Witam serdecznie. Naprawdę nie wiem, jak interpretować zachowanie szefa. Ostatnio czuję się zagubiona. Czy szef powinien uchylać rąbka swojego życia prywatnego? Niby zwykła luźna rozmowa między mną a szefem, aż tu nagle zaczyna mi się żalić, że szkoda, iż w domu nie czują respektu do niego. Zaczął mi mówić, że żyje jak mnich, narzekał na swoją samotność, że ciągle siedzi sam w pracy. A ja nie wiedziałam co mam mu mówić. Jakbym sama nie miała problemów. Czy to jest próbą zbudowania jakieś więzi międzyludzkiej ?
Tylko po co założyłaś drugi wątek.
Zachowaj dystans, nie wdawaj się w polemikę na ten temat, czyli nic nie mów i nie rozkminiaj.
Tylko po co założyłaś drugi wątek.
Zachowaj dystans, nie wdawaj się w polemikę na ten temat, czyli nic nie mów i nie rozkminiaj.
Założyłam drugi wątek, bo zaczynają się coraz dziwniejsze rzeczy dziać, jak właśnie otwieranie się przede mną i narzekanie na swoje życie.
wieka napisał/a:Tylko po co założyłaś drugi wątek.
Zachowaj dystans, nie wdawaj się w polemikę na ten temat, czyli nic nie mów i nie rozkminiaj.Założyłam drugi wątek, bo zaczynają się coraz dziwniejsze rzeczy dziać, jak właśnie otwieranie się przede mną i narzekanie na swoje życie.
Być może chce Cię zaciągnąć do łóżka, o to Ci chodziło? Tak czy tak bądź oschła i staraj się jak najmniej przebywać w jego towarzystwie. Wymiguj się od wysłuchiwania, powiedz np. , że to są jego prywatne sprawy i najlepiej jak wyżali się koledze, bo Ty nie chcesz wchodzić w jego prywatne życie.
Mnopp1 napisał/a:wieka napisał/a:Tylko po co założyłaś drugi wątek.
Zachowaj dystans, nie wdawaj się w polemikę na ten temat, czyli nic nie mów i nie rozkminiaj.Założyłam drugi wątek, bo zaczynają się coraz dziwniejsze rzeczy dziać, jak właśnie otwieranie się przede mną i narzekanie na swoje życie.
Być może chce Cię zaciągnąć do łóżka, o to Ci chodziło? Tak czy tak bądź oschła i staraj się jak najmniej przebywać w jego towarzystwie. Wymiguj się od wysłuchiwania, powiedz np. , że to są jego prywatne sprawy i najlepiej jak wyżali się koledze, bo Ty nie chcesz wchodzić w jego prywatne życie.
Wątpię, że chce zaciągnąć do łóżka. Bałby się, że mogę oskarżyć go o molestowanie. Ja nigdy nie dałam mu do zrozumienia, że chce seksu,chyba, że zrobiłam coś nieświadomie i wyczuł, że może mi się podobać. Ciężko powiedzieć, co mu siedzi w głowie. Nigdy tak się nie otworzył przed mną, jakby chciał pokazać inną swoją twarz. Była sytuacja że o coś mnie zapytał w sprawie byłego pracownika, zaczęłam mu coś tłumaczyć a on do mnie " jaka poważna", jakby oczekiwał że nasza rozmowa będzie wyglądać inaczej.
Ważne co Tobie siedzi w głowie, musisz mu dać odczuć, że praca to praca, nie prywata, nie ważne czego on oczekuje.
Ważne co Tobie siedzi w głowie, musisz mu dać odczuć, że praca to praca, nie prywata, nie ważne czego on oczekuje.
Rozumiem mieć dobrą relacje z pracownikiem, ale raczej nie każdy szef tak otwiera się. Nie wiem co miałam zrobić z faktem, że w domu nie czuje do niego respektu i żyje jak mnich heh. Podejść i przytulić i powiedzieć jaki biedny jest heh ? Ja też jestem samotna a nie mówię mu o tym w pracy.
8 2024-05-24 17:18:10 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-05-24 17:20:49)
Wystarczyły nie pozwalać się przytulać, on przekracza granice, a Ty ich nie stawiasz.
Prosisz się o kłopoty.
Do tego wciska Ci kit, a Ty to łykasz
wieka napisał/a:Ważne co Tobie siedzi w głowie, musisz mu dać odczuć, że praca to praca, nie prywata, nie ważne czego on oczekuje.
Rozumiem mieć dobrą relacje z pracownikiem, ale raczej nie każdy szef tak otwiera się. Nie wiem co miałam zrobić z faktem, że w domu nie czuje do niego respektu i żyje jak mnich heh. Podejść i przytulić i powiedzieć jaki biedny jest heh ? Ja też jestem samotna a nie mówię mu o tym w pracy.
