FWB ale nie do końca... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » FWB ale nie do końca...

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 262 ]

Odp: FWB ale nie do końca...
Psycholog Na Niby napisał/a:

Przewrotnie odpowiem ze zawsze obrzydzali mnie mężczyźni którzy ślinią się na widok dziewczyny która im się podoba i byliby w stanie wylizać po nich kibel za ochłap atencji. Tak rozumiem „niedostępność”, kobiety trzeba przyciągać aura, pozycja, pewnością, charyzma a nie tanimi komplementami rodem z poradników uwodzenia. Jak się gdzieś wchodzi to oponenci mają czuć ze w promieniu 100 km nikt nie ma dłuższego penisa. I te wszystkie związki w stylu „jesteśmy razem bo mój misio o mnie zabiegał”. Panie chroń mnie przed tym, amen.

Są kobiety, które lubią misie.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: FWB ale nie do końca...

I to one o nich zabiegają tongue

133

Odp: FWB ale nie do końca...

Latając smile

134

Odp: FWB ale nie do końca...
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Są kobiety, które lubią misie.

To dzieci lubią misie, a misie lubią dzieci. smile

135

Odp: FWB ale nie do końca...

Ważne, że lubią się wzajemnie smile

136 Ostatnio edytowany przez szeptem (2022-02-05 16:04:15)

Odp: FWB ale nie do końca...

Ciekawe, co będzie dalej wink

137

Odp: FWB ale nie do końca...
tabu napisał/a:

Patrząc z boku, na chłodno powiedzcie mi - w co on gra.? Przecież nie musi mi tego wszystkiego mówić, żeby mnie zdobyć i sypiać ze mną, bo już to ma.
Kończyć, ale żeby sie dalej nie angażować?

W co gra? Na pierwszy rzut oka w darmowe bzykanie z emocjami w bonusie ale bez odpowiedzialności.
Rzucić? Pierdolnąć raczej tongue
Niezdrowe byłoby oszukiwanie siebie samej i jakieś sztuczne zamrażanie emocji, które powinny swobodnie płynąć. Możesz się od tego rozchorować. Nie polecam.

138

Odp: FWB ale nie do końca...

To jest zwykły,zimny układ z jego strony,facet okazuje niby zainteresowanie ale zastrzega sobie,że nie chce się wiązać,pociągnie to ile on będzie chciał i sobie pójdzie........znajdzie kolejną do takiej chłodnej relacji,niestety,zwykły zimny drań!!!!

139

Odp: FWB ale nie do końca...

Facet mówi jasno o co mu chodzi, kobieta się zgadza i twierdzi tutaj, zę nie chce niczego więcej, ale mimo to ma wątpliwości..

No, ale oczywiście facet musi być winny...

140

Odp: FWB ale nie do końca...
kasi11.65 napisał/a:

zwykły zimny drań!!!!

Czekałem na to big_smile big_smile big_smile.

141 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-02-06 13:01:33)

Odp: FWB ale nie do końca...
bagienni_k napisał/a:

Facet mówi jasno o co mu chodzi, kobieta się zgadza i twierdzi tutaj, zę nie chce niczego więcej, ale mimo to ma wątpliwości..

No, ale oczywiście facet musi być winny...

Oczywiście ,jego wina i odpowiedzialność jest bezsporna bo to jest na pewno zwykły zimny 
klasyczny narcyzosocjopsychopata wyszkolony na filmikach z YT
a Tabu nie miała żadnych z nim szans w  starciu z takim arcymistrzem sztuki uwodzenia .
Inaczej się nie liczy musi tak być ,nawet jak facet mówi coś wprost i jest czuły miły ,to ma to 10 ukrytych, odwrotnych den i jest manipulacją zwodniczą big_smile
W jednym celu big_smile

142

Odp: FWB ale nie do końca...

Oj tam, Panowie się podniecają bez sensu. Lament niemal. 
Zwykłe niezaspokojone potrzeby ludzkie. Sex to jedno, potrzeba bliskości to drugie. Mam wypuszczonego samotnego kolegę, który czasem prosi, żeby go przytulić. Zakochał się? Nie. Nie ma go kto przytulić, ot co. Kobiety też mają swoje potrzeby, które tu dają o sobie znać a mianowicie potrzeba bezpieczeństwa, którą zazwyczaj spełnia stały związek, osoba zadeklarowana, że można na niej zawsze polegać.
Czysta gra? Hah! No nie… bo z jednej strony gada rzeczy, które sugerują stały związek a z drugiej sugeruje, że to niestały. Matematycznie rzecz biorąc plus i minus daje minus, zatem obliczenia wskazują, że facet podsyca atmosferę niespójnościami po to aby kobieta czuła niepewność i żeby została dłużej w układzie. Czysta gra? Pfff… wg mnie nie. Czysty przekaz? Też nie. Nic dziwnego, że autorka się zamotała, być może o to facetowi chodziło, a może głupi nie myśli co mówi i jaki to może mieć wydźwięk. Nawet jeśli gra nieczysto nieświadomie (w co bardzo wątpię) to nie znaczy, że gra czysto. Można grać nieczysto nawet jeśli nie jest się tego świadomym.
Chyba czas z nim dobitnie przegadać ten temat, zamiast udawać, że wszystko gra, kiedy nie gra.

143 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-06 13:57:16)

Odp: FWB ale nie do końca...
paslawek napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Facet mówi jasno o co mu chodzi, kobieta się zgadza i twierdzi tutaj, zę nie chce niczego więcej, ale mimo to ma wątpliwości..

No, ale oczywiście facet musi być winny...

Oczywiście ,jego wina i odpowiedzialność jest bezsporna bo to jest na pewno zwykły zimny 
klasyczny narcyzosocjopsychopata wyszkolony na filmikach z YT
a Tabu nie miała żadnych z nim szans w  starciu z takim arcymistrzem sztuki uwodzenia .
Inaczej się nie liczy musi tak być ,nawet jak facet mówi coś wprost i jest czuły miły ,to ma to 10 ukrytych, odwrotnych den i jest manipulacją zwodniczą big_smile
W jednym celu big_smile

A jakże! big_smile

Sadystyczny, wyrachowany i bezczelny psychopata,drań i du**k, który SIŁĄ zaciągnął Autorkę do łóżka i mamił ją cąły czas obietnicą związku a ona DOBROWOLNIE się na to godziła smile



Czego by facet nie robił, Autorka SAMA twierdzi, że NIE CHCE od niego niczego więcej, ale ma wątpliwości czy dalej w to brnąć, tzn kontynuować całe przedstawienie z niezobowiązującą relacją. Gdzie tutaj jakaś logika? Patrząc na to z boku sa dwa wyjścia: albo się zaangażować albo się wycofać. Skoro nie da się trwać bez ryzyka w obecnym stanie, to należy się określić, gdzie dalej iść.

Grać nieczysto, będąc nieświadomym? W takim razie należąłoby uznać, że np osoby zaburzone czy chore psychicznie także są wszystkiemu winne, bo nie panują nad sobą..To jakaś paranoja!

Brak logiki, same sprzeczności i niedomówienia.

Do tego ciekawe, że tylko ludzie w stałych związkach czują się bezpiecznie...???
Zastanowię się nad tym, może sobie znajdę kogoś, kto mi zapewni bezpieczeństwo, bo samemu już nie daję rady...

144 Ostatnio edytowany przez DeepAndBlue (2022-02-06 14:08:21)

Odp: FWB ale nie do końca...

Bagiennik… zostaw osoby chore psychiczne. Nie o nich pisałam ale to chyba wiesz. Poproszę lepszy argument. Poza tym uważam, że facet jest świadomy. Nieświadomie to może młodzi chłopcy tak grają, kiedy mają problem ocenić własne zachowanie i motywacje. Kumasz? Osoby chore psychicznie… pfff… żeś działo na mnie wycelował. Normalnie bazuka xD

Edit: Należy zaznaczyć dla rozgorączkowanych Panów, że nie ma tu jednego winnego grającego nieczysto. Oboje tworzą ten pierdolnik. On gadając rzeczy typu „wyłączność, budzenie się razem itd” a ona „spoko, spoko… fajny układ mamy”.

