, gdy zabrał mnie na jakaś rodzinną imprezę wszyscy piali, ze wyglądam jak "laleczka", gdy wstawił zdjęcie ze mną, to potem opowiadał, że była prawdziwa sensacja, bo koledzy kolegów pisali do nich jakim cudem on wyrwał taką 'petardę" itd.
I żeby nie było, jestem atrakcyjna ale do Bellucci to mi daleko smile
Po prostu jego wszystkie dziewczyny z jakimi miał cokolwiek do czynienia były obiektywnie dużo mniej atrakcyjne
Jego zachwytom nie było końca, w czasie sexu, praktycznie mogło do niczego nie dojśc a on juz prawie był po (wybaczcie za wulgarność) 
Tylko różnica jest taka, ze z czasem przestało to mieć znaczenie, dalej mu się podobałam ale to mu "spowszechniało" i wiedziałam tez ze kocha mnie za charakter.
I nie wyobrażam sobie sytuacji, że bysmy się pokłócili, a on by koledze piał z zachwytu, ze przecież taka piękna jestem, WTF.

Dlatego zachowanie autora jest bardzo niepokojące i tą obsesję na punkcie wyglądu żony tez powinien przepracować u specjalisty

Atrakcyjnosc zony to racjonalizacją. Trzeba jakos to tlumaczyc. Problemem jest lęk przed postawieniem sprawy na ostrzu noża. Na rzuceniu papierami rozwodowymi

Zobacz podobne tematy :

2,082

Odp: czy kocha ?

Temat wyglądu żony ostatnio był poruszany 20 stron temu, a ty się Julka tak zafiksowałaś, że nawet nie dostrzegłaś jak ten pociąg odjechał w siną dal.
Nie musisz projektować swoich kompleksów dotyczących wyglądu na wszystkich wokół.

2,083

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:

Czesc Giaa smile

Cześć.
Stęskniłeś się? wink

2,084 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 13:03:40)

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:

[



Myślę, że niestety dobrze go zdiagnozowałaś

Autor jako dowód swoich słów podaje zachwyty kolegów, tylko ze to znowu tacy "Andrzeje" i gdy zobaczyli naprawdę atrakcyjną dziewczynę to juz uznali, że piękniejszych to nie ma

Wiem, że dobrze wink
I tak jak mówiłam: inna atrakcyjna kobieta łapie takie rzeczy w lot.
Noben jest przykładem paszteta, ktory marzy o takim facecie, bo zachwyty nad jej uroda sa poza jej zasięgiem, stąd zawiść w kierunku takich kobiet jak my big_smile straszną mam beke z niej.
A prawdziwie atrakcyjne kobiety nie przepadają za pianiem nad naszym wyglądem, bo to sie dawno przejadło i po prostu chcemy byc kochane za coś więcej niż wygląd. Czego noben nie jest w stanie pojac, bo nigdy tego nie doświadczyła.



Jest to dla mnie dośc znajome, bo kiedyś tez miałam faceta powiedzmi "kilka lig" nizej niż ja i nawet ja tego nie widziałam, a bardziej otoczenie mi uświadomiło
Również ex wprost oszalał na moim punkcie, gdy zabrał mnie na jakaś rodzinną imprezę wszyscy piali, ze wyglądam jak "laleczka", gdy wstawił zdjęcie ze mną, to potem opowiadał, że była prawdziwa sensacja, bo koledzy kolegów pisali do nich jakim cudem on wyrwał taką 'petardę" itd.
I żeby nie było, jestem atrakcyjna ale do Bellucci to mi daleko smile
Po prostu jego wszystkie dziewczyny z jakimi miał cokolwiek do czynienia były obiektywnie dużo mniej atrakcyjne
Jego zachwytom nie było końca, w czasie sexu, praktycznie mogło do niczego nie dojśc a on juz prawie był po (wybaczcie za wulgarność) 
Tylko różnica jest taka, ze z czasem przestało to mieć znaczenie, dalej mu się podobałam ale to mu "spowszechniało" i wiedziałam tez ze kocha mnie za charakter.
I nie wyobrażam sobie sytuacji, że bysmy się pokłócili, a on by koledze piał z zachwytu, ze przecież taka piękna jestem, WTF.

Dlatego zachowanie autora jest bardzo niepokojące i tą obsesję na punkcie wyglądu żony tez powinien przepracować u specjalisty


Oczywiście.
Dużo sie pieknym kobietom wybacza, ale facetów, którzy tak robią sie nie szanuje... Niestety, taka prawda. Czego dowodem m.in. ten wątek.

Jedynie co dziwi i śmieszy, że autor wybacza wszystko o chodzi na kolanach wokół babki tyle lat starszej. Gdzie wiadomo, że ten eks , którego ona tak kocha, takich rzeczy nie robił, bo po prostu nie musiał, dlatego ona ma taka obsesje na jego punkcie z kolei i to jego pragnie.
Tak to działa.

2,085

Odp: czy kocha ?

Julka, ty weź napisz jeszcze kilka postów o tym jaka jesteś piękna, to może jakoś oswoisz ten kompleks:)

2,086 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 16:11:30)

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Julka, ty weź napisz jeszcze kilka postów o tym jaka jesteś piękna, to może jakoś oswoisz ten kompleks:)

a nie mowiłam?
Pasztet się uaktywnił big_smile big_smile big_smile

boli doopsko , oj boli hahahahah XD

2,087

Odp: czy kocha ?

Julka, przecież to jest naturalne i oczywiste, że kobiety o ponadprzeciętnej urodzie czują potrzebę przekonywania o tym anonimowych ludzi na forach, no to jest standard, więc jesteś bardzo wiarygodna w swoich staraniach.
Pisz zatem dalej i nie zapominaj o infantylnych emotkach.
Naród czeka.

2,088 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-02-09 17:11:57)

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Czesc Giaa smile

Cześć.
Stęskniłeś się? wink

Dziwne co napisze ale pomimo Twojego czasem (nie - najczeciej) żmijowatego języka brakowało mi Cie tu. Jakis ruch w interesie wprowadzasz. Czasem jest tak jakoś dziwnie. Pochodze z miasta w którym dogłębnie, szczerze nienawidzi się kibiców "innego" miasta. Ale jak nie daj Boże ktoras z dwoch druzyn spadnie z najwyższej ligi (bo na przestrzeni lat roznie sie ta liga nazywala) to pomimo tego że życzę im przegranej w każdym meczu to tesknie jak spadają do niższej ligi. Oni to samo. Niby nie lubisz ale bez nich jakos tak...pusto

2,089

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Julka, przecież to jest naturalne i oczywiste, że kobiety o ponadprzeciętnej urodzie czują potrzebę przekonywania o tym anonimowych ludzi na forach, no to jest standard, więc jesteś bardzo wiarygodna w swoich staraniach.
Pisz zatem dalej i nie zapominaj o infantylnych emotkach.
Naród czeka.

Przeciez to ty, paszteciaro, a nie JA próbuje kogokolwiek do tego przekonać. big_smile
Mnie zweryfikowało środowisko modowe, a ciebie kto? własne lustro i kilku Ążejów i dlatego nie możesz wybaczyć mi, że piszę , że wygląd to nie wszystko?
Przecież ty opóźniony w rozwoju tumanie nawet nie zrozumiałaś, że to o czym piszemy z koleżanka wyżej (swoją droga, ciekawe dlaczego jej nie skaczesz do gardła z pazurami..bo avek cię tak nie drazni co, ahahha XD) .
Napisałyśmy, amebo, że WYGLĄD to nie wszystko. co zrozumiałas jako przechwałki smile))))

Niezłe uzywanie miałabym z ciebie z koleżankami na żywo, tępy pasztecie big_smile


A teraz won, bo jak widzisz, w przeciwieństwie do ciebie mam charyzmę.
Tęsknią tu za mną, bo jestem wyrazista. A ty juleczko, próbujesz ogrzewac się w aromacie moich stóp. Pozwalam ci na to smile

2,090

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:

Dziwne co napisze ale pomimo Twojego czasem (nie - najczeciej) żmijowatego języka brakowało mi Cie tu. Jakis ruch w interesie wprowadzasz. Czasem jest tak jakoś dziwnie. Pochodze z miasta w którym dogłębnie, szczerze nienawidzi się kibiców "innego" miasta. Ale jak nie daj Boże ktoras z dwoch druzyn spadnie z najwyższej ligi (bo na przestrzeni lat roznie sie ta liga nazywala) to pomimo tego że życzę im przegranej w każdym meczu to tesknie jak spadają do niższej ligi. Oni to samo. Niby nie lubisz ale bez nich jakos tak...pusto


Wbrew pozorom, w tym nie ma nic dziwnego smile
Jestem przywyczajona, że ludzie, a mężczyźni w szczegolności wink zauważają brak mojej skromnej osoby.
Tak po prostu jest, to nic złego. Pozwol sobie na to :*

2,091

Odp: czy kocha ?

To nie chodzi o leczenie kompleksów, tylko niestety wątek urody żony tutaj baaardzo wybrzmiewa, nawet dużo bardziej niż powinien w kontekście sprawy. I nie jest prawdą, że autor o tym wspomniał 20 stron dalej i koniec tematu, przez ponad 30 stron wątku ten temat powtarzał się CAŁ CZAS

Nie wyobrażam sobie, żeby Brat Pitt założył wątek jaki jest nieszczęśliwy w małżeństwie z Angeliną ale średnio co 5 wiadomości podkreślał jaka z niej bogini i na planie filmu Mrs Smith to ohohoho istne Bóstwo było.

Wybaczcie absurdalny przykład, ale to właśnie tak absurdalnie wygląda. Żona nigdy nie darzyła go mocnym uczuciem, z perspektywy czasu zobaczył jaki ten związek był jednostronny, a i tak ma jakąś dziką wręcz perwersyjną potrzebę przekonywania wszystkich jaką ona była prawdziwa boginią (po co???) i każdy by uznał, że nie ma piękniejszej kobiety xD

Nawet jeśli to szczera prawda i każdy kto ją widział uznałby, że już może umierać bo nic piękniejszego nie ujrzy w życiu, to jakie ma to do cholery znaczenie w kontekście jego problemów? 

W zasadzie prawda, ma to ogromne znaczenie, bo ta obsesja, która towarzyszyła mu przez cały związek doprowadziła go tu gdzie jest obecnie. Więc nie, nie jest to poboczny wątek, a w zasadzie główny. Przez to, że całe zycie traktował to jak swój największy sukces życiowy, nie zauważył, ze dawał w tym związku za dwoje albo nawet za troje.