Nigdy nie słyszałaś o manipulacjach szefów i metodach wywierania wpływu na pracowników? Oczywiście idziesz w to z pieśnią na ustach
Jakie dokumenty podpisujesz w pracy?
Wystarczyły nie pozwalać się przytulać, on przekracza granice, a Ty ich nie stawiasz.
Prosisz się o kłopoty.Do tego wciska Ci kit, a Ty to łykasz
Jakie przytulanie ? Nie było żadnego przytulania. Tylko zażartowałam że mialam go przytulić jak się żalił o to chodziło. Skąd mogę wiedzieć co jest prawdą a kiedy wciska kit. To nie jest tak że na wszystko się daje nabrać. Nie wiem jak naprawdę układa mi się w domu skąd mogę wiedzieć.
Mnopp1 napisał/a:wieka napisał/a:Ważne co Tobie siedzi w głowie, musisz mu dać odczuć, że praca to praca, nie prywata, nie ważne czego on oczekuje.
Rozumiem mieć dobrą relacje z pracownikiem, ale raczej nie każdy szef tak otwiera się. Nie wiem co miałam zrobić z faktem, że w domu nie czuje do niego respektu i żyje jak mnich heh. Podejść i przytulić i powiedzieć jaki biedny jest heh ? Ja też jestem samotna a nie mówię mu o tym w pracy.
Nigdy nie słyszałaś o manipulacjach szefów i metodach wywierania wpływu na pracowników? Oczywiście idziesz w to z pieśnią na ustach
Jakie dokumenty podpisujesz w pracy?
Po co miałby manipulować mną ? Przecież jak nie ja to inny pracownik proste.
Tamiraa napisał/a:Mnopp1 napisał/a:Rozumiem mieć dobrą relacje z pracownikiem, ale raczej nie każdy szef tak otwiera się. Nie wiem co miałam zrobić z faktem, że w domu nie czuje do niego respektu i żyje jak mnich heh. Podejść i przytulić i powiedzieć jaki biedny jest heh ? Ja też jestem samotna a nie mówię mu o tym w pracy.
Nigdy nie słyszałaś o manipulacjach szefów i metodach wywierania wpływu na pracowników? Oczywiście idziesz w to z pieśnią na ustach
Jakie dokumenty podpisujesz w pracy?Po co miałby manipulować mną ? Przecież jak nie ja to inny pracownik proste.
Czasami mam wrażenie że on mnie w jakiś sposób testuje tylko po co. Jak mówił mi jaki z niego to mnich to tylko zaśmiałam się i powiedziałam do żartów że to tak nie zdrowo i tyle. Nie zaproponowałam mu że zmienię jego sytuację, nie kokietuje go, nic nie robię niestosownego
Mnopp1 napisał/a:Tamiraa napisał/a:Nigdy nie słyszałaś o manipulacjach szefów i metodach wywierania wpływu na pracowników? Oczywiście idziesz w to z pieśnią na ustach
Jakie dokumenty podpisujesz w pracy?Po co miałby manipulować mną ? Przecież jak nie ja to inny pracownik proste.
Czasami mam wrażenie że on mnie w jakiś sposób testuje tylko po co. Jak mówił mi jaki z niego to mnich to tylko zaśmiałam się i powiedziałam do żartów że to tak nie zdrowo i tyle. Nie zaproponowałam mu że zmienię jego sytuację, nie kokietuje go, nic nie robię niestosownego
Tylko pytanie czy inny pracownik zrobiłby co ty? Dopowiesz sobie dalszy ciąg tych rozmów czy dalej nie wiesz, o co chodzi.
A ten szef to sciemnia. Raczej szuka przygody .
To ciezko z takim przelozonym. Wspolczuje. Mozesz w najgorszej opcji nawet strcic prace jak jego Gießen nie pofzielasz. Ale trzymaj sie z dala o niego.
No chyba ze Tobie Sie podoba.
A ten szef to sciemnia. Raczej szuka przygody .
To ciezko z takim przelozonym. Wspolczuje. Mozesz w najgorszej opcji nawet strcic prace jak jego Gießen nie pofzielasz. Ale trzymaj sie z dala o niego.
No chyba ze Tobie Sie podoba.
Jakby szukał przygody to próbowałby gdzieś nie zaprosić, ale trzyma fizyczny dystans. Może po prostu tak chciał się wygadać jakiś, może po prostu tylko mnie lubi.
Mnopp1 napisał/a:Mnopp1 napisał/a:Po co miałby manipulować mną ? Przecież jak nie ja to inny pracownik proste.
Czasami mam wrażenie że on mnie w jakiś sposób testuje tylko po co. Jak mówił mi jaki z niego to mnich to tylko zaśmiałam się i powiedziałam do żartów że to tak nie zdrowo i tyle. Nie zaproponowałam mu że zmienię jego sytuację, nie kokietuje go, nic nie robię niestosownego
Tylko pytanie czy inny pracownik zrobiłby co ty? Dopowiesz sobie dalszy ciąg tych rozmów czy dalej nie wiesz, o co chodzi.
