czy kocha ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 29 30 31 32 33 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,951 do 2,015 z 2,640 ]

1,951

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:

Michał, mnie zastanawia jakbyś mógł napisać co było przyczyną śmierci teścia, bo co tylko świetnie bawił się na urodzinach córki, a twojej żony?
Wcześniej chorował?

Zdaje się ,że miał miażdżyce (i absolutny zakaz picia alkoholu - a i tak pił) jeszcze kiedyś miał zawał -  w ostatnich latach to miał trochę tych przypadłości .   W szpitalu raz mówili ,że jest lepiej raz ,że nie przeżyję nocy. (przynajmniej tak żona zdawała relację)

Zobacz podobne tematy :

1,952

Odp: czy kocha ?

Tak trzezwo myslac, to jak tesc zmarl, ty trzymasz sie swoich zasad i nie dajesz sie przkabacic na grzecznego michasia, to moze byc niedlugo moment jak ona znowu pojscie po "pocieszenie" do exa. Takze moze detektyw miec okazje nazbierac dowodow dla twojej przewagi nad nia.

1,953

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
wieka napisał/a:

Michał, mnie zastanawia jakbyś mógł napisać co było przyczyną śmierci teścia, bo co tylko świetnie bawił się na urodzinach córki, a twojej żony?
Wcześniej chorował?

Zdaje się ,że miał miażdżyce (i absolutny zakaz picia alkoholu - a i tak pił) jeszcze kiedyś miał zawał -  w ostatnich latach to miał trochę tych przypadłości .   W szpitalu raz mówili ,że jest lepiej raz ,że nie przeżyję nocy. (przynajmniej tak żona zdawała relację)

To pewnie miał drugi zawał, bo na miażdżycę się nie umiera tak nagle, na zawał już tak.
Nie współczuję, bo praktycznie był twoim wrogiem, pożegnasz go ostatecznie na pogrzebie.

1,954

Odp: czy kocha ?

Średnio mi się chce iść na ten pogrzeb- miałem mieć sesje z terapeutą- tak przynajmniej zrobiłbym coś pożytecznego , ale już taką "szują " nie będę.  W dodatku będą moi rodzice - jakbym nie poszedł to mój ojciec by dostał zawału tym razem . 
Dziś żona mnie zapytała czy może się przytulić, powiedziałem, że nie . Że nie mam ochoty się z nią przytulać przez to co zrobiła i czy pamięta swoją reakcje kiedy zmarli moi dziadkowie , to tylko głowę spuściła w dół.
Staram się ją omijać,  bo wiem ,że to ciężki czas dla niej . Nie chcę być dla niej wredny , nie chce też jej pocieszać. 
Ja doszedłem do wniosku ,że mam zbyt miękkie serce i to się skończy.  Ludzie skaczą mi po głowie a jak chce żeby przestali to jeszcze mają o to pretensje . Dość tego dobrego.

1,955

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:

To pewnie miał drugi zawał, bo na miażdżycę się nie umiera tak nagle, na zawał już tak.


Oczywiście, że z powodu miażdżycy można umrzeć jak za pstryknięciem palcami. Wystarczy byle pierdnięcie niekiedy, aby fragment blaszki miażdżycowej się urwał i doprowadził do udaru, zatoru płucnego lub właśnie zawału serca.

A jak jak przyjmując statyny chlał do tego, to było tylko kwestią czasu jak wykopyrtnie.

1,956 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-01-19 12:47:04)

Odp: czy kocha ?
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

To pewnie miał drugi zawał, bo na miażdżycę się nie umiera tak nagle, na zawał już tak.


Oczywiście, że z powodu miażdżycy można umrzeć jak za pstryknięciem palcami. Wystarczy byle pierdnięcie niekiedy, aby fragment blaszki miażdżycowej się urwał i doprowadził do udaru, zatoru płucnego lub właśnie zawału serca.

A jak jak przyjmując statyny chlał do tego, to było tylko kwestią czasu jak wykopyrtnie.

Jak chcesz już być taki zasadniczy to miażdżyca bywa przyczyną, co nie znaczy że od miażdżycy się umiera.

Czytasz dosłownie niczym Julka :D

1,957

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

Średnio mi się chce iść na ten pogrzeb- miałem mieć sesje z terapeutą- tak przynajmniej zrobiłbym coś pożytecznego , ale już taką "szują " nie będę.  W dodatku będą moi rodzice - jakbym nie poszedł to mój ojciec by dostał zawału tym razem . 
Dziś żona mnie zapytała czy może się przytulić, powiedziałem, że nie . Że nie mam ochoty się z nią przytulać przez to co zrobiła i czy pamięta swoją reakcje kiedy zmarli moi dziadkowie , to tylko głowę spuściła w dół.
Staram się ją omijać,  bo wiem ,że to ciężki czas dla niej . Nie chcę być dla niej wredny , nie chce też jej pocieszać. 
Ja doszedłem do wniosku ,że mam zbyt miękkie serce i to się skończy.  Ludzie skaczą mi po głowie a jak chce żeby przestali to jeszcze mają o to pretensje . Dość tego dobrego.

Współczuć to należy ci takiego teścia, ale na pogrzeb wypada iść, czasem tak bywa w życiu, że warto robić dobrą minę do złej gry.
Choć powinieneś zrobić tak jak czujesz.

Był przypadek, że żona pochowała męża oczywiście przez firmę pogrzebową, ale na pogrzeb nie poszła, to widać jakim był mężem. Nie każdy patrzy na to co ludzie powiedzą.

1,958

Odp: czy kocha ?

Co nie zmienia postaci rzeczy, że jest to zgon w przebiegu miażdżycy i pewnie też nadciśnienia, a bezpośrednią przyczyną mógł być zator płucny, czy cokolwiek innego. Choć jak się męczył w szpitalu po zakrapianej imprezie to obstawiam, że z połączenia alko i statyn dostał rabdo.

