Tak, ale jak będzie wybór to wezmę Sputnik-V, ta szczepionka nie ma mikro-chipów.
ja obaw nie mam, ale nie potrzebuję jej
Podbijam temat. Dalej wszyscy uważają że nie warto? Byłam przeciwnikiem szczepień na covid ale powoli chyba uległam presji Zapisałam się i o dziwo załapałam się na Pfizera, z tego co czytałam, ma mniej efektów ubocznych, chociaż... wiadomo?
Garść info w temacie. KE nie przedłuży umów na dostawy preparatów do szczepień z AstraZeneca oraz z Johnson & Johnson.
ja moze nie tyle uwazam, ze nie warto, co uwazam, ze szczepienie sie co roku jest bez sensu. A tak tu bedzie.
Ciekawa jestem jak dlugo utrzymaja sie te paszporty covidove i czy bedzie trzeba je rokrocznie aktualizowac.
71 2021-04-16 11:53:20 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2021-04-16 11:54:19)
Nie jestem entuzjastą, ale mówiąc szczerze to "Żydem" nowej rzeczywistości być nie zamierzam.
Niemniej śpieszyć się ze szczepieniem nie zamierzam - powód jest prosty. Moja grupa nie jest specjalnie zagrożona.
ja moze nie tyle uwazam, ze nie warto, co uwazam, ze szczepienie sie co roku jest bez sensu. A tak tu bedzie.
Ciekawa jestem jak dlugo utrzymaja sie te paszporty covidove i czy bedzie trzeba je rokrocznie aktualizowac.
Cóż - lobby farmaceutyczne swoje będzie również pchać.
Mnie ciekawi na ile Astra i Johnson to faktycznie gorsze preparaty, a na ile efekt działania skutecznej czarnej propagandy pod kierownictwem Pfizera.
Cóż - lobby farmaceutyczne swoje będzie również pchać.
Mnie ciekawi na ile Astra i Johnson to faktycznie gorsze preparaty, a na ile efekt działania skutecznej czarnej propagandy pod kierownictwem Pfizera.
Cóż, tak się złożyło, że na jedyne bezpieczne wychodzą preparaty mRNA, a kilka razy tańsze, prostsze w stosowaniu i nawet można powiedzieć tradycyjne szczepionki są niebezpieczne. Przypadek? Nie sądzę...
Ja nie mam ciśnienia, bo moja grupa wiekowa szykuje się realnie na czerwiec. Oczywiście gdybym bardzo chciał, to Astrę Zenecę załatwiłbym sobie w parę dni. Nie planuję jednak wyjazdów zagranicznych w tym roku, mam co robić na działce i konsekwentnie czekam na Sputnika
ja moze nie tyle uwazam, ze nie warto, co uwazam, ze szczepienie sie co roku jest bez sensu. A tak tu bedzie.
Ciekawa jestem jak dlugo utrzymaja sie te paszporty covidove i czy bedzie trzeba je rokrocznie aktualizowac.
Odporność podobno jest na 6 miesięcy.,, Naukowcy" twierdzą, że być może szczepienia na Covid wpiszą się na stałe w kalendarz szczepień. Pfizer pracuje już nad tzw. Bosterem, szczepienie przypominające . Słuchałem wywiadu z ratownikiem medycznym, który mówił o tym jak wychodzą testy pozytywne nawet bez materiału genetycznego, tylko na samej soli fizjologicznej. Jeśli to prawda to wszystko się nieźle spina.
74 2021-04-16 13:16:45 Ostatnio edytowany przez Snake (2021-04-16 13:23:56)
Odporność podobno jest na 6 miesięcy.,, Naukowcy" twierdzą, że być może szczepienia na Covid wpiszą się na stałe w kalendarz szczepień. Pfizer pracuje już nad tzw. Bosterem, szczepienie przypominające
Złoty interes, mają żniwa. Dopóki nie złożą ostatecznych badań, a Pfizer ma na to chyba jeszcze dwa lata, to mogą sprzedawać swój preparat tylko warunkowo rządom. Więc kasa będzie im spływać jeszcze spokojnie ze 2 lata, a właśnie zdaje się podnieśli cenę...
Jest zrozumiałe, że będziemy mieli rozwalony system ochrony jeszcze 2-3 lata. Ci co wzięli szczepionki w I kwartale tego roku ustawią się ponownie w kolejkę na jesień kiedy nie zakończą się jeszcze szczepienia podstawowe, bo chyba w to nie wierzycie?
I tak, spora część ochrony zdrowia będzie się kręcić wokół szczepionek, lekarze nie chcą wracać z teleporad...
Lady Loka napisał/a:ja moze nie tyle uwazam, ze nie warto, co uwazam, ze szczepienie sie co roku jest bez sensu. A tak tu bedzie.
Ciekawa jestem jak dlugo utrzymaja sie te paszporty covidove i czy bedzie trzeba je rokrocznie aktualizowac.Odporność podobno jest na 6 miesięcy.,, Naukowcy" twierdzą, że być może szczepienia na Covid wpiszą się na stałe w kalendarz szczepień. Pfizer pracuje już nad tzw. Bosterem, szczepienie przypominające
. Słuchałem wywiadu z ratownikiem medycznym, który mówił o tym jak wychodzą testy pozytywne nawet bez materiału genetycznego, tylko na samej soli fizjologicznej. Jeśli to prawda to wszystko się nieźle spina.
Ciezko mi uwierzyc w to, ze faktycznie bedziemy sie szczepic co roku patrzac na to, ile juz im to zajmuje.
Ja ogolnie nie lubie jak mi sie igly wbija, wiec temu jestem troche sceptyczna xD wierze, ze jak juz bedzie odpornosc zbiorowa, to bede mogla sobie szczepienie darowac. Poki co juz kilkukrotnie mialam kontakt z osobami zarazonymi, nawet objawowymi, a sama nic nie zlapalam, bo robilam sobie potem przeciwciala.
ja jestem strasznie ciekawa nie tyle podróży zagranicznych co tego w jakim kierunku to idzie teraz - czyli np w Austrii aby iść do sklepu musisz się zarejestrować wcześniej na dany termin i przyjść z testem nie starszym niż 24h :DD Lub zaszczepiony.
A mój stosunek do szczepionek - obojętny
do obowiązkowych szczepień - wręcz nienawistny
Tez sie zastanawiam co bedzie z tymi paszportami covidowymi no bo za rok o tej porze to ci zaszczepieni i tak juz nie beda mieli odpornosci. Wiec co im ten paszport da? Przyda sie na te wakacje i w sumie do konca roku, a potem i tak juz bedzie yolo.
Ufacie nowej szczepionce na COVID? Nie macie obaw, że szczepionka była zrobiona na szybko i niedokładnie sprawdzona?
