MagdaLena1111 napisał/a:GangOlsena napisał/a:Gary napisał/a:Myślę, że dokładnie tak było jak piszesz MagdaLena111. Nie mogli zabić płodu, bo byłoby zabójstwo. Musieli czekać aż płód umrze, musieli... A potem przystąpili do ratowania matki, ale ona zmarła niestety.
Czekanie aż płód umrze było tym czym bezpośrednio i świadomie zagrozili życiu matce. W tym właśnie rzecz, że martwy płód to śmiertelne zagrożenia dla życia matki. To tak jakby nie ratować pacjenta wiedząc że ma zawał tylko czekać na moment aż trzeba będzie go reanimować, kiedy już zazwyczaj jest za późno.
Absolutnie nie zgadzam sie z opinią że w tej sytuacji musieli czekac na śmierć płodu w łonie matki.
Ciekawa jestem co ma do powiedzenia na ten temat Pani Godek?
Oczywiście, że nie musieli.
Kierowali się po prostu swoim interesem, a nie dobrem pacjenta, więc woleli zaryzykować zdrowie i życie pacjentki niż narazić siebie na odpowiedzialność karną za przeprowadzenia aborcji płodu, który i tak nie ma szans przeżycia.
To nie jest odosobniony przypadek, ale częsta procedura, która ma miejsce od roku w szpitalach. Np. na wp czytałam bliźniaczo podobną historię innej kobiety, której mimo stanu zapalnego lekarze kazali czekać aż płód obumrze, zaaplikowali jej tylko antybiotyk. Jej się udało, organizm sobie poradził ze stanem zapalnym, płód obumarł i został usunięty zanim rozwinęła się sepsa.
Masakra. Strach w tym kraju zachodzić w ciążę.
Dokładnie, nic dziwnego, że spada nam liczba urodzeń. Teraz ciąża to prawie jak w średniowieczu, ruletka czy przeżyjesz.
Znalazłam artykuł, gdzie wypowiada się ginekolog pracujący w Niemczech:
"Lekarze raczej wiedzieli, co może się stać". Ginekolog ocenia sytuację z Pszczyny
Przyczyną śmierci Izabeli był wstrząs septyczny. Janusz Rudziński podkreśla, że sepsa nie pojawia się nagle w organizmie. – Młodej, zdrowej kobiecie nie jest tak łatwo umrzeć na sepsę. To wszystko trwa. Nie jestem w stanie konkretnie powiedzieć, jak długo sepsa rozwijała się w organizmie tamtej pacjentki, ale myślę, że mogło to trwać 2-3 dni – szacuje.
Zdaniem ginekologa lekarze powinni zareagować natychmiast. – Nawet jeśli nie ma wad płodu, to sepsa jest znakiem, że nie można już czekać, tylko trzeba po prostu opróżnić macicę. Chyba każdy lekarz to wie. Tak to się robi i ja tak bym zrobił, ale pracuję w Niemczech, a nie w Polsce – podkreśla Janusz Rudziński.
Brutalne realia
Rudziński apeluje, aby nie obarczać winą lekarzy, bo oni nie mieli wyboru. – Lekarze raczej wiedzieli, co może się stać, ale to nie ich wina, że nie zareagowali, jak należy. Prawo w Polsce jest teraz okrutne, więc trudno żądać od nich bohaterstwa – mówi nam Rudziński.