Poczytałem komentarze. Dzięki za krytykę itp. zdaje sobie sprawę że jest zła sytuacja.
Tylko że jak dla mnie to problem jest nadal w żonie. To z nią jest kontakt jak z dzieckiem... No niestety, ona nie gada, albo gada o pierdołach.
Nie wiem, tak jakby jej obecny stan odpowiadał.Dzisiaj byłem w pracy sytuacja taka że piszę mi smsa że jedzie do swojej mamy i wróci o 21 godz. Napisałem że wtedy też wybieram się do swoich.
Miałem z rodzicami nie wchodzić w tematy.. ale jak mogę nie wchodzić ?
Sami widzą co się dzieje. Nie są czuby oni to przeżywają bardzo bardzo mocno. Ojciec to widzę nie ma motywacji czy do prowadzenia firmy czy czegokolwiek.
Jego zdanie to było krótkie: "po co ten jeden raz do mnie zadzwoniła i mnie spierdoliła? Wyraźnie pokazała że nie chce tego kontraktu".
No i taka prawda, bo ona się już nie odezwała do niego od tego momentu nawet.
Dzisiaj przegadałem z nimi o mojej sytuacji kilka godzin.. i co tu dużo gadać no porady mam dobre, życiowe. Wiem że nie chcą mnie też jechać mocno bo mam oparcie tylko w nich...
Ta rozmowa żony z matką to nie wiem, w sumie żona trochę też wystawiła ocenę matce że miałem zjebane dzieciństwo itp. ale kit.Problem tkwi w tym że kurde jak to powiedzieć mam mądrych rodziców i oni to widzą z zewnątrz i nie mieści im się to w palę, tak samo czy babci. To moja żona nie ma szacunku totalnie. Ci ludzie tego nie rozumieją, dorabiali się żyli mieli podobne wartości w życiu, mieli awantury spruty spiny ale wychodzili z tego. Matka też jest mocno wierząca, i czuć od niej tak naprawdę takie dobro no wewnętrzne to czuć.
A u mnie jest horror po prostu w domu. Czuć to zło, ten brak empatii to złe nastawienie.
Wracam do domu, oczywiście nie popełniam błędu nie mówię o rozmowie z rodzicami. Co zastaje?Same spruty.
"Dlaczego pojechałeś tam?
Stęskniłes się za mamusią?
O czym rozmawiałem i tutaj powiedziała mi że moja mamcia wysłała jej smsa że o nas. Hah. A dobrze wiem że tak nie było, oczywiście nie mówiłem nic że o nas.
Czy rozmawiam z rodzicami normalnie ?
Czy muszę konsultować kwestie otwarcia swojej firmy z rodzicami? Mówię że tak bo mają doświadczenie itp.
Czy z mamusia muszę rozmawiać?"I tutaj nie ma z nią rozmowy. Żadnej konkretnej rozmowy.
Dowiedziałem się tylko dzisiaj że tam jakiś koleś co miesiąc świętuje z żoną datę ślubu w restauracji.... Bo siedziała na FB i sobie przeglądała.
Żadnej rozmowy oprócz powierzchownych rzeczy.
Popytalem jedynie o ciążę lekarzy itp co kiedy i jak. Tyle.
Boze to jest jakas tragedia