Ostatnio pojawiają się artykuły i wypowiedzi lekarzy namawiające do szczepień. Uderzył mnie w oczy szczególnie jeden na onecie gdzie pan doktor właściwie nie podał żadnych konkretnych faktów dotyczących szczepionki ale obrażał wszystkich, którzy nie chcą się szczepić od niedouczonych, niespełnionych pseudo medyków, którym w życiu nie wyszło i teraz robią gówno burze z każdej nowości, fanatyków ruchu antyszczepionkowego itd itp.
I tak się właśnie zastanawiam czy to ci wszyscy szaleni ludzie są przyczyną niechęci do szczepionek czy może właśnie tacy typowi doktorzy jak ten pan z artykułu. Typowy lekarz jedzie taśmowo, rozebrać, pokazać gardło, oddychać, nie oddychać, potem usiądzie, przepisze leki powie ile razy co brać i tyle. Żadne co wam jest, żadne dlaczego już 4 razy w tym roku przepisuje wam antybiotyk, żadnego słowa o prewencji, żadnego zainteresowania przyczynami takiego stanu rzeczy. Zero zainteresowania tematem medycyny, on już się w szkole nauczył dość. Jak się nie daj boże chcesz zapytać czy te leki to konieczne to też cię pojedzie od fanatyków medycyny naturalnej i niedouczonych matołów.
Jeżeli idąc do przychodzi widzimy taki brak zainteresowania i traktowanie przedmiotowe to chyba nie musimy czytać żadnych dodatkowych informacji. Automatycznie zakładamy że ludzie tworzący szczepionkę pracują dokładnie w ten sam sposób.
Jeżeli nie potrafimy zaufać specjalistom to zostają tylko CZARY! A poważnie nie kazdy lekarz jest dydaktykiem zeby potrafił wytlumaczyć. Oczywiście ze trzeba się szczepić. To jest wybor miedzy szczepieniem a śmiercią lub cieżkimi powikłaniami. Tym bardziej ze nie ma i pewnie nie bedzie skutecznego leku bo wirus ciagle się zmienia. Jezeli chodzi o produkcje to firmy farm. Pracowaly na koronawirusami od 2001 roku czyli prawie 20 lat. Ich badania byly niedofinsowane bo nikt nie czuł z ich strony zagrozenia. Dlatego tak szybko udalo sie rozpoczać produkcję tej szczepionki. Szczeoionki przechodzą wszystkue badania kliniczne tsk jak inne leki tylko w skroconym czasie. Zamiast 5 lat wystarczy rok a jest to podyktowane wyższą koniecznoscią. Nigdy do konca nie wiemy wszystkiego o danym leku. Czasem po 40 latach uzywania wychodzą nowe skutki uboczne bo my ludzie sie zmieniamy i bazz sryl zycia i przyzwyczajenia. Dlatego nue ma 100% pewnosci ze po 5 latach badań klinicznych pokaze sie cos nowego. Poza tym firmy farm. Co miesiac raportują do europejskiej agencji lekow wszystkie NOPY itd. Nie bojmy się szczepionek. Bójmy się choroby bo nawet jak przezyjemy to po latach mogą się pojawić powiklanua. #szczepimysię
Co roku na pewno nie będę się szczepić , co to to nie !
Ufacie nowej szczepionce na COVID? Nie macie obaw, że szczepionka była zrobiona na szybko i niedokładnie sprawdzona?
Właśnie mieliśmy okazję doświadczyć nieskrępowanego wolnego rynku
Branża również została zwolniona z wielu regulacji. A co do prac - zapewne będzie ulepszana. Testy na grupach badawczych były.
Niemniej owoce jej dopiero zobaczymy w pełni za dwa/trzy lata.
81 2021-04-16 14:43:44 Ostatnio edytowany przez Morfeusz1 (2021-04-16 14:44:52)
,, 23 745 uczestników w wieku ≥18 lat zostało
zrandomizowanych i otrzymało szczepionkę COVID-19 Vaccine AstraZeneca"
Według tego co jest oficjalnie w etykiecie produktu, taka była grupa badawcza. Część dostała 2 dawki cześć tylko jedną. Już jak były badania, to zakrzepica musiała się pojawiać, bo wpisana w etykietę produktu.
Cyt. z ulotki
,, Po podaniu szczepionki COVID-19 Vaccine AstraZeneca bardzo rzadko obserwowano wystąpienie
jednocześnie zakrzepicy i małopłytkowości, w niektórych przypadkach z towarzyszącym
krwawieniem. Obejmuje to ciężkie przypadki objawiające się zakrzepicą żylną, w tym w miejscach
nietypowych, takich jak zakrzepica zatok żylnych mózgu, zakrzepica żył krezkowych i zakrzepica
tętnicza, współistniejące z małopłytkowością. Większość tych przypadków wystąpiła w ciągu
pierwszych siedmiu do czternastu dni po szczepieniu i dotyczyła głównie kobiet w wieku poniżej 55
lat, jednak może to być wynikiem większej liczby zaszczepionych z tej populacji. Niektóre przypadki
zakończyły się zgonem."
A stanowisko rządu było i chyba jeszcze jest ,, szczepionka jest bezpieczna."
I dalej z ulotki produktu.
,, Jedna dawka (0,5 ml) zawiera:
Adenowirus szympansi z sekwencją kodującą glikoproteinę S (ang. Spike) wirusa SARS-CoV-2
(ChAdOx1-S)
*
, nie mniej niż 2,5 x 108
jednostek zakaźnych (ang. infectious units, Inf.U)
* Wytwarzany w genetycznie zmodyfikowanych, ludzkich embrionalnych komórkach nerki (HEK)
293 oraz za pomocą technologii rekombinacji DNA.
Ten produkt zawiera organizmy modyfikowane genetycznie (GMO)."
Ja za takie,, wspaniałości" dziękuję. Mimo wszystko zaryzykuję bez szczepienia.
Również jak i Lady Loka miałem kontakt z pozytywnymi jak się okazywało osobami i nic. Nawet po kilku godzinach razem w małej przestrzeni.
Mnie w sumie zaskakuje czemu nikt jeszcze nie zarządził że kobiety w jakikolwiek sposób zagrożone zakrzepicą mają się po prostu szczepić czym innym. Dla mnie to niezrozumiałe że zapisujesz się i nie ma ż sobie wybierasz czym się szczepisz.
Ale jako sportowiec lekko po 30stce to moje szanse na ciężki przebieg są takie same jak na wygraną w totka także tym bardziej mnie denerwuje ta nagonka za pomocą paszportów czy wejściówek do restauracja na podstawie szczepień.
