Pokazuje co się dzieje z dzieckim, kiedy matka nie zwraca na nie uwagi.
Cóż, skoro z tymi matkami jest coś nie tak, to może je usunąć ze społeczeństwa? Ponoć nigdy nie jest za późno...
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 38 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Pokazuje co się dzieje z dzieckim, kiedy matka nie zwraca na nie uwagi.
Cóż, skoro z tymi matkami jest coś nie tak, to może je usunąć ze społeczeństwa? Ponoć nigdy nie jest za późno...
polis napisał/a:Pokazuje co się dzieje z dzieckim, kiedy matka nie zwraca na nie uwagi.
Cóż, skoro z tymi matkami jest coś nie tak, to może je usunąć ze społeczeństwa? Ponoć nigdy nie jest za późno...
A jak chcesz to komuś udowodnić? Będziesz trzymał kamerę w każdym domu i płacił setkom/tysiącom ludzi, żeby to monitorowali?
Bądźmy poważni. Najlepszym gwarantem, że matka będzie responsywna jest matka, która CHCE dziecka.
Dzieci matek, które nie chciały dziecka, często kończą u psychoterapeuty oczywiście jeśli mają na to fundusze albo uda im się ogarnąć terapię na NFZ. Takie są szczęśliwe.
A po co udowadniać? Matka nienormalna = aborcja postnatalna. Da się zrobić, jak to mówią "potrzymej mnie piwo"...
Dla roztargnionych przypominam, 21 marca wrzucamy na fejsa, insta itp. zdjęcia kolorowych skarpetek i oddychamy głęboko z ulgą, że to nie nasz problem.
A po co udowadniać? Matka nienormalna = aborcja postnatalna. Da się zrobić, jak to mówią "potrzymej mnie piwo"...
Dla roztargnionych przypominam, 21 marca wrzucamy na fejsa, insta itp. zdjęcia kolorowych skarpetek i oddychamy głęboko z ulgą, że to nie nasz problem.
Wiesz, że ten eksperyment kamiennej twarzy robiono też z tatusiami. Także aborcja postnatalna również i ich by dotyczyła. A, że kobiety są lepiej przygotowywane do roli opiekuna, to coś czuję, że mogłoby tatuśów tu się znaleźć więcej.
Nie mam z tym problemu.
CatLady napisał/a:Po drugie, są dzieci które będą żyć kilka godzin, kilka dni po narodzeniu i będą to godziny wypełnione cierpieniem, zarówno tych dzieci jaki i matek które będą na to patrzeć. Czy można tu mówić o ratowaniu życia?
Zacytuję panią psycholog, która jakieś 10 lat temu powiedziała nam - gdyby autyzm był wykrywany na USG, to nie mielibyśmy problemu z autystycznymi dziećmi...
Od siebie dodam 10 lat później, że gdyby homoseksualizm, te różne transy itp. też były wykrywane na USG, to również mielibyśmy problem z LGBT z głowy. Bo tak to dokładnie wygląda, że mimo iż każdy ma gębę pełną frazesów, to ludzie chcieliby mieć śliczne, mądre i normalne dzieci. Możecie wypocić jeszcze 20 stron na ten temat ale nie zmieni, to tego, że tak właśnie jest. Prawo do życia dla ślicznych, mądrych, normalnych i niekłopotliwych.
Jeśli chodzi o dzieci terminalne, to jest to kwestia naturalnego prawa człowieka do godnego pochówku. Nie do wyrzucenia na śmietnik jako odpad medyczny. Brak zrozumienia dla tej kwestii, to brak zrozumienia istoty człowieczeństwa. Oczywiście, że pojedyncze jednostki mogą mieć deficyty zrozumienia takich wartości ale od tego jest zbiorowość aby takich spraw przestrzegać.
Piękną inicjatywą wykazała się organizacja, która urządza cmentarze dla dzieci wyskrobanych przez swoje matki i zostawione jak śmiecie w szpitalu. Każde dziecko ma swój grób, krzyż z imieniem i nazwiskiem matki.
A bezczaszkowce?
Zacytuję panią psycholog, która jakieś 10 lat temu powiedziała nam - gdyby autyzm był wykrywany na USG, to nie mielibyśmy problemu z autystycznymi dziećmi...
Od siebie dodam 10 lat później, że gdyby homoseksualizm, te różne transy itp. też były wykrywane na USG, to również mielibyśmy problem z LGBT z głowy. Bo tak to dokładnie wygląda, że mimo iż każdy ma gębę pełną frazesów, to ludzie chcieliby mieć śliczne, mądre i normalne dzieci. Możecie wypocić jeszcze 20 stron na ten temat ale nie zmieni, to tego, że tak właśnie jest. Prawo do życia dla ślicznych, mądrych, normalnych i niekłopotliwych.
i.
Ty rozmawiałeś z psychologiem czy z psychopatą? Bo nie wierzę że psycholog wypowiedziałby się w tym tonie. I nie wierzę w to co czytam. Te wszystkie transy?! LGBT? snake, homoseksualizm nie jest chorobą. Brak zrozumienia dla tej kwestii, to brak zrozumienia istoty człowieczeństwa. Na usunięcie ciąży z powodu homoseksualizmu płodu byś pewnie przystał?
Nikt by nie usunął ciąży gdyby dało się homoseksualizm wykryć u płodu. W tej ustawie chodzi o to by nie rodziły się dzieci poważnie upośledzone które i tak umrą, bo jakiś oszołom uważa, że życie poczęte jest ważniejsze od faktycznego życia, dzieci których jakość życia będzie żadna, które po śmierci matki wylądują w ośrodkach zamkniętych. Nikt nigdy nie mówił o usuwaniu brzydkich płodów. Co Ty mówisz?! Jakie prawo życia dla ślicznych? nie mówi się tu o aborcji na życzenie bo tak,tylko o aborcji w przypadku ciężkich uszkodzeń płodu.
Też pewnie chciałeś mieć dziecko śliczne mądre i normalne, ale coś nie wyszło i teraz przemawia przez Ciebie złość i gorycz.
Gdybyś miał mieć dziecko o którym wiesz że umrze kilka godzin po porodzie to chciałbyś na to patrzeć? Wnioskuję że pewnie tak po tym co przeczytałam, ale dlaczego odbierasz innym osobom prawo do decydowania o tym? Zwłaszcza, że pomocy psychologicznej dla matek które rodzą takie dzieci nie będzie żadnej. Za to oczekiwania są ogromne.
Dodam, że dobrze byłoby mieć z głowy osoby o takich poglądach jak Twoje. Obrzydliwe.
Bez odbioru.
Witaj w świecie alternatywnym, gdzie ludzie nie mówią tych pięknych głupot, których zapewne słuchasz na co dzień. Nie będę ci podawał nazwisk i placówek, bo i po co ci to. Widocznie nie masz bladego pojęcia o tym i nie będę ci tłumaczył jak ślepemu kolory. Na drugie dziecko zdecydowaliśmy się mimo tego, że nam odradzano. Mój osobisty kolega ma trójkę niepełnosprawnych dzieci, jedno po drugim i sam jest niepełnosprawny, a jego żona też. Widać nie masz pojęcia o tym pojęcia dlaczego.
Gorycz? Ależ ja mam zajebistego syna pierwszego i drugiego też. Tak w ogóle piszę, bo mi żona kazała. W międzyczasie przeczytała twój wpis i kazała mi napisać, że nie ogarniasz tematu. Innych rzeczy nie powtórzę, bo męska natura wzbrania się przed kobiecym szarpaniem za kudły Gorycz ha, ha, nosz kurna. Dobra, wracam do Narcos pa!
A ktoś napisał że masz gorszych synów czy jak, czy jednego? Chyba Wy sami macie jakiś problem z tym, chociaż nie wątpię że dzieci kochacie.
Naprawdę przukro mi jesli ktoś obchodził się z wami niedelikatnie jako lekarz, ale takich lekarzy często spotykamy. nie dostaliście własciwego wsparcia.
ale uwierz cierpieniem dzieci skazanych na śmierć po urodzeniu zaraz nier zadośćuczynisz tamtym sytuacjom.
Mylicie parę istotnych rzeczy. Bożesz Snake mnóstwo kobiet i mężczyzn wychowuje niepełnosprawne dzieci. Nie tylko katoliczki. robia to, bo mają temat przemyślany, oswojony i wsparcie mężczyzny, bo trzeba też często fizycznej siły również. Nie rób z nas bezdusznych idiotek.
Dobra, dajcie sobie spokój, bo zaczynam popadać w zwątpienie co do pewnych spraw, bynajmniej nie moich, a w sumie wolę pozostawić sobie pewne złudzenia. A popijam sobie rodzinnie winko, bo świat jest piękny.
Snake, wygoogluj sobie: zaśniad groniasty ; może chciałabyś, żeby Twoja żona urodziła takie "dziecko"? A może potworniak?
Nie jestem za, jak to nazywasz, prawem do życia dla ślicznych i niekłopotliwych. (i jestem przekonana, że wielu prostestującym również nie o to chodzi, a ci, którym jednak chodzi, nie mają racji). W obronie swych poglądów, choćby jak najsłuszniejszych, nie należy się posuwać do manipulacji...
Bezczaszkowiec nie przeżye poza macicą, medycyna nie jest jeszcze tak zaawansowana. Donosic ciaze czy nie?-W jakim celu donosic ?