145

Odp: FWB ale nie do końca...

Rozgorączkowany? Skądże znowu! Bardziej mnie jednak śmieszy niż wkurza to wieczne zrzucanie winy na jedną stronę(jak gdzieś wyżęj zostało wspomniane), kiedy druga strona ŚWIADOMIE w to wchodzi. Jeśli założymy, że każde z nich świadomie w tym uczestniczy, to OK. NIech oboje sobie dalej grają w tym teatrzyku.
Tylko jeśli facet wie, co robi i jasno się zadeklarował( nie mami Autorki żadnymi obietnicami) to gdzie leży jego wina, skoro Autorka twierdzi, że jej to wystarcza?
Jej odczucia i zachowanie są cały czas sprzeczne z tym, co mówi. Zatem oboje muszą usiąść i jasno się określić, co dalej.

Natomiast samo stwierdzenie, żę jeśli ktoś coś robi nieświadomie(zatem nie wie, że robi źle) jest winny, jest zwykłym absurdem.

146

Odp: FWB ale nie do końca...

Bagiennik… nie pisałam o winie lecz o nieczystości gry (facet czysto nie gra, ale ona też nie). O winie się już wypowiedziałam, jest obustronna jak już choć po co szukać winnych. Jest ryzyko w takich układach i cóż… ziściło się. Chyba nie do mnie chciałeś post napisać? Tylko do koleżanki co napisała po mnie? Ale zbiorczo sobie nas potraktowałeś? Hmm… ok. Fajny układ hmm

A miałam Bagiennika pocztą dostać tongue Dobrze, że nie doszedł tongue Byłabym traktowana jak jakiś kolektyw. Eh… I bazukę w ryj za niegodność. Uff… upiekło mi się xD

147

Odp: FWB ale nie do końca...

Ot, zapomniało się zacytować..Ale odniosłem się właśnie do Koleżanki kas.11.65, bo takie stwierdzenia wywołują jedynie znaczący uśmiech na mojej twarzy..

Oboje muszą porządnie ze sobą porozmawiać, ale nie ukrywam, że dylematy Autorki są troszeczkę pokręcone. Gdyby jej zależało na związku, (choć wcześniej deklarowałaby inaczej) to sytuacja byłaby jasna.
Zresztą pewnie przeciętna osoba na jej miejscu bałaby się takiej rozmowy w obawie, że obiekt się usunie.

148

Odp: FWB ale nie do końca...

Bagiennik, Autorka przeliczyła się po prostu. I liczy na coś, bo zostało jej to zasugerowane poniekąd. Ta myśl znikąd się nie pojawiła.
Najlepiej jak z nim pogada ale tak z trzewi, bez jakiś gierek typu „nic nie chcę” (bo mnie odrzucisz jak powiem, że chcę).

149

Odp: FWB ale nie do końca...
DeepAndBlue napisał/a:

Mam wypuszczonego samotnego kolegę, który czasem prosi, żeby go przytulić. Zakochał się? Nie. Nie ma go kto przytulić, ot co.

No jasne. smile

150

Odp: FWB ale nie do końca...
Legat napisał/a:
DeepAndBlue napisał/a:

Mam wypuszczonego samotnego kolegę, który czasem prosi, żeby go przytulić. Zakochał się? Nie. Nie ma go kto przytulić, ot co.

No jasne. smile

Chcesz z nim pogadać? wink

151

Odp: FWB ale nie do końca...
DeepAndBlue napisał/a:
Legat napisał/a:
DeepAndBlue napisał/a:

Mam wypuszczonego samotnego kolegę, który czasem prosi, żeby go przytulić. Zakochał się? Nie. Nie ma go kto przytulić, ot co.

No jasne. smile

Chcesz z nim pogadać? wink

Nie muszę. Wiem jak to działa. Wszystko jest super dopóki tobie nie zależy. Wiem tez jakie ten facet ma braki, pisałem już o tym na forum.

152

Odp: FWB ale nie do końca...

Legat, a to ciekawe. Chętnie dowiem się czegoś więcej o jego brakach. Zobaczymy czy się pokryje.

Obojgu nam nie zależy więc jest ok. Tylko my nie zachowujemy się jak para. Jakby doszły czułości, regularny seks i bajery to bym wymagała określenia się natychmiastowego i albo w prawo albo w lewo. Nie chciałoby mi się bujać w takiej pokręconej relacji jaką ma Autorka.

153

Odp: FWB ale nie do końca...
DeepAndBlue napisał/a:

Zobaczymy czy się pokryje.

Podziwiam twoja pewność siebie. Przecież ty kompletnie nic o nim nie wiesz. Uznajesz za coś normalnego, że facet czas od czasu się do ciebie przytula. Przypomina ci to jakieś inne relacje?

154

Odp: FWB ale nie do końca...

Legat, chyba na odwrót. Twoja pewność siebie jest zaskakująca. Nic o nim nie wiem? Haha smile Wszystkiego wiedzieć nie sposobna nawet o własnym mężu ale wiem o nim milion razy tyle co Ty o nim wiesz. Bo co o nim wiesz? Że się czasem przytula, bo nie ma do kogo i ma taką ludzką potrzebę? I to by było na tyle. Przyjaciół się czasem przytula jak nie ma ich kto przytulić. Taka to relacja. Ale dawaj… jeszcze nic poza wykrętami nie napisałeś sensownego. Słucham?

155 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-06 17:15:59)

Odp: FWB ale nie do końca...

Ciekawi mnie postać faceta, który potrzebuje regularnie się przytulać..Ale skoro tak ma..Ok smile Może to ja nie jestem zbyt kontaktowy i wystarczy mi uścisk dłoni czy poklepanie po plecach wink

156 Ostatnio edytowany przez DeepAndBlue (2022-02-06 17:22:57)

Odp: FWB ale nie do końca...
bagienni_k napisał/a:

Ciekawi mnie postać faceta, który potrzebuje regularnie się przytulać..Ale skoro tak ma..Ok smile Może to ja nie jestem zbyt kontaktowy i wystarczy mi uścisk dłoni czy poklepanie po plecach wink

Nieregularnie. Gdyby chciał regularnie to też by mnie ciekawił tongue

Edit: Może… A może sobie wkręcasz, że wystarczy Ci uścisk dłoni i poklepanie po plecach? Jak długo wytrzymasz? Czy po drodze nie zamienisz się w smętka i stojąc w kolejce jak się z dziewczyną zetkniesz udami przypadkiem odskoczysz jak rażony prądem, pan nietykalski… Któż to wie… hehe wink

157

Odp: FWB ale nie do końca...
DeepAndBlue napisał/a:

Wszystkiego wiedzieć nie sposobna nawet o własnym mężu

No to już to inaczej wygląda. Ale są pewne schematy, u tego twojego to wygląda na przeniesienie na ciebie relacji matczynych.

158

Odp: FWB ale nie do końca...
DeepAndBlue napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Ciekawi mnie postać faceta, który potrzebuje regularnie się przytulać..Ale skoro tak ma..Ok smile Może to ja nie jestem zbyt kontaktowy i wystarczy mi uścisk dłoni czy poklepanie po plecach wink

Nieregularnie. Gdyby chciał regularnie to też by mnie ciekawił tongue

Edit: Może… A może sobie wkręcasz, że wystarczy Ci uścisk dłoni i poklepanie po plecach? Jak długo wytrzymasz? Czy po drodze nie zamienisz się w smętka i stojąc w kolejce jak się z dziewczyną zetkniesz udami przypadkiem odskoczysz jak rażony prądem, pan nietykalski… Któż to wie… hehe wink

Zdaje się, że chodziło o relacje między przyjaciółmi? smile Jeśli tak, to jak najbardziej wystarcza poklepanie po plechach i uścisk dłoni smile

159

Odp: FWB ale nie do końca...