Również jak i Lady Loka miałem kontakt z pozytywnymi jak się okazywało osobami i nic. Nawet po kilku godzinach razem w małej przestrzeni.
Jedna pani właśnie pisała w internecie, że zaraziła się przez 10 sekundowy kontakt z kurierem, który nie miał maseczki. Ona miała.
84 2021-04-16 16:32:16 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-04-16 16:32:50)
Dla pełnego obrazu należałoby podać ile z tych kobiet nazywało doustną antykoncepcję i ile jest przypadków zakrzepicy u tej grupy w czasach przed koronawirusem.
No chyba że wydaje się to komuś nieistotne.
Nie wydaje mi się też by któryś z Panów był zagrożony taką korelacją
Mnie w sumie zaskakuje czemu nikt jeszcze nie zarządził że kobiety w jakikolwiek sposób zagrożone zakrzepicą mają się po prostu szczepić czym innym. Dla mnie to niezrozumiałe że zapisujesz się i nie ma ż sobie wybierasz czym się szczepisz.
Ale jako sportowiec lekko po 30stce to moje szanse na ciężki przebieg są takie same jak na wygraną w totka także tym bardziej mnie denerwuje ta nagonka za pomocą paszportów czy wejściówek do restauracja na podstawie szczepień.
Sam wirus wywoluje zakrzepicę! Dlatego chorym podaje się heparyny. Zakrzepica to bardzo rzadkie powikłanie. Dotyczy kobiet ponizej 55 roku czesciej niz mezczyzn. Pojawia się miedzy 4-20 dniem po szczepieniu. Jest to głownie zakrzepica naczyń mozgowych prowadzaca do udaru mozgu. Wystarczy oriste badanie za 30zł ktore powie czy jest zakrzepica . Ten NOP moze być po jazdej szczepionce. Zakrzepicę stymuluje unieruchomienie i mało picia
Nie jestem entuzjastą, ale mówiąc szczerze to "Żydem" nowej rzeczywistości być nie zamierzam.
Niemniej śpieszyć się ze szczepieniem nie zamierzam - powód jest prosty. Moja grupa nie jest specjalnie zagrożona.Lady Loka napisał/a:ja moze nie tyle uwazam, ze nie warto, co uwazam, ze szczepienie sie co roku jest bez sensu. A tak tu bedzie.
Ciekawa jestem jak dlugo utrzymaja sie te paszporty covidove i czy bedzie trzeba je rokrocznie aktualizowac.Cóż - lobby farmaceutyczne swoje będzie również pchać.
Mnie ciekawi na ile Astra i Johnson to faktycznie gorsze preparaty, a na ile efekt działania skutecznej czarnej propagandy pod kierownictwem Pfizera.
To jest po prostu starsza technologia. Szczepienia mrna są nowością, ale dają obiecujące efekty. Jak będzie to się okaże, trzeba czasu.
Co do wojen farmaceutycznych, to przecież jest ona od dziesięcioleci. U internisty to co myślisz,że dostajesz?preparat, który właśnie zachwalil przedstawiciel handlowy. W aptece to samo, kupujesz preparat, a pani proponuję Ci zamiennik, bo ma z tego granty.
O szczepieniach jest duży szum, bo ludzie się boją. Rok temu były hipotezy ,że to wirus, który jest bronią biologiczna, wybije nas wszystkich. Rok później wirusa się mniej boi za to boi się szczepionek. Mniejsza o to.
A paszport covidowy to tylko zaświadczenie. Z paszportem ma tyle wspólnego co paszport Polsatu.
Dla pełnego obrazu należałoby podać ile z tych kobiet nazywało doustną antykoncepcję i ile jest przypadków zakrzepicy u tej grupy w czasach przed koronawirusem.
No chyba że wydaje się to komuś nieistotne.
Nie wydaje mi się też by któryś z Panów był zagrożony taką korelacją
Koronawirus wywołuje o wiele więcej zakrzepicy niż szczepienie. Tylko teraz jest wojna o klienta i jak zwykle firmy się wygryzają.
Morfeusz1 napisał/a:Również jak i Lady Loka miałem kontakt z pozytywnymi jak się okazywało osobami i nic. Nawet po kilku godzinach razem w małej przestrzeni.
Jedna pani właśnie pisała w internecie, że zaraziła się przez 10 sekundowy kontakt z kurierem, który nie miał maseczki. Ona miała.
Nie będę tego podważać, bo nie mam wiedzy, ale miałam regularny kontakt z osobami z pozytywnym testem i objawami, bo nosiłam im zakupy i przekazywałam do rąk zamiast zostawiać na wycieraczce
I jakoś mnie to ominęło xD a pani chce zadośćuczynienia od kuriera czy co?
Szczepienia mrna są nowością, ale dają obiecujące efekty. Jak będzie to się okaże, trzeba czasu.
Będę przez najbliższe 10 lat obserwował zaszczepionych mRNA i kibicował żeby było ok.
No chyba, że nie dożyję
Jak ktoś się nie może zdecydować
Snake napisał/a:Morfeusz1 napisał/a:Również jak i Lady Loka miałem kontakt z pozytywnymi jak się okazywało osobami i nic. Nawet po kilku godzinach razem w małej przestrzeni.
Jedna pani właśnie pisała w internecie, że zaraziła się przez 10 sekundowy kontakt z kurierem, który nie miał maseczki. Ona miała.
Nie będę tego podważać, bo nie mam wiedzy, ale miałam regularny kontakt z osobami z pozytywnym testem i objawami, bo nosiłam im zakupy i przekazywałam do rąk zamiast zostawiać na wycieraczce
I jakoś mnie to ominęło xD a pani chce zadośćuczynienia od kuriera czy co?
A skąd wiesz, że nie złapałaś? Robiłaś testy na przeciwciała?
Równie dobrze mogłaś przejść bezobjawowo.
Bo wbrew temu co się sądzi osoby bez objawów mogą posiadać wirusy i zarażać innych.
Podobnie osoby zaszczepione....to nieprawda, że szczepionka broni przed wirusem. Ona mniej lub bardziej chroni przed wystąpieniem objawów choroby.
Lady Loka napisał/a:Snake napisał/a:Jedna pani właśnie pisała w internecie, że zaraziła się przez 10 sekundowy kontakt z kurierem, który nie miał maseczki. Ona miała.
Nie będę tego podważać, bo nie mam wiedzy, ale miałam regularny kontakt z osobami z pozytywnym testem i objawami, bo nosiłam im zakupy i przekazywałam do rąk zamiast zostawiać na wycieraczce
I jakoś mnie to ominęło xD a pani chce zadośćuczynienia od kuriera czy co?A skąd wiesz, że nie złapałaś? Robiłaś testy na przeciwciała?