Jak mogę wiedzieć o co chodzi jak facet nigdy wprost mi niczego nie powiedział, to że powiedział w żartach że żyje jak mnich to w sumie nic złego
Tamiraa napisał/a:Mnopp1 napisał/a:Czasami mam wrażenie że on mnie w jakiś sposób testuje tylko po co. Jak mówił mi jaki z niego to mnich to tylko zaśmiałam się i powiedziałam do żartów że to tak nie zdrowo i tyle. Nie zaproponowałam mu że zmienię jego sytuację, nie kokietuje go, nic nie robię niestosownego
Tylko pytanie czy inny pracownik zrobiłby co ty? Dopowiesz sobie dalszy ciąg tych rozmów czy dalej nie wiesz, o co chodzi.
Jak mogę wiedzieć o co chodzi jak facet nigdy wprost mi niczego nie powiedział, to że powiedział w żartach że żyje jak mnich to w sumie nic złego
Mnopp1 napisał/a:Tamiraa napisał/a:Tylko pytanie czy inny pracownik zrobiłby co ty? Dopowiesz sobie dalszy ciąg tych rozmów czy dalej nie wiesz, o co chodzi.
Jak mogę wiedzieć o co chodzi jak facet nigdy wprost mi niczego nie powiedział, to że powiedział w żartach że żyje jak mnich to w sumie nic złego
Pod molestowanie to na pewno nie podchodzi
Tamiraa napisał/a:Mnopp1 napisał/a:Jak mogę wiedzieć o co chodzi jak facet nigdy wprost mi niczego nie powiedział, to że powiedział w żartach że żyje jak mnich to w sumie nic złego
Pod molestowanie to na pewno nie podchodzi
A pod co?
A kto opowiada w pracy ze zyje jak mnich? Zwlaszcza szef do pracownicy? To podejrzane
A kto opowiada w pracy ze zyje jak mnich? Zwlaszcza szef do pracownicy? To podejrzane
A jeśli ja bym mu odpowiedziała że żyje jak mniszka to też jest molestowanie ?
onaanna napisał/a:A ten szef to sciemnia. Raczej szuka przygody .
To ciezko z takim przelozonym. Wspolczuje. Mozesz w najgorszej opcji nawet strcic prace jak jego Gießen nie pofzielasz. Ale trzymaj sie z dala o niego.
No chyba ze Tobie Sie podoba.Jakby szukał przygody to próbowałby gdzieś nie zaprosić, ale trzyma fizyczny dystans. Może po prostu tak chciał się wygadać jakiś, może po prostu tylko mnie lubi.
A niby dlaczego miałby gdzieś zapraszać, tym bardziej jak jest żonaty, jak ma Cię pod ręką, naiwna jesteś.
Lubi czy nie, nie jesteś jego powierniczką.
To ze on zyje jak mnich to jego sprawa . Nie Twoja. Nie ma z praca nic wspolnego. Takich rzeczy nie opowiada sie podwladnej.
Pewnie ma nadzieje ze bedziesz go zalowac. Chce emocje u Ciebie rozbudzic tymi zwierzeniami. Jaki on biefny ma nieudane zyvie prywatne. Reszte dopowiedz sobie.
onaanna napisał/a:A kto opowiada w pracy ze zyje jak mnich? Zwlaszcza szef do pracownicy? To podejrzane
A jeśli ja bym mu odpowiedziała że żyje jak mniszka to też jest molestowanie ?
Jesteś chyba kolejnym trollem na tym forum.
zachowanie nieprofesjonalne. to jakas mala firma?
pewnie mial chwile slabosci, w stylu muszem bos iem uducszem, potrzebowal to z siebie wyrzucic, wygadac sie i padlo na ciebie.
Mnopp1 napisał/a:onaanna napisał/a:A ten szef to sciemnia. Raczej szuka przygody .
To ciezko z takim przelozonym. Wspolczuje. Mozesz w najgorszej opcji nawet strcic prace jak jego Gießen nie pofzielasz. Ale trzymaj sie z dala o niego.
No chyba ze Tobie Sie podoba.Jakby szukał przygody to próbowałby gdzieś nie zaprosić, ale trzyma fizyczny dystans. Może po prostu tak chciał się wygadać jakiś, może po prostu tylko mnie lubi.
A niby dlaczego miałby gdzieś zapraszać, tym bardziej jak jest żonaty, jak ma Cię pod ręką, naiwna jesteś.
Lubi czy nie, nie jesteś jego powierniczką.
