Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 302 ]

66

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
onaanna napisał/a:

Ty mozesz znalezsc ale tylko podobna desperatke;)

Ty nie umiesz zajac sie soba, nie masz hobby ( chybs ze udawane)- to czyni Ciebie nudnym. Idziesz na silownie nie dla siebie ale wypatrujedz laski. Nie jedziesz sam na urlop, ale czekasz na laske co z Toba pojedzie....

Kiedys ta przyszla laska czy zona nie bedzie miala czasu ani checi i bedzisz siedzial i rozmyslal ze ona ma Ciebie gdzies i nie bedziesz wiedzial czyms sie zajac...

Uwiesisz sie na niej tak ze ona sie udusi

Dokładnie.
Skończyć jako nudna buła mając taki potencjał jak on to chyba trzeba bardzo samego siebie sabotować.

67

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Halina3.1 napisał/a:
onaanna napisał/a:

Ty mozesz znalezsc ale tylko podobna desperatke;)

Ty nie umiesz zajac sie soba, nie masz hobby ( chybs ze udawane)- to czyni Ciebie nudnym. Idziesz na silownie nie dla siebie ale wypatrujedz laski. Nie jedziesz sam na urlop, ale czekasz na laske co z Toba pojedzie....

Kiedys ta przyszla laska czy zona nie bedzie miala czasu ani checi i bedzisz siedzial i rozmyslal ze ona ma Ciebie gdzies i nie bedziesz wiedzial czyms sie zajac...

Uwiesisz sie na niej tak ze ona sie udusi

Dokładnie.
Skończyć jako nudna buła mając taki potencjał jak on to chyba trzeba bardzo samego siebie sabotować.

Tak już od wczoraj się zastanawiam o jakim potencjale mówisz? W sensie potencjał do czego dokładnie i w czym go zobaczyłaś? Pytam poważnie bo sam też uważam, że mam jakiś potencjał ale nie wiem jaki. Oczywiście jeśli tu w ogóle jest mowa o mnie bo post onaanny wygląda jakby odnosił się do mnie.

68

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Shinigami napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
onaanna napisał/a:

Ty mozesz znalezsc ale tylko podobna desperatke;)

Ty nie umiesz zajac sie soba, nie masz hobby ( chybs ze udawane)- to czyni Ciebie nudnym. Idziesz na silownie nie dla siebie ale wypatrujedz laski. Nie jedziesz sam na urlop, ale czekasz na laske co z Toba pojedzie....

Kiedys ta przyszla laska czy zona nie bedzie miala czasu ani checi i bedzisz siedzial i rozmyslal ze ona ma Ciebie gdzies i nie bedziesz wiedzial czyms sie zajac...

Uwiesisz sie na niej tak ze ona sie udusi

Dokładnie.
Skończyć jako nudna buła mając taki potencjał jak on to chyba trzeba bardzo samego siebie sabotować.

Tak już od wczoraj się zastanawiam o jakim potencjale mówisz? W sensie potencjał do czego dokładnie i w czym go zobaczyłaś? Pytam poważnie bo sam też uważam, że mam jakiś potencjał ale nie wiem jaki. Oczywiście jeśli tu w ogóle jest mowa o mnie bo post onaanny wygląda jakby odnosił się do mnie.

Jak mozna nie wiedziec jaki sie ma potencjal?

69

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Shinigami napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
onaanna napisał/a:

Ty mozesz znalezsc ale tylko podobna desperatke;)

Ty nie umiesz zajac sie soba, nie masz hobby ( chybs ze udawane)- to czyni Ciebie nudnym. Idziesz na silownie nie dla siebie ale wypatrujedz laski. Nie jedziesz sam na urlop, ale czekasz na laske co z Toba pojedzie....

Kiedys ta przyszla laska czy zona nie bedzie miala czasu ani checi i bedzisz siedzial i rozmyslal ze ona ma Ciebie gdzies i nie bedziesz wiedzial czyms sie zajac...

Uwiesisz sie na niej tak ze ona sie udusi

Dokładnie.
Skończyć jako nudna buła mając taki potencjał jak on to chyba trzeba bardzo samego siebie sabotować.

Tak już od wczoraj się zastanawiam o jakim potencjale mówisz? W sensie potencjał do czego dokładnie i w czym go zobaczyłaś? Pytam poważnie bo sam też uważam, że mam jakiś potencjał ale nie wiem jaki. Oczywiście jeśli tu w ogóle jest mowa o mnie bo post onaanny wygląda jakby odnosił się do mnie.

Myslalam, ze jej post odnosil sie do autora tego watku ale jak zwykle przylazles i rozwaliles watek swoimi smetami. Gdybym byla modem to bym ci dawno dala bana za spamowanie forum.

U autora widze bardzo duzy potencjal, ma dobra i ciekawa prace, jest finansowo ogarniety, zabezpieczony mieszkaniowo. Nie wiem jakich on kobiet szuka, powinien szukac takich z ktorymi mozna pogadac na tematy w korych i on sie odnajduje. Dlatego ja bym celowala bardziej w jakies eventy pracownicze czy cos w tym stylu a nie szkoly tanca jesli taniec mu i tak nie wychodzi.

Ty tez masz potencjal, jak kazdy zreszta ale musialbys ruszyc dupe zamiast byc jeczaca bula.

70

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
JuliaUK33 napisał/a:

Jak mozna nie wiedziec jaki sie ma potencjal?

Chętnie bym ci to wytłumaczył ale ja też nie wiem jak, gdybym wiedział to pewnie nie byłoby mnie w ogóle na forum.

Halina3.1 napisał/a:

Myslalam, ze jej post odnosil sie do autora tego watku ale jak zwykle przylazles i rozwaliles watek swoimi smetami. Gdybym byla modem to bym ci dawno dala bana za spamowanie forum.

U autora widze bardzo duzy potencjal, ma dobra i ciekawa prace, jest finansowo ogarniety, zabezpieczony mieszkaniowo. Nie wiem jakich on kobiet szuka, powinien szukac takich z ktorymi mozna pogadac na tematy w korych i on sie odnajduje. Dlatego ja bym celowala bardziej w jakies eventy pracownicze czy cos w tym stylu a nie szkoly tanca jesli taniec mu i tak nie wychodzi.

Ty tez masz potencjal, jak kazdy zreszta ale musialbys ruszyc dupe zamiast byc jeczaca bula.

Jej post wygląda jakby był odpowiedzią na mój wcześniejszy i dlatego pytam. Jeśli nie jest to wybaczcie pomyłkę i nie było pytania.

71

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

@Biały królik.

Jestem z małopolski


@onaanna

Może jestem nudny, może tak być. Wiesz, ja mam hobby : ekonomie, geopolityke, historię. To mnie ciekawi i rozwija.

Słuchajcie, ja generalnie mam dom, w którym mieszkam sam.
Rata kredytu nies jest dla mnie żadnym poważnym obciążeniem, szczerze mówiąc.
Wracam tak o 19:00 po pracy z reguły do domu i taka pustka jest najgorsza.

Wiecie, dla mnie nudnym jest ktoś, kto może tylko mówić o jakiejś prostej rzeczy, bez finezji o czymś ciekawym.
I działa to w drugą strone...

72

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
zaq12 napisał/a:

@Biały królik.

Jestem z małopolski


@onaanna

Może jestem nudny, może tak być. Wiesz, ja mam hobby : ekonomie, geopolityke, historię. To mnie ciekawi i rozwija.

Słuchajcie, ja generalnie mam dom, w którym mieszkam sam.
Rata kredytu nies jest dla mnie żadnym poważnym obciążeniem, szczerze mówiąc.
Wracam tak o 19:00 po pracy z reguły do domu i taka pustka jest najgorsza.

Wiecie, dla mnie nudnym jest ktoś, kto może tylko mówić o jakiejś prostej rzeczy, bez finezji o czymś ciekawym.
I działa to w drugą strone...

To ciekawe, powzne zagdnieniai duzo ludzi sie tym interesuje, nudne to by bylo jakbys nie mial zadnych hobby, czekal aby sie tylko uwiesic na partnerce i nie potrafil o niczym gadac, poza tym jak to ci zle.

73 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2024-01-04 22:00:37)

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Halina3.1 napisał/a:

To ciekawe, powzne zagdnieniai duzo ludzi sie tym interesuje, nudne to by bylo jakbys nie mial zadnych hobby, czekal aby sie tylko uwiesic na partnerce i nie potrafil o niczym gadac, poza tym jak to ci zle.

Tak właśnie wygląda większość związków, są one oparte na jakiejś współzależności, rozsądku, wspólnych interesów, "bo innych opcji nie było". Jak się popatrzy na związki czy małżeństwa ludzi w okół to raczej rzadko się widuje jakieś głębokie uczucia typu podziw, uwielbienie czy tą legendarną prawdziwą miłość.

74 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-01-04 23:00:43)

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Shinigami napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

To ciekawe, powzne zagdnieniai duzo ludzi sie tym interesuje, nudne to by bylo jakbys nie mial zadnych hobby, czekal aby sie tylko uwiesic na partnerce i nie potrafil o niczym gadac, poza tym jak to ci zle.