Równie dobrze mogłaś przejść bezobjawowo.Bo wbrew temu co się sądzi osoby bez objawów mogą posiadać wirusy i zarażać innych.
Podobnie osoby zaszczepione....to nieprawda, że szczepionka broni przed wirusem. Ona mniej lub bardziej chroni przed wystąpieniem objawów choroby.
Robiłam, pisałam o tym moje przeciwciała wynoszą ciągle wielkie zero. Co ciekawe, moja siostra też ostatnio zrobiła sobie przeciwciała. Tata miał objawowego covida, a siedzieli przez 2 tygodnie razem na kwarantanno-izolacji. Unikali się w domu, ale na tyle, na ile w jednym domu można się unikać.
I ona też przeciwciał nie ma.
Ja nawet liczyłam na to, że przeszłam bezobjawowo i te przeciwciała będą. No ale kicha.
Ja mam 240, właśnie sobie robiłam badania.
Ja się zaszczepiłem AstroZenkiem.....i nie miałem żadnych objawów ubocznych, jedynie parę godzin stan podgorączkowy 37,2.....i nie wiem czy to dobrze, czy tylko źle
Ja też Astrą Zenka i czułam się fatalnie, straszny ból głowy, stan podgorączkowy, ale to mały pikuś przy bólach stawów i mięśni, które trwały 12h, bolały mnie KOŚCI TWARZY
Brzmi,i jak wielki kac.. czyli odwodnienie..Piłaś dużo wody?
mogliście wybrać szczepionkę?
Teść po Astrze dwa dni objawów przeziębieniowych. Kolega mój rówieśnik podobnie ale akurat go widziałem dzień po i męczył się widocznie w robocie, a to już było lepiej Akurat on miał wysoki poziom przeciwciał wykazany przed szczepieniem. Znajomi po Pfizerze nie narzekali. Kuzyn, którego rodzice też po Pfizerze mówi, że też bezproblemowo.
Za to piszą w internecie kobiety o objawie poszczepiennym w postaci utraty miesiączki. Może taki wash&go!?
98 2021-04-18 20:00:15 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-04-18 20:01:01)
Utraty miesiączki? Jeszcze pewnie w ciążę się zachodzi?
A tak serio to jak organizm ma mocną infekcję może przesunąć się owulacja .
Że 2 razy tak miałam w życiu że podczas anginy była przerwa Więc może tu podobnie organizm się powstrzymał.
Moi rodzice mieli Modernę i podejrzewają ją o placebo bo nic nie poczuli.
Sama jestem ciekawa poziomu przeciwciał po szczepionkach tradycyjnych i nowego typu po pół roku np.
Poczytałam o technologiach i nowe wydają się bezpieczniejsze ale wyjdzie w praniu.
Sama jestem ciekawa poziomu przeciwciał po szczepionkach tradycyjnych i nowego typu po pół roku np.
Poczytałam o technologiach i nowe wydają się bezpieczniejsze ale wyjdzie w praniu.
Spokojnie, wszystkich obecnie zaszczepionych na jesień czeka trzecia, "przypominająca" dawka szczepionki.
Oszałamiający sukces marketingowo - finansowy. Biorąc pod uwagę, że przeciwko grypie szczepi się co roku ok. 4 % Polaków, to przekonać 50-60 % Polaków żeby się szczepili dwa razy w roku - genialne...
Ela210 napisał/a:Sama jestem ciekawa poziomu przeciwciał po szczepionkach tradycyjnych i nowego typu po pół roku np.
Poczytałam o technologiach i nowe wydają się bezpieczniejsze ale wyjdzie w praniu.Spokojnie, wszystkich obecnie zaszczepionych na jesień czeka trzecia, "przypominająca" dawka szczepionki.
Oszałamiający sukces marketingowo - finansowy. Biorąc pod uwagę, że przeciwko grypie szczepi się co roku ok. 4 % Polaków, to przekonać 50-60 % Polaków żeby się szczepili dwa razy w roku - genialne...
Ale to nie jest grypa. Każdy z moich znajomych, którego nieźle sponiewieralo, albo przez covida stracił rodzica czy małżonka mówi, że jak ktoś to porówna do grypy to cytuje " ku..a w ryj mu przyp...ole". Sorry za przekleństwa.
Ela-tak, te mrna wydają się być bardziej obiecujące ale to się dopiero okaże. Jeden zastrzyk co rok nawet I masz spokój na cały rok. To już więcej zachodu jest z codziennym łykanie tabsów. Chyba, że limfocyty T zareagują, to mamy szansę na naprawdę dłuższą odporność. Jak będzie to się okaże. A może za 10 lat już nas nie będzie i problem przestanie istniec.
W każdym razie kraje,gdzie wyszczepiono większość wychodza z lockdownu.
Brazylia nie.
Byłam przeciwnikiem szczepień na covid ale powoli chyba uległam presji
Zapisałam się i o dziwo załapałam się na Pfizera, z tego co czytałam, ma mniej efektów ubocznych, chociaż... wiadomo?
Dlaczego o dziwo? Mój mąż dostał e-skierowanie (swoją chęć zaszczepienia się wyraził już w styczniu) i w platformie e-pacjent mógł sobie wybierać między Astrą, Pfizerem a Moderną. Zapisując w ten sam sposób moją mamę (ku zaskoczeniu dla niej skierowanie wystawione zostało 20 stycznia, choć wcześniej w ogóle o to nie zabiegała), przypuszczalnie z racji wieku system Astry w ogóle nie zaproponował, a wybierając między Pfizerem a Moderną wybrałam dla niej to drugie. Minęło ponad półtora tygodnia i poza lekkim bólem ręki nie stwierdziła żadnych NOP.
Bol ręki czy gorączka to nie żaden nop.
Sorki jeszcze raz za przekleństwa wyżej, to nie ja to cytat. Miłego tygodnia wszystkim.
Jeśli nie NOP, to co, skoro oficjalnie wymienia się je na liście odczynów niepożądanych? Pytanie w sumie retoryczne.
Ale to nie jest grypa. Każdy z moich znajomych, którego nieźle sponiewieralo, albo przez covida stracił rodzica czy małżonka mówi, że jak ktoś to porówna do grypy to cytuje " ku..a w ryj mu przyp...ole". Sorry za przekleństwa.
Wzruszyłem się, niestety większość moich znajomych, krewnych przeszła covida bezobjawowo lub skąpoobjawowo w rodzaju przeziębienia lub nawet nie to. Nieliczni przeszli coś w rodzaju grypy. Jeden znajomy był hospitalizowany pod respiratorem.
