Właśnie opublikowano wyrok. Warto dodać iż wyrok łatwo obalić. )Primo dublerzy sekundo w konstytucji nie ma życia od poczęcia a zgodnie z ustawą definicja życie dziecka zaczyna się po porodzie.
Konkretnie w rozumieniu ustawy z dnia 6 stycznia 2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka Dz.U.2020.141 Art. 2.1 „dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności".
1,626 2021-01-28 00:38:02 Ostatnio edytowany przez authority (2021-01-28 00:44:19)
1,627 2021-01-28 01:03:21
Dla mnie niejasne jest, ze gdy z jednej strony jako niepodważalne uwazają, ze dziecko jest od poczecia i aborcja w przypadku wad plodu staje sie zabroniona, z drugiej strony dalej pozwalają na aborcję w przypadku gwałtu. To tu juz płód ludzki jest gorszy? Juz nie jest człowiekiem. Obie przesłanki do aborcji tj. Płod z wadami i płod z gwałtu są podobną traumą dla matki i oba płody są w takim samym stopniu ludzmi. Wiec dlaczego przesłanki o gwałcie nie zaskarżyli?
1,628 2021-01-28 01:19:58
Dla mnie niejasne jest, ze gdy z jednej strony jako niepodważalne uwazają, ze dziecko jest od poczecia i aborcja w przypadku wad plodu staje sie zabroniona, z drugiej strony dalej pozwalają na aborcję w przypadku gwałtu. To tu juz płód ludzki jest gorszy? Juz nie jest człowiekiem. Obie przesłanki do aborcji tj. Płod z wadami i płod z gwałtu są podobną traumą dla matki i oba płody są w takim samym stopniu ludzmi. Wiec dlaczego przesłanki o gwałcie nie zaskarżyli?
Dokładnie o tym samym dziś rozmawiałam w domu. Moim zdaniem nie zaskarżyli, bo na tym etapie nie było to potrzebne, co nie znaczy, że kiedyś nie pojawi się wniosek o rozpatrzenie przez TK także kolejnych przesłanek. Tu po prostu rozgrywa się politykę. Jestem przy tym przekonana, że po raz kolejny nie przez przypadek akurat teraz wyciągnięto temat aborcji - to taki 'as' w rękawie i zasłona dymna, żeby przykryć nieudolność rządu, który kompletnie nie radzi sobie z tym, co dzieje się w kraju.
Pomijając jednak tę kwestię, warto zwrócić uwagę na ślizganie się w temacie. Uzasadnienie wyroku TK mówi, że aborcja wciąż będzie dopuszczalna, jeśli uszkodzenie płodu będzie zagrażać życiu lub zdrowiu matki, także psychicznemu, co znaczy, że ocena zasadności wykonania lub odmowy będzie leżeć po stronie lekarzy i to na nich spadnie odpowiedzialność stwierdzenia czy kobieta jest w stanie udźwignąć sytuację, czy też nie. Oczywiście daje to równocześnie szerokie pole do działania - tak w jedną, jak i drugą stronę.
1,629 2021-01-28 01:21:30
Też jestem w szoku czytając, co tłucze do głowy dziecku żona Snakea :-O Trauma u chłopaka gwarantowana przy tego rodzaju karmieniu młodego człowieka nienawiścią.
Ta kobieta o niby lewicowych poglądach nie odróżnia możliwości wyboru od systemowych działań skierowanych przeciwko komuś.
Snake też chyba nie odróżnia.
1,630 2021-01-28 08:18:27 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2021-01-28 08:32:26)
Właśnie opublikowano wyrok. Warto dodać iż wyrok łatwo obalić. )Primo dublerzy sekundo w konstytucji nie ma życia od poczęcia a zgodnie z ustawą definicja życie dziecka zaczyna się po porodzie.
Konkretnie w rozumieniu ustawy z dnia 6 stycznia 2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka Dz.U.2020.141 Art. 2.1 „dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności".
Wiesz, że piszesz, że nie ma życia od poczęcia, a potem w cytacie który wrzucileś jest o poczęciu?
Tak czy inaczej wyrok mówi o zgodności z konstytucją a nie ustawą. A konstytucja mówi o ochronie życia od poczęcia.
A co do ciąż z gwałtów, to spokojnie, Kaja Godek już zapowiedziała, że tym tez się zajmie
1,631 2021-01-28 09:55:35
MagdaLena1111 napisał/a:Też jestem w szoku czytając, co tłucze do głowy dziecku żona Snakea :-O Trauma u chłopaka gwarantowana przy tego rodzaju karmieniu młodego człowieka nienawiścią.
Ta kobieta o niby lewicowych poglądach nie odróżnia możliwości wyboru od systemowych działań skierowanych przeciwko komuś.Snake też chyba nie odróżnia.
Rozumie jednak, że od wczoraj świat jest piękniejszy
Nie bardzo śledziłem kto tam wczoraj się napinał ale, że rzucałem okiem na telewizor podczas pocenia się nad tabatą, to trafiłem na przerwę w programie ze względu na bezpośrednią transmisję pani Lempart. Obejrzałem więc jak ta pani rzuca stekiem gróźb wobec rządu, jego urzędników i w ogóle. Pomyślałem sobie czy ta pani ma świadomość jak śmiesznie brzmią te groźby, gdy mijają 3 miesiące jak dała rządowi ostateczne, tygodniowe ultimatum do podania się do dymisji.
1,632 2021-01-28 10:42:13 Ostatnio edytowany przez polis (2021-01-28 10:43:18)
Tak czy inaczej wyrok mówi o zgodności z konstytucją a nie ustawą. A konstytucja mówi o ochronie życia od poczęcia.
A co do ciąż z gwałtów, to spokojnie, Kaja Godek już zapowiedziała, że tym tez się zajmie
No właśnie nie mówi, artykuły konstytucji na które się powołali brzmią tak:
Art. 38 Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.
Art. 30 Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
art. 31 ust. 3 Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
W żadnym z tych artykułów nie ma nic o życiu od poczęcia. To, że krwawa Julia z innymi oszołomami się tutaj tego dopatrują to ich nic więcej jak ich prywatna opinia.
A tak w ogóle j**** ***
1,633 2021-01-28 10:44:53 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-01-28 11:06:53)
Lady Loka napisał/a:Tak czy inaczej wyrok mówi o zgodności z konstytucją a nie ustawą. A konstytucja mówi o ochronie życia od poczęcia.
A co do ciąż z gwałtów, to spokojnie, Kaja Godek już zapowiedziała, że tym tez się zajmie
No właśnie nie mówi, artykuły konstytucji na które się powołali brzmią tak:
Art. 38 Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.
Art. 30 Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
art. 31 ust. 3 Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
W żadnym z tych artykułów nie ma nic o życiu od poczęcia. To, że krwawa Julia z innymi oszołomami się tutaj tego dopatrują to ich nic więcej jak ich prywatna opinia.
A tak w ogóle j**** ***
***** ***
PS.
Nie ma co kruszyć kopii, jest jak jest.
Dalej uważam, że w ciągu najbliższej dekady to się odwróci totalnie w drugą stronę, ale najpierw pewnie trzeba będzie jakichś tragedii, które wzburzą opinię społeczną i stworzony zostanie nacisk na zmianę przepisów. Do głosu też dochodzi młode pokolenie, które chce mieć wolność wyboru, odchodzą mohery, mentalnie wciąż żyjące w komunie i uważające opresję na normalkę.
Pamiętajmy, że wg szacunków ok. 120-150 tys Półek co roku i tak przeprowadza aborcję, ale za granicą. Dzięki ostatnim działaniom naszych władz, już mogą lub za chwilę będą mogły ją wykonać w wielu ościennych krajach za darmo, więc będzie na nią stać nawet te niezbyt zamożne.
Po prostu...cierpliwości.
1,634 2021-01-28 12:42:00 Ostatnio edytowany przez polis (2021-01-28 12:52:59)
polis napisał/a:Lady Loka napisał/a:Tak czy inaczej wyrok mówi o zgodności z konstytucją a nie ustawą. A konstytucja mówi o ochronie życia od poczęcia.
A co do ciąż z gwałtów, to spokojnie, Kaja Godek już zapowiedziała, że tym tez się zajmie
No właśnie nie mówi, artykuły konstytucji na które się powołali brzmią tak:
Art. 38 Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.
Art. 30 Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
art. 31 ust. 3 Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
W żadnym z tych artykułów nie ma nic o życiu od poczęcia. To, że krwawa Julia z innymi oszołomami się tutaj tego dopatrują to ich nic więcej jak ich prywatna opinia.
A tak w ogóle j**** ***
***** ***
PS.
Nie ma co kruszyć kopii, jest jak jest.
Dalej uważam, że w ciągu najbliższej dekady to się odwróci totalnie w drugą stronę, ale najpierw pewnie trzeba będzie jakichś tragedii, które wzburzą opinię społeczną i stworzony zostanie nacisk na zmianę przepisów. Do głosu też dochodzi młode pokolenie, które chce mieć wolność wyboru, odchodzą mohery, mentalnie wciąż żyjące w komunie i uważające opresję na normalkę.
Pamiętajmy, że wg szacunków ok. 120-150 tys Półek co roku i tak przeprowadza aborcję, ale za granicą. Dzięki ostatnim działaniom naszych władz, już mogą lub za chwilę będą mogły ją wykonać w wielu ościennych krajach za darmo, więc będzie na nią stać nawet te niezbyt zamożne.Po prostu...cierpliwości.
Też tak sądzę, że to tylko kwestia czasu.
Wystarcz teraz, że TVN, Wyborcza, Oko.press czy inna stacja lub gazeta zacznie przeprowadzać mrożące krew w żyłach wywiady z kobietami, które musiały urodzić ciężko chore albo śmiertelnie chore dzieci. O tym jak się te kobiety czują, co przeżywają, jak bardzo państwo ma ich w zadku. Takie głośne sprawy w Irlandii pomogły położyć kres restrykcyjnemu prawu aborcyjnemu. (Nie)rząd sam podsuwa tematy.
1,635 2021-01-28 13:39:31 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-01-28 13:43:41)
Wystarcz teraz, że TVN, Wyborcza, Oko.press czy inna stacja lub gazeta zacznie przeprowadzać mrożące krew w żyłach wywiady z kobietami, które musiały urodzić ciężko chore albo śmiertelnie chore dzieci. O tym jak się te kobiety czują, co przeżywają, jak bardzo państwo ma ich w zadku. Takie głośne sprawy w Irlandii pomogły położyć kres restrykcyjnemu prawu aborcyjnemu. (Nie)rząd sam podsuwa tematy.
Opisy torur zmuszonych do donoszenia i rodzenia potworków, to jedno. Jeszcze inne tragedie miałam na myśli
Obawiam się, że ktoś psychicznie tego nie wytrzyma i targnie się na swoje życie. Albo dojdzie do zatrucia ciążowego, krwotoku itp. w trakcie ciąży lub porodu, co doprowadzi do śmierci matki, albo utraty możliwości urodzenia przez kobietę dziecka w przyszłości. No i pewnie dotknie to prędzej jakiejś biednej kobiety z pipidowki, bo jak ktoś w miarę obrotny, wykształcony i z możliwościami finansowymi, to sobie poradzi.
Dzisiaj rano słuchałam sobie radia o tym, że zwykle jest tak, źe jeżeli władza dąży do władzy autokratycznej, totalitarnej czy fundamentalistycznej, to bardzo koncentruje swoją uwagę na kwestii rozrodczości kobiet. Moją uwagę przykuł to, że np w schyłkowej fazie rządów Ceausescu wprowadzono comiesięczne badania ginekologiczne kobiet w wieku 16 – 45, źeby czasem nie dochodziło do pokątnych aborcji, bo taki był plan rozmnażania narodu.
1,636 2021-01-28 14:03:00 Ostatnio edytowany przez polis (2021-01-28 14:03:56)
Opisy torur zmuszonych do donoszenia i rodzenia potworków, to jedno. Jeszcze inne tragedie miałam na myśli
Obawiam się, że ktoś psychicznie tego nie wytrzyma i targnie się na swoje życie. Albo dojdzie do zatrucia ciążowego, krwotoku itp. w trakcie ciąży lub porodu, co doprowadzi do śmierci matki, albo utraty możliwości urodzenia przez kobietę dziecka w przyszłości. No i pewnie dotknie to prędzej jakiejś biednej kobiety z pipidowki, bo jak ktoś w miarę obrotny, wykształcony i z możliwościami finansowymi, to sobie poradzi.Dzisiaj rano słuchałam sobie radia o tym, że zwykle jest tak, źe jeżeli władza dąży do władzy autokratycznej, totalitarnej czy fundamentalistycznej, to bardzo koncentruje swoją uwagę na kwestii rozrodczości kobiet. Moją uwagę przykuł to, że np w schyłkowej fazie rządów Ceausescu wprowadzono comiesięczne badania ginekologiczne kobiet w wieku 16 – 45, źeby czasem nie dochodziło do pokątnych aborcji, bo taki był plan rozmnażania narodu.