2,092

Odp: czy kocha ?

Tylko to już dawno nie jest kwestia żony Autora, tylko głupiutkiej julci, która się uczepiła tematu, żeby nachalnie próbować przekonać obcych ludzi, że jest ładna.
Bo że ma coś pod kopułą, to wie, że nikt nie uwierzy.

2,093

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Dziwne co napisze ale pomimo Twojego czasem (nie - najczeciej) żmijowatego języka brakowało mi Cie tu. Jakis ruch w interesie wprowadzasz. Czasem jest tak jakoś dziwnie. Pochodze z miasta w którym dogłębnie, szczerze nienawidzi się kibiców "innego" miasta. Ale jak nie daj Boże ktoras z dwoch druzyn spadnie z najwyższej ligi (bo na przestrzeni lat roznie sie ta liga nazywala) to pomimo tego że życzę im przegranej w każdym meczu to tesknie jak spadają do niższej ligi. Oni to samo. Niby nie lubisz ale bez nich jakos tak...pusto


Wbrew pozorom, w tym nie ma nic dziwnego smile
Jestem przywyczajona, że ludzie, a mężczyźni w szczegolności wink zauważają brak mojej skromnej osoby.
Tak po prostu jest, to nic złego. Pozwol sobie na to :*

Spoko pozwalam sobie  smile Ale Giaa w zyciu realnym bysmy sie nie dogadali. Ale tu i owszem

2,094 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 17:32:20)

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:

To nie chodzi o leczenie kompleksów, tylko niestety wątek urody żony tutaj baaardzo wybrzmiewa, nawet dużo bardziej niż powinien w kontekście sprawy. I nie jest prawdą, że autor o tym wspomniał 20 stron dalej i koniec tematu, przez ponad 30 stron wątku ten temat powtarzał się CAŁ CZAS

Nie wyobrażam sobie, żeby Brat Pitt założył wątek jaki jest nieszczęśliwy w małżeństwie z Angeliną ale średnio co 5 wiadomości podkreślał jaka z niej bogini i na planie filmu Mrs Smith to ohohoho istne Bóstwo było.

Wybaczcie absurdalny przykład, ale to właśnie tak absurdalnie wygląda. Żona nigdy nie darzyła go mocnym uczuciem, z perspektywy czasu zobaczył jaki ten związek był jednostronny, a i tak ma jakąś dziką wręcz perwersyjną potrzebę przekonywania wszystkich jaką ona była prawdziwa boginią (po co???) i każdy by uznał, że nie ma piękniejszej kobiety xD

Nawet jeśli to szczera prawda i każdy kto ją widział uznałby, że już może umierać bo nic piękniejszego nie ujrzy w życiu, to jakie ma to do cholery znaczenie w kontekście jego problemów? 

W zasadzie prawda, ma to ogromne znaczenie, bo ta obsesja, która towarzyszyła mu przez cały związek doprowadziła go tu gdzie jest obecnie. Więc nie, nie jest to poboczny wątek, a w zasadzie główny. Przez to, że całe zycie traktował to jak swój największy sukces życiowy, nie zauważył, ze dawał w tym związku za dwoje albo nawet za troje.

Otóż to.

A wracając do sedna... Myslę, że on nadaje temu taka rangę, bo tak jak zauważyłyśmy- jest to dla niego wyczyn - bycie z taką kobieta, pomimo, że ona emocjonalnie nigdy nie była z nim, coś jak dla pijaczka spod Biedronki oglądanie w tivi osiągnięć Roberta KArasia czy Adama Małysza. On wtedy czuje, że jest jednym z nich. Bo przecież oglądanie sportu to prawie to samo co podjęcie realnego wysiłku i wygrana.
Dla niego bycie bykiem rozplodowym dla kobiety, która kiedys była atrakcyjna jest namiastka bycia atrakcyjnym samcem, którego by taka kobieta prawdziwie kochała. 
Uważaj teraz na naszego forumowego zawistnego paszteta płci żeńskiej- noben. zaraz ci skoczy do gardła smile))
Dla niej to zyciowe marzenie że facet tak pisze o kobiecie, bo to coś czego pragnie, a nigdy nie doświadczyła, więc nie może pojąć, że wszystko może się przejeść, nawet komplementy dotyczące urody.
Stąd jej "kąsanie", jak przystało na kobiete o klasie urody pekińczyka wśród dobermanek i pełnych klasy charcic big_smile

2,095

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Tylko to już dawno nie jest kwestia żony Autora, tylko głupiutkiej julci, która się uczepiła tematu, żeby nachalnie próbować przekonać obcych ludzi, że jest ładna.
Bo że ma coś pod kopułą, to wie, że nikt nie uwierzy.

Dziwnym trafem ty jedyna masz ból dupy o to.. big_smile big_smile big_smile

skąd to juleczko wynika, powiedz nam... Przypomnij, nasz paszteciku smile

2,096

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:

Spoko pozwalam sobie  smile Ale Giaa w zyciu realnym bysmy sie nie dogadali. Ale tu i owszem

Hehe, tego nigdy nie wiesz na 100% wink

2,097

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:

To nie chodzi o leczenie kompleksów, tylko niestety wątek urody żony tutaj baaardzo wybrzmiewa, nawet dużo bardziej niż powinien w kontekście sprawy. I nie jest prawdą, że autor o tym wspomniał 20 stron dalej i koniec tematu, przez ponad 30 stron wątku ten temat powtarzał się CAŁ CZAS

Nie wyobrażam sobie, żeby Brat Pitt założył wątek jaki jest nieszczęśliwy w małżeństwie z Angeliną ale średnio co 5 wiadomości podkreślał jaka z niej bogini i na planie filmu Mrs Smith to ohohoho istne Bóstwo było.

Wybaczcie absurdalny przykład, ale to właśnie tak absurdalnie wygląda. Żona nigdy nie darzyła go mocnym uczuciem, z perspektywy czasu zobaczył jaki ten związek był jednostronny, a i tak ma jakąś dziką wręcz perwersyjną potrzebę przekonywania wszystkich jaką ona była prawdziwa boginią (po co???) i każdy by uznał, że nie ma piękniejszej kobiety xD

Nawet jeśli to szczera prawda i każdy kto ją widział uznałby, że już może umierać bo nic piękniejszego nie ujrzy w życiu, to jakie ma to do cholery znaczenie w kontekście jego problemów? 

W zasadzie prawda, ma to ogromne znaczenie, bo ta obsesja, która towarzyszyła mu przez cały związek doprowadziła go tu gdzie jest obecnie. Więc nie, nie jest to poboczny wątek, a w zasadzie główny. Przez to, że całe zycie traktował to jak swój największy sukces życiowy, nie zauważył, ze dawał w tym związku za dwoje albo nawet za troje.

Tak jak pisałem- racjonalizacja. Cały czas, choc gotuje się w srodku, tlumaczy dlaczego tak ja kocha. I wyszło że urody łatwo się złapać. Ale uroda ma ch..j do rzeczy jak ktoś robi z ciebie szmate. Ale autor jeszcze się wije w kombinacjach. Oby wyszedł z tego gównianego stanu i zobaczył prawdę. Że dla niej nie ma większego znaczenia - moze jako ojciec corki albo dozorca majątku. Ale na tym jego wartość dla zony sie kończy. Dla mnie na skali od: kocham cie do spierdal...j nie ma czynu który przesunąłby w tym przypadku suwak w stronę kocham. Jest na maksa wysunięty w stone sp..j.

2,098 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-02-09 17:38:03)

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Spoko pozwalam sobie  smile Ale Giaa w zyciu realnym bysmy sie nie dogadali. Ale tu i owszem

Hehe, tego nigdy nie wiesz na 100% wink

Wiesz nudy nie lubię ale bez przesady smile

2,099

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:

Wiesz nudy nie lubię ale bez przesady smile

Haha, spoczko.
Nie każdy musi lubi ostre przyprawy, to prawda tongue wink

2,100

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
Veldri93 napisał/a:

To nie chodzi o leczenie kompleksów, tylko niestety wątek urody żony tutaj baaardzo wybrzmiewa, nawet dużo bardziej niż powinien w kontekście sprawy. I nie jest prawdą, że autor o tym wspomniał 20 stron dalej i koniec tematu, przez ponad 30 stron wątku ten temat powtarzał się CAŁ CZAS

Nie wyobrażam sobie, żeby Brat Pitt założył wątek jaki jest nieszczęśliwy w małżeństwie z Angeliną ale średnio co 5 wiadomości podkreślał jaka z niej bogini i na planie filmu Mrs Smith to ohohoho istne Bóstwo było.

Wybaczcie absurdalny przykład, ale to właśnie tak absurdalnie wygląda. Żona nigdy nie darzyła go mocnym uczuciem, z perspektywy czasu zobaczył jaki ten związek był jednostronny, a i tak ma jakąś dziką wręcz perwersyjną potrzebę przekonywania wszystkich jaką ona była prawdziwa boginią (po co???) i każdy by uznał, że nie ma piękniejszej kobiety xD

Nawet jeśli to szczera prawda i każdy kto ją widział uznałby, że już może umierać bo nic piękniejszego nie ujrzy w życiu, to jakie ma to do cholery znaczenie w kontekście jego problemów? 

W zasadzie prawda, ma to ogromne znaczenie, bo ta obsesja, która towarzyszyła mu przez cały związek doprowadziła go tu gdzie jest obecnie. Więc nie, nie jest to poboczny wątek, a w zasadzie główny. Przez to, że całe zycie traktował to jak swój największy sukces życiowy, nie zauważył, ze dawał w tym związku za dwoje albo nawet za troje.

Otóż to.

