Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 78 z 78 ]

66

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku
Shinigami napisał/a:

Dokładnie tak, to jest gadanie komunistycznych dziadków, którzy zawsze byli w moim otoczeniu. Żeby nie uwierzyć w takie bajki najpierw skądś trzeba się dowiedzieć, że to bajki i powinno się myśleć na odwrót. Nikt nigdy mi nie powiedział, że jeśli chcę coś osiągnąć to trzeba się wykazać czy robić coś ponadprogramowo. Zawsze wszyscy powtarzali, że ten kto pracuję ponad normę jedyne co dostaje w zamian to jeszcze więcej roboty za te same pieniądze, a ten kto się wychyla i próbuje się wykazać będzie tylko wykorzystywany. Zawsze wszyscy mówili, że żeby coś osiągnąć trzeba mieć znajomości, być z bogatej rodziny albo urodzić się z jakimś wielkim talentem, że to są jedyne możliwości by coś osiągnąć, a ja przez długi czas w to wierzyłem. Nie tylko nie miałem żadnego wielkiego ale nie miałem żadnego, ani krzty przez co nawet tematu nie ogarniałem mimo tysięcy godzin dodatkowych lekcji i również tysięcy złotych wydanych na to wszystko.

Litości, Shini!
Rozumiem, że nawet do szkoły nie chodziłeś, lektur nie czytałeś, nie znasz kina, nigdy nie przekazano Ci jakichś realnych wartości??

Tak sobie myślę, że w wymyślaniu coraz to bardziej absurdalnych usprawiedliwień jesteś bardzo kreatywny big_smile

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku
Priscilla napisał/a:

Litości, Shini!
Rozumiem, że nawet do szkoły nie chodziłeś, lektur nie czytałeś, nie znasz kina, nigdy nie przekazano Ci jakichś realnych wartości??

Tak sobie myślę, że w wymyślaniu coraz to bardziej absurdalnych usprawiedliwień jesteś bardzo kreatywny big_smile

Szkoła nie nauczyła mnie prawie niczego przydatnego, za to dostarczyła kilku traum. Oczywiście nie każda, liceum i studia były w porządku. Całe lektury przeczytałem może ze 3-4, reszta tylko streszczenia i wystarczało na dobre oceny. Z filmów w przeważającej większości oglądałem filmy akcji, fantasy i horrory, a takie raczej rzadko zawierają jakiś wartościowy przekaz. Większość wartości, które moim zdaniem są dobre widziałem w anime i grach.

Czy ty właśnie nazwałaś mnie kreatywnym? Nie licząc kontekstu napisałaś o mnie coś dobrego, zaskakujące.

68

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku
Shinigami napisał/a:

Czy ty właśnie nazwałaś mnie kreatywnym? Nie licząc kontekstu napisałaś o mnie coś dobrego, zaskakujące.

Zwróć uwagę, że kiedy pojawiłeś się na forum, to dostałeś wiele pozytywnych uwag pod swoim adresem. Coś się jednak po drodze zadziało, że Twój sposób bycia i dyskusji stał się nieznośnie irytujący, czemu Twoi rozmówcy dają wyraz w swoich postach. To trzeba jednak chcieć zauważyć.
Uwierz, Shini, że NIC nie dzieje się bez przyczyny. NIC.

69

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku
Priscilla napisał/a:
Shinigami napisał/a:

Dokładnie tak, to jest gadanie komunistycznych dziadków, którzy zawsze byli w moim otoczeniu. Żeby nie uwierzyć w takie bajki najpierw skądś trzeba się dowiedzieć, że to bajki i powinno się myśleć na odwrót. Nikt nigdy mi nie powiedział, że jeśli chcę coś osiągnąć to trzeba się wykazać czy robić coś ponadprogramowo. Zawsze wszyscy powtarzali, że ten kto pracuję ponad normę jedyne co dostaje w zamian to jeszcze więcej roboty za te same pieniądze, a ten kto się wychyla i próbuje się wykazać będzie tylko wykorzystywany. Zawsze wszyscy mówili, że żeby coś osiągnąć trzeba mieć znajomości, być z bogatej rodziny albo urodzić się z jakimś wielkim talentem, że to są jedyne możliwości by coś osiągnąć, a ja przez długi czas w to wierzyłem. Nie tylko nie miałem żadnego wielkiego ale nie miałem żadnego, ani krzty przez co nawet tematu nie ogarniałem mimo tysięcy godzin dodatkowych lekcji i również tysięcy złotych wydanych na to wszystko.

