W sumie kilka osób odpowiedziało na moje pytanie, więc odpiszę ogólnie. Otóż przyglądałam się wspomnianym relacjom ze studniówek i to co rzuciło mi się w oczy, to że kiedy studniówkę miały typowo męskie, techniczne klasy, to na większości z nich byli zupełnie przeciętni, na innych po prostu mało atrakcyjni młodzi faceci, a jednak obok nich stały bądź siedziały relatywnie ładne dziewczyny. W klasach mieszanych, na przykład z ogólniaków, kiedy można założyć, że osoby towarzyszące to po połowie dziewczyny i chłopcy, wyglądało to podobnie. Generalnie zauważyłam, że wśród młodych osób kobiety są bardziej zadbane i wyglądają atrakcyjniej, co kompletnie przeczy promowanym tu teoriom. Co więcej, widać jak na dłoni, że ci mało urodziwi wcale nie musieli zostać w domu ani "brać do zostało", bo nikt nie był zainteresowany ich towarzystwem.
Podkreślę przy tym, jakby komuś umknęło, że mowa o młodych kobietach, którym to podobno nieźle odbija.
Na koniec dodam, pomimo że nie planowałam, że mój co prawda wysoki i wysportowany, co za tym idzie posiadający atrakcyjną sylwetkę, ale raczej przeciętny z twarzy syn, też był na dwóch studniówkach, z czego na jedną został zaproszony przez swoją obecną dziewczynę, a od dwóch tygodni narzeczoną. To też pokazuje, że przeciętni z twarzy mężczyźni naprawdę mogą się podobać, bo ich atuty biją na głowę te słynne kwadratowe szczęki i inne takie bzdury.
Niemniej moja szklana kula mówi, że zaraz pojawi się co najmniej kilka argumentów "udowadniających", że to tylko niewiele znacząca opinia i przykłady, że co ja tam wiem, że coś mi się tylko wydaje i tak dalej.
jakis czlowiek napisał/a:Gdzie tu widzisz brak logiki? Po pierwsze nie znałem nikogo, kto by poszedł ze mną wtedy, a po drugie nikt inny by się na to nie zgodził też. Bo w sumie po co iść z kimś kogo się dobrze nie zna? 
Mało to osób idzie na studniówkę z kimś, kogo dobrze nie zna? Sama, choć miałam z kim pójść, bardzo świadomie zaprosiłam chłopaka, o którym wiedziałam, że mu się podobam, ale nie mogę powiedzieć, żebym go dobrze znała. To było bardzo ciekawe doświadczenie i nie żałowałam.