Myślę, że coś takiego to teraz tylko kwestia czasu. Dokładnie takie sprawy wstrząsały Irlandią przed zalegalizowaniem aborcji. Słynna była sprawa Savita Halappanavar, która poroniła i potrzebowała pomocy w szpitalu, ale tam jej pomocy odmówiono i zmarła na poronienie septyczne.
Może być to, może też być to, że Kaczyński na starość stał się dewotem i myśli, że zbawi swoją zgniłą duszę kosztem innych.
1,637 2021-01-28 14:10:09 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2021-01-28 14:10:28)
zły wątek
1,638 2021-01-28 14:14:48 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-01-28 14:18:53)
MagdaLena1111 napisał/a:Opisy torur zmuszonych do donoszenia i rodzenia potworków, to jedno. Jeszcze inne tragedie miałam na myśli
Obawiam się, że ktoś psychicznie tego nie wytrzyma i targnie się na swoje życie. Albo dojdzie do zatrucia ciążowego, krwotoku itp. w trakcie ciąży lub porodu, co doprowadzi do śmierci matki, albo utraty możliwości urodzenia przez kobietę dziecka w przyszłości. No i pewnie dotknie to prędzej jakiejś biednej kobiety z pipidowki, bo jak ktoś w miarę obrotny, wykształcony i z możliwościami finansowymi, to sobie poradzi.Dzisiaj rano słuchałam sobie radia o tym, że zwykle jest tak, źe jeżeli władza dąży do władzy autokratycznej, totalitarnej czy fundamentalistycznej, to bardzo koncentruje swoją uwagę na kwestii rozrodczości kobiet. Moją uwagę przykuł to, że np w schyłkowej fazie rządów Ceausescu wprowadzono comiesięczne badania ginekologiczne kobiet w wieku 16 – 45, źeby czasem nie dochodziło do pokątnych aborcji, bo taki był plan rozmnażania narodu.
Myślę, że coś takiego to teraz tylko kwestia czasu. Dokładnie takie sprawy wstrząsały Irlandią przed zalegalizowaniem aborcji. Słynna była sprawa Savita Halappanavar, która poroniła i potrzebowała pomocy w szpitalu, ale tam jej pomocy odmówiono i zmarła na poronienie septyczne.
Może być to, może też być to, że Kaczyński na starość stał się dewotem i myśli, że zbawi swoją zgniłą duszę kosztem innych.
Tak, znam ten przykład, kobieta umierała, a lekarze stali nad nią i nie mogli przeprowadzić aborcji, bo serce płodu jeszcze biło.
Nie, Kaczor wcale nie jest dewotem, on traktuje temat aborcji instrumentalnie, aby zjednać sobie środowiska ultrareligijne, Rydzyka itp. Z tym, że to nie jest plan na polskie społeczeństwo roku 2021. Na takim planie dojedzie co najwyżej do wyborów. Zobacz, że za takimi rozwiązaniami z poziomu społeczeństwa (nie cynicznych polityków), aby zmuszać kobiety do rodzenia potworków, optują tylko moherowe dewotki oraz faceci, którzy z kobietą nigdy w związku nie byli.
1,639 2021-01-28 16:28:53 Ostatnio edytowany przez polis (2021-01-28 16:35:32)
Nie, Kaczor wcale nie jest dewotem, on traktuje temat aborcji instrumentalnie, aby zjednać sobie środowiska ultrareligijne, Rydzyka itp. Z tym, że to nie jest plan na polskie społeczeństwo roku 2021. Na takim planie dojedzie co najwyżej do wyborów. Zobacz, że za takimi rozwiązaniami z poziomu społeczeństwa (nie cynicznych polityków), aby zmuszać kobiety do rodzenia potworków, optują tylko moherowe dewotki oraz faceci, którzy z kobietą nigdy w związku nie byli.
Przede wszystkim to kawał kanalii jasne, ale jego czas się skończy. Młode pokolenie nie chce, żeby im dziadersi narzucali takie rzeczy. Zobaczymy jak z 3 lata zagłosują. Część osób przecież też głosowała za PiS, bo przecież oni "kompromisu aborcyjnego" nie ruszą, ten argument przestał mieć rację bytu.
A pamiętacię tę sprawę?
Poród na plebanii: Dziecko księdza nie było człowiekiem?
Poznańska prokuratura ponownie umorzyła sprawę porodu na plebanii, na której urodził się syn księdza Mariusza G. Wikariusz wezwał karetkę dopiero wtedy, gdy stwierdził, że jego partnerka urodziła martwe dziecko. Prokuratura oceniła, że zachowanie księdza było lekkomyślne, ale nie było przestępstwem. Bo ksiądz nie zdawał sobie sprawy z zagrożeń związanych z porodem.
Dziecko księdza urodziło się martwe. Prowadząca sprawę prokurator Natasza Wojtczak chciała ustalić czy zmarło w łonie matki jeszcze przed porodem, czy w jego trakcie. Rozważała też, czy w chwili porodu dziecko księdza, w sensie prawnym, było człowiekiem.
Zasadnicze pytanie stawiane przez panią prokurator brzmiało: kiedy płód staje się człowiekiem? Natasza Wojtczak w uzasadnieniu umorzenia sprawy napisała, że prawo karne nie zawiera definicji pojęcia „człowiek”. Odwołała się do dwóch orzeczeń Sądu Najwyższego, w których stwierdzono, że ochronie z art. 160 kk podlega życie człowieka od chwili rozpoczęcia porodu.
Tymczasem w tej sprawie biegli nie potrafili wykazać, w którym momencie nastąpił zgon dziecka: jeszcze przed porodem czy w jego trakcie.
Wnioski prokuratury: nie wiadomo, czy dziecko księdza w sensie prawnym można uznać za człowieka. Nie wiadomo czy podlegało ochronie przewidzianej w art. 160 kodeksu karnego. Efekt: prokurator umorzyła sprawę wobec braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa.
W trakcie dochodzenia powołano kilku biegłych. Najpierw dr Krzysztof Kordel z Poznania stwierdził, że niewezwanie karetki pogotowia do rodzącej kobiety stanowiło bezpośrednie zagrożenie życia. Ale na ponownym przesłuchaniu dr Kordel stwierdził, że mając na uwadze całość materiału dowodowego szanse dziecka na przeżycie byłyby małe. Stwierdził, że miało ono węzeł pępowiny.
Z kolei ginekolodzy, z którymi rozmawiał „Głos Wielkopolski”, wskazali, że węzeł pępowiny nie jest wyrokiem śmierci. Jak mówili, wiele dzieci owiniętych pępowiną udało się uratować, jeśli poród nie odbywał się w ukryciu i zapewniono fachową pomoc medyczną.
Jak widać kiedy chodziło o dziecko księdza, prokuratura miała wątpliwość, czy 9 miesięczny płód był człowiekiem, ale jak ciąża nie jest grzeszkiem księdza zapłodniona komórka jajowa natychmiast nabiera człowieczeństwa.
1,640 2021-01-28 20:04:21 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-28 20:05:02)
Po co wam te dyskusje.
Przecież Snake i parę innych osób jaja sobie robią cytując konstytucję. Obrońcy konstytucji hehehe:) wątek jest długi i nic nowego tu nikt nie napisze
Partia 8 gwiazdek zmiecie ten śmieszny zarząd do jesieni bo to tylko jeden z tematów za który należą się kratki. A jest ich wiele.
1,641 2021-01-28 20:07:30
Partia 8 gwiazdek zmiecie ten śmieszny zarząd do jesieni bo to tylko jeden z tematów za który należą się kratki. A jest ich wiele.
Oj Elu, chyba nie rozumiesz jak funkcjonuje państwo polskie.
Opozycja, która na święty sztandar dała konstytucję nie potrafi się przyznać, że ten dokument to jeden wielki śmieć, którego słabości po prostu PiS wykorzystuje na ogromną skalę.
Opozycja nic nie zmieni dopóki nie będą postulować reorganizacji państwa.
1,642 2021-01-28 21:24:40
Przecież Snake i parę innych osób jaja sobie robią cytując konstytucję. Obrońcy konstytucji hehehe:
On taką Polskę, jak w konstytucji, chce zostawić swojej córce.
Tu dla LGBT
Art. 18.
Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.
Tu dla błyskawiczek
Art. 38.
Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.
A tu coś dla covidian
Art. 39.
Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody.
Ciężko wykręcić większa bekę.
1,643 2021-01-28 21:31:56
Ciężko wykręcić większa bekę.
Mnie osobiście jest bardzo przykro, że ostatnio nie ma coś celebryckich akcji czytania Konstytucji ale te łzy bezcenne Tak na marginesie czytałem tłiterku i myślałem, że to wkręcanie ale ponoć autentyk. Koło gospodyń lewackich rzucało się z oburzenia, bo jednej z nich ksiądz odmówił bycia chrzestną, bo 2-3 miesiące wcześniej złożyła akt apostazji. Przecież co ma jedno z drugim wspólnego?
1,644 2021-01-29 00:06:48 Ostatnio edytowany przez szakisz (2021-01-29 00:16:37)
Ostatnio znalazłem na Krytyce Politycznej bardzo ciekawy artykuł. Mój roboczy tytuł: "O skrobance na wesoło". Przedstawia historię kilku kobiet, które dokonały aborcji. Ich sposób patrzenia ma sprawę przed i po zabiegu. Poniżej fragment historii Pauliny:
– Dorastałam w przeświadczeniu, że dojrzałym, wielkomiejskim, wykształconym feministkom nie wypada wpadać – jest przecież antykoncepcja – mówi Paulina. – Przez to czułam się taka nieodpowiedzialna. Wśród przyjaciółek, którym opowiedziałam o swojej decyzji, była jedna osoba z doświadczeniem aborcji. Ale nie czułam się przez to lepiej. Ona zrobiła to dawno temu, jak była jeszcze bardzo młoda. A ja już dawno przekroczyłam trzydziestkę. Więc nie dość, że stara, to jeszcze głupia. Poza tym ja totalnie wpadłam. Nie zabezpieczyłam się w trakcie owulacji. Nie wzięłam tabletki po. Co innego, jak ci guma pęknie czy zajdziesz w ciążę mimo wkładki. Wtedy jesteś moralnie wyżej niż taka „trzpiota” jak ja, która została ukarana za niefrasobliwość.
– Jak jesteś już po i dociera do ciebie, że w żaden sposób cię to nie dotknęło, że nie płaczesz, to sobie myślisz: gdzie to wielkie hallo. What’s the problem? Dlaczego żyjemy w tej ciszy? Dlaczego o tym nie mówimy?
– Była wczesna, książkowa, niezbyt bolesna. To było nowe doświadczenie i tak do tego podeszłam. Zamknęłam oczy i skoczyłam. Okazało się, że to było takie nic. I to całe straszenie: że dramaty, że smuteczki. Że robisz coś wielkiego. Złego. Że to cię musi dotknąć. A ja wstałam rano i się cieszyłam. Bo dostałam drugą szansę.
I co? Dalej Panie chcecie nam snuć rzewne bajeczki o tym, jakie to trudne i ciężkie wybory musicie podejmować? No przecież to nie ma być jak antykoncepcja, a my jesteśmy tylko zimnymi, szowinistycznymi samcami bez uczuć i nic nie rozumiemy...
Źródło: "Przerwałam. Ciążę i ciszę", krytykapolityczna.pl Autor: Ula Idzikowska
1,645 2021-01-29 00:58:12 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2021-01-29 00:59:42)
niepodobna napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Też jestem w szoku czytając, co tłucze do głowy dziecku żona Snakea :-O Trauma u chłopaka gwarantowana przy tego rodzaju karmieniu młodego człowieka nienawiścią.
Ta kobieta o niby lewicowych poglądach nie odróżnia możliwości wyboru od systemowych działań skierowanych przeciwko komuś.Snake też chyba nie odróżnia.
Rozumie jednak, że od wczoraj świat jest piękniejszy
Nie bardzo śledziłem kto tam wczoraj się napinał ale, że rzucałem okiem na telewizor podczas pocenia się nad tabatą, to trafiłem na przerwę w programie ze względu na bezpośrednią transmisję pani Lempart. Obejrzałem więc jak ta pani rzuca stekiem gróźb wobec rządu, jego urzędników i w ogóle. Pomyślałem sobie czy ta pani ma świadomość jak śmiesznie brzmią te groźby, gdy mijają 3 miesiące jak dała rządowi ostateczne, tygodniowe ultimatum do podania się do dymisji.