Bezczaszkowiec nie przeżye poza macicą, medycyna nie jest jeszcze tak zaawansowana. Donosic ciaze czy nie?-W jakim celu donosic ?
Bezczaszkowiec jest jednakowoż dzieckiem. A czym są te dwa twory, o których wspomniałam?
rossanka napisał/a:Bezczaszkowiec nie przeżye poza macicą, medycyna nie jest jeszcze tak zaawansowana. Donosic ciaze czy nie?-W jakim celu donosic ?
Bezczaszkowiec jest jednakowoż dzieckiem. A czym są te dwa twory, o których wspomniałam?
Mozg ma na wierzchu, przeżyje ileś tam godzin z tego co pamiętam, potem wchodzi infekcja bo kości nie chronią mózgu. Urodzi się i zaraz umrze. To jest horror, dla czyjegoś milosierdzia ma się urodzić? -To samo terminale chorzy, utrzymywanie przy życiu. To jest normalnie zgroza ta agonia wielotygodniowa, śmierć jest aktem laski w niektórych przypadkach a nie życie. I w imię czego, że ja taki miłosierny i bronie życia? Bzdura, po prostu ta osoba chce się poczuć lepiej. Jakby była tak bardzo za życiem to by mu pozwolila odejść wcześniej.
Zastanawiam się czy ci wszyscy, którzy twierdzą, że "życie ponad wszystko" biorą pod uwagę długość i jakość tego życia, będącego niejednokrotnie pasmem cierpienia nie tylko dla rodziców, ale również, a może przede wszystkim, dla samego dziecka.
Jeśli bowiem na etapie ciąży wykryte zostaną wady letalne, czyli ciężkie zaburzenia rozwojowe, które pośrednio lub bezpośrednio prowadzą do śmierci płodu lub noworodka, a ściślej: skutkują niemożliwością donoszenia ciąży lub śmiercią niedługo po urodzeniu, to trauma matki i ojca to jedno, ale w tym wszystkim jest jeszcze owo "życie". W takiej sytuacji dziecko, o ile jego układ nerwowy jest już na tyle wykształcony, że reaguje na ból, jedyne co czuje, to niewyobrażalne cierpienie. Właściwe całe jego życie, to pełna cierpienia agonia.
Po drugiej stronie są rodzice. Na ten moment jako kobieta i matka nawet nie potrafię wyobrazić sobie tortury tych kilku miesięcy, które są potrzebne na donoszenie ciąży, które to powinny być czasem radości, a stanowią lęk przed tym, co nieuchronne, tego czucia ruchów, oczekiwania na poród, czasu, który jest wystarczający, by pokochać to życie, które się w sobie nosi, aby na koniec ze świadomością rychłej i pewnej śmierci je urodzić i w poczuciu bezsilności czekać na to, co nastąpić musi.
Skoro więc to przeżycie dla wszystkich miałoby stanowić wyłącznie traumę, to czegoś tu nie ogarniam - czy ktoś tu przypadkiem nie zapomniał co znaczą pojęcia godne życie, godna śmierć?
Śp. ksiądz Jan Kaczkowski, który stanowi dla mnie ogromny autorytet, mówił, że wszelkie uporczywe terapie, jakie podejmują rodziny śmiertelnie chorych, są nieludzkie i haniebne, a przecież sam miał świadomość, że prawdopodobnie niebawem umrze i kto wie, czy ktoś nie będzie usiłował za wszelką cenę zachować go przy życiu. Dlaczego zatem nie przełożyć tego na te nienarodzone dzieci, którym za wszelką cenę każe się dojrzewać w łonie matki, by w imię jakiegoś wyższego dobra kazać im na koniec umrzeć w cierpieniu?
Snake napisał/a:Czarna Kotka napisał/a:... Napisał facet który ani nie jest sam ani nie ma uposledzonego dziecka, ale jest za tym żeby decydować za tych, którzy mają.
Jeśli nie zrozumiałaś, to informuję cię, że moje dziecko od przedszkola, przez szkołę podstawową, po obecnie szkołę średnią uczęszcza do placówek nauczania specjalnego jako dziecko, jak ładnie to napisałaś upośledzone. Dzieci z zespołem Downa, pokręcone od wszelkiego rodzaju porażeń, autystyczne itp., itd. znam osobiście od prawie 15 lat. Jak usłyszałem jak to wygląda z moim dzieckiem, to waliłem głową w ścianę pod prysznicem. Być może będzie mieszkał z nami do naszej śmierci ale od 15 lat robimy wszystko żeby sobie sam radził w życiu. Nikomu w życiu nie chciałem tak dać w mordę jak lekarzowi, który gorąco zachęcał do zrobienia badań prenatalnych przy drugim dziecku. Do którego zresztą wszyscy nas zniechęcali, bo wiesz...
Dziś leciał w telewizji skrót z protestów tych pań od parasolek i moja żona mówi do starszego - patrz synu, to są ludzie, którzy chcą zabijać takich jak ty i twoi koledzy przed narodzeniem.
!Snake, czy to że Ty z żoną zdecydowaliście się wychowywać takie dziecko i odmawialiście badań prenatalnych przy kolejnym to znaczy że ją też muszę rodzić takie dziecko? Że nie mogę mieć dostępu do badań i sama zdecydować? Tak chyba rozumuje kaja godek.
Po drugie, są dzieci które będą żyć kilka godzin, kilka dni po narodzeniu i będą to godziny wypełnione cierpieniem, zarówno tych dzieci jaki i matek które będą na to patrzeć. Czy można tu mówić o ratowaniu życia?
Nie, no ludzie nie umieja sie zgodzic w tym jakie jedzenie jest najsmaczniejsze, ale w tym musza sie przeciez wszyscy zgadzac!
Sorry, Snake, ale to o czym mowisz to Twoje decyzje, a nie norma.
Prawda jest taka, ze NIGDY w zyciu nie chcialabym urodzic chorego dziecka i nie dlatego, ze beda sie ludzie wysmiewali z dzieciaka.
Tylko dlatego, ze nie chcialabym posiwiecac mojego jedynego zycia na dzialania, ktore jedyne co moga zrobic to zapewnic takiemu dziecku w miare normalne zycie. Nawet nie zajebiste zycie, nie... w miare normalne, w miare znosne, w miare samodzielne.
Czy uwazam, ze osoby niepelnosprawne 'nie zasluguja na zycie bla bla bla' Nie, to nie mnie oceniac czy zasluguja czy nie. Nie mnie oceniac czy sa ciezarem dla spoleczenstwa czy pomoca dla spoleczenstwa.
Jednak prawda jest taka, ze cechy uszkadzajace zdrowie trwale nie sa i nigdy nie beda cechami pozytywnymi, rownymi zdrowym cechom czy tez pozadanymi i udawanie, ze sa jest wbrew naturze i zwykla poprawnoscia polityczna.
Kazda osoba chora, wolalaby byc zdrowa. Bo moze wiecej robic, moze zyc wiecej, ma wiecej wyborow, mniej bolowych sytuacji, zycie jest mniej zmedykalizowane.
Uspalabym moje zwierze jezeli te by sie nie ruszalo, nie mowilo, nie robilo nic tylko lezalo i chorowalo na zapalenie ploc co chwile. Uspalabym bo kocham moje zwierzeta i nie wyobrazam sobie szukania sensu w zyciu dziecka w takim stanie po to by oszukac moj mozg, ze to wszystko ma wspanialy sens. Bo i takie stany sa, bardzo powazne. Gdzie mozg jest nierozwiniety, gdzie nie ma mowy, nie ma nic poza slinieniem sie i patrzeniem w sufit i jedzeniem z pomoca rurki.
Moja ciotka ma syna autystycznego. Jest to wspanialy chlopiec, ale jest tez jednym z powodow czemu ona wlasnie popiera aborcje. Poniewaz jej syn zawsze bedzie bardziej narazony na krzywde, a posiadanie w miare normalnego zycia jest oplacone godzinami i latami bardzo dalekich krokow, terapii i tak dalej i tak dalej.
Teraz gdybym byla w ciazy i mialabym wybor: Czy chce dziecko, ktore ma szanse byc zdrowe i zyc pelnia zycia bez lat wkladania przesadnej energii czy chce dziecko, ktore bedzie wymagalo ode mnie zniszczenia mojego zycia w celu posiadania w miare przyzwoitego czasu na tej ziemi?
Chyba jest to wybor oczywisty.
To jest moje podejscie, dla mnie zycie ludzkie nie przedstawia jakies swietej specjalnej wartosci ponad wszystko inne. Wazniejsza dla mnie jest jakosc, a nie sam fakt istnienia. Nie jestem osoba uduchowiona czy wierzaca, by wymyslac znaczenia dla ciaglego cierpienia.
Chce byc jako jednostka szczesliwa i korzystac z tego zycia, poniewaz nic poza tym ostatecznie nie ma.
Jestem tez obywatelka Polski i wedle kompromisu aborcyjnego, ktory mial miejsce to powinnam miec prawo miec takie poglady i zgodnie z nimi postepowac. Poniewaz panstwo nie powinno za mnie wybierac czy chce uszkodzic swoja psychike i zycie czy nie.
Gdybym byla podstawiona pod sciana to oddalabym takie dziecko. Jednak raczej ludzie zatrzymaja takie dziecko by inni nie gadali, a pozniej beda sie bylejak i bez srodkow 'zajmowac'. Jak juz to ma miejsce bo osobiscie znam takie przypadki, a nawet nie mieszkam w Polsce od bardzo dawna.