A wracając do sedna... Myslę, że on nadaje temu taka rangę, bo tak jak zauważyłyśmy- jest to dla niego wyczyn - bycie z taką kobieta, pomimo, że ona emocjonalnie nigdy nie była z nim, coś jak dla pijaczka spod Biedronki oglądanie w tivi osiągnięć Roberta KArasia czy Adama Małysza. On wtedy czuje, że jest jednym z nich. Bo przecież oglądanie sportu to prawie to samo co podjęcie realnego wysiłku i wygrana.
Dla niego bycie bykiem rozplodowym dla kobiety, która kiedys była atrakcyjna jest namiastka bycia atrakcyjnym samcem, którego by taka kobieta prawdziwie kochała. 
Uważaj teraz na naszego forumowego zawistnego paszteta płci żeńskiej- noben. zaraz ci skoczy do gardła smile))
Dla niej to zyciowe marzenie że facet tak pisze o kobiecie, bo to coś czego pragnie, a nigdy nie doświadczyła, więc nie może pojąć, że wszystko może się przejeść, nawet komplementy dotyczące urody.
Stąd jej "kąsanie", jak przystało na kobiete o klasie urody pekińczyka wśród dobermanek i pełnych klasy charcic big_smile


Niestety obawiam się, że autor na 99% to przełknie i jej wybaczy, jesli nie teraz, to za kilka miesięcy. A ona nawet jak całkiem zerwie kontakt z eks i nie zostawi autora za parę lat, to i tak będzie po cichu wzdychać do niego... a Michał już zawsze będzie się zastanawiał czy zona o nim mysli, czy potajemnie znowu rozmawiają itd
Bardzo przykra sprawa

2,101 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 18:09:42)

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:

Niestety obawiam się, że autor na 99% to przełknie i jej wybaczy, jesli nie teraz, to za kilka miesięcy. A ona nawet jak całkiem zerwie kontakt z eks i nie zostawi autora za parę lat, to i tak będzie po cichu wzdychać do niego... a Michał już zawsze będzie się zastanawiał czy zona o nim mysli, czy potajemnie znowu rozmawiają itd
Bardzo przykra sprawa

Też tak myślę.
Przecież on sie nawet nie potrafi porządnie zdenerwować na nią. A wściekłośc to potężny motor do działań, wbrew pozorom. Pomijając, że to autentyczna i normalna reakcja na bycie tyle lat robionym w wała.
A ten ma do niej stosunek jak do niegrzecznej malutkiej dziewczynki, która "zbłądziła". Mimo, że to stara, wyrachowana baba.

Pisze o jej wieku głównie dlatego, że mądry facet wie jak taką sytuacje rozegrac żeby utrzec nosa takiej wyrachowanej babie, jaką jest jego żona. Chodziłaby przy młodszym dużo, pewnym siebie męzu jak w zegarku.
A tu odwrotnie..stara baba rozgrywa młodszego dużo faceta XD big_smile

Ale to wszystko ma źródło w poczuciu wartości autora, które czołga się po ziemi. Dlatego czuje się na właściwym miejscu przy babce, która traktuje go w taki sposób, bo w jego mniemaniu to naturalna kolej rzeczy, że za bycie z "taka pieknościa" trzeba słono płacić.

2,102

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
Veldri93 napisał/a:

Niestety obawiam się, że autor na 99% to przełknie i jej wybaczy, jesli nie teraz, to za kilka miesięcy. A ona nawet jak całkiem zerwie kontakt z eks i nie zostawi autora za parę lat, to i tak będzie po cichu wzdychać do niego... a Michał już zawsze będzie się zastanawiał czy zona o nim mysli, czy potajemnie znowu rozmawiają itd
Bardzo przykra sprawa

Też tak myślę.
Przecież on sie nawet nie potrafi porządnie zdenerwować na nią. A wściekłośc to potężny motor do działań, wbrew pozorom. Pomijając, że to autentyczna i normalna reakcja na bycie tyle lat robionym w wała.
A ten ma do niej stosunek jak do niegrzecznej malutkiej dziewczynki, która "zbłądziła". Mimo, że to stara, wyrachowana baba.

Pisze o jej wieku głównie dlatego, że mądry facet wie jak taką sytuacje rozegrac żeby utrzec nosa takiej wyrachowanej babie, jaką jest jego żona. Chodziłaby przy młodszym dużo, pewnym siebie męzu jak w zegarku.
A tu odwrotnie..stara baba rozgrywa młodszego dużo faceta XD big_smile

Ale to wszystko ma źródło w poczuciu wartości autora, które czołga się po ziemi. Dlatego czuje się na właściwym miejscu przy babce, która traktuje go w taki sposób, bo w jego mniemaniu to naturalna kolej rzeczy, że za bycie z "taka pieknościa" trzeba słono płacić.


Fakt, babsko jest wstrętne i wyrachowane, nie wiem jak po tym może patrzeć na siebie w lustrze (a patrzy pewnie bardzo chętnie skoro to taka Kleopatra naszych czasów xD) 
Nie zdziwiłabym się gdyby się okazało, że całymi latami go zdradzała - emocjonalnie na pewno.
Mam nadzieję, że autor znajdzie w sobie siłę żeby ją kopnąć. Najgorsze, że on jest tak zafiksowany, że pewnie nigdy sobie nie znajdzie innej partnerki, bo wiadomo, w jego oczach żadna inna nie będzie godną następczynią takiej bogini
To jest beznadziejna sytuacja

2,103

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:
Giaa2 napisał/a:
Veldri93 napisał/a:

Niestety obawiam się, że autor na 99% to przełknie i jej wybaczy, jesli nie teraz, to za kilka miesięcy. A ona nawet jak całkiem zerwie kontakt z eks i nie zostawi autora za parę lat, to i tak będzie po cichu wzdychać do niego... a Michał już zawsze będzie się zastanawiał czy zona o nim mysli, czy potajemnie znowu rozmawiają itd
Bardzo przykra sprawa

Też tak myślę.
Przecież on sie nawet nie potrafi porządnie zdenerwować na nią. A wściekłośc to potężny motor do działań, wbrew pozorom. Pomijając, że to autentyczna i normalna reakcja na bycie tyle lat robionym w wała.
A ten ma do niej stosunek jak do niegrzecznej malutkiej dziewczynki, która "zbłądziła". Mimo, że to stara, wyrachowana baba.

Pisze o jej wieku głównie dlatego, że mądry facet wie jak taką sytuacje rozegrac żeby utrzec nosa takiej wyrachowanej babie, jaką jest jego żona. Chodziłaby przy młodszym dużo, pewnym siebie męzu jak w zegarku.
A tu odwrotnie..stara baba rozgrywa młodszego dużo faceta XD big_smile

Ale to wszystko ma źródło w poczuciu wartości autora, które czołga się po ziemi. Dlatego czuje się na właściwym miejscu przy babce, która traktuje go w taki sposób, bo w jego mniemaniu to naturalna kolej rzeczy, że za bycie z "taka pieknościa" trzeba słono płacić.


Fakt, babsko jest wstrętne i wyrachowane, nie wiem jak po tym może patrzeć na siebie w lustrze (a patrzy pewnie bardzo chętnie skoro to taka Kleopatra naszych czasów xD) 
Nie zdziwiłabym się gdyby się okazało, że całymi latami go zdradzała - emocjonalnie na pewno.
Mam nadzieję, że autor znajdzie w sobie siłę żeby ją kopnąć. Najgorsze, że on jest tak zafiksowany, że pewnie nigdy sobie nie znajdzie innej partnerki, bo wiadomo, w jego oczach żadna inna nie będzie godną następczynią takiej bogini
To jest beznadziejna sytuacja

Jak się rozstanie to i poskłada. Jak się rozstanie....

2,104

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:
Veldri93 napisał/a:
Giaa2 napisał/a:

Też tak myślę.
Przecież on sie nawet nie potrafi porządnie zdenerwować na nią. A wściekłośc to potężny motor do działań, wbrew pozorom. Pomijając, że to autentyczna i normalna reakcja na bycie tyle lat robionym w wała.
A ten ma do niej stosunek jak do niegrzecznej malutkiej dziewczynki, która "zbłądziła". Mimo, że to stara, wyrachowana baba.

Pisze o jej wieku głównie dlatego, że mądry facet wie jak taką sytuacje rozegrac żeby utrzec nosa takiej wyrachowanej babie, jaką jest jego żona. Chodziłaby przy młodszym dużo, pewnym siebie męzu jak w zegarku.
A tu odwrotnie..stara baba rozgrywa młodszego dużo faceta XD big_smile

Ale to wszystko ma źródło w poczuciu wartości autora, które czołga się po ziemi. Dlatego czuje się na właściwym miejscu przy babce, która traktuje go w taki sposób, bo w jego mniemaniu to naturalna kolej rzeczy, że za bycie z "taka pieknościa" trzeba słono płacić.


Fakt, babsko jest wstrętne i wyrachowane, nie wiem jak po tym może patrzeć na siebie w lustrze (a patrzy pewnie bardzo chętnie skoro to taka Kleopatra naszych czasów xD) 
Nie zdziwiłabym się gdyby się okazało, że całymi latami go zdradzała - emocjonalnie na pewno.
Mam nadzieję, że autor znajdzie w sobie siłę żeby ją kopnąć. Najgorsze, że on jest tak zafiksowany, że pewnie nigdy sobie nie znajdzie innej partnerki, bo wiadomo, w jego oczach żadna inna nie będzie godną następczynią takiej bogini
To jest beznadziejna sytuacja

Jak się rozstanie to i poskłada. Jak się rozstanie....


Hitem było gdy dla zatarcia swoich wyrzutów sumienia albo raczej żeby się nie wydało, chciała go nawet do łóżka zaciągnąć. Juz tak się nawet "bidulka" chciała poświęcić...
Obrzydliwe

2,105

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Wiesz nudy nie lubię ale bez przesady smile

Haha, spoczko.
Nie każdy musi lubi ostre przyprawy, to prawda tongue wink

Mały offtop.

Myślę że faceci nie do końca lubia szare myszki. Jakieś tam życie musi być. A w wyrku odważna, bez specjalnych wrodzonych zahamowan to już w ogole miodzio. Ale w zyciu codziennym tez.