To takie proste a jednocześnie wyrywa babom mózgi. Facet chce poruchać ale nie chce mieć TAKICH GIGANTYCZNYCH zobowiązań. Baby nie rozumieją ze branie odpowiedzialności za dzieci to jest tzw.BIG DEAL.

No ale dlatego sa tam gdzie są. Klapki na oczy i jedziemy.

160 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-02-07 11:27:44)

Odp: FWB ale nie do końca...
DeepAndBlue napisał/a:

Czysta gra? Hah! No nie… bo z jednej strony gada rzeczy, które sugerują stały związek a z drugiej sugeruje, że to niestały. Matematycznie rzecz biorąc plus i minus daje minus, zatem obliczenia wskazują, że facet podsyca atmosferę niespójnościami po to aby kobieta czuła niepewność i żeby została dłużej w układzie. Czysta gra? Pfff… wg mnie nie. Czysty przekaz? Też nie. Nic dziwnego, że autorka się zamotała, być może o to facetowi chodziło, a może głupi nie myśli co mówi i jaki to może mieć wydźwięk. Nawet jeśli gra nieczysto nieświadomie (w co bardzo wątpię) to nie znaczy, że gra czysto. Można grać nieczysto nawet jeśli nie jest się tego świadomym.

A jakie to rzeczy gada, które sugerują stały związek?
To, że chciałby się obudzić się rano przy autorce? To wg Cb jest wyznacznik stałego związku?
Sorki, ale chyba za dużo romansideł a za mało prozy w Twojej biblioteczce ;-) :-D

Bo związek to NIE miziu miziu i przytulanki oraz słodkie paplanie, chociaż to też, ale też a może głownie właśnie proza życia. Facet znalazł sobie przytulankę z opcją seksu, albo na odwrót, ona w to weszła i nie ma co tutaj szukać drugiego dna w prostych sprawach.

161

Odp: FWB ale nie do końca...

Magda Zrobiłaś mi dzień! smile

Tak na poważnie, to fajnie usłyszeć, że dla kobiety podstawą związku nie jest owe miziu, miziu czy słodkie paplanie..Autorka świadomie weszła w taką relację i nie chce zmieniać jej charakteru, ale oczywiście zawsze musza się pojawiać wątpliwości oparte na zupełnych sprzecznościach.

162

Odp: FWB ale nie do końca...
bagienni_k napisał/a:

Magda Zrobiłaś mi dzień! smile

Tak na poważnie, to fajnie usłyszeć, że dla kobiety podstawą związku nie jest owe miziu, miziu czy słodkie paplanie..Autorka świadomie weszła w taką relację i nie chce zmieniać jej charakteru, ale oczywiście zawsze musza się pojawiać wątpliwości oparte na zupełnych sprzecznościach.

bagienny, myślę, że niestety jestem dziewczyną z Twoich koszmarów ;-), bo osobiście potrzebuję w związku dużo miziania i lubię sobie ze swoim facetem poflirtować, bo to przyjemne i fajne :-). Nie mam po prostu złudzeń, że związek to przede wszystkim współzależność i dużo prozaicznych spraw.

163

Odp: FWB ale nie do końca...
bagienni_k napisał/a:

Tak na poważnie, to fajnie usłyszeć, że dla kobiety podstawą związku nie jest owe miziu, miziu czy słodkie paplanie..

Oczywista oczywistość.
Wielu mężczyzn zakochuje się idealistycznie i romantycznie. Ale jeśli podejdzie do tego na chłodno, z rachunkiem ekonomicznym to z reguły to fatalny układ. Autorka nam oczywiście kłamie. Weźmy pierwsze jej zdania:

tabu napisał/a:

Długo byłam sama, pasowało mi to i żylam tak sobie między pracą, domem, dziećmi i przyjaciółmi.
3 miesiące temu podjęłam u przyjaciela pracę jako barmanka. .

To miała długie lata pracę, czy dopiero 3 miesiące temu podjęła pracę?
Prawda jest taka, że obojgu ten układ pasował. Wyposzczona mama super seks, ale to się musiało skończyć i trzeba by było przejść do dalszego etapu, oczywiście w jej sytuacji korzystnego dla niej. A tu co?
Co do kobiecego schematu. Warto obejrzeć film Oszust z Tindera. To właśnie przez ten schemat kobiety zostały oszukane. Przedstawiony im został obraz luksusu, pięknego bogatego świata. Zgodnie ze swoim schematem wchodziły w to bez większego namysłu, bo uważały, że tutaj to one mogą tylko zyskać.

164 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-02-07 12:34:06)

Odp: FWB ale nie do końca...
MagdaLena1111 napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Magda Zrobiłaś mi dzień! smile

Tak na poważnie, to fajnie usłyszeć, że dla kobiety podstawą związku nie jest owe miziu, miziu czy słodkie paplanie..Autorka świadomie weszła w taką relację i nie chce zmieniać jej charakteru, ale oczywiście zawsze musza się pojawiać wątpliwości oparte na zupełnych sprzecznościach.

bagienny, myślę, że niestety jestem dziewczyną z Twoich koszmarów ;-), bo osobiście potrzebuję w związku dużo miziania i lubię sobie ze swoim facetem poflirtować, bo to przyjemne i fajne :-). Nie mam po prostu złudzeń, że związek to przede wszystkim współzależność i dużo prozaicznych spraw.

Lubiłem i dalej lubię takie koszmary smile Nawet na starość i w moim wieku to się nie za bardzo zmienia mam i nie interesuje mnie co wypada a co nie .
Tylko akurat teraz jedynie Mecheł jest do przytulania w domu bo siedzę sam i udaje że pracuje ,ale zraz go zawołam .

165

Odp: FWB ale nie do końca...
MagdaLena1111 napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Magda Zrobiłaś mi dzień! smile

Tak na poważnie, to fajnie usłyszeć, że dla kobiety podstawą związku nie jest owe miziu, miziu czy słodkie paplanie..Autorka świadomie weszła w taką relację i nie chce zmieniać jej charakteru, ale oczywiście zawsze musza się pojawiać wątpliwości oparte na zupełnych sprzecznościach.

bagienny, myślę, że niestety jestem dziewczyną z Twoich koszmarów ;-), bo osobiście potrzebuję w związku dużo miziania i lubię sobie ze swoim facetem poflirtować, bo to przyjemne i fajne :-). Nie mam po prostu złudzeń, że związek to przede wszystkim współzależność i dużo prozaicznych spraw.


Hehee, wiedziałem, że tak będzie smile

Nic w tym złego, ale jak sama zauważyłaś, to, co usłyszała czy słyszy Autorka od tego faceta, raczej nie jest jeszcze podstawą do tego, aby uważać ich relację za związek..

166

Odp: FWB ale nie do końca...