Olinka, poruszylas wspanialy temat i znaczacy. To samo sie tyczy starszych ludzi. Jest obsesja na punkcie zycia, na punkcie egoistycznego podtrzymywania innych przy zyciu. Ludzie boja sie smierci, smierc to najgorsza rzecz, jest pod dywan zamieciona.
Czytalam mase wypowiedzi, artykulow pisanych przez lekarzy (i to jeden sam mial raka), ktorzy mowili, ze sa zmuszeni dawac porady i sa zmuszeni robic rzeczy i polecac terapie, ktorych by sami NIGDY nie chcieli na sobie bo uwazaja to za okrutne. Reanimowanie osoby 90 letniej, lamanie jej zeber w tym celu, sztuczne silowe podtrzymywanie przy zyciu, pompowanie lekami, 'leczenie' agresywne nieuleczalnego raka pogarszajace bardzo jakosc zycia. Wszystko, wszystko byle nie umrzec. Tutaj jest to samo.
Kolektywny strach przed smiercia, w tym wypadku przed smiercia nawet przed urodzeniem.
Taaa w imię godnego pochowania dziecka ze śmiertelnymi wadami, nakazemy je urodzić.
Snake, przyjmij do wiadomości, że dziecko po aborcji można normalnie pochować jeżeli tylko rodzice tego chcą. A deuga rzecz to taka, że jakoś przy poronieniu kiedy taki sam, kilkucentymetrowy zarodek ląduje w kiblu, jakoś nikt nie krzyczy, że trzeba go godnie pochować.
Przecież my tu mowimy o aborcji farmakologicznej we wczesnej ciąży, a nie o dobrze rozwiniętym plodzie, ktoremu faktycznie nawet przy poronieniu się robi pogrzeb.
Nikt nie chce teraz eliminowac autyzmu, zespolu Downa czy homoseksualizmu. Po prostu nakazywanie kobiecie nosić 9 miesięcy ciążę i przechodzić przez porod dziecka, ktore pozyje 10min, jest po prostu nieludzkim okrucieństwem. Nie mowiac o tym, że każdy porod jest ryzykowny. Jak ktos chce podejmować ryzyko dla tak chorego dziecka, niech podejmuje.
I Snake, Wasza sytuacja jest inna. Wam odradzano drugie dziecko, proponowano badania. Sami, z własnej woli podjęliście ryzyko, może liczyliście, że się poszczęści, nie wiem. Ale to trochę zabiera Ci prawo do narzekania na to, jaką masz sytuację, bo taka sytuacja jest na Wasze własne życzenie.
Nie wyobrazam sobie chodzić w ciązy i sluchać pytań o wózek, zabawki, imię, lóżeczko wiedząc jednoczesnie, że moje dziecko nie ma wyksztalconego nosa i ust i przezyje po porodzie kilka minut po odcięciu pępowiny, a potem się udusi. To o aborcję w takich przypadkach teraz protestują.
Na 1000 aborcji przy takich wadach, jest 36 aborcji z uwagi na zespol Downa. Więc teraz w imię uratowania 36 dzieci, ktore pokazuje się na zdjeciach, że to takie biedne eksterminowane, 1000 kobiet będzie cierpieć.
Nie mowiąc już o tym, że zespół Downa zespolowi Downa nie równy. Są te ladne dzieciaczki nadające się na modeling i okladki czasopism, a są ludzie, którzy nie kontaktują zupelnie i będa cale życie niesamodzielni. I kto się nimi będzie zajmował? Obciąży się ich rodzeństwo?
A co do ludzi niepełnosprawnych, którzy rodza kolejne pokolenie niepełnosprawnych, to ja nie mam pytań. Dla mnie to jest po prostu brak odpowiedzialności spolecznej i myślenie tylko o sobie.
Lady coś masz nieaktualne dane. Na 1110 aborcji dokonanych w Polsce w 2019 roku 435 przypadków, to ze względu na wykryty zespół Downa. Jest to najczęstsza przyczyna aborcji plus jeszcze zespół Turnera. Choroby nie letalne ale dające niefajne dzieciaki. Z autyzmem jest ten kłopot, że raczej nie jest diagnozowany przed porodem. Dlatego dzieci autystyczne chodzą żywe po tym łez padole. Gdyby był wykrywany we wczesnej ciąży, to by się takie dzieci mordowało w brzuszku.
To mówisz, że w 22 tygodniu się dzieciaczka spędza farmakologicznie?
A co do twojego ostatniego zdania, to pewnie dam koledze do przeczytania. Jest głuchoniemy z powodu wady genetycznej od urodzenia. Jego żona straciła słuch w dzieciństwie. Trójka dzieci urodziła się głucha. Szczęśliwa rodzina. Kolega zapewne lepiej radzący sobie w życiu niż ty. Najstarsze dziecko studiuje z tego co pamiętam na najlepszej polskiej uczelni. Syn w młodzieżowej kadrze narodowej. Zupełnie niefajni ludzie...
Winter, z tego co pamiętam deklarowałaś kiedyś, że dzieciaków nie planujesz i pewnie dobrze. Wiesz jak przy dzieciakach można się zmęczyć? Bez przesady z tym zaangażowaniem, a w tym przypadku piszę o zdrowych dzieciakach. No mówię ci przesrane normalnie więc trzymaj się swojej decyzji.
Ej, ale wy wiecie, że w Polsce żyją ludzie o różnych poglądach. Nie tylko lewicowi liberałowie. Pracują. Płacą podatki. I też mają prawo do tego, aby prawodawstwo Państwa w którym żyją odzwierciedlało ich poglądy. Tak tylko mówię, abstrahując totalnie od tego czy aborcja jest moralna czy nie, czy wyrok Trybunału zasadny czy nie...
A znasz jakiegoś lewicowego liberała ,który kogoś zmusza do przerwania ciąży letalnej?
Czy którąkolwiek księżniczkę z OI ktoś porwie by zrobić jej aborcję?
Co masz na myśli Szakisz? Że liberałowie gorzej traktują dzieci z ZD prawnie niż Twój PiS czy Konfederacja?
A wiesz, że 500 plus dzieciom z Z D nie przysługuje?
Lady coś masz nieaktualne dane. Na 1110 aborcji dokonanych w Polsce w 2019 roku 435 przypadków, to ze względu na wykryty zespół Downa. Jest to najczęstsza przyczyna aborcji plus jeszcze zespół Turnera. Choroby nie letalne ale dające niefajne dzieciaki. Z autyzmem jest ten kłopot, że raczej nie jest diagnozowany przed porodem. Dlatego dzieci autystyczne chodzą żywe po tym łez padole. Gdyby był wykrywany we wczesnej ciąży, to by się takie dzieci mordowało w brzuszku.
To mówisz, że w 22 tygodniu się dzieciaczka spędza farmakologicznie?
A co do twojego ostatniego zdania, to pewnie dam koledze do przeczytania. Jest głuchoniemy z powodu wady genetycznej od urodzenia. Jego żona straciła słuch w dzieciństwie. Trójka dzieci urodziła się głucha. Szczęśliwa rodzina. Kolega zapewne lepiej radzący sobie w życiu niż ty. Najstarsze dziecko studiuje z tego co pamiętam na najlepszej polskiej uczelni. Syn w młodzieżowej kadrze narodowej. Zupełnie niefajni ludzie...
Winter, z tego co pamiętam deklarowałaś kiedyś, że dzieciaków nie planujesz i pewnie dobrze. Wiesz jak przy dzieciakach można się zmęczyć? Bez przesady z tym zaangażowaniem, a w tym przypadku piszę o zdrowych dzieciakach. No mówię ci przesrane normalnie więc trzymaj się swojej decyzji.
Ale tu nie chodzi o gluchoniemych. Czy dzieci z rozszczepioną wargą albo takie, o beda miały po 6 palców u rąk (przypadek u dalekich znajomych). Tu chodzi o aborcję tych nieszczęsnych płodów z mózgiem na wierzchu, albo z zespołem edwardsa na lrzyklad, albo nie posiadających nerek, że zrosnietymi nogami bez wyksztalconych narządów rozrodczych, czy o potworniaki -sam zlepek tkanek i tak dalej. Nie widzisz różnicy? Jesteś w ciąży i wiesz, że dziecko urodzi się i zaraz umrze po porodzie, bo na przykład ma mozg na zewnątrz, albo serce, albo coś innego i nie przeżyję poza twoim organizmem. I co wtedy robisz? Ale porównywanie takich wad do tego, że ktoś jest głuchy to jak porównywać, że ktoś ma angine a ktoś raka kosci-jedno ich łączy oboje są chorzy, ale nikt ich stanów nawet do siebie nie porówna.
W ciąży nigdy nie będziesz, to się łatwo teoretyzuje. Zapraszam na badanie sekcyjne, zobaczysz na żywo, to zmienisz zdanie.
Uwielbiam ten argument. Jest taki logiczny. To tak jakby zalegalizować morderstwo i powiedzieć kto się z tym nie zgadza, niech z tego prawa po prostu nie korzysta... Natomiast odpowiadając na twoje pytanie. Tak. Lewica wciąż wywołuje takie naciski. Może nie w temacie aborcji, ale w innych dziedzinach życia jak najbardziej. Nawet na tym forum: Chrystusa schować do tabernakulum, broń Boże na ulicę. Religia w szkołach. Po co? Tylko przeszkadza. Związki homo trzeba zalegalizować. No przecież nie możemy być ciemnogrodem. Mam wymieniać dalej?