Tak właśnie wygląda większość związków, są one oparte na jakiejś współzależności, rozsądku, wspólnych interesów, "bo innych opcji nie było". Jak się popatrzy na związki czy małżeństwa ludzi w okół to raczej rzadko się widuje jakieś głębokie uczucia typu podziw, uwielbienie czy tą legendarną prawdziwą miłość.

Ty Shingami nie jestes w najlepszej pozycji aby mowic o tym jakie ludzie maja uczucia w malzenstwach.
Ale zakladajac, ze masz w tym przypadku racje - to ja bedac w malzenstwie, ktorego glownymi fundamentami jest milosc (a uwielbienie i podziw sa emocjami, ktore odczuwamy codziennie), jestem  pewien, ze stawiajac sobie standardy zwiazkowe tak nisko jak uwazasz, ze wyglada wiekszosc, skutecznie zniechecisz do siebie wiele kobiet.
Bo kazdy chce kochac i byc kochanym.
Do wspolnych interesow sprowadza sie relacje biznesowe a nie romantyczne.

Ps. Blueangel - odpisze Tobie i autorowi w innym poscie - mam go w trakcie pisania, ale jest troche bardziej ambitny i skupia sie na obaleniu twierdzenia, ze kobiety szukaja emocji i (o ile posiadanie mieszkania jest wazne), dlaczego mlody czlowiek potrzebuje balansowac inwestycje w mieszkanie z inwestycja w szeroka wiedze akademicka i rozumienie problemow innych ludzi aby moc zaoferowac innym (w tym kobietom) to czego - wedlug mnie - rzeczywiscie szukaja.

75

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Shinigami napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

To ciekawe, powzne zagdnieniai duzo ludzi sie tym interesuje, nudne to by bylo jakbys nie mial zadnych hobby, czekal aby sie tylko uwiesic na partnerce i nie potrafil o niczym gadac, poza tym jak to ci zle.

Tak właśnie wygląda większość związków, są one oparte na jakiejś współzależności, rozsądku, wspólnych interesów, "bo innych opcji nie było". Jak się popatrzy na związki czy małżeństwa ludzi w okół to raczej rzadko się widuje jakieś głębokie uczucia typu podziw, uwielbienie czy tą legendarną prawdziwą miłość.

Skad masz te informacje jak wyglada wiekszosc zwiazkow jak z tego co tu piszesz na forum to nie jestes w powaznym zwiazku i nie masz w tym jakichs konkretnych doswiadczen. Ja uwielbiam i powdziwiam mojego meza codziennie od lat. Oboje mielibysmy duzo innych opcji na skinienie palca, wiec to tez nie jest z braku laku. Pomimo to, uwazam, ze rozsadek, wspolne interesy i zaleznosc (w znaczeniu, ze czasem kazde z nas potrzebuje pomocy drugiego i sie wspieramy) tez sa wazne moim zdaniem. Watpie, ze ludzie by sie ze soba meczyli w zwiazkach bez milosci.

76

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
JohnyBravo777 napisał/a:

Ty Shingami nie jestes w najlepszej pozycji aby mowic o tym jakie ludzie maja uczucia w malzenstwach.
Ale zakladajac, ze masz w tym przypadku racje - to ja bedac w malzenstwie, ktorego glownymi fundamentami jest milosc (a uwielbienie i podziw sa emocjami, ktore odczuwamy codziennie), jestem  pewien, ze stawiajac sobie standardy zwiazkowe tak nisko jak uwazasz, ze wyglada wiekszosc, skutecznie zniechecisz do siebie wiele kobiet.
Bo kazdy chce kochac i byc kochanym.
Do wspolnych interesow sprowadza sie relacje biznesowe a nie romantyczne.

Ja tylko opisuję to co widzę po znajomych lub nieznajomych, których spotykam chociażby w pracy. Jeśli chodzi o moje osobiste postrzeganie związków to jest wręcz odwrotne, ja chciałbym by związki na prawdę wyglądały tak jak piszesz. Ja wciąż wierzę w prawdziwą miłość, choć raz doświadczyć jak to jest kochać i być kochanym to jedno z moich największych marzeń.


Halina3.1 napisał/a:

Skad masz te informacje jak wyglada wiekszosc zwiazkow jak z tego co tu piszesz na forum to nie jestes w powaznym zwiazku i nie masz w tym jakichs konkretnych doswiadczen. Ja uwielbiam i powdziwiam mojego meza codziennie od lat. Oboje mielibysmy duzo innych opcji na skinienie palca, wiec to tez nie jest z braku laku. Pomimo to, uwazam, ze rozsadek, wspolne interesy i zaleznosc (w znaczeniu, ze czasem kazde z nas potrzebuje pomocy drugiego i sie wspieramy) tez sa wazne moim zdaniem. Watpie, ze ludzie by sie ze soba meczyli w zwiazkach bez milosci.

Jak już pisałem, informacje pochodzą z obserwacji znajomych i ludzi z otoczenia. Widziałem wiele związków i małżeństw ale bardzo mało tego podziwu czy jakichś widocznych oznak miłości. Najczęściej ci ludzie po prostu się tolerowali, byli jak współlokatorzy  , znam parę osób, które gdyby nie dziecko albo kredyt to już dawno by się rozstały. Ale właśnie albo jest dziecko, albo kredyt, albo już im się nie chce szukać i zostają w sytuacji, który średnio im się podoba ale jest stabilna. Osobiście nigdy nie widziałem żadnych widocznych oznak miłości czy bliskości u nikogo z rodziny, ani u rodziców, ani u dziadków, ani u wujostwa,  u znajomych też to jest dość rzadkie zjawisko.

77

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Shinigami napisał/a:

Jak już pisałem, informacje pochodzą z obserwacji znajomych i ludzi z otoczenia. Widziałem wiele związków i małżeństw ale bardzo mało tego podziwu czy jakichś widocznych oznak miłości. Najczęściej ci ludzie po prostu się tolerowali, byli jak współlokatorzy  , znam parę osób, które gdyby nie dziecko albo kredyt to już dawno by się rozstały. Ale właśnie albo jest dziecko, albo kredyt, albo już im się nie chce szukać i zostają w sytuacji, który średnio im się podoba ale jest stabilna. Osobiście nigdy nie widziałem żadnych widocznych oznak miłości czy bliskości u nikogo z rodziny, ani u rodziców, ani u dziadków, ani u wujostwa,  u znajomych też to jest dość rzadkie zjawisko.


Ja mam inne obserwacje jesli chodzi o znajomych i rodzine, nie znam chyba obecnie zadnego zwiazku gdzie para by sie jedynie tolerowala badz trzymaly by ich razem tylko dzieci czy finanse. Jeden znajomy mial zly zwiazek ale na szczescie niezbyt dlugi i zakonczyl go pare lat temu. Jak sie psuje to para stara sie naprawic i ew po czasie sie rozstaje. Ogolnie twoje srodowisko nie jest chyba zbyt szczesliwe co?

78 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2024-01-05 00:08:48)

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Halina3.1 napisał/a:

Ja mam inne obserwacje jesli chodzi o znajomych i rodzine, nie znam chyba obecnie zadnego zwiazku gdzie para by sie jedynie tolerowala badz trzymaly by ich razem tylko dzieci czy finanse. Jeden znajomy mial zly zwiazek ale na szczescie niezbyt dlugi i zakonczyl go pare lat temu. Jak sie psuje to para stara sie naprawic i ew po czasie sie rozstaje. Ogolnie twoje srodowisko nie jest chyba zbyt szczesliwe co?

Ciężko mi na to odpowiedzieć bo innego środowiska nie znam ale chyba tak, raczej nie jest zbyt szczęśliwe. Jak już piałem, u rodziców czy dziadków nigdy nie widziałem żadnych oznak jakieś bliskości typu przytulanie czy pocałunki. Kuzyn i kuzynka mieli krótkie i nieudane małżeństwa przez co oboje się rozwiedli niestety już po pojawieniu się dzieci i nie dość, że teraz oboje są grubo po 30 to są sami i jeszcze latają po sądach i kłócą o dzieci z byłymi małżonkami. Druga kuzynka jest starsza ode mnie i też nigdy nikogo nie miała. Z wujostwa tak samo jak u rodziców nigdy nie widziałem by okazywali sobie jakieś uczucia, no może poza jakimiś żarcikami od czasu do czasu. Jak się posłucha historii o pradziadkach czy dziadkach z młodości to w większości z nich było chlanie i awantury, podobno nawet przemoc się zdarzała. Jedynie u siostry to wyglądało w miarę normalnie ale teraz też już nie widać za bardzo jakichś większych uczuć choć w tym przypadku to pewnie bardziej z braku czasu. Jeden znajomy wprost powiedział, że gdyby nie dziecko to już by się rozszedł z dziewczyną bo czasami nie może z nią wytrzymać. Inny znajomy został złapany na dziecko i z powodu nacisków rodziny wzięli ślub. Ale jak się na nich popatrzy to oni często się wręcz unikają, a czasami nawet ze sobą nie rozmawiają jeśli nie muszą mimo iż śpią w jednym łóżku. W pracy widuję dużo różnych małżeństw, w różnym wieku i różnym stanie majątkowym, choć w większości ci ludzie do biednych nie należą i też się naoglądałem jak małżonkowie się nawzajem traktują, jak ze sobą rozmawiają itd.