Litości, Shini!
Rozumiem, że nawet do szkoły nie chodziłeś, lektur nie czytałeś, nie znasz kina, nigdy nie przekazano Ci jakichś realnych wartości??

Tak sobie myślę, że w wymyślaniu coraz to bardziej absurdalnych usprawiedliwień jesteś bardzo kreatywny big_smile


Spokojnie, przecież on kłamie jak z nut. Jeszcze kilka miesięcy temu pisał, że jego izolacja społeczna wynika między innymi z faktu, ze matka go przymuszała do nauki, żeby miał dobre stopnie, trafił na dobrą uczelnię (żeby jako pierwszy rodzinie miał wyższe wykształcenie jak dobrze pamiętam) i żeby miał dobrą i pracę.

Teraz twierdzi, ze nikt mu nigdy nie powiedział, ze bez pracy nie ma kołaczy.

70

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku
Shinigami napisał/a:

Czy ty właśnie nazwałaś mnie kreatywnym? Nie licząc kontekstu napisałaś o mnie coś dobrego, zaskakujące.


To nie był komplement. Ona po prostu stwierdziła, ze wymyślasz kolejne wymówki i bajki, za którymi się chowasz.

71

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku
Priscilla napisał/a:

Zwróć uwagę, że kiedy pojawiłeś się na forum, to dostałeś wiele pozytywnych uwag pod swoim adresem. Coś się jednak po drodze zadziało, że Twój sposób bycia i dyskusji stał się nieznośnie irytujący, czemu Twoi rozmówcy dają wyraz w swoich postach. To trzeba jednak chcieć zauważyć.
Uwierz, Shini, że NIC nie dzieje się bez przyczyny. NIC.

I to mnie zastanawia bo ja nawet nie zauważyłam kiedy zacząłem pisać inaczej niż na początku. Co sprawiło, że zacząłem pisać inaczej co przełożyło się na totalną niechęć do mnie? W realu nigdy coś takiego mi się nie zdarzyło.

Jack daruję sobie cytowanie i odnoszenie się do treści posta bo nie ma to większego sensu. Powiem ci tylko tyle, że pod względem powodów obecności na forum niewiele się ode mnie różnisz.

72

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku
Shinigami napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Zwróć uwagę, że kiedy pojawiłeś się na forum, to dostałeś wiele pozytywnych uwag pod swoim adresem. Coś się jednak po drodze zadziało, że Twój sposób bycia i dyskusji stał się nieznośnie irytujący, czemu Twoi rozmówcy dają wyraz w swoich postach. To trzeba jednak chcieć zauważyć.
Uwierz, Shini, że NIC nie dzieje się bez przyczyny. NIC.

I to mnie zastanawia bo ja nawet nie zauważyłam kiedy zacząłem pisać inaczej niż na początku. Co sprawiło, że zacząłem pisać inaczej co przełożyło się na totalną niechęć do mnie? W realu nigdy coś takiego mi się nie zdarzyło.

Bo nie masz życia w realu.


Nie zacząłeś pisać inaczej. Cały czas piszesz tak samo. Tylko właśnie w tym problem - ciągle piszesz te same banialuki, ciągle się dziwisz i ciągle szukasz wymówek. A w twoim życiu nie zmienia się nic.

73

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku
Shinigami napisał/a:

I to mnie zastanawia bo ja nawet nie zauważyłam kiedy zacząłem pisać inaczej niż na początku. Co sprawiło, że zacząłem pisać inaczej co przełożyło się na totalną niechęć do mnie? W realu nigdy coś takiego mi się nie zdarzyło.

Dopiero co Herne Ci to wyjaśniał.
Jack też ma rację - nie zacząłeś pisać inaczej, po prostu nie zrobiłeś NIC z tą ogromną dawką informacji, którą tutaj otrzymałeś. W efekcie ludzie poczuli się po prostu oszukani.

To tak nie działa, że jeśli ktoś chętnie czerpie od drugiego człowieka jego energię, ale po pierwsze nie jest to relacja dwustronna, a po drugie, i to przede wszystkim, nie wykazuje zaangażowania i nie robi NIC, żeby przybliżyć się do celu, którym na początku zamydlił mu oczy, to druga strona z taką samą uważnością i troską gotowa jest wciąż i wciąż dawać z siebie tyle samo. W pewnym momencie dochodzi się do punktu, kiedy połączone kropki jak nic wskazują, że padło się ofiarą energetycznego wampira, a przy tym jest się frajerem, a wtedy do głosu dochodzą takie negatywne emocje, jak irytacja, a nawet niechęć. My jesteśmy właśnie w tym punkcie.