Ja w tej historii nie widzę nic nadzwyczajnego, co by odbiegało od schematu. Trudno sobie wyobrazić by dwójka ludzi spotykających się na seks tylko i wyłącznie do niego ograniczała. Atmosfera jest przecież też ważna, szczególnie że obojgu zależało na tym by to nie było jednorazowe, a coś co przyjmie formę stałych kontaktów na określonych zasadach. Takie układy są bardzo niebezpieczne i nie każdy się nadaje bo ludzie się przyzwyczajają, przywiązują emocjonalnie i nawet jak początkowo im się wydawało, że to coś co im pasuje z różnych powodów z czasem okazuje się, że jednak nie do końca.
W sumie taki schemat jest trochę podobny do romansów, tyle że jedna ze stron (zwykle facet) musi się zwykle postarać i poudawać zakochanego by mieć stały seks, a na to dlaczego nie mogą być razem znajdzie setki wymówek (dzieci, kredyty itd.). W relacji FwB wszystko jest od początku jasno określone po co i dlaczego ludzie w ten układ wchodzą i zwykle ustalają, że jak tylko komuś zacznie to przeszkadzać lub poczuje, że się angażuje, to to skończą bez wyrzutów.
Ja nie uważam by ten facet manipulował Autorką tylko dlatego, że bywa dla niej czuły lub chce by została na noc. Przecież oboje mają czuć się dobrze w tym układzie i dawać sobie to czego potrzebują, a on może też potrzebuje zwykłego przytulenia. Jeśli Autorce to nie odpowiada, powinna jasno to zakomunikować.
Inna sprawa, gdyby nie ta otoczka, to raczej taki sam mechaniczny seks szybko by się znudził, a przecież nie o to chodzi. Jak już dwoje ludzi w taki układ wchodzi to raczej chce by te spotkania były ekscytujące i takie podgrzewanie atmosfery temu służy.

167 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-02-07 14:21:55)

Odp: FWB ale nie do końca...
Roxann napisał/a:

Inna sprawa, gdyby nie ta otoczka, to raczej taki sam mechaniczny seks szybko by się znudził, a przecież nie o to chodzi. Jak już dwoje ludzi w taki układ wchodzi to raczej chce by te spotkania były ekscytujące i takie podgrzewanie atmosfery temu służy.

Bez nawet niewielkiej namiastki czegoś co przypomina zakochanie ,zauroczenie fascynacje oprócz bliskości i pożądania taki "kliniczny" "gimnastyczny" seks dość szybko się nuży moim zdaniem z doświadczenia ,które jeszcze trochę pamiętam ,czułość jest fajna też po prostu dla wielu ludzi i nie od razu jest złem ,to narzędzie w pewnym sensie ,zależy do czego służy.
Reaktywne pożądanie jest nietrwałe, szybo rośnie tolerancja ,nawet na bardzo wyrafinowany seks ,to co sprawia największa trudność to "zdrowe" wygaszanie emocji cieniowaniem ich stopniowo a nie radykalnym, represyjnym, tłumieniem,wywołać je jest łatwo ,bez pewnej wprawy lgnie się do nich rosną oczekiwania  powtórki i czegoś nowego to wciąga ,trudniej zapanować wrócić do równowagi.

168

Odp: FWB ale nie do końca...
paslawek napisał/a:
Roxann napisał/a:

Inna sprawa, gdyby nie ta otoczka, to raczej taki sam mechaniczny seks szybko by się znudził, a przecież nie o to chodzi. Jak już dwoje ludzi w taki układ wchodzi to raczej chce by te spotkania były ekscytujące i takie podgrzewanie atmosfery temu służy.

Bez nawet niewielkiej namiastki czegoś co przypomina zakochanie ,zauroczenie fascynacje oprócz bliskości i pożądania taki "kliniczny" "gimnastyczny" seks dość szybko się nuży moim zdaniem z doświadczenia ,które jeszcze trochę pamiętam ,czułość jest fajna też po prostu dla wielu ludzi i nie od razu jest złem ,to narzędzie w pewnym sensie ,zależy do czego służy.
Reaktywne pożądanie jest nietrwałe, szybo rośnie tolerancja ,nawet na bardzo wyrafinowany seks ,to co sprawia największa trudność to "zdrowe" wygaszanie emocji cieniowaniem ich stopniowo a nie radykalnym, represyjnym, tłumieniem,wywołać je jest łatwo ,bez pewnej wprawy lgnie się do nich rosną oczekiwania  powtórki i czegoś nowego to wciąga ,trudniej zapanować wrócić do równowagi.

Tak myślę, że wielu facetów chciałoby być w takim układzie ale chyba ciężko znaleźć kobietę, która by się na to godziła, zresztą był tu na ten temat nie jeden wątek. Dlatego jak facet spotkał Autorkę, która na to przystała, to korzysta z tego co może z tego (jeszcze) mieć i raczej w jego interesie jest by trwało to jak najdłużej, a przynajmniej póki nie jest zainteresowany stałym związkiem lub nie ma na horyzoncie żadnej kandydatki. Ja nie widzę powodu by on o tą relację nie dbał bo ma z tego profity. Autorce też to zdaje się odpowiadało, przynajmniej do czasu.
Teoretycznie oboje się dobrali - on młodszy kochanek zaspakajający ja seksualnie, ona nieco starsza rozwódka z dziećmi nie myśląca (przynajmniej teoretycznie) o kolejnym związku. Myślę że z młodszą i/lub wolną kobietą byłoby mu ciężej bo zaraz by zaczęła mieć oczekiwania, chciała jakichś deklaracji itd., a on jak sam twierdzi do stałych związków się nie nadaje.

169

Odp: FWB ale nie do końca...

Gdzie padła sugestia stałego związku? Chyba przeoczyłam. wink
A tak na poważnie: przecież między związkiem a spotykaniem się tylko na seks jest wiele innych relacji. Jeżeli coś nie jest seks randką z tindera, po której randkujący bez słowa rozchodzą się do swoich domków, to wciąż nie musi być czymś "na poważnie". Przecież FwB zakłada jednak jakąś relację - koleżeństwo, nawet przyjaźń; przez to od związku może różnić się wyłącznie intencjami. A facet intencje jasno sprecyzował, to tylko autorka się doszukuje nie wiadomo czego. Że chciałby się przy niej obudzić albo przytulić? Że rozmawiają? Czyli jak spałam z przyjacielem w jednym łóżku, to jesteśmy razem? Jak przytulałam mnóstwo osób, to poliamoria w pełnej krasie? No nie, bo nikt związkowych intencji nie miał. Tu też (poza autorką, być może) nie ma.

bagienni_k napisał/a:

Tu nawet nie chodzi o same związki. Zauważam czasami, że część kobiet najgorzej znosi OBOJĘTNOŚĆ i taki zwyczajny dystans wobec ich. Uprzejmość czy życzliwość, ale bez okazywania emocji czy takiego minimalnego zainteresowania bądź flirtu. Jak się nie uśmiechasz i nie rzucasz żarcikami to jestes spalony. Nie każdy zaś ma ochotę i lubi cały czas trsykać humoremi szczerzyć zęby do każdego, co nie oznacza, że jest gburem lub odludkiem.

Wg mnie wiele zależy od stażu/jakości znajomości, jeśli chodzi o ten humor. Bo z osobą dowolnej płci, jeśli znam ją dłużej, mogę sobie rozmawiać na poważnie, jasne, ale jeśli mowa o dopiero co poznanej osobie, to o czym? Przykładowo: pojawia się nowy instruktor na nartach albo nowa dziewczyna na zajęciach (sorry, ja ostatnio chyba tylko tak poznaję ludzi xD). Jeżeli będą chcieli prowadzić te "zwyczajne rozmowy", to ja to słabo widzę. Co innego, jeżeli okażą się właśnie dowcipni, z poczuciem humoru itd. Wtedy sobie wzajemnie poumilamy czas. wink Ale normalne rozmowy, kiedy się nie znamy? Przecież ani mnie nie będą obchodziły ich doświadczenia, przemyślenia, to, co im się przydarzyło, ani ich - moje. Równie dobrze obca osoba mogłaby oczekiwać zainteresowania swoim życiem. Na początku możemy być dla siebie tylko, hm, rozrywką, więc jeśli w tym nie będzie właśnie humoru, jakichś anegdot czy czegoś w tym stylu, to co ma być?

170 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-02-07 14:51:44)

Odp: FWB ale nie do końca...
paslawek napisał/a:

Lubiłem i dalej lubię takie koszmary smile Nawet na starość i w moim wieku to się nie za bardzo zmienia mam i nie interesuje mnie co wypada a co nie .
Tylko akurat teraz jedynie Mecheł jest do przytulania w domu bo siedzę sam i udaje że pracuje ,ale zraz go zawołam .