Nie jestem naiwna. To jest mój szef i mam mi powiedzieć że co mnie obchodzą jego sprawy ? I mam się narażać ? To że coś mówi to nie znaczy że chodzi o jedno. Pracuje z nim ponad dwa lata i jakby miało coś się wydarzyć dawno by się wydarzyło
A kto opowiada w pracy ze zyje jak mnich? Zwlaszcza szef do pracownicy? To podejrzane
a o to mialam dopytac, bo tego nie zrozumialam xD wystarczylo przescrollowac komentarze haha
zachowanie nieprofesjonalne. to jakas mala firma?
pewnie mial chwile slabosci, w stylu muszem bos iem uducszem, potrzebowal to z siebie wyrzucic, wygadac sie i padlo na ciebie.
To nie jest mała firma. Właśnie skoro miał ochotę się wygadać to nie znaczy że miał coś sprośnego na myśli.
onaanna napisał/a:A kto opowiada w pracy ze zyje jak mnich? Zwlaszcza szef do pracownicy? To podejrzane
A jeśli ja bym mu odpowiedziała że żyje jak mniszka to też jest molestowanie ?
Jakbyś mu tak odpowiedziała, to by znaczyło, że jesteś gotowa na coś wiecej.
wieka napisał/a:Mnopp1 napisał/a:Jakby szukał przygody to próbowałby gdzieś nie zaprosić, ale trzyma fizyczny dystans. Może po prostu tak chciał się wygadać jakiś, może po prostu tylko mnie lubi.
A niby dlaczego miałby gdzieś zapraszać, tym bardziej jak jest żonaty, jak ma Cię pod ręką, naiwna jesteś.
Lubi czy nie, nie jesteś jego powierniczką.Nie jestem naiwna. To jest mój szef i mam mi powiedzieć że co mnie obchodzą jego sprawy ? I mam się narażać ? To że coś mówi to nie znaczy że chodzi o jedno. Pracuje z nim ponad dwa lata i jakby miało coś się wydarzyć dawno by się wydarzyło
Naiwne stwierdzenie. Jesteś bardzo naiwna.
Mnopp1 napisał/a:wieka napisał/a:A niby dlaczego miałby gdzieś zapraszać, tym bardziej jak jest żonaty, jak ma Cię pod ręką, naiwna jesteś.
Lubi czy nie, nie jesteś jego powierniczką.Nie jestem naiwna. To jest mój szef i mam mi powiedzieć że co mnie obchodzą jego sprawy ? I mam się narażać ? To że coś mówi to nie znaczy że chodzi o jedno. Pracuje z nim ponad dwa lata i jakby miało coś się wydarzyć dawno by się wydarzyło
Naiwne stwierdzenie. Jesteś bardzo naiwna.
Nic nie zrobiłam takiego, aby czuć się naiwniaczką.
Mnopp1 napisał/a:onaanna napisał/a:A kto opowiada w pracy ze zyje jak mnich? Zwlaszcza szef do pracownicy? To podejrzane
A jeśli ja bym mu odpowiedziała że żyje jak mniszka to też jest molestowanie ?
Jakbyś mu tak odpowiedziała, to by znaczyło, że jesteś gotowa na coś wiecej.
Dlatego praktycznie nic na to nie odpowiedziałam.
wieka napisał/a:Mnopp1 napisał/a:Nie jestem naiwna. To jest mój szef i mam mi powiedzieć że co mnie obchodzą jego sprawy ? I mam się narażać ? To że coś mówi to nie znaczy że chodzi o jedno. Pracuje z nim ponad dwa lata i jakby miało coś się wydarzyć dawno by się wydarzyło
Naiwne stwierdzenie. Jesteś bardzo naiwna.
Nic nie zrobiłam takiego, aby czuć się naiwniaczką.
Naiwnością jest to, że wierzysz w dobre intencje szefa. I naiwnie go tłumaczysz.
Tak jakbys nie znała życia i nigdy nie miała do czynienia z facetami.
Mnopp1 napisał/a:wieka napisał/a:Naiwne stwierdzenie. Jesteś bardzo naiwna.
Nic nie zrobiłam takiego, aby czuć się naiwniaczką.
Naiwnością jest to, że wierzysz w dobre intencje szefa. I naiwnie go tłumaczysz.
Tak jakbys nie znała życia i nigdy nie miała do czynienia z facetami.
Może da et chce być bardziej ludzki, pokazać że nie tylko żyje praca ale potrafi okazać jakieś słabości
wieka napisał/a:Mnopp1 napisał/a:Nic nie zrobiłam takiego, aby czuć się naiwniaczką.
Naiwnością jest to, że wierzysz w dobre intencje szefa. I naiwnie go tłumaczysz.
Tak jakbys nie znała życia i nigdy nie miała do czynienia z facetami.Może da et chce być bardziej ludzki, pokazać że nie tylko żyje praca ale potrafi okazać jakieś słabości
Trudno się nie roześmiać.
Chyba slabosci do kobiet
Czy w ogóle trzeba to interpretować? Chcesz interpretacji po co? Co ci da wiedza na temat jego intencji oprócz tego, że nie da nic?