Wybacz ale statystyki są niepodważalne. 80 % zakażonych przechodzi covida bezobjawowo lub skąpobjawowo. 20 % dotyka cięższy przebieg czyli normalna, porządna infekcja.
Wybacz po raz drugi ale jak pisałem niedawno, siedziałem parę dni temu w gronie ludzi, którzy przeszli covid-19 i nie wyglądali traumatycznie. Papieroski popalali normalnie Choć przyznaję, że to dziwne siedzieć z sześcioma facetami w różnym wieku, którzy zaliczyli covida, a samemu się nie miało. Bo ja się z nimi widuję regularnie i nie jestem w stanie określić dlaczego oni są po, a ja nie. No chyba, że w końcu zrobię ten porządny ilościowy test na przeciwciała i wyjdzie, że jednak miałem. W końcu we wrześniu coś tam mnie przez jeden dzień rozbierało. No ale to wrzesień, to ile mógłbym mieć tych przeciwciał? Test jakościowy miałem w lutym negatywny. Za tydzień, dwa moja mama zrobi sobie test i jak wyjdzie, że ma przeciwciała, to już w ogóle śmiech na sali. 76 lat, 6 operacji na karku, choroby współistniejące i przeziębienie?
Ela210 napisał/a:Sama jestem ciekawa poziomu przeciwciał po szczepionkach tradycyjnych i nowego typu po pół roku np.
Poczytałam o technologiach i nowe wydają się bezpieczniejsze ale wyjdzie w praniu.Spokojnie, wszystkich obecnie zaszczepionych na jesień czeka trzecia, "przypominająca" dawka szczepionki.
Oszałamiający sukces marketingowo - finansowy. Biorąc pod uwagę, że przeciwko grypie szczepi się co roku ok. 4 % Polaków, to przekonać 50-60 % Polaków żeby się szczepili dwa razy w roku - genialne...
Tyle, że po grypie ludzie nie umierali. A tu niestety.
Najgorzej, że nie wiemy na kogo popadnie....3 -5 % umiera ....nie wiemy co jest przyczyną.
Strach się bać.
Snake napisał/a:Ela210 napisał/a:Sama jestem ciekawa poziomu przeciwciał po szczepionkach tradycyjnych i nowego typu po pół roku np.
Poczytałam o technologiach i nowe wydają się bezpieczniejsze ale wyjdzie w praniu.Spokojnie, wszystkich obecnie zaszczepionych na jesień czeka trzecia, "przypominająca" dawka szczepionki.
Oszałamiający sukces marketingowo - finansowy. Biorąc pod uwagę, że przeciwko grypie szczepi się co roku ok. 4 % Polaków, to przekonać 50-60 % Polaków żeby się szczepili dwa razy w roku - genialne...Tyle, że po grypie ludzie nie umierali. A tu niestety.
Najgorzej, że nie wiemy na kogo popadnie....3 -5 % umiera ....nie wiemy co jest przyczyną.
Strach się bać.
Jak to nie umierali po grypie. Chyba niedoinformowany jesteś...
Brzmi,i jak wielki kac.. czyli odwodnienie..Piłaś dużo wody?
mogliście wybrać szczepionkę?
odwodnienie?? To jak się trzeba odwodnić, żeby takie coś przejść trzesło mnie jak przy grypie albo innej poważniejszej chorobie sprzed 20 lat.
Nauczyciele nie mogli wybrać szczepionki, wtedy bym wybrała pfeizera, teraz to jeszcze mniej wiem niż wtedy więc mi wszystko jedno
108 2021-04-19 08:16:29 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-04-19 08:59:23)
Na grypę się nie umiera. Umiera na powikłania pogrypowe A na te z wyjątkiem mocno oslabionych chorobami ludzi trzeba sobie popracować.: czyli grypy nie leczyć łazić z nią do pracy aż się złapie zapalenie płuc bo na to się umiera.
W Covidzie tak nie ma: jest tylko przypadek. Bo nie wiemy dlaczego jedni przechodzą lekko A inni nie..
I to są różni ludzie.
Ale oczywiście w Lublinie PUSTKi w szpitalach.
To się cieszyć trzeba że taki naród odporny tam.
Niestety statystyka to nie nauka o Króliku i znajomych Królika
Jak ja nie mam problemu x to nie znaczy że problem nie istnieje czy że nie jest globalnie ważny.
109 2021-04-19 09:13:35 Ostatnio edytowany przez Snake (2021-04-19 09:22:26)
Tyle, że po grypie ludzie nie umierali. A tu niestety.
Najgorzej, że nie wiemy na kogo popadnie....3 -5 % umiera ....nie wiemy co jest przyczyną.
Strach się bać.
Eeee, pojechałeś lepiej niż reżimowa propaganda
Według oficjalnych, reżimowych danych mamy:
- 2688025 osób z zarejestrowanym pozytywnym wynikiem testu na SARS-COV2,
- 62032 zgonów osób z zarejestrowanym pozytywnym wynikiem testu na SARS-COV2.
Nawet tak szeroko ujęta statystyka daje śmiertelność na Covid-19 2,30 %
Tyle, że to bzdura, bo przez ponad rok epidemii mamy ok. 7 tysięcy zgonów na Covid-19. Reszta z tych 62 tysięcy, to zgony z chorobami współistniejącymi osób z pozytywnym wynikiem. Przy sposobie prowadzenia ewidencji przez rząd nie do określenia w jakim stopniu wirus przyczynił się do śmierci tych osób. U jednych pewnie się przyczynił, u innych nie. Nie wiadomo i nie wiadomo czy to kogoś w ogóle interesuje.
Jeśli więc weźmiesz liczbę zgonów na Covid-19 do ogółu zarejestrowanych pozytywnych wyników testów, to masz śmiertelność rzędu 0,26 %.
Jeśli za to weźmiesz prawdopodobną liczbę osób, które zostały w ciągu roku zakażone wirusem SAR-COV2 ale ze względu na brak objawów i okoliczności nie odnalazły się w systemie raportowania, a liczba ta może oscylować w granicach pięciokrotności oficjalnie zarejestrowanych tj. w uproszczeniu 13 milionów, to masz śmiertelność rzędu 0,005 %. Nawet jak weźmiesz całkowitą ilość zgonów osób z pozytywnym wynikiem testu do tej ogólnej, a prawdopodobnej liczby masz 0,41 %.
Na grypę się nie umiera.
Może nie wiedziałaś ale na Covid-19 przeważnie też nie. Pod respiratorami leżą ludzie z wykształconymi, ciężkimi powikłaniami w postaci zapalenia płuc, gdzie faza rozwoju infekcji wirusowej już minęła. O dziwo, podobnie jak w przypadku grypy... Tak, w sezonach grypowych ludzie też lądowali pod respiratorami, też mieli ciężkie powikłania narządowe. Też szpitale były zapchane tak, że ludzi na korytarzach kładli. Przecież ostatnio raptem w 2017 roku.
