Shinigami napisał/a:Halina3.1 napisał/a:Musimy byc z calkowicie roznych baniek spolecznych. Przerazajaco i strasznie smutno to brzmi.
Nie wiem co wg ciebie klasyfikuje zwiazek jako taki bez wielkiej milosci, np jesli para nie jest zbyt wylewna w kwestii uczuc przy innych ludziach to nie znaczy jeszcze, ze na codzien, bez publicznosci nie okazuja sobie uczyc i zle sie traktuja. Jakie zachowania masz na mysli?
Na to wygląda.
Chyba zaczynam rozumieć dlatego o to pytasz. Te wszystkie moje obserwacje związków, które tu opisuje uznaje za niewłaściwe więc szukam ich przeciwieństw by uznać je za właściwe. Zdaje się, że te obserwacje i brak własnego doświadczenia trochę wypaczyły moje postrzeganie związków. Zachowania, które miałem na myśli to taka obojętność, taka bez uczuciowa rozmowa i właśnie to nie okazywanie uczuć publicznie. Teraz jednak zaczynam rozumieć, że to nie musi tak być. Może jest właśnie tak, że ci ludzie po prostu przy obcych tego nie pokazują, a ja na podstawie tych obserwacji od razu założyłem, że w ogóle się nie kochają.
Nie okazywanie uczuc publicznie to jeszcze nie musi nic znaczyc ale pozostale dwa juz nie brzmia dobrze.
Z okazywaniem uczuc publicznie to zalezy, bo ja np nie wisze na mezu, nie obcalowuje do non stop jak idziemy gdzies w towarzystwie, bo to cringe, szczegolnie jak w towarzystwie sa tez single np swiezo po rozstaniu czy dluzej szukajacy. Ale jakies mniejsze gesty sa np zlapiemy sie za rece, jak rozmawiamy to stoimy bardzo blisko siebie, za ramie sie zlapiemy itp. Takie typowe rzeczy podkreslajace bliskosc w nienachalny sposob. Wsrod znajomych czy rodziny widze, ze jest podobnie.
Co do obojetnosci czy braku uczuc w rozmowie to juz jest dla mnie nieco dziwne, ze pozostaje sie w takim nieszczesliwym zwiazku gdzie juz nawet nie da sie wykrzesac uczuc rozmawiajac z partnerem/ka. Mi sie morda sama cieszy jak mowie o mezu czy do niego i robia sie maslane oczy ale ja jestem extrawertyczna, nie kazdy musi tak miec. Introwertyczni znajomi sa calkiem inni a wiem, ze sa w szczesliwych zwiazkach. To chyba bardziej idzie prawde poznac wyczuwajac jaki vibe ma dana para jesli znasz ich dluzej kiedy jest miedzy nimi dobrze i jak ten vibe sie zmienia kiedy np sa skloceni.
Ale jak widzisz, ze w tych zwiazkach malzonkowie nawet przy innych sie nie szanuja, burcza na siebie, sa chlodni i zdystansowani, dogryzaja sobie w kolko, czy nawet plotkuja na siebie nawzajem za kazdym razem kiedy ich widzisz, to tak, to nie brzmi jak zdrowa relacja. A z kim przestajesz takim sie stajesz, wiec zastanow sie czy chcesz brac te mroczne zwiazki za wzor i myslec o nich, ze tak wyglada wiekszosc zwiazkow. Jak tak bedziesz myslec, ze kazdy ma lipe i predzej czy pozniej bedzie taka lipa, to byc moze sam bedziesz w takich sie znajdowal i tkwil bez proby zmiany na lepsze.