Mechel to Twój kot jak dobrze pamiętam :-)
To dobry przykład, bo kobiety często są jak koty. Lubią być głaskane i miziane. Lubią jak im się szepta coś miłego do ucha i doceni, jak zrobią coś nieobliczalnego ;-) Uwielbiają jak je pieszczą dłonie ukochanego faceta i otula jego zapach. A czasami też przecież lubią być wytarmoszone. No dobra, ja lubię :-D

171

Odp: FWB ale nie do końca...
MagdaLena1111 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Lubiłem i dalej lubię takie koszmary smile Nawet na starość i w moim wieku to się nie za bardzo zmienia mam i nie interesuje mnie co wypada a co nie .
Tylko akurat teraz jedynie Mecheł jest do przytulania w domu bo siedzę sam i udaje że pracuje ,ale zraz go zawołam .

Mechel to Twój kot jak dobrze pamiętam :-)
To dobry przykład, bo kobiety często są jak koty. Lubią być głaskane i miziane. Lubią jak im się szepta coś miłego do ucha i doceni, jak zrobią coś nieobliczalnego ;-) Uwielbiają jak je pieszczą dłonie ukochanego faceta i otula jego zapach. A czasami też przecież lubią być wytarmoszone. No dobra, ja lubię :-D

Tak Mecheł jest mój
ale Panią swą kocha też maja wiele wspólnego i podobne upodobania  smile
z porządnym wytarmoszeniem włącznie smile.

172 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-07 15:51:58)

Odp: FWB ale nie do końca...

SaraS Część osób(zazwyczaj są to rzecz jasna Panie) utożsamia chyba relację FwB z takim spotykaniem się wyłącznie na seks i niczym więcej. Zatem albo czysty seks albo związek. NIeraz padały w podobnych historiaach opinie, kiedy mimo deklaracji z jednej lub obu stron, kobieta zawsze czuje się pokrzywdzona, bo chciałaby czegoś więcej a pozostałe wtórują w wieszaniu przysłowiowych psów na facecie, bo śmiał się nie zgodzić na związek.

Przecież taka relacja, jaka ich łączy, nie sprowadza się do samego łóżka, gdzie poza nim, zarówno wcześniej, jak i później, nie ma między nimi żadnej więzi. A przecież pozostając w takim układzie można razem film oglądnąć ,coś ugotować gdzieś wcześniej wyjść itp. Facet stosuje takie metody, jakie widzimy, bo jednak trzeba kobietę jakoś zainteresować i coś jej powiedzieć, żeby była między nimi jakas intymność. Inaczej sprowadzałoby się to, do czysto fizycznego seksu i tyle. A mało jest (chyba?)takich kobiet, które niejako z marszu, bez odpowiedniego "wstępu" wchodza komuś do łóżka. Przynajmniej jeśli to trwa kilka miesięcy.

Tu poza deklaracją faceta jest również zapewnienie Autorki o tym, że nie chce na razie niczego więcej....Dlatego dziwią mnie opinie o jakiejś nieczystej grze czy winie którejkolwiek ze stron..

173

Odp: FWB ale nie do końca...
bagienni_k napisał/a:

Tu poza deklaracją faceta jest również zapewnienie Autorki o tym, że nie chce na razie niczego więcej....Dlatego dziwią mnie opinie o jakiejś nieczystej grze czy winie którejkolwiek ze stron..

Jakiś winny musi być inaczej dzień stracony i się nie liczy smile
Dla jednych Tabu jest "winna" sama sobie ,bo nie wiedziała do końca na co się piszę,powinna wiedzieć tylko niby skąd ,z opowieści innych no dobrze weszła stało się i nie wróci do przeszłości z przed
każda relacja zmienia i wpływa na patrzenie na życie
a weszła z niby pełna świadomością smile paradoks co nie .Jakaś tam wiedza o innych to żadna pełna świadomość nawet o premedytacji trudno mówić bardzie z pragnienia ,pożądania ciekawości,żadnym potworem nie jest .
Dla drugich facet jest winny ,bo niby pod czułością ukrywa coś ,udaje, gra ,manipuluje ostro ,przywiązuje skrycie chce wyłączności zaborczo pod płaszczykiem dobroci ,bycia ciepłym facetem ,później okrutnie rzuci rozkochaną w nim kobietę dla rozrywki.
Dla trzecich oboje są winni ,bo nie wypada i nie powinni big_smile bo ryzyko istnieje samotność to też ryzyko .
Dziwny jest świat nie tylko kota Filemona .
Facet ponosi większe realne koszty własne jeżeli spotykają się u niego w domu ,prąd ,gaz ,woda - nic nie ma za darmo smile
A bohaterowie opowieści Autorki  mają fajny czas ze sobą ,wątpliwości są czymś normalnym i nieodłącznym
absolutnie nie ma gwarancji ,nawet że taki zimny wyrachowany facet się nie zakocha ,co może zdziwić Autorkę która wcale nie musi niczego chcieć ,nawet stałego związku,masa przyzwyczajeń ,powiązań z przeszłości stanąć może na drodze do związku
to też jeżeli to przepracuje może pomóc wystudzić emocje ,byle się nie dołować zadręczać ocenami,opiniami ponad miarę ,którą poznaje doświadczając czegoś nowego nieznanego osobiście.

174

Odp: FWB ale nie do końca...

No mnie też właśnie dziwią. Zrozumiałabym jeszcze, gdyby zaczęło się wyłącznie od łóżka, tzn. gdyby jako zupełnie obce dla siebie osoby umawiali się na konkretną godzinę, seks i nara, żadnych rozmów, nic, a po czasie facet zaczynał zmieniać ich relację - okej, można by się zastanawiać, o co mu chodzi. Ale tu się nic nie zmieniło. Układ jest taki sam od początku, rozwija się jak zwykła znajomość, nie ma żadnego przeskoku od "całkiem obcy" do "wielkie uczucie". Ot, znajomi, między którymi jest chemia, chodzą razem do łóżka i kontynuują znajomość. Cmokną się w czółko, pogadają, poprzytulają. Za jakiś czas mogą stać się nawet i bliskimi przyjaciółmi, którzy uprawiają seks. Nic związkowego.

175

Odp: FWB ale nie do końca...

Układ jest taki sam a co więcej Autorka sama przyznaje, żę nie chce go rozwijać smile

176 Ostatnio edytowany przez DeepAndBlue (2022-02-07 17:08:08)

Odp: FWB ale nie do końca...
Legat napisał/a:

u tego twojego to wygląda na przeniesienie na ciebie relacji matczynych.

Hehehe... Nie wink Ale chętnie się dowiem co konkretnie za tym szumnym określeniem się kryje. Przekażę jego matce, bo wpada do mnie czasami. Zapytam co zrobić z tym naszym wspólnym synem.

Legat napisał/a:
tabu napisał/a:

żylam tak sobie między pracą, domem, dziećmi i przyjaciółmi.
3 miesiące temu podjęłam u przyjaciela pracę jako barmanka. .

To miała długie lata pracę, czy dopiero 3 miesiące temu podjęła pracę?

Mogła stracić pracę i podjąć się nowej... prawda?

bagienni_k napisał/a:

Zdaje się, że chodziło o relacje między przyjaciółmi? smile Jeśli tak, to jak najbardziej wystarcza poklepanie po plechach i uścisk dłoni smile

No, trochę mnie przerażacie Panowie. Jeden uważa, że przytulanie to matkowanie a drugi, że przyjaźń to nic innego pod względem dotyku jak relacja z byle klientem.

