Nie widzieliśmy się jeszcze od tych obietnic. Jak postąpić gdybym wróciła do domu? Czy jeżeli będzie się starał to mu to mówić że widzę starania? Czy udawać niedostępna? Foszyc się? Czy być naturalna tak jak czuje? Jak się zachować?
Ale czemu chcesz wracać do domu?? Czy coś faktycznie się zmieniło? Jeśli nie, to do czego chcesz wracać?
Do czego się tak spieszysz, w ciągu kilku godzin zdecydowałaś, że musisz już podejmować decyzję? Nie musisz się foszyć, grać, udawać - po prostu go obserwuj. Trwałej zmiany nie jest przecież w stanie pokazać Ci po kilku dniach. Moim zdaniem on wcale nie będzie się starał i nie będzie niczego zmieniał, bo ma Cię za idiotkę, której wystarczy tylko kilka gładkich słówek, poczekaj choć do pierwszego weekendu.