79

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Shinigami napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Ja mam inne obserwacje jesli chodzi o znajomych i rodzine, nie znam chyba obecnie zadnego zwiazku gdzie para by sie jedynie tolerowala badz trzymaly by ich razem tylko dzieci czy finanse. Jeden znajomy mial zly zwiazek ale na szczescie niezbyt dlugi i zakonczyl go pare lat temu. Jak sie psuje to para stara sie naprawic i ew po czasie sie rozstaje. Ogolnie twoje srodowisko nie jest chyba zbyt szczesliwe co?

Ciężko mi na to odpowiedzieć bo innego środowiska nie znam ale chyba tak, raczej nie jest zbyt szczęśliwe. Jak już piałem, u rodziców czy dziadków nigdy nie widziałem żadnych oznak jakieś bliskości typu przytulanie czy pocałunki. Kuzyn i kuzynka mieli krótkie i nieudane małżeństwa przez co oboje się rozwiedli niestety już po pojawieniu się dzieci i nie dość, że teraz oboje są grubo po 30 to są sami i jeszcze latają po sądach i kłócą o dzieci z byłymi małżonkami. Druga kuzynka jest starsza ode mnie i też nigdy nikogo nie miała. Z wujostwa tak samo jak u rodziców nigdy nie widziałem by okazywali sobie jakieś uczucia, no może poza jakimiś żarcikami od czasu do czasu. Jak się posłucha historii o pradziadkach czy dziadkach z młodości to w większości z nich było chlanie i awantury, podobno nawet przemoc się zdarzała. Jedynie u siostry to wyglądało w miarę normalnie ale teraz też już nie widać za bardzo jakichś większych uczuć choć w tym przypadku to pewnie bardziej z braku czasu. Jeden znajomy wprost powiedział, że gdyby nie dziecko to już by się rozszedł z dziewczyną bo czasami nie może z nią wytrzymać. Inny znajomy został złapany na dziecko i z powodu nacisków rodziny wzięli ślub. Ale jak się na nich popatrzy to oni często się wręcz unikają, a czasami nawet ze sobą nie rozmawiają jeśli nie muszą mimo iż śpią w jednym łóżku.

Musimy byc z calkowicie roznych baniek spolecznych. Przerazajaco i strasznie smutno to brzmi.

Shinigami napisał/a:

W pracy widuję dużo różnych małżeństw, w różnym wieku i różnym stanie majątkowym, choć w większości ci ludzie do biednych nie należą i też się naoglądałem jak małżonkowie się nawzajem traktują, jak ze sobą rozmawiają itd.

Nie wiem co wg ciebie klasyfikuje zwiazek jako taki bez wielkiej milosci, np jesli para nie jest zbyt wylewna w kwestii uczuc przy innych ludziach to nie znaczy jeszcze, ze na codzien, bez publicznosci  nie okazuja sobie uczyc i zle sie traktuja. Jakie zachowania masz na mysli?

80

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
zaq12 napisał/a:

Może jestem nudny, może tak być. Wiesz, ja mam hobby : ekonomie, geopolityke, historię. To mnie ciekawi i rozwija.

Słuchajcie, ja generalnie mam dom, w którym mieszkam sam.
Rata kredytu nies jest dla mnie żadnym poważnym obciążeniem, szczerze mówiąc.
Wracam tak o 19:00 po pracy z reguły do domu i taka pustka jest najgorsza.

Wiecie, dla mnie nudnym jest ktoś, kto może tylko mówić o jakiejś prostej rzeczy, bez finezji o czymś ciekawym.
I działa to w drugą strone...


Ja nie uważam że jesteś nudny. Piszesz składnie i ciekawie.
Kobiety w pewnym wieku pragną stabilizacji i spokoju.
Chodzi mi o to, że 20-latka może uznać Cię za nudnego.
Po 30-tce zaczęłam uważać za najbardziej atrakcyjne u faceta właśnie spokój, domatorstwo, wiedzę, nawet introwertyzm. Obecnie nie odnalazłabym się na portalach randkowych, gdzie faceci chwalą się podróżami, skokami ze spadochronem czy imprezami. To kompletnie nie moja bajka, odpycha mnie to. Wolę stabilnego faceta który zapuścił korzenie, który nie imprezuje.
Ja jestem już mężatką, ale piszę to po to by uświadomić Ci, że są kobiety które takiego "nudnego" faceta dla innej, same ocenią jako ideał.

Moja rada: mów o tym że masz dom, ale nie chwal się zarobkami, bo będziesz przyciągał niewłaściwe kobiety.

Rada nr 2: dostałeś tu rady żeby poznawać dziewczyny w klubach, na imprezach. To zły pomysł. To nieodpowiedni target. Szukasz czegoś innego. Ja bym doradzała internet, ale nie tinder, tylko jakieś neutralne miejsce jak forum związane z zainteresowaniami czy coś takiego.

81

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

Nigdy się nie chwale zarobkami, dla mnie to sprawa wtórna.  Bardziej większość ludzi myśli, że byłem gospodarny lub wziąłem jakiś duży kredyt, a prawda jest zgoła inna.
Długo byłem na Tinderze, ale tam szczerze mówiąc, miałem ileś tam par, a na niektóre Panie nawet nie odpisywały.
To prawda, wybrałem nieruchomość zamiast : podróży, zwiedzania, pierdół.
Za granica, nie zawodowo byłem 3 razy, jak na dzisiejsze czasy mojego pokolenia, to nie za wiele.
Nie, że nie chciałem, po prostu miałem inne priorytety, a jak byłem w związku, to druga połowa była bardziej domatorką i jedna czuła się nie komfortowo, że ja znałem bardzo dobrze angielski,
a ona słabo i nie chciała jeździć za granice.

@madoja

Co nazywasz neutralnymi miejscami?
Jakieś fora tematyczne?

82

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Halina3.1 napisał/a:

Musimy byc z calkowicie roznych baniek spolecznych. Przerazajaco i strasznie smutno to brzmi.

Nie wiem co wg ciebie klasyfikuje zwiazek jako taki bez wielkiej milosci, np jesli para nie jest zbyt wylewna w kwestii uczuc przy innych ludziach to nie znaczy jeszcze, ze na codzien, bez publicznosci  nie okazuja sobie uczyc i zle sie traktuja. Jakie zachowania masz na mysli?

Na to wygląda.

Chyba zaczynam rozumieć dlatego o to pytasz. Te wszystkie moje obserwacje związków, które tu opisuje uznaje za niewłaściwe więc szukam ich przeciwieństw by uznać je za właściwe. Zdaje się, że te obserwacje i brak własnego doświadczenia trochę wypaczyły moje postrzeganie związków. Zachowania, które miałem na myśli to taka obojętność, taka bez uczuciowa rozmowa i właśnie to nie okazywanie uczuć publicznie. Teraz jednak zaczynam rozumieć, że to nie musi tak być. Może jest właśnie tak, że ci ludzie po prostu przy obcych tego nie pokazują, a ja na podstawie tych obserwacji od razu założyłem, że w ogóle się nie kochają.

83

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
zaq12 napisał/a:

Co nazywasz neutralnymi miejscami?
Jakieś fora tematyczne?

Fora to też nie jest najlepszy pomysł, wielu już próbowało w tym też ja i nie kojarzę by komuś się udało na jakimś forum znaleźć dziewczynę. Co ciekawe najwięcej przypadków gdzie jacyś ludzie poznali się przez internet, o których słyszałem to w jakiejś grze online.

84

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Shinigami napisał/a:
zaq12 napisał/a:

Co nazywasz neutralnymi miejscami?
Jakieś fora tematyczne?

Fora to też nie jest najlepszy pomysł, wielu już próbowało w tym też ja i nie kojarzę by komuś się udało na jakimś forum znaleźć dziewczynę. Co ciekawe najwięcej przypadków gdzie jacyś ludzie poznali się przez internet, o których słyszałem to w jakiejś grze online.

Duzo ludzi poznaje sie przez internet,ale akurat to forum to raczej do randkowania nie jest

85

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
KSandraK napisał/a:

Znajdź fajne hobby. Jest szansa, że na tym gruncie znajdziesz kompatybilną dziewczynę.

Gdyby życie było takie proste.

86

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Legat napisał/a:
KSandraK napisał/a:

Znajdź fajne hobby. Jest szansa, że na tym gruncie znajdziesz kompatybilną dziewczynę.

Gdyby życie było takie proste.

Niestety zycie nie jest takie proste,a na swiecie coraz gorzej

87

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
zaq12 napisał/a:

To prawda, wybrałem nieruchomość zamiast : podróży, zwiedzania, pierdół.

To jest sedno całego wątku. Od początku sprawiasz wrażenie osoby, dla której kobieta jest taką "pierdołą". Mają koledzy żony, ty czujesz się samotny - no to może by wstawić taki "pierdół" do domu jak kobieta.
A niestety kobiety potrzebują uwagi, zaangażowania, a przede wszystkim czasu - którego nie za bardzo chce ci się poświęcić.
To bardzo przypomina sytuację kobiet, które robią karierę. Po 30-tce widzą, że koleżanki mają mężów, dzieci. Że w domu jakoś tak pusto. No to jakieś tam od niechcenia ruchy w kierunku pozyskania, można by było poczynić. Ale tak bez przekonania, żeby w życiu za dużo nie zmieniać. No i kończy się to przysłowiowym kotem, albo pieskiem, którego można kofać.