74 Ostatnio edytowany przez 0meqaO24 (2024-05-05 13:56:27)

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku

Podziwiam Was wszystkich za cierpliwość dla tego trolla.
Rozmowa z nim jak widać to walenie głową w mur.
Jest to jedno z wielu jego wcieleń. (męskich i kobiecych)
Wszystkie jego wcielenia mają wspólny mianownik.

75

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku
Priscilla napisał/a:
Shinigami napisał/a:

Dokładnie tak, to jest gadanie komunistycznych dziadków, którzy zawsze byli w moim otoczeniu. Żeby nie uwierzyć w takie bajki najpierw skądś trzeba się dowiedzieć, że to bajki i powinno się myśleć na odwrót. Nikt nigdy mi nie powiedział, że jeśli chcę coś osiągnąć to trzeba się wykazać czy robić coś ponadprogramowo. Zawsze wszyscy powtarzali, że ten kto pracuję ponad normę jedyne co dostaje w zamian to jeszcze więcej roboty za te same pieniądze, a ten kto się wychyla i próbuje się wykazać będzie tylko wykorzystywany. Zawsze wszyscy mówili, że żeby coś osiągnąć trzeba mieć znajomości, być z bogatej rodziny albo urodzić się z jakimś wielkim talentem, że to są jedyne możliwości by coś osiągnąć, a ja przez długi czas w to wierzyłem. Nie tylko nie miałem żadnego wielkiego ale nie miałem żadnego, ani krzty przez co nawet tematu nie ogarniałem mimo tysięcy godzin dodatkowych lekcji i również tysięcy złotych wydanych na to wszystko.

Litości, Shini!
Rozumiem, że nawet do szkoły nie chodziłeś, lektur nie czytałeś, nie znasz kina, nigdy nie przekazano Ci jakichś realnych wartości??

Tak sobie myślę, że w wymyślaniu coraz to bardziej absurdalnych usprawiedliwień jesteś bardzo kreatywny big_smile

O bosze on dorastał na wsi oddalonej 30 km od Warszawy, a opisuje jakby dorastał na rosyjskiej wsi bez elektryczności.
Nawet komunistyczni dziadkowie nie byli tak zacofani jak on opisuje.

76

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku
Priscilla napisał/a:

Dopiero co Herne Ci to wyjaśniał.
Jack też ma rację - nie zacząłeś pisać inaczej, po prostu nie zrobiłeś NIC z tą ogromną dawką informacji, którą tutaj otrzymałeś. W efekcie ludzie poczuli się po prostu oszukani.

To tak nie działa, że jeśli ktoś chętnie czerpie od drugiego człowieka jego energię, ale po pierwsze nie jest to relacja dwustronna, a po drugie, i to przede wszystkim, nie wykazuje zaangażowania i nie robi NIC, żeby przybliżyć się do celu, którym na początku zamydlił mu oczy, to druga strona z taką samą uważnością i troską gotowa jest wciąż i wciąż dawać z siebie tyle samo. W pewnym momencie dochodzi się do punktu, kiedy połączone kropki jak nic wskazują, że padło się ofiarą energetycznego wampira, a przy tym jest się frajerem, a wtedy do głosu dochodzą takie negatywne emocje, jak irytacja, a nawet niechęć. My jesteśmy właśnie w tym punkcie.

Nie rozumiem, dlaczego poczuli się oszukani. Jak ja komuś udzielam rady czy odpowiadam na pytanie to nie oczekuje, że ten ktoś zrobi z tym coś konkretnego. Jak zrobi to dobrze, jak nie zrobi to jego sprawa, jak zapyta jeszcze raz to ja jeszcze raz odpowiem. Mogę coś komuś powtarzać tysiąc razy i nie przeszkadza mi to, nie czuje się oszukany czy wykorzystany. Pisząc z kimś na forum jedyne co na to poświęcam to czas ale nikt mnie do tego nie zmusza ani nie będę z tego mieć żadnych korzyści. Ani trochę nie czuję, że coś na tym tracę bo sam się na to zgadzam, gdybym nie chciał poświęcać tego czasu na forum to bym na nim nie siedział. Zupełnie mnie nie rusza kiedy ktoś nie korzysta z tego co mu radzę czy podpowiadam. Nikt tu nie ponosi żadnej odpowiedzialności ani nie jest ofiarą czy stratnym. 

