feno się wydaje, że tam idzie o dzieciaka, a sprawa jest głębsza.
Po co młodzi dostali domek z babcią? Bo mają się babcią opiekować i pomagać w utrzymaniu tego domu. Ogrzewanie jest drogie, remont zrobili to dom w lepszej kondycji, będzie miał kto w niego na bieżąco inwestować i utrzymywać w dobrym stanie. To kosztuje.
Kto jest jego właścicielem? Babcia?
Babcia ma ponad 90 lat, jak umrze, to kto się stanie właścicielem? Matka?Ojciec?
Zrobili remont, zamieszkali z babcią, to kawki i cukierki było mało. Bo ona miała się babcią opiekować! Tak sobie mamusia wymyśliła, że z wdzięczności za dom, który nigdy nie będzie jej, ma całe życie obsługiwać całą rodzinę. Najpierw babcię, a potem wiadomo, kolejnego właściciela.
Dziewczyna nie jest głupia, jak się zorientowała w co chcą ją wrobić to chce z tego domu uciec.
Wcale jej się nie dziwię.
feno dobrze zarabia mogą się z czasem dorobić, mieć coś wspólnego. Ale jego matka nie miałaby wtedy jelenia do obsługiwania rodziny. To zaczynają mieszać, że feno daje sobie wejść na głowę.
Tu nie ma co przepraszać tylko ustalić jakiś plan na wspólne życie z zoną.
Ona nie może całe życie być na czyjejś łasce i jeszcze jej będą dyktować jak ma żyć, kontrolować, rozporządzać dzieckiem.
Na teściową jest zła, uważa ją za fałszywą, to będzie złośliwa, będzie robić jaj na złość. To oczywiste. Naciski matki na feno, że ma grać z rodzicami przeciwko żonie to jest zwykła manipulacja w tym momencie. Chcą sobie podporządkować synową rękami syna.
Może dziewczyna chciała w jakiś sposób się zabezpieczać, żeby nie być całe życie na cudzej łasce, to chciała od feno żeby jej coś dawał z wypłaty, żeby nie została z niczym po latach małżeństwa. Dlatego teraz ma jakieś swoje pieniądze, może się wyprowadzić i żyć z dzieckiem. To tu mu się podpowiada, żeby ją z tych pieniędzy zwyczajnie okradł, bo one nie są jej tylko wspólne. Fajny sposób żeby dziewczyna całe życie robiła za służącą bogatej rodzinki i niczego nie miała.
Ona się nie pisała na małżeństwo z całą familią tylko z jedną osobą, z mężem. Nie chce nic od jego rodziny i nie chce mieć długów wdzięczności u jego rodziny, bo to się wiąże z kontrolowaniem, wyznaczaniem jej obowiązków wobec całej rodziny i dyktowaniem jak ma żyć.
Niech się feno zastanowi jak ten problem rozwiązać i z żoną rozmawia, a nie zawraca jej głowy bólem babci bo wnusia nie widuje. Jak się dogadają i coś wspólnego ustalą - może odkładanie stałej kwoty miesięcznie na wspólny dom żeby coś mieć po 10 latach i zostawić żonie decyzję jak ma sobie układać stosunki z jego rodziną, to w domu będzie spokojnie. Będzie mógł w nocy spać. Książkę o toksycznych rodzicach to feno powinien pierwszy przeczytać, przyda mu się bardzo ta wiedza w pracy nad sobą.
A to, że w małżeństwie są problemy o podział obowiązków to też żadna nowość, nic nadzwyczajnego. Dziewczyna nie może od rana do wieczora być z dzieckiem. Należy jej się odpoczynek i dobre słowo, wtedy ona też będzie inna. Dwa dni w tygodniu po jego przyjściu z pracy powinna mieć dla siebie, żeby mogła odpocząć. Niech on te dwa dni w tygodniu spędza po pracy z dzieckiem przez kilka godzin, a w tym czasie ona może sobie z domu wskoczyć do koleżnki, na zakupy albo co tam chce. Niech przez ten czas nie musi zajmować się dzieckiem. Dla równowagi on też dwa dni w tygodniu powinien mieć dla siebie na odpoczynek - może sobie wtedy jechać do rodziny, z dzieckiem albo sam, jak już chce. Trzy dni powinni spędzić razem opiekując się dzieckiem i wykonując prace domowe. Ona jest w ciąży, nie może wszystkiego robić sama, pomoc w domu ma mieć, bo żona to nie jest darmowy robot domowy.
Jak rozwiążecie problem odpoczynku i podziału obowiązków oraz zdecydujecie co z mieszkaniem to w domu się uspokoi. Bo na razie wszystko stoi na głowie. Nie dochodzicie sedna sprawy żeby go rozwiązać, a może raczej feno ucieka od sedna sprawy zasłaniając się jakimiś zastępczymi problemami.
Na ten moment powinien się skupić na żonie i dziecku a nie na pretensjach rodziny. Zadać sobie pytanie czy chce z nią być.
Jak nie chce to się rozstać.
Jak chce to z nią podjąć jakieś wiążące decyzje jak dzielić obowiązki domowe i z nią ustalić plan zabezpieczenia rodziny na przyszłość.