Tak, świat, w którym zmusza się kobiety do rodzenia potworków, potworniaków, zaśniadów lub płodów bez mózgu, a niedługo będzie się zmuszało także do donoszenia ciąży z gwałtu oraz umierania za płody, kiedy ciąża zagraża życiu kobiety - jest o wiele piękniejszy.
Snake tak uważa, bo dla niego wszystko się sprowadza do "zabijania dzieci z Downem" i antypatycznej postaci pani Lempart.
Brzydko tak manipulować faktami.
Edit: i żeby nie było - mi z tą panią nie jest po drodze.
1,646 2021-01-29 01:05:41
I co? Dalej Panie chcecie nam snuć rzewne bajeczki o tym, jakie to trudne i ciężkie wybory musicie podejmować? No przecież to nie ma być jak antykoncepcja, a my jesteśmy tylko zimnymi, szowinistycznymi samcami bez uczuć i nic nie rozumiemy...
Źródło: "Przerwałam. Ciążę i ciszę", krytykapolityczna.pl Autor: Ula Idzikowska
szakisz dalej pokazujesz, że nie rozumiesz. Odkryłeś dopiero teraz, że kobiety, które nie chcą dziecka nie mają żadnej traumy proaborcyjnej jak to wmawiają ludziom niektórzy na prawicy i potrafią czuć ulgę po zabiego. Rozumiem, że to dla Ciebie nowość.
Powinna była się zabezpieczyć, ale to nie znaczy, że musi urodzić dziecko. Po pierwsze, równie dobrze można wyciągnąć z tego wniosek, że w polskiej szkole potrzebna jest solidna edukacja seksualna, żeby do takich sytuacji dochodziło jak najrzadziej. Takie wypadki oczywiście mogą wystąpić, ale jest różnica pomiędzy pojedynczymi wypadkami, a traktowanie aborcji przez ogół kobiet jako środek antykoncepcyjny. Po drugie, kto chciałaby być dzieckiem kobiety, która nie chce dziecka? Kto chciałby być niechcianym dzieckiem niech da znać.
1,647 2021-01-29 01:23:29
szakisz napisał/a:I co? Dalej Panie chcecie nam snuć rzewne bajeczki o tym, jakie to trudne i ciężkie wybory musicie podejmować? No przecież to nie ma być jak antykoncepcja, a my jesteśmy tylko zimnymi, szowinistycznymi samcami bez uczuć i nic nie rozumiemy...
Źródło: "Przerwałam. Ciążę i ciszę", krytykapolityczna.pl Autor: Ula Idzikowska
szakisz dalej pokazujesz, że nie rozumiesz. Odkryłeś dopiero teraz, że kobiety, które nie chcą dziecka nie mają żadnej traumy proaborcyjnej jak to wmawiają ludziom niektórzy na prawicy i potrafią czuć ulgę po zabiego. Rozumiem, że to dla Ciebie nowość.
Powinna była się zabezpieczyć, ale to nie znaczy, że musi urodzić dziecko. Po pierwsze, równie dobrze można wyciągnąć z tego wniosek, że w polskiej szkole potrzebna jest solidna edukacja seksualna, żeby do takich sytuacji dochodziło jak najrzadziej. Takie wypadki oczywiście mogą wystąpić, ale jest różnica pomiędzy pojedynczymi wypadkami, a traktowanie aborcji przez ogół kobiet jako środek antykoncepcyjny. Po drugie, kto chciałaby być dzieckiem kobiety, która nie chce dziecka? Kto chciałby być niechcianym dzieckiem niech da znać.
Tylko, że fakt, że są kobiety, które nie przechodzą traumy poaborcyjnej, to żaden argument za aborcją, bo w ograniczaniu prawa do aborcji chodzi jednak o życie dzieci, a nie o to, czy aborcja wpłynie czy nie wpłynie na psychikę kobiety.
Również samo to, że ciąża nie byłą chciana, nie jest wg mnie argumentem czy przesłanką za aborcją, bo czas na myślenie o tym, że ktoś sobie z tym nie poradzi, istotnie był przed a nie po fakcie. Mam na myśli sytuację, kiedy ciąża nie zagraża życiu kobiety ani nie jest skutkiem czynu zabronionego.
1,648 2021-01-29 01:40:18 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2021-01-29 01:42:40)
Ostatnio znalazłem na Krytyce Politycznej bardzo ciekawy artykuł. Mój roboczy tytuł: "O skrobance na wesoło". Przedstawia historię kilku kobiet, które dokonały aborcji. Ich sposób patrzenia ma sprawę przed i po zabiegu. Poniżej fragment historii Pauliny:
– Dorastałam w przeświadczeniu, że dojrzałym, wielkomiejskim, wykształconym feministkom nie wypada wpadać – jest przecież antykoncepcja – mówi Paulina. – Przez to czułam się taka nieodpowiedzialna. Wśród przyjaciółek, którym opowiedziałam o swojej decyzji, była jedna osoba z doświadczeniem aborcji. Ale nie czułam się przez to lepiej. Ona zrobiła to dawno temu, jak była jeszcze bardzo młoda. A ja już dawno przekroczyłam trzydziestkę. Więc nie dość, że stara, to jeszcze głupia. Poza tym ja totalnie wpadłam. Nie zabezpieczyłam się w trakcie owulacji. Nie wzięłam tabletki po. Co innego, jak ci guma pęknie czy zajdziesz w ciążę mimo wkładki. Wtedy jesteś moralnie wyżej niż taka „trzpiota” jak ja, która została ukarana za niefrasobliwość.
– Jak jesteś już po i dociera do ciebie, że w żaden sposób cię to nie dotknęło, że nie płaczesz, to sobie myślisz: gdzie to wielkie hallo. What’s the problem? Dlaczego żyjemy w tej ciszy? Dlaczego o tym nie mówimy?
– Była wczesna, książkowa, niezbyt bolesna. To było nowe doświadczenie i tak do tego podeszłam. Zamknęłam oczy i skoczyłam. Okazało się, że to było takie nic. I to całe straszenie: że dramaty, że smuteczki. Że robisz coś wielkiego. Złego. Że to cię musi dotknąć. A ja wstałam rano i się cieszyłam. Bo dostałam drugą szansę.
I co? Dalej Panie chcecie nam snuć rzewne bajeczki o tym, jakie to trudne i ciężkie wybory musicie podejmować? No przecież to nie ma być jak antykoncepcja, a my jesteśmy tylko zimnymi, szowinistycznymi samcami bez uczuć i nic nie rozumiemy...
Źródło: "Przerwałam. Ciążę i ciszę", krytykapolityczna.pl Autor: Ula Idzikowska
Zacytowane jako argument anegdotyczny, zupełnie jak dowód anegdotyczny.
Ciekawe, czemu nie zacytujesz jakiejś pani, dla której aborcja była dramatem. Nie no, wiadomo dlaczego
1,649 2021-01-29 01:41:35 Ostatnio edytowany przez polis (2021-01-29 01:47:29)
Tylko, że fakt, że są kobiety, które nie przechodzą traumy poaborcyjnej, to żaden argument za aborcją, bo w ograniczaniu prawa do aborcji chodzi jednak o życie dzieci, a nie o to, czy aborcja wpłynie czy nie wpłynie na psychikę kobiety.
Również samo to, że ciąża nie byłą chciana, nie jest wg mnie argumentem czy przesłanką za aborcją, bo czas na myślenie o tym, że ktoś sobie z tym nie poradzi, istotnie był przed a nie po fakcie. Mam na myśli sytuację, kiedy ciąża nie zagraża życiu kobiety ani nie jest skutkiem czynu zabronionego.
Czyli nie miałabyś nic przeciwko byciu niechcianym dzieckiem?
Druga sprawa, czy ja mówię, że chodzi tylko o kobietę? Uważasz, że takie niechciane dzieci mają super życie? Czy dziecko ma być karą dla kobiety za seks? Chciałabyś żyć ze świadomością, że byłaś karą dla własnej matki, bo niektórzy uznali, że nawet jak Cię własna matka nie chce, to ma Ciebie urodzić? Że to najprawdopodobniej potem dla Ciebie oznacza skopaną psychikę, no cóż. Najważniejsze, że mamusia została zmuszona i ukarana, a niektórzy mogli poczuć się przez 5 sekund lepiej w swojej wyimaginowanej moralnej wyższości. Niby zawalczyli o Twoje życie, ale o to jaka będzie jakość tego życia mają już w rzyci.
Są badania potwierdzające, że relacja z matką na wczesnym etapie jest istotna i jeśli jest problem, to może prowadzić do problemów psychicznych, ale co tam problemy i cierpienie psychiczne dzieciaka, najważniejsze, że mamusia została ukarana. Choć ja bym się spytała, kto w tej sytuacji został najbardziej ukarany?
Taki fajny eksperyment kamiennej twarzy, czyli co się dzieje jak matka nie jest responsywna. Tutaj trwa to krótko, ale można sobie chyba łatwo wyobrazić, że dzieciaki, które mają taką mamusię na co dzień nie tryskają szczęściem.
1,650 2021-01-29 01:42:58
Brzydko tak manipulować faktami.
Jakimi faktami? Podałem subiektywne opinie:
- tak, świat wygląda na piękniejszy,
- tak, nie składa się gróźb bez pokrycia, bo robi się z siebie pośmiewisko.
1,651 2021-01-29 01:49:29 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2021-01-29 01:51:24)
niepodobna napisał/a:Tylko, że fakt, że są kobiety, które nie przechodzą traumy poaborcyjnej, to żaden argument za aborcją, bo w ograniczaniu prawa do aborcji chodzi jednak o życie dzieci, a nie o to, czy aborcja wpłynie czy nie wpłynie na psychikę kobiety.
Również samo to, że ciąża nie byłą chciana, nie jest wg mnie argumentem czy przesłanką za aborcją, bo czas na myślenie o tym, że ktoś sobie z tym nie poradzi, istotnie był przed a nie po fakcie. Mam na myśli sytuację, kiedy ciąża nie zagraża życiu kobiety ani nie jest skutkiem czynu zabronionego.Czyli nie miałabyś nic przeciwko byciu niechcianym dzieckiem?
Druga sprawa, czy ja mówię, że chodzi tylko o kobietę? Uważasz, że takie niechciane dzieci mają super życie? Czy dziecko ma być karą dla kobiety za seks? Chciałabyś żyć ze świadomością, że byłaś karą dla własnej matki, bo niektórzy uznali, że nawet jak Cię własna matka nie chce, to ma Ciebie urodzić? Że to najprawdopodobniej potem dla Ciebie oznacza skopaną psychikę, no cóż. Najważniejsze, że mamusia została zmuszona i ukarana, a niektórzy mogli poczuć się przez 5 sekund lepiej w swojej wyimaginowanej moralnej wyższości.
Są badania potwierdzające, że relacja z matką na wczesnym etapie jest istotna i jeśli jest problem, to może prowadzić do problemów psychicznych, ale co tam problemy i cierpienie psychiczne dzieciaka, najważniejsze, że mamusia została ukarana. Choć ja bym się spytała, kto w tej sytuacji został najbardziej ukarany?
Taki fajny eksperyment kamiennej twarzy, czyli co się dzieje jak matka nie jest responsywna. Tutaj trwa to krótko, ale można sobie chyba łatwo wyobrazić, że dzieciaki, które mają taką mamusię na co dzień nie tryskają szczęściem.
Nie rozumiesz, że to, czy chciałabym być niechcianym dzieckiem nie ma nic do tematu. (P.S. Skąd wiesz, że byłam chciana? - albo zwyczajnie manipulujesz. Nikt normalny nie będzie mówił, że bycie niechcianym dzieckiem to super sprawa, tylko co to wnosi? Dalszy ciąg rozumowania to: lepiej być zlikwidowanym niż niechcianym? Widzisz, mam pewne porównanie. Pewna znana osoba wypowiadała się publicznie za likwidacją okien życia, argumentując to tym, że to nieludzkie, by te dzieci nie znały swojej tożsamości, przecież mają prawo ją znać, nikt nie chciałby być człowiekiem bez tożsamości. A więc lepiej, żeby zginęły, niż nie wiedziały, jak się nazywa ich mama. To ta sama logika.
I nie manipuluj moimi wypowiedziami imputując mi, że chcę za coś karać kobiety.
Nigdy nie będę za całkowitym zakazem aborcji, ale nie będę także za jej dowolnością, boi ktoś nie chce dziecka i już, nie ma innych powodów.