Czy w ogóle trzeba to interpretować? Chcesz interpretacji po co? Co ci da wiedza na temat jego intencji oprócz tego, że nie da nic?
No właśnie po co? Tym bardziej, że masz swoją interpretację?
Coś chyba jednak jest na rzeczy, skoro pytasz. Czyli masz wątpliwości, ala zaraz go tłumaczysz.
Jakieś mile słowo, a już miękną Ci kolana
Zaczynasz widzieć w nim faceta, a nie szefa, a to już jest dla Ciebie niebezpieczne, jeszcze trochę, a się w nim zakochasz, jak tak dalej pójdzie..
On mnich, Ty mniszka
Chyba slabosci do kobiet
Czyli będzie się otwierać tak do każdej ?
Samba napisał/a:Czy w ogóle trzeba to interpretować? Chcesz interpretacji po co? Co ci da wiedza na temat jego intencji oprócz tego, że nie da nic?
No właśnie po co? Tym bardziej, że masz swoją interpretację?
Coś chyba jednak jest na rzeczy, skoro pytasz. Czyli masz wątpliwości, ala zaraz go tłumaczysz.
Jakieś mile słowo, a już miękną Ci kolana
Zaczynasz widzieć w nim faceta, a nie szefa, a to już jest dla Ciebie niebezpieczne, jeszcze trochę, a się w nim zakochasz, jak tak dalej pójdzie..
On mnich, Ty mniszka
Podoba mi się fizycznie, i ta jego otwartość robi się dla mnie niebezpieczna. Jeszcze jak powiedział że żyje jak mnich to nie wiedziałam gdzie patrzeć i jak się zachować w takiej sytuacji bo zaskoczył mnie tym. Nie miękną mi kolana ale instynkt mi podpowiada aby ukrócić trochę te rozmowy
onaanna napisał/a:Chyba slabosci do kobiet
Czyli będzie się otwierać tak do każdej ?
Nie do każdej... Jak Ty nic nie rozumiesz.
Teraz do Ciebie.
Mnopp1 napisał/a:onaanna napisał/a:Chyba slabosci do kobiet
Czyli będzie się otwierać tak do każdej ?
Nie do każdej... Jak Ty nic nie rozumiesz.
Teraz do Ciebie.
Ja chyba powinnam uciąć trochę ten kontakt. Pogubiłam się w tym wszystkim.
wieka napisał/a:Mnopp1 napisał/a:Czyli będzie się otwierać tak do każdej ?
Nie do każdej... Jak Ty nic nie rozumiesz.
Teraz do Ciebie.Ja chyba powinnam uciąć trochę ten kontakt. Pogubiłam się w tym wszystkim.
Nie chyba, tylko na pewno.
Mnopp1 napisał/a:wieka napisał/a:Nie do każdej... Jak Ty nic nie rozumiesz.
Teraz do Ciebie.Ja chyba powinnam uciąć trochę ten kontakt. Pogubiłam się w tym wszystkim.
Nie chyba, tylko na pewno.
Trochę ciężko skoro to moja praca
wieka napisał/a:Mnopp1 napisał/a:Ja chyba powinnam uciąć trochę ten kontakt. Pogubiłam się w tym wszystkim.
Nie chyba, tylko na pewno.
Trochę ciężko skoro to moja praca
W życiu nie ma lekko, ale trzeba żyć tak, żeby nie żałować i się nie wstydzić tego co się powiedziało czy zrobiło.
Najpierw myśleć.
Jak ma unikac skoro to jej praca i szef. Codziennie sie widzi. Najlepiej zbywac. Moze juz nic nie bedzie wspominal
Jak ma unikac skoro to jej praca i szef. Codziennie sie widzi. Najlepiej zbywac. Moze juz nic nie bedzie wspominal
A ja ciągle uważam, że komentarze są zbyt pochopne. Czasami tak bywa, że ktoś po prostu ma potrzebę pogadać i tak zadziało się mnie mną a szefem. Ja mu nigdy nie odpowiadam o swoim życiu prywatnym on praktycznie nic o mnie nie wie. Miło mi się zrobiło gdy podczas konfliktu z pewna osoba w pracy przytaknął mi i ślepo stanął w mojej obronie.
Beka z tego wątku xD Czego ty autorko wątku oczekujesz? Że ktoś ci powie "no tak, to biedny misiu, musiał się do kogoś otworzyć, to znak że darzy cię wielkim zaufaniem i absolutnie nie chcę cię przelecieć"? Na każdy komentarz masz swoją odpowiedź i przepychasz swoją interpretację wydarzeń, to po co w ogóle kogokolwiek pytasz o zdanie? XD A już wisienką na torcie jest to, że TY SAMA stwierdzasz, że musisz zerwać kontakt, ktoś ci przytakuje, po czym stwierdzasz że ale przecież NIE MOZESZ XD Jezu.
