Jak to interpretować ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak to interpretować ?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 260 ]

131

Odp: Jak to interpretować ?
wieka napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Nic sobie nie uroiłaś, tylko facet rozgrywa to taktycznie. Jak już Ci kolana będą miękły na sam jego widok, to cel zostanie osiągnięty big_smile

Nie jest do końca pewna co do swoich domysłów, ale ktoś mi prywatnie powiedział poza pracą w żartach Twój szef to " stary zbok". Wiadomo, że ani ja ani on, nie będziemy otwarcie pokazywać pewnych rzeczy, możliwe, że robi to faktycznie, bo przecież jakby okazało się że ja tak naprawdę na niego nie lecę, to można zawsze kota ogonem odwrócić i powiedzieć, że pewne rzeczy mówił w żartach a ja sobie coś obzdurałam bo napaliłam się na szefa. Nigdy żadna propozycja z jego ust nie padłam, a kontaktu prywatnego nie mamy

Ktoś Ci powiedział prawdę o nim, ale to Ciebie nie dociera, bo widać już założyłaś różowe okulary.
Dużo nie brakuje, żebyś połknęła haczyk.

Nie mam złożonych różowych okularów. Wiem, że muszę na niego uważać. Wiadomo. Niemniej, udaje, że żadnej rozmowy nie było, jestem miłą i tyle. W końcu to szef. Muszę chodzić do niego i konsultować pewne sprawy.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:

Niby zwykła luźna rozmowa między mną a szefem, aż tu nagle zaczyna mi się żalić, że szkoda, iż w domu nie czują respektu do niego. Zaczął mi mówić, że żyje jak mnich, narzekał na swoją samotność, że ciągle siedzi sam w pracy.

Wyobraź sobie, że zamiast Ciebie, czyli kobiety, szef prowadzi identyczną rozmowę z mężczyzną. Jesteś w stanie to sobie wyobrazić? Pewnie nie.

A wiesz dlaczego? Bo płeć czyni różnicę.

Dlaczego płeć tutaj ma znaczenie?

Bo szef po prostu chce Cię przelecieć.

133

Odp: Jak to interpretować ?
Gary napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

Niby zwykła luźna rozmowa między mną a szefem, aż tu nagle zaczyna mi się żalić, że szkoda, iż w domu nie czują respektu do niego. Zaczął mi mówić, że żyje jak mnich, narzekał na swoją samotność, że ciągle siedzi sam w pracy.

Wyobraź sobie, że zamiast Ciebie, czyli kobiety, szef prowadzi identyczną rozmowę z mężczyzną. Jesteś w stanie to sobie wyobrazić? Pewnie nie.

A wiesz dlaczego? Bo płeć czyni różnicę.

Dlaczego płeć tutaj ma znaczenie?

Bo szef po prostu chce Cię przelecieć.

Wiadomo, że będąc w związku małżeńskim, też może ktoś podobać się fizycznie. A czy przeleć by chciał ? Nie wiem. Nigdy oficjalnie tego nie dał mi odczuć, ani nie próbował zainicjować jakiś kontakt fizyczny. Bywają szefowi bardzo bezpośredni, a tu złapią przypadkowo za rękę a tu poklepują po ramieniu, u mnie takich sytuacji nie było, więc nie mogę twierdzić, że szef ma nieczyste myśli.

134

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:
Gary napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

Niby zwykła luźna rozmowa między mną a szefem, aż tu nagle zaczyna mi się żalić, że szkoda, iż w domu nie czują respektu do niego. Zaczął mi mówić, że żyje jak mnich, narzekał na swoją samotność, że ciągle siedzi sam w pracy.

Wyobraź sobie, że zamiast Ciebie, czyli kobiety, szef prowadzi identyczną rozmowę z mężczyzną. Jesteś w stanie to sobie wyobrazić? Pewnie nie.

A wiesz dlaczego? Bo płeć czyni różnicę.

Dlaczego płeć tutaj ma znaczenie?

Bo szef po prostu chce Cię przelecieć.

Wiadomo, że będąc w związku małżeńskim, też może ktoś podobać się fizycznie. A czy przeleć by chciał ? Nie wiem. Nigdy oficjalnie tego nie dał mi odczuć, ani nie próbował zainicjować jakiś kontakt fizyczny. Bywają szefowi bardzo bezpośredni, a tu złapią przypadkowo za rękę a tu poklepują po ramieniu, u mnie takich sytuacji nie było, więc nie mogę twierdzić, że szef ma nieczyste myśli.

Sama musisz się przekonać tylko, przy czym wyrobisz sobie błędne mniemanie, że rozmowa w pracy na takie tematy to norma. Przytakując i zaśmiewając się z tego, sama będziesz miała w tym udział.

135

Odp: Jak to interpretować ?
Tamiraa napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:
Gary napisał/a:

Wyobraź sobie, że zamiast Ciebie, czyli kobiety, szef prowadzi identyczną rozmowę z mężczyzną. Jesteś w stanie to sobie wyobrazić? Pewnie nie.

A wiesz dlaczego? Bo płeć czyni różnicę.

Dlaczego płeć tutaj ma znaczenie?

Bo szef po prostu chce Cię przelecieć.

Wiadomo, że będąc w związku małżeńskim, też może ktoś podobać się fizycznie. A czy przeleć by chciał ? Nie wiem. Nigdy oficjalnie tego nie dał mi odczuć, ani nie próbował zainicjować jakiś kontakt fizyczny. Bywają szefowi bardzo bezpośredni, a tu złapią przypadkowo za rękę a tu poklepują po ramieniu, u mnie takich sytuacji nie było, więc nie mogę twierdzić, że szef ma nieczyste myśli.

Sama musisz się przekonać tylko, przy czym wyrobisz sobie błędne mniemanie, że rozmowa w pracy na takie tematy to norma. Przytakując i zaśmiewając się z tego, sama będziesz miała w tym udział.

Więcej już takich rozmów nie będzie. Gdy przychodzę do szefa praktycznie tylko mówię o pracy, nigdy nie poruszam swoich prywatnych kwestii. Nie chcę się otwierać, nie chce nawiązywać z nim jakiejkolwiek więzi, bo stracę czujność. Wszyscy tutaj mówią mi, że mam nie ufać, i tak też podpowiada mi intuicja. Praca to praca i niech to zostanie na takiej płaszczyźnie.

136

Odp: Jak to interpretować ?

Co by jednak nie napisać, to podjęłaś jego grę.

137

Odp: Jak to interpretować ?
Priscilla napisał/a:

Co by jednak nie napisać, to podjęłaś jego grę.

Dokładnie.

138

Odp: Jak to interpretować ?
Tamiraa napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Co by jednak nie napisać, to podjęłaś jego grę.

Dokładnie.

W nic nie gram. Nie prowokuje losu. Trzymam dystans.

139

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:
Gary napisał/a:

Bo szef po prostu chce Cię przelecieć.

Wiadomo, że będąc w związku małżeńskim, też może ktoś podobać się fizycznie.