Uwielbiam ten argument. Jest taki logiczny. To tak jakby zalegalizować morderstwo i powiedzieć kto się z tym nie zgadza, niech z tego prawa po prostu nie korzysta... Natomiast odpowiadając na twoje pytanie. Tak. Lewica wciąż wywołuje takie naciski. Może nie w temacie aborcji, ale w innych dziedzinach życia jak najbardziej. Nawet na tym forum: Chrystusa schować do tabernakulum, broń Boże na ulicę. Religia w szkołach. Po co? Tylko przeszkadza. Związki homo trzeba zalegalizować. No przecież nie możemy być ciemnogrodem. Mam wymieniać dalej?
Nie wiem czy zauważyłaś, ale piszesz nie na temat. Załóż temat o księżach idących z komunią do chorych atakowanych na ulicy, to tam będziemy pisać. Bo teraz to piszesz nie na temat a zadałam Ci pytanie wyżej na które nie odpowiedzialas. Swoją drogą, kiedy kłamstwo wykreślono z grzechów głównych, i ciężkich, bo nie zauważyłam.?
Tak powierzchowną wielu ma wiarę, że mi, która nie daje na tacę od lat a wychowanej na dekalogu, jest aż niedobrze..
Uwielbiam ten argument. Jest taki logiczny. To tak jakby zalegalizować morderstwo i powiedzieć kto się z tym nie zgadza, niech z tego prawa po prostu nie korzysta... Natomiast odpowiadając na twoje pytanie. Tak. Lewica wciąż wywołuje takie naciski. Może nie w temacie aborcji, ale w innych dziedzinach życia jak najbardziej. Nawet na tym forum: Chrystusa schować do tabernakulum, broń Boże na ulicę. Religia w szkołach. Po co? Tylko przeszkadza. Związki homo trzeba zalegalizować. No przecież nie możemy być ciemnogrodem. Mam wymieniać dalej?
Właściwie czemu by nie zalegalizować zwiazkow homo? Dla mnie co prawda jest to dziwne, jak kobieta jest z kobietą a mężczyzna z mężczyzną, ale zakładam, że są osoby, które czują pociąg do osób własnej płci, to co szkodzi, aby się pobieraly i mieszkały razem jak małżeństwa mesko-kobiece? Jest to dziwne, ale skoro nikomu nie szkodzą, nie są mordercami, gwalcicielami, złodziejami i tak dalej, mało tego, pracują, płacą podatki, mają psy, koty, budują domy, chodzą do biblioteki, to w zasadzie w czym problem, bo jedynie sypiają z osobami własnej płci.
Jesteś w ciąży i wiesz, że dziecko urodzi się i zaraz umrze po porodzie, bo na przykład ma mozg na zewnątrz, albo serce, albo coś innego i nie przeżyję poza twoim organizmem. I co wtedy robisz? Ale porównywanie takich wad do tego, że ktoś jest głuchy to jak porównywać, że ktoś ma angine a ktoś raka kosci-jedno ich łączy oboje są chorzy, ale nikt ich stanów nawet do siebie nie porówna.
Tak, tak, a potem tak jakoś wychodzi, że najczęściej zabija się dzieci, które wcale nie umrą zaraz po porodzie jak te z zespołem Downa.
O ile kojarzę wczesne badania wskazują przeważnie prawdopodobieństwo wystąpienia wady rozwojowej ale pewnie na wszelki wypadek lepiej usunąć. Entliczek, pentliczek...
Nie ma sensu dyskusja z Tobą Snake, dopóki nie zdejmiesz z myślenia swoich osobistych emocji. Bo na razie nie odnosisz się do żadnych argumentów.
Nie wiem czy zauważyłaś, ale piszesz nie na temat.
Piszę na temat moja drogą, bo mało kto widzi (albo i nie chce widzieć), że jest to juz n-ta dziedzina źycia której konserwatystom każe się siedzieć cicho i potulnie. A argument zawsze jest ten sam, durny moim zdaniem. Nie chcesz, nie korzystaj.
Snake, ale co innego osoba głuchoniema lub głucha, a co innego przykładowo upośledzenia psychiczne, gdzie ludzie płodzą dzieci z dokładnie tym samym upośledzeniem, nie pracują, siedzą a garnuszku państwa.
I nie znasz mnie, więc nie wiesz jak ja sobie radzę i czy lepiej czy gorzej od Twojego kolegi. A ja akurat na radzenie sobie nie narzekam.
Tak naprawdę wystarczyłoby zmodyfikować ustawę, żeby faktycznie odnosiła się do tych śmiertelnie chorych. Już byłby to jakiś kompromis, a nie całkowity zakaz.
I ja akurat zgadzam sie z tym, że jak ktoś po prostu aborcji nie popiera, to niech jej nie robi, zamiast zabraniać innym.
Btw. legalna aborcja, nawet na życzenie, która po prostu kosztowałaby odpowiednio dużo, byłaby całkiem niezłym źródłem gotówki dla państwa
rossanka napisał/a:Jesteś w ciąży i wiesz, że dziecko urodzi się i zaraz umrze po porodzie, bo na przykład ma mozg na zewnątrz, albo serce, albo coś innego i nie przeżyję poza twoim organizmem. I co wtedy robisz? Ale porównywanie takich wad do tego, że ktoś jest głuchy to jak porównywać, że ktoś ma angine a ktoś raka kosci-jedno ich łączy oboje są chorzy, ale nikt ich stanów nawet do siebie nie porówna.
Tak, tak, a potem tak jakoś wychodzi, że najczęściej zabija się dzieci, które wcale nie umrą zaraz po porodzie jak te z zespołem Downa.
O ile kojarzę wczesne badania wskazują przeważnie prawdopodobieństwo wystąpienia wady rozwojowej ale pewnie na wszelki wypadek lepiej usunąć. Entliczek, pentliczek...
I sam byś chciał się urodzić jako osoba z zespołem downa? A to, że nie ma nerek, czy serce jest na wierzchu, czy jest tak duża wada serca, że dziecko umrze w przeciągu roku - to już nie jest entliczek pentliczek. Z resztą w dalżej dziwnie był taki lrzyklad. Lekarz sugerował przerwanie ciąży. Dziecko urodziło się z wadami o jakich mówił lekarz, zgodnie z przewidywaniami lekarza żyło może rok, w tym czasie bez przerwy wizyty u lekarza, leki, ciagle infekcje i tak dalej. Pan mąż wiedzy czasie stwierdził, że go to przerasta, znala zł soboe inną panią i odleciał w siłą dal. A żona po śmierci tego niespełna rocznego dziecka wpadła w depresję.
Drugi przykład rodzina z dzieckiem, zdrowym. Drugie dziecko bardzo chore, nie chce się tu rozpisywać, ale wymaga opieki 24/24 nie jest sobie w stanie samo poradzić (obecnie maokoło 15 lat), trzecia ciąża przerwana (musiało być coś grubo nie tak z płodem, bo rodzina bardzo katolicka), czwarta ciąża już zdrowa, dzieciak ma 5 lat i wszędzie go pełno. Ja się im nawet nie dziwię, że przerwali, może były takie same wady jak u tego drugiego dziecka. U tego 15 atka jest teraz okres, po co ja żyję, jestem taki inny i niegdy nie będę miał dziewczyny, nawet nie mogę wyjść sam z domu).
Nie ma sensu dyskusja z Tobą Snake, dopóki nie zdejmiesz z myślenia swoich osobistych emocji. Bo na razie nie odnosisz się do żadnych argumentów.
To nie dyskutujcie. Czy ja wam każe? Wypowiedzialem swoje zdanie, do którego mam konstytucyjne prawo i nie musi się ono tobie podobać.
To już najlepsze. jak ludzie głosujący na PIS i Dudę powołują się na Konstytucję.
To już najlepsze. jak ludzie głosujący na PIS i Dudę powołują się na Konstytucję.
A kto na nich głosował? Konstytucja zaś była napisana przez SLD. Na podstawie tej konstytucji przez lata w bodajże trzech wyrokach TK tylko zaostrzal przepisy aborcyjne.
Ela210 napisał/a:To już najlepsze. jak ludzie głosujący na PIS i Dudę powołują się na Konstytucję.
A kto na nich głosował? Konstytucja zaś była napisana przez SLD. Na podstawie tej konstytucji przez lata w bodajże trzech wyrokach TK tylko zaostrzal przepisy aborcyjne.
Dziwne tylko, że ta sama konstytucja obowiązuje przez ponad 20 lat i dotąd obowiązywał popierany przez miażdżącą większość rodaków kompromis aborcyjny, a nagle okazuje się, że to niezgodne z konstytucją.
Tak się dzieje, gdy wybiórczo traktuje się art. konstytucji i np. Pominie się art. 40 o zakazie tortur. A torturą jest wymaganie od kobiet, żeby rodziły dzieci skazane na śmierć.
Dla mnie trzeba nie mieć za grosz szacunku i współczucia dla kobiet, żeby je do tego zmuszać i w ogóle nie bez znaczenia jest fakt, że tutaj popierają tę formę tortur tylko faceci, oczywiście nie wszyscy - całe szczęście.
też zwróciłam uwagę na chórek męskich głosów przy podrzucaniu Kaji Godek Q... w końcu inkwizytorzy to też mnóstwo facetów sfrustrowanych na punkcie kobiet..