Taka zimna ryba z Ciebie? Czy tak Cię tylko nauczono? Przyjaciele się przytulają, może Ty nie, ale większość jednak tak. Nie ma w tym seksualnych podtekstów. Ba! U mnie to facet faceta potrafi przytulić. Straszne co wink

Lizus!

MagdaLena1111 napisał/a:

A jakie to rzeczy gada, które sugerują stały związek?
To, że chciałby się obudzić się rano przy autorce? To wg Cb jest wyznacznik stałego związku?
Sorki, ale chyba za dużo romansideł a za mało prozy w Twojej biblioteczce ;-) :-D

Bo związek to NIE miziu miziu i przytulanki oraz słodkie paplanie, chociaż to też, ale też a może głownie właśnie proza życia. Facet znalazł sobie przytulankę z opcją seksu, albo na odwrót, ona w to weszła i nie ma co tutaj szukać drugiego dna w prostych sprawach.

Romansideł nie czytam. Chętnie oprowadzę Cię po swojej biblioteczce, żebyś ponownie oceniła ilość... prozy??? Romansidło to też proza haha smile  Chyba innego słowa szukałaś wink W każdym razie, znajdziesz tam dużo prozy, trochę poezji ale ani jednego romansu. Chyba, że w poezji. Ale to nadal nie romansidło.

Sugestia stałego związku, nie wprost, gdyż wprost to jest propozycja. Tak. Jeśli facet powiedziałby mi, że chciałby się budzić przy mnie każdego dnia rano i że to coś więcej niż seks, że to relacja na wyłączność... to tak, bym zaczęła myśleć, czy nie chce stałego związku bo takie rzeczy robi się w stałej relacji (związku, nie tylko w małżeństwie). Jedyne czego brakuje to propozycji wprost. Ale ja bym się nie bujała w takiej relacji. Znam siebie, swoje granice i regularny seks oraz czułości odpadają w relacji FwB. Co innego raz na ruski rok jak się jest wyposzczonym.

Związek to nie miziu-miziu...  bla bla bla. Proza życia... bla bla. Pitolenie oczywistych oczywistości i nawet nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, że dla mnie związek to miziu-miziu bez prozy życia. Błędne założenia na mój temat masz. Jezu, ratuj!

SaraS napisał/a:

Gdzie padła sugestia stałego związku? Chyba przeoczyłam. wink
...
jak spałam z przyjacielem w jednym łóżku, to jesteśmy razem? Jak przytulałam mnóstwo osób, to poliamoria w pełnej krasie? No nie, bo nikt związkowych intencji nie miał. Tu też (poza autorką, być może) nie ma.

Facepalm.
Nie, no przecież. Autorka tylko zasnęła w jednym łóżku z przyjacielem. Przytulili się i tyle... Nic więcej tam nie było. Nie było regularnego seksu, czułości typowych dla relacji romantycznych. Nawijania makaronu na uszy. Nic z tych rzeczy.

Reszta to tylko... Poliamoria w pełnej krasie!

Nie wierzę w to co czytam. Trochę jakby łyknąć jakiś prawideł ale nie umieć ich zastosować w kontekście.  Ja się ewakuuję stąd wink Papa tongue

177

Odp: FWB ale nie do końca...

Aha, czyli albo czysty fizyczny seks albo trwały związek - nie ma nic poza tym...Współczuję facetom, którzy chcą powiedzieć kobiecie choć jedno miłe słowo,bo nie daj Boże zostanie to odebrane, jako zachęta do związku..

Osobiście dałbym wiele za to, gdyby takie sprawy były rozwiązywane wprost smile Zatem jest propozycja a najlepiej prosta deklaracja, że chcemy oboje tego samego i konsekwetnie to realizujemy, Nie zaś opierając się na domysłach, przesłankach sygnałach itp, które kłócą się z wcześniejszymi zapewnieniami. Naprawdę to, co OBOJE wczesniej ustalili a Autorka sama przyznaje nie ma znaczenia?
Poza tym, czy w ogóle coś dalej się rozwija w tym, tak jakby to miało miejsce w związku? Raczej nie...

Uff, fajnie czytać, że sa kobiety które jednak mają bardziej wyważoną opinię na ten temat...


Co do przyjaźni, to ja się z żadnymi klientami nie ściskam, jedynie podaję dłoń:) Z przyjaciółmi czy znajomymi wystarcza mi objęcie na powitanie czy pożegnanie, albo właśnie poklepanie po plecach.
Nie wyobrażam sobie, żebym miał kogoś przytulać. Przynajmniej ja tego nie potrzebuje, żeby się czuć dobrze/lepiej

178

Odp: FWB ale nie do końca...
bagienni_k napisał/a:

Aha, czyli albo czysty fizyczny seks albo trwały związek - nie ma nic poza tym...Współczuję facetom, którzy chcą powiedzieć kobiecie choć jedno miłe słowo,bo nie daj Boże zostanie to odebrane, jako zachęta do związku..

Nie. Dopowiadasz sobie chyba dla sportu, bo chesz z kimś powalczyć. Jest wiele innych relacji, są romanse, platoniczne zauroczenia, nieplatoniczne, przyjaźnie z bonusem czyste i nieczyste...
I nie jestem kobietą, która jak usłyszy od faceta coś miłego, np że ładnie wyglądam, że jestem fajna itd to jest to zachęta do związku. Co za absurd ale to twój ciąg myślenia. Od mojego jest daaaaaaleko.


bagienni_k napisał/a:

Osobiście dałbym wiele za to, gdyby takie sprawy były rozwiązywane wprost smile Zatem jest propozycja a najlepiej prosta deklaracja, że chcemy oboje tego samego i konsekwetnie to realizujemy, Nie zaś opierając się na domysłach, przesłankach sygnałach itp, które kłócą się z wcześniejszymi zapewnieniami. Naprawdę to, co OBOJE wczesniej ustalili a Autorka sama przyznaje nie ma znaczenia?

Dałbyś wiele? tiaaa... wink z pewnością nie jest to tylko szumnie brzmiący frazes, nie nie wink
To co ustalili i ma znaczenie i nie ma. Jest to świeża znajomość, która się rozwija i zjeżdża w tereny, które przestają byś już jasne i ustalone.

bagienni_k napisał/a:

Uff, fajnie czytać, że sa kobiety które jednak mają bardziej wyważoną opinię na ten temat...

Nie lubię erystyki i wyłapują ją szybko. Powtórzę: lizus tongue

bagienni_k napisał/a:

Co do przyjaźni, to ja się z żadnymi klientami nie ściskam, jedynie podaję dłoń:)

Błąd logiczny, popraw bo nie wiem o co Ci chodzi hmm

bagienni_k napisał/a:

Nie wyobrażam sobie, żebym miał kogoś przytulać. Przynajmniej ja tego nie potrzebuje, żeby się czuć dobrze/lepiej

Zimna ryba. W takim razie jesteś oryginalny i niestety, ale większość ludzi ma potrzeby być dotykanym i przytulanym.

Dobra! Koniec tych nieporozumień, Bagiennik. Napisz Madzi coś miłego i nie bierz mnie na zakładnika. Powiedz jej wprost a nie się czaisz z przekazem w tekstach skierowanych do mnie wink daj wiele byś się sam zastosował do własnych słów... potem martw się o innych wink

179

Odp: FWB ale nie do końca...

Przecież on Ci już wszystko powiedział:

'Jednocześnie twierdzi, że nie chce związku, nie potrafi się zakochać i szybko się nudzi. Ostatnio powiedziałam mu, że nie wiem jak odbierać te sprzeczne sygnały, że przez nie zaczęłam się emocjonalnie angażować, że choć nie planowałam to zaczyna mi zależeć. No i oberwałam tekstem że ustalaliśmy, że jeśli jedno się zaangażuje to kończymy, bo ktoś będzie cierpiał.'

Nie, on nie chce z Toba być. Jakby tak miało być to już byście byli ze sobą.

180 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-07 18:26:53)

Odp: FWB ale nie do końca...