Będę zresztą nudny i odsyłam żeby sobie znaleźć pracę jednej pani doktor na temat grypy w Polsce. Pisałem już o tym. Według niej od wielu lat raportowanie grypy jest w Polsce zafałszowywane, a zgony grypowe są rejestrowane pod rubryką zapaleń płuc, chorób serca itp. Szczególnie wygodne są w tej materii zapalenia płuc, jeden z większych kilerów w polskich szpitalach. No i według tej pani, estymując na Polskę metodologię stosowaną w większości innych państw co roku w sezonie grypowym z powodu grypy umiera ponad 6 tysięcy Polaków. Gdyby zaś szeroko stosować testy na obecność wirusów grypy, a takie są, to ojej... Nie pozbieralibyśmy się nerwowo ile osób co roku umierało z pozytywnym wynikiem na obecność wirusów grypy.
Ale oczywiście w Lublinie PUSTKi w szpitalach.
A nie wiem, nie wizytuję. Z ulic trupów nie zbierają...
Niestety statystyka to nie nauka o Króliku i znajomych Królika
Ale wiesz, że to działa w obie strony?
110 2021-04-19 09:33:44 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-04-19 09:37:27)
Może jeszcze raz: umiera się na powikłania pogrypowe na które chory ma wplyw: własnym działaniem. Czyli lekceważeniem grypy i tzw. jej przechodzeniem.
W przypadku Covida nie ma takiej zależności.
Jak dla mnie różnica taka jak wypadek samochodowy przy wyciskaniu gazu do cechy A wypadek przy zepsutym hamulcu.
Jak dla mnie to nie takie samo auto.
Może jeszcze raz: umiera się na powikłania pogrypowe na które chory ma wplyw: własnym działaniem. Czyli lekceważeniem grypy i tzw. jej przechodzeniem.
A coś nie z opowieści o mchu i paproci?
112 2021-04-19 09:38:27 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-04-19 09:48:09)
A może coś wskazującego na zrozumienie argumentu?
I czy przy podawaniu grupowych statystyk bierzesz pod uwagę że Covid jest pod obostrzebiami i markami A grypa była puszczona luzem: bez masek z imprezami masowymi otwartym wszystkim?
Masz takie badania z Covida?
Tak myślałam.
Po prostu przytaczasz argumenty z gatunku urban legends. Leż pod pierzynką, to ci grypa niestraszna. Oczywiście rozumiem, też mi tak mamusia mówiła
A tak w ogóle, to zmienili już załącznik do ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi? Bo to już ponad rok strasznej epidemii, a tam wciąż mi się wyświetla, że zakaźną chorobą jest grypa, a nie ma tam czegoś takiego jak Covid-19.
114 2021-04-19 10:57:38 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-04-19 10:59:04)
Zawsze jak brakuje Ci argumentów to wysyłasz mnie do bunkra do piwnicy albo teraz pod pierzynkę.
Nawet zabawne.
A tematem jest szczepionka przypominam. A nie o tym czy ktoś uznaje wirusa za grypę czy nie.
Na grypę się nie szczepię i powiem cis więcej niż: "nie bo nie" po prostu prawdopodobieństwo ogarnięcia jej przez mój organizm uważam za wysokie.
Tu mam inaczej. I wszystko.
115 2021-04-19 11:56:43 Ostatnio edytowany przez Snake (2021-04-19 13:00:12)
Zawsze jak brakuje Ci argumentów to wysyłasz mnie do bunkra do piwnicy albo teraz pod pierzynkę.
Nawet zabawne.
Jakich argumentów? Przecież to ty napisałaś, że grypa to w zasadzie niegroźna choroba, bo pierzynka wystarczy, trzeba wyleżeć, a jak coś się komplikuje, to na własne życzenie przez brak leżenia pod pierzynką. Rozumiem, że piszesz to na bazie jakiejś wiedzy medycznej, a nie przekonania przekazywanego z mamusi na mamusię?
Dlatego piszę, że mnie też tak mamusia mówiła ale ja oprócz tego wiem, że:
- zlekceważona grypa w młodym wieku kiedy człowiek ma silny organizm może prowadzić do wielu powikłań w wieku późniejszym,
- każdorazowo grypa u ludzi z tzw. chorobami współistniejącymi jest groźna,
- każdorazowo grypa jest groźna u ludzi w podesżłym wieku.
Rozkład zagrożenia i śmiertelności jest dla grypy jak i covida-19 praktycznie podobny.
Różnice polegają na znajomości danego typu wirusa przez ludzki układ odpornościowy. Grypa nawet wywoływana przez nowy szczep jest dość podobna do grypy wywoływanej przez inne szczepy więc przeciętny organizm ma spore szanse sobie z nią poradzić. Ostrzejszy przebieg epidemii koronawirusa jest spowodowany nieznajomością tego konkretnie wirusa. Tu się koła nie wynajdzie.
Z badań nad Astrą Zenecą przeprowadzonych na Uniwersytecie w Cambridge wynika, że korzyści z jej zastosowania przewyższają potencjalne ryzyko NOP od 30 roku życia wzwyż.
Nie szczepię się nigdy na grypę i na covid też nie zamierzam. Przeszłam to i jestem odporna, mogę obserwować z boku. Oby tylko przymusu nie było.
Nie szczepię się nigdy na grypę i na covid też nie zamierzam. Przeszłam to i jestem odporna, mogę obserwować z boku. Oby tylko przymusu nie było.
Nie jesteś odporna !
118 2021-04-19 18:26:40 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2021-04-19 18:38:25)
mallwusia napisał/a:Nie szczepię się nigdy na grypę i na covid też nie zamierzam. Przeszłam to i jestem odporna, mogę obserwować z boku. Oby tylko przymusu nie było.
Nie jesteś odporna !
ooo, widzisz poziom moich przeciwciał przez monitor?
Bardziej się boję ponownej boreliozy, bo pierwszy raz od wielu, wielu lat musiałam brać antybiotyk, natomiast covida leczyłam tylko ziółkami.
edit - najnowsze wieści:
" Ile trwa odporność po przechorowaniu COVID-19? Są dobre informacje
PAP | data publikacji: 15.04.2021, 07:28
Przeciwciała neutralizujące wytworzone przez organizm po zakażeniu SARS-CoV-2 są obecne na znacznym poziomie 11 miesięcy od infekcji - stwierdzili naukowcy z laboratorium wirusologii w rzymskim szpitalu zakaźnym. Wyniki prac opublikowali w periodyku "Viruses"."