Tak czy siak - bez różnicy. To nie było zdarzenie nagłe, tylko w przebiegu choroby znanej od dłuższego czasu. A jak ktoś się nie słucha zaleceń i łączy leki z alkoholem pomimo kategorycznego zakazu, to i tak się kończy takie postępowanie.

Żył jak chciał i zmarł jak chciał w podeszłym już wieku. Nie ma się nad czym rozwodzić, ani co tego przezywać aż tak bardzo. Dlatego w mocne przeżywanie żony autora, mając w pamięci jak go potraktowała jak on był w żałobie, to nie wierzę. Raczej dramatyzuje, aby ugrać swoje. Tutaj uważam tak samo jak Halina - ona będzie robić dramę, Michałek będzie udawał niewzruszonego, co ona wykorzysta to jako powód kolejnej schadzki z eksem.

1,959

Odp: czy kocha ?

Plus jest taki, że relacje pomiędzy Michałem a teściem nigdy nie były tak dobre, jak teraz.
Można się tylko cieszyć i mieć nadzieję, że również relacja z żoną ulegnie poprawie - chociaż środek wiodący do tego celu, może być inny.

1,960

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

Plus jest taki, że relacje pomiędzy Michałem a teściem nigdy nie były tak dobre, jak teraz.


Kość niezgody została pogrzebana.


xD

1,961

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

Dziś żona mnie zapytała czy może się przytulić, powiedziałem, że nie .

Tak parafrazując tekst z Wielkiego Szu. Nie przytulisz ty, to przytuli ktoś inny.

1,962

Odp: czy kocha ?
Legat napisał/a:

Tak parafrazując tekst z Wielkiego Szu. Nie przytulisz ty, to przytuli ktoś inny.


Ojejciu, stłasne..

To niech z nią uprawia seks i w ogóle udaje, że nic sie nie stało "bo kto inny będzie uprawiał". A nie sorry, przecież od lat już kto inny z nią ten seks uprawia, mimo, że michał chciał... XD

1,963

Odp: czy kocha ?
Legat napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Dziś żona mnie zapytała czy może się przytulić, powiedziałem, że nie .

Tak parafrazując tekst z Wielkiego Szu. Nie przytulisz ty, to przytuli ktoś inny.

Z tym, że nie przekłada się na tę sytuację.

1,964

Odp: czy kocha ?

Co by nie mówić, sytuacja jest nader specyficzna, więc mnożąc słuszne pretensje przez fundamentalną ludzką przyzwoitość, chyba należy teraz odczekać tydzień-dwa i nie robić nic ani w jedną, ani w drugą stronę.

1,965

Odp: czy kocha ?

Hej ,
Wczoraj powiedziałem żonie, że planuje się wyprowadzić.
Jakoś nie umiem z nią żyć pod jednym dachem.
Chcę żeby to przeszło w miarę pokojowo - zwłaszcza dla corki.
Na spokojnie jej wyjaśniłem, że uczciwie podzielimy się tym co mamy materialnego , ale ja nie umiem funkcjonować mieszkając z nią na codzień. 
Ona nie chce tego słuchać w ogóle.  Powiedziała ,że niczego nie chce , tylko żebym został. A kumpel mówi, że jak wyprowadzę się z domu to może być początek mojego końca i że muszę wytrzymać..

1,966

Odp: czy kocha ?

Sąd może Ci przyklepać porzucenie rodziny.Lepiej  chyba zacisnąć zęby i ścierpieć jej obecność.

1,967 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-01-23 20:47:15)

Odp: czy kocha ?
Selkirk napisał/a:

Sąd może Ci przyklepać porzucenie rodziny.Lepiej  chyba zacisnąć zęby i ścierpieć jej obecność.

Nie przesadzaj, jakie porzucenie rodziny i co to ma wspólnego żona cię zdradza, ty się wyprowadzasz, jaka tu mowa o porzuceniu rodziny.

1,968

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

Hej ,
Wczoraj powiedziałem żonie, że planuje się wyprowadzić.
Jakoś nie umiem z nią żyć pod jednym dachem.
Chcę żeby to przeszło w miarę pokojowo - zwłaszcza dla corki.
Na spokojnie jej wyjaśniłem, że uczciwie podzielimy się tym co mamy materialnego , ale ja nie umiem funkcjonować mieszkając z nią na codzień. 
Ona nie chce tego słuchać w ogóle.  Powiedziała ,że niczego nie chce , tylko żebym został. A kumpel mówi, że jak wyprowadzę się z domu to może być początek mojego końca i że muszę wytrzymać..

Co to niby ma znaczyć? Najlepiej porozmawiaj z adwokatem. Żeby myśleć o rozwodzie to trzeba mieszkać osobno, żeby sąd orzekł rozpad małżeństwa, tym bardziej jak jest dziecko. Bo znając ciebie na pewno nie będziesz chciał rozwodu z winy żony, tylko za nie orzekaniem o winie.
Masz jakieś nowe dowody które odkrył detektyw?

1,969

Odp: czy kocha ?

Może,może.Poza tym z tego co Michał pisze nie ma w domu awantur,obrażania,demonstracyjnych przygotowań do spotkań z kochankiem.Wsxystko siedzi w jego głowie.Wiem,cierpi okrutnie,każdy kontakt boli i przypomina co zrobiła ale o ile nie kontaktuje się dalej z exem to zachowuje się o wiele lepiej niż opisywane w innych wątkach żony złapane na zdradzie.Porada prawnika wskazana ale nawet ona nie gwarantuje sukcesu.Trzymaj się.

1,970

Odp: czy kocha ?

Dosyć trzęsienia portkami.
Masz żonę w szachu więc możesz postawić ją pod ścianę.
Możesz jej zaproponować tzw. gniazdowanie, czyli ty się wyprowadzasz na dwa tygodnie ona się opiekuje dzieckiem, po czym ona się wyprowadza na dwa tygodnie i ty się opiekujesz.
Bo do rozwodu to jeszcze daleko więc się pytam na co ty masz jeszcze czekać, to co sugeruje kolega, za czym masz czekać?