Dziwne tylko, że ta sama konstytucja obowiązuje przez ponad 20 lat i dotąd obowiązywał popierany przez miażdżącą większość rodaków kompromis aborcyjny, a nagle okazuje się, że to niezgodne z konstytucją.
No proszę cię..., kompromis aborcyjny obowiązywał trzy lata dopóki lewica nie postanowiła go złamać liberalizując ustawę aborcyjną. Po czym Trybunał Konstytucyjny na podstawie tej właśnie lewicowej Konstytucji uchylił zliberalizowane przepisy. Z tego co pamiętam o przesłankach społecznych jako umożliwiających aborcję. Dwa razy TK się wypowiadał na temat przepisów aborcyjnych pod wodzą profesorów Zolla i Rzeplińskiego za każdym razem utrzymując ich radykalną postać. TK wypowiada się w zakresie objętym wnioskiem. Poprzednio chodziło o uchylenie przepisów liberalizujących ustawę. Trzy lata temu został złożony wniosek o rozpatrzenie przez TK czy przesłanka eugeniczna jest zgodna z Konstytucją. Teraz Trybunał Konstytucyjny się na ten temat wypowiedział. Coś w rodzaju quizu: dziś pytanie, za 3 lata odpowiedź.
Natomiast sedno tego rozstrzygnięcia, które chyba najbardziej zapieniło towarzystwo polega na tym, że od tego momentu nie da się stwierdzić inaczej, że życie człowieka jest w Polsce chronione od poczęcia. Nie od momentu przestania byciem "zlepkiem komórek".
Tak się dzieje, gdy wybiórczo traktuje się art. konstytucji i np. Pominie się art. 40 o zakazie tortur. A torturą jest wymaganie od kobiet, żeby rodziły dzieci skazane na śmierć.
Ojejej, mojemu znajomemu parę tygodni temu urodził się wcześniak. Dwa razy lekarze kazali mu się żegnać z dzieckiem, szkopuł w tym, że nie mógł nawet przekroczyć progu szpitala, bo covid. Miesiąc rollercastera, chodził po kumplach żeby ktoś z nim posiedział, zapił do rana. Dopiero niedawno powiedziano mu, że dziecko z tego wyjdzie. Normalnie tortury, do kogo ma się skarżyć? Moja matka przez rok oglądała każdy dzień umierania swojego pierworodnego. Tortura niewątpliwie, do kogo ma się poskarżyć? Zapewne do Pana Boga, bo przecież urodził się zdrowy i taki był prawie ćwierć wieku aż przyszła śmiertelna choroba i go zabrała. Tortury? Nie, takie jest właśnie życie. Okrutne.
Tak się dzieje, gdy wybiórczo traktuje się art. konstytucji i np. Pominie się art. 40 o zakazie tortur. A torturą jest wymaganie od kobiet, żeby rodziły dzieci skazane na śmierć.
Wyżej zwróciłam uwagę, że na tortury skazuje się również dziecko z wadami letalnymi, jeśli ma na tyle wykształcony układ nerwowy, by odczuwać ból. To jest wydanie wyroku na agonię w męczarniach i jest zwyczajnie nieetyczne.
Nie ma co, niezłe to miłosierdzie w myśl hasła "życie ponad wszystko"!
Swoją drogą Kaja Godek zachęcona w realizacji swojej misji już zaczyna straszyć, że teraz będzie walczyć o usunięcie z ustawy punktu o legalnej aborcji ciąży z przestępstwa.
Swoją drogą Kaja Godek zachęcona w realizacji swojej misji już zaczyna straszyć, że teraz będzie walczyć o usunięcie z ustawy punktu o legalnej aborcji ciąży z przestępstwa.
Ma takie obywatelskie prawo. Swoją drogą kobieta sukcesu.
Moim osobistym zdaniem jej motywacja jest podszyta własną frustracją, a to już budzi niepokój.
A czy kobieta sukcesu? Raczej narzędzie w rękach władzy.
MagdaLena1111 napisał/a:Tak się dzieje, gdy wybiórczo traktuje się art. konstytucji i np. Pominie się art. 40 o zakazie tortur. A torturą jest wymaganie od kobiet, żeby rodziły dzieci skazane na śmierć.
Ojejej, mojemu znajomemu parę tygodni temu urodził się wcześniak. Dwa razy lekarze kazali mu się żegnać z dzieckiem, szkopuł w tym, że nie mógł nawet przekroczyć progu szpitala, bo covid. Miesiąc rollercastera, chodził po kumplach żeby ktoś z nim posiedział, zapił do rana. Dopiero niedawno powiedziano mu, że dziecko z tego wyjdzie. Normalnie tortury, do kogo ma się skarżyć? Moja matka przez rok oglądała każdy dzień umierania swojego pierworodnego. Tortura niewątpliwie, do kogo ma się poskarżyć? Zapewne do Pana Boga, bo przecież urodził się zdrowy i taki był prawie ćwierć wieku aż przyszła śmiertelna choroba i go zabrała. Tortury? Nie, takie jest właśnie życie. Okrutne.
Snake, całkowicie cierpienia nie da się wyeliminować, ale można je minimalizować tam, gdzie jest taka możliwość.
Jak jakaś kobieta chce być heroiczną bohaterką i urodzić dziecko, którego życie będzie składało się z cierpienia przez minuty, godziny albo nawet dni jego agonii, bo tylko z cierpienia będzie się składało jego życie, to ma taką możliwość. Może spróbować donosić ciążę ze świadomością, że jej dziecko umrze albo jeszcze przed urodzeniem, albo wkrótce po urodzeniu. W cierpieniu.
Ale nie wszystkie kobiety potrafią wznieść się na wyżyny takiego heroizmu.
Nie zmuszaj innych, żeby poświęcali siebie dla straconej sprawy wbrew sobie. W imię Twojego sumienia, a nie swojego.
Jeśli sukcesem jest pomnażanie cudzego cierpienia, to tak, Kaja Godek odniosła sukces.
PS
O podnoszeniu argumentów, jakoby aborcja miała dotykać głównie dzieci z zespołem Downa mówiła w TOK FM Paulina Łopatniuk, patomorfolożka, autorka bloga "Patolodzy na klatce". Powiedziała, że jest to "argument manipulacyjny", ponieważ "przesłanka, którą Trybunał chce w tej chwili zlikwidować, dotycząca usuwania ciąży z powodu nieodwracalnych wad płodu, dotyczy tzw. wad letalnych, do których zespołu Downa nie zaliczamy".
- Są to wady, które powodują niezdolność płodu do przeżycia. Mówimy o ciążach, które albo zakończą się poronieniem, albo rzeczywiście zaowocują narodzinami. Natomiast noworodek będzie potwornie chory. Umrze w ciągu pierwszych godzin lub pierwszych dni życia - mówiła.
Przyznała, że dzięki nowoczesnej medycynie życie niektórych takich dzieci uda się nieco przedłużyć, ale i tak "będzie to obarczone potwornym cierpieniem i niemożnością osiągnięcia pełnego rozwoju". - Mówimy o dzieciach, które niekiedy nie będą w stanie podnieść głowy; które będą doświadczać olbrzymiego cierpienia. Nie tylko bólu, bo niektóre z nich nawet nie będą mogły tego bólu odczuwać. Te dzieci nie będą w stanie się ruszać, oddychać, samodzielnie jeść. To będą dzieci bez nerek, ze zrośniętym przewodem pokarmowym - wyliczała.Łopatniuk podała, że tego typu ciężkie wady płodu nie zdarzają się w Polsce często. - Rocznie legalnych aborcji przeprowadza się u nas w kraju około 1000 - powiedziała. Jak dodała, część takich ciąż zostaje donoszona, a część ulega poronieniom. - Ale skala to jedno. Pytanie, czy etyczna jest w ogóle zgoda na czyjeś cierpienie - dziwiła się ekspertka. - Usunięcie przez Trybunał Konstytucyjny przesłanki embriopatologicznej z możliwości zakazu aborcji wyłącza decyzyjność. To nie jest kwestia zmuszania kogoś do heroizmu. To jest kwestia zmuszania kogoś do cierpienia - dodała.
A czy kobieta sukcesu? Raczej narzędzie w rękach władzy.
Trzeba jednak przyznać, że to zabawne, że twarzami tego prawa są kobiety: Godek i Przyłębska. Niemniej TK wydał wyrok w pełnym składzie, przy dwóch głosach odrębnych, a wcale nie cały skład jest wierny PiS jeśli już rozpatrywać to w takich kategoriach.
A już tak w ogóle, to panie powinny "podziękować" obrońcom zwierzątek. Po kuriozalnej hucpie z piątką dla zwierząt prezes nie miał praktycznie wyjścia jak rzucić jakąś kość konserwatystom. Z dostępnych od ręki miał w sumie tylko sprawę aborcji trzymaną już trzy lata w zamrażarce. Plus oczywiście zafundowanie społeczeństwu idealnego tematu zastępczego kiedy sypie się cała covidowa polityka rządu, a raczej jej brak. Za tydzień tak czy siak mielibyśmy po 25 tysięcy dziennie nowych zakażonych ale teraz już będzie wiadomo przez kogo!