88

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Legat napisał/a:
zaq12 napisał/a:

To prawda, wybrałem nieruchomość zamiast : podróży, zwiedzania, pierdół.

To jest sedno całego wątku. Od początku sprawiasz wrażenie osoby, dla której kobieta jest taką "pierdołą". Mają koledzy żony, ty czujesz się samotny - no to może by wstawić taki "pierdół" do domu jak kobieta.
A niestety kobiety potrzebują uwagi, zaangażowania, a przede wszystkim czasu - którego nie za bardzo chce ci się poświęcić.
To bardzo przypomina sytuację kobiet, które robią karierę. Po 30-tce widzą, że koleżanki mają mężów, dzieci. Że w domu jakoś tak pusto. No to jakieś tam od niechcenia ruchy w kierunku pozyskania, można by było poczynić. Ale tak bez przekonania, żeby w życiu za dużo nie zmieniać. No i kończy się to przysłowiowym kotem, albo pieskiem, którego można kofać.

Nie wszystkie kobiety chca miec dzieci i mezow,  duzo lubi robic kariere

89 Ostatnio edytowany przez madoja (2024-01-05 13:48:21)

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Legat napisał/a:

A niestety kobiety potrzebują uwagi, zaangażowania, a przede wszystkim czasu - którego nie za bardzo chce ci się poświęcić.

Nie zgodzę się z tym.
To znaczy ja, bo mnóstwo innych kobiet pewnie się z Tobą zgodzi. Na pewno jednak też są takie jak ja - nie potrzebują by facet poświęcał im mnóstwo czasu, lubią być same, nawet w okresie randkowania.
Np. z obecnym mężem, wystarczyło mi że widzimy się w weekend, a w tygodniu tylko wieczorem telefony.
A w ciągu dnia każdy miał swoje życie, swoją pracę.

Myślę że to domena introwertyczek, więc jeśli facet jest np. pracoholikiem, powinien poszukać dziewczyny intro, która świetnie spędza czas sama. Albo tez pracoholiczki.

90

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Shinigami napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Musimy byc z calkowicie roznych baniek spolecznych. Przerazajaco i strasznie smutno to brzmi.

Nie wiem co wg ciebie klasyfikuje zwiazek jako taki bez wielkiej milosci, np jesli para nie jest zbyt wylewna w kwestii uczuc przy innych ludziach to nie znaczy jeszcze, ze na codzien, bez publicznosci  nie okazuja sobie uczyc i zle sie traktuja. Jakie zachowania masz na mysli?

Na to wygląda.

Chyba zaczynam rozumieć dlatego o to pytasz. Te wszystkie moje obserwacje związków, które tu opisuje uznaje za niewłaściwe więc szukam ich przeciwieństw by uznać je za właściwe. Zdaje się, że te obserwacje i brak własnego doświadczenia trochę wypaczyły moje postrzeganie związków. Zachowania, które miałem na myśli to taka obojętność, taka bez uczuciowa rozmowa i właśnie to nie okazywanie uczuć publicznie. Teraz jednak zaczynam rozumieć, że to nie musi tak być. Może jest właśnie tak, że ci ludzie po prostu przy obcych tego nie pokazują, a ja na podstawie tych obserwacji od razu założyłem, że w ogóle się nie kochają.


Nie okazywanie uczuc publicznie to jeszcze nie musi nic znaczyc ale pozostale dwa juz nie brzmia dobrze.

Z okazywaniem uczuc publicznie to zalezy, bo ja np nie wisze na mezu, nie obcalowuje do non stop jak idziemy gdzies w towarzystwie, bo to cringe, szczegolnie jak w towarzystwie sa tez single np swiezo po rozstaniu czy dluzej szukajacy. Ale jakies mniejsze gesty sa np zlapiemy sie za rece, jak rozmawiamy to stoimy bardzo blisko siebie, za ramie sie zlapiemy itp. Takie typowe rzeczy podkreslajace bliskosc w nienachalny sposob. Wsrod znajomych czy rodziny widze, ze jest podobnie. 

Co do obojetnosci czy braku uczuc w rozmowie to juz jest dla mnie nieco dziwne, ze pozostaje sie w takim nieszczesliwym zwiazku gdzie juz nawet nie da sie wykrzesac uczuc rozmawiajac z partnerem/ka. Mi sie morda sama cieszy jak mowie o mezu czy do niego i robia sie maslane oczy ale ja jestem extrawertyczna, nie kazdy musi tak miec. Introwertyczni znajomi sa calkiem inni a wiem, ze sa w szczesliwych zwiazkach. To chyba bardziej idzie prawde poznac wyczuwajac jaki vibe ma dana para jesli znasz ich dluzej kiedy jest miedzy nimi dobrze i jak ten vibe sie zmienia kiedy np sa skloceni.

Ale jak widzisz, ze w tych zwiazkach malzonkowie nawet przy innych sie nie szanuja, burcza na siebie, sa chlodni i zdystansowani, dogryzaja sobie w kolko, czy nawet plotkuja na siebie nawzajem za kazdym razem kiedy ich widzisz, to tak, to nie brzmi jak zdrowa relacja. A z kim przestajesz takim sie stajesz, wiec zastanow sie czy chcesz brac te mroczne zwiazki za wzor i myslec o nich, ze tak wyglada wiekszosc zwiazkow. Jak tak bedziesz myslec, ze kazdy ma lipe i predzej czy pozniej bedzie taka lipa, to byc moze sam bedziesz w takich sie znajdowal i tkwil bez proby zmiany na lepsze.

91

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Legat napisał/a:
zaq12 napisał/a:

To prawda, wybrałem nieruchomość zamiast : podróży, zwiedzania, pierdół.

To jest sedno całego wątku. Od początku sprawiasz wrażenie osoby, dla której kobieta jest taką "pierdołą". Mają koledzy żony, ty czujesz się samotny - no to może by wstawić taki "pierdół" do domu jak kobieta.
A niestety kobiety potrzebują uwagi, zaangażowania, a przede wszystkim czasu - którego nie za bardzo chce ci się poświęcić.
To bardzo przypomina sytuację kobiet, które robią karierę. Po 30-tce widzą, że koleżanki mają mężów, dzieci. Że w domu jakoś tak pusto. No to jakieś tam od niechcenia ruchy w kierunku pozyskania, można by było poczynić. Ale tak bez przekonania, żeby w życiu za dużo nie zmieniać. No i kończy się to przysłowiowym kotem, albo pieskiem, którego można kofać.

Tak bo kobiety to jedna masa i wszystkie maja wspolny mozg.
Tak samo mzna napisac, ze uwagi i zaangazowania potrebuja faceci.

92

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Legat napisał/a:
zaq12 napisał/a:

To prawda, wybrałem nieruchomość zamiast : podróży, zwiedzania, pierdół.

To jest sedno całego wątku.


Pewnie i tak, wiesz, ja miałem jeden długi związek myślałem, że to będzie to.
Jak widac nie było to.

W życiu może wiele nie widziałem, ale przynajmniej mam jakieś zabezpieczenie w postaci własnego kąta.

w 2020r. miałem dziewczyne, która też mi idealnie siedziała - była ksiegową , pewnie dalej jest. Idealnie mi pasowała, brunetka, wykształcona, rodzinna, ambitna,
ale koniec końców okazałem się zwykłym plastrem.

93 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-01-05 23:57:48)

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
zaq12 napisał/a:

Kim ja jestem?

nudziarzem.... Serio w banku nie masz dość pensji żeby sobie znaleźć jakieś hobby? Zloty harlejowców, kluby górskie, wyjazdy na narty, na nurkowanie, na jachty... takich klubów i hobby dla ludzi z kasą jest pierdyliard. Właściwie każdy taki klub organizuje wyjazdy kilka razy do roku do grecji, do chorwacji, w alpy, na które normalnie jeżdzą single, pary, ludzie z dziećmi i się integrują. Weź sobie znajdz jakieś hobby i zacznij podróżonwać i bywać, a nie zamulac weekendy w domu i w końcu kogoś znajdziesz. rozglądaj się za jakąś panią architekt, grafikiem, programistką, edytorką, która pracuje zdalnie i moze się sprowadzić do tej twojej mieściny.
co z tego że masz kase jak nawet nie umiesz z niej korzystać żeby sobie zorganizowac dobre, pełne przygód i rozrywek życie? i rozrywka to nie musi być od razu chlanie i ćpanie. Nawet lokalny klub ornitologów cię przyjmie i będziesz mógł co weekend latać z lornetką po lesie i szaleć szukając ptaszków, a przy okazji poznać ludzi.

94

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

No to jest całe podsumowanie wątku.
Zbyt nudny by mieć kogoś.

95

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Halina3.1 napisał/a:

Tak samo mzna napisac, ze uwagi i zaangazowania potrebuja faceci.