1,971

Odp: czy kocha ?
Selkirk napisał/a:

Może,może.Poza tym z tego co Michał pisze nie ma w domu awantur,obrażania,demonstracyjnych przygotowań do spotkań z kochankiem.

To nie ma żadnego znaczenia, w tej sytuacji.

1,972

Odp: czy kocha ?

Autorze. Takie decyzje jak wyprowadzka z domu, to podejmuj po rozmowie że swoim adwokatem. Możesz sobie strzelić w kolano. Np. odnośnie czasu który możesz mieć na widzenia ze swoją córeczką gdyby doszło do rozwodu. Nagrzana sędzina da Ci widzenia z Nią co drugi weekend na mniej niż 1.5 dnia. I odpowiednio czas na Boże Narodzenie, urodziny itp - dostaniesz kilka godzin najwyżej.
Co do Twojej relacji z żoną: moi bliscy Przyjaciele - ona go zdradziła, wytoczyła sprawę o rozwód z jego winy. Trwalo to z rok - nienawiść i pogarda do męża, latanie za jakimś chłopem. Nie wiem co się stało, ale wróciła do męża. Stała się naprawdę bardzo dobrą żoną,  on ją przyjął z powrotem. Nie widać, żeby odgrywał się na niej. Jakoś poukładali swoje życie i są szczęśliwi.
Wiem, że doradzałem Ci wcześniej skok w bok aby sobie ulżyć. Ale może ta historia moich Przyjaciół skłoni Ciebie aby jeszcze raz przemyśleć swoje małżeństwo. Nie rób nic pochopnie, z emocjami. Masz też córeczkę. Może wyjedź na dłużej, uspokój myśli.
Życzę Ci podjęcia właściwych decyzji.

1,973

Odp: czy kocha ?
Bouguereau napisał/a:

Autorze. Takie decyzje jak wyprowadzka z domu, to podejmuj po rozmowie że swoim adwokatem. Możesz sobie strzelić w kolano. Np. odnośnie czasu który możesz mieć na widzenia ze swoją córeczką gdyby doszło do rozwodu. Nagrzana sędzina da Ci widzenia z Nią co drugi weekend na mniej niż 1.5 dnia. I odpowiednio czas na Boże Narodzenie, urodziny itp - dostaniesz kilka godzin najwyżej.
Co do Twojej relacji z żoną: moi bliscy Przyjaciele - ona go zdradziła, wytoczyła sprawę o rozwód z jego winy. Trwalo to z rok - nienawiść i pogarda do męża, latanie za jakimś chłopem. Nie wiem co się stało, ale wróciła do męża. Stała się naprawdę bardzo dobrą żoną,  on ją przyjął z powrotem. Nie widać, żeby odgrywał się na niej. Jakoś poukładali swoje życie i są szczęśliwi.
Wiem, że doradzałem Ci wcześniej skok w bok aby sobie ulżyć. Ale może ta historia moich Przyjaciół skłoni Ciebie aby jeszcze raz przemyśleć swoje małżeństwo. Nie rób nic pochopnie, z emocjami. Masz też córeczkę. Może wyjedź na dłużej, uspokój myśli.
Życzę Ci podjęcia właściwych decyzji.

Tu jest inna sytuacja więc ona będzie się musiała na wszystko zgodzić co zaproponuje Michał, tak jak opieka naprzemienna. Nie pozwoli żeby jej zdrada ujrzała światło dzienne więc na wszystko się zgodzi.

1,974

Odp: czy kocha ?

Tyle ,że jakby pomyśleć - to po prawdzie nie mam tak dobitnych dowodów. (przynajmniej tak mi się wydaję )
Detektyw siódmego stycznia zrobił jej zdjęcia jak kupuję perfumy męskie (nie dla mnie bo ja sam sobie kupuję takie same od lat) . Dziwnym trafem on akurat 10 stycznia ma urodziny.
Listy , zdjęcia -  no są , ale adwokat wtedy powiedział ,że to nie są niezbite dowody.
Telefon drugi -  detektyw zrobił jej zdjęcia jak go używa , sam mi powiedział ,żebym jej nic o tym nie mówił - a teraz to ona nie jest głupia - na pewno co trzeba to usunęła. (choć nie wiem jeszcze).
Nie spotkali się - nie ma zdjęć ani dowodów. W domu zachowuję się potulnie i powtarza ,że zrobi wszystko co trzeba.
Zostały mi tylko jej słowa - przyznanie się przede mną .

1,975

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

Tyle ,że jakby pomyśleć - to po prawdzie nie mam tak dobitnych dowodów. (przynajmniej tak mi się wydaję )
Detektyw siódmego stycznia zrobił jej zdjęcia jak kupuję perfumy męskie (nie dla mnie bo ja sam sobie kupuję takie same od lat) . Dziwnym trafem on akurat 10 stycznia ma urodziny.
Listy , zdjęcia -  no są , ale adwokat wtedy powiedział ,że to nie są niezbite dowody.
Telefon drugi -  detektyw zrobił jej zdjęcia jak go używa , sam mi powiedział ,żebym jej nic o tym nie mówił - a teraz to ona nie jest głupia - na pewno co trzeba to usunęła. (choć nie wiem jeszcze).
Nie spotkali się - nie ma zdjęć ani dowodów. W domu zachowuję się potulnie i powtarza ,że zrobi wszystko co trzeba.
Zostały mi tylko jej słowa - przyznanie się przede mną .

Niezbite dowody to by ci były potrzebne jakbyś chciał rozwód z orzeczeniem o winie.
Wiadomo że ona teraz będzie ostrożna, więc tym bardziej nie wiem na co masz czekać. Sama się przyznała wystarczy do tego, żebyś ty zdecydował jak będzie teraz wszystko wyglądało.

1,976 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-01-23 21:07:42)

Odp: czy kocha ?