O naiwności! Jak ktoś wejdzie w związek małżeński to nie staje sie automatycznie monogamiczny. Mężyczyzna jest tak zbudowany, abo rozsiewać geny szeroko — taka natura — i można ją hamować.



A czy przeleć by chciał ? Nie wiem. Nigdy oficjalnie tego nie dał mi odczuć, ...

I pewnie nigdy nie da odczuć. Chyba że dąży do celu i małymi kroczkami będzie się zbliżał.



ani nie próbował zainicjować jakiś kontakt fizyczny.

To byłob przekroczenie granic.



Bywają szefowi bardzo bezpośredni, a tu złapią przypadkowo za rękę a tu poklepują po ramieniu,

W obecnych czasach to molestowanie.

Wyobrażasz sobie, żę szef, mężczyzna ... przypadkowo łapie innego mężczyznę za rękę, albo klepie po ramieniu?

140

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:

W nic nie gram. Nie prowokuje losu. Trzymam dystans.

Taaaak? A kto to napisał, jeśli nie Ty:

Mnopp1 napisał/a:

Wydaje mi się, że on też zbytnio analizuje całą sprawę i ja również. Obydwoje chyba wciągnęliśmy się w jakieś głupie gierki

A jeszcze wcześniej:

Mnopp1 napisał/a:

Przychodzę do niego to jestem miłą uśmiechnięta i on też odwzajemnia uśmiech i ciągle mi mówi że zmieniałam się, że jestem jakaś inna. (...) 
Na drugi dzień przyszłam do pracy a on na dzień dobry powiedział jak ładnie wyglądam, że w sumie to ja zawsze ładnie wyglądam, podziękowałam  i potem przez chwilę się uśmiechaliśmy do siebie. Za każdym razem jak uśmiechnę się to to odwzajemnia.

A jest tego jeszcze więcej.

141

Odp: Jak to interpretować ?
Priscilla napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

W nic nie gram. Nie prowokuje losu. Trzymam dystans.

Taaaak? A kto to napisał, jeśli nie Ty:

Mnopp1 napisał/a:

Wydaje mi się, że on też zbytnio analizuje całą sprawę i ja również. Obydwoje chyba wciągnęliśmy się w jakieś głupie gierki

A jeszcze wcześniej:

Mnopp1 napisał/a:

Przychodzę do niego to jestem miłą uśmiechnięta i on też odwzajemnia uśmiech i ciągle mi mówi że zmieniałam się, że jestem jakaś inna. (...) 
Na drugi dzień przyszłam do pracy a on na dzień dobry powiedział jak ładnie wyglądam, że w sumie to ja zawsze ładnie wyglądam, podziękowałam  i potem przez chwilę się uśmiechaliśmy do siebie. Za każdym razem jak uśmiechnę się to to odwzajemnia.

A jest tego jeszcze więcej.

Czy naprawdę musi wszystko sprowadzać się do seksu ? A nie może być tak, że po prostu szef nabrał jakiegoś większego zaufania do mnie ? W końcu pracujemy ponad dwa lata. Z resztą komplementy w kwestii ubioru zaczęły się dopiero po moim głupim żarcie. Nie wiem naprawdę nie wiem o co w tym wszystkim chodzi. Nie wiem czy on gra w coś czy po prostu ma dwie osobowości.

142

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:

Czy naprawdę musi wszystko sprowadzać się do seksu ? A nie może być tak, że po prostu szef nabrał jakiegoś większego zaufania do mnie ? W końcu pracujemy ponad dwa lata. Z resztą komplementy w kwestii ubioru zaczęły się dopiero po moim głupim żarcie. Nie wiem naprawdę nie wiem o co w tym wszystkim chodzi. Nie wiem czy on gra w coś czy po prostu ma dwie osobowości.

Dodam do powyższego, że z nami też prowadzisz grę cool

143

Odp: Jak to interpretować ?
Gary napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:
Gary napisał/a:

Bo szef po prostu chce Cię przelecieć.

Wiadomo, że będąc w związku małżeńskim, też może ktoś podobać się fizycznie.

O naiwności! Jak ktoś wejdzie w związek małżeński to nie staje sie automatycznie monogamiczny. Mężyczyzna jest tak zbudowany, abo rozsiewać geny szeroko — taka natura — i można ją hamować.



A czy przeleć by chciał ? Nie wiem. Nigdy oficjalnie tego nie dał mi odczuć, ...

I pewnie nigdy nie da odczuć. Chyba że dąży do celu i małymi kroczkami będzie się zbliżał.



ani nie próbował zainicjować jakiś kontakt fizyczny.

To byłob przekroczenie granic.



Bywają szefowi bardzo bezpośredni, a tu złapią przypadkowo za rękę a tu poklepują po ramieniu,

W obecnych czasach to molestowanie.

Wyobrażasz sobie, żę szef, mężczyzna ... przypadkowo łapie innego mężczyznę za rękę, albo klepie po ramieniu?

Może po prostu wyczuł że może trochę mi się podoba, i wykorzystuje to. Udaje, że potrafi być ludzki. Jedno mnie dziwi w samej sobie. Niby potrafię zażartować pod kątem seksualnym, a nie potrafię jednak otworzyć się przed nim aby pokazać jaka jestem naprawdę. Nie umiem mu mówić o swoich sprawach prywatnych.

144

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:


Może po prostu wyczuł że może trochę mi się podoba, i wykorzystuje to. Udaje, że potrafi być ludzki. Jedno mnie dziwi w samej sobie. Niby potrafię zażartować pod kątem seksualnym, a nie potrafię jednak otworzyć się przed nim aby pokazać jaka jestem naprawdę. Nie umiem mu mówić o swoich sprawach prywatnych.

I co? Mamy ci powiedzieć, że tylko dystans i sprawy służbowe?   big_smile

145

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:

Może po prostu wyczuł że może trochę mi się podoba, i wykorzystuje to. Udaje, że potrafi być ludzki. Jedno mnie dziwi w samej sobie. Niby potrafię zażartować pod kątem seksualnym, a nie potrafię jednak otworzyć się przed nim aby pokazać jaka jestem naprawdę. Nie umiem mu mówić o swoich sprawach prywatnych.

Co konkretnie znaczy "potrafię zażartować pod kątem seksualnym"?

146

Odp: Jak to interpretować ?
Priscilla napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

Może po prostu wyczuł że może trochę mi się podoba, i wykorzystuje to. Udaje, że potrafi być ludzki. Jedno mnie dziwi w samej sobie. Niby potrafię zażartować pod kątem seksualnym, a nie potrafię jednak otworzyć się przed nim aby pokazać jaka jestem naprawdę. Nie umiem mu mówić o swoich sprawach prywatnych.

Co konkretnie znaczy "potrafię zażartować pod kątem seksualnym"?

Źle to ujęłam. Raz tylko zażartowałam podchodząc do jego biurka na luzie z uśmiechem, tak kokieteryjnie bo to naprawdę był żart. I po tej właśnie sytuacji zaczął się komplement w sprawie ubioru, jego jego teksty o samotności. Nie wiem może to z litości robi.

147

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:
Gary napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

Wiadomo, że będąc w związku małżeńskim, też może ktoś podobać się fizycznie.