Akcja szczepień zdaje się nie idzie za dobrze i to pod kątem chęci Polaków. Dzisiejsze dwa komunikaty rządu brzmią nawet rozpaczliwie. Pierwszy, to oficjalna akceptacja tego co punkty szczepień robiły nieoficjalnie tj. szczepienia każdego kto tylko zechce jeśli zbywa szczepionek. Drugi, to otworzenie w maju szczepień dla wszystkich pełnoletnich Polaków przez rozesłanie automatycznych e-skierowań. Z nim będzie można od ręki zapisywać się gdziekolwiek na pierwszy dostępny termin szczepienia.
120 2021-04-20 01:04:45 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2021-04-20 01:04:59)
Ooo, a tu dalej antyszczepionkowa propaganda LPR-u (Ligi Przeciw Rozumowi)... Tyle dobrego, że jak widać, COVID uodpornił społeczeństwo na te brednie antyszczepów i Snake jest samotnym kowbojem
Tyle dobrego, że jak widać, COVID uodpornił społeczeństwo na te brednie antyszczepów i Snake jest samotnym kowbojem
Ha, ha i dlatego, że uodpornił, to Astra Zenecą możesz się zaszczepić praktycznie z dnia na dzień, niezależnie od tzw. grupy? Bo ludzie nie przychodzą na szczepienia i są wolne szczepionki. To coś zdaje się nie bardzo się boją wirusa skoro wystarczy trochę czarnego pijaru antyszczepionkwego żeby spotkanie z wirusem wyglądało na bezpieczniejszą perspektywę
Zresztą co do bycia antyszczepionkowcem, to zupełnie nie trafiłeś. Moje dzieci otrzymały wszystkie normalne, obowiązkowe szczepienia. No chyba, że to że nie dostały nawet jednej fakultatywnej szczepionki czyni mnie przeciwnikiem szczepionek. Nieraz w wątkach covidowych podkreślałem, że zaraz jak szczepionki na Covid-19 będą sprzedawane w aptekach, to sobie pójdę, jakąś wybiorę i kupię. Od jakiegoś czasu stawiam na J&J z braku mojego ulubionego wcześniej Sputnika. Mnie się nie śpieszy, w przedziale wiekowym 30-50 lat ryzyko śmierci na Covid-19 wynosi ok. 0,0005 % W wypadku samochodowym też mogę zginąć, a przecież codziennie wsiadam do auta i o tym nie myślę. Ba! Pasy bezpieczeństwa zapinam głównie z tego względu, że teraz montują te wyjce, a jako leniwemu człowiekowi nie chce mi się jechać do warsztatu żeby go odłączyli. Wyjec, nawet nie obawa przed mandatem, bo przez prawie 3 dekady za kółkiem zapłaciłem jeden mandat za niezapięte pasy w wysokości 50 zł. Da się to wkalkulować w ryzyko Ale ten wyjec...
Niemniej ja nikogo absolutnie nie zniechęcam do szczepienia! Wręcz przeciwnie, mam nadzieję, że dużo chętnych się znajdzie i reżim covidowy będzie mógł odfajkować epidemię. Także wiecie
Nawet na moją mamę w żaden sposób nie wpływałem. Zapisała się na szczepienie, przyjąłem do wiadomości. Zachorowała, prawdopodobnie na Covid-19 wybiłem jej z głowy szczepienie tydzień po kwarantannie mimo namolności pielęgniarki z ośrodka prowadzącego szczepienia. Dodam, że nie używałem żadnych argumentów przeciw szczepionce tylko takich, że 10 dni po infekcji, jakiejkolwiek zresztą, to zbyt szybko i żeby skonsultowała się w tej sprawie ze swoim lekarze. Czy może być bardziej racjonalne podejście? Czy to moja wina, że lekarz mamy wybił jej szczepienie z głowy? Za tydzień mniej więcej będzie już mogła zrobić test na przeciwciała. Wyjdzie, że jednak nie ma, to pewnie wróci do tematu zaszczepienia się. Wyjdzie, że ma, to sobie da spokój ze szczepieniem na pół roku, a na pewno do jesieni.
Oczywiście, ty wcale, ale to wcale nie jesteś antyszczepionkowcem. No jak mogłem cię pomylić z antyszczepem. Jak sądzisz, jak do tej karygodnej pomyłki doszło? Czy, twoim zdaniem, antyszczepionkowa propaganda, którą wciąż siejesz, miała na to wpływ?
123 2021-04-21 09:28:36 Ostatnio edytowany przez Snake (2021-04-21 09:52:19)
Oczywiście, ty wcale, ale to wcale nie jesteś antyszczepionkowcem. No jak mogłem cię pomylić z antyszczepem. Jak sądzisz, jak do tej karygodnej pomyłki doszło? Czy, twoim zdaniem, antyszczepionkowa propaganda, którą wciąż siejesz, miała na to wpływ?
Hmmm, ale o czym ty do mnie piszesz? Czy ja gdzieś wypowiadałem się przeciw uznanym szczepionkom przeciw np. ospie, odrze, błonicy, wielu innych chorobom, a niechby i grypie?
Może tobie chodzi o moje wypowiedzi na temat preparatów podawanych Polakom w ramach terapii eksperymentalnej? Nie mam wpływu na twoje zdolności analizy tekstu, to już pozostaje w twojej gestii ale jakby co, to ponoć daje się to podciągnąć, nawet w późnym wieku.
Jeśli chodzi ci o propagandę, to masz poniżej znaczenie tego słowa według PWN:
1. «szerzenie jakichś poglądów, haseł politycznych itp. mające na celu pozyskanie zwolenników»
2. «technika sterowania poglądami i zachowaniami ludzi polegająca na celowym, natarczywym, połączonym z manipulacją oddziaływaniu na zbiorowość»
3. «specjalna komórka, zespół ludzi realizujący takie cele; też: tekst, wystąpienie, film itp. realizujące takie cele»
Teraz zadaj sobie ten trud i przeanalizuj pod kątem wymienionych znaczeń ubiegły rok
Widzisz, ja nie mam nic przeciwko terapii eksperymentalnej. W jakimś celu została unormowana w polskim prawie. Ba! Byłem przeszczęśliwy, gdy lata temu mojemu śmiertelnie choremu bratu podawano leki nie dopuszczone do stosowania ale akurat badane klinicznie. Nie pomogły ale dzięki temu wiem, że lekarze robili wszystko co mogli.
Widzisz #2, polskie prawo dopuszcza stosowanie terapii eksperymentalnej pod warunkiem, że nie ma innego skutecznego, a dostępnego leku oraz, że odbywa się to za wiedzą i zgodą pacjenta.