Czekanie to by było potrzebne jakbyś ją nie przyparł do muru i się nie przyznała. Ale w obecnej sytuacji to nie ma na co czekać bo niby na co niech ktoś mi powie?

1,977

Odp: czy kocha ?

doprawdy nie chcę się z nią szarpać. a ona zareagowała jakbym jej w twarz dał - prawie w płacz wpadła. Nie wiem jak to z nią pójdzie - coś czuję ,że łatwo nie będzie

1,978

Odp: czy kocha ?

Kupiła mu perfumy i co? Detektyw nie namierzył spotkania, rozmowy w jego urodziny?

1,979

Odp: czy kocha ?
Ela210 napisał/a:

Kupiła mu perfumy i co? Detektyw nie namierzył spotkania, rozmowy w jego urodziny?

nie spotkali się ani w urodziny ani później. Jakby zerwali kontakt.
A prawda taka ,że i te perfumy to żaden dowód.
Wyprze się , powie ,że dla szwagra , męża przyjaciółki czy inne rzeczy.

1,980

Odp: czy kocha ?

Nie chodziło mi o to, że to dowód, ale kupuje się po to, by wręczyć.

1,981

Odp: czy kocha ?

Monitoring gabinetu i  jej samochodu a przynajmniej posłuch.Detektyw bez problemu powinien to ogarnąć.O GPS-e na samochodzie nie wspomnę.

1,982

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

doprawdy nie chcę się z nią szarpać. a ona zareagowała jakbym jej w twarz dał - prawie w płacz wpadła. Nie wiem jak to z nią pójdzie - coś czuję ,że łatwo nie będzie

A dlaczego masz się szarpać, masz w końcu rządzić i dzielić ale jak ciebie rusza jej płacz, to ty chłopie daj sobie spokój i nie myśl o odejściu ani o rozwodzie.
A jak nawet cię kiedyś jeszcze zdradzi od czasu do czasu to co tam, nie będzie różnicy:P

1,983

Odp: czy kocha ?
Selkirk napisał/a:

Monitoring gabinetu i  jej samochodu a przynajmniej posłuch.Detektyw bez problemu powinien to ogarnąć.O GPS-e na samochodzie nie wspomnę.

Monitoring w aucie jest - ale nie wykazuje czegoś szczególnego... nic odstającego od normy..

1,984

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:
netk53521 napisał/a:

doprawdy nie chcę się z nią szarpać. a ona zareagowała jakbym jej w twarz dał - prawie w płacz wpadła. Nie wiem jak to z nią pójdzie - coś czuję ,że łatwo nie będzie

A dlaczego masz się szarpać, masz w końcu rządzić i dzielić ale jak ciebie rusza jej płacz, to ty chłopie daj sobie spokój i nie myśl o odejściu ani o rozwodzie.
A jak nawet cię kiedyś jeszcze zdradzi od czasu do czasu to co tam, nie będzie różnicy:P

mnie nie chodzi o jej płacz - ja bym chciał żeby ona dojrzale do tego podeszła - nie chcę żeby córka była 'jej kartą przetargową'

1,985

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
wieka napisał/a:
netk53521 napisał/a:

doprawdy nie chcę się z nią szarpać. a ona zareagowała jakbym jej w twarz dał - prawie w płacz wpadła. Nie wiem jak to z nią pójdzie - coś czuję ,że łatwo nie będzie

A dlaczego masz się szarpać, masz w końcu rządzić i dzielić ale jak ciebie rusza jej płacz, to ty chłopie daj sobie spokój i nie myśl o odejściu ani o rozwodzie.
A jak nawet cię kiedyś jeszcze zdradzi od czasu do czasu to co tam, nie będzie różnicy:P

mnie nie chodzi o jej płacz - ja bym chciał żeby ona dojrzale do tego podeszła - nie chcę żeby córka była 'jej kartą przetargową'

Dalej się wszystkiego boisz. Dlaczego ma być córka kartą przetargową, jak już to twoją, a nie jej.

1,986

Odp: czy kocha ?

Jesli sie teraz wyprowadzisz to ona cie oskarzy o porzucenie rodziny i wiele innych rzeczy - co tylko bedzie mogla wymyslic. Musisz miec twarde dowody.

Nastaw telefon na nagrywanie i zacznij z nia rozmowe o jej zdradzie. Wypytaj o szczegoly. Bedzie dowod.

1,987 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-01-24 16:08:14)

Odp: czy kocha ?

Przede wszystkim Michał się nigdy nie wyprowadzi jak też nie rozwiedzie z żoną, więc nie ma co go straszyć tym bardziej, że może być oskarżony o porzucenie rodziny.
Oswoi się z sytuacją, żona mu zafunduje miesiąc miodowy i wszystko wróci do jako takiej normy.

1,988

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:

Przede wszystkim Michał się nigdy nie wyprowadzi jaki też nie rozwiedzie z żoną, więc nie ma co go straszyć tym bardziej, że może być oskarżony o porzucenie rodziny.
Oswoi się z sytuacją, żona mu zafunduje miesiąc miodowy i wszystko wróci do jako takiej normy.


Też jestem tego zdania

1,989

Odp: czy kocha ?

Temat porzucenia rodziny pozostawmy profesjonalnym prawnikom. To nie jest takie oczywiste jak się wydaje. A jak widać, bez względu na okoliczności, życie toczy się dalej.

1,990

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Kupiła mu perfumy i co? Detektyw nie namierzył spotkania, rozmowy w jego urodziny?

nie spotkali się ani w urodziny ani później. Jakby zerwali kontakt.
A prawda taka ,że i te perfumy to żaden dowód.
Wyprze się , powie ,że dla szwagra , męża przyjaciółki czy inne rzeczy.