O naiwności! Jak ktoś wejdzie w związek małżeński to nie staje sie automatycznie monogamiczny. Mężyczyzna jest tak zbudowany, abo rozsiewać geny szeroko — taka natura — i można ją hamować.



A czy przeleć by chciał ? Nie wiem. Nigdy oficjalnie tego nie dał mi odczuć, ...

I pewnie nigdy nie da odczuć. Chyba że dąży do celu i małymi kroczkami będzie się zbliżał.



ani nie próbował zainicjować jakiś kontakt fizyczny.

To byłob przekroczenie granic.



Bywają szefowi bardzo bezpośredni, a tu złapią przypadkowo za rękę a tu poklepują po ramieniu,

W obecnych czasach to molestowanie.

Wyobrażasz sobie, żę szef, mężczyzna ... przypadkowo łapie innego mężczyznę za rękę, albo klepie po ramieniu?

Może po prostu wyczuł że może trochę mi się podoba, i wykorzystuje to. Udaje, że potrafi być ludzki. Jedno mnie dziwi w samej sobie. Niby potrafię zażartować pod kątem seksualnym, a nie potrafię jednak otworzyć się przed nim aby pokazać jaka jestem naprawdę. Nie umiem mu mówić o swoich sprawach prywatnych.

A niby dlaczego masz się przed nim otwierać w sprawach prywatnych?
To wygląda jakbyś chciała, a nie możesz i ubolewasz z tego powodu tongue
Czyli chesz z nim wejść w relację, inaczej nie można tego czytać.

148

Odp: Jak to interpretować ?
wieka napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:
Gary napisał/a:

O naiwności! Jak ktoś wejdzie w związek małżeński to nie staje sie automatycznie monogamiczny. Mężyczyzna jest tak zbudowany, abo rozsiewać geny szeroko — taka natura — i można ją hamować.





I pewnie nigdy nie da odczuć. Chyba że dąży do celu i małymi kroczkami będzie się zbliżał.





To byłob przekroczenie granic.





W obecnych czasach to molestowanie.

Wyobrażasz sobie, żę szef, mężczyzna ... przypadkowo łapie innego mężczyznę za rękę, albo klepie po ramieniu?

Może po prostu wyczuł że może trochę mi się podoba, i wykorzystuje to. Udaje, że potrafi być ludzki. Jedno mnie dziwi w samej sobie. Niby potrafię zażartować pod kątem seksualnym, a nie potrafię jednak otworzyć się przed nim aby pokazać jaka jestem naprawdę. Nie umiem mu mówić o swoich sprawach prywatnych.

A niby dlaczego masz się przed nim otwierać w sprawach prywatnych?
To wygląda jakbyś chciała, a nie możesz i ubolewasz z tego powodu tongue
Czyli chesz z nim wejść w relację, inaczej nie można tego czytać.

Są rzeczy które podobają mi się w nim a są takiej które nie. Gdyby nie to że pracujemy razem to może i nawet spróbowałabym otworzyć się na niego, ale łączy nas tylko praca, więc nie chce nawiązywać z nim jakieś więzi. Boje się, że jeśli on będzie taki miły dla mnie i w ogóle to rzeczywiście zacznie mi się podobać i ciężko będzie mi z nim współpracować. Nie chcę się zakochać tym bardziej że jestem samotna, nie jestem z żadnym mężczyzna blisko. Wolę trzymać dystans i załatwiać z nim tylko sprawy służbowe. Mam nadzieję że już raczej nigdy otwierać się przede mną nie będzie że wtedy to była tylko wyłącznie chwila słabości, bo byłam pod ręką

149

Odp: Jak to interpretować ?

A to, że jest żonaty w ogóle Ci nie przeszkadza, jak i to, że z niego kawał chama, już poznałaś jego dwie twarze... widać za mało.

Taka nie kumata druga Julka z Ciebie, sorry.
Czasem odnoszę wrażenie, że to taki sam trolling.

150

Odp: Jak to interpretować ?
wieka napisał/a:

A to, że jest żonaty w ogóle Ci nie przeszkadza, jak i to, że z niego kawał chama, już poznałaś jego dwie twarze... widać za mało.

Taka nie kumata druga Julka z Ciebie, sorry.
Czasem odnoszę wrażenie, że to taki sam trolling.

Aha czyli człowiek nie może się zmienić ? Póki co nie widzę jakiegoś szczególnie chamstwa z jego strony

151 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-05-31 14:01:29)

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:
wieka napisał/a:

A to, że jest żonaty w ogóle Ci nie przeszkadza, jak i to, że z niego kawał chama, już poznałaś jego dwie twarze... widać za mało.

Taka nie kumata druga Julka z Ciebie, sorry.
Czasem odnoszę wrażenie, że to taki sam trolling.

Aha czyli człowiek nie może się zmienić ? Póki co nie widzę jakiegoś szczególnie chamstwa z jego strony

Ależ skąd big_smile Jak do tej pory obdarował cię komplementami i trzyma ręce z daleka, więc mieści się w ramce romantycznego amanta, a to, ze ma żonę, to szczegół. Przecież jest szefem i musisz go słuchać, a z pracy się nie zwolnisz.
A nie myślałaś, żeby sobie kogoś wolnego znaleźć?  big_smile

152

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:

Może po prostu wyczuł że może trochę mi się podoba,

On w twoją stronę wykonuje ruchy, które nie są neutralne — on Cię chce, chciałby z Tobą seksu.
Gdybyś go traktowała neutralnie, to byś tego albo nie zauważała, zignorowała, albo ucięła.

Jednak on Ci chodzi po głowie. Myślisz o nim. Wątek tutaj założyłaś.
Przyznałaś że Ci się podoba.


Zatem jest dwoje ludzi:

— ona się jemu podoba,
— on się jej podoba

ale łączy ich praca, a w pracy romanse są niebezpieczne.

Gdyby nie te konwenanse społeczne, to chętnie by się bzyknęli.


Mój wniosek jest taki — szkoda że nie wylądujecie w jednym łóżku. Byłoby by bosko, bo podsycone takim pragnieniem smile smile



A co zrobisz w realu? To już wasze głowy o tym zdecydują. smile




... i wykorzystuje to. Udaje, że potrafi być ludzki.

Nie przypisuj mu takich zdradzieckich cech. Każdy chce być szczęsliwy. A on ma kontakt z fajna laską, którą by przeleciał.



Jedno mnie dziwi w samej sobie. Niby potrafię zażartować pod kątem seksualnym, a nie potrafię jednak otworzyć się przed nim aby pokazać jaka jestem naprawdę. Nie umiem mu mówić o swoich sprawach prywatnych.

Sory Wodzu! Ale to tylko dowód, że go pragniesz. Dlaczego? Bo ludzie nie myślą o innych randomowych ludziach "szkoda, że nie mogę się przed nim/nią otworzyć".