Czasem staram się układać te moje dwie malolaty jak się da. Wiadomo ojciec vs nastolatki to iskrzy tak że Finlandię można oświetlić. I tak z nimi pogrywam w rozwiązywanie konfliktow. Czasem focha walne, czasem darcie się na kontrę, czasem milczenie jako kara, czasem spokojna rozmowa. Rozne strategie choc ja na swiadomce. Ale to tylko gra wstępna. Zawsze dążę do rozwiazania (czasem to troche trwa - nastolatki...). Pytam na drugi dzien po kłótni- i o co mi chodzilo? O co tobie? Jak zalatwilas sprawe? Co dalej? Żeby się czegoś nauczyły. I dochodzimy do ważnego punktu. Mowie im zawsze: jak masz rację to broń swojego zdania do ostatniej kropli krwi. Ale jak nie masz racji lub co czesto się zdarza racja nie jest wcale taka oczywista to naucz się mówić: masz rację myliłam się, masz rację można na to też tak spojrzeć. Nie traktuj konfliktu jako wojny która musisz wygrać. Jak przyznasz rację drugiej stronie po rozmowie to świadczy tylko o twojej inteligencji a nie o przegranej.  Dla mnie tu jest ta granicą lubienia gdy "dzieje się". Jeden krok za daleko i wiem że mam do czynienia z glupia osoba. Sztuka jest odpuścić pod naporem niegłupich argumentów. Te tematy na forum rzadko są 100% oczywiste.  Najczesciej medal ma dwie strony. Dla mnie to świetna baza spojrzeń ludzi na świat. Czasami przeczytam pierwszy wpis i myślę sobie - prosta sprawa jest jedną racja. A potem ludzie piszą,  uzasadniaja i okazuje się że świat jest szary a nie czarno biały

2,106 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-02-09 19:28:06)

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Veldri93 napisał/a:

Fakt, babsko jest wstrętne i wyrachowane, nie wiem jak po tym może patrzeć na siebie w lustrze (a patrzy pewnie bardzo chętnie skoro to taka Kleopatra naszych czasów xD) 
Nie zdziwiłabym się gdyby się okazało, że całymi latami go zdradzała - emocjonalnie na pewno.
Mam nadzieję, że autor znajdzie w sobie siłę żeby ją kopnąć. Najgorsze, że on jest tak zafiksowany, że pewnie nigdy sobie nie znajdzie innej partnerki, bo wiadomo, w jego oczach żadna inna nie będzie godną następczynią takiej bogini
To jest beznadziejna sytuacja

Jak się rozstanie to i poskłada. Jak się rozstanie....


Hitem było gdy dla zatarcia swoich wyrzutów sumienia albo raczej żeby się nie wydało, chciała go nawet do łóżka zaciągnąć. Juz tak się nawet "bidulka" chciała poświęcić...
Obrzydliwe

Ona naprawde się poswieca bo on jej nie kreci. Smutny zwiazek

Oczywiście w tym przypadku nie ma znaczenia

2,107 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 19:38:54)

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:

Mały offtop.

Myślę że faceci nie do końca lubia szare myszki. Jakieś tam życie musi być. A w wyrku odważna, bez specjalnych wrodzonych zahamowan to już w ogole miodzio. Ale w zyciu codziennym tez.

Czasem staram się układać te moje dwie malolaty jak się da. Wiadomo ojciec vs nastolatki to iskrzy tak że Finlandię można oświetlić. I tak z nimi pogrywam w rozwiązywanie konfliktow. Czasem focha walne, czasem darcie się na kontrę, czasem milczenie jako kara, czasem spokojna rozmowa. Rozne strategie choc ja na swiadomce. Ale to tylko gra wstępna. Zawsze dążę do rozwiazania (czasem to troche trwa - nastolatki...). Pytam na drugi dzien po kłótni- i o co mi chodzilo? O co tobie? Jak zalatwilas sprawe? Co dalej? Żeby się czegoś nauczyły. I dochodzimy do ważnego punktu. Mowie im zawsze: jak masz rację to broń swojego zdania do ostatniej kropli krwi. Ale jak nie masz racji lub co czesto się zdarza racja nie jest wcale taka oczywista to naucz się mówić: masz rację myliłam się, masz rację można na to też tak spojrzeć. Nie traktuj konfliktu jako wojny która musisz wygrać. Jak przyznasz rację drugiej stronie po rozmowie to świadczy tylko o twojej inteligencji a nie o przegranej.  Dla mnie tu jest ta granicą lubienia gdy "dzieje się". Jeden krok za daleko i wiem że mam do czynienia z glupia osoba. Sztuka jest odpuścić pod naporem niegłupich argumentów. Te tematy na forum rzadko są 100% oczywiste.  Najczesciej medal ma dwie strony. Dla mnie to świetna baza spojrzeń ludzi na świat. Czasami przeczytam pierwszy wpis i myślę sobie - prosta sprawa jest jedną racja. A potem ludzie piszą,  uzasadniaja i okazuje się że świat jest szary a nie czarno biały


Ale ja to widze tak samo.
Tyle, że czym innym jest przyznanie racji komus, kto uzywa merytorycznych argumentów i tą racje ma, a czym innym jakas durna zakompleksiona latająca za mna (jako jedyna zaznaczam!! big_smile przypadek? XD) juleczka, której wydaje się że tym szczekaniem sprawi, że ileś dziesiąt czy setek osób z mojej branzy stwierdzi: "Ok. Myliliśmy się tyle lat, masz anonimowa juleńko racje." buahahaha.

Takie pasztety trzeba jasno uświadamiać, bo nie ma miejsca na hejt w świecie dorosłych ludzi.
A to, że taki tłumok nie zrozumiał sedna o czym piszemy- zobacz, nawet nie potrafi sie odnieść do tego co koleżanka wyżej napisała, a napisała dokładnie to co ja smile
To o czym to mówi?

I nie, nie uważam, że jak wale w pysk takie tłumoki to robię coś złego. Przeciwnie, na zywo raz że by tego z siebie do mnie nie wydukała, bo mam nie jedną anegdotke gdzie laski na zywo konfrontowane nie miały nagle nic do powiedzenia. big_smile
wiesz dlaczego?
ano dlatego, że o wiele łatwiej hejtować zza monitorka niz jak obserwuja cie ludzie jak podchodzisz do bezdyskusyjnie atrakcyjnej dziewczyny i robisz z siebie debilkę próbując ją obrażać w kontekście jej wyglądu.


Zauwaz też, że ten pasztet jako JEDYNA ma ze mna jakiś problem tu.
Pozostałe kobiety, nie wiem jak wyglądaja, ale nie ma tu ani jednej poza noben, która mialaby takie poczucie niższości na moim punkcie. w każdym poście podkreśla jak bardzo ja boli to, że jestem ładna - tego brzydkie zakompleksione kobiety nigdy ci nie wybacza i tego nauczył mnie m.in. modeling:D
Jest to mocno wyczuwalne i jasne dla mnie smile

2,108

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:



Hitem było gdy dla zatarcia swoich wyrzutów sumienia albo raczej żeby się nie wydało, chciała go nawet do łóżka zaciągnąć. Juz tak się nawet "bidulka" chciała poświęcić...
Obrzydliwe

Ale on pisał, ze próbowała. Dwa razy, ahahah! big_smile

Ledwo chłop był w stanie sie oprzeć temu seksownemu 50-letniemu ciału bogini wink XD
Wybacz, ale czytając to czułam niesamowity cringe..

2,109

Odp: czy kocha ?

Ty julka na jednym pampersie napisałaś posta czy zmieniałaś w trakcie?
Przekonuj dalej obcych ludzi jaką ikoną mody jesteś.
Oni na to czekają.
Przekonaj ich też, że jesteś mądra - tak samo skutecznie ci to wyjdzie.
A, i już pora wprowadzić jakieś hamerykańskie słowo, to sobie dodasz jeszcze światowości do tego wiarygodnego imidżu:)

2,110

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Ty julka na jednym pampersie napisałaś posta czy zmieniałaś w trakcie?
Przekonuj dalej obcych ludzi jaką ikoną mody jesteś.
Oni na to czekają.
Przekonaj ich też, że jesteś mądra - tak samo skutecznie ci to wyjdzie.
A, i już pora wprowadzić jakieś hamerykańskie słowo, to sobie dodasz jeszcze światowości do tego wiarygodnego imidżu:)


Nie wiem pod jakim kamieniem, wieśniaro, siedziałaś, ale modelki i ludzie zajmujący się branżą urodowa ogolnie tez chodzą po bułki, ssrają, wypowiadają się na forach, ogolnie uczestniczą w tzw. zyciu społecznym.
Rozumiem, że dla ciebie fakt, że ktoś był modelką jest w twoim ograniczonym łbie niczym spotkanie z ufo albo gwiazdą Hollywood i spoko, wierzę że tak jest big_smile niemniej, dla ludzi których świat nie ogranicza się do łypania spod byka i hejtowania w necie i w zyciu lasek, które budza w tobie poczucie nizszości, jest to coś zupełnie normalnego: ot, jeden zajmuje się biznesem szeroko pojętym, inny sztuką, jeszcze inny modą.

Natomiast mam niezmienny ubaw jak się błaźnisz przed wszystkimi uzytkownikami tu, podważając fakt, że jakas kboieta może byc ładna i z tego powodu latasz za mna z piana na zawistnym brzydkim pysku, hahahah  big_smile

2,111

Odp: czy kocha ?

Nie zesraj się:)

I powtarzaj częściej że jesteś piękna, społeczeństwo czeka na kolejne kompulsywne zapewnienia o tym.
No pisz, pisz dalej.

2,112

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Nie zesraj się:)

I powtarzaj częściej że jesteś piękna, społeczeństwo czeka na kolejne kompulsywne zapewnienia o tym.
No pisz, pisz dalej.

Jesteś jak te Grażyny typowe pod wpisami moich koleżanek i innych atrakcyjnych lasek, gdzie zawsze znajdzie się kilka takich pasztetów, ktore musza napisać coś podłego o kobiecie  która jest atrakcyjna niby "mimochodem". Moj maż mówi na takie pasztety jak ty: "nadpiździa", bo z kobietą nie masz nic wspólnego a chciałabyś big_smile

Pisz dalej, juleczko, udowadniaj- chyba już tylko sama sobie, jaka jestem brzydka . niech ludzie wyciągają wnioski big_smile big_smile big_smile


Najlepsze, że temat dotyczy kompletnie czego innego, a ten tłumok rozwala kolejny wątek bo kur...ca ją opętała, że jakaś ex modelka smie wzbudzać zainteresowanie i jest lubiana, gdzie julce pozostało tylko naparzanie w klawiature z piana na ryju smile)))))))))

Oczywiście ta cała misja "ratowania swiata" to a propos tematu i wątku, żebyście nie mysleli czasem, że to tylko pretekst żeby upuścic jadu przez brzydkie babsko, ahahahah. XD

2,113

Odp: czy kocha ?

No miałaś się nie zesrać i nawet to ci nie wyszło:)

Serio nie jesteś w stanie napisać nic poza sparafrazowaniem moich sformułowań?
Nic, zupełnie zero?