Po tym jak sie przyznala i jak teraz probuje wszystko zalagodzic i uparcie "walczyc" o powrot do normy, to moze nie bedzie sie spotylkala z exem. Mogla mu ten prezent wyslac. Pewnie czuje pismo nosem, ze cos weszysz. Z telefonu da sie czesto  odzyskac usuniete tresci, przynajniej czesciowo, tak jak z komputera btw.
Teraz to juz troche po ptokach, trzeba sie bylo nie wychylac za bardzo tylko robic dobra mine do zlej gry az by detektyw cos znalazl.

1,991

Odp: czy kocha ?

czy detektyw śledzi kochanka? to by było prostsze

1,992

Odp: czy kocha ?
noben napisał/a:

A myślałam, że mam tu monopol na trollowanie:(

Chyba cię pan bóg opuścil... big_smile
Tu trolli więcej niż masz słomek w tej swojej miotle big_smile

1,993

Odp: czy kocha ?
Ela210 napisał/a:

czy detektyw śledzi kochanka? to by było prostsze

tak , ale nic te śledzenie nie dało i nie daje -  robią swoje. On robił zakupy na wyjazd (na fejsie sporo o sobie piszę - co ciekawe detektyw powiedział ,że na swoim profilu ma zdjęcia wstawione w 2009 i 2011 roku z moją żoną - jeszcze z lat 90 czyli ich początków ).

1,994

Odp: czy kocha ?
Halina3.1 napisał/a:
netk53521 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Kupiła mu perfumy i co? Detektyw nie namierzył spotkania, rozmowy w jego urodziny?

nie spotkali się ani w urodziny ani później. Jakby zerwali kontakt.
A prawda taka ,że i te perfumy to żaden dowód.
Wyprze się , powie ,że dla szwagra , męża przyjaciółki czy inne rzeczy.

Po tym jak sie przyznala i jak teraz probuje wszystko zalagodzic i uparcie "walczyc" o powrot do normy, to moze nie bedzie sie spotylkala z exem. Mogla mu ten prezent wyslac. Pewnie czuje pismo nosem, ze cos weszysz. Z telefonu da sie czesto  odzyskac usuniete tresci, przynajniej czesciowo, tak jak z komputera btw.
Teraz to juz troche po ptokach, trzeba sie bylo nie wychylac za bardzo tylko robic dobra mine do zlej gry az by detektyw cos znalazl.

Nie powinienem dać się wtedy sprowokować to fakt - i szczerze tego żałuję . Powinienem siedzieć cicho , ale nie wytrzymałem.

1,995

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

czy detektyw śledzi kochanka? to by było prostsze

tak , ale nic te śledzenie nie dało i nie daje -  robią swoje. On robił zakupy na wyjazd (na fejsie sporo o sobie piszę - co ciekawe detektyw powiedział ,że na swoim profilu ma zdjęcia wstawione w 2009 i 2011 roku z moją żoną - jeszcze z lat 90 czyli ich początków ).

facet ma 50 lat, nie miał nigdy żony? partnerki? Przecież ona mogłaby mieć coś do powiedzenia na temat romansu.
tam gdzie byli na wakacjach razem, pozostały ślady.

1,996

Odp: czy kocha ?
Ela210 napisał/a:
netk53521 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

czy detektyw śledzi kochanka? to by było prostsze

tak , ale nic te śledzenie nie dało i nie daje -  robią swoje. On robił zakupy na wyjazd (na fejsie sporo o sobie piszę - co ciekawe detektyw powiedział ,że na swoim profilu ma zdjęcia wstawione w 2009 i 2011 roku z moją żoną - jeszcze z lat 90 czyli ich początków ).

facet ma 50 lat, nie miał nigdy żony? partnerki? Przecież ona mogłaby mieć coś do powiedzenia na temat romansu.
tam gdzie byli na wakacjach razem, pozostały ślady.

Miał tam kogoś , z tego co lata temu mówiła żona  był  kiedyś z dziewczyną znacznie młodszą od siebie - ale szczegółów nie znam.  To raczej tzw. wolny ptak. Dużo podróżuję , nie chciał żadnych zobowiązań - dzieci , nawet kota nie chciał jak kiedyś ona chciała mieć.
Mogłaby może i coś mówić  ,ale ja nie pytam.  Nie mam ochoty przynajmniej teraz słuchać tego.

1,997

Odp: czy kocha ?

Powiedz jak się ma to, wcześniej pisałeś, że to co wykrył detektyw jest skomplikowane, a teraz piszesz, że nic nie wykrył?

1,998 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-01-25 00:10:23)

Odp: czy kocha ?

..

1,999 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-01-25 09:45:01)

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:

Powiedz jak się ma to, wcześniej pisałeś, że to co wykrył detektyw jest skomplikowane, a teraz piszesz, że nic nie wykrył?

Michał ulega emocjom. To normalne. Do tego przynajmniej podświadomie broni żony.

Tutaj mamy wieloletni układ i wykonywanie planu żony. W domu ma spokojnego, ułożonego męża i ojca dziecka. A na boku jest facet, który spełnia jej potrzeby emocjonalne. Wiadomo, że z takiego układu nie jest łatwo rezygnować. Dlatego kupiła prezent boczniakowi i mu wysłała, albo przekazała przez kogos. np. współpracującą z nią koleżankę. 
Żona bardzo dobrze zna Michała, umiała go do siebie przywiązać i ustawić. Wie, że Michał od niej nie odejdzie. Raz przywiązanie. Dwa zadbała o to, że w razie jakiejs próby wyzwolenia się, będzie miał przeciw sobie praktycznie wszystkich.

2,000

Odp: czy kocha ?
Legat napisał/a:
wieka napisał/a:

Powiedz jak się ma to, wcześniej pisałeś, że to co wykrył detektyw jest skomplikowane, a teraz piszesz, że nic nie wykrył?

Michał ulega emocjom. To normalne. Do tego przynajmniej podświadomie broni żony.