0meqaO24 napisał/a:

Jest to jedno z wielu jego wcieleń. (męskich i kobiecych)

Zdaje się, że nie możesz zaakceptować faktu iż ludzi podobnych do mnie jest całkiem sporo i będzie tylko więcej. To jedyne konto jakie kiedykolwiek miałem i wciąż mam na tym forum i w ogóle jedyne forum na jakim jestem. Jest tylko jedno wcielenie od samego początku takie samo. 

0meqaO24 napisał/a:

O bosze on dorastał na wsi oddalonej 30 km od Warszawy, a opisuje jakby dorastał na rosyjskiej wsi bez elektryczności.
Nawet komunistyczni dziadkowie nie byli tak zacofani jak on opisuje.

Zanim zrobiłem prawo jazdy i kupiłem swój samochód to można powiedzieć, że tak właśnie było. Może nie bez elektryczności ale bez możliwości ruszenia się z domu nie licząc PKS przywołującego jedynie traumatyczne wspomnienia i spóźniającego się po 30min, a i bez otwieranych okien, klimatyzacji czy często wolnych miejsc.

Dziadkowie zarówno moi jak większości ludzi z okolicy pracowali w polu i jeździli wozem ciągniętym przez konia te 30km raz na miesiąc. Często było tak, że w drodze powrotnej koń już sam wracał bo woźnica spał pod solidnym wpływem. Telewizor był tylko jeden w całej wsi i miał go sołtys, a kibel był drewniany za stodołą. Pierwszy dom moich dziadków wciąż stoi i w ogóle nie było w nim łazienki, a jedyne ogrzewanie to kuchnia kaflowa. Także byli dużo bardziej zacofani.

77

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku
Shinigami napisał/a:

Zanim zrobiłem prawo jazdy i kupiłem swój samochód to można powiedzieć, że tak właśnie było. Może nie bez elektryczności ale bez możliwości ruszenia się z domu nie licząc PKS przywołującego jedynie traumatyczne wspomnienia i spóźniającego się po 30min, a i bez otwieranych okien, klimatyzacji czy często wolnych miejsc.

Dziadkowie zarówno moi jak większości ludzi z okolicy pracowali w polu i jeździli wozem ciągniętym przez konia te 30km raz na miesiąc. Często było tak, że w drodze powrotnej koń już sam wracał bo woźnica spał pod solidnym wpływem. Telewizor był tylko jeden w całej wsi i miał go sołtys, a kibel był drewniany za stodołą. Pierwszy dom moich dziadków wciąż stoi i w ogóle nie było w nim łazienki, a jedyne ogrzewanie to kuchnia kaflowa. Także byli dużo bardziej zacofani.

Shinigami masz 28 lat, a ty opisujesz lata 60-te jeden telewizor na wsi,
nie pisz że 10 lat temu 30 km od Warszawy dziadkowie konikiem jeździli,
a do wychodka za stodołę chodzili. 10 lat temu wieś już wyglądała inaczej.
Albo masz więcej lat niż podajesz  i tu bym była przychylna (z jakiegoś powodu)
Kłamstwo nie zawsze skleja się do kupy. To takie drobne szczegóły big_smile

78

Odp: Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku
0meqaO24 napisał/a:

Shinigami masz 28 lat, a ty opisujesz lata 60-te jeden telewizor na wsi,
nie pisz że 10 lat temu 30 km od Warszawy dziadkowie konikiem jeździli,
a do wychodka za stodołę chodzili. 10 lat temu wieś już wyglądała inaczej.
Albo masz więcej lat niż podajesz  i tu bym była przychylna (z jakiegoś powodu)
Kłamstwo nie zawsze skleja się do kupy. To takie drobne szczegóły big_smile

A kurde już wiem, "komunistyczni" dziadkowie to chodziło, że wychowywali się w tamtych czasach i mają taką mentalność, a nie dosłownie tamte czasy. Tak? Mam dokładnie tyle lat ile podaje tylko czuje się na co najmniej dwa razy tyle.

Posty [ 66 do 78 z 78 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Dziwne objawy po tygodniu od skończenia leku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024