No że jesteś durnym taboretem to aż nadto widać, ale żeby aż tak?

Zmień pampersa i próbuj dalej.

2,114 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 20:29:17)

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

No miałaś się nie zesrać i nawet to ci nie wyszło:)

Serio nie jesteś w stanie napisać nic poza sparafrazowaniem moich sformułowań?
Nic, zupełnie zero?

No że jesteś durnym taboretem to aż nadto widać, ale żeby aż tak?

Zmień pampersa i próbuj dalej.


Przeciez durna pizdo, to ty nie napisałas NICZEGO związanego z wątkiem, tylko latasz za mna i wydaje ci sie, że masz jakaś misje NASA, że przekonasz obcych ludzi i SIEBIE, że jestem brzydka. smile))))))))))

Najlepsza beka, że tak jak mowie- wszyscy ludzie maja to w tyłku, czy byłam modelka, czy jestem piekna czy nie, tylko ty, deklu to przezywasz jak mrówka okres, ahahahahahha big_smile big_smile

I to "pisz pisz", jakbys mi pozwolenie jakies musiała dawac.
rozpedź się i ta pizda zarosłą pajęczyną walnij o ściane XD

2,115

Odp: czy kocha ?

Widzę że zwieracz całkiem puścił.
No tak bywa u nastolatek ze zbyt bujną wyobraźnią.
Może jeszcze więcej emotek dołóż do postów..?

I nie zapomnij zapewnić jaka jesteś piękna, bo wiesz - może ktoś wreszcie uwierzy.

Więc pisz koniecznie, przekonuj.
Pozwalam ci.

2,116 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 20:37:33)

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Widzę że zwieracz całkiem puścił.
No tak bywa u nastolatek ze zbyt bujną wyobraźnią.
Może jeszcze więcej emotek dołóż do postów..?

I nie zapomnij zapewnić jaka jesteś piękna, bo wiesz - może ktoś wreszcie uwierzy.

Więc pisz koniecznie, przekonuj.
Pozwalam ci.

noben napisał/a:

No miałaś się nie zesrać i nawet to ci nie wyszło:)

Serio nie jesteś w stanie napisać nic poza sparafrazowaniem moich sformułowań?
Nic, zupełnie zero?

No że jesteś durnym taboretem to aż nadto widać, ale żeby aż tak?

Zmień pampersa i próbuj dalej.

noben napisał/a:

Nie zesraj się:)

I powtarzaj częściej że jesteś piękna, społeczeństwo czeka na kolejne kompulsywne zapewnienia o tym.
No pisz, pisz dalej.

3 z brzegu posty dla zobrazowania na co stac zakomplesionego niezauwazanego przez mężczyzn paszteta na forum big_smile big_smile big_smile
Szkoda, że nie widzicie mojej miny jak czuje jak zalewa ją jad i kur..ca. Kompletnie bezsilna wobec swojej niższości juleczka, marzaca o byciu modelka, ale warunki fiz. nie pozwoliły. BAJECZKa to czytać  smile)))

2,117

Odp: czy kocha ?

to jest max twoich możliwości polemicznych?

2,118

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

to jest max twoich możliwości polemicznych?

Polemika z grażynką, której jad zalał nadpiździe? A o czym niby? big_smile

Twój psychiatra potwierdzi ci moje słowa: na tak głębokie kompleksy jak twoje "polemiki" (a tak naprawde robienie z siebie błazna) w necie nie sa lekarstwem , juleczko sad((

Ale zapewniam cię, pasztetówko, że rozumiem doskonale twój ból doopska , ale niestety nie jestem w stanie ci pomóc. Nie jestem w stanie wynagrodzic ci tych wszystkich odrzucen od mężczyzn , których bez wątpienia doznałaś jako porzucona grażyna dla jakiejs atrakcyjniejszej koleżanki w typie modelki XD
Nadpiździe piecze na samo wspomnienie do dzis, prawda? I stąd moja osoba tak trrigerruje.

Lalalallala tralalal smile)))))))))))

2,119

Odp: czy kocha ?

Ja pierdole, julka, ty jeszcze edytujesz te posty i poprawiasz????

To jak denne one są w pierwotnej wersji??

2,120 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 21:22:39)

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Ja pierdole, julka, ty jeszcze edytujesz te posty i poprawiasz????

To jak denne one są w pierwotnej wersji??

I co wg siebie udowodniłaś tym pierdyliardem postów, ponad to, co juz dawno zdiagnozowałam: kompleks niższości na moim punkcie? big_smile

Acha..i najwazniejsze: jak oceniasz makijaz na moim avku? Powinnam zrobić obrys wokół warg konturówką czy tak jest wystarczająco seksownie?

Ps. Tylko żeby ci gówno ze łba nie wybuchło nam i nie ossrało z wścieku całego forum, ahahahahahhaha big_smile

no dalej, opowiadaj nam jaka jestem brzydka smile))))))))))))))
Czekamy!

2,121

Odp: czy kocha ?

pół godziny kleciłaś tę wyszukaną odpowiedź?

No, no...

A i tak zapomniałaś wrzucić jakiś akapit o swoim pięknie, oj musisz się poprawić:)

No, to teraz edytuj, popraw zeszłe posty i próbuj napisać kolejny używając moich stwierdzeń. Do roboty.

2,122

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

pół godziny kleciłaś tę wyszukaną odpowiedź?

No, no...

A i tak zapomniałaś wrzucić jakiś akapit o swoim pięknie, oj musisz się poprawić:)

No, to teraz edytuj, popraw zeszłe posty i próbuj napisać kolejny używając moich stwierdzeń. Do roboty.


Cieszy mnie, że tak szybko reagujesz, Burku, na moje słowa smile
Grzeczny piesio.

Cały czas na baczność, gotowa do reakcji. To mi się podoba!

A teraz nachwilę musisz mi wybaczyć- córeczka domaga sie bajki na dobranoc.

Liczę, że jak zajrze tu potem, to znajdę odpowiedź na moje pytanie odnosnie makijażu, bo chyba je pominelas, a bardzo mi zależy.... :*

2,123

Odp: czy kocha ?

Serio nie jesteś w stanie nic od siebie wymyślić, tylko małpujesz moje wpisy?

nawet jak na podstawówkę to słabo.

2,124 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 21:35:24)

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Serio nie jesteś w stanie nic od siebie wymyślić, tylko małpujesz moje wpisy?

nawet jak na podstawówkę to słabo.


Naprawde?
zmałpowałam posta, w ktorym piszesz, ze idziesz usypiać dziecko i pokazałas swoją twarz do oceny?

Natychmiast chcę się poprawić, jeśli "zgapiłam" takiego posta. Prosze wskaz mi go, a chętnie porownam nasze urody! smile)

Czyzby strzał we własne kolano, juleczko... setny?
Buahahahahahah big_smile


Czekamy wszyscy jak ocenisz moj makijaż- twarz tez możesz. smile

No, chyba stać cię na to? PRzeciez byłaś tyle czasu pewna.. a teraz jak przyznałam, ze to moje foto to nagle zmieniasz temat? TYYYY, tak zajadła orędowniczka udowadniania mojej brzydoty???


Niebywałe!

AHAHAHAHHAH smile

Chyba na tym zakończę, bo taki finał nie wymaga komentarza wink

2,125

Odp: czy kocha ?

Miałaś pampersa zmieniać i co?

2,126 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-02-09 22:18:18)

Odp: czy kocha ?

Nie wiem, czy nazwałabym podejście autora do żony obsesją, ale zgadzam się, że jest w nim coś mocno niepokojącego. Jak go czytałam, to z jednej strony myślałam, że generalnie super, gdy facet nadal kocha i jara się swoją kobietą, nawet gdy ta nie jest już najmłodsza, bo nie oszukujmy się, każda z nas chciałaby wzbudzać w swoim mężczyźnie pożądanie, niezależnie czy miałaby lat dwadzieścia, czy pięćdziesiąt. Tyle, że chwilami odnosiłam wrażenie, jakby faza silnych hormonów, która pojawia się zwykle na początku relacji, nigdy mu nie minęła i przez całe małżeństwo patrzył na nią jak nastolatek na dziewczynę, która jako pierwsza pokazała mu cycki. Przy czym nie dotyczy to wyłącznie gloryfikowania jej fizyczności, ale całokształtu, bo zauważcie, że negatywnych cech charakteru też nie potrafił za bardzo wskazać. Piękna, inteligentna, oczytana, towarzyska, zna kilka języków obcych, osiągnęła sukces zawodowy, dobra matka, idealnie dobiera ludziom prezenty, potrafi sprawić, by każdy poczuł się przy niej komfortowo, nie wywyższa się, ma nadzwyczajny głos, jak coś powie, to zawsze jest to coś mądrego. Jednym słowem, perfekcyjne dzieło rąk boskich. Mimo że przez kilka lat, jak próbował z nią porozmawiać o kontaktach z eks, to za każdym razem słyszał bezczelne teksty, że jest dziecinny, śmieszny i że nie jest to dyskusja na jej poziomie, ani razu nie uderzył pięścią w stół, ani nie dostrzegł, że w ten sposób jawnie go upokarza i odziera z męskości. Wyparcie pełną gębą. Jakby nic nie mogło splamić obrazu, który sobie wykreował. Na swój sposób przerażające, bo nie da się żyć w związku partnerskim, gdy jedna strona jest zwykłym śmiertelnikiem, druga zaś boginią bez skazy. Przyznam bez bicia, że jestem trochę ciekawa, skąd mu się to bierze. Czy to zwykła niedojrzałość, jakieś poważne deficyty, a może jest jednym z tych ludzi, którzy usilnie przypisują atrakcyjnym osobom pozytywne cechy, bo przecież tak piękna istota nie mogłaby być zła. Nic tylko skrzydełka dorysować. Generalnie dużo ma facet do przepracowania. Na jego miejscu zaczęłabym od szczerej próby zrozumienia siebie i dotarcia do źródła, bo małżeństwo było tylko objawem.

2,127

Odp: czy kocha ?

To się nazywa zwykłe zaślepienie i jest popularną dolegliwością.
Nie wymaga analiz psychologicznych.

2,128 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 22:14:05)

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

To się nazywa zwykłe zaślepienie i jest popularną dolegliwością.
Nie wymaga analiz psychologicznych.