Może da et chce być bardziej ludzki, pokazać że nie tylko żyje praca ale potrafi okazać jakieś słabości
I myślisz, że po co miałby chcieć pokazać się z takiej bardziej ludzkiej strony? O naiwności!
Mnopp1 napisał/a:Może da et chce być bardziej ludzki, pokazać że nie tylko żyje praca ale potrafi okazać jakieś słabości
I myślisz, że po co miałby chcieć pokazać się z takiej bardziej ludzkiej strony? O naiwności!
Tylko że wcześniej rozmawialiśmy o byłym pracowniku który odszedł no i tak ta rozmowa się potoczyła. Gdy powiedział w żartach że żyje jak mnich to uśmiechnęłam się i też w żartach mówiłam że to tak niezdrowo, i tylko popatrzyliśmy na siebie chwilę się uśmiechaliśmy i temat się zakończył. Myślę że mogę trochę nadinterpretować jego zachowanie
51 2024-05-25 08:30:18 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-05-25 08:31:58)
Priscilla napisał/a:Mnopp1 napisał/a:Może da et chce być bardziej ludzki, pokazać że nie tylko żyje praca ale potrafi okazać jakieś słabości
I myślisz, że po co miałby chcieć pokazać się z takiej bardziej ludzkiej strony? O naiwności!
Tylko że wcześniej rozmawialiśmy o byłym pracowniku który odszedł no i tak ta rozmowa się potoczyła. Gdy powiedział w żartach że żyje jak mnich to uśmiechnęłam się i też w żartach mówiłam że to tak niezdrowo, i tylko popatrzyliśmy na siebie chwilę się uśmiechaliśmy i temat się zakończył. Myślę że mogę trochę nadinterpretować jego zachowanie
Normalnie szef nie powiedziałby ci czegoś takiego, bo to już prowadzi do flirtu. Gdybyś nie była pod jego wrażeniem nie uśmiechnęłabyś się i nie żartowałaś, wróciłabyś spokojnie do pracy, bo co by cię obchodziło jak szef żyje. Szukasz usprawiedliwień, widocznie sama musisz zdobyć doświadczenie i niepotrzebnie pytasz na forum skoro wszystko wiesz. Wspomniałaś, że szef ma żonę, więc pomyśl jak byś poczuła na jej miejscu gdybyś się dowiedziała, że mąż interesuje się pracownicami. A to, że wcale ze sobą nie śpią to jest tak kultowe, że dziwię się jak dziewczyny jeszcze się na to nabierają. Wykorzystaj swoje szare komórki.
Mnopp1 napisał/a:Priscilla napisał/a:I myślisz, że po co miałby chcieć pokazać się z takiej bardziej ludzkiej strony? O naiwności!
Tylko że wcześniej rozmawialiśmy o byłym pracowniku który odszedł no i tak ta rozmowa się potoczyła. Gdy powiedział w żartach że żyje jak mnich to uśmiechnęłam się i też w żartach mówiłam że to tak niezdrowo, i tylko popatrzyliśmy na siebie chwilę się uśmiechaliśmy i temat się zakończył. Myślę że mogę trochę nadinterpretować jego zachowanie
Normalnie szef nie powiedziałby ci czegoś takiego, bo to już prowadzi do flirtu. Gdybyś nie była pod jego wrażeniem nie uśmiechnęłabyś się i nie żartowałaś, wróciłabyś spokojnie do pracy, bo co by cię obchodziło jak szef żyje. Szukasz usprawiedliwień, widocznie sama musisz zdobyć doświadczenie i niepotrzebnie pytasz na forum skoro wszystko wiesz. Wspomniałaś, że szef ma żonę, więc pomyśl jak byś poczuła na jej miejscu gdybyś się dowiedziała, że mąż interesuje się pracownicami. A to, że wcale ze sobą nie śpią to jest tak kultowe, że dziwię się jak dziewczyny jeszcze się na to nabierają. Wykorzystaj swoje szare komórki.
To już nie wiem może tak mu się chlapnęło, ja bym nie umiała szefowi powiedzieć że żyje jak mniszka a tak jest, bo wydaje mi się że pewne rzeczy trzeba zachować dla siebie no chyba że roznswislbym o tym z koleżanką z pracy
Pogubiłam się w tym wszystkim.
Cały problem w tym, że się nie pogubiłaś. Tylko jeszcze nas wciągasz w tą karuzelę, na której jesteś.
54 2024-05-25 09:35:51 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-05-25 09:36:34)
Priscilla napisał/a:Mnopp1 napisał/a:Może da et chce być bardziej ludzki, pokazać że nie tylko żyje praca ale potrafi okazać jakieś słabości
I myślisz, że po co miałby chcieć pokazać się z takiej bardziej ludzkiej strony? O naiwności!