Przecież potrzebują. Na tym polegają związki. Nie rozumiem o co robisz kolejną jazdę?

96

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
zaq12 napisał/a:

No to jest całe podsumowanie wątku.
Zbyt nudny by mieć kogoś.

Wcale nie, tylko musisz trafić na tzw. bratnią duszę, a w związku trzeba mieć też swoje życie i nie wymagać, żeby miala identyczne zainteresowania, bo się nie da.

97

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
zaq12 napisał/a:

No to jest całe podsumowanie wątku.
Zbyt nudny by mieć kogoś.

wyszukaj w google: szukam sponsora
zrób RZiS

98

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Halina3.1 napisał/a:

Nie okazywanie uczuc publicznie to jeszcze nie musi nic znaczyc ale pozostale dwa juz nie brzmia dobrze.

Z okazywaniem uczuc publicznie to zalezy, bo ja np nie wisze na mezu, nie obcalowuje do non stop jak idziemy gdzies w towarzystwie, bo to cringe, szczegolnie jak w towarzystwie sa tez single np swiezo po rozstaniu czy dluzej szukajacy. Ale jakies mniejsze gesty sa np zlapiemy sie za rece, jak rozmawiamy to stoimy bardzo blisko siebie, za ramie sie zlapiemy itp. Takie typowe rzeczy podkreslajace bliskosc w nienachalny sposob. Wsrod znajomych czy rodziny widze, ze jest podobnie. 

Co do obojetnosci czy braku uczuc w rozmowie to juz jest dla mnie nieco dziwne, ze pozostaje sie w takim nieszczesliwym zwiazku gdzie juz nawet nie da sie wykrzesac uczuc rozmawiajac z partnerem/ka. Mi sie morda sama cieszy jak mowie o mezu czy do niego i robia sie maslane oczy ale ja jestem extrawertyczna, nie kazdy musi tak miec. Introwertyczni znajomi sa calkiem inni a wiem, ze sa w szczesliwych zwiazkach. To chyba bardziej idzie prawde poznac wyczuwajac jaki vibe ma dana para jesli znasz ich dluzej kiedy jest miedzy nimi dobrze i jak ten vibe sie zmienia kiedy np sa skloceni.

Ale jak widzisz, ze w tych zwiazkach malzonkowie nawet przy innych sie nie szanuja, burcza na siebie, sa chlodni i zdystansowani, dogryzaja sobie w kolko, czy nawet plotkuja na siebie nawzajem za kazdym razem kiedy ich widzisz, to tak, to nie brzmi jak zdrowa relacja. A z kim przestajesz takim sie stajesz, wiec zastanow sie czy chcesz brac te mroczne zwiazki za wzor i myslec o nich, ze tak wyglada wiekszosc zwiazkow. Jak tak bedziesz myslec, ze kazdy ma lipe i predzej czy pozniej bedzie taka lipa, to byc moze sam bedziesz w takich sie znajdowal i tkwil bez proby zmiany na lepsze.

"Takie typowe rzeczy podkreslajace bliskosc w nienachalny sposob" właśnie to miałem na myśli opisując moje obserwacje, nigdy tego nie widziałem nawet u najbliższej rodziny.

Nigdy też nie miałem czegoś takiego "Mi sie morda sama cieszy jak mowie o mezu i robia sie maslane oczy" w stosunku do nikogo. Zdarzało mi się kilka razy mieć dobry vibe ale jeszcze nigdy z wolną dziewczyną. Sam jestem introwertykiem i taką dziewczynę też chciałbym mieć ale żeby dwoje introwertyków się spotkało przypadkiem potrzeba chyba jakiegoś cudu.

Widziałem kilka razy związki takie jak tu opisałaś i też się zastanawiałem czemu oni wciąż się wręcz męczą ze sobą. Dla przeciwwagi znam też jedną parę, która okazuje sobie mega dużo uczuć, samo patrzenie na nich wywołuje uśmiech i takie poczucie, że chciałbym chronić ich szczęście. Wiem co masz na myśli i zgadzam się, że myślenie iż wszystkie związki są takie jest złe i szkodliwe. Jednak coraz częściej mam takie momenty, że myślenie "Nawet kiepski związek byłby lepszy niż żaden" staje się dla mnie niestety coraz bardziej sensowne. Myśl, że miałbym nigdy nie doświadczyć nawet małej cząstki miłości, bliskości czy nawet rzeczy prymitywnej takiej jak seks coraz częściej zaczyna przerażać bardziej niż wizja tkwienia w kiepskim związku.

99 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2024-01-06 16:16:54)

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
zaq12 napisał/a:

No to jest całe podsumowanie wątku.
Zbyt nudny by mieć kogoś.

Nuda to jak nadmiar kalorii. Zawsze można to zrzucić.

Musisz bardziej myśleć po bankowemu. Jak stworzyć taki produkt aby klient widząc ulotkę sam wchodzil i brał kredyt. Ty stoisz ze znakiem w puszczy prowizja 100% na szałas na drzewie. Dużo facetów tak ma więc to nie jest tylko twój problem. Z jakiegoś powodu myślą że to chodzi o znalezienie kogoś kto zaakceptuje to co teraz prezentujesz. Nie, nie, nie. to chodzi o stanie się tym kogo przeciętna kobieta zaakceptuje. Wtedy będziesz miał mniejsze problemy.

100

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
zaq12 napisał/a:

Kim ja jestem?

nudziarzem.... Serio w banku nie masz dość pensji żeby sobie znaleźć jakieś hobby? Zloty harlejowców, kluby górskie, wyjazdy na narty, na nurkowanie, na jachty... takich klubów i hobby dla ludzi z kasą jest pierdyliard. Właściwie każdy taki klub organizuje wyjazdy kilka razy do roku do grecji, do chorwacji, w alpy, na które normalnie jeżdzą single, pary, ludzie z dziećmi i się integrują. Weź sobie znajdz jakieś hobby i zacznij podróżonwać i bywać, a nie zamulac weekendy w domu i w końcu kogoś znajdziesz. rozglądaj się za jakąś panią architekt, grafikiem, programistką, edytorką, która pracuje zdalnie i moze się sprowadzić do tej twojej mieściny.
co z tego że masz kase jak nawet nie umiesz z niej korzystać żeby sobie zorganizowac dobre, pełne przygód i rozrywek życie? i rozrywka to nie musi być od razu chlanie i ćpanie. Nawet lokalny klub ornitologów cię przyjmie i będziesz mógł co weekend latać z lornetką po lesie i szaleć szukając ptaszków, a przy okazji poznać ludzi.

Ale nie wszyscy ludzie musza lubic to co wymienilas, sa osoby ktore jak autor sa domatorami, wydaja na rzeczy praktyczne i nie ma w tym nic zlego. Wiec nazywanie go nudziarzem, bo ma inne zainteresowania niz te ktore podobaja sie tobie jest nie na miejscu. Nie rozumiem po co mu wmawiasz, ze z jego sposobem na zycie jest cos nie tak. Z domatora nie zrobisz na sile harleyowca - zaglarza, co najwyzej moglby wyjsc bardziej do ludzi w kregu zainteresowan ktoy mu odpowiada i jest dla niego wygodny.

101

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Shinigami napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Nie okazywanie uczuc publicznie to jeszcze nie musi nic znaczyc ale pozostale dwa juz nie brzmia dobrze.

Z okazywaniem uczuc publicznie to zalezy, bo ja np nie wisze na mezu, nie obcalowuje do non stop jak idziemy gdzies w towarzystwie, bo to cringe, szczegolnie jak w towarzystwie sa tez single np swiezo po rozstaniu czy dluzej szukajacy. Ale jakies mniejsze gesty sa np zlapiemy sie za rece, jak rozmawiamy to stoimy bardzo blisko siebie, za ramie sie zlapiemy itp. Takie typowe rzeczy podkreslajace bliskosc w nienachalny sposob. Wsrod znajomych czy rodziny widze, ze jest podobnie. 

Co do obojetnosci czy braku uczuc w rozmowie to juz jest dla mnie nieco dziwne, ze pozostaje sie w takim nieszczesliwym zwiazku gdzie juz nawet nie da sie wykrzesac uczuc rozmawiajac z partnerem/ka. Mi sie morda sama cieszy jak mowie o mezu czy do niego i robia sie maslane oczy ale ja jestem extrawertyczna, nie kazdy musi tak miec. Introwertyczni znajomi sa calkiem inni a wiem, ze sa w szczesliwych zwiazkach. To chyba bardziej idzie prawde poznac wyczuwajac jaki vibe ma dana para jesli znasz ich dluzej kiedy jest miedzy nimi dobrze i jak ten vibe sie zmienia kiedy np sa skloceni.

Ale jak widzisz, ze w tych zwiazkach malzonkowie nawet przy innych sie nie szanuja, burcza na siebie, sa chlodni i zdystansowani, dogryzaja sobie w kolko, czy nawet plotkuja na siebie nawzajem za kazdym razem kiedy ich widzisz, to tak, to nie brzmi jak zdrowa relacja. A z kim przestajesz takim sie stajesz, wiec zastanow sie czy chcesz brac te mroczne zwiazki za wzor i myslec o nich, ze tak wyglada wiekszosc zwiazkow. Jak tak bedziesz myslec, ze kazdy ma lipe i predzej czy pozniej bedzie taka lipa, to byc moze sam bedziesz w takich sie znajdowal i tkwil bez proby zmiany na lepsze.

