Nawet gdybym była niewykształcona, to wiedziałabym, że jako człowiek pocznę i urodzę człowieka. Wiedziałbym, że nie mam prawa przerwać biegu życia człowieka, wiedziałbym, że mój początek jako człowieka nie jest w momencie porodu, ale wcześniej. I że nie można ot tak wyznaczyć sobie, że do tego dnia można kogoś zabić a na następny dzień już nie. Jeżeli życie rozpoczęło swój bieg, to nie można go przerywać, bo swoje istnienie rozpoczęła osoba, niepowtarzalna ludzka osoba, której jeżeli nie wyrwać z łona matki stanie się noworodkiem, a potem dzieckiem, młodzieńcem lub dziewczyną, dorosłym i w końcu starcem. Osoba a nie przedmiot. Osoby ludzkie nie mogą być przedmiotem handlu, a ich życie nie podlega targowaniu się, komu dam prawo żyć i ile a komu nie. Odebrać komuś szansę na przeżycie swojego życia to najgorsza z możliwych zbrodni, tym gorsza jeśli czyni to matka lub ojciec, który ją do tego popycha lub zmusza. To nieludzkie. To egoizm, który wciąż krzyczy - tylko ja i moje.
A dziecko nie jest niczyją własnością, jeśli się poczęło to ma prawo do swojego życia. Jeśli rodzice go nie chcą to niech go oddadzą innej parze, jest tyle osób które nie mogą mieć dziecka. Wystarczy się zrzec praw rodzicielskich. I to dziecko będzie mieć szansę przeżyć swoje życie, ale nikt nie ma prawa decydować za niego i odbierać mu dobra absolutnie najcenniejszego - życia.
Jedyny przypadek kiedy dopuszczalne jest odebranie życia, to jeśli musi się wybierać, bo zagrożone jest życie matki. Wtedy ona i tylko ona ma prawo wybrać i zachować swoje życie lub życie dziecka. I tę okoliczność przewiduje prawo.
Takie jest moje zdanie, do którego wyrażania mam prawo.
Dla zainteresowanych zostawiam namiar do przykładowego filmiku, gdzie wypowiadają się kobiety.
Z serii "Niemy krzyk ": "Nie" dla aborcji - świadectwa kobiet po aborcji.
Dobrze byłoby, aby osoby które promują aborcję, zapoznały się rzetelnie jakie to "dobro" sprzedają kobietom.
A kobiety z kolei też powinny co nieco wiedzieć na ten temat, aby przejrzeć na oczy, czy aby naprawdę obcym ludziom zbijającym kasę na aborcji, tak bardzo zależy na ich dobru.