Tutaj mamy wieloletni układ i wykonywanie planu żony. W domu ma spokojnego, ułożonego męża i ojca dziecka. A na boku jest facet, który spełnia jej potrzeby emocjonalne. Wiadomo, że z takiego układu nie jest łatwo rezygnować. Dlatego kupiła prezent boczniakowi i mu wysłała, albo przekazała przez kogos. np. współpracującą z nią koleżankę. 
Żona bardzo dobrze zna Michała, umiała go do siebie przywiązać i ustawić. Wie, że Michał od niej nie odejdzie. Raz przywiązanie. Dwa zadbała o to, że w razie jakiejs próby wyzwolenia się, będzie miał przeciw sobie praktycznie wszystkich.

Ja to wiem, ale nie o to pytałam.

2,001

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:

Ja to wiem, ale nie o to pytałam.

Odpowiedź na Twoje pytanie było pod postem. Dalej to już moja ocena sytuacji. Nie chciałem tworzyc nowego postu.

2,002 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-01-25 13:33:57)

Odp: czy kocha ?
Legat napisał/a:
wieka napisał/a:

Ja to wiem, ale nie o to pytałam.

Odpowiedź na Twoje pytanie było pod postem. Dalej to już moja ocena sytuacji. Nie chciałem tworzyc nowego postu.

Chodziło mi o konkret. Emocje nie tłumaczą sprzecznych wypowiedzi a jak już to dadzą się wytłumaczyć.

2,003 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-01-25 14:37:39)

Odp: czy kocha ?

Ja myślę że wiele osób tu naciskało by wynająć detektywa, ale autor tego nie zrobił.
Bo detektywa się uruchamia jak się chce rozwodu.
Nie wnikając w szczególy, jie ma sensu trwanie w takim małżeństwie, gdzie jest tyle przeszkód.
Po prostu trzeba zdecydować się na rozwód, nie patrzeć na to co powie mama i tata gdy się jest dorosłym.
Żona da sobie radę i Ty sobie dasz radę.
A dzieciom warto pokazywać zdrowy związek, a nie związek gdzie nie ma porozumienia i wzajemnej miłości.
Każdy jest kowalem swojego losu i tyle
Nie można też chcieć mieć ciastko i zjeść ciastko.
Wiadomo ze rozwód to zmiana i będzie trudno na początku.
Nie można też oczekiwać że sprawy rozwiążą się same, bez naszego udziału.
A jak się tkwi psychicznie w miejscu to od tęgo jest terapia,  by sobie pomóc.

2,004

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:

Powiedz jak się ma to, wcześniej pisałeś, że to co wykrył detektyw jest skomplikowane, a teraz piszesz, że nic nie wykrył?

Dobry wieczór,
Detektyw został przeze mnie wynajęty - tu rozwieje wątpliwości.
Wieka - pisałem skomplikowane bo poniekąd tak to wyglądało.  Na spotkaniu detektyw pytał czy mamy rodzinę , znajomych w miejscowości oddalonej od nas o jakieś 15 km - nie mieliśmy. Dopiero później się okazało ,że widział tam moją żonę wchodzącą do domu - (którą odwiedzała w grudniu ) -  okazało się ,że dom należy do niej , nie ma dzieci i zdecydowała się przepisać dom właśnie żonie.
W dodatku żona zapisała się na aerobik - rzut beretem od jego dzielnicy - ale nawet razu się nie spotkali.
Dodatkowo detektyw odkrył , że żona założyła sobie konto na fb - ale nie podała swoich pełnych danych - natomiast można się domyślić z paru detali i choćby po jej znajomych (jego też ma ) że to ona. Kiedy zapytałem czy założyła sobie fejsa zaprzeczyła - ja nie miałem i nie mam kont na takich portalach -  cały czas ona też otwarcie je krytykowała -a teraz założyła .
Lokalizator gps też niczego nie wykazuję .

Szczerze , to przeszedł mi przez myśl być może głupi pomysł - że może zostawiłbym tu namiary - i może potem jakby ktoś miałby chęci to bym z kimś pogadał przez telefon.. Rozmowa lepiej mi idzie niż pisanie.
Pozdrawiam.

2,005 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-02-03 20:46:54)

Odp: czy kocha ?

Rozmawiaj z terapeutą, prawnikiem i z kolegą.
Nikt za ciebie nie podejmie decyzji.
Minęło trochę czasu, co się zmieniło, jakie masz plany?

2,006

Odp: czy kocha ?

Dopiero później się okazało ,że widział tam moją żonę wchodzącą do domu - (którą odwiedzała w grudniu ) -  okazało się ,że dom należy do niej , nie ma dzieci i zdecydowała się przepisać dom właśnie żonie. - nie dopisałem chodziło o ciotkę  , którą żona odwiedzała w grudniu - wyszedł miszmasz.

2,007

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:

Rozmawiaj z terapeutą, prawnikiem i z kolegą.
Nikt za ciebie nie podejmie decyzji.
Minęło trochę czasu, co się zmieniło, jakie masz plany?

Rozmawiałem z adwokatem - po długich rozmowach właściwie schylam się ku jednemu - nie mam teraz sił psychicznych na szarpanie się z nią.  Jeśli zacznę z nią wojnę o dziecko największym przegranym będzie właśnie córka. A i tak jak sam powiedział - w 90% przypadków dziecko i tak trafia pod główną opiekę matki - z 'doskakującym' ojcem - zależne też od tego jak dana para ułoży między sobą relację.
To , że żona przyznała się do zdrady nie czyni z niej złej matki - nie nadającej się na pełnienie opieki nad córką. Wręcz sam mu powiedziałem ,że matką jest bardzo dobrą i są z córką bardzo zżyte - i on to skwitował : to sam Pan rozumie jak ta sytuacja się klaruje.  Mogę stawać na rzęsach a córki nie dostanę. Odradzał opiekę naprzemienną - choć zaznaczył ,że z taką poradą trzeba się udać do specjalistów. Powiedział ,że zna setki przypadków kiedy rodzice mający dziecko w podobnym wieku co nasza córka rozwiedli się - uzgodnili opiekę naprzemienną a po paru latach z dziecka zamienia się w nastolatkę i nie zaciągnie się do 'drugiego domu ' ani prośbą ani groźbą.  Że w tym jest rola rodziców żebyśmy my się tak dogadali żeby córka spędzała ze mną i z żoną tyle czasu ile tylko możliwe.
Kwestie finansowe tak jak wspominałem - nie mam nawet o co się kłócić w sądzie. Zresztą nie mam ochoty - jakby nie patrzeć JA miałem tylko dobre intencje względem niej - kupując tamte mieszkania jak i budując dom. Miał być nasz, nie mój tylko . I szarpać się nie mam zamiaru - chcę w tym szaleństwie zachować choć odrobinę godności .  Oddałbym jej wszystko co mam za to ,żeby córa jak najmniej ucierpiała i żebym widywał ją jak najczęściej. Zresztą jestem teraz w takim stanie ,że chcę tylko obudzić się kiedy będzie już 'po' - choć to oczywiście niemożliwe. Trzeba temu sprostać - zebrać baty od życia - widać z tego 'snu' w którym żyłem obudzić się inaczej nie umiałem. 
a żona? jak grochem o ścianę - nic do niej nie dociera. Jakbym z obrazem rozmawiał. Liczę ,że jej przejdzie za jakiś czas