Jak widać sa kobiety, które myślą inaczej, nie dostrzegając w ogóle w tym zachowaniu żadnego przesłania mówiącego o chęci zawarcia związku. Nic na to nie poradzę.. smile

Osobiście nie daje sobie prawa do wygłaszania jedynie słusznych teorii. Autorkę i tego faceta znam tyle, ile ona sama o nich napisała. Opieram się na tym, co zostało powiedziane na samym początku: ani ona, ani on nie mówili na początku nic o związku, zatem jeśli coś się zaczyna dziać, to najlepiej chyba pogadać a nie mówić o jakiejś nieczystej grze czy winie, skoro każde z nich realizuje to, o czym była mowa.
Więc bład logiczny jest w tym, że Autorka chce zostać w tym samym miejscu, ale boi się, że coś poważniejszego się zacznie. Więc sama do końca nie wie, czego chce..Gdyby jej zależłao na tym, co jest teraz, to by się pewnie wycofała z obawy przed ewentualnym zakochaniem. Najwidoczniej nie chce tracić tego, co ma.

Zatem klucz leży w tym, czego ona oczekuje i co mówi a nie, jak to wygląda z boku. W każdym razie, do związku tu trochę daleko..Nie widzę powodu, żeby tutaj kogoś posądzać o nieczystą grę, skoro każde z nich gra według reguł, jakie były ustalone na początku.


Zimna ryba? Dobreee big_smile Człowiek zwyczajnie nie ma ochoty na macanie czy przytulanie bez powodu i już został ochrzczony zimną rybą smile Ale nie obrażam się o takie pierdoły..

Z klientami się nie witam inaczej niż uściskiem dłoni. Zresztą klientów żadnych nie miałem, raczej to ja nim bywałem smile
Przytulić się mogę do kogoś z rodziny/dziewczyny/dziecka/psa, ale naprawdę z przyjaciółmi wystarcza mi taka relacja, o jakiej mówiłem. Zdarzało mi się ludzi pocieszać lub wspierać ale raczej robiłem to słowem albo czynem niż dotykiem.

181

Odp: FWB ale nie do końca...

Bagiennik, nie rób z Autorki wariatki. Ma prawo czuć dezorientację, bo facet nawija teksty jakie nawija. Dla mnie to gra jak Roxann napisała, żeby podkręcić emocje w czymś co przypomina raczej romans i mieć dobry seks dłużej, bo kobieta zauroczona lepiej i chętniej się bzyka. Dla mnie nie jest czysto jak są gierki. Ale możesz myśleć inaczej. Ja myślę inaczej. Dodam, że romans to niekoniecznie seksik ze zdradą w tle. Romans może połączyć singli. A romans jest już stałą relacją choć nie bez daty ważności, czasem dłuższej a czasem krótszej. Nieważne. I o jakiej przyjaźni mowa, gdy znają się 3 miechy i nie zjedli ze sobą beczki soli? To chyba w cudzysłowiu powinno być „przyjaźń” z benefitem. Nie. To jest romans nazwany pokracznie. Jak dla mnie oczywiście. I nie wygrasz złotych majtek za przekonanie mnie, że jest inaczej wink Po prostu uznajmy, że uważamy inaczej.

Bagiennik, co Ty byś zrobił z ludźmi z południa? big_smile
Macany? Ojej sad Dobra zakończmy już to. Dla mnie jesteś zimna ryba. I za dużo frazesów gadasz.

Pozdrawiam i miłego dnia ^.^

182

Odp: FWB ale nie do końca...

Ja wiem, że zawsze trzeba u kogoś znaleźć błędy. To, że zazwyczaj pada na faceta tez mnie nie dziwi. Dziwi mnie tylko to, kiedy sytuacja jest niejdnoznacza i pełna sprzeczności a już sie zaczyna kogoś obwiniać. Tym bardziej, jak osoba na miejscu Autorki deklaruje, żę wystarcza jej to, co jest. Czy to w ogóle nie jest widoczne? Skoro 3 miechy to mało czasu, to tym bardziej gdzie tu mówić o związku? Po tak krótkim okresie?
Całkowicie inaczej odbierałbym to, gdyby facet Autorce obiecywał nie wiadomo co, ale tu nie było i nie ma żadnych obietnic.. Jeśli zaś wystarczy kobiecie nawinąć parę tekstów, aby ona już miała wątpliwości..No, cóż


Tak, macany i nic na to nie poradzę..
Ale lubię różnorodność w przyrodzie i wcale się nie obrażam na zimną rybę. Śmieszy mnie tylko to, że pewne zwyczaje są uważane za tak oczywiste a kiedy się ktoś trafi, kto ich zwyczajnie nie lubi, jest uważany za dziwaka big_smile i powstaje wielkie zdziwienie, jak choćby tu, kiedy ktoś po prostu nie lubi albo nie potrzebuje dotyku, żeby poczuć się lepiej albo poradzić sobie z problemami..

Frazesy - no niestety tak już mam smile

183

Odp: FWB ale nie do końca...
jakról napisał/a:

Przecież on Ci już wszystko powiedział:

'Jednocześnie twierdzi, że nie chce związku, nie potrafi się zakochać i szybko się nudzi. Ostatnio powiedziałam mu, że nie wiem jak odbierać te sprzeczne sygnały, że przez nie zaczęłam się emocjonalnie angażować, że choć nie planowałam to zaczyna mi zależeć. No i oberwałam tekstem że ustalaliśmy, że jeśli jedno się zaangażuje to kończymy, bo ktoś będzie cierpiał.'

Nie, on nie chce z Toba być. Jakby tak miało być to już byście byli ze sobą.

Miałam szukać tego cytatu więc pozwolę sobie skorzystać z Twojej wypowiedzi, z którą się  zgadzam.
Zwróciłam uwagę na jeszcze jeden szczegół " No i oberwałam tekstem" . Dlaczego oberwałam? To bardzo subiektywny odbiór. Facet po prostu to powiedział. Jego asekuracja przed odpowiedzialnością za emocje Autorki jest oczywista. Woli zakończyć znajomość zanim zaczną się oskarżenia o jej uczucia, które nie są częścią ich umowy. To wyraźny przekaz, że nie przyjmie na siebie winy za jej ewentualne roszczenia i cierpienie.

Nie chcę tego oceniać, bo nie takie było pytanie.

184

Odp: FWB ale nie do końca...

Pojawia się podobny problem, jak w wątku pt: " Czy ja mu się podobam?" Nie tylko odbiór, ale intencje wypowiadanych słów mogą być całkowicie odmienne u obu stron. W tym wypadku osoba, która czuje się bardziej zaangażowana czy ma wąptliwości czuje co innego, jak ta druga. Facet nie ma absolutnie powodu, aby czuć się winnym czegokolwiek. Tym bardziej oskarżanie go o granie na jej uczuiach czy wykorzystywanie wydaje się w tej sytuacji czystym absurdem.

185

Odp: FWB ale nie do końca...

Oj Bagiennik - był spokój jak się sam zbanowałeś, a teraz wracasz i śmietnik robisz z każdego wątku. Jakby to jeszcze podparte było jakimkolwiek doświadczeniem, ale nadal odnoszę wrażenie, że jesteś ponad 30to letnim prawiczkiem mieszkającym u mamusi, który pisze innym jak żyć w związku i być samodzielnym.

186 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-07 20:25:50)

Odp: FWB ale nie do końca...

Oj, widzę, że odezwał się mój fan smile No cóż, pozostaje te kąśliwe uwagi dyskretnie przemilczeć..

Powiem tylko jedno: jeśli Ci się nie podoba to, że wyrażam swoje zdanie, to może np zacznij się ubiegać o stanowisko moderatora i mnei zbanuj..Ale najpierw popatrz uważnie czy rzeczywiście KAŻDY BEZ wyjątku wątek ośmielam się komentować..