Ty tępaku... big_smile
Własnie to co napisała Mrs Happiness pokazuje przepaśc między takim dzbanem prostym jak ty, a ludźmi, którzy potrafia patrzeć głębiej i znajdowac przyczyny, a nie widzieć tylko skutki i kwitowac:" phii.. to oczywiste."

Oczywiste to jest to, ze sie juleczko zesrałaś i usilnie probujesz zignorowac- ale dośc nieudolnie, bo wszyscy zobacza big_smile big_smile- moje pytanie do ciebie.
Takiej wścieklizny i amoku dostałas insynuując coś na moj temat, po czym poproszona o ocene udajesz, że nie widzisz pytania smile)))

Myslisz, że ludziom to umknie?
Bede o tym ciągle i ciągle przypominać big_smile


No i czekamy na twoje zdzjęcie, nasza piekna... stara bezdzietna panno, buahahah.

Kurde, że to nigdy nie jest zaskoczenie, że taka grażyna to zawsze jest zawistne brzydkie pudło, pozbawione zycia osobistego XD

2,129

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:

Nie wiem, czy nazwałabym podejście autora do żony obsesją, ale zgadzam się, że jest w nim coś mocno niepokojącego. Jak go czytałam, to z jednej strony myślałam, że generalnie super, gdy facet nadal kocha i jara się swoją kobietą, nawet gdy ta nie jest już najmłodsza, bo nie oszukujmy się, każda z nas chciałaby wzbudzać w swoim mężczyźnie pożądanie, niezależnie czy miałaby lat dwadzieścia, czy pięćdziesiąt. Tyle, że chwilami odnosiłam wrażenie, jakby faza silnych hormonów, która pojawia się zwykle na początku relacji, nigdy mu nie minęła i przez całe małżeństwo patrzył na nią jak nastolatek na dziewczynę, która jako pierwsza pokazała mu cycki. Przy czym nie dotyczy to wyłącznie gloryfikowania jej fizyczności, ale całokształtu, bo zauważcie, że negatywnych cech charakteru też nie potrafił za bardzo wskazać. Piękna, inteligentna, oczytana, towarzyska, zna kilka języków obcych, osiągnęła sukces zawodowy, dobra matka, idealnie dobiera ludziom prezenty, potrafi sprawić, by każdy poczuł się przy niej komfortowo, nie wywyższa się, ma nadzwyczajny głos, jak coś powie, to zawsze jest to coś mądrego. Jednym słowem, perfekcyjne dzieło rąk boskich. Mimo że przez kilka lat, jak próbował z nią porozmawiać o kontaktach z eks, to za każdym razem słyszał bezczelne teksty, że jest dziecinny, śmieszny i że nie jest to dyskusja na jej poziomie, ani razu nie uderzył pięścią w stół, ani nie dostrzegł, że w ten sposób jawnie go upokarza i odziera z męskości. Wyparcie pełną gębą. Jakby nic nie mogło splamić obrazu, który sobie wykreował. Na swój sposób przerażające, bo nie da się żyć w związku partnerskim, gdy jedna strona jest zwykłym śmiertelnikiem, druga zaś boginią bez skazy. Przyznam bez bicia, że jestem trochę ciekawa, skąd mu się to bierze. Czy to zwykła niedojrzałość, jakieś poważne deficyty, a może jest jednym z tych ludzi, którzy usilnie przypisują atrakcyjnym osobom pozytywne cechy, bo przecież tak piękna istota nie mogłaby być zła. Nic tylko skrzydełka dorysować. Generalnie dużo ma facet do przepracowania. Na jego miejscu zaczęłabym od szczerej próby zrozumienia siebie i dotarcia do źródła, bo małżeństwo było tylko objawem.

Bo to sie zgadza - ona jest super babka. Piekna inteligentna itd itd. Bajka. Tylko kocha innego a nawet może nie kocha tylko ma na niego chcice. Emocje w niej wzbudza. A ze swojego faceta robi frajera. A facet nic

2,130

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:

Nie wiem, czy nazwałabym podejście autora do żony obsesją, ale zgadzam się, że jest w nim coś mocno niepokojącego. Jak go czytałam, to z jednej strony myślałam, że generalnie super, gdy facet nadal kocha i jara się swoją kobietą, nawet gdy ta nie jest już najmłodsza, bo nie oszukujmy się, każda z nas chciałaby wzbudzać w swoim mężczyźnie pożądanie, niezależnie czy miałaby lat dwadzieścia, czy pięćdziesiąt. Tyle, że chwilami odnosiłam wrażenie, jakby faza silnych hormonów, która pojawia się zwykle na początku relacji, nigdy mu nie minęła i przez całe małżeństwo patrzył na nią jak nastolatek na dziewczynę, która jako pierwsza pokazała mu cycki. Przy czym nie dotyczy to wyłącznie gloryfikowania jej fizyczności, ale całokształtu, bo zauważcie, że negatywnych cech charakteru też nie potrafił za bardzo wskazać. Piękna, inteligentna, oczytana, towarzyska, zna kilka języków obcych, osiągnęła sukces zawodowy, dobra matka, idealnie dobiera ludziom prezenty, potrafi sprawić, by każdy poczuł się przy niej komfortowo, nie wywyższa się, ma nadzwyczajny głos, jak coś powie, to zawsze jest to coś mądrego. Jednym słowem, perfekcyjne dzieło rąk boskich. Mimo że przez kilka lat, jak próbował z nią porozmawiać o kontaktach z eks, to za każdym razem słyszał bezczelne teksty, że jest dziecinny, śmieszny i że nie jest to dyskusja na jej poziomie, ani razu nie uderzył pięścią w stół, ani nie dostrzegł, że w ten sposób jawnie go upokarza i odziera z męskości. Wyparcie pełną gębą. Jakby nic nie mogło splamić obrazu, który sobie wykreował. Na swój sposób przerażające, bo nie da się żyć w związku partnerskim, gdy jedna strona jest zwykłym śmiertelnikiem, druga zaś boginią bez skazy. Przyznam bez bicia, że jestem trochę ciekawa, skąd mu się to bierze. Czy to zwykła niedojrzałość, jakieś poważne deficyty, a może jest jednym z tych ludzi, którzy usilnie przypisują atrakcyjnym osobom pozytywne cechy, bo przecież tak piękna istota nie mogłaby być zła. Nic tylko skrzydełka dorysować. Generalnie dużo ma facet do przepracowania. Na jego miejscu zaczęłabym od szczerej próby zrozumienia siebie i dotarcia do źródła, bo małżeństwo było tylko objawem.

Nareszcie ktoś inteligentny w wątku, bo już dośc mam tyrania tej upośledzonej debilki, której ubzdurało się, że jest w stanie coś komus udowodnić.
A poproszona o ustosunkowanie się do mojej twarzy nagle morda w kubel..a nie mowiłam, że zawsze tak jest big_smile

dobra, zaorana grażyna, więc czas wrocić do tematu smile

Pytasz jak to jest możliwe, skąd to się bierze.. To jest kwestia ktora siedzi w podświadomości i tam trzeba szukać odpowiedzi.
Ale w przypadku autora jest to wzorzec kobiety pieknej jako istoty "nieskazitelnej duchowo" - taki jaki mają 15 letni chlopcy, gdy po raz pierwszy widza piersi kobiety na zywo np. , w połączeniu z silną inklinacją do bycia podległym, uległym, czy jak zwał.
w przypadku autora az krzyczy u niego psychika samca beta, który bardzo dobrze czuje się u boku "kobiety alfa", a taka w tej konfiguracji jest bez wątpienia jego żona.

Ale ciekawsze znacznie, przynajmniej dla mnie, jest nie  osobowośc samego autora, bo to dośc prosty czlowiek, na początku drogi niż świadomy - to jest ten "trojkąt tragiczny", jak to sie w psychologii fachowo nazywa. Mamy kobiete i 2 absztyfikantów, z ktorych jeden jest "tym, który uciekł" dla żony autora i jednoczesnie tym, ktorego kocha. I ten drugi - w stosunku do którego to ona jest "ta, ktora uciekła", ale  emocjonalnie.
I w takim trojkącie każdy odwraca głowe w kierunku osoby, która ją/jego nie kocha, a chciałaby z nim być.

To tez jest bardzo klasyczna sytuacja.
Jedyny sposób żeby wybrnąć, a nie jest to łatwe zwłaszcza gdy jest się na tak niskim poziomie świadomości jak autor, to proba dogłębnego zrozumienia tych zalezności i z czego one wynikają.

2,131

Odp: czy kocha ?

julka, coraz dłuższe te posty wymęczasz, a niezmiennie słabiutkie.

Postaraj się i wymyśl coś od siebie może, poza głupawymi emotkami.


Dasz radę?

2,132

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

julka, coraz dłuższe te posty wymęczasz, a niezmiennie słabiutkie.

Postaraj się i wymyśl coś od siebie może, poza głupawymi emotkami.


Dasz radę?


ale wiesz o tym, że wszyscy widzieli jak się zesrałas przez 15 stron na temat mojego wyglądu, po czym wycofałas jak największa pizda bez grama honoru w momencie gdy miałaś okazję wypowiedzieć się na temat czegoś, co przez tyle stron projektowałas? (wiem, trudne słowa)

a poza tym, stara bezdzietna panno, nie potrafisz sklecić dłuzszego niż 1 zdanie posta na żaden inny temat niż mój big_smile
zobacz jak Happiness sie wypowiada, jak potrafi budowac zdania.
Poczytaj mnie.. a porownaj ze swoimi julkowymi , do bolu przewidywalnymi wysrywami.

rozumiesz jakim debilem jesteś?
Przegrywie damski, buahahah.

A miało byc tak pieknie co? big_smile big_smile

a teraz spierdalaj stąd, bezdzietna przegrywko, bo dorośli ludzie rozmawiają o temat, o ktorych zawistny pasztet jak ty nie ma bladego pojęcia. smile

2,133

Odp: czy kocha ?

żeby budować zdania, to trzeba mieć po drugiej stronie rozmówcę....

A na ciebie w zupełności wystarczą pisane na odpierdol półsłówka.

i tak nie umiesz odpowiednio zareagować.