No wiadomo, że przez rząd! Nie od dzisiaj wiadomo, że problem aborcji budzi wiele emocji i że będą protesty. Każdy, kto pamięta protesty z 2016 i późniejsze powinien to wiedzieć. Rząd bardzo dobrze o tym wiedział i nie oszuka nikogo, kto ma poprawnie funkcjonujący mózg i kojarzy fakty. Chyba że myślę, że ludzie urodzili się wczoraj i dadzą sobie wszystko wcisnąć. Przekona może co bardziej fanatycznych swoich wyznawców. Reszta musiałby być kretynami, żeby to łyknąć.
Z dostępnych od ręki miał w sumie tylko sprawę aborcji trzymaną już trzy lata w zamrażarce. Plus oczywiście zafundowanie społeczeństwu idealnego tematu zastępczego kiedy sypie się cała covidowa polityka rządu, a raczej jej brak. Za tydzień tak czy siak mielibyśmy po 25 tysięcy dziennie nowych zakażonych ale teraz już będzie wiadomo przez kogo!
Nie zapominajmy też, że temat aborcji przykrył ustawę o przymusowych szczepieniach, która dzięki temu przeszła niemal niezauważalnie, choć jest niebezpieczna i zawiera szereg równie niebezpiecznych rozszerzeń.
Wracając jeszcze do Godek - jej prawo kończy się tam, gdzie zaczyna ograniczanie podstawowych praw innych ludzi. Tylko tyle i aż tyle. Rząd też powinien to w końcu zrozumieć.
Wracając jeszcze do Godek - jej prawo kończy się tam, gdzie zaczyna ograniczanie podstawowych praw innych ludzi. Tylko tyle i aż tyle. Rząd też powinien to w końcu zrozumieć.
Który rząd? Ten co od pół roku wprowadza ograniczenia swobód obywatelskich bez żadnego trybu? Mieliśmy pół roku bezprawnych mandatów za maseczki, a teraz durna opozycja zagłosowała razem z rządem za ustawą legalizującą te mandaty. Po czym ta sama opozycja właśnie łazi po polskich miastach i łamie obostrzenia za którymi sama głosowała, no weź... Masz od dziś bezprawne ograniczenia swobód dla osób powyżej 70 roku życia, a przecież premier tylko prosił... Na Słowacji nie wyjdziesz z domu do pracy jeśli odmówisz wykonania testu na covida. Za chwilę będzie tak i w Polsce, a zaraz dalej pójdzie za tym szczepionka. Nie zaszczepisz się, to nie wyjdziesz z domu, nie przyjmą dziecka do szkoły. Szczególnie opornych zaszczepi się siłą, bo ustawa na to zezwala. O jakim jeszcze szacunku do praw człowieka mówimy?
O tym właśnie piszę. Nasze prawa ogranicza się bez podstawy prawnej i bez żadnego trybu. Stało się to tak nagminne, tak codzienne, że powoli przyzwyczajamy się na tyle, że przestajemy reagować. Czasem tylko czara się przelewa i tłum wychodzi na ulicę. Tutaj kobiety po raz kolejny pokazują swoją siłę.
O jakim jeszcze szacunku do praw człowieka mówimy?
O tym, na którego ograniczanie nie wolno nam przyzwolić. Natura ludzka jest pokrętna i jeśli zdarzy się, że ktoś ma władzę i nie potrafi robić z niej użytku dla wspólnego dobra, co notabene dzieje się niepokojąco często, to będzie posuwał się tak daleko, jak mu społeczeństwo na to pozwoli, motywacje przy tym są różne. W każdym razie patrzę na to, co dzieje się w naszym kraju i wszystko się we mnie burzy - z jednej strony czuję bezradność, z drugiej zwyczajne obrzydzenie.
Snake napisał/a:Z dostępnych od ręki miał w sumie tylko sprawę aborcji trzymaną już trzy lata w zamrażarce. Plus oczywiście zafundowanie społeczeństwu idealnego tematu zastępczego kiedy sypie się cała covidowa polityka rządu, a raczej jej brak. Za tydzień tak czy siak mielibyśmy po 25 tysięcy dziennie nowych zakażonych ale teraz już będzie wiadomo przez kogo!
Nie zapominajmy też, że temat aborcji przykrył ustawę o przymusowych szczepieniach, która dzięki temu przeszła niemal niezauważalnie, choć jest niebezpieczna i zawiera szereg równie niebezpiecznych rozszerzeń.
Wracając jeszcze do Godek - jej prawo kończy się tam, gdzie zaczyna ograniczanie podstawowych praw innych ludzi. Tylko tyle i aż tyle. Rząd też powinien to w końcu zrozumieć.
Niestety rząd nie musi nic rozumieć. Polska polityka przestała istnieć lata temu. Społeczeństwo jest tak głupie, że dało sobie wmówić że poza PO i PiS nic nie istnieje. Mimo ewidentnej nieudolności i dążenia do totalnej degrengolady długopis dostaje 51%, wcześniej jego mocodawcy podobnie. Kradną, oszukują, afera goni aferę, a barany idą i na nich głosują. Ten kraj jest skazany na zaoranie. Jedyne pytanie w tym wszystkim to jak długo to jeszcze potrwa.
O tym, na którego ograniczanie nie wolno nam przyzwolić.
Maseczkę bez żadnego trybu nosisz? Nosisz. Teraz seniorzy bez żadnego trybu mają ograniczoną wolność, nie wydumaną do aborcji ale fizyczną. Kobitki wyłażą na ulicę protestować, bo może im się kiedyś trafi mongoł, a kto by takiego chciał ale nie protestują, że kobiety 70+ dostały areszt domowy. Szanuję...
Tak na marginesie, Konfederacja która w 100 % podpisała się pod wnioskiem do TK właśnie wyciągnęła pomocną dłoń do kobiet. Proponują stworzenie listy chorób letalnych dla wieku płodowego i podejść do sprawy w trybie zaprzestania uporczywej terapii. Tak że ten, drogie Panie uderzajcie do Krzyśka
Niech sobie do Krzysia uderza jego Karinka albo nawet wszystkie Karinki z Ordo Iuris.
Zresztą po następnych wyborach a założę się że beďą wcześniejsze pocalują klamkę Sejmu.
Niech sobie do Krzysia uderza jego Karinka albo nawet wszystkie Karinki z Ordo Iuris.
Zresztą po następnych wyborach a założę się że beďą wcześniejsze pocalują klamkę Sejmu.
Śmiechłem ... Obecnej kadencji mamy dopiero rok, a Ela już wie, jaki będzie wynik kolejnych wyborów.
Do końca roku ten Sejm już może być bez większości:)
Nie takich talibów widziałam przy władzy. Już w tym kraju.
A wasz Krzysiu taki zdolny, że już drugą specjalizację robi po epidemiologii ginekologię. Ciekawe co następne?
Czarna Kotka napisał/a:... Napisał facet który ani nie jest sam ani nie ma uposledzonego dziecka, ale jest za tym żeby decydować za tych, którzy mają.
Jeśli nie zrozumiałaś, to informuję cię, że moje dziecko od przedszkola, przez szkołę podstawową, po obecnie szkołę średnią uczęszcza do placówek nauczania specjalnego jako dziecko, jak ładnie to napisałaś upośledzone. Dzieci z zespołem Downa, pokręcone od wszelkiego rodzaju porażeń, autystyczne itp., itd. znam osobiście od prawie 15 lat. Jak usłyszałem jak to wygląda z moim dzieckiem, to waliłem głową w ścianę pod prysznicem. Być może będzie mieszkał z nami do naszej śmierci ale od 15 lat robimy wszystko żeby sobie sam radził w życiu. Nikomu w życiu nie chciałem tak dać w mordę jak lekarzowi, który gorąco zachęcał do zrobienia badań prenatalnych przy drugim dziecku. Do którego zresztą wszyscy nas zniechęcali, bo wiesz...
Dziś leciał w telewizji skrót z protestów tych pań od parasolek i moja żona mówi do starszego - patrz synu, to są ludzie, którzy chcą zabijać takich jak ty i twoi koledzy przed narodzeniem.MagdaLena1111 napisał/a:Niech się dzieci, także upośledzone - rodzą, ale chciane i w kochających je rodzinach, a nie po to, żeby dać zadość cudzej moralności, której pod rękę z torturowaniem innych.
This is SPARTA!
Snake, chodzi o wolność, której jest coraz mniej w naszym Państwie. Bardzo często dzieci z zespołem Downa rodzą się jeszcze z innym, poważanymi wadami, które uniemożliwią ich dalszy rozwój.
Nie zapominajmy też, że temat aborcji przykrył ustawę o przymusowych szczepieniach, która dzięki temu przeszła niemal niezauważalnie, choć jest niebezpieczna i zawiera szereg równie niebezpiecznych rozszerzeń.
A to akurat jest fejk i jakaś żałosna próba dalszego wywoływania bulwersu w społeczeństwie. Swoją drogą fajnje się patrzy jak rząd realnie kieruje złością ludzi, a ludzie to wszystko łykają.
Olinko, ta ustawa w tej formie jest od 2008 roku, w 2018 miała wprowadzone poprawki, a teraz jedyne co do niej dorzucili to covid i były to na tyle kosmetyczne poprawki, że nawet nie wymagały przegłosowania
Te fragmenty o przymusowych szczepieniach są od 2008 dokładnie w tej samej, nie zmienionej formie.
