Tamiraa napisał/a:Może powrócę do tego czym jest szczęście według De Mello i czy tak bardzo odbiega od wyobrażeń o szczęściu, w których nie wiadomo jak trzeba się postarać, żeby je osiągnąć.
"Szczęście nie może zależeć od wydarzeń. To Twoja reakcja na wydarzenia sprawia, że cierpisz” - pisał De Mello.
W moim przekonaniu reakcja zależy od wydarzeń w życiu i tu się z De Mello nie zgodziłabym.Ale przecież ludzie mogą reagować zupełnie różnie na to samo wydarzenie. Kwestia podejścia.
Dajmy przykład korków, których z zasady nikt nie lubi i mimo, iż nikt nie ma na korek żadnego wpływu, to jeden będzie się ciskał i złorzeczył na cały świat i taki nabuzowany dotrze do celu, inny posłucha muzyki albo podcastu z zainteresowaniem i na tym się skupi.
Inny przykład. Jeden przejdzie kota na drodze i pojedzie dalej myśląc, po co się jełop pchał pod koła, drugi dostanie prawie zawałuże rozjechał niewinne stworzenie.
Albo śmierć kogoś bliskiego. Jeden człowiek nie będzie się mógł pogodzić ze stratą i latami będzie pielęgnował w sobie żal i smutek, inny pogodzi się z losem, skupi się na życiu i byciu szczęśliwym.
Albo na agresji, która się wyzwoli w wyniku czegoś.
Wydarzenia to tylko jeden z warunków.
Podobno to czy jesteśmy szczęśliwi zależy też od genetyki. Jeden może być cały czas skrzywiony, nieszczęśliwy, a innego byle co cieszy
Dobrze mieć taki krąg znajomych i przyjaciół, którzy są szczęśliwi.