Widzisz - znowu ci czacha dymi jaką błyskotliwą odpowiedź wymyślić:)

2,134

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:

Nie wiem, czy nazwałabym podejście autora do żony obsesją, ale zgadzam się, że jest w nim coś mocno niepokojącego. Jak go czytałam, to z jednej strony myślałam, że generalnie super, gdy facet nadal kocha i jara się swoją kobietą, nawet gdy ta nie jest już najmłodsza, bo nie oszukujmy się, każda z nas chciałaby wzbudzać w swoim mężczyźnie pożądanie, niezależnie czy miałaby lat dwadzieścia, czy pięćdziesiąt. Tyle, że chwilami odnosiłam wrażenie, jakby faza silnych hormonów, która pojawia się zwykle na początku relacji, nigdy mu nie minęła i przez całe małżeństwo patrzył na nią jak nastolatek na dziewczynę, która jako pierwsza pokazała mu cycki. Przy czym nie dotyczy to wyłącznie gloryfikowania jej fizyczności, ale całokształtu, bo zauważcie, że negatywnych cech charakteru też nie potrafił za bardzo wskazać. Piękna, inteligentna, oczytana, towarzyska, zna kilka języków obcych, osiągnęła sukces zawodowy, dobra matka, idealnie dobiera ludziom prezenty, potrafi sprawić, by każdy poczuł się przy niej komfortowo, nie wywyższa się, ma nadzwyczajny głos, jak coś powie, to zawsze jest to coś mądrego. Jednym słowem, perfekcyjne dzieło rąk boskich. Mimo że przez kilka lat, jak próbował z nią porozmawiać o kontaktach z eks, to za każdym razem słyszał bezczelne teksty, że jest dziecinny, śmieszny i że nie jest to dyskusja na jej poziomie, ani razu nie uderzył pięścią w stół, ani nie dostrzegł, że w ten sposób jawnie go upokarza i odziera z męskości. Wyparcie pełną gębą. Jakby nic nie mogło splamić obrazu, który sobie wykreował. Na swój sposób przerażające, bo nie da się żyć w związku partnerskim, gdy jedna strona jest zwykłym śmiertelnikiem, druga zaś boginią bez skazy. Przyznam bez bicia, że jestem trochę ciekawa, skąd mu się to bierze. Czy to zwykła niedojrzałość, jakieś poważne deficyty, a może jest jednym z tych ludzi, którzy usilnie przypisują atrakcyjnym osobom pozytywne cechy, bo przecież tak piękna istota nie mogłaby być zła. Nic tylko skrzydełka dorysować. Generalnie dużo ma facet do przepracowania. Na jego miejscu zaczęłabym od szczerej próby zrozumienia siebie i dotarcia do źródła, bo małżeństwo było tylko objawem.


Zauważ, że on te inne jej cechy wymienił dopiero gdy trochę został do tego "przymuszony", gdy mu zarzucali, że jest pusty i poleciał tylko na wygląd, a wcześniej pisał tylko jak to mu sie kolana ugięły, o oczach, jaka to posągowa piękność itd. Skupiał się wyłacznie na aspektach wizualnych
Tutaj to kwestia kompletnego braku poczucia wartości, uważa, że ona to jego sukces życiowy, bo wczesniej nie mógł snić o tak atrakcyjnej kobiecie. Wbił się w dobry czas, gdy jej ówczesny facet nie wiązał z nią życia na poważnie, a ona była zdesperowana.
Facet ewidentnie m deficyty i to spore, bo na pewno takie podejście nie jest zdrowe (nawet jeśli ona byłaby faktycznie bez wad - a jak wiemy na tym idealnym obrazku jest sporo rys smile ) Takie idealizowanie, troche zakrawa o jakieś zaburzenia już
Więc zdecydowanie temat do przepracowania u specjalisty

2,135

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

Nie wiem, czy nazwałabym podejście autora do żony obsesją, ale zgadzam się, że jest w nim coś mocno niepokojącego. Jak go czytałam, to z jednej strony myślałam, że generalnie super, gdy facet nadal kocha i jara się swoją kobietą, nawet gdy ta nie jest już najmłodsza, bo nie oszukujmy się, każda z nas chciałaby wzbudzać w swoim mężczyźnie pożądanie, niezależnie czy miałaby lat dwadzieścia, czy pięćdziesiąt. Tyle, że chwilami odnosiłam wrażenie, jakby faza silnych hormonów, która pojawia się zwykle na początku relacji, nigdy mu nie minęła i przez całe małżeństwo patrzył na nią jak nastolatek na dziewczynę, która jako pierwsza pokazała mu cycki. Przy czym nie dotyczy to wyłącznie gloryfikowania jej fizyczności, ale całokształtu, bo zauważcie, że negatywnych cech charakteru też nie potrafił za bardzo wskazać. Piękna, inteligentna, oczytana, towarzyska, zna kilka języków obcych, osiągnęła sukces zawodowy, dobra matka, idealnie dobiera ludziom prezenty, potrafi sprawić, by każdy poczuł się przy niej komfortowo, nie wywyższa się, ma nadzwyczajny głos, jak coś powie, to zawsze jest to coś mądrego. Jednym słowem, perfekcyjne dzieło rąk boskich. Mimo że przez kilka lat, jak próbował z nią porozmawiać o kontaktach z eks, to za każdym razem słyszał bezczelne teksty, że jest dziecinny, śmieszny i że nie jest to dyskusja na jej poziomie, ani razu nie uderzył pięścią w stół, ani nie dostrzegł, że w ten sposób jawnie go upokarza i odziera z męskości. Wyparcie pełną gębą. Jakby nic nie mogło splamić obrazu, który sobie wykreował. Na swój sposób przerażające, bo nie da się żyć w związku partnerskim, gdy jedna strona jest zwykłym śmiertelnikiem, druga zaś boginią bez skazy. Przyznam bez bicia, że jestem trochę ciekawa, skąd mu się to bierze. Czy to zwykła niedojrzałość, jakieś poważne deficyty, a może jest jednym z tych ludzi, którzy usilnie przypisują atrakcyjnym osobom pozytywne cechy, bo przecież tak piękna istota nie mogłaby być zła. Nic tylko skrzydełka dorysować. Generalnie dużo ma facet do przepracowania. Na jego miejscu zaczęłabym od szczerej próby zrozumienia siebie i dotarcia do źródła, bo małżeństwo było tylko objawem.

Bo to sie zgadza - ona jest super babka. Piekna inteligentna itd itd. Bajka. Tylko kocha innego a nawet może nie kocha tylko ma na niego chcice. Emocje w niej wzbudza. A ze swojego faceta robi frajera. A facet nic

Nie to się nie zgadza, "super babka" nie traktuje tak drugiego człowieka, nawet obcego, nie mówiąc juz o facecie, który się tak poświęcał i ją kochał

2,136

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

żeby budować zdania, to trzeba mieć po drugiej stronie rozmówcę....

A na ciebie w zupełności wystarczą pisane na odpierdol półsłówka.

i tak nie umiesz odpowiednio zareagować.

Widzisz - znowu ci czacha dymi jaką błyskotliwą odpowiedź wymyślić:)


ojej..jak sie postarałas teraz big_smile

Myslisz, że ludzie nie potrafią dodac 2 do 2 i nie zobacza jak sie pizdo wycofałas tchorzliwie po tym jak sie okazało, że fotka moja?
Gdzie twoje plucie na moj wygląd teraz?
Jakos mocno spokorniałaś... hmmmm big_smile

a jak jeszcze dodac do tego że jestes bedzietnym damskim przegrywem...huhu, piekny obrazek dla uzytkownikow smile))))

Nie chcę nawet myślec w ilu miejscach wylewasz sój jad z zawistnego nadpiździa.
Juz sam fakt, że nie masz dziecka , a nie jestes 20-latka, to na bank, mowi jakim "kąskiem" dla facetow jestes julka big_smile

2,137

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

Nie wiem, czy nazwałabym podejście autora do żony obsesją, ale zgadzam się, że jest w nim coś mocno niepokojącego. Jak go czytałam, to z jednej strony myślałam, że generalnie super, gdy facet nadal kocha i jara się swoją kobietą, nawet gdy ta nie jest już najmłodsza, bo nie oszukujmy się, każda z nas chciałaby wzbudzać w swoim mężczyźnie pożądanie, niezależnie czy miałaby lat dwadzieścia, czy pięćdziesiąt. Tyle, że chwilami odnosiłam wrażenie, jakby faza silnych hormonów, która pojawia się zwykle na początku relacji, nigdy mu nie minęła i przez całe małżeństwo patrzył na nią jak nastolatek na dziewczynę, która jako pierwsza pokazała mu cycki. Przy czym nie dotyczy to wyłącznie gloryfikowania jej fizyczności, ale całokształtu, bo zauważcie, że negatywnych cech charakteru też nie potrafił za bardzo wskazać. Piękna, inteligentna, oczytana, towarzyska, zna kilka języków obcych, osiągnęła sukces zawodowy, dobra matka, idealnie dobiera ludziom prezenty, potrafi sprawić, by każdy poczuł się przy niej komfortowo, nie wywyższa się, ma nadzwyczajny głos, jak coś powie, to zawsze jest to coś mądrego. Jednym słowem, perfekcyjne dzieło rąk boskich. Mimo że przez kilka lat, jak próbował z nią porozmawiać o kontaktach z eks, to za każdym razem słyszał bezczelne teksty, że jest dziecinny, śmieszny i że nie jest to dyskusja na jej poziomie, ani razu nie uderzył pięścią w stół, ani nie dostrzegł, że w ten sposób jawnie go upokarza i odziera z męskości. Wyparcie pełną gębą. Jakby nic nie mogło splamić obrazu, który sobie wykreował. Na swój sposób przerażające, bo nie da się żyć w związku partnerskim, gdy jedna strona jest zwykłym śmiertelnikiem, druga zaś boginią bez skazy. Przyznam bez bicia, że jestem trochę ciekawa, skąd mu się to bierze. Czy to zwykła niedojrzałość, jakieś poważne deficyty, a może jest jednym z tych ludzi, którzy usilnie przypisują atrakcyjnym osobom pozytywne cechy, bo przecież tak piękna istota nie mogłaby być zła. Nic tylko skrzydełka dorysować. Generalnie dużo ma facet do przepracowania. Na jego miejscu zaczęłabym od szczerej próby zrozumienia siebie i dotarcia do źródła, bo małżeństwo było tylko objawem.