"Takie typowe rzeczy podkreslajace bliskosc w nienachalny sposob" właśnie to miałem na myśli opisując moje obserwacje, nigdy tego nie widziałem nawet u najbliższej rodziny.

Nigdy też nie miałem czegoś takiego "Mi sie morda sama cieszy jak mowie o mezu i robia sie maslane oczy" w stosunku do nikogo. Zdarzało mi się kilka razy mieć dobry vibe ale jeszcze nigdy z wolną dziewczyną. Sam jestem introwertykiem i taką dziewczynę też chciałbym mieć ale żeby dwoje introwertyków się spotkało przypadkiem potrzeba chyba jakiegoś cudu.

Mozliwe, ze to jeszcze przed toba.
Czy ja wiem, chyba sporo jest introwertykow, z moich znajomych to tak pol na pol.

Shinigami napisał/a:

Widziałem kilka razy związki takie jak tu opisałaś i też się zastanawiałem czemu oni wciąż się wręcz męczą ze sobą. Dla przeciwwagi znam też jedną parę, która okazuje sobie mega dużo uczuć, samo patrzenie na nich wywołuje uśmiech i takie poczucie, że chciałbym chronić ich szczęście. Wiem co masz na myśli i zgadzam się, że myślenie iż wszystkie związki są takie jest złe i szkodliwe. Jednak coraz częściej mam takie momenty, że myślenie "Nawet kiepski związek byłby lepszy niż żaden" staje się dla mnie niestety coraz bardziej sensowne. Myśl, że miałbym nigdy nie doświadczyć nawet małej cząstki miłości, bliskości czy nawet rzeczy prymitywnej takiej jak seks coraz częściej zaczyna przerażać bardziej niż wizja tkwienia w kiepskim związku.

Nie zgadzam sie z tym, ze lepszy kiepski zwiazek niz zaden. Pozostajac w kiepskim zwiazku odbierasz sobie szanse na poznanie kogos kto bedzie do ciebie pasowal, do tego kieski zwiazek wymeczy cie psychicznie jeszcze bardziej. Dla mnie to marnotracja czasu. Bliskosc czy seks mozna miec tak czy siak, po to wymyslili fwb.

102 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2024-01-06 17:18:21)

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

Nie zgadzam sie z tym, ze lepszy kiepski zwiazek niz zaden. Pozostajac w kiepskim zwiazku odbierasz sobie szanse na poznanie kogos kto bedzie do ciebie pasowal, do tego kieski zwiazek wymeczy cie psychicznie jeszcze bardziej. Dla mnie to marnotracja czasu. Bliskosc czy seks mozna miec tak czy siak, po to wymyslili fwb.

Facet inaczej na to patrzy. Seks jest lepszy niż brak seksu. A kobieta chce rycerza na białym koniu i 127 odhaczonych wymagań do szczęścia. Facet nie potrzebuje 127 wymagań odhaczonych i królewny Śnieżki do szczescia. Seks i spokój często wystarczą i no żona żeby wyglądała w miarę akceptowalne.

103

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
ABC50 napisał/a:

Nie zgadzam sie z tym, ze lepszy kiepski zwiazek niz zaden. Pozostajac w kiepskim zwiazku odbierasz sobie szanse na poznanie kogos kto bedzie do ciebie pasowal, do tego kieski zwiazek wymeczy cie psychicznie jeszcze bardziej. Dla mnie to marnotracja czasu. Bliskosc czy seks mozna miec tak czy siak, po to wymyslili fwb.

Facet inaczej na to patrzy. Seks jest lepszy niż brak seksu. A kobieta chce rycerza na białym koniu i 127 odhaczonych wymagań do szczęścia. Facet nie potrzebuje 127 wymagań odhaczonych i królewny Śnieżki do szczescia. Seks i spokój często wystarczą.

Ja nie mam.127 wymagan mam tylko dwa, a mianowicie nie zdradza i nie mieszka u mamusi, bo by mnie chyba szlag trafil gdybym sie miala uzerac z tesciowa

104

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
JuliaUK33 napisał/a:
ABC50 napisał/a:

Nie zgadzam sie z tym, ze lepszy kiepski zwiazek niz zaden. Pozostajac w kiepskim zwiazku odbierasz sobie szanse na poznanie kogos kto bedzie do ciebie pasowal, do tego kieski zwiazek wymeczy cie psychicznie jeszcze bardziej. Dla mnie to marnotracja czasu. Bliskosc czy seks mozna miec tak czy siak, po to wymyslili fwb.

Facet inaczej na to patrzy. Seks jest lepszy niż brak seksu. A kobieta chce rycerza na białym koniu i 127 odhaczonych wymagań do szczęścia. Facet nie potrzebuje 127 wymagań odhaczonych i królewny Śnieżki do szczescia. Seks i spokój często wystarczą.

Ja nie mam.127 wymagan mam tylko dwa, a mianowicie nie zdradza i nie mieszka u mamusi, bo by mnie chyba szlag trafil gdybym sie miala uzerac z tesciowa

W wątku obok pisałaś że nie może brudzić. Amant kinowy był zbyt opryskliwy. Może 127 się nie uzbiera ale na pewno nie 2.

105

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
ABC50 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
ABC50 napisał/a:

Facet inaczej na to patrzy. Seks jest lepszy niż brak seksu. A kobieta chce rycerza na białym koniu i 127 odhaczonych wymagań do szczęścia. Facet nie potrzebuje 127 wymagań odhaczonych i królewny Śnieżki do szczescia. Seks i spokój często wystarczą.

Ja nie mam.127 wymagan mam tylko dwa, a mianowicie nie zdradza i nie mieszka u mamusi, bo by mnie chyba szlag trafil gdybym sie miala uzerac z tesciowa

W wątku obok pisałaś że nie może brudzić. Amant kinowy był zbyt opryskliwy. Może 127 się nie uzbiera ale na pewno nie 2.

No tak jeszcze o tym zapomnialam

106

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
ABC50 napisał/a:

Nie zgadzam sie z tym, ze lepszy kiepski zwiazek niz zaden. Pozostajac w kiepskim zwiazku odbierasz sobie szanse na poznanie kogos kto bedzie do ciebie pasowal, do tego kieski zwiazek wymeczy cie psychicznie jeszcze bardziej. Dla mnie to marnotracja czasu. Bliskosc czy seks mozna miec tak czy siak, po to wymyslili fwb.

Facet inaczej na to patrzy. Seks jest lepszy niż brak seksu. A kobieta chce rycerza na białym koniu i 127 odhaczonych wymagań do szczęścia. Facet nie potrzebuje 127 wymagań odhaczonych i królewny Śnieżki do szczescia. Seks i spokój często wystarczą i no żona żeby wyglądała w miarę akceptowalne.

Nie. Nie facet inaczej na to patrzy, tylko ty inaczej na to patrzysz. Nie masz pojecie czego chce dana kobieta, bo kazda jest inna i kazdej inne rzeczy beda potrzebne do szczescia. Przestan uogolniac.

107

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Halina3.1 napisał/a:
ABC50 napisał/a:

Nie zgadzam sie z tym, ze lepszy kiepski zwiazek niz zaden. Pozostajac w kiepskim zwiazku odbierasz sobie szanse na poznanie kogos kto bedzie do ciebie pasowal, do tego kieski zwiazek wymeczy cie psychicznie jeszcze bardziej. Dla mnie to marnotracja czasu. Bliskosc czy seks mozna miec tak czy siak, po to wymyslili fwb.

Facet inaczej na to patrzy. Seks jest lepszy niż brak seksu. A kobieta chce rycerza na białym koniu i 127 odhaczonych wymagań do szczęścia. Facet nie potrzebuje 127 wymagań odhaczonych i królewny Śnieżki do szczescia. Seks i spokój często wystarczą i no żona żeby wyglądała w miarę akceptowalne.

Nie. Nie facet inaczej na to patrzy, tylko ty inaczej na to patrzysz. Nie masz pojecie czego chce dana kobieta, bo kazda jest inna i kazdej inne rzeczy beda potrzebne do szczescia. Przestan uogolniac.

Dokladnie, a faceci tez maja wymagania i to tysiac wymagan

108

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

Facet ma życzenia nie wymagania.

109

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
ABC50 napisał/a:

Facet ma życzenia nie wymagania.

Taa napewno kobiety tez maja zyczenia

110

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
ABC50 napisał/a:

Facet ma życzenia nie wymagania.

Ty masz zyczenia a nie wymagania, wydaje mi sie, ze to niemozliwe jest zebys mogl sie wypowiadac za wszystkich facetow.

111

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Halina3.1 napisał/a:
ABC50 napisał/a:

Facet ma życzenia nie wymagania.

Ty masz zyczenia a nie wymagania, wydaje mi sie, ze to niemozliwe jest zebys mogl sie wypowiadac za wszystkich facetow.