2,008

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

Dopiero później się okazało ,że widział tam moją żonę wchodzącą do domu - (którą odwiedzała w grudniu ) -  okazało się ,że dom należy do niej , nie ma dzieci i zdecydowała się przepisać dom właśnie żonie. - nie dopisałem chodziło o ciotkę  , którą żona odwiedzała w grudniu - wyszedł miszmasz.

Faktycznie czytaj to co napisałeś i poprawiaj.
To żona nic ci nie mówiła, że dom jej ciotka przepisała?

2,009

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Dopiero później się okazało ,że widział tam moją żonę wchodzącą do domu - (którą odwiedzała w grudniu ) -  okazało się ,że dom należy do niej , nie ma dzieci i zdecydowała się przepisać dom właśnie żonie. - nie dopisałem chodziło o ciotkę  , którą żona odwiedzała w grudniu - wyszedł miszmasz.

Faktycznie czytaj to co napisałeś i poprawiaj.
To żona nic ci nie mówiła, że dom jej ciotka przepisała?

Powiedziała po jakimś czasie dopiero.  Teraz zaczęła do tej ciotki częściej jeździć nawet.

2,010

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
wieka napisał/a:

Rozmawiaj z terapeutą, prawnikiem i z kolegą.
Nikt za ciebie nie podejmie decyzji.
Minęło trochę czasu, co się zmieniło, jakie masz plany?

Rozmawiałem z adwokatem - po długich rozmowach właściwie schylam się ku jednemu - nie mam teraz sił psychicznych na szarpanie się z nią.  Jeśli zacznę z nią wojnę o dziecko największym przegranym będzie właśnie córka. A i tak jak sam powiedział - w 90% przypadków dziecko i tak trafia pod główną opiekę matki - z 'doskakującym' ojcem - zależne też od tego jak dana para ułoży między sobą relację.
To , że żona przyznała się do zdrady nie czyni z niej złej matki - nie nadającej się na pełnienie opieki nad córką. Wręcz sam mu powiedziałem ,że matką jest bardzo dobrą i są z córką bardzo zżyte - i on to skwitował : to sam Pan rozumie jak ta sytuacja się klaruje.  Mogę stawać na rzęsach a córki nie dostanę. Odradzał opiekę naprzemienną - choć zaznaczył ,że z taką poradą trzeba się udać do specjalistów. Powiedział ,że zna setki przypadków kiedy rodzice mający dziecko w podobnym wieku co nasza córka rozwiedli się - uzgodnili opiekę naprzemienną a po paru latach z dziecka zamienia się w nastolatkę i nie zaciągnie się do 'drugiego domu ' ani prośbą ani groźbą.  Że w tym jest rola rodziców żebyśmy my się tak dogadali żeby córka spędzała ze mną i z żoną tyle czasu ile tylko możliwe.
Kwestie finansowe tak jak wspominałem - nie mam nawet o co się kłócić w sądzie. Zresztą nie mam ochoty - jakby nie patrzeć JA miałem tylko dobre intencje względem niej - kupując tamte mieszkania jak i budując dom. Miał być nasz, nie mój tylko . I szarpać się nie mam zamiaru - chcę w tym szaleństwie zachować choć odrobinę godności .  Oddałbym jej wszystko co mam za to ,żeby córa jak najmniej ucierpiała i żebym widywał ją jak najczęściej. Zresztą jestem teraz w takim stanie ,że chcę tylko obudzić się kiedy będzie już 'po' - choć to oczywiście niemożliwe. Trzeba temu sprostać - zebrać baty od życia - widać z tego 'snu' w którym żyłem obudzić się inaczej nie umiałem. 
a żona? jak grochem o ścianę - nic do niej nie dociera. Jakbym z obrazem rozmawiał. Liczę ,że jej przejdzie za jakiś czas

O czym chciałeś rozmawiać z żoną? Co jej proponujesz?
Jeśli nic się ma zmienić, to o czym tu rozmawiać. Pozostaje żyć jak teraz, niby razem ale osobno.

2,011

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:
netk53521 napisał/a:
wieka napisał/a:

Rozmawiaj z terapeutą, prawnikiem i z kolegą.
Nikt za ciebie nie podejmie decyzji.
Minęło trochę czasu, co się zmieniło, jakie masz plany?