Kurcze, przecież to chodzi o to żeby mieć wybór, no litości, jeśli ktoś chce to niech rodzi chore dzieci i się nimi zajmuję, nikt przecież nie zmusza do tego, aby takie dziecko usunąć, ale ma sie możliwość, która chcą nam zabrać, straszne to dla mnie i okrutne...osobiscie nie chciałabym urodzić chorego dziecka, jeśli oczywiście o tym bym wcześniej wiedziała i wada byłaby poważna, dla mnie ludzie którzy sie na to decydują to egoisci, którzy myślą tylko o sobie, a nie o tym dziecku...nie chodzi mi o mnie, ze ciężko byłby mi się takim dzieckiem sie zajmować, ale o samo dziecko, serce by mi chyba pękło jakbym zobaczyła z jakim cierpieniem i trudami dnia codziennego musiałoby sie zmierzyć, ze nie będzie nigdy żyło jak inne dziecko, będzie wyśmiewane, ponizane, nigdy nie chciałabym usłyszeć po co mnie urodziłaś, dla mnie taka świadomość jest straszna i przytłaczająca...oczywiście mam ma myśli sytuacje ze wiedzialabym ze dziecko będzie poważnie chore i mogłabym zareagować i mieć taka szanse ! Nie rozumiem też kompletnie ludzi, a słyszałam o takich historiach, którzy maja poważne obciążenia genetyczne a i tak decyduje się na dzieci i później rodzą sie i cierpią strasznie te dzieci, dla mnie to zero odpowiedzialności ze strony takich ludzi, mnie to zwyczajnie szokuje, ze można komuś świadomie zgotować taki los znam taka rodzinę, dwóch dorosłych juz chłopaków, którzy maja tyle chorób ze aż strach myśleć, sa zdeformowani, muszą mieć opieka non stop, były sytuacje ze żyli pod respiratorami
rodzice wiedzieli ze tak będzie, bo oboje maja poważne obciążenia genetyczne, no ale sie zdecydowali, nie mnie oceniać, każdy żyje jak chce, sami ponoszą konsekwencje swoich decyzji...
TK przeczytał dwa akty prawne, zestawił ze sobą i wykazał, że jeden jest niezgodny z drugim, że podrzędny przeczy ustawie zasadniczej. Oglądałam niemal całe posiedzenie a potem z uwagą słuchałam uzasadnienia wyroku. Nie ma czego podważać.
Nikt Polkom nie odebrał żadnych praw - przeciwnie, najmłodszym, bezbronnym chorym Polkom oddał prawo do życia i ludzką godność. Te dwie, nadrzędne wartości, z których prawo stanowione dopiero wynika. Nie można korzystać z praw stanowionych będąc pozbawionym prawa do godności i prawa do życia - praw naturalnych. (Nawet w ustawie o Rzeczniku Praw Dziecka widać, że dziecko jest chronione i reprezentowane przez Rzecznika już w fazie prenatalnej. Także Międzynarodowa Konwencja Praw Dziecka mówi wyraźnie o dziecku od chwili poczęcia.)
Nota bene: W polskim porządku prawnym występuje tak zwana zasada niedyskryminacji: nie wolno "ważyć", robić różnic między ludźmi bez względu na płeć, wiek, rasę, przynależność religijną, orientację seksualną oraz stan zdrowia.
A feministki? A Lewica? Powinni wreszcie przeczytać swoją ukochaną kon-sTY-tu-cję! Miny zrzedły, prawda? Nagle okazuje się, że konstytucja jest zła, że dyskryminacja jest ok. Ileż pustych, feministycznych haseł dziś zostało zweryfikowanych! 1)konstytucja i jej uwielbienie wręcz 2)tolerancja 3)walka z dyskryminacją 4) pomoc słabszym 5)obrona praw WSZYSTKICH kobiet. Okazało się nagle, że to wszystko mity, że to fasady.
Chwała Panu Bogu za ten wyrok. Świętujmy Życie ❤️
P. S. Czy godzi się karać śmiercią dlatego, że ktoś jest chory? Czy w kraju, gdzie nie ma kary śmierci godzi się zabijać niewinnych i najbardziej bezbronnych
P. S. 2 Naprawdę nikogo nie bulwersuje nazistowskie segregowanie, eugenika, mówienie o "życiu niegodnym życia"? Decydowanie kto nie jest wart, by żyć, kogo potraktować, jak śmiecia - bo nieużyteczny... Mnie to przeraża. No i te feministki od "piekła kobiet"... malują sobie nazistowską runę sig i nikogo to też nie boli? - moim zdaniem popieranie czysto eugenicznych, nazistowskich praktyk i symboli to jest największe barbarzyństwo
Teraz zarobi podziemie aborcyjne oraz zagraniczne kliniki. Kobietom radzę brać psychotropy i oddawać dzieci pod TK oraz siedzibę PIS czy Oro iuris niech wychowają dzieci. Psychotropy brała moja siostra gdy dziecko niedługo po urodzeniu trafiło do szpitala i zostało tam 2 lata ciężka choroba. Wszystko da się przeboleć. Skuteczniejsze od aborcji jest podwiązanie jajników dostępne na Słowacji klinika ginekologiczna Słowacja Czechy tam dokonacie także aborcji. Nie ma to jak darmowa bratnia pomoc w czasach pandemii polski pomogą Słowakom oraz Czechom. No później wiadomo kwarantanna.
Okrutna jest głupota, która na chwałę Pana każe składać ofiary z cierpienia ludzi. To jest antychrzescijańskie, coś jakby Chrystus co umarł na krzyżu potępił medycynę i leczenie, bo taka wolą Boga, to jest to samo co składanie ofiar bogom w okrutnych wierzeniach, palenie czarownic przez klechów itp. Ludzie okrutni po to, by uspokajać swoje sumienia są nieludzcy i opętani złem, które uważają za dobro.
Jak chcesz Lawina to siedź po tej ciemnej stronie, ciekawe co Twoje córki na to... Nie wiem co to za wyznanie, może rydzykianstwo, bo chrześcijaństwo na pewno nie, chyba że jakaś wersja dla niekumatych bez empatii, bez miłości.. sekta..
Tak psychologicznie to taką postawę można wyjaśnić tylko głębokim lękiem i utratą kontroli nad swoim życiem, jak w wierzeniach prymitywnych. Polecam psychiatrę i to nie jest złośliwość Lawinia. Życie jest ciężkie, ale musisz swoje obejmować swoimi ofiarami, nie cudzymi.
Jeszcze raz.: po owocach ich poznacie, a te to robaczywe śliwki..
Poczytaj co napisała siostra Chmielewska o tym, sama adoptowala niepełnosprawne dziecko.
Okrutna jest głupota, która na chwałę Pana każe składać ofiary z cierpienia ludzi. To jest antychrzescijańskie, coś jakby Chrystus co umarł na krzyżu potępił medycynę i leczenie, bo taka wolą Boga, to jest to samo co składanie ofiar bogom w okrutnych wierzeniach, palenie czarownic przez klechów itp. Ludzie okrutni po to, by uspokajać swoje sumienia są nieludzcy i opętani złem, które uważają za dobro.
Jak chcesz Lawina to siedź po tej ciemnej stronie, ciekawe co Twoje córki na to... Nie wiem co to za wyznanie, może rydzykianstwo, bo chrześcijaństwo na pewno nie, chyba że jakaś wersja dla niekumatych bez empatii, bez miłości.. sekta..
Córek nie mam Nie latam w moherowym berecie, mam 34 lata i głowę na karku.
A te dzieci w łonach matek to kim są? Śmieciem?
Ja jestem za leczeniem i medycyną. I te dzieci zasługują - jako pacjenci na leczenie, na szacunek. Jak najbardziej. Ale gdzie masz leczenie w aborcji chorych dzieci? Aborcja to żadna praktyka lecznicza, to żadna medycyna. To barbarzyństwo, Elu.
Pan Jezus nie pochwala zabijania niewinnych - to tak w kwestii chrześcijaństwa. BTW aborcja to grzech ciężki - i to nie jest jakiś "rydzykowy" wymysł, odsyłam do katechizmu.
P. S. Pochwaliłam Pana Boga, ale zauważ, że podałam argumenty pozareligijne. Prawne i etyczne. Zgrabnie się do nich nie odniosłaś
Po Twojej edycji: osobiste wycieczki, ale merytorycznie nic u Ciebie nie ma. No i ta diagnoza na odległość. Dzięki - widzę, że według Ciebie kto jest przeciw aborcji to psychocznie chory, a kto katolik to już po prostu okropny dewiant. Brawo za argumentację
Najpierw bądź łaskawa przeczytać moje z wszystkich postów tutaj. Masz w ogóle dzieci?
Nie będę się powtarzać, Nie będę Cię nawracać, nawet nie wiesz jak niezdrowe jest Twoje myślenie i nawet nie chcę wiedzieć jakie traumy Cię mu temu skłaniają.
Nie jesteś religijną. Jesteś fanatyczką, to nie to samo.
Najpierw bądź łaskawa przeczytać moje z wszystkich postów tutaj. Masz w ogóle dzieci?
Doczytaj, co w poorzedniej odpowiedzi dopisałam po Twojej edycji. Pa Pani Psychiatro Naprawdę liczyłam na dobrą dyskusję
Ela210 napisał/a:Najpierw bądź łaskawa przeczytać moje z wszystkich postów tutaj. Masz w ogóle dzieci?
Doczytaj, co w poorzedniej odpowiedzi dopisałam po Twojej edycji. Pa Pani Psychiatro
Naprawdę liczyłam na dobrą dyskusję
Napisałaś, że nie masz córek, a można mieć jeszcze synów.