SZef po prostu cały czas siedzi w twojej głowie.
Albo szefa z głowy wypędzisz jakoś siłą,
albo wylądujecie razem, nago, pod kołderką. smile

153

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:

Źle to ujęłam. Raz tylko zażartowałam podchodząc do jego biurka na luzie z uśmiechem, tak kokieteryjnie bo to naprawdę był żart. I po tej właśnie sytuacji zaczął się komplement w sprawie ubioru, jego jego teksty o samotności. Nie wiem może to z litości robi.

Hehe... nie z litości.

On dawał znaki, że jest zainteresowany.

Ty zachowałaś się kokieteryjnie.

On poszedł dalej i dalej — komplementując oraz wyrażając chęć spotkania (= jestem samotny, a możesz mnie ukoić).

I co dalej? Kto zrobi jaki krok?


Jak dwoje ludzi flirtuje, to kończy się na dwa sposoby:

1. ktoś przestaje flirtować i jest obciachowo, bo to jakby tańczyć razem a nagle ktoś przestał się ruszać i uśmiechać

2. albo flirt kończy się orgazmami.

154

Odp: Jak to interpretować ?
wieka napisał/a:

A niby dlaczego masz się przed nim otwierać w sprawach prywatnych?
To wygląda jakbyś chciała, a nie możesz i ubolewasz z tego powodu tongue
Czyli chesz z nim wejść w relację, inaczej nie można tego czytać.

Mhm... no właśnie. Oboje chcą. Tylko trzyma ich otoczenie, bo to praca.

Jak wylądować w jednym łóżku?

1. wykonaj kolejny kokieteryjny krok
2. on zareaguje jakoś — albo komplementy, erotyka, podryw, albo smutne psie oczy
3. twój kolejny krok
4. jego krok...

bliżej i bliżej... aż padnie chęć przeniesienie znajomości na grunt poza pracą. Kawa? Może kawa... Aby na kawie omówić hotel?

155

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:

Są rzeczy które podobają mi się w nim a są takiej które nie. Gdyby nie to że pracujemy razem to może i nawet spróbowałabym otworzyć się na niego, ale łączy nas tylko praca, więc nie chce nawiązywać z nim jakieś więzi. Boje się, że jeśli on będzie taki miły dla mnie i w ogóle to rzeczywiście zacznie mi się podobać i ciężko będzie mi z nim współpracować. Nie chcę się zakochać tym bardziej że jestem samotna, nie jestem z żadnym mężczyzna blisko. Wolę trzymać dystans i załatwiać z nim tylko sprawy służbowe. Mam nadzieję że już raczej nigdy otwierać się przede mną nie będzie że wtedy to była tylko wyłącznie chwila słabości, bo byłam pod ręką

To nie była chwila słabości. To był krok w stronę seksu.

Musisz teraz zdecydować — czy chcesz z nim seksu i dalej flirtujesz, czy kończysz to zanim flirt za daleko zabrnie.

156

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:
wieka napisał/a:

A to, że jest żonaty w ogóle Ci nie przeszkadza, jak i to, że z niego kawał chama, już poznałaś jego dwie twarze... widać za mało.

Taka nie kumata druga Julka z Ciebie, sorry.
Czasem odnoszę wrażenie, że to taki sam trolling.

Aha czyli człowiek nie może się zmienić ? Póki co nie widzę jakiegoś szczególnie chamstwa z jego strony

Ja mówię o tym jak Cię wcześniej traktował, zapomniało się tongue
Nie, ludzie się nie zmieniają, tym bardziej jak nie widzą powodu, nie muszą, chyba, że na własne potrzeby, np.żeby osiągnąć swój cel, potem wszystko wraca do normy.

Dlaczego nie zajmiesz się swoim życiem, zamiast narzekać, że żyjesz jak mniszka, a byś pchała się w ramiona żonatego faceta, rozum też od czegoś mamy.

Zresztą to Twoje życie, rób jak chcesz, nie wiem po co napisałaś na forum, jak i tak nic do Ciebie nie dociera.

157 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-05-31 14:48:47)

Odp: Jak to interpretować ?
Gary napisał/a:
wieka napisał/a:

A niby dlaczego masz się przed nim otwierać w sprawach prywatnych?
To wygląda jakbyś chciała, a nie możesz i ubolewasz z tego powodu tongue
Czyli chesz z nim wejść w relację, inaczej nie można tego czytać.

Mhm... no właśnie. Oboje chcą. Tylko trzyma ich otoczenie, bo to praca.

Jak wylądować w jednym łóżku?

1. wykonaj kolejny kokieteryjny krok
2. on zareaguje jakoś — albo komplementy, erotyka, podryw, albo smutne psie oczy
3. twój kolejny krok
4. jego krok...

bliżej i bliżej... aż padnie chęć przeniesienie znajomości na grunt poza pracą. Kawa? Może kawa... Aby na kawie omówić hotel?

Z tym, że autorce nie chodzi tylko o seks, ona by go widziała w związku, a jemu tylko o seks.

158

Odp: Jak to interpretować ?
Gary napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

Może po prostu wyczuł że może trochę mi się podoba,

On w twoją stronę wykonuje ruchy, które nie są neutralne — on Cię chce, chciałby z Tobą seksu.
Gdybyś go traktowała neutralnie, to byś tego albo nie zauważała, zignorowała, albo ucięła.

Jednak on Ci chodzi po głowie. Myślisz o nim. Wątek tutaj założyłaś.
Przyznałaś że Ci się podoba.


Zatem jest dwoje ludzi:

— ona się jemu podoba,
— on się jej podoba

ale łączy ich praca, a w pracy romanse są niebezpieczne.

Gdyby nie te konwenanse społeczne, to chętnie by się bzyknęli.


Mój wniosek jest taki — szkoda że nie wylądujecie w jednym łóżku. Byłoby by bosko, bo podsycone takim pragnieniem smile smile



A co zrobisz w realu? To już wasze głowy o tym zdecydują. smile




... i wykorzystuje to. Udaje, że potrafi być ludzki.

Nie przypisuj mu takich zdradzieckich cech. Każdy chce być szczęsliwy. A on ma kontakt z fajna laską, którą by przeleciał.



Jedno mnie dziwi w samej sobie. Niby potrafię zażartować pod kątem seksualnym, a nie potrafię jednak otworzyć się przed nim aby pokazać jaka jestem naprawdę. Nie umiem mu mówić o swoich sprawach prywatnych.

Sory Wodzu! Ale to tylko dowód, że go pragniesz. Dlaczego? Bo ludzie nie myślą o innych randomowych ludziach "szkoda, że nie mogę się przed nim/nią otworzyć".

SZef po prostu cały czas siedzi w twojej głowie.
Albo szefa z głowy wypędzisz jakoś siłą,
albo wylądujecie razem, nago, pod kołderką. smile

Nie wiem co się ze mną stało. Nigdy bym nie przypuszczała, że ktoś taki jak on spodoba mi się. Nie wiem jak to możliwe a wcale żadnym super przystojniakiem nie jest.

159

Odp: Jak to interpretować ?
Gary napisał/a:
wieka napisał/a:

A niby dlaczego masz się przed nim otwierać w sprawach prywatnych?
To wygląda jakbyś chciała, a nie możesz i ubolewasz z tego powodu tongue
Czyli chesz z nim wejść w relację, inaczej nie można tego czytać.

