Petra44 napisał/a:Znerx napisał/a:Petra44 napisał/a:Masz więcej bo w czasie kiedy ty się rozwijales zawodowo ktos inny musiał urodzić ci dzieci wychowac je robic koło ciebie gotowac prac i cie niańczyć...
A ja nie wiem czy masz więcej?
Zdajesz sobie sprawę, że w UE wiek zajścia w pierwszą ciąże to 30 lat? W PL (2017) było 27 i pewnie poszło w górę.
Więc co robisz do tej 30tki skoro nie rodzisz, nie wychowujesz, nie gotujesz dla 5 osobowej rodziny?
A po 30 ? Kto zajmuje się zebyś miał co zjeść miał sie w co ubrać zajmuje się lekcjami itd? Podczas gdy ty się rozwijasz zawodowo? Na kim pasożytujesz? A moze czas na zmiany?
Przeginasz.
Pasozytuje? A z jakiej paki mialby na kims pasozytowac?
Znam bardzo duzo facetow, ktorzy pomimo pracy zawodowej zajmuja sie dziecmi duzo wiecej niz partnerki. Kobieta tez moze rozwijac sie zawodowo. Zyjemy w takich czasach, gdzie naprawde nie ma z tym juz problemow.
Moze Petra, czas na zmiany i znajdz sobie wreszcie faceta, ktory faktycznie bedzie chcial z Toba spedzac czas i bedzie blizej fizycznie niz ekran komputera? I wtedy wypowiadaj sie na temat tego, jak dziala rodzina i jak bardzo uciemiezona w tej rodzinie jest kobieta?
Wyobrazasz sobie, ze niektore kobiety CHCA siedziec w domu i zajmowac sie dziecmi. CHCA. Nie musza, CHCA. Gdyby moj partner zarabial powyzej 10k miesiecznie, to ja tez wolalabym siedziec w domu i zajmowac sie dziecmi. Nie mialabym z tym zadnego problemu. Wreszcie mialabym czas na to, zeby ugotowac porzadny obiad, a nie tak w przerwie w pracy gotowac na raty. Moglabym sobie z dzieckiem posiedziec, pobawic, poczytac sobie. Nie widze w tym absolutnie zadnego problemu. Na tem moment razem zarabiamy, a nawet byl taki moment, ze ja go utrzymywalam, ale jak wybije sie w swojej pracy i bedzie zarabial duzo wiecej, to ja moge siedziec i mu gotowac obiady. Zero problemu.
Nie kazda kobieta ma obowiazek robienia kariery i nie kazda robic kariere chce. Nawiasem mowiac, w miedzynarodowych korporacjach na juniorskich stanowiskach to faceci sa dyskryminowani w czasie rozmow wstepnych. Ja pracuje w dziale plac w korpo i 90% ludzi przychodzacych do nas do pracy to kobiety. I to nie dlatego, ze faceci nie maja kompetencji. Po prostu na takich stanowiskach promuje sie kobiety o wiele bardziej. Widzialam to w momencie, kiedy moj partner szukal pracy. Ja na takie pierwsze stanowisko nie szukalam pracy, sama do mnie przyszla, a jak zmienialam prace to po tygodniu juz mialam podpisany kontrakt z nowym pracodawca. Jemu znalezienie czegos zajelo dobre kilka miesiecy. Nikt mi nie zamydli oczu, ze te babeczki przyjmowane do pracy sa super kompetentne, bo tak nie jest. Jak robie szkolenia dla ludzi, ktorzy przychodza do pracy, to faceci ogarniaja wszystko duzo lepiej, a wiekszosci kobiet trzeba powtarzac wszystko po 5x, a na koniec i tak zrobia nie tak jak ma byc i trzeba im pokazywac to jeszcze raz. Faceci szybciej koncza swoje szkolenia wstepne, szybciej zaczynaja samodzielna prace na swoim stanowisku.
Ba, wsrod kadry kierowniczej w korpo jest zdecydowanie wiecej Team Leaderek niz Team Leaderow i duzo wiecej Managerek niz Managerow. To swiadczy niby o tym, jak kobiety sie nie moga rozwijac zawodowo?
Poza tym nie odnosisz sie merytorycznie w zaden sposob do postow, ktore cytujesz. Co oznacza tylko tyle, ze chcesz robic gownoburze o pierdoly.