Bo to sie zgadza - ona jest super babka. Piekna inteligentna itd itd. Bajka. Tylko kocha innego a nawet może nie kocha tylko ma na niego chcice. Emocje w niej wzbudza. A ze swojego faceta robi frajera. A facet nic

Nie to się nie zgadza, "super babka" nie traktuje tak drugiego człowieka, nawet obcego, nie mówiąc juz o facecie, który się tak poświęcał i ją kochał

Oczywiście

2,138 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2025-02-09 22:44:09)

Odp: czy kocha ?
Veldri93 napisał/a:

Zauważ, że on te inne jej cechy wymienił dopiero gdy trochę został do tego "przymuszony", gdy mu zarzucali, że jest pusty i poleciał tylko na wygląd, a wcześniej pisał tylko jak to mu sie kolana ugięły, o oczach, jaka to posągowa piękność itd. Skupiał się wyłacznie na aspektach wizualnych
Tutaj to kwestia kompletnego braku poczucia wartości, uważa, że ona to jego sukces życiowy, bo wczesniej nie mógł snić o tak atrakcyjnej kobiecie. Wbił się w dobry czas, gdy jej ówczesny facet nie wiązał z nią życia na poważnie, a ona była zdesperowana.
Facet ewidentnie m deficyty i to spore, bo na pewno takie podejście nie jest zdrowe (nawet jeśli ona byłaby faktycznie bez wad - a jak wiemy na tym idealnym obrazku jest sporo rys smile ) Takie idealizowanie, troche zakrawa o jakieś zaburzenia już
Więc zdecydowanie temat do przepracowania u specjalisty


Uważaj, bo jak ja coś w ten deseń pisałam o jego żonie, to dostal wścieklizny i spłakał się strasznie.
Za kare nie czytał moich postów, haha XD
To tez pokazuje jaki to ejst mentalnie chlopczyk, mimo , że to stary facet, bo 38 lat to nie jest chłopak, umówmy się.

Faktem jest, że gdzieś te lata, kiedy czlowiek najmocniej się rozwija, mu uciekły. Zajęty byl całowaniem stop "posągowej piekności" wink i upewnianiem, że jest na każde gwizdnięcie.
Podczas gdy ona, bedąc tak opryskliwa i nieepatyczna w stosunku do niego, pewnie nie jeden raz masturbowała się wyobrażeń eksa.

Też nie ma sensu tak się użalac nad autorem.. Nie twierdze, ze jest mu łatwo, ale głaskanie go po główce też raczej w niczym mu nie pomoże.
to nie o to chodzi żeby go "kopać", nie chodzi o skrajności.
Tylko fakt, że po nim nie widać chęci do przyjrzenia się temu co się zadziało, tylko bardziej opisuje jaki jest załamany , ze ta bajka, która sobie w glowie przez x lat opowiadal, własnie dobiegła końca, a ona przecież z chęcia dalej by w niej funckjonował.

2,139

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

To się nazywa zwykłe zaślepienie i jest popularną dolegliwością.
Nie wymaga analiz psychologicznych.

No tak, bo to zupełnie normalne, gdy chłop w wieku autora jest tak skrajnie zaślepiony żoną, że nie potrafi wskazać praktycznie żadnej negatywnej cechy tej kobiety, mimo że przeżył z nią kilkanaście lat i wielokrotnie był przez nią źle traktowany. Po co dociekać, skąd się to zachowanie u niego bierze, zwłaszcza, że jest jedną z głównych przyczyn, przez które zmarnował młodość u boku kogoś, kto emocjonalnie był większość tego czasu przy innym mężczyźnie. Masz rację, bezsensu jest to całe analizowanie, lepiej iść na żywioł.

2,140

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
noben napisał/a:

żeby budować zdania, to trzeba mieć po drugiej stronie rozmówcę....

A na ciebie w zupełności wystarczą pisane na odpierdol półsłówka.

i tak nie umiesz odpowiednio zareagować.

Widzisz - znowu ci czacha dymi jaką błyskotliwą odpowiedź wymyślić:)


ojej..jak sie postarałas teraz big_smile

Myslisz, że ludzie nie potrafią dodac 2 do 2 i nie zobacza jak sie pizdo wycofałas tchorzliwie po tym jak sie okazało, że fotka moja?
Gdzie twoje plucie na moj wygląd teraz?
Jakos mocno spokorniałaś... hmmmm big_smile

a jak jeszcze dodac do tego że jestes bedzietnym damskim przegrywem...huhu, piekny obrazek dla uzytkownikow smile))))

Nie chcę nawet myślec w ilu miejscach wylewasz sój jad z zawistnego nadpiździa.
Juz sam fakt, że nie masz dziecka , a nie jestes 20-latka, to na bank, mowi jakim "kąskiem" dla facetow jestes julka big_smile

Musisz być bardzo pewna swoich argumentów, skoro ciągle wzywasz anonimowych ludzi na arbitrów swoich postów.
Ja pierdole, jakim gównem trzeba się czuć, żeby włazić na internetowe forum tylko po to żeby próbować przekonywać randomowych obcych ludzi o swoim rzekomym wyglądzie i rzekomym powodzeniu w życiu.

A na samym końu wyjść z konstatacją, że nawet tego się nie umie zrobić.

Zmieniaj pieluchę i napierdalaj kolejne posty, których nikt nie czyta, za to ty edytujesz po pięć razy i poprawiasz po czasie!

2,141

Odp: czy kocha ?
Giaa2 napisał/a:
noben napisał/a:

julka, coraz dłuższe te posty wymęczasz, a niezmiennie słabiutkie.

Postaraj się i wymyśl coś od siebie może, poza głupawymi emotkami.


Dasz radę?


ale wiesz o tym, że wszyscy widzieli jak się zesrałas przez 15 stron na temat mojego wyglądu, po czym wycofałas jak największa pizda bez grama honoru w momencie gdy miałaś okazję wypowiedzieć się na temat czegoś, co przez tyle stron projektowałas? (wiem, trudne słowa)

a poza tym, stara bezdzietna panno, nie potrafisz sklecić dłuzszego niż 1 zdanie posta na żaden inny temat niż mój big_smile
zobacz jak Happiness sie wypowiada, jak potrafi budowac zdania.
Poczytaj mnie.. a porownaj ze swoimi julkowymi , do bolu przewidywalnymi wysrywami.

rozumiesz jakim debilem jesteś?
Przegrywie damski, buahahah.

A miało byc tak pieknie co? big_smile big_smile

a teraz spierdalaj stąd, bezdzietna przegrywko, bo dorośli ludzie rozmawiają o temat, o ktorych zawistny pasztet jak ty nie ma bladego pojęcia. smile


Ty masz jakieś problemy psychiczne? Nie wiem o co się tam w innych wątkach popsztykałyście ( I nie interesue mnie to) ale patrząc z boku to akurat ty cały czas ujadasz jak wściekły pies na łańcuchu. Nie tylko na noben ale na autora także,  zresztą na każdego kto ma inne zdanie niz ty. Jakieś kompleksy leczysz w ten sposób czy co? Tego co piszesz po prostu nie da się czytać bo to jeden stek wyzwisk i prostactwa.

2,142

Odp: czy kocha ?
Mrs.Happiness napisał/a:

No tak, bo to zupełnie normalne, gdy chłop w wieku autora jest tak skrajnie zaślepiony żoną, że nie potrafi wskazać praktycznie żadnej negatywnej cechy tej kobiety, mimo że przeżył z nią kilkanaście lat i wielokrotnie był przez nią źle traktowany. Po co dociekać, skąd się to zachowanie u niego bierze, zwłaszcza, że jest jedną z głównych przyczyn, przez które zmarnował młodość u boku kogoś, kto emocjonalnie był większość tego czasu przy innym mężczyźnie. Masz rację, bezsensu jest to całe analizowanie, lepiej iść na żywioł.

ona jest zbyt tępa na ironię. Nie zajarzy tego. smile
Najbardziej interesuje ja żebys nie była atrakcyjniejsza od niej. Bo jakbys była to by tu za toba psychiczna pizda latała , że "probujesz tu komuś coś udawadniac" ahahahah big_smile

2,143

Odp: czy kocha ?
display napisał/a:

Ty masz jakieś problemy psychiczne? Nie wiem o co się tam w innych wątkach popsztykałyście ( I nie interesue mnie to) ale patrząc z boku to akurat ty cały czas ujadasz jak wściekły pies na łańcuchu. Nie tylko na noben ale na autora także,  zresztą na każdego kto ma inne zdanie niz ty. Jakieś kompleksy leczysz w ten sposób czy co? Tego co piszesz po prostu nie da się czytać bo to jeden stek wyzwisk i prostactwa.


Następny z bolem tylka?
Czy to udawane "nie zauważanie" kto zawsze zaczyna to tak przypadkiem..? smile))

Twoja psiapsi dostała szansę wypowiedzieć sie na temat mojego wyglądu, który rzekomo jest nieatrakcyjny i którym tutaj "Szczuje" wszystkich.
Nie zrobiła tego do tej pory.
Zamiast tego trolluje i rozpieprza temat.

Pytam co ty na to, gdzie twoj obiektywizm?

2,144

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Musisz być bardzo pewna swoich argumentów, skoro ciągle wzywasz anonimowych ludzi na arbitrów swoich postów.
Ja pierdole, jakim gównem trzeba się czuć, żeby włazić na internetowe forum tylko po to żeby próbować przekonywać randomowych obcych ludzi o swoim rzekomym wyglądzie i rzekomym powodzeniu w życiu.

A na samym końu wyjść z konstatacją, że nawet tego się nie umie zrobić.

Zmieniaj pieluchę i napierdalaj kolejne posty, których nikt nie czyta, za to ty edytujesz po pięć razy i poprawiasz po czasie!


No własnie, jakim gownem trzeba byc, żeby prZez x stron napierdalac posty obrażające kobietę, a nastepnie zesrać się na rzadko w momencie gdy ta kobieta prosi o ocene wyglądu big_smile
Przeciez "usilnie coś udawadniam." no to zalatw mnie komentarzem, pozwalam ci na to- ocen mnie big_smile big_smile big_smile

2,145

Odp: czy kocha ?

julka, jeśli ty serio myślisz, że ten avatar w jakikolwiek sposób może potwierdzać tezę, że w miarę wyglądasz, to ja chyba faktycznie odpuszczę dalsze pisanie, bo - owszem - chętnie nabijam się z durnych zakompleksionych pegeerówek, ale osób dotkniętych ciężką chorobą psychiczną mi po prostu szkoda.

Posty [ 2,081 do 2,145 z 2,640 ]

Strony Poprzednia 1 31 32 33 34 35 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024