Tylko że wcześniej rozmawialiśmy o byłym pracowniku który odszedł no i tak ta rozmowa się potoczyła. Gdy powiedział w żartach że żyje jak mnich to uśmiechnęłam się i też w żartach mówiłam że to tak niezdrowo, i tylko popatrzyliśmy na siebie chwilę się uśmiechaliśmy i temat się zakończył. Myślę że mogę trochę nadinterpretować jego zachowanie
A wczesniej opisałaś, że nic nie odpowiedziałaś, więc to "niezdrowo", nie było obojętne, mogło mu dać do myślenia.
Dlaczego nadinterpretujesz jego zachowanie... więc on też może Twoje.
Co to za firma, że w biurze jesteście tylko we dwoje?
Mnopp1 napisał/a:Priscilla napisał/a:I myślisz, że po co miałby chcieć pokazać się z takiej bardziej ludzkiej strony? O naiwności!
Tylko że wcześniej rozmawialiśmy o byłym pracowniku który odszedł no i tak ta rozmowa się potoczyła. Gdy powiedział w żartach że żyje jak mnich to uśmiechnęłam się i też w żartach mówiłam że to tak niezdrowo, i tylko popatrzyliśmy na siebie chwilę się uśmiechaliśmy i temat się zakończył. Myślę że mogę trochę nadinterpretować jego zachowanie
A wczesniej opisałaś, że nic nie odpowiedziałaś, więc to "niezdrowo", nie było obojętne, mogło mu dać do myślenia.
Dlaczego nadinterpretujesz jego zachowanie... więc on też może Twoje.Co to za firma, że w biurze jesteście tylko we dwoje?
A co miałam odpowiedzieć na taki tekst, myślę że jest na tyle rozumna osobą, że zrozumiał że to było w formie żartu. Nie zaproponowałam mu, że my pomogę. Niemniej, już zauważyłam, że on bardzo wszystko analizuje to co mu mówię, tak jak ja analizuje jego zachowania. To nie jest tak, że to firma gdzie pracują dwie osoby, szczerze jest o wiele więcej ludzi ale nie chcę mówić co to dokładnie za praca
56 2024-05-25 10:30:01 Ostatnio edytowany przez Samba (2024-05-25 10:33:24)
Wspomniałaś, że szef ma żonę, więc pomyśl jak byś poczuła na jej miejscu gdybyś się dowiedziała, że mąż interesuje się pracownicami. A to, że wcale ze sobą nie śpią to jest tak kultowe, że dziwię się jak dziewczyny jeszcze się na to nabierają. Wykorzystaj swoje szare komórki.
Dokładnie. I jakbyś się czuła, gdybyś dowiedziała się, że twoim mężem interesuje się jakaś randomowa pracownica pisząca w taki sposób o tym po internetach?
To już nie wiem może tak mu się chlapnęło, ja bym nie umiała szefowi powiedzieć że żyje jak mniszka a tak jest, bo wydaje mi się że pewne rzeczy trzeba zachować dla siebie no chyba że roznswislbym o tym z koleżanką z pracy
Mnopp, to już zostało ustalone, ze twojemu szefowi brakuje klasy.
Tamiraa napisał/a:Wspomniałaś, że szef ma żonę, więc pomyśl jak byś poczuła na jej miejscu gdybyś się dowiedziała, że mąż interesuje się pracownicami. A to, że wcale ze sobą nie śpią to jest tak kultowe, że dziwię się jak dziewczyny jeszcze się na to nabierają. Wykorzystaj swoje szare komórki.
Dokładnie. I jakbyś się czuła, gdybyś dowiedziała się, że twoim mężem interesuje się jakaś randomowa pracownica pisząca w taki sposób o tym po internetach?
Mnopp1 napisał/a:To już nie wiem może tak mu się chlapnęło, ja bym nie umiała szefowi powiedzieć że żyje jak mniszka a tak jest, bo wydaje mi się że pewne rzeczy trzeba zachować dla siebie no chyba że roznswislbym o tym z koleżanką z pracy
Mnopp, to już zostało ustalone, ze twojemu szefowi brakuje klasy.
Jeśli taka sytuacja się już nie powtórzy to uznam, że miał chwilę słabości tzn. potrzebował komuś się wygadać i tyle. Nic nie poradzę na to, że szef podoba mi się jako mężczyzna, nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie kokietuje go, nie robię nic by myślał że coś od niego chce. Relacje są typowo służbowe.
58 2024-05-25 11:34:06 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-05-25 11:36:06)
To prędzej czy później zostaniesz jego kochanką, bo przecież nie będziesz w stanie się oprzeć
A wszystko idzie w tym kierunku...
On żyje niezdrowo, Ty też i jeszcze nie masz sobie nic do zarzucenia.
To prędzej czy później zostaniesz jego kochanką, bo przecież nie będziesz w stanie się oprzeć
![]()
A wszystko idzie w tym kierunku...
On żyje niezdrowo, Ty też i jeszcze nie masz sobie nic do zarzucenia.