1,652 2021-01-29 01:56:42 Ostatnio edytowany przez szakisz (2021-01-29 01:58:14)
szakisz napisał/a:Ostatnio znalazłem na Krytyce Politycznej bardzo ciekawy artykuł. Mój roboczy tytuł: "O skrobance na wesoło". Przedstawia historię kilku kobiet, które dokonały aborcji. Ich sposób patrzenia ma sprawę przed i po zabiegu. Poniżej fragment historii Pauliny:
– Dorastałam w przeświadczeniu, że dojrzałym, wielkomiejskim, wykształconym feministkom nie wypada wpadać – jest przecież antykoncepcja – mówi Paulina. – Przez to czułam się taka nieodpowiedzialna. Wśród przyjaciółek, którym opowiedziałam o swojej decyzji, była jedna osoba z doświadczeniem aborcji. Ale nie czułam się przez to lepiej. Ona zrobiła to dawno temu, jak była jeszcze bardzo młoda. A ja już dawno przekroczyłam trzydziestkę. Więc nie dość, że stara, to jeszcze głupia. Poza tym ja totalnie wpadłam. Nie zabezpieczyłam się w trakcie owulacji. Nie wzięłam tabletki po. Co innego, jak ci guma pęknie czy zajdziesz w ciążę mimo wkładki. Wtedy jesteś moralnie wyżej niż taka „trzpiota” jak ja, która została ukarana za niefrasobliwość.
– Jak jesteś już po i dociera do ciebie, że w żaden sposób cię to nie dotknęło, że nie płaczesz, to sobie myślisz: gdzie to wielkie hallo. What’s the problem? Dlaczego żyjemy w tej ciszy? Dlaczego o tym nie mówimy?
– Była wczesna, książkowa, niezbyt bolesna. To było nowe doświadczenie i tak do tego podeszłam. Zamknęłam oczy i skoczyłam. Okazało się, że to było takie nic. I to całe straszenie: że dramaty, że smuteczki. Że robisz coś wielkiego. Złego. Że to cię musi dotknąć. A ja wstałam rano i się cieszyłam. Bo dostałam drugą szansę.
I co? Dalej Panie chcecie nam snuć rzewne bajeczki o tym, jakie to trudne i ciężkie wybory musicie podejmować? No przecież to nie ma być jak antykoncepcja, a my jesteśmy tylko zimnymi, szowinistycznymi samcami bez uczuć i nic nie rozumiemy...
Źródło: "Przerwałam. Ciążę i ciszę", krytykapolityczna.pl Autor: Ula Idzikowska
Zacytowane jako argument anegdotyczny, zupełnie jak dowód anegdotyczny.
Ciekawe, czemu nie zacytujesz jakiejś pani, dla której aborcja była dramatem. Nie no, wiadomo dlaczego
Nie rozumiem tego zarzutu. Zacytowałem ten fragment w kontrze do Pań, które zgodnie deklarowały, że aborcja nie ma być w praktyce kolejną formą antykoncepcji. W artykule są różne doświadczenia i o tym pisałem. Gdybym chciał coś zmanipulować bądź przemilczeć, to po prostu powołałbym się na Instytut Danych z Doopy i ukrył źródło.
1,653 2021-01-29 01:58:44
niepodobna napisał/a:Brzydko tak manipulować faktami.
Jakimi faktami? Podałem subiektywne opinie:
- tak, świat wygląda na piękniejszy,
- tak, nie składa się gróźb bez pokrycia, bo robi się z siebie pośmiewisko.
Na przykład takimi, że określenie "ciężkie i nieodwracalne uszkodzenia płodu" to nie synonim zespołu Downa...
A "wady letalne" to nie jest zespół Turnera, np..
1,654 2021-01-29 09:04:56 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-01-29 09:15:58)
Tylko, że fakt, że są kobiety, które nie przechodzą traumy poaborcyjnej, to żaden argument za aborcją, bo w ograniczaniu prawa do aborcji chodzi jednak o życie dzieci, a nie o to, czy aborcja wpłynie czy nie wpłynie na psychikę kobiety.
Również samo to, że ciąża nie byłą chciana, nie jest wg mnie argumentem czy przesłanką za aborcją, bo czas na myślenie o tym, że ktoś sobie z tym nie poradzi, istotnie był przed a nie po fakcie. Mam na myśli sytuację, kiedy ciąża nie zagraża życiu kobiety ani nie jest skutkiem czynu zabronionego.
Życie mówisz.
Widzisz chodzi jednak o to, że mówimy o usuwaniu organizmów, które nie są zdolne do życia i samodzielnej egzystencji nawet przy wsparciu innych osób.
W przeciwnym przypadku można byłoby je usuwać z organizmów kobiet, które nie chcą być „inkubatorami” i mogłabyś je wszystkie wychowywać w miłości.
Jestem z tych, które czekają aż w metryce/dowodzie zaczną wpisywać datę poczęcia zamiast daty urodzenia. Wypłacać 500+ na nienarodzone zarodki/embriony/płody. Itd. Póki co nikogo w świetle prawa NIE MA dopóki się nie urodzi.
Snake napisał/a:niepodobna napisał/a:Brzydko tak manipulować faktami.
Jakimi faktami? Podałem subiektywne opinie:
- tak, świat wygląda na piękniejszy,
- tak, nie składa się gróźb bez pokrycia, bo robi się z siebie pośmiewisko.Na przykład takimi, że określenie "ciężkie i nieodwracalne uszkodzenia płodu" to nie synonim zespołu Downa...
A "wady letalne" to nie jest zespół Turnera, np..
A przesłanka embriopatologiczna to nie aborcja eugeniczna.
Myślę, że Snake i politycy zwyczajnie manipulują nazwami, ale jest tu część osób, która miesza pojęcia z niewiedzy, z ignorancji i niedouczenia, powtarzając bzdety, których znaczenia nawet nie sprawdzili.
1,655 2021-01-29 10:08:01
niepodobna napisał/a:Na przykład takimi, że określenie "ciężkie i nieodwracalne uszkodzenia płodu" to nie synonim zespołu Downa...
A "wady letalne" to nie jest zespół Turnera, np..A przesłanka embriopatologiczna to nie aborcja eugeniczna.
Myślę, że Snake i politycy zwyczajnie manipulują nazwami, ale jest tu część osób, która miesza pojęcia z niewiedzy, z ignorancji i niedouczenia, powtarzając bzdety, których znaczenia nawet nie sprawdzili.
Ale o co kaman? Moje serce, umysł i mędrca szkiełko i moja wizja piękniejszego świata.
Zresztą Szwecja ogłosiła, że każdą Polkę chętną na aborcję przyjmą za darmo więc wsiąść na prom i po problemie. Jak chodzi o małżonka, to trochę dalej, do Wielkiej Brytanii. No ale żyjemy w epoce globalizacji, nie marudzić!
1,656 2021-01-29 10:25:42
MagdaLena1111 napisał/a:niepodobna napisał/a:Na przykład takimi, że określenie "ciężkie i nieodwracalne uszkodzenia płodu" to nie synonim zespołu Downa...
A "wady letalne" to nie jest zespół Turnera, np..A przesłanka embriopatologiczna to nie aborcja eugeniczna.
Myślę, że Snake i politycy zwyczajnie manipulują nazwami, ale jest tu część osób, która miesza pojęcia z niewiedzy, z ignorancji i niedouczenia, powtarzając bzdety, których znaczenia nawet nie sprawdzili.
Ale o co kaman? Moje serce, umysł i mędrca szkiełko
i moja wizja piękniejszego świata.
Zresztą Szwecja ogłosiła, że każdą Polkę chętną na aborcję przyjmą za darmo więc wsiąść na prom i po problemie. Jak chodzi o małżonka, to trochę dalej, do Wielkiej Brytanii. No ale żyjemy w epoce globalizacji, nie marudzić!
Czyli oczywistością jest dla Snake'a nie patrzenie dalej niż czubek własnego nosa.
"Jak chodzi o małżonka, to trochę dalej" - już się zaczyna mieszanie wszystkiego z wszystkim i "subtelne" sugerowanie, że osoby, które nie są za całkowitym zakazem aborcji, są za eutanazją i chętnie by jej kogoś poddały. ( pomijam to, czy przypadek w UK to rzeczywiście była eutanazja). Obrzydliwie manipulujesz.
1,657 2021-01-29 11:03:31
Obrzydliwie manipulujesz.
Eeee tam, ja tylko podsuwam możliwości. Mamy Europę bez granic, każdy może sobie znaleźć zakątek odpowiedni dla siebie. Nie żyjemy w obozie ogrodzonym drutem kolczastym. Z tą Szwecja, to nawet niezłe rozwiązanie, skubać jeleni za potop szwedzki!
1,658 2021-01-29 11:11:01 Ostatnio edytowany przez polis (2021-01-29 11:31:30)
Nie rozumiesz, że to, czy chciałabym być niechcianym dzieckiem nie ma nic do tematu. (P.S. Skąd wiesz, że byłam chciana?
- albo zwyczajnie manipulujesz. Nikt normalny nie będzie mówił, że bycie niechcianym dzieckiem to super sprawa, tylko co to wnosi? Dalszy ciąg rozumowania to: lepiej być zlikwidowanym niż niechcianym? Widzisz, mam pewne porównanie. Pewna znana osoba wypowiadała się publicznie za likwidacją okien życia, argumentując to tym, że to nieludzkie, by te dzieci nie znały swojej tożsamości, przecież mają prawo ją znać, nikt nie chciałby być człowiekiem bez tożsamości. A więc lepiej, żeby zginęły, niż nie wiedziały, jak się nazywa ich mama. To ta sama logika.
I nie manipuluj moimi wypowiedziami imputując mi, że chcę za coś karać kobiety.
Nigdy nie będę za całkowitym zakazem aborcji, ale nie będę także za jej dowolnością, boi ktoś nie chce dziecka i już, nie ma innych powodów.
To jest moje proste pytanie do osób, które chcą zmuszać kobiety do macierzyństwa i chcą, żeby rodziły niechciane dzieci, czy życzyłaby sobie takiego losu niechcianego dziecka dla siebie? Jest to też pytanie, na które dziwnym trafem nikt mi jeszcze nie odpowiedział pozytywnie. Podejrzewam oczywiście, że odpowiedź zawsze brzmi nie, nikt normalny nie chciałby być niechcianym dzieckiem, ale jakoś nie ma oporów, żeby innych skazywać na ten los.
Czy uważają, że takie zmuszanie do macierzyństwa prowadzi do czegoś dobrego? Jeśli tak, to w jaki sposób? Dziecko się urodzi, ale co potem?
Czy lepiej, żeby mnie nie było niż być niechcianym dzieckiem? Moim zdaniem tak. Aborcję przeprowadza się na takim etapie, że by mi to kompletnie zwisało i powiewało. Nic bym wtedy jeszcze nie czuła. Nie mogłabym mieć żadnego żalu, czy innych negatywnych uczuć, bo nie miałabym czym myśleć czy czuć. To akurat działa tylko w jedną stronę, abortowany zarodek nie będzie mieć żadnych żali, natomiast urodzone niechciane dziecko jak najbardziej może mieć żal i wiele negatywnych emocji w związku z tym, że się urodziło.
Moim zdaniem dziecko zasługuje na coś więcej niż na to, że będzie urodzone i fizycznie mieć się dobrze. Zasługuje też na to, żeby mieć szanse na miłość i na to, żeby nie mieć skopanej psychiki. Matkę można co prawda zmusić do urodzenia, ale nie można będzie jej potem w żaden sposób zmusić do miłość, co uważam za potężną deprywację, na które będzie narażone dziecko. Nie widzę, co dobrego miałby wyniknąć ze zmuszania do macierzyństwa i to nie tylko dla matki, ale i też dla dziecka.
Żeby nie było, nie uważam też, że aborcja powinna być traktowana przez ogół jako środek antykoncepcyjny, więc jestem jak najbardziej za porządną edukacją seksualną. Tak, żeby przypadki, gdzie jest tak traktowana jakby była środkiem antykoncepcyjnym były jak najrzadsze.
1,659 2021-01-29 11:21:24 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-29 11:21:37)
Dla mnie oczywistym faktem jest, że cała sprawa nie byłaby aż tak rozdmuchana, gdyby obena partia rządząca nie była tak przesiąknięta religiną indoktrynacją, że będzie ślepo podążać za nim aż się rozbije o ścianę. Dla nich nie jest istotne nic poza tym, że nie należy "przerywać życia". Co się potem będzie działo z matką czy dzieckiem to już ich nie interesuje.
1,660 2021-01-29 11:42:00 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-01-29 11:46:59)
Dla mnie oczywistym faktem jest, że cała sprawa nie byłaby aż tak rozdmuchana, gdyby obena partia rządząca nie była tak przesiąknięta religiną indoktrynacją, że będzie ślepo podążać za nim aż się rozbije o ścianę. Dla nich nie jest istotne nic poza tym, że nie należy "przerywać życia". Co się potem będzie działo z matką czy dzieckiem to już ich nie interesuje.