Nie pisnąłbym nawet słówka, gdyby kilka miesięcy temu premier polskiego rządu wystąpił w orędziu do narodu i powiedział:
Drodzy rodacy, Polcy i Polaki! Jesteśmy w trakcie epidemii, wielu z nas choruje, wielu umiera. Polski rząd ma możliwość zakupu opracowywanych szczepionek przeciwko Covid-19, które niestety wciąż są na etapie badań. Na szczęście dotychczas zakończone etapy badań wskazują, że są do dobre i skuteczne produkty, nie odbiegające poziomem bezpieczeństwa od dotychczas stosowanych przeciw innym chorobom trapiącym ludzkość. Niestety pełne badania zakończone zostaną dopiero za 2-3 lata i dopiero wtedy poznamy pełne spektrum ich działania, odczynów niepożądanych, skutków ubocznych, interakcji z innymi środkami, schorzeniami itp. Ważąc za i przeciw jako premier polskiego rządu podjąłem decyzję za którą biorę pełną odpowiedzialność aby umożliwić obywatelom polskim warunkowy dostęp do tych preparatów na obecnym poziomie wiedzy o nich. Zgodnie z polskim prawem każdy z nas może wyrazić świadomą i wolną wolę zaszczepienia tymi preparatami. Jako premier polskiego rządu oświadczam, że do wglądu każdego obywatela udostępniliśmy na stronach rządowych wszystkie dostępne materiały na temat tych preparatów. Takie informacje będzie miał obowiązek przekazać wam każdy punkt prowadzący szczepienia. Warunkiem przyjęcia szczepionki będzie podpisanie oświadczenia, że te informacje zostały wam przekazane, a wy się z nimi zapoznaliście.
Mam głębokie przekonanie, że to nam pomoże w walce z epidemią i jednocześnie zobowiązuje się, że system opieki zdrowotnej będzie w pełni monitorował i na bieżąco informował o bezpieczeństwie stosowanych szczepionek aż do czasu zakończenia ich rejestracji w normalnym trybie przewidzianym przepisami prawa i wiedzy naukowej. Zobowiązuje się również, że nikt kto zgłosi jakiekolwiek działanie niepożądane po szczepieniu nie będzie pozostawiony sobie. Jako premier polskiego rządu zobowiązuje się w imieniu państwa polskiego do pełnej pomocy medycznej w takiej sytuacji i rekompensaty poniesionego uszczerbku.
Dobranoc Państwu i niech Bóg ma nas w opiece!
Możesz sobie za to wyguglać jak wyglądały komunikaty polskiego rządu w tej sprawie
Nie wiem czy aż musisz guglać żeby posiąść informację, że wolny wybór w przyjęciu eksperymentalnego produktu leczniczego jest już teraz fikcją, a za chwilę będzie fikcją jeszcze większą.
Już teraz wydawane są nakazy szczepienia się konkretnym grupom zawodowym, obecnie takiej presji poddawani są żołnierze i inne służby mundurowe. Na innych wywiera się presję psychiczną i społeczną, że nie szczepieni będą winni dalszym represjom wobec społeczeństwa zwanym lockdown-em. Że nie szczepieni nie będą mieli dostępu do tych samych miejsc i usług co zaszczepieni. Że nie szczepieni nie będą mieli takiej samej swobody podróżowania. I tak dalej, a wciąż mówimy o preparatach, które zostały dopuszczone do stosowania jedynie warunkowo i jedynie na rok. Wciąż mówimy o preparatach za których działania niepożądane w zasadzie nie odpowiada nikt. W Polsce wciąż zdaje się nie został określony tryb działania funduszu, który miał się tym zajmować. Na razie wiadomo, że państwo deklaruje swoją pomoc w przypadku jak komuś pogorszy się tak, że wyląduje w szpitalu na czas dłuższy niż 14 dni.
No to powodzenia w walce z propagandą
A tak w ogóle w sobotę ponoć mają mi wysłać e-skierowanie na szczepienie. Pytam się szanownej małżonki czy ma zamiar się zaszczepić - NIE. Foliara jedna
Zadzwoniłam pod 986 i dostałam termin na ten tydzień . Mogłam wybrać szczepionkę. Wybrałam szczipionkę
Zadzwoniłam pod 986 i dostałam termin na ten tydzień . Mogłam wybrać szczepionkę. Wybrałam szczipionkę
A można wybrać J&J?
W przyszłym roku będzie powtórka, z tym, że szczepionki będą na własny koszt. Dokładnie tak, jak ze szczepionkami na grypę.
"Sami lekarze też unikają szczepień. Decyduje się na nie zaledwie 6–8 procent z nich." - tak było przed pandemią.
p.s. kolega z pracy się zaszczepił, źle się czuje, od 2 tyg. boli go głowa. Nie dopytywałam, jak to załatwił, nie ma chyba nawet 40-ki.
W przyszłym roku będzie powtórka, z tym, że szczepionki będą na własny koszt. Dokładnie tak, jak ze szczepionkami na grypę.
"Sami lekarze też unikają szczepień. Decyduje się na nie zaledwie 6–8 procent z nich." - tak było przed pandemią.p.s. kolega z pracy się zaszczepił, źle się czuje, od 2 tyg. boli go głowa. Nie dopytywałam, jak to załatwił, nie ma chyba nawet 40-ki.
No i dobvrze. W Anglii i Ozraelu już z tego wychodzą.
A Brazylię siekło nieźle, ale co się dziwić, ludzie prosili, nłagali, ale nie nie, szczeoić nie będziemy - no i mają tam jak mają, a ludzie są wściekli.
Co do kosztów, to na żółtaczkę tez musisz płacić, nawet sobie możesz wybrać, czy chcesz koreańską, czy niemiecką, czy amerykańska
Fulll wybór. Tylko trzeba terminów nie zapomnieć, bo to trzy dawki są (tzn jak ktoś idzie pierwszy raz).
Nie mam Rossanko nic przeciwko płaceniu za szczepionki, najważniejsze, aby był wolny wybór.
129 2021-04-21 16:46:05 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-04-21 17:00:31)
Mallwusia. w świetle obowiązujących przepisów I konstytucji nie sądzę by można było zmuszać ludzi do jakichkolwiek procedur medycznych. O takich rzeczach rozstrzyga zresztą niezależny sąd.
Ale Trybunał na którego właścicieli wielu Polaków wciąż głosuje może orzec inaczej.
Nie sądzę też by było zgodne z prawem ograniczanie dostępu do publicznych instytucji zaszczepionym tylko. Co innego prywatne.
Nie mam Rossanko nic przeciwko płaceniu za szczepionki, najważniejsze, aby był wolny wybór.
A to ja też jestem za tym.