Mhm... no właśnie. Oboje chcą. Tylko trzyma ich otoczenie, bo to praca.

Jak wylądować w jednym łóżku?

1. wykonaj kolejny kokieteryjny krok
2. on zareaguje jakoś — albo komplementy, erotyka, podryw, albo smutne psie oczy
3. twój kolejny krok
4. jego krok...

bliżej i bliżej... aż padnie chęć przeniesienie znajomości na grunt poza pracą. Kawa? Może kawa... Aby na kawie omówić hotel?

No właśnie, gdyby był wolny i nie był moim szefem, może uległabym. Czuję pociąg fizyczny. To, że ja takie coś czuję, to nie wiadomo czy faktycznie on też tak czuję i tak samo na to patrzy. Możliwe że uroiłam sobie wszystko w głowie. Przecież zdarza się, że ktoś się w kim zauroczy a potem wymyśla sobie że ta druga osoba czuję to samo.

160

Odp: Jak to interpretować ?
wieka napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:
wieka napisał/a:

A to, że jest żonaty w ogóle Ci nie przeszkadza, jak i to, że z niego kawał chama, już poznałaś jego dwie twarze... widać za mało.

Taka nie kumata druga Julka z Ciebie, sorry.
Czasem odnoszę wrażenie, że to taki sam trolling.

Aha czyli człowiek nie może się zmienić ? Póki co nie widzę jakiegoś szczególnie chamstwa z jego strony

Ja mówię o tym jak Cię wcześniej traktował, zapomniało się tongue
Nie, ludzie się nie zmieniają, tym bardziej jak nie widzą powodu, nie muszą, chyba, że na własne potrzeby, np.żeby osiągnąć swój cel, potem wszystko wraca do normy.

Dlaczego nie zajmiesz się swoim życiem, zamiast narzekać, że żyjesz jak mniszka, a byś pchała się w ramiona żonatego faceta, rozum też od czegoś mamy.

Zresztą to Twoje życie, rób jak chcesz, nie wiem po co napisałaś na forum, jak i tak nic do Ciebie nie dociera.

Tak zapomniałam przez chwilę jak było źle kiedyś. Nic nie zrobię. Muszę sobie to wszystko odpuścić, skupiam się na pracy.

161

Odp: Jak to interpretować ?
Gary napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

Źle to ujęłam. Raz tylko zażartowałam podchodząc do jego biurka na luzie z uśmiechem, tak kokieteryjnie bo to naprawdę był żart. I po tej właśnie sytuacji zaczął się komplement w sprawie ubioru, jego jego teksty o samotności. Nie wiem może to z litości robi.

Hehe... nie z litości.

On dawał znaki, że jest zainteresowany.

Ty zachowałaś się kokieteryjnie.

On poszedł dalej i dalej — komplementując oraz wyrażając chęć spotkania (= jestem samotny, a możesz mnie ukoić).

I co dalej? Kto zrobi jaki krok?


Jak dwoje ludzi flirtuje, to kończy się na dwa sposoby:

1. ktoś przestaje flirtować i jest obciachowo, bo to jakby tańczyć razem a nagle ktoś przestał się ruszać i uśmiechać

2. albo flirt kończy się orgazmami.

To, że mówił, iż w domu niby nie czuje do niego respektu i siedzi dużo w pracy, to nie znaczy że chciał mi dać do zrozumienia że chętnie by umilił sobie ze mną czas.

162

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:
Gary napisał/a:
wieka napisał/a:

A niby dlaczego masz się przed nim otwierać w sprawach prywatnych?
To wygląda jakbyś chciała, a nie możesz i ubolewasz z tego powodu tongue
Czyli chesz z nim wejść w relację, inaczej nie można tego czytać.

Mhm... no właśnie. Oboje chcą. Tylko trzyma ich otoczenie, bo to praca.

Jak wylądować w jednym łóżku?

1. wykonaj kolejny kokieteryjny krok
2. on zareaguje jakoś — albo komplementy, erotyka, podryw, albo smutne psie oczy
3. twój kolejny krok
4. jego krok...

bliżej i bliżej... aż padnie chęć przeniesienie znajomości na grunt poza pracą. Kawa? Może kawa... Aby na kawie omówić hotel?

No właśnie, gdyby był wolny i nie był moim szefem, może uległabym. Czuję pociąg fizyczny. To, że ja takie coś czuję, to nie wiadomo czy faktycznie on też tak czuję i tak samo na to patrzy. Możliwe że uroiłam sobie wszystko w głowie. Przecież zdarza się, że ktoś się w kim zauroczy a potem wymyśla sobie że ta druga osoba czuję to samo.


Dopiero przy 160 poście wydukałaś, że pociąga Cię fizycznie, a trzeba było w pierwszym, niepotrzebnie się produkowaliśmy.

Na kochankę może się załapiesz, z pracy wylecisz w razie jak się wyda lub mu się znudzisz. I tyle będzie z tego pociągu...

Tak czy tak wylecisz, już teraz żeby się nie męczyć z tym uczuciem, zwolnij się i... wstydu oszczędź.

163

Odp: Jak to interpretować ?
wieka napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:
Gary napisał/a:

Mhm... no właśnie. Oboje chcą. Tylko trzyma ich otoczenie, bo to praca.

Jak wylądować w jednym łóżku?

1. wykonaj kolejny kokieteryjny krok
2. on zareaguje jakoś — albo komplementy, erotyka, podryw, albo smutne psie oczy
3. twój kolejny krok
4. jego krok...

bliżej i bliżej... aż padnie chęć przeniesienie znajomości na grunt poza pracą. Kawa? Może kawa... Aby na kawie omówić hotel?

No właśnie, gdyby był wolny i nie był moim szefem, może uległabym. Czuję pociąg fizyczny. To, że ja takie coś czuję, to nie wiadomo czy faktycznie on też tak czuję i tak samo na to patrzy. Możliwe że uroiłam sobie wszystko w głowie. Przecież zdarza się, że ktoś się w kim zauroczy a potem wymyśla sobie że ta druga osoba czuję to samo.


Dopiero przy 160 poście wydukałaś, że pociąga Cię fizycznie, a trzeba było w pierwszym, niepotrzebnie się produkowaliśmy.

Na kochankę może się załapiesz, z pracy wylecisz w razie jak się wyda lub mu się znudzisz. I tyle będzie z tego pociągu...

Tak czy tak wylecisz, już teraz żeby się nie męczyć z tym uczuciem, zwolnij się i... wstydu oszczędź.

Nie mam czego się wstydzić. Podobać mi się może każdy, co nie oznacza że zdoła byłabym do romansu

164 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-05-31 17:36:58)

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:
wieka napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

No właśnie, gdyby był wolny i nie był moim szefem, może uległabym. Czuję pociąg fizyczny. To, że ja takie coś czuję, to nie wiadomo czy faktycznie on też tak czuję i tak samo na to patrzy. Możliwe że uroiłam sobie wszystko w głowie. Przecież zdarza się, że ktoś się w kim zauroczy a potem wymyśla sobie że ta druga osoba czuję to samo.