Nie znam żadnej matki, która by świętowała teraz. Mityczna żona Snake, która nie może mieć tu konta, tylko o dziwo jej chłop ma na babskim forum i mówi za nią, się nie liczy
I nie uda Ci się ubrać mnie w zwolenniczkę aborcji, kochana.. manipulujesz, ale fanatycy pierwsze z przykazań które wywalają jest to o kłamstwach.
Naprawdę liczyłam na dobrą dyskusję
To trzeba się do tej dyskusji jeszcze przygotować, choćby w minimalnym stopniu.
Wiesz czym są wady letalne?
Albo jesteś ignorantką i rzeczywiście nie wiesz, czym są wady letalne, albo tylko udajesz i manipulujesz tutaj stwierdzeniami o rzekomej eugenice.
Cieszy Cię pastwienie się nad kobietami zmuszanymi do donoszenia dziecka, które nie ma szans na prawdziwe życie?
Czy lepiej Ci się robi i ciepło na serduszku, gdy rodzi się dziecko, które zazna tylko cierpienia?
Lubisz patrzeć na cierpienie? Cierpienie wg Ciebie uszlachetnia?
Sporo tego cierpienia, nie sądzisz?
No właśnie dlatego nie dogadamy się.
Tam gdzie Ty widzisz infantylne obrazki aniołków, ja widzę zniekształcone dzieci, które rodzą się, by umrzeć w cierpieniu. Albo obumierają jeszcze w macicy, narażając matkę na zakażenie, sepsę, niwecząc często jej szanse na zostanie matką w przyszłości.
Tam gdzie Ty widzisz boski plan, ja widzę bezmiar bezsensownego cierpienia.
Protesty rodziców niepełnosprawnych dzieci w Sejmie jakiś czas temu, nie były raczej spowodowane tym, że mają za dużo dodatków. Nigdy nie przyszło by mi do głowy zmuszać kogoś do wychowania dziecka, które już na początku ciąży wiadomo, że będzie miało całe życie spier..... Czasem to całe życie zabiegania o specjalne lekarstwa, niedostępne w kraju, rechabilitacje. Każdy powinien mieć możliwość decyzji jak jego życie i bliskich ma wyglądać. Czasem dla rodzeństwa takiego dziecka też może być trauma, bo rodzice mogą nie mieć czasu dla nich i na normalną organizacje życia, wyjść, wyjazdów itp. Zdrowy rozsądek jest naj. a nie właśnie fanatyzm.
Mityczna żona Snake, która nie może mieć tu konta, tylko o dziwo jej chłop ma na babskim forum i mówi za nią, się nie liczy
He, he konto miała ale wyleciała. To nerwowa kobieta, może jak to kobieta, ja to wiesz, zimny jak lód, śliski jak wąż...
Oczywiście, że większość moich koleżanek właśnie epatuje swastyczkami na fejsie, część epatuje zdjęciami pokręconych, dziecięcych zwłok itp. Co zresztą bawi, bo jak antyaborcjoniści rozstawiali banery ze zdjęciami porozrywanych płodów, to ponoć było zbyt brutalne na widok publiczny. Niemniej mam koleżankę jedną, która zapewne się cieszy i dyskretnie milczy nie wrzucając sobie swastyczkowych awatarków, koleżanka mojej mitycznej żony też pewnie się cieszy. Akurat ich poglądy w miarę dobrze znam.
Ja nie rozumiem, jak płód może być ważniejszy od kobiet. Jak jego przetrwanie może być ważniejsze od życia kobiety - i nie mam tu na myśli wyłącznie zdrowia kobiety, a to, jak będzie wyglądało jej życie, jeśli dziecko nie umrze, ale będzie wymagało dożywotniej opieki 24/7, bez jakichkolwiek szans na poprawę. Albo - jak cudze czyste sumienie ma zmuszać kobietę do donoszenia ciąży, kiedy wiadomo, że dziecko nie dożyje do rozwiązania albo umrze zaraz po porodzie.
Jak można w ogóle komuś życzyć czegoś takiego? A to już nie są nawet życzenia, to dużo więcej, bo to zmuszanie do tego.
I tak, mnie to szczęśliwie nie spotka. Bezpłodny partner, poza tym finanse pozwalające na usunięcie ciąży gdziekolwiek. Ale dla ilu osób delegalizacja aborcji będzie nie do przeskoczenia że względu na finanse? Co śmieszne - tak bardziej śmiech przez łzy - to właśnie dla tych osób, które sobie na aborcję nie będą mogły pozwolić, konsekwencje będą dużo bardziej dotkliwe. Bo jeżeli aborcja leży poza ich zasięgiem, to tak samo poza ich zasięgiem będą środki na leczenie, rehabilitację, sprzęt czy opiekę nad dzieckiem albo na psychoterapię dla nich samych.
To jest jakiś koszmar.
Lawinia, czy wiesz, że są dzieci z takimi wadami, których się nie leczy i nie da się leczyć więc tylko podaje się morfinę i czeka na śmierć? Jak sobie wyobrażasz leczenie dziecka bez czaszki z mózgiem na wierzchu?
Jak chcesz robić dobrze swojemu sumieniu, to zamiast tracić czas na puste gadanie o biednych dzieciach i złych feministkach, które daje Ci złudne poczucie, że robisz coś dobrego, nie robisz, to idź do hospicjum i opiekuj się tymi ciężko chorymi dziećmi. Pomoc się przyda. Są dzieci, które nie chodzą, więc potrzeba ludzi do zmieniania pampersów. Ładnie poprosisz to Cię nauczą robić różne rzeczy jak np. lewatywę. Pomożesz w ten sposób cierpiącym dzieciom.
Lawinia napisał/a:Naprawdę liczyłam na dobrą dyskusję
To trzeba się do tej dyskusji jeszcze przygotować, choćby w minimalnym stopniu.
Wiesz czym są wady letalne?
Albo jesteś ignorantką i rzeczywiście nie wiesz, czym są wady letalne, albo tylko udajesz i manipulujesz tutaj stwierdzeniami o rzekomej eugenice.Cieszy Cię pastwienie się nad kobietami zmuszanymi do donoszenia dziecka, które nie ma szans na prawdziwe życie?
Czy lepiej Ci się robi i ciepło na serduszku, gdy rodzi się dziecko, które zazna tylko cierpienia?
Lubisz patrzeć na cierpienie? Cierpienie wg Ciebie uszlachetnia?
Sporo tego cierpienia, nie sądzisz?No właśnie dlatego nie dogadamy się.
Tam gdzie Ty widzisz infantylne obrazki aniołków, ja widzę zniekształcone dzieci, które rodzą się, by umrzeć w cierpieniu. Albo obumierają jeszcze w macicy, narażając matkę na zakażenie, sepsę, niwecząc często jej szanse na zostanie matką w przyszłości.
Tam gdzie Ty widzisz boski plan, ja widzę bezmiar bezsensownego cierpienia.
"Lubisz patrzeć na cierpienie?" - kwintesencja tego typu arumentacji. I właśnie dlatego te aborcje: bo ludzie chcą nie patrzeć, nie widzieć i nie czuć. Lepiej, jak dziecko się rozerwie w brzuchu na strzępy, albo wygarnie łychą, albo potraktuje kwasem. Wtedy cierpi, ale przynajmniej nie trzeba na to patrzeć. Wygodne, prawda?
Człowieczeństwo to także prawo do ludzkiej, godnej śmierci. Zabójstwo i nieopisane okrucieństwo to nie jest godna śmierć. Dehumanizowanie, mówienie o "tym czymś" (jak ułatwia sobie sprawę wielu) to nie jest gwarancja dobrej śmierci, a umywanie rąk. To jest dziecko, a dziecko wymaga opieki i miłości, na które zawsze zasługuje. Tym bardziej w cierpieniu. Morderstwo to nie jest rozwiązanie, morderstwo to barbarzyństwo. Godna śmierć, towarzyszenie w cierpieniuprzy obecności najbliższych a potem pogrzeb to jest wyraz miłości i szacunku.
P. S. Tak, wiem, co to letalne. Nie, nie musiałam brać do ręki teraz słownika
Lawinia, czy wiesz, że są dzieci z takimi wadami, których się nie leczy i nie da się leczyć więc tylko podaje się morfinę i czeka na śmierć? Jak sobie wyobrażasz leczenie dziecka bez czaszki z mózgiem na wierzchu?
Jak chcesz robić dobrze swojemu sumieniu, to zamiast tracić czas na puste gadanie o biednych dzieciach i złych feministkach, które daje Ci złudne poczucie, że robisz coś dobrego, nie robisz, to idź do hospicjum i opiekuj się tymi ciężko chorymi dziećmi. Pomoc się przyda. Są dzieci, które nie chodzą, więc potrzeba ludzi do zmieniania pampersów. Ładnie poprosisz to Cię nauczą robić różne rzeczy jak np. lewatywę. Pomożesz w ten sposób cierpiącym dzieciom.
Skąd wiesz co robię, a czego nie, kim jestem, jaką mam rodzinę i znajomych. Skąd wiesz, czy siedzę w wygodnym fotelu, czy nie? Łatwo oskarżać nie wiem o co
Edycja: Moderacjo, za próżno się zorientowałam, że piszę post pod postem. Przepraszam za bałagan
Edycja edycji: Dziękuję za pomoc
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 38 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024