Na pewno do niczego nie dojdzie. W ogóle zauważyłam, że gdy prosi mnie do siebie aby na coś zwrócić mi uwagę w kwestii pracy, to każe mi siadać na przeciwko siebie a kiedyś stałam koło niego blisko.
A wczesniej opisałaś, że nic nie odpowiedziałaś, więc to "niezdrowo", nie było obojętne, mogło mu dać do myślenia.
A ja myślę, że jeśli się nie kłamie, to nie trzeba pamiętać, co się wcześniej powiedziało/napisało, a jeśli się kłamie, to właśnie na takich szczegółach najczęściej się wpada
wieka napisał/a:A wczesniej opisałaś, że nic nie odpowiedziałaś, więc to "niezdrowo", nie było obojętne, mogło mu dać do myślenia.
A ja myślę, że jeśli się nie kłamie, to nie trzeba pamiętać, co się wcześniej powiedziało/napisało, a jeśli się kłamie, to właśnie na takich szczegółach najczęściej się wpada
Dlatego mówi się, że kłamstwo ma krótkie nóżki.
Priscilla napisał/a:wieka napisał/a:A wczesniej opisałaś, że nic nie odpowiedziałaś, więc to "niezdrowo", nie było obojętne, mogło mu dać do myślenia.
A ja myślę, że jeśli się nie kłamie, to nie trzeba pamiętać, co się wcześniej powiedziało/napisało, a jeśli się kłamie, to właśnie na takich szczegółach najczęściej się wpada
Dlatego mówi się, że kłamstwo ma krótkie nóżki.
W niczym nie kłamie. Przedstawiam sytuację taka jaka jest naprawdę. Może facet ubzdural sobie że lecę na niego nie wiem, niemniej, niczego wstydzić się nie muszę, bo nic wstydliwego nie zrobiłam on sam porusza od siebie takie tematy nie ja. Ja nie marudzę jaka jestem samotna i w ogóle.
wieka napisał/a:To prędzej czy później zostaniesz jego kochanką, bo przecież nie będziesz w stanie się oprzeć
![]()
A wszystko idzie w tym kierunku...
On żyje niezdrowo, Ty też i jeszcze nie masz sobie nic do zarzucenia.Na pewno do niczego nie dojdzie. W ogóle zauważyłam, że gdy prosi mnie do siebie aby na coś zwrócić mi uwagę w kwestii pracy, to każe mi siadać na przeciwko siebie a kiedyś stałam koło niego blisko.
W poprzednim poście opisywałaś, że przejęłaś obowiązki zwolnionego kolegi za tę samą kasę. Pewnie będzie nagroda?
Mnopp1 napisał/a:wieka napisał/a:To prędzej czy później zostaniesz jego kochanką, bo przecież nie będziesz w stanie się oprzeć
![]()
A wszystko idzie w tym kierunku...
On żyje niezdrowo, Ty też i jeszcze nie masz sobie nic do zarzucenia.Na pewno do niczego nie dojdzie. W ogóle zauważyłam, że gdy prosi mnie do siebie aby na coś zwrócić mi uwagę w kwestii pracy, to każe mi siadać na przeciwko siebie a kiedyś stałam koło niego blisko.
W poprzednim poście opisywałaś, że przejęłaś obowiązki zwolnionego kolegi za tę samą kasę. Pewnie będzie nagroda?
Nie rozumiem co ma piernik do wiatraka ? Fakt przejąłem obowiązki a co miałam zrobić ? Nagrody na pewno nie będzie za to.
Tamiraa napisał/a:Mnopp1 napisał/a:Na pewno do niczego nie dojdzie. W ogóle zauważyłam, że gdy prosi mnie do siebie aby na coś zwrócić mi uwagę w kwestii pracy, to każe mi siadać na przeciwko siebie a kiedyś stałam koło niego blisko.
W poprzednim poście opisywałaś, że przejęłaś obowiązki zwolnionego kolegi za tę samą kasę. Pewnie będzie nagroda?
Nie rozumiem co ma piernik do wiatraka ? Fakt przejąłem obowiązki a co miałam zrobić ? Nagrody na pewno nie będzie za to.
Mnopp, traktujesz to, ze ktoś taki jak szef (w dodatku taki, który ma już małżonkę) mógłby zwrócić na ciebie uwagę. I chcesz poczuć się tak wyjątkowo. Tymczasem zauroczenie nie jest świętą krową ani żadnym innym bożkiem, którego trzeba wystawić na piedestale i się do tego modlić. Może się ono przytrafić tobie jak i nawet jemu. Z tym że co do niego, to tego nie wiemy, tak? Nie możesz nabrać do tego dystansu?
Facet nie ma klasy, bo traktuje ludzi tak jak traktuje. No nie wiem, ale to już samo w sobie powinno zniechęcić do poświęcania uwagi temu człowiekowi.