Dopiero przy 160 poście wydukałaś, że pociąga Cię fizycznie, a trzeba było w pierwszym, niepotrzebnie się produkowaliśmy.

Na kochankę może się załapiesz, z pracy wylecisz w razie jak się wyda lub mu się znudzisz. I tyle będzie z tego pociągu...

Tak czy tak wylecisz, już teraz żeby się nie męczyć z tym uczuciem, zwolnij się i... wstydu oszczędź.

Nie mam czego się wstydzić. Podobać mi się może każdy, co nie oznacza że zdoła byłabym do romansu

Przecież nam zaprezentowałaś, że byłabyś zdolna.

165

Odp: Jak to interpretować ?
Tamiraa napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:
wieka napisał/a:

Dopiero przy 160 poście wydukałaś, że pociąga Cię fizycznie, a trzeba było w pierwszym, niepotrzebnie się produkowaliśmy.

Na kochankę może się załapiesz, z pracy wylecisz w razie jak się wyda lub mu się znudzisz. I tyle będzie z tego pociągu...

Tak czy tak wylecisz, już teraz żeby się nie męczyć z tym uczuciem, zwolnij się i... wstydu oszczędź.

Nie mam czego się wstydzić. Podobać mi się może każdy, co nie oznacza że zdoła byłabym do romansu

Przecież nam zaprezentowałaś, że byłabyś zdolna.

Dokładnie.

166

Odp: Jak to interpretować ?
wieka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

Nie mam czego się wstydzić. Podobać mi się może każdy, co nie oznacza że zdoła byłabym do romansu

Przecież nam zaprezentowałaś, że byłabyś zdolna.

Dokładnie.

To co mam się ukarać za to że ktoś mi się podoba ? To czasami nie jest zależne od nas

167

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:
wieka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Przecież nam zaprezentowałaś, że byłabyś zdolna.

Dokładnie.

To co mam się ukarać za to że ktoś mi się podoba ? To czasami nie jest zależne od nas

Podoba się, a pociąg seksualny to nie jest to samo, podobać może się wielu.
Tak, to jest niezależne od nas, dlatego zrób coś z tym, albo go "uduś", albo się zwolnij.

Wiesz, są dziewczyny, które z natury nie zakochują się w żonatych, bo od razu taki jest skreślony.
Teraz się męcz, jak to Ci nie przeszkadzało :D

168

Odp: Jak to interpretować ?
wieka napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:
wieka napisał/a:

Dokładnie.

To co mam się ukarać za to że ktoś mi się podoba ? To czasami nie jest zależne od nas

Podoba się, a pociąg seksualny to nie jest to samo, podobać może się wielu.
Tak, to jest niezależne od nas, dlatego zrób coś z tym, albo go "uduś", albo się zwolnij.
Muszę się meczyc bo praca jest dla mnie ważna
Wiesz, są dziewczyny, które z natury nie zakochują się w żonatych, bo od razu taki jest skreślony.
Teraz się męcz, jak to Ci nie przeszkadzało big_smile

169 Ostatnio edytowany przez onaanna (2024-05-31 18:26:11)

Odp: Jak to interpretować ?

Podoba  sie to nie milosc. Nie znasz go i nie wiesz jaki jest naprawde. Tylko z pracy.
Moze inponuje Tobie? Wiedza, jest starszy?
Kazdy byl kiedys zakochany np w nauczycielu. A moze szefie?
To takie mrzonki. 
Choc jesli masz odwage to zrealizuj to - romans. Ale pomysl o zone. Ona moze cierpiec Byc moze ona go kocha. Moze ma ulozone zycie.
Ty masz mrzonki a do faceta jestes gaska. Tylko wlozyc i wyjac. Pomysl o tym. Nie znasz go. A facet jest bezczelny ma zone a podrywa podwladna glupimi gadkami.  To nie swiadczy o nim dobrze.

170

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:
wieka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Przecież nam zaprezentowałaś, że byłabyś zdolna.

Dokładnie.

To co mam się ukarać za to że ktoś mi się podoba ? To czasami nie jest zależne od nas

A od kogo?

171

Odp: Jak to interpretować ?
onaanna napisał/a:

Podoba  sie to nie milosc. Nie znasz go i nie wiesz jaki jest naprawde. Tylko z pracy.
Moze inponuje Tobie? Wiedza, jest starszy?
Kazdy byl kiedys zakochany np w nauczycielu. A moze szefie?
To takie mrzonki. 
Choc jesli masz odwage to zrealizuj to - romans. Ale pomysl o zone. Ona moze cierpiec Byc moze ona go kocha. Moze ma ulozone zycie.
Ty masz mrzonki a do faceta jestes gaska. Tylko wlozyc i wyjac. Pomysl o tym. Nie znasz go. A facet jest bezczelny ma zone a podrywa podwladna glupimi gadkami.  To nie swiadczy o nim dobrze.

Mam z tyłu głowy żonę. Tak imponuje mi wiedzą i doświadczeniem. Nie będę niczego realizować. Racja włożyłby i po sprawie a potem ja bym nie umiała na siebie spojrzeć w lustrze.

172

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:

No właśnie, gdyby był wolny i nie był moim szefem, może uległabym. Czuję pociąg fizyczny. To, że ja takie coś czuję, to nie wiadomo czy faktycznie on też tak czuję i tak samo na to patrzy. Możliwe że uroiłam sobie wszystko w głowie. Przecież zdarza się, że ktoś się w kim zauroczy a potem wymyśla sobie że ta druga osoba czuję to samo.

Mhm... Porządnie chodzi własnymi drogami. I zdarza nam się pożądać osób, o których obiektywnie oceniamy, że nie powinny nam się podobać.

Pożądanie powinnaś zabić, aby nie narobić sobie kłopotów w pracy. 

Twój szef zgodnie z rozumem również nie powinien flirtować i wciągać Cię do romansowania.

Aleee...

Skoro z obu stron wystąpiło pożądanie, to zgodnie z naturą powinniście czym prędzej znaleźć się we wspólnym łóżku.

173

Odp: Jak to interpretować ?

I tym sposobem powstanie kilka kolejnych wątków z tobą i szefem w roli głównej smile

174

Odp: Jak to interpretować ?
Tamiraa napisał/a:

I tym sposobem powstanie kilka kolejnych wątków z tobą i szefem w roli głównej smile

Otóż to wink Autorka nadal będzie udawać, że nie rozumie o co szefowi chodzi, a sama się opiera, zadawać kolejne naiwne pytania i robić zasłonę dymną, że nikt z nikim w nic tutaj nie gra cool

175

Odp: Jak to interpretować ?
Gary napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

No właśnie, gdyby był wolny i nie był moim szefem, może uległabym. Czuję pociąg fizyczny. To, że ja takie coś czuję, to nie wiadomo czy faktycznie on też tak czuję i tak samo na to patrzy. Możliwe że uroiłam sobie wszystko w głowie. Przecież zdarza się, że ktoś się w kim zauroczy a potem wymyśla sobie że ta druga osoba czuję to samo.