To sa wlasnie wymagania, zyczenia to ja mam

112

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

Żeby było jasne,
ja nie nie jestem introwertykiem, baa jestem mocnym ekstrawertykiem.
Jestem wygadany i wylewny, tylko problem, że wszyscy moi znajomi już kogos mają.
I jak gdzieś uda się spotkać, to jestem dosyć aktywny.

Po prostu wkur... mnie ta sytuacja która mam obecnie.

113

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
ABC50 napisał/a:

Nie zgadzam sie z tym, ze lepszy kiepski zwiazek niz zaden. Pozostajac w kiepskim zwiazku odbierasz sobie szanse na poznanie kogos kto bedzie do ciebie pasowal, do tego kieski zwiazek wymeczy cie psychicznie jeszcze bardziej. Dla mnie to marnotracja czasu. Bliskosc czy seks mozna miec tak czy siak, po to wymyslili fwb.

Facet inaczej na to patrzy. Seks jest lepszy niż brak seksu. A kobieta chce rycerza na białym koniu i 127 odhaczonych wymagań do szczęścia. Facet nie potrzebuje 127 wymagań odhaczonych i królewny Śnieżki do szczescia. Seks i spokój często wystarczą i no żona żeby wyglądała w miarę akceptowalne.

Chyba inaczej rozumiemy "kiepski związek". Dla mnie, patrząc z perspektywy faceta:
W kiepskim związku masz seks raz na 2 miesiące, partnerka leży jak kłoda i zanim rozłoży nogi mówi: tylko szybko kończ.
A oprócz tego masz kłótnie, pretensje i wysłuchujesz, że ta i tamta koleżanka to ma fajnego faceta...

Ty chyba masz na myśli dobry związek, taki 7/10, gdzie masz w miarę regularny seks, partnerka nie smęci za bardzo, jedyne czego brakuje to tej iskry. Jest nudno, ale dobrze, stabilnie.

114

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

Tłumaczyłem tylko dlaczego facet nie katapultuje się tak szybko z kiepskiego związku. Kobieta z natury szuka jakości w związku i szybciej będzie niezadowolona jeśli partner nie spełnia oczekiwań. Wtedy seks jest z przymusu i dla kobiety to mało atrakcyjna sytuacja. Zmuszanie się do seksu z panem który już w jej oczach nie jest taki jak kiedyś był, potrafi być udręką. Natomiast mężczyźni funkcjonują zupełnie inaczej. Tu seks jest zawsze przyjemny.

115 Ostatnio edytowany przez onaanna (2024-01-06 20:01:45)

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
ABC50 napisał/a:

Tłumaczyłem tylko dlaczego facet nie katapultuje się tak szybko z kiepskiego związku. Kobieta z natury szuka jakości w związku i szybciej będzie niezadowolona jeśli partner nie spełnia oczekiwań. Wtedy seks jest z przymusu i dla kobiety to mało atrakcyjna sytuacja. Zmuszanie się do seksu z panem który już w jej oczach nie jest taki jak kiedyś był, potrafi być udręką. Natomiast mężczyźni funkcjonują zupełnie inaczej. Tu seks jest zawsze przyjemny.

Tak. Wlasnie tak zakonczylam kiedys 7 letni zwiazek. Sexu z przymusu nie  moglam zniesc. Moj owczesny partner myslal ze bedzie zawsze jak na poczatku. Faceci nie zauwazaja niuansow.sex jest dla nich zawsze przyjemny. Jestem b. zadowolona ze to zakonczylam. Nie dalabym rady zmuszac sie.

116 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-01-06 20:24:24)

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

/

117

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
zaq12 napisał/a:

Żeby było jasne,
ja nie nie jestem introwertykiem, baa jestem mocnym ekstrawertykiem.
Jestem wygadany i wylewny, tylko problem, że wszyscy moi znajomi już kogos mają.
I jak gdzieś uda się spotkać, to jestem dosyć aktywny.

Po prostu wkur... mnie ta sytuacja która mam obecnie.

I co robisz z tym wk* poza pisaniem na tym forum? Grzyby się same nie zbiorą.

118

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
ABC50 napisał/a:
zaq12 napisał/a:

Żeby było jasne,
ja nie nie jestem introwertykiem, baa jestem mocnym ekstrawertykiem.
Jestem wygadany i wylewny, tylko problem, że wszyscy moi znajomi już kogos mają.
I jak gdzieś uda się spotkać, to jestem dosyć aktywny.

Po prostu wkur... mnie ta sytuacja która mam obecnie.

I co robisz z tym wk* poza pisaniem na tym forum? Grzyby się same nie zbiorą.

Bo nie jestem Alfą i Omegą i po prostu ,
chcę aby ktoś spojrzał na moją sytuacje od boku i mógł powiedzieć, gdzie zrobiłem błędy.

119

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

Jesteś nie za wysoki więc na pewno masz trudniej z tego powodu. Ale to nie jest żadna bariera nie do przeskoczenia. Te dziewczyny twoich znajomych nie mają jakiś wolnych koleżanek? Jak mieszkasz w małej miejscowości to to jest twoje największe ograniczenie.  Nie jestem z tego obozu który będzie ci mówił że ma masz się wyprowadzać. Musisz kogoś zaimportować.

120

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
zaq12 napisał/a:

Bo nie jestem Alfą i Omegą i po prostu ,
chcę aby ktoś spojrzał na moją sytuacje od boku i mógł powiedzieć, gdzie zrobiłem błędy.

Żeby to stwierdzić, musiałybyśmy zobaczyć nagrania z tych twoich randek, ewentualnie jakaś ochotniczka musiałaby się na taką randkę z tobą wybrać tongue

121

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Halina3.1 napisał/a:

Mozliwe, ze to jeszcze przed toba.
Czy ja wiem, chyba sporo jest introwertykow, z moich znajomych to tak pol na pol.

Nie zgadzam sie z tym, ze lepszy kiepski zwiazek niz zaden. Pozostajac w kiepskim zwiazku odbierasz sobie szanse na poznanie kogos kto bedzie do ciebie pasowal, do tego kieski zwiazek wymeczy cie psychicznie jeszcze bardziej. Dla mnie to marnotracja czasu. Bliskosc czy seks mozna miec tak czy siak, po to wymyslili fwb.

Introwertyków jest sporo ale prawdopodobieństwo spotkania się dwójki introwertyków, którzy nie dość, że będą się sobie podobać z wyglądu to jeszcze uda się ze sobą porozmawiać i poznać się jest raczej niewielki. Oboje nie dość, że rzadko wychodzą to jeszcze nie jest im łatwo nawiązywać kontakty. Z pewnością znacznie mniejsze niż w przypadku dwójki ekstrawertyków. Ciekawe czy istnieją jakieś miejsca gdzie prawdopodobieństwo spotkania dziewczyny introwertyczki jest większe niż w losowym miejscu publicznym, ktoś ma jakiś pomysł?

Ja też się z tym nie zgadzam ale to już jest w myśl zasady "Lepiej mieć wrogów niż nie mieć nikogo". To, że tkwiąc w kiepskim związku odbieram sobie szansę na poznanie kogoś pasującego jest oczywiste ale w związku z tym mam pytanie. Czy bardziej nie odbieram sobie tej szansy całkowitym brakiem doświadczenia? Czy nieumiejętność odczytywania znaków, brak wiedzy kiedy dotknąć czy pocałować lub co powiedzieć w danym momencie, brak doświadczenia seksualnego nie odbiera tej szansy jeszcze bardziej? FBW raczej zostało wymyślone jako usprawiedliwienie i wybielenie zjawisk patologicznych takich jak puszczanie się na prawo i lewo oraz dla zaliczanie wszystkiego co się nawinie. Co jeśli się zakocham, a moja "przyjaciółka" będzie miała jeszcze kilku innych takich jak ja? Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, nie chciałbym traktować seksu jako pustej czynności by tylko rozładować napięcie, bez uczuć, pożądania czy psychicznej bliskości.

122

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Shinigami napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Mozliwe, ze to jeszcze przed toba.
Czy ja wiem, chyba sporo jest introwertykow, z moich znajomych to tak pol na pol.

Nie zgadzam sie z tym, ze lepszy kiepski zwiazek niz zaden. Pozostajac w kiepskim zwiazku odbierasz sobie szanse na poznanie kogos kto bedzie do ciebie pasowal, do tego kieski zwiazek wymeczy cie psychicznie jeszcze bardziej. Dla mnie to marnotracja czasu. Bliskosc czy seks mozna miec tak czy siak, po to wymyslili fwb.

Introwertyków jest sporo ale prawdopodobieństwo spotkania się dwójki introwertyków, którzy nie dość, że będą się sobie podobać z wyglądu to jeszcze uda się ze sobą porozmawiać i poznać się jest raczej niewielki. Oboje nie dość, że rzadko wychodzą to jeszcze nie jest im łatwo nawiązywać kontakty. Z pewnością znacznie mniejsze niż w przypadku dwójki ekstrawertyków. Ciekawe czy istnieją jakieś miejsca gdzie prawdopodobieństwo spotkania dziewczyny introwertyczki jest większe niż w losowym miejscu publicznym, ktoś ma jakiś pomysł?