Od razu mi się humor poprawił, jak widzę, żę ktoś chciałby decydować o tym, która osoba powinna się wypowiadać na publicznym forum a która nie...

187

Odp: FWB ale nie do końca...

Bagiennik, ale o jakiej winie Ty tyle rozprawiasz? Dla mnie nie ma tu winnych tylko sytuacja jest pokićkana, jaka jest zazwyczaj w tego typu relacjach „friends” (pfffff) with benefits.

Chodź się przytulić tongue

188

Odp: FWB ale nie do końca...

Nie bądź taki skromny, wcale a wcale nie jesteś dyskretny i nie potrafisz milczeć. Ja nie napisałem, żebyś przestał publikować. Napisałem, że był spokój jak się sam zbanowałeś. Teraz niesiony chęcią podzielenia się swoimi teoriami (słowo klucz w twoim przypadku) wróciłeś i znowu możemy podziwiać twoje wodolejstwo. Nie jesteś (może nawet nigdy nie byłeś) w żadnym związku, mieszkasz (może już nie) z tego co pamiętam u mamy, A innym piszesz o tym jak mają zachowywać się w relacjach, albo jak mają być samowystarczalni. Nie widzisz w tym sprzeczności?

189 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-07 20:58:50)

Odp: FWB ale nie do końca...

Beka Nie zrobię Tobie( i może jeszcze innym) tej przyjemności. Nie widzę powodu, żeby nie wypowiadać się w tym czy innym temacie i wyrazić swoje zdanie. To, czy jestem singlem czy nie, nie ma tu nic do rzeczy: człowiek ma chyba prawo napisac coś, zgodnie ze swoimi przeczuciami i jak widać są osoby, z którymi się o dziwo zgadzam...Zatem moje niby teorie nie pozostają jedynie moimi.
Jakbyś nie zauwazył, to nie są żadne przykazania ani polecenia tylko moje własne przemyślenia..Naprawdę to Cię tak boli, że ktoś ma takie a nie inne zdanie? Do pewnych rzeczy naprawdę można dojść, niekoniecznie mając za sobą 30 letni staż małżeński..

Weź człowieku wyluzuj..


DeepnadBlue No jest pokićkana, nie da się ukryć.. smile Przytulić do Ciebie? Nie wiem, czy jestem godzien tongue

190

Odp: FWB ale nie do końca...
bagienni_k napisał/a:

Beka Nie zrobię Tobie( i może jeszcze innym) tej przyjemności. Nie widzę powodu, żeby nie wypowiadać się w tym czy innym temacie i wyrazić swoje zdanie. To, czy jestem singlem czy nie, nie ma tu nic do rzeczy: człowiek ma chyba prawo napisac coś, zgodnie ze swoimi przeczuciami i jak widać są osoby, z którymi się o dziwo zgadzam...Zatem moje niby teorie nie pozostają jedynie moimi.
Jakbyś nie zauwazył, to nie są żadne przykazania ani polecenia tylko moje własne przemyślenia..Naprawdę to Cię tak boli, że ktoś ma takie a nie inne zdanie? Do pewnych rzeczy naprawdę można dojść, niekoniecznie mając za sobą 30 letni staż małżeński..

Weź człowieku wyluzuj..


DeepnadBlue No jest pokićkana, nie da się ukryć.. smile Przytulić do Ciebie? Nie wiem, czy jestem godzien tongue

Ale co się tak denerwujesz? W innych tematach piszesz, że doceniasz szczerość przekazu - doceń więc to co Ci piszę;) Wiesz dobrze jakie mam zdanie na temat twojej "twórczości" na forum. Jak widzę, że ktoś śmieci, to mu zwracam uwagę.

191

Odp: FWB ale nie do końca...
bagienni_k napisał/a:

Przytulić do Ciebie? Nie wiem, czy jestem godzien tongue

Chodź niegodny, niegodziwcze tongue

192 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-07 21:32:52)

Odp: FWB ale nie do końca...

Jeśli powiedzmy tak z 10 lub 20 osób zwróci mi uwagę, to się może nad tym zastanowię. Jeśli jednak stale jedna i ta sama osoba ma do mnei pretensje, to wybacz, ale nie widze powodu, żeby przestać się udzielać.
Tym bardziej, jeżeli moje zdanie podziela kilka innych osób.Sorry, to jest publiczne forum i każdy ma prawo się wypowiadać. Parę osób by się znalazło, którym można zwrócić uwagę, aby przestali się nad sobą użalać, ale raczej nikt im nie zabroni pisać tam, gdzie może każdy..

Czy to forum jest tylko dla wybranych???

Ale Cię uspokoję( a może rozczaruję) - nie wszystkie wątki są na tyle ciekawe, aby się tam wypowiadać..Możemy się różnić podejściami do pewnych rzeczy, ale nie próbójmy udawać, zę jednym wolno a innym nie, bo to absurdalne..


Deepand Blue Muszę się zastanowić tongue

193 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-02-07 21:44:01)

Odp: FWB ale nie do końca...
DeepAndBlue napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Przytulić do Ciebie? Nie wiem, czy jestem godzien tongue

Chodź niegodny, niegodziwcze tongue

DeepAndBlue napisał/a:

moja ścieżka to autostrada. Albo trafi do kolebki Wenus albo na melonowe pole.

bagienni_k napisał/a:

Muszę się zastanowić tongue

DeepAndBlue napisał/a:

tylko nie mam nawigacji tam na dole ale to łatwo znaleźć tongue

bagienni_k napisał/a:

"Ale ekstra!" big_smile

PS Deep chociaż Ty mnie nie bij smile Pisss  big_smile

194

Odp: FWB ale nie do końca...
DeepAndBlue napisał/a:

Sugestia stałego związku, nie wprost, gdyż wprost to jest propozycja. Tak. Jeśli facet powiedziałby mi, że chciałby się budzić przy mnie każdego dnia rano i że to coś więcej niż seks, że to relacja na wyłączność... to tak, bym zaczęła myśleć, czy nie chce stałego związku bo takie rzeczy robi się w stałej relacji (związku, nie tylko w małżeństwie). Jedyne czego brakuje to propozycji wprost. Ale ja bym się nie bujała w takiej relacji. Znam siebie, swoje granice i regularny seks oraz czułości odpadają w relacji FwB. Co innego raz na ruski rok jak się jest wyposzczonym.

Wiesz co ja mogę Tb naopowiadać? :-D
Że jesteś najwspanialszą kobietą na świecie, że kocham Cię nad życie i chcę być zawsze już tylko z Tb? Mogę więcej, jak chcesz ;-)
Myślisz, że chcę się z Tb związać?
Pewnie nie, bo brakuje scenerii łóżkowej :-D

Wydaje mi się, że niektórzy zbyt dużą wagę przykładają do słodkich słówek, szczególnie wypowiadanych w pewnych specyficznych okolicznościach, nie za bardzo zwracając uwagę na realia. Odpływają jak autorka w świat własnych wyobrażeń i iluzji.

Jak Ci się wydaje, dlaczego facet mógł wprost określić granice relacji z autorką na FwB, ale nie mógłby wprost powiedzieć, gdyby zmienił zdanie i zapragnął zmiany jej charakteru? Po co byłoby mu potrzebne kluczenie i niedopowiedzenia?

195

Odp: FWB ale nie do końca...

Bagiennik, safanduło jedna tongue

Każdy ma prawo się wypowiedzieć i pokłócić. To nie znaczy, że musi znikać, bo ktoś inny tak sobie życzy, nawet gdyby to było 20 osób… bo to nadal za mało, żeby się przejmować. A poza tym każdy ma prawo tu być i uważać co uważa.

Paslawek hehehe… wink Nie, no, ale nie molestuj Bagiennika tongue

Posty [ 131 do 195 z 262 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » FWB ale nie do końca...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024