Mhm... Porządnie chodzi własnymi drogami. I zdarza nam się pożądać osób, o których obiektywnie oceniamy, że nie powinny nam się podobać.

Pożądanie powinnaś zabić, aby nie narobić sobie kłopotów w pracy. 

Twój szef zgodnie z rozumem również nie powinien flirtować i wciągać Cię do romansowania.

Aleee...

Skoro z obu stron wystąpiło pożądanie, to zgodnie z naturą powinniście czym prędzej znaleźć się we wspólnym łóżku.

Skoro flirtuje to widocznie go to bawi. To się zakończy prędzej czy później a na pewno nie w łóżku. Nie zachowuje się już kokieteryjnie także na pewno zrozumiał i wątpię by dalej widział sens flirtu

176

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:

Skoro flirtuje to widocznie go to bawi. To się zakończy prędzej czy później a na pewno nie w łóżku. Nie zachowuje się już kokieteryjnie także na pewno zrozumiał i wątpię by dalej widział sens flirtu

Aha, twierdzisz, że flirtuje, a jeszcze chwilę temu miałaś co do tego ogromne wątpliwości. Robisz postępy, jak widzę wink

177

Odp: Jak to interpretować ?
Priscilla napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

I tym sposobem powstanie kilka kolejnych wątków z tobą i szefem w roli głównej smile

Otóż to wink Autorka nadal będzie udawać, że nie rozumie o co szefowi chodzi, a sama się opiera, zadawać kolejne naiwne pytania i robić zasłonę dymną, że nikt z nikim w nic tutaj nie gra cool

Zapowiada się niezła konkurencja dla innych trollujących   smile

178

Odp: Jak to interpretować ?
Priscilla napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

Skoro flirtuje to widocznie go to bawi. To się zakończy prędzej czy później a na pewno nie w łóżku. Nie zachowuje się już kokieteryjnie także na pewno zrozumiał i wątpię by dalej widział sens flirtu

Aha, twierdzisz, że flirtuje, a jeszcze chwilę temu miałaś co do tego ogromne wątpliwości. Robisz postępy, jak widzę wink

Sami stwierdziliscie że kokietuje go skoro mówię szefowi że żyje niezdrowo

179

Odp: Jak to interpretować ?

Nieważne co MY stwierdziliśmy. Temat rozbija się o to, że cały czas stałaś na stanowisku, że z Twojej strony nie było żadnych sygnałów, które mogłyby stanowić dla szefa jakąś zachętę. Nawet kiedy cytowaliśmy Twoje własne słowa, to udawałaś, że nie rozumiesz o co nam chodzi. I nie, mowa była nie tylko o tej jednej sytuacji.
Jednym słowem, coś Ci się ta Twoje retoryka sypie wink

180

Odp: Jak to interpretować ?
Priscilla napisał/a:

Nieważne co MY stwierdziliśmy. Temat rozbija się o to, że cały czas stałaś na stanowisku, że z Twojej strony nie było żadnych sygnałów, które mogłyby stanowić dla szefa jakąś zachętę. Nawet kiedy cytowaliśmy Twoje własne słowa, to udawałaś, że nie rozumiesz o co nam chodzi. I nie, mowa była nie tylko o tej jednej sytuacji.
Jednym słowem, coś Ci się ta Twoje retoryka sypie wink

Nic mi się nie sypie. A szef wątpię by chciał zaciągnąć do łóżka zs dużo ma do stracenia

181

Odp: Jak to interpretować ?
Priscilla napisał/a:

Nieważne co MY stwierdziliśmy. Temat rozbija się o to, że cały czas stałaś na stanowisku, że z Twojej strony nie było żadnych sygnałów, które mogłyby stanowić dla szefa jakąś zachętę. Nawet kiedy cytowaliśmy Twoje własne słowa, to udawałaś, że nie rozumiesz o co nam chodzi. I nie, mowa była nie tylko o tej jednej sytuacji.
Jednym słowem, coś Ci się ta Twoje retoryka sypie wink

Widzisz tu retorykę, znanej nam wyższej inteligencji?
big_smile

182

Odp: Jak to interpretować ?
wieka napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Nieważne co MY stwierdziliśmy. Temat rozbija się o to, że cały czas stałaś na stanowisku, że z Twojej strony nie było żadnych sygnałów, które mogłyby stanowić dla szefa jakąś zachętę. Nawet kiedy cytowaliśmy Twoje własne słowa, to udawałaś, że nie rozumiesz o co nam chodzi. I nie, mowa była nie tylko o tej jednej sytuacji.
Jednym słowem, coś Ci się ta Twoje retoryka sypie wink

Widzisz tu retorykę, znanej nam wyższej inteligencji?
big_smile

Będzie lepiej jak już nie będę się wypowiadać na ten temat

183 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-06-01 15:49:09)

Odp: Jak to interpretować ?

Bo i nie ma sensu w koło wałkować tego samego ciasta.

184

Odp: Jak to interpretować ?
wieka napisał/a:

Widzisz tu retorykę, znanej nam wyższej inteligencji?
big_smile

big_smile
Mniej więcej od połowy wątku nie umiem oprzeć się wrażeniu, że inteligencja wyższa dla przedstawicieli tej niższej jest poza ich zasięgiem zrozumienia big_smile

Ta sama znajoma pokrętna logika, która pozwala widzieć tę samą sytuację w zależności jak jest na dany moment wygodniej, a nawet naiwnie udawać, że nie rozumie się argumentów drugiej strony.

185

Odp: Jak to interpretować ?
Priscilla napisał/a:
wieka napisał/a:

Widzisz tu retorykę, znanej nam wyższej inteligencji?
big_smile

big_smile
Mniej więcej od połowy wątku nie umiem oprzeć się wrażeniu, że inteligencja wyższa dla przedstawicieli tej niższej jest poza ich zasięgiem zrozumienia big_smile

Ta sama znajoma pokrętna logika, która pozwala widzieć tę samą sytuację w zależności jak jest na dany moment wygodniej, a nawet naiwnie udawać, że nie rozumie się argumentów drugiej strony.

W zasadzie po wykładzie Gary"ego  wszystkie wątpliwości zostały wyjaśnione.

186

Odp: Jak to interpretować ?
Tamiraa napisał/a:
Priscilla napisał/a:
wieka napisał/a:

Widzisz tu retorykę, znanej nam wyższej inteligencji?
big_smile

big_smile
Mniej więcej od połowy wątku nie umiem oprzeć się wrażeniu, że inteligencja wyższa dla przedstawicieli tej niższej jest poza ich zasięgiem zrozumienia big_smile

Ta sama znajoma pokrętna logika, która pozwala widzieć tę samą sytuację w zależności jak jest na dany moment wygodniej, a nawet naiwnie udawać, że nie rozumie się argumentów drugiej strony.

W zasadzie po wykładzie Gary"ego  wszystkie wątpliwości zostały wyjaśnione.