Ja też się z tym nie zgadzam ale to już jest w myśl zasady "Lepiej mieć wrogów niż nie mieć nikogo". To, że tkwiąc w kiepskim związku odbieram sobie szansę na poznanie kogoś pasującego jest oczywiste ale w związku z tym mam pytanie. Czy bardziej nie odbieram sobie tej szansy całkowitym brakiem doświadczenia? Czy nieumiejętność odczytywania znaków, brak wiedzy kiedy dotknąć czy pocałować lub co powiedzieć w danym momencie, brak doświadczenia seksualnego nie odbiera tej szansy jeszcze bardziej? FBW raczej zostało wymyślone jako usprawiedliwienie i wybielenie zjawisk patologicznych takich jak puszczanie się na prawo i lewo oraz dla zaliczanie wszystkiego co się nawinie. Co jeśli się zakocham, a moja "przyjaciółka" będzie miała jeszcze kilku innych takich jak ja? Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, nie chciałbym traktować seksu jako pustej czynności by tylko rozładować napięcie, bez uczuć, pożądania czy psychicznej bliskości.

No to zostaje ci celibat.
W fwb chodzi wlasnie o to, ze masz seks z jedna, konkretna osoba ktora znasz i lubisz, wg ustalonych zasad zamiast "puszczanie się na prawo i lewo oraz dla zaliczanie wszystkiego co się nawinie". Ani ten seks nie musi byc pusty ani nie musi byc bez bliskosci. Po prostu nie jestescie w oficjanym zwiazku, to tak btw, bo chyba myslisz pojecie friends with benefits z czyms innym.

Ja nie wiem gdzie chodza introwertyczki, bo mnie intro mecza ale sporo nerdek i nerdow jest introwertyczna, moze sproboj w ich spolecznosciach.

Nie masz wcale doswiadczenia? Ile masz lat?

123

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Halina3.1 napisał/a:

No to zostaje ci celibat.
W fwb chodzi wlasnie o to, ze masz seks z jedna, konkretna osoba ktora znasz i lubisz, wg ustalonych zasad zamiast "puszczanie się na prawo i lewo oraz dla zaliczanie wszystkiego co się nawinie". Ani ten seks nie musi byc pusty ani nie musi byc bez bliskosci. Po prostu nie jestescie w oficjanym zwiazku, to tak btw, bo chyba myslisz pojecie friends with benefits z czyms innym.

Ja nie wiem gdzie chodza introwertyczki, bo mnie intro mecza ale sporo nerdek i nerdow jest introwertyczna, moze sproboj w ich spolecznosciach.

Nie masz wcale doswiadczenia? Ile masz lat?

No dobra ale przecież FBW to nie związek, w takiej relacji nie ma miłości, nie ma wierności ani lojalności, nie ma mieszkania razem, nie ma wspólnych wakacji ani ogólnie wspólnego życia więc czym to się różni od zaliczenia przypadkowej laski w klubie czy nawet wizytą u prostytutki poza tym, że znałbym tą osobę? Pytam poważnie bo chciałbym zrozumieć jak ludzi mogą być w takich relacjach. Nie znam nikogo kto byłby w takim układzie ani nawet nikogo kto miałby o tym dobre zdanie więc może faktycznie źle sobie wyobrażam ten typ relacji.

Próbowałem nie raz w wielu różnych społecznościach, głównie przez internet ale nie tylko i jeszcze nigdy nie było z tego nawet znajomości.

Mam 27 lat i prawie żadnego doświadczenia. Seksu nie było nigdy, całowania też nie, na randce byłem dosłownie jeden raz przez całe życie. Była tylko jedna dziewczyna, która podobała mi się tak bardzo, że na prawdę miałem nadzieję na coś więcej, to była właśnie ta od randki. Najprawdopodobniej wtedy nie zrobiłem czegoś co powinienem przez co nic nie wyszło z tej znajomości, a teraz jest już o wiele za późno. Poza tą jedną nigdy żadna dziewczyna aż tak mi się nie podobała, była jak bogini zarówno z wyglądu jak i charakteru. Co prawda to nie był do końca mój typ z wyglądu, a charaktery mieliśmy zupełnie inne i nadawaliśmy zdecydowanie na innych falach ale mimo to żadna inna dziewczyna nigdy aż tak mi się nie podobała. Poza nią było kilka takich, które podobały mi się z wyglądu ale nic poza tym, było też kilka takich, z którymi dobrze się dogadywałem i byliśmy dość blisko ale wszystkie były zajęte jeszcze zanim je poznałem, z kolei takiej podobnej do mnie introwertyczki nie spotkałem nigdy.

124

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
madoja napisał/a:
zaq12 napisał/a:

Może jestem nudny, może tak być. Wiesz, ja mam hobby : ekonomie, geopolityke, historię. To mnie ciekawi i rozwija.

Słuchajcie, ja generalnie mam dom, w którym mieszkam sam.
Rata kredytu nies jest dla mnie żadnym poważnym obciążeniem, szczerze mówiąc.
Wracam tak o 19:00 po pracy z reguły do domu i taka pustka jest najgorsza.

Wiecie, dla mnie nudnym jest ktoś, kto może tylko mówić o jakiejś prostej rzeczy, bez finezji o czymś ciekawym.
I działa to w drugą strone...


Ja nie uważam że jesteś nudny. Piszesz składnie i ciekawie.
Kobiety w pewnym wieku pragną stabilizacji i spokoju.
Chodzi mi o to, że 20-latka może uznać Cię za nudnego.
Po 30-tce zaczęłam uważać za najbardziej atrakcyjne u faceta właśnie spokój, domatorstwo, wiedzę, nawet introwertyzm. Obecnie nie odnalazłabym się na portalach randkowych, gdzie faceci chwalą się podróżami, skokami ze spadochronem czy imprezami. To kompletnie nie moja bajka, odpycha mnie to. Wolę stabilnego faceta który zapuścił korzenie, który nie imprezuje.
Ja jestem już mężatką, ale piszę to po to by uświadomić Ci, że są kobiety które takiego "nudnego" faceta dla innej, same ocenią jako ideał.

Moja rada: mów o tym że masz dom, ale nie chwal się zarobkami, bo będziesz przyciągał niewłaściwe kobiety.

Rada nr 2: dostałeś tu rady żeby poznawać dziewczyny w klubach, na imprezach. To zły pomysł. To nieodpowiedni target. Szukasz czegoś innego. Ja bym doradzała internet, ale nie tinder, tylko jakieś neutralne miejsce jak forum związane z zainteresowaniami czy coś takiego.

A przed 30 stka? Czego szukalas u faceta?

125

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

@Shinigami, ZAŚMIECASZ kolejny wątek. Załóż sobie swój temat, tutaj omawiamy problem zaq12

126 Ostatnio edytowany przez Mariusz 1984 (2024-01-07 12:35:39)

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

https://www.youtube.com/watch?v=M7t1Wly2L6I


jesli ktos zna angielski..
swietny film. Laska w ciagu roku spała z 13 goscmi, ale na randce była tylko z jednym.
co ciekawe , powody dla ktorych spała z kolesiami : byli hot albo był hot i mial francuski akcent.
goscie ktorzy traktowali ja dobrze byli odrzucani bo byli nudni.

i najlepsze : drunk kisses dont count big_smile

127

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Anewe napisał/a:

@Shinigami, ZAŚMIECASZ kolejny wątek. Załóż sobie swój temat, tutaj omawiamy problem zaq12

Masz rację, już trochę za dużo tego w tym temacie, autorze wybacz za namieszanie w twoim temacie. O wszystkie odpowiedzi na moje posty prosiłbym w moim temacie tu:

https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php … 30&p=4

128

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Mariusz 1984 napisał/a:

https://www.youtube.com/watch?v=M7t1Wly2L6I


jesli ktos zna angielski..
swietny film. Laska w ciagu roku spała z 13 goscmi, ale na randce była tylko z jednym.
co ciekawe , powody dla ktorych spała z kolesiami : byli hot albo był hot i mial francuski akcent.
goscie ktorzy traktowali ja dobrze byli odrzucani bo byli nudni.

i najlepsze : drunk kisses dont count big_smile

Ty masz jakis powazny problem z seksualnoscia kobiet i chyba swoja wlasna. Idz do psychiatry.

129

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO
Halina3.1 napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

https://www.youtube.com/watch?v=M7t1Wly2L6I


jesli ktos zna angielski..
swietny film. Laska w ciagu roku spała z 13 goscmi, ale na randce była tylko z jednym.
co ciekawe , powody dla ktorych spała z kolesiami : byli hot albo był hot i mial francuski akcent.
goscie ktorzy traktowali ja dobrze byli odrzucani bo byli nudni.

i najlepsze : drunk kisses dont count :D

Ty masz jakis powazny problem z seksualnoscia kobiet i chyba swoja wlasna. Idz do psychiatry.

Plus za duzo glupich filmow oglada

130

Odp: Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

Nic się nie dzieje @Shinigami

Mam jakiś plan na wiosne, kupno rowera i nawet jakieś jazdy, a może akurat jakąś poznam...
Generalnie wszystko lepsze od siedzenia w domu.

Posty [ 66 do 130 z 302 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zawodowo/finansowo OK , życiowo/miłośnie DNO

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024