Rozmawiałem z adwokatem - po długich rozmowach właściwie schylam się ku jednemu - nie mam teraz sił psychicznych na szarpanie się z nią.  Jeśli zacznę z nią wojnę o dziecko największym przegranym będzie właśnie córka. A i tak jak sam powiedział - w 90% przypadków dziecko i tak trafia pod główną opiekę matki - z 'doskakującym' ojcem - zależne też od tego jak dana para ułoży między sobą relację.
To , że żona przyznała się do zdrady nie czyni z niej złej matki - nie nadającej się na pełnienie opieki nad córką. Wręcz sam mu powiedziałem ,że matką jest bardzo dobrą i są z córką bardzo zżyte - i on to skwitował : to sam Pan rozumie jak ta sytuacja się klaruje.  Mogę stawać na rzęsach a córki nie dostanę. Odradzał opiekę naprzemienną - choć zaznaczył ,że z taką poradą trzeba się udać do specjalistów. Powiedział ,że zna setki przypadków kiedy rodzice mający dziecko w podobnym wieku co nasza córka rozwiedli się - uzgodnili opiekę naprzemienną a po paru latach z dziecka zamienia się w nastolatkę i nie zaciągnie się do 'drugiego domu ' ani prośbą ani groźbą.  Że w tym jest rola rodziców żebyśmy my się tak dogadali żeby córka spędzała ze mną i z żoną tyle czasu ile tylko możliwe.
Kwestie finansowe tak jak wspominałem - nie mam nawet o co się kłócić w sądzie. Zresztą nie mam ochoty - jakby nie patrzeć JA miałem tylko dobre intencje względem niej - kupując tamte mieszkania jak i budując dom. Miał być nasz, nie mój tylko . I szarpać się nie mam zamiaru - chcę w tym szaleństwie zachować choć odrobinę godności .  Oddałbym jej wszystko co mam za to ,żeby córa jak najmniej ucierpiała i żebym widywał ją jak najczęściej. Zresztą jestem teraz w takim stanie ,że chcę tylko obudzić się kiedy będzie już 'po' - choć to oczywiście niemożliwe. Trzeba temu sprostać - zebrać baty od życia - widać z tego 'snu' w którym żyłem obudzić się inaczej nie umiałem. 
a żona? jak grochem o ścianę - nic do niej nie dociera. Jakbym z obrazem rozmawiał. Liczę ,że jej przejdzie za jakiś czas

O czym chciałeś rozmawiać z żoną? Co jej proponujesz?
Jeśli nic się ma zmienić, to o czym tu rozmawiać. Pozostaje żyć jak teraz, niby razem ale osobno.

Proponowałem rozstanie - rozwód bez orzekania o winie. Ale bardzo mi zależy żeby nie było 'cyrku''  - powiedziałem jej ,że dogadamy się finansowo tylko żebym miał stały kontakt z małą.
Ale jej postawa wprawia mnie w myślenie ,że będzie naprawdę bardzo ciężko...

2,012

Odp: czy kocha ?

Samo gadanie nic nie da.
Nie musicie się rozwodzić, bo to długi proces, ona się na to nie zgodzi póki co.

Musiałbyś postanowić sobie jak to widzisz i jej to przedstawić, czyli podać do wiadomości, bez oczekiwania na jej zgodę.
Czyli np. wyprowadzasz się ,a kontakt z córką masz podobny do obecnego czyli zajmujesz się nią tak jak do tej pory.

Jeśli wykonasz taki ruch, zobaczysz jak będą wyglądały te wasze kontakty, Żona będzie widziała, że to nie są żarty. Bo ona cały czas liczy, że zmienisz zdanie i wszystko będzie po staremu.

Dlatego zastanów się co ty chcesz i tak postępuj. A bardziej co jesteś w stanie zrobić.

2,013

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

Ale jej postawa wprawia mnie w myślenie ,że będzie naprawdę bardzo ciężko...

Rozważ z prawnikiem możliwość nie tak twardą jak rozwód czyli separację bez orzekania o winie. Skutki prawne są bardzo zbliżone do skutków rozwodu.

2,014

Odp: czy kocha ?
Muqin napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Ale jej postawa wprawia mnie w myślenie ,że będzie naprawdę bardzo ciężko...

Rozważ z prawnikiem możliwość nie tak twardą jak rozwód czyli separację bez orzekania o winie. Skutki prawne są bardzo zbliżone do skutków rozwodu.

Od jakiegoś czasu to chodzi mi taka myśl ,żeby się na niej odegrać.  Żeby poczuła to co ja. Żeby ją tak samo zabolało. Mam w sobie taką złość. Dopiero niedawno do mnie 'przyszła'. Całkiem nowe uczucie. Jestem na nią tak wściekły, nie ma we mnie już ani odrobiny spokoju. Chcę żeby cierpiała jak ja. To złe ,wiem o tym. Ale mam serce rozerwane na kawałki i umysł chyba też mi rozrywa. Już myśli takie durne nachodzą ,że z byle kim ją zdradzić tylko żeby się dowiedziała.  Żeby wiedziała co mi zrobiła.

2,015

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Muqin napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Ale jej postawa wprawia mnie w myślenie ,że będzie naprawdę bardzo ciężko...

Rozważ z prawnikiem możliwość nie tak twardą jak rozwód czyli separację bez orzekania o winie. Skutki prawne są bardzo zbliżone do skutków rozwodu.

Od jakiegoś czasu to chodzi mi taka myśl ,żeby się na niej odegrać.  Żeby poczuła to co ja. Żeby ją tak samo zabolało. Mam w sobie taką złość. Dopiero niedawno do mnie 'przyszła'. Całkiem nowe uczucie. Jestem na nią tak wściekły, nie ma we mnie już ani odrobiny spokoju. Chcę żeby cierpiała jak ja. To złe ,wiem o tym. Ale mam serce rozerwane na kawałki i umysł chyba też mi rozrywa. Już myśli takie durne nachodzą ,że z byle kim ją zdradzić tylko żeby się dowiedziała.  Żeby wiedziała co mi zrobiła.

Ją to akurat nie zaboli, jej teraz jest na rękę, że nie musi z tobą mieć seksu, więc żadne odegranie nie w chodzi w rolę.
Ona dokładnie wie co zrobiła, nie bardzo ją obchodzi jak ty to znosisz.

Posty [ 1,951 do 2,015 z 2,640 ]

Strony Poprzednia 1 29 30 31 32 33 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024