Nie wiem czy mogę jeszcze coś napisać ( bo boję się zostać skrytykowana) ale wczoraj miałam sytuację iż szef prosił aby mu przyniosła pewne dokumenty i powiedział mi że on chyba będzie w niedzielę w pracy. Tylko spojrzałam na niego i przyjęłam do wiadomości. Nigdy mnie nie informowal że będzie w weekend w pracy. Nie pytał czy przyjdę ale na pewno nie jestem taka naiwna aby przyjeżdżać w weekend do pracy za darmo

187

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:

gę jeszcze coś napisać ( bo boję się zostać skrytykowana) ale wczoraj miałam sytuację iż szef prosił aby mu przyniosła pewne dokumenty i powiedział mi że on chyba będzie w niedzielę w pracy. Tylko spojrzałam na niego i przyjęłam do wiadomości. Nigdy mnie nie informowal że będzie w weekend w pracy. Nie pytał czy przyjdę ale na pewno nie jestem taka naiwna aby przyjeżdżać w weekend do pracy za darmo

To była wyraźna propozycja spotkania tylko we dwoje. Pan w dodatku skąpy, bo nawet nie chce wydać pieniędzy na kawę czy kolację, tylko pewnie liczy, że zaliczy na biurku, względnie kserokopiarce.

188

Odp: Jak to interpretować ?
Noble napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

gę jeszcze coś napisać ( bo boję się zostać skrytykowana) ale wczoraj miałam sytuację iż szef prosił aby mu przyniosła pewne dokumenty i powiedział mi że on chyba będzie w niedzielę w pracy. Tylko spojrzałam na niego i przyjęłam do wiadomości. Nigdy mnie nie informowal że będzie w weekend w pracy. Nie pytał czy przyjdę ale na pewno nie jestem taka naiwna aby przyjeżdżać w weekend do pracy za darmo

To była wyraźna propozycja spotkania tylko we dwoje. Pan w dodatku skąpy, bo nawet nie chce wydać pieniędzy na kawę czy kolację, tylko pewnie liczy, że zaliczy na biurku, względnie kserokopiarce.

A czemu zaraz powinnam myśleć że chciał zaliczyć ? Nie powiedział czy przyjdę. A może po prostu chciał wykorzystać mnie w kwestii zawodowej a nie seksualnej ?

189

Odp: Jak to interpretować ?

Myśl, co chcesz. Ja myślę po swojemu.

190

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Priscilla napisał/a:

big_smile
Mniej więcej od połowy wątku nie umiem oprzeć się wrażeniu, że inteligencja wyższa dla przedstawicieli tej niższej jest poza ich zasięgiem zrozumienia big_smile

Ta sama znajoma pokrętna logika, która pozwala widzieć tę samą sytuację w zależności jak jest na dany moment wygodniej, a nawet naiwnie udawać, że nie rozumie się argumentów drugiej strony.

W zasadzie po wykładzie Gary"ego  wszystkie wątpliwości zostały wyjaśnione.

Nie wiem czy mogę jeszcze coś napisać ( bo boję się zostać skrytykowana) ale wczoraj miałam sytuację iż szef prosił aby mu przyniosła pewne dokumenty i powiedział mi że on chyba będzie w niedzielę w pracy. Tylko spojrzałam na niego i przyjęłam do wiadomości. Nigdy mnie nie informowal że będzie w weekend w pracy. Nie pytał czy przyjdę ale na pewno nie jestem taka naiwna aby przyjeżdżać w weekend do pracy za darmo

Czy jemu na pewno chodziło o pracę big_smile
Czyli jednak netnoweli będzie c. d. big_smile

191

Odp: Jak to interpretować ?
wieka napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

W zasadzie po wykładzie Gary"ego  wszystkie wątpliwości zostały wyjaśnione.

Nie wiem czy mogę jeszcze coś napisać ( bo boję się zostać skrytykowana) ale wczoraj miałam sytuację iż szef prosił aby mu przyniosła pewne dokumenty i powiedział mi że on chyba będzie w niedzielę w pracy. Tylko spojrzałam na niego i przyjęłam do wiadomości. Nigdy mnie nie informowal że będzie w weekend w pracy. Nie pytał czy przyjdę ale na pewno nie jestem taka naiwna aby przyjeżdżać w weekend do pracy za darmo

Czy jemu na pewno chodziło o pracę big_smile
Czyli jednak netnoweli będzie c. d. big_smile

Powiedział tylko że będzie w weekend a pracy, wiem że on często tak robi ale nigdy mnie nie informowal o czymś takim. Tak jak mówiłam nie ciągnęłam tej rozmowy nie pytałam kiedy dokładnie o której. Przyjęłam do wiadomości i powiedziałam że mam dużo pracy i poszłam

192 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-06-01 18:57:55)

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:
Noble napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

gę jeszcze coś napisać ( bo boję się zostać skrytykowana) ale wczoraj miałam sytuację iż szef prosił aby mu przyniosła pewne dokumenty i powiedział mi że on chyba będzie w niedzielę w pracy. Tylko spojrzałam na niego i przyjęłam do wiadomości. Nigdy mnie nie informowal że będzie w weekend w pracy. Nie pytał czy przyjdę ale na pewno nie jestem taka naiwna aby przyjeżdżać w weekend do pracy za darmo

To była wyraźna propozycja spotkania tylko we dwoje. Pan w dodatku skąpy, bo nawet nie chce wydać pieniędzy na kawę czy kolację, tylko pewnie liczy, że zaliczy na biurku, względnie kserokopiarce.

A czemu zaraz powinnam myśleć że chciał zaliczyć ? Nie powiedział czy przyjdę. A może po prostu chciał wykorzystać mnie w kwestii zawodowej a nie seksualnej ?

O naiwności! big_smile

193

Odp: Jak to interpretować ?
Priscilla napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:
Noble napisał/a:

To była wyraźna propozycja spotkania tylko we dwoje. Pan w dodatku skąpy, bo nawet nie chce wydać pieniędzy na kawę czy kolację, tylko pewnie liczy, że zaliczy na biurku, względnie kserokopiarce.

A czemu zaraz powinnam myśleć że chciał zaliczyć ? Nie powiedział czy przyjdę. A może po prostu chciał wykorzystać mnie w kwestii zawodowej a nie seksualnej ?

O naiwności! big_smile

Gdyby chciał coś przecież zapytał czy przyjdę.

194

Odp: Jak to interpretować ?
Mnopp1 napisał/a:
Priscilla napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:

A czemu zaraz powinnam myśleć że chciał zaliczyć ? Nie powiedział czy przyjdę. A może po prostu chciał wykorzystać mnie w kwestii zawodowej a nie seksualnej ?

O naiwności! big_smile

Gdyby chciał coś przecież zapytał czy przyjdę.

Nie musi. Wie, że przyjdziesz, bo to praca smile

195

Odp: Jak to interpretować ?
Tamiraa napisał/a:
Mnopp1 napisał/a:
Priscilla napisał/a:

O naiwności! big_smile

Gdyby chciał coś przecież zapytał czy przyjdę.

Nie musi. Wie, że przyjdziesz, bo to praca smile

Nie nie wiedział że przyjdę. Moja praca ale w weekendy przychodzić nie muszę. Tego w umowie nie mam

Posty [ 131 do 195 z 260 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak to interpretować ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024