Oczywiście, że tak.
Religijni fundamentaliści nie są w stanie oddzielić treści religijnych od państwa świeckiego. Państwo to miejsce do życia dla ludzi o wielu światopoglądach i moralnościach, a nie tylko dla jednej doktryny religijnej.
Oczywiście są też w konstytucji odpowiednie przepisy, choćby:
Art. 1. Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Art. 2. Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
Art. 5. Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju.
Art. 25 ust.2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
Art. 53 ust. 2. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii.
Ale kto by się tam przejmował akurat tymi zapisami, jak aktualnej władzy na rękę jest konstytucyjny przepis o ochronie życia ludzkiego, więc sobie wybiórczo interpretują, ale to też świadczy o mierności tychże prawników w kategoriach demokratycznych, którzy w TK zasiadają.
Trzeba zwiększać świadomość obywateli, że religia to jedno, niech zostanie w kościele i w ich sercach, ich umysłach, a funkcjonowanie państwa, to zupełnie inna przestrzeń do wspólnego koegzystowania obywateli. Jednak fundamentaliści niewolą ludzi poprzez narzucanie swojego światopoglądu.
1,661 2021-01-29 11:54:04 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-29 13:14:54)
Konstytucja to jedno, ale nigdy wcześniej chyba żadna partia nie pokazywała tego cały czas tak dobitnie, że tzw."prawdziwy Polak" powinien koniecznie posiadać szereg cech, aby na to miano zasługiwać.
Z wiarą katolicką na czele. Jeśli dla kogoś osoba niewierząca jest już człowiekiem drugiej kategorii, to co się dziwić..
1,662 2021-01-29 11:54:56
To jest moje proste pytanie do osób, które chcą zmuszać kobiety do macierzyństwa
Jedyne osoby, które zmuszają do macierzyństwa, a i to tylko potencjalnie, to gwałciciele. We wszystkich, innych przypadkach poza gwałtem macierzyństwa można uniknąć świadomą decyzją i działaniem wolnej istoty z gatunku homo sapiens. Człowiek nie zwierzę, nie ruja nim kieruje.
1,663 2021-01-29 11:58:07 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-01-29 12:00:27)
Konstytucja to jedno, ale nigdy wcześniej chyba żadna partia nie pokazywała tego cały czas tak dobitnie, że tzw."prawdziwy Polak" powinien koniecznie posiadać szereg cech, aby na to miano zasługiwać. Z wiarą katolicką włącznie. Jeśli dla kogoś osoba niewierząca jest już człowiekiem drugiej kategorii, to co się dziwić..
Bo tu tak naprawdę nie chodziło aborcję i to, co się dzieje wokół aborcji, ale o władzę.
Wiemy, że w kwestii aborcji jesteśmy bastionem zaściankowości i wystarczy przekroczyć polską granicę, by strać się człowiekiem z pełnią praw.
To jest dyskusja o wolności, bezpieczeństwie, godności, podmiotowości, zdrowiu wszystkich obywateli.
To jest dyskusja o istocie demokracji, czym ona jest i do czego służy.
Czy państwo służy do zapewniania nam dobrostanu, bezpieczeństwa, czy do tego, żeby nam stawiać zakazy, mówić kogo mamy kochać, kiedy mamy mieć dzieci, jak mamy je wychowywać.
Jaka jest nasza wizja obywatelstwa. Czy to ma być posłuszeństwo, gdzie państwo podejmuje za nas fundamentalne życiowe decyzje.
Czy wybieramy demokrację z poszanowaniem różnych światopoglądów, czy kalifat - państwo religijnych fundamentalistów, którzy siłowymi rozwiązaniami wymuszają jeden światopogląd.
1,664 2021-01-29 12:08:46
polis napisał/a:To jest moje proste pytanie do osób, które chcą zmuszać kobiety do macierzyństwa
Jedyne osoby, które zmuszają do macierzyństwa, a i to tylko potencjalnie, to gwałciciele. We wszystkich, innych przypadkach poza gwałtem macierzyństwa można uniknąć świadomą decyzją i działaniem wolnej istoty z gatunku homo sapiens. Człowiek nie zwierzę, nie ruja nim kieruje.
Tylko jeśli zakładamy, że seks służy wyłącznie prokreacji, a tak nie jest.
1,665 2021-01-29 12:12:45
Snake napisał/a:polis napisał/a:To jest moje proste pytanie do osób, które chcą zmuszać kobiety do macierzyństwa
Jedyne osoby, które zmuszają do macierzyństwa, a i to tylko potencjalnie, to gwałciciele. We wszystkich, innych przypadkach poza gwałtem macierzyństwa można uniknąć świadomą decyzją i działaniem wolnej istoty z gatunku homo sapiens. Człowiek nie zwierzę, nie ruja nim kieruje.
Tylko jeśli zakładamy, że seks służy wyłącznie prokreacji, a tak nie jest.
Nie służy wyłącznie prokreacji, ale prokreacja jest skutkiem niejako wbudowanym, z którym należy się liczyć, więc nie chcąc doświadczyć takiego skutku powinno się podjąć działanie zanim on nastąpi..
1,666 2021-01-29 12:19:23
polis napisał/a:Snake napisał/a:Jedyne osoby, które zmuszają do macierzyństwa, a i to tylko potencjalnie, to gwałciciele. We wszystkich, innych przypadkach poza gwałtem macierzyństwa można uniknąć świadomą decyzją i działaniem wolnej istoty z gatunku homo sapiens. Człowiek nie zwierzę, nie ruja nim kieruje.
Tylko jeśli zakładamy, że seks służy wyłącznie prokreacji, a tak nie jest.
Nie służy wyłącznie prokreacji, ale prokreacja jest skutkiem niejako wbudowanym, z którym należy się liczyć, więc nie chcąc doświadczyć takiego skutku powinno się podjąć działanie zanim on nastąpi..
Czyli co zaniechać seksu, bo de facto nie ma 100% antykoncepcji?
Dla Ciebie ewentualna ciąża byłaby wolą bożą, ale dla kogoś innego jest niechcianą konsekwencją chcianych działań. Wg Cb ludzie powinni ponosić KARĘ w postaci niechcianej ciąży? Trochę mnie to dziwi akurat w Twoim przypadku, bo to raczej argument seksualnych frustratów, dla których seks jest towarem deficytowym i w ten sposób wyrażają swoją frustrację, czyli a niech inni mają kare za to, że mieli to, czego mnie brakuje.
1,667 2021-01-29 12:30:38
Tylko jeśli zakładamy, że seks służy wyłącznie prokreacji, a tak nie jest.
Narządy służące najczęściej do seksu powstały do prokreacji. Przyjemne doznania wynikające z seksu są ewolucyjnym motywatorem i nagrodą za akt zmierzający do prokreacji. Na szczęście człowiek, to zmyślna bestia i opanował wkładanie w różne otwory ciała, nie tylko męskich końcówek odpowiadających za prokreacje, tudzież pobudzanie przyjemnych doznań nie tylko poprzez wkładanie. Brać i wybierać! Do odważnych świat należy!
1,668 2021-01-29 12:40:39
niepodobna napisał/a:polis napisał/a:Tylko jeśli zakładamy, że seks służy wyłącznie prokreacji, a tak nie jest.
Nie służy wyłącznie prokreacji, ale prokreacja jest skutkiem niejako wbudowanym, z którym należy się liczyć, więc nie chcąc doświadczyć takiego skutku powinno się podjąć działanie zanim on nastąpi..
Czyli co zaniechać seksu, bo de facto nie ma 100% antykoncepcji?
Dla Ciebie ewentualna ciąża byłaby wolą bożą, ale dla kogoś innego jest niechcianą konsekwencją chcianych działań. Wg Cb ludzie powinni ponosić KARĘ w postaci niechcianej ciąży? Trochę mnie to dziwi akurat w Twoim przypadku, bo to raczej argument seksualnych frustratów, dla których seks jest towarem deficytowym i w ten sposób wyrażają swoją frustrację, czyli a niech inni mają kare za to, że mieli to, czego mnie brakuje.
Nie zaniechać seksu, tylko stosować antykoncepcję - jeśli ktoś się bardzo boi ciąży, to łączyć różne metody. Przy takim postępowaniu możliwość zapłodnienia to ułamki procenta, ale tak, jeśli mimo to tak się zdarzy, to uważam, że trzeba przyjąć konsekwencje swojego działania - bo są to właśnie proste konsekwencje, a nie "kara". Człowiek tym się różni od zwierząt, że świadomie kieruje swoim postępowaniem.
Jeżeli znam prawa fizyki i np. skaczę z dużej wysokości łamiąc sobie nogi, bo myślę, że mi się uda, to doświadczam "kary" (czyjej?) czy konsekwencji swojego postępowania?
Zaszkodziłam tylko sobie, przy czym jednak żyję, a próbując uniknąć konsekwencji pójścia na żywioł i niezabezpieczania się przed ciążą, zniszczę inną, odrębną istotę. Czy jeśli prawo nie pozwala mi tego zrobić bez istotnego powodu (komfort nie jest powodem dostatecznym), to mam się czuć karana? Nie rozumiem tego.
Nie, nie wierzę, że każda ciąża to "wola Boża", bo z gwałtów też są ciąże. To jednak nic nie zmienia.
1,669 2021-01-29 12:47:41
Dla niektórych wystarczyłoby odpowiednio używać albo w ogóle używać antykoncepcji by nie wpaść. Nawet na tym forum przewinęło się kilka tematów gdzie faceci nie potrafili odpowiednio dobrać prezerwatywy lub kobiet które biorą tabletki antykoncepcyjne i nie stosowały się do zasad ich prawidłowego zażywania. Później płacz i lament jak to się stało że w ciąży jest i trzeba coś z tym szybko zrobić... Niby dostęp do internetu każdy ma, a ciężko jest poczytać, dokształcić się trochę w tym temacie.
1,670 2021-01-29 12:48:40 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-01-29 12:59:21)
MagdaLena1111 napisał/a:niepodobna napisał/a:Nie służy wyłącznie prokreacji, ale prokreacja jest skutkiem niejako wbudowanym, z którym należy się liczyć, więc nie chcąc doświadczyć takiego skutku powinno się podjąć działanie zanim on nastąpi..
Czyli co zaniechać seksu, bo de facto nie ma 100% antykoncepcji?
Dla Ciebie ewentualna ciąża byłaby wolą bożą, ale dla kogoś innego jest niechcianą konsekwencją chcianych działań. Wg Cb ludzie powinni ponosić KARĘ w postaci niechcianej ciąży? Trochę mnie to dziwi akurat w Twoim przypadku, bo to raczej argument seksualnych frustratów, dla których seks jest towarem deficytowym i w ten sposób wyrażają swoją frustrację, czyli a niech inni mają kare za to, że mieli to, czego mnie brakuje.
Nie zaniechać seksu, tylko stosować antykoncepcję - jeśli ktoś się bardzo boi ciąży, to łączyć różne metody. Przy takim postępowaniu możliwość zapłodnienia to ułamki procenta, ale tak, jeśli mimo to tak się zdarzy, to uważam, że trzeba przyjąć konsekwencje swojego działania - bo są to właśnie proste konsekwencje, a nie "kara". Człowiek tym się różni od zwierząt, że świadomie kieruje swoim postępowaniem.
Jeżeli znam prawa fizyki i np. skaczę z dużej wysokości łamiąc sobie nogi, bo myślę, że mi się uda, to doświadczam "kary" (czyjej?) czy konsekwencji swojego postępowania?
Zaszkodziłam tylko sobie, przy czym jednak żyję, a próbując uniknąć konsekwencji pójścia na żywioł i niezabezpieczania się przed ciążą, zniszczę inną, odrębną istotę. Czy jeśli prawo nie pozwala mi tego zrobić bez istotnego powodu (komfort nie jest powodem dostatecznym), to mam się czuć karana? Nie rozumiem tego.
Nie, nie wierzę, że każda ciąża to "wola Boża", bo z gwałtów też są ciąże. To jednak nic nie zmienia.
Padł już w tym wątku dobry przykład, w którym ktoś wsiada jako pasażer do samochodu, nawet zapina pasy bezpieczeństwa, a potem kierowca zaczyna pędzić jak szalony i gdy on mówi, że chce wysiąść, bo jak wsiadał do samochodu, to nie spodziewał się jazdy bez trzymanki, to Ty mu mówisz, że już wysiąść nie może, bo przecież sam wsiadł :-)
No więc ja Tobie powtarzam, że można auto zatrzymać i z niego wysiąść, podczas gdy twierdzisz, że nie można się wycofać i trzeba walić na oślep.
Dla Ciebie może coś nie jest wystarczającym powodem, a dla kogoś innego jest. Jak spojrzysz poza czubek własnego nosa i własna perspektywę, to może nawet to dostrzeżesz, że są różni ludzie z różnymi światopoglądami.
Dlaczego chcesz kogoś „karać” za to, że wsiadł do samochodu? Przecież nie spodziewał się szarży. Chce wysiąść ale Ty odmawiasz mu prawa do indywidualnej wolności w imię swojego światopoglądu.
Jak się mleko wyleje to można je wytrzeć a nie patrzyć na zasychającą plamę.
A swoją droga zapoznałaś się z ostatnim uzasadnieniem Pseudo trybunału? Jak ktoś złoży do niego zapytanie w kwestii usuwania ciąży z gwałtu vs zapis w konstytucji o ochronie życia, to można je śmiało skopiować jako uzasadnienie do orzeczenia o zakazie usuwania takiej ciąży. Bo to przecież życie, wola kobiety i tak nie ma znaczenia.
1,671 2021-01-29 13:06:05
niepodobna napisał/a:Nie rozumiesz, że to, czy chciałabym być niechcianym dzieckiem nie ma nic do tematu. (P.S. Skąd wiesz, że byłam chciana?
- albo zwyczajnie manipulujesz. Nikt normalny nie będzie mówił, że bycie niechcianym dzieckiem to super sprawa, tylko co to wnosi? Dalszy ciąg rozumowania to: lepiej być zlikwidowanym niż niechcianym? Widzisz, mam pewne porównanie. Pewna znana osoba wypowiadała się publicznie za likwidacją okien życia, argumentując to tym, że to nieludzkie, by te dzieci nie znały swojej tożsamości, przecież mają prawo ją znać, nikt nie chciałby być człowiekiem bez tożsamości. A więc lepiej, żeby zginęły, niż nie wiedziały, jak się nazywa ich mama. To ta sama logika.
I nie manipuluj moimi wypowiedziami imputując mi, że chcę za coś karać kobiety.
Nigdy nie będę za całkowitym zakazem aborcji, ale nie będę także za jej dowolnością, boi ktoś nie chce dziecka i już, nie ma innych powodów.
To jest moje proste pytanie do osób, które chcą zmuszać kobiety do macierzyństwa i chcą, żeby rodziły niechciane dzieci, czy życzyłaby sobie takiego losu niechcianego dziecka dla siebie? Jest to też pytanie, na które dziwnym trafem nikt mi jeszcze nie odpowiedział pozytywnie. Podejrzewam oczywiście, że odpowiedź zawsze brzmi nie, nikt normalny nie chciałby być niechcianym dzieckiem, ale jakoś nie ma oporów, żeby innych skazywać na ten los.
Czy uważają, że takie zmuszanie do macierzyństwa prowadzi do czegoś dobrego? Jeśli tak, to w jaki sposób? Dziecko się urodzi, ale co potem?
Czy lepiej, żeby mnie nie było niż być niechcianym dzieckiem? Moim zdaniem tak. Aborcję przeprowadza się na takim etapie, że by mi to kompletnie zwisało i powiewało. Nic bym wtedy jeszcze nie czuła. Nie mogłabym mieć żadnego żalu, czy innych negatywnych uczuć, bo nie miałabym czym myśleć czy czuć. To akurat działa tylko w jedną stronę, abortowany zarodek nie będzie mieć żadnych żali, natomiast urodzone niechciane dziecko jak najbardziej może mieć żal i wiele negatywnych emocji w związku z tym, że się urodziło.
Moim zdaniem dziecko zasługuje na coś więcej niż na to, że będzie urodzone i fizycznie mieć się dobrze. Zasługuje też na to, żeby mieć szanse na miłość i na to, żeby nie mieć skopanej psychiki. Matkę można co prawda zmusić do urodzenia, ale nie można będzie jej potem w żaden sposób zmusić do miłość, co uważam za potężną deprywację, na które będzie narażone dziecko. Nie widzę, co dobrego miałby wyniknąć ze zmuszania do macierzyństwa i to nie tylko dla matki, ale i też dla dziecka.
Żeby nie było, nie uważam też, że aborcja powinna być traktowana przez ogół jako środek antykoncepcyjny, więc jestem jak najbardziej za porządną edukacją seksualną. Tak, żeby przypadki, gdzie jest tak traktowana jakby była środkiem antykoncepcyjnym były jak najrzadsze.
Pragnę zauważyć, że są długie kolejki par nie mogących mieć dzieci i chętnych do adopcji dzieci małych, bo z większymi jest trochę gorzej.
I w dalszym ciągu się zastanawiam, jaki to problem definitywnie zakończyć temat własnej płodności. Wystarczy pewnie wizyta w kraju ościennym i po temacie.
1,672 2021-01-29 13:21:22
A swoją droga zapoznałaś się z ostatnim uzasadnieniem Pseudo trybunału? Jak ktoś złoży do niego zapytanie w kwestii usuwania ciąży z gwałtu vs zapis w konstytucji o ochronie życia, to można je śmiało skopiować jako uzasadnienie do orzeczenia o zakazie usuwania takiej ciąży. Bo to przecież życie, wola kobiety i tak nie ma znaczenia.
Niespodzianka? Przecież piszemy o tym od lat. Gdyby w dowolnym momencie od 1997 roku ktoś złożył pytanie do Trybunału Konstytucyjnego co do aborcji z przyczyn "eugenicznych" czy gwałtu, to na gruncie tej Konstytucji takie zapadałyby orzeczenia. Może raz byłoby więcej, a raz mniej głosów odrębnych i tyle. Polityczny konsensus polegał na tym, że mając taką świadomość nikt takich pytań nie składał. W sumie trochę przegapiona sprawa przez PiS, bo taki wniosek trzeba było złożyć np. na początku drugiej kadencji rządów PO-PSL. Byłaby niezła jazda w naciskach na TK aby jak najpóźniej sprawę rozpatrzył i wtedy byśmy zobaczyli ile czasu może leżeć wniosek w szufladzie prezesa TK
Co do antykoncepcji. Czynnie uprawiam seks od prawie 30 lat i mam dwójkę dzieci. Zaplanowanych prawie co do dnia Oczywiście planowała małżonka. Za wyjątkiem incydentu ze względów zdrowotnych nie stosowała środków hormonalnych. Żadnych wkładek czy spiral. Moja matka w siermiężnych czasach PRL urodziła trójkę dzieci, z czego akurat najmłodszy był klasyczną wpadką. Przeziębienie zwiodło moją mamę w rachunkach i tak pojawił się młodszy brat
No ale to był typowy błąd i dało się go uniknąć. Pół wieku temu dawało się ogarniać planowanie macierzyństwa i to bez użycia żadnych sztucznych środków antykoncepcyjnych.
1,673 2021-01-29 14:11:33 Ostatnio edytowany przez polis (2021-01-29 15:00:05)
Dla niektórych wystarczyłoby odpowiednio używać albo w ogóle używać antykoncepcji by nie wpaść. Nawet na tym forum przewinęło się kilka tematów gdzie faceci nie potrafili odpowiednio dobrać prezerwatywy lub kobiet które biorą tabletki antykoncepcyjne i nie stosowały się do zasad ich prawidłowego zażywania. Później płacz i lament jak to się stało że w ciąży jest i trzeba coś z tym szybko zrobić... Niby dostęp do internetu każdy ma, a ciężko jest poczytać, dokształcić się trochę w tym temacie.
Nauka o antykoncepcji powinna być w szkole, żeby ludzie wiedzieli co robić, a państwo nie powinno liczyć, na to, że ktoś sam się dokształci.
Pragnę zauważyć, że są długie kolejki par nie mogących mieć dzieci i chętnych do adopcji dzieci małych, bo z większymi jest trochę gorzej.
I w dalszym ciągu się zastanawiam, jaki to problem definitywnie zakończyć temat własnej płodności. Wystarczy pewnie wizyta w kraju ościennym i po temacie.
Czyżbyś chciał powiedzieć, że powinny się rodzić niechciane dzieci, bo być może, ktoś je zaadoptuje? Czy, że już nie ma dzieci w sierocińcach? Jeśli nadal są, to coś tych chętnych widać nie ma tak wielu.
Niespodzianka? Przecież piszemy o tym od lat. Gdyby w dowolnym momencie od 1997 roku ktoś złożył pytanie do Trybunału Konstytucyjnego co do aborcji z przyczyn "eugenicznych" czy gwałtu, to na gruncie tej Konstytucji takie zapadałyby orzeczenia. Może raz byłoby więcej, a raz mniej głosów odrębnych i tyle. Polityczny konsensus polegał na tym, że mając taką świadomość nikt takich pytań nie składał. W sumie trochę przegapiona sprawa przez PiS, bo taki wniosek trzeba było złożyć np. na początku drugiej kadencji rządów PO-PSL. Byłaby niezła jazda w naciskach na TK aby jak najpóźniej sprawę rozpatrzył i wtedy byśmy zobaczyli ile czasu może leżeć wniosek w szufladzie prezesa TK
Patrząc na to co podał Kieres w zdaniu odrębnym, to normalne TK mógłby to zwyczajnie umorzyć. Teraz TK rozpatrzyło i dopatrzyło się tej ochrony życia od poczęcia w Konstytucji pewnie tylko dlatego, że krwawa Julia i inne pieski Kaczora, co nie powinni tam być, się tam znajdują. Przeczytałam te artykuły, na które ta imitacja TK się powołała i szukałam, gdzie niby takie artykuły są co mówią o życiu od poczęcia, nie ma w Konstytucji nigdzie mowy o ochronie życia od poczęcia. Jest tylko o ochronie życia, a co do tego kiedy się życia zaczyna zdania są podzielone. Po drugie nie znalazłam nigdzie informacji w Konstytucji, gdzie byłby powiedziane, kiedy życie się zaczyna. Konstytucja tego zwyczajnie nie reguluje i jest to kwestia ich fundamentalistycznej interpretacji.
Aborcja w Trybunale. Dlaczego sędzia Kieres był przeciw [CAŁE WYSTĄPIENIE]
Umorzyć w całości
Po pierwsze, uważam, że postępowanie w niniejszej sprawie powinno zostać umorzone w całości ze względu na toczące się od trzech lat w parlamencie prace nad obywatelskim projektem ustawy o zmianie ustawy aborcyjnej, zawartym obecnie w druku sejmowym numer 36, IX kadencja Sejmu, oraz dotychczasową praktykę postępowania z podobnymi inicjatywami.
Do Sejmu w latach 2011-2020 wpłynęło kilka projektów zaostrzenia przepisów aborcyjnych, które były konsekwentnie odrzucane w pierwszym lub drugim czytaniu. Moim zdaniem,
negatywna ocena projektów zmian zaskarżonej ustawy lub zwłoka w ich rozpoznawaniu przez Sejm oznacza świadome zaniechania ustawodawcy, który chce utrzymania dotychczasowych zasad przerywania ciąży.
Tego typu decyzje nie podlegają zaś kontroli Trybunału.
Po drugie, moja argumentacja idzie inną drogą niż argumentacja Trybunału, którą szanuję, która doprowadziła do stwierdzenia niezgodności art. 4a, ust.1, pkt. 2 zaskarżonej ustawy w Konstytucji.
Moja perspektywa analizy Konstytucji w szczególności przekonała mnie do przyjęcia założenia, że art. 30 i art. 38 konstytucji mogą być różnie interpretowane, a wynikające z nich obowiązki są adresowane przede wszystkim do państwa, a nie tylko do obywateli.
W dalszej części ustnych motywów mojego zdania odrębnego skupię się na uzasadnieniu tych dwóch tez, a następnie krótko odniosę się do skutków wyroku i sformułuję postulaty…
Unikanie odpowiedzialności politycznej
W tych okolicznościach za uprawnione uznaję także rozumowanie, że celem obecnego wniosku grupy posłów było nie tylko zweryfikowanie zgodności z Konstytucją zaskarżonych przepisów.
Z przebiegu rozprawy wynika, że wnioskodawcy nie mieli wątpliwości wymagających rozstrzygnięcia przez TK.
Posłowie podpisani pod wnioskiem są przekonani, że Konstytucja nie dopuszcza aborcji w każdym wypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu, albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, także wtedy, gdy śmierć dziecka w łonie matki lub wkrótce po porodzie jest nieuchronna.
W mojej ocenie uprawdopodobnione jest domniemanie, że zaostrzenie ustawy aborcyjnej nastąpiło z pominięciem rygorów procesu legislacyjnego i bez ponoszenia związanych z tym konsekwencji politycznych.
Nie zgadzam się na taką postawę wobec Trybunału.
Trybunał ma ściśle określoną konstytucyjnie funkcję. Nie jest organem władzy ustawodawczej, nie może zastępować posłów w podejmowaniu kontrowersyjnych decyzji i ponoszeniu za nie odpowiedzialności przed wyborcami.
Uważam, że w skrajnych wypadkach inicjowanie postępowania przed trybunałem z innych powodów niż przewidziane w Konstytucji, może być kwalifikowane jako obejście lub nadużycie prawa.
Posłowie mają obowiązek przestrzegania Konstytucji
Przypominam, że posłowie także mają obowiązek przestrzegania Konstytucji. W razie przekonania o niekonstytucyjności rozwiązań ustawowych
skorzystanie z własnej kompetencji w celu przywrócenia stanu zgodności z Konstytucją powinno mieć pierwszeństwo przed skierowaniem sprawy do Trybunału Konstytucyjnego.
Podtrzymuję moje stanowisko wyrażone w zdaniach odrębnych do wyroków z 17 lipca 2018 roku (sygnatura K9/17) i z 26 czerwca 2019 roku (sygnatura K16/17), że
TK nie powinien być miejscem rozpatrywania spraw niewygodnych dla podmiotów wyposażonych w prawo inicjatywy ustawodawczej.
Tworzenie prawa karnego nie należy do TK
Dodatkowym argumentem za niedopuszczalnością wydania wyroku w niniejszej sprawie są, moim zdaniem, jego skutki systemowe. Wydaje mi się, że Trybunał, oceniając zaskarżone przepisy, powinien zwrócić uwagę na to, że bezpośrednim rezultatem jego wyroku będzie zmiana przepisów karnych.
Polega ona na wprowadzeniu karalności aborcji z przesłanek embrio-patologicznych, która dotychczas, przez ponad dwadzieścia trzy lata była dozwolona. Tymczasem art. 42, ust. 1 Konstytucji wyraźnie stwierdza, że czyny karalne muszą być określone przez ustawę, akt parlamentu.
Tworzenie prawa karnego nie należy zaś do kompetencji Trybunału.
Obie omówione wyżej okoliczności świadczą, moim zdaniem, o niedopuszczalności merytorycznego rozpoznania wniosku, który zainicjował aktualne postępowanie.
Zwracam w tym kontekście uwagę, że ustawa o Organizacji Trybunału Konstytucyjnego nie zawiera definicji niedopuszczalności orzekania. W dotychczasowej praktyce ta podstawa umorzenia postępowania była wielokrotnie stosowana, gdy zarzuty zawarte we wniosku dotyczyły zaniechania prawodawczego, to jest świadomej decyzji ustawodawcy po nieuregulowaniu jakiejś kwestii. Uważam, że tego typu sytuacja występuje także w niniejszej sprawie.
Odrzucanie projektów zaostrzających prawo aborcyjne nie było przypadkowe
Nie można przecież uznać, że odrzucenie projektów ustaw zaostrzających prawo aborcyjne, czy obstrukcja w ich rozpoznawaniu były przypadkowe.
Te działania oznaczały, że posłowie, którzy zgodnie z art. 104, ust. 1 konstytucji są przedstawicielami narodu, rozważyli argumenty konstytucyjne zawarte w projektach ustaw, ale nie dostrzegli w nich wystarczających powodów zmiany przepisów aborcyjnych obowiązujących od ponad dwudziestu lat.
Tymczasem jest logicznie wykluczone, żeby w zależności od trybu procedowania parlamentarnego lub trybunalskiego, te same przepisy uznawać raz za godne, a innym razem za niezgodne z Konstytucją.
Od dwudziestu trzech lat to są dokładnie te same przepisy ustawowe i konstytucyjne.
1,674 2021-01-29 14:22:34
Patrząc na to co podał Kieres w zdaniu odrębnym, to normalne TK mógłby to zwyczajnie umorzyć.
Sprawdź sobie orzecznictwo TK w sprawie aborcji od czasów Małej Konstytucji z 1992 r.
1,675 2021-01-29 14:55:30 Ostatnio edytowany przez polis (2021-01-29 15:00:57)
polis napisał/a:Patrząc na to co podał Kieres w zdaniu odrębnym, to normalne TK mógłby to zwyczajnie umorzyć.
Sprawdź sobie orzecznictwo TK w sprawie aborcji od czasów Małej Konstytucji z 1992 r.
Wiem oczywiście, że TK przedstawia poglądy prawicowe i uwaliło aborcję ze względu na przyczyny społeczne. Natomiast jak bardzo nie lubię PO, tak wątpię, że TK w czasie rządów PO rzuciłoby takim kontrowersyjnym orzeczeniem. Prędzej uważam, że by umorzyło postępowanie. Coś mi się wydaje, że to nie przypadek, że trzeba było czekać aż fundamentaliści wprowadzą nielegalnie swoich lojalnych oszołomów w postaci krwawej Julii i innych.
1,676 2021-01-29 16:06:23
Wiem oczywiście, że TK przedstawia poglądy prawicowe i uwaliło aborcję ze względu na przyczyny społeczne.
Uwielbiam takie wpisy. Sugerujesz, że Trybunał Konstytucyjny przez ostatnie 30 lat III RP reprezentował nie prawo ale poglądy polityczne i światopoglądowe?
Natomiast jak bardzo nie lubię PO, tak wątpię, że TK w czasie rządów PO rzuciłoby takim kontrowersyjnym orzeczeniem.
Jak wyżej, sugerujesz, że Trybunał Konstytucyjny dopasowuje swoje orzecznictwo do upodobań aktualnie rządzącej opcji politycznej czy to SLD, PO czy PiS?
No to czego się czepiacie biednego Trybunału, że teraz niby dopasował się do oczekiwań PiS skoro zgodnie z powyższym zawsze jest koniunkturalny?
1,677 2021-01-29 16:18:22
Konstytucja!!!
Prace nad brzmieniem nowej polskiej konstytucji zakończyły się na początku 1997 roku.
2 kwietnia 1997 roku, po długotrwałe dyskusji, została ona przyjęta przez Zgromadzenie Narodowe (451 głosów za, 40 przeciw, 6 wstrzymujących się), które uwzględniło większość poprawek prezydenta
Prezydentem od roku 1995 do 2005 był Aleksander Kwaśniewski.
Za czasów procedowania konstytucji rządziło, jak widać: SLD, PSL, UW.
Premierzy polskiego rządu:
Waldemar Pawlak - 1993-1995,
Józef Oleksy - 1995-1996,
Włodzimierz Cimoszewicz - 1996-1997.
Pół prawaka nie rządziło wtedy Polską.
1,678 2021-01-29 16:59:54 Ostatnio edytowany przez polis (2021-01-29 17:00:59)
polis napisał/a:Wiem oczywiście, że TK przedstawia poglądy prawicowe i uwaliło aborcję ze względu na przyczyny społeczne.
Uwielbiam takie wpisy. Sugerujesz, że Trybunał Konstytucyjny przez ostatnie 30 lat III RP reprezentował nie prawo ale poglądy polityczne i światopoglądowe?
polis napisał/a:Natomiast jak bardzo nie lubię PO, tak wątpię, że TK w czasie rządów PO rzuciłoby takim kontrowersyjnym orzeczeniem.
Jak wyżej, sugerujesz, że Trybunał Konstytucyjny dopasowuje swoje orzecznictwo do upodobań aktualnie rządzącej opcji politycznej czy to SLD, PO czy PiS?
No to czego się czepiacie biednego Trybunału, że teraz niby dopasował się do oczekiwań PiS skoro zgodnie z powyższym zawsze jest koniunkturalny?
Czyżbym się ujawniła jako fanka PO czy SLD?
Co do samego TK, słyszałam głosy jakie są z nim problemy, że trójpodział władzy nie za bardzo nam wyszedł. Oczywiście, należałoby to naprawić tak, żeby ani PiS ani żadna inna partia nie mogła mataczyć i wpływać na władzę sądowniczą.
1,679 2021-01-29 19:14:21 Ostatnio edytowany przez Czarna Kotka (2021-01-29 19:23:22)
Czy Trybunał Konstytucyjny wydawał wyroki zawsze cudownie obiektywne? Na pewno nie.
Ale to co zrobili teraz, to prosta droga do zwiekszenia zyskow aborcyjnego podziemia. Ciekawa jestem czy jak rodzinie zaanagażowanych sedziów przydarzy sie takie "nie do końca fajne" dziecko, czy to trisomia czy mózg na wierzchu, to czy nagle magicznie nie znajda się gdzieś w zagranicznej klinice "bo to przecież taki szczególny przypadek - w końcu nie od kozery jakos tak wychodzi, że restrykcyjne prawa aborcyjne wcale nie skutkują spadkiem ilości aborcji. Żródło: Lancet, "Induced abortion: incidence and trends worldwide from 1995 to 2008"
Przy czym oni bedą mieli jak za to zapłacić, a biedna baba z Podlasia to tak nie za bardzo.
Ale wszycy, a szczególnie prolajfy, mają głęboko gdzies prostą babę z Podlasia, jak juz urodzi.
Snake, odpowiedziałeś mi kiedys w dyskusji na temat powoływania na świat niepełnosprawnych dzieci, w sensie że jak ktoś jest niesłyszący i genetycznie jego dzieci też maja większośc szans na to że też będą niesłyszące coś w stylu dopowiedzenia mi podejścia: "fajnie, jestes super tylko nie nie powołuj na świat wiecej takich jak ty (niesłyszących)".
Odpowiedz mi - załóżmy wiedząc o swoich obciązeniach genetycznych, zrobiłbys sobie dziecko, które w 90% bedzie niepełnosprawne, tylko dlatego żeby dogodzić swojej potrzebie bycia biologicznym rodzicem dzieci? Krewz Twojej krwi, nic ze najprawdopodobniej będą cierpiec przez całe życie? Skazałbys je na to z góry?
1,680 2021-01-29 21:54:58
Czy Trybunał Konstytucyjny wydawał wyroki zawsze cudownie obiektywne? Na pewno nie.
Ale to co zrobili teraz, to prosta droga do zwiekszenia zyskow aborcyjnego podziemia.
No tak, bo Trybunał Konstytucyjny jest od zmniejszania przestępczego podziemia. Ojej, to trzeba szybko złożyć do TK pytanie czy kryminalizacja obrotu narkotykami jest zgodna z konstytucją. Jak TK potwierdzi, to mieć pretensje do TK, że to prosta droga do zwiększenia zysków gangów narkotykowych.
Ciekawa jestem czy jak rodzinie zaanagażowanych sedziów przydarzy sie takie "nie do końca fajne" dziecko, czy to trisomia czy mózg na wierzchu, to czy nagle magicznie nie znajda się gdzieś w zagranicznej klinice "bo to przecież taki szczególny przypadek - w końcu nie od kozery jakos tak wychodzi, że restrykcyjne prawa aborcyjne wcale nie skutkują spadkiem ilości aborcji. Żródło: Lancet, "Induced abortion: incidence and trends worldwide from 1995 to 2008"
Przy czym oni bedą mieli jak za to zapłacić, a biedna baba z Podlasia to tak nie za bardzo.
Bardzo prawdopodobne, no i?
Ale wszycy, a szczególnie prolajfy, mają głęboko gdzies prostą babę z Podlasia, jak juz urodzi.
Snake, odpowiedziałeś mi kiedys w dyskusji na temat powoływania na świat niepełnosprawnych dzieci, w sensie że jak ktoś jest niesłyszący i genetycznie jego dzieci też maja większośc szans na to że też będą niesłyszące coś w stylu dopowiedzenia mi podejścia: "fajnie, jestes super tylko nie nie powołuj na świat wiecej takich jak ty (niesłyszących)".
Odpowiedz mi - załóżmy wiedząc o swoich obciązeniach genetycznych, zrobiłbys sobie dziecko, które w 90% bedzie niepełnosprawne, tylko dlatego żeby dogodzić swojej potrzebie bycia biologicznym rodzicem dzieci? Krewz Twojej krwi, nic ze najprawdopodobniej będą cierpiec przez całe życie? Skazałbys je na to z góry?
Na głuchotę? Pewnie tak, da się z tym normalnie żyć. Na brak rąk, nóg pewnie nie. Tak w ogóle, to moje drugie dziecko poczęło się po zniechęcaniu do tego przez grono specjalistów. Zdrowe jak najbardziej. Ja sam od ćwierć wieku żyję z wyrokiem potencjalnego, genetycznego obciążenia zejściem na białaczkę. Tak do 30-tki odliczałem każdy przeżyty rok, do 40-tki każdą pięciolatkę, a teraz mam to w dupie. To znaczy uznaję, że przeżycie prawie pięciu dekad, to już coś Swoje przeżyłem, zobaczyłem, zbudowałem dom, zasadziłem może nie drzewo ale krzew
, spłodziłem dwóch synów, którzy nie rokują na homo czy księży więc istnieje duża szansa na przekazanie dalej puli genetycznej. Czegóż chcieć więcej? Każdy kolejny rok, to prezent od życia, a jak doczekam wnuków i choć parę lat ich bawienia, to już w ogóle full wypas życie.
1,681 2021-01-29 23:49:34 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2021-01-29 23:51:42)
Czarna Kotka napisał/a:Czy Trybunał Konstytucyjny wydawał wyroki zawsze cudownie obiektywne? Na pewno nie.
Ale to co zrobili teraz, to prosta droga do zwiekszenia zyskow aborcyjnego podziemia.No tak, bo Trybunał Konstytucyjny jest od zmniejszania przestępczego podziemia. Ojej, to trzeba szybko złożyć do TK pytanie czy kryminalizacja obrotu narkotykami jest zgodna z konstytucją. Jak TK potwierdzi, to mieć pretensje do TK, że to prosta droga do zwiększenia zysków gangów narkotykowych.
Czarna Kotka napisał/a:Ciekawa jestem czy jak rodzinie zaanagażowanych sedziów przydarzy sie takie "nie do końca fajne" dziecko, czy to trisomia czy mózg na wierzchu, to czy nagle magicznie nie znajda się gdzieś w zagranicznej klinice "bo to przecież taki szczególny przypadek - w końcu nie od kozery jakos tak wychodzi, że restrykcyjne prawa aborcyjne wcale nie skutkują spadkiem ilości aborcji. Żródło: Lancet, "Induced abortion: incidence and trends worldwide from 1995 to 2008"
Przy czym oni bedą mieli jak za to zapłacić, a biedna baba z Podlasia to tak nie za bardzo.
Bardzo prawdopodobne, no i?Czarna Kotka napisał/a:Ale wszycy, a szczególnie prolajfy, mają głęboko gdzies prostą babę z Podlasia, jak juz urodzi.
Snake, odpowiedziałeś mi kiedys w dyskusji na temat powoływania na świat niepełnosprawnych dzieci, w sensie że jak ktoś jest niesłyszący i genetycznie jego dzieci też maja większośc szans na to że też będą niesłyszące coś w stylu dopowiedzenia mi podejścia: "fajnie, jestes super tylko nie nie powołuj na świat wiecej takich jak ty (niesłyszących)".
Odpowiedz mi - załóżmy wiedząc o swoich obciązeniach genetycznych, zrobiłbys sobie dziecko, które w 90% bedzie niepełnosprawne, tylko dlatego żeby dogodzić swojej potrzebie bycia biologicznym rodzicem dzieci? Krewz Twojej krwi, nic ze najprawdopodobniej będą cierpiec przez całe życie? Skazałbys je na to z góry?Na głuchotę? Pewnie tak, da się z tym normalnie żyć. Na brak rąk, nóg pewnie nie. Tak w ogóle, to moje drugie dziecko poczęło się po zniechęcaniu do tego przez grono specjalistów. Zdrowe jak najbardziej. Ja sam od ćwierć wieku żyję z wyrokiem potencjalnego, genetycznego obciążenia zejściem na białaczkę. Tak do 30-tki odliczałem każdy przeżyty rok, do 40-tki każdą pięciolatkę, a teraz mam to w dupie. To znaczy uznaję, że przeżycie prawie pięciu dekad, to już coś
Swoje przeżyłem, zobaczyłem, zbudowałem dom, zasadziłem może nie drzewo ale krzew
, spłodziłem dwóch synów, którzy nie rokują na homo czy księży więc istnieje duża szansa na przekazanie dalej puli genetycznej. Czegóż chcieć więcej? Każdy kolejny rok, to prezent od życia, a jak doczekam wnuków i choć parę lat ich bawienia, to już w ogóle full wypas życie.
Snake.. Ale my tu nie o tym. Twoja mama podjęła świadomą, dobrowolną decyzję i chwała jej za to.
Poza tym, gdy czytam twoje opowiadanie o tym, że grono specjalistów wypowiedziało się negatywnie, a ty mimo wszystko powołałeś zdrowe dziecko do życia, to daruj, ale nie wierzę. Może dlatego że właśnie z medycyny mam dyplom:)
Życzę ci zdrowia i szczęścia.
1,682 2021-01-30 00:11:55 Ostatnio edytowany przez Snake (2021-01-30 00:15:10)
Poza tym, gdy czytam twoje opowiadanie o tym, że grono specjalistów wypowiedziało się negatywnie, a ty mimo wszystko powołałeś zdrowe dziecko do życia, to daruj, ale nie wierzę. Może dlatego że właśnie z medycyny mam dyplom:)
To znaczy, że co? Mam jakieś nagrania opublikować? Wiesz, zdarzył mi się moment w życiu, że żałowałem, że nie mam zwyczaju nagrywać rozmówców ale to nie ta sytuacja. Tak, po pierwszym dziecku byliśmy zniechęcani przez lekarzy i nie tylko do decyzji o drugim dziecku. Żeby zaspokoić sumienia lekarzy zrobiliśmy badania prenatalne, nie wiadomo zresztą po co, skoro schorzenia pierwszego dziecka nie zostały w żaden sposób rozpoznane przed porodem i po porodzie. To tak a propos kwalifikacji większości personelu medycznego, bo lekarz, który w końcu coś zdiagnozował po 2 latach machnął tylko ręką na możliwości przeciętnego lekarza, nie specjalisty z dużym stażem. Pierdolety jakie wysłuchiwaliśmy przez te 2 lata z ust przedstawicieli tego fachu, to osobna historia. Ba, ciągle zbieram się aby kiedyś zabrać starszego syna do jego pierwszej placówki dydaktycznej i pokazać go paniom, których pierdolety też wysłuchiwałem. Mimo całego, niewątpliwego szacunku do tej placówki.
A co do mamy, przytoczyłem ją nie ze względu na decyzję, bo żadnej nie podejmowała. Zaszła w ciążę, to urodziła kolejne dziecko co było normalne. Przytoczyłem, bo regulowała ilość posiadanych dzieci w prosty sposób i raz popełniła błąd, bo nie wzięła pod uwagę innych uwarunkowań. Taki temat do żartów z braciaka i nic poza tym.
1,683 2021-01-30 00:32:34
Salomonka napisał/a:Poza tym, gdy czytam twoje opowiadanie o tym, że grono specjalistów wypowiedziało się negatywnie, a ty mimo wszystko powołałeś zdrowe dziecko do życia, to daruj, ale nie wierzę. Może dlatego że właśnie z medycyny mam dyplom:)
To znaczy, że co? Mam jakieś nagrania opublikować? Wiesz, zdarzył mi się moment w życiu, że żałowałem, że nie mam zwyczaju nagrywać rozmówców ale to nie ta sytuacja. Tak, po pierwszym dziecku byliśmy zniechęcani przez lekarzy i nie tylko do decyzji o drugim dziecku. Żeby zaspokoić sumienia lekarzy zrobiliśmy badania prenatalne, nie wiadomo zresztą po co, skoro schorzenia pierwszego dziecka nie zostały w żaden sposób rozpoznane przed porodem i po porodzie. To tak a propos kwalifikacji większości personelu medycznego, bo lekarz, który w końcu coś zdiagnozował po 2 latach machnął tylko ręką na możliwości przeciętnego lekarza, nie specjalisty z dużym stażem. Pierdolety jakie wysłuchiwaliśmy przez te 2 lata z ust przedstawicieli tego fachu, to osobna historia. Ba, ciągle zbieram się aby kiedyś zabrać starszego syna do jego pierwszej placówki dydaktycznej i pokazać go paniom, których pierdolety też wysłuchiwałem. Mimo całego, niewątpliwego szacunku do tej placówki.
Snake..
Nawet nie mam siły z tobą polemizować. Jestem po dyżurze, widziałam dziś tyle że naprawdę twoje "pierdolety" to małe piwo przed śniadaniem. Dziękuj Bogu, jeśli masz zdrowe dziecko i może przyjrzyj się jak wygląda przeciętny dzień matki która takiego szczęścia nie miała i musi opiekować się chorym, niepełnosprawnym dzieckiem, nie spała dziś i nie ma co do garnka włożyć. Tatuś się ewakuował a ona bez wsparcia, codziennie walczy o każdy oddech swojego dziecka.. od lat. Potem pogadamy:)
1,684 2021-01-30 00:39:28
Snake..
Nawet nie mam siły z tobą polemizować. Jestem po dyżurze, widziałam dziś tyle że naprawdę twoje "pierdolety" to małe piwo przed śniadaniem. Dziękuj Bogu, jeśli masz zdrowe dziecko i może przyjrzyj się jak wygląda przeciętny dzień matki która takiego szczęścia nie miała i musi opiekować się chorym, niepełnosprawnym dzieckiem, nie spała dziś i nie ma co do garnka włożyć. Tatuś się ewakuował a ona bez wsparcia, codziennie walczy o każdy oddech swojego dziecka.. od lat. Potem pogadamy:)
Ok, spoko, jedna skrobanka w odpowiednim czasie i nie ma tych dylematów. Wszyscy żyją w szczęściu, pomyślności i dostatku. Jak mawiają Amerykanie - keep smiling!
1,685 2021-01-30 00:49:25
Głowna partia opozycyjna PO czyli Plebania Obywatelska nawet gdyby jakims cudem do kupy z Hołownią wygrała mastępne wybory to tematu aborcji nie ruszy. Tak jak teraz siedzą cicho i nie wsparły strajku kobiet tak nie zmienią nic po ewentualnym zwyciestwie. Wtedy zaczną sie bawic w komisje sledcze oraz obsadzanie swoimi ludzmi spólek skarbu państwa. Tylko Lewica opowiedziała sie za strajkiem kobiet, ale Lewica ma 8-9 % poparcia wiec nikt jejnawet do koalicji nie wejdzie. Zresztą gdy beda nowe wybory to miliony Polek na nie nie pojdzie 'bo nie mam na kogo głosowac' i to jest dopiero prawdziwy dramat. Żadna partia ktora ma chocby hipotetyczne szanse wygrac to aborcji nie złagodzi.
1,686 2021-01-30 00:55:09
Lady Loka napisał/a:Tak czy inaczej wyrok mówi o zgodności z konstytucją a nie ustawą. A konstytucja mówi o ochronie życia od poczęcia.
A co do ciąż z gwałtów, to spokojnie, Kaja Godek już zapowiedziała, że tym tez się zajmie
No właśnie nie mówi, artykuły konstytucji na które się powołali brzmią tak:
Art. 38 Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.
Art. 30 Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
art. 31 ust. 3 Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
W żadnym z tych artykułów nie ma nic o życiu od poczęcia. To, że krwawa Julia z innymi oszołomami się tutaj tego dopatrują to ich nic więcej jak ich prywatna opinia.
A tak w ogóle j**** ***
Ale nie od poczęcia tu jest pies pogrzebany.
1,687 2021-01-30 01:00:18 Ostatnio edytowany przez authority (2021-01-30 01:01:17)
Przecież Snake i parę innych osób jaja sobie robią cytując konstytucję. Obrońcy konstytucji hehehe:
On taką Polskę, jak w konstytucji, chce zostawić swojej córce.
Tu dla LGBT
Art. 18.
Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.Tu dla błyskawiczek
Art. 38.
Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.A tu coś dla covidian
Art. 39.
Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody.Ciężko wykręcić większa bekę.
Tracisz argumenty pokazujesz ubeckie działanie popatrz jacy są inni. Ja już was dawno przejrzałem. Teraz atakujecie Hołownie bo ma duże poparcie.
Masz innego paczka swojego idola. Hołownia to katolik wiadomo osoba prawdziwie wierząca powinna być wrażliwa. Tu masz płacącego macho idola TVP. W każdym razie na takiego zawsze się robił.
1,688 2021-01-30 01:44:14
Hołownia to katolik wiadomo osoba prawdziwie wierząca powinna być wrażliwa.
Czytałem, że zgłosi akt apostazji więc już nie katolik. Mam nadzieję, że po apostazji nie będzie chciał zostać ojcem chrzestnym jak jedna wyznawczyni lewicy matką chrzestną po apostazji :loL:
1,689 2021-01-30 01:45:48
Wysmarowałam długiego posta, i strona się nie odświeżyła. Wrr.
1,690 2021-01-30 01:54:39
Zdradzę wam małą, wstydliwą tajemnicę... Z przyczyn zgoła perwersyjnych kibicuję protestom kobiet pod TK i domem JK. Liczę w